Escriptors
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#76PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyNie Kwi 25, 2021 3:30 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

W sumie to dobrze, że mnie nie podrywał. Mogłoby wyjść niezręcznie, bo prawdopdobnie bym się nie zorientował, że to robi. Poza tym, nikt mnie nigdy nie podrywał i  nawet jakbym dobrze wyglądał, to raczej nikt by nie próbował. Junzo nie musiał się niczym martwić!
 – Co takiego!? Chcesz rozmawiać o innych chłopakach!? – oburzyłem się. Wiedziałem, że żartował, ale zareagowałem instynktownie, zanim w ogóle pomyślałem. Niech sobie nawet nie myśli. Chyba, że Junzo ma słabość do jakiegoś aktorka, bądź modela, o czym nie wiem. Chyba mi jeszcze nie mówił, żeby miał takie zainteresowania.
   Wybrałem też sobie jakąś maskę i gdy miałem już spakowane wszystkie potrzebne rzeczy to mogliśmy wychodzić. Zostawiłem po sobie jak zwykle mały bałagan, ale to dotyczyło tylko mojego pokoju.
 Spojrzałem na Junzo, po czym szybko pocałowałem go w usta. Czułem się nieco dłużny, kiedy nie odwzajemniałem jego pocałunków. Po za tym, nie miałem w zwyczaju wykonywać takich małych gestów, więc chciałem to zmienić. Wydawało mi się, że to całkiem miłe. Pary tak robią.
 – Chcę – odrzekłem krótko – Wiesz, tak tylko, z ciekawości. Kiedy mi dopingowałeś, dodawało mi to odwagi – dodałem z lekkim uśmiechem. Nie będzie raczej w tym chodził cały dzień, bo to może być niekomfortowe. Zwłaszcza na spacer z psem, dlatego chciałem tylko na chwilę. Nigdy nie widziałem kogoś w takim stroju. Poza dziewczynami z filmów o szkołach amerykańskich. No i ten jeden raz, kiedy tamci idioci dorwali Junzo, ale to się nie liczyło.
   – Kupimy sobie lody!? – zawołałem, wbiegając do sklepu, który mijaliśmy po drodze.Naszła mnie na to nagła ochota, ale jeśli Junzo nie będzie chciał to jakoś wytrzymam bez.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#77PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyNie Kwi 25, 2021 8:21 pm

IGARASHI JUNZO

    Parsknąłem śmiechem na jego reakcję. Cóż, cieszyło mnie to, że zareagował w taki sposób, ale nie musiał się martwić. Nikt w tej chwili mi się nie podobał, no oprócz niego. Można powiedzieć, że teraz poza nim nie widzę świata. Jednakże, ze mną nie mógłby porozmawiać o dziewczynach, ponieważ fizycznie mi się nie podobały, a przynajmniej tak na nie nie patrzyłem. Wątpię byśmy i tak mieli czas by zacząć temat chłopaków, skoro mieliśmy siebie. Co innego, gdybyśmy byli tylko przyjaciółmi o tej samej lub podobnej orientacji. Nie wykluczam tego, że Yoshimura jest bi, jeszcze się przede mną nie określił czy dziewczyny też go pociągają.
Uśmiechnąłem się delikatnie, kiedy wspomniał, że mój doping dodawał mu odwagi. O to chodziło, a był bardzo zestresowany. Na szczęście wygrali mecz i Shun również się do tego przyczynił, ponieważ grał w pierwszej połowie.
    - W takim razie ubiorę się w ten strój, tylko bez żadnych zdjęć, dobrze? - spojrzałem na niego z nadzieją, że rozumie dlaczego go o to proszę. Nie chcę powtórki z rozrywki. Cóż, takiego świństwa chyba by mi nie zrobił, ale wolę mieć pewność, że nie wpadnie na taki pomysł, aby uwiecznić sobie coś takiego w telefonie. Co jak co, ale gdyby go zgubił albo ktoś wkradłby się do jego telefonu? Wystarczająco zostałem upokorzony.
    - Możemy, ale wolisz takie w pudełku czy na patyku? - zapytałem. Osobiście preferowałem te na patyku, ponieważ szybko się je zjadało i nie zabierały dużo miejsca w zamrażarce, kiedy wszystkiego się nie zje.     - Coś słonego też będziemy jeść? Chipsy, paluszki... W sumie nadal nie wiem czy mam na coś ochotę, jak na razie to czuję jeszcze grilla - powiedziałem, masując się po brzuchu, aby pokazać mu, że jestem pełny.
Spacery były wykańczające, więc możliwe, że jak wrócimy do mojego mieszkania, to nabierzemy na coś ochotę, więc mimo wszystko dobrze byłoby coś kupić, aby później nie wychodzić. Ewentualnie coś sobie zamówimy albo zrobię na szybko coś dobrego.
    - A może chcesz byśmy znów coś wspólnie przygotowali? Choć sam osobiście mam ochotę paść na łóżko i nie wstawać - zaśmiałem się. Cóż, to nie ja biegałem po boisku, ale dopingowanie go było również męczące.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#78PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyWto Maj 04, 2021 4:42 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Przytaknąłem energicznie głową na jego słowa. Żadnych zdjęć, zapamiętać. Zresztą nawet nie zamierzałem robić. To co zobaczę będzie tylko dla mnie i na pewno nie potrzebuję tego utrwalać w formie zdjęcia. W końcu, zawsze będę mógł go poprosić jeszcze raz, jeśli będę chciał to zobaczyć.
    – Na patyku – odparłem, po czym podszedłem do zamrażarki z lodami. Weźmiemy je tuż przed pójściem do kasy, żeby się szybko nie rozpuściły, ale chciałem już wiedzieć co wybrać. Miałem dylemat między owocowym smakiem a czekoladowym. Czekoladowe lody były pyszne, zwłaszcza jak miały polewę, ale te owocowe były bardziej orzeźwiające. Trudny wybór.
    – Możemy zjeść siebie nawzajem – wypaliłem bez zastanowienia – też będzie dobrze – dodałem, wzruszając ramionami po czym oddaliłem się, żeby rozejrzeć się po innych półkach. Sam nie wiedziałem, o co dokładnie mi chodziło. Na pewno nie miałem na myśli znaczenia dosłownego, żadnych kanibalistycznych propozycji. Jun może to potraktować jako przenośnie. Czasami mówię i robię to co mi przyjdzie na myśl. Tak po prostu, bez większego sensu.
    Sam byłem najedzony i nie miałem ochoty za specjalnie myśleć o tłustym i słonym jedzeniu. Wyjdzie na to, że pewnie nic nie kupimy z przekąsek, ale Jun zaproponował wspólne gotowanie.
 – Tak! Zróbmy jakąś owocową sałatkę. W końcu muszę się zacząć zdrowo odżywiać! – rzekłem. Co prawda, nie przepadałem za warzywami i wolałem mięso, ale owoce jeszcze lubię. Nigdy nie jadłem owocowej sałatki i nie bardzo wiem jak je połączyć ze sobą, żeby wyszło dobrze.  
   – Położymy się na łóżku i poszukamy wspólnie przepisu na jakąś dobrą sałatkę. Chyba, że już jakiś znasz – powiedziałem, uśmiechając się. Moja propozycja...wydawała się być bardzo przyjemną formą odpoczynku.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#79PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptySro Maj 05, 2021 7:52 pm

IGARASHI JUNZO

    Jego słowa brzmiały dość dwuznacznie. Nie do końca miałem pojęcia, co chodziło mu po głowie, kiedy wspomniał, że możemy zjeść siebie nawzajem. Chodziło mu o to, że weźmiemy dwa różne smaki i się podzielimy? Chyba nie planował roztopić lody i zlizywać je z mojego ciała? Nie, to na pewno nie było to, nawet jestem pewny, że nie wpadłby na coś takiego. Postanowiłem to jednak przemilczeć, bo nie wiedziałem, jak mam na to odpowiedź. Byłem nieco zdezorientowany, ale chyba sam Shun do końca nie wiedział, o co mu chodziło.
Zgarnąłem z półki kilka opakować orzeszków karmelu oraz w pikantnej panierce, po czym spojrzałem na chłopaka, który zaproponował byśmy zrobili sałatkę owocową. Nigdy żadnej nie robiłem, bo jakoś nie byłem ich fanem.
    - Nie znam, ale możemy coś poszukać. Kupmy jednak takie podstawowe owoce, a jeśli czegoś zabraknie to się wyskoczy do pobliskiego sklepu - powiedziałem. Nie wiedziałem co będzie nam potrzebne, dlatego wolałem kupić to, co się nie zmarnuje, nawet jeśli nie pójdzie do sałatki. Na pewno musi być bita śmietana, dlatego wrzuciłem ją do koszyka, kiedy przechodziliśmy przy regale na którym stała. Spakowałem też inne potrzebne rzeczy, po czym wróciłem się do lodówek z lodami, aby wybrać sobie śmietankowego z polewą owocową.
Udaliśmy się do kasy, a jak wszystkie produkty zostały zeskanowane, zapłaciłem. Jakoś nie chciało mi się ustalać, kto ma zapłacić, tym bardziej, że Shun też nie raz wykłada za wszystko pieniądze. Wziąłem jedną siatkę, zaś drugą podałem chłopakowi. Przynajmniej w tym musiała być jakaś sprawiedliwość, tym bardziej, że ja jeszcze miałem psa na smyczy. Dlatego, zanim zabrałem Taro, otworzyłem loda, aby później nie mieć z tym problemów.
    - Jutro będziemy musieli podrzucić psa mojemu tacie. Nie chcę go zostawiać samego, a tam przynajmniej będzie miał się z kim bawić - powiedziałem. Wiem, że mój ojciec nie był zachwycony tym, że spotykam się z Shunem i wcale nie udawał, że darzy go sympatią, ale przez jego zdanie i tak nie zamierzałem odpuścić sobie chłopaka. Teraz wiem, że jestem naprawdę zakochany.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#80PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyCzw Maj 06, 2021 1:55 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Junek się zgodził na moją propozycję, ale nie miałem pewności czy na pewno chce to robić. Cóż, jest też opcja, żeby wziąć jogurt mrożony i dodać do tego owoce. O ile jakiś mieliśmy. Może to by mu bardziej przypadło do gustu.  
  Wybrałem w końcu jakiegoś loda o smaku owocowym. Wyszły aż dwie siatki naszych zakupów, ale nie były takie ciężkie. Te owoce najwięcej ważyły.
   – Daj – powiedziałem i wyciągnąłem rękę, żeby odebrać mu drugą siatkę. On miał psa i jadł loda, więc mogłem wziąć. Szczerze nie przepadałem za ojcem Juna i nie chciałem oddawać mu Taro, ale wiedziałem, że tak będzie lepiej.Lubiłem tego psiaka i chciałem dla niego dobrze, dlatego musiałem przeboleć. Lepiej, żeby był pod stałą opieką, niż czekał na nas zniecierpliwiony. W końcu nie wiadomo jak dużo spędzimy tam czasu.
   – Będzie pewnie za mną tęsknił – rzekłem udawanym, smutnym tonem. Zapewniłbym mu lepszą rozrywkę.
   Udało mi się szybko zjeść swojego loda, ponieważ był bardzo dobry. Patyczek wyrzuciłem po drodze do kosza, zanim weszliśmy do budynku.
  W mieszkaniu Junzo czułem się lepiej niż u siebie. Dobrze, że mieszkał sam. Tutaj mieliśmy dużo prywatności. Zaraz po wejściu do domu, poszedłem rozpakować zakupy. Po rozładowaniu zakupów pobiegłem do salonu, żeby się rzucić na kanapę. Byłem bardzo zmęczony. Stres spowodowany meczem i dużo jedzenia robiły swoje.
Och, Junzo! Chodź szybko, coś ci pokaże! – zawołałem. Zastanawiałem się, czy rzeczywiście przyjdzie do mnie szybciej. Nie wiem, co chciał teraz robić, ale miał się dla mnie przebrać, tylko to też mogło zaczekać. W końcu nadeszła okazja w której mogliśmy okazać sobie dużo czułości z którą...miałem wrażenie, że mam problemy.
 – Wymyśliłem nową grę. Siadaj – rozkazałem. Nie chciałem mu nic zdradzać. Wolałem, żeby się domyślił o co w niej chodzi.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#81PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyCzw Maj 06, 2021 8:39 pm

IGARASHI JUNZO

    Zapewne będzie tęsknił, ale prawda jest taka, że skoro na ogrodzie nie miało się skończyć, to wolałem go nie zostawiać samego na tak długo. Nie mówił mi, czy będziemy zostawać tam na noc, dlatego lepiej nie ryzykować. Uprzedzę tylko ojca, aby później nie robił mi problemów. I tak pewnie uzna, że skoro przyprowadzam mu Taro, to nie potrzebnie go ze sobą zabrałem. Przynajmniej siostra się ucieszy.
    Weszliśmy do mieszkania, więc puściłem psa i sam rozebrałem się z kurtki oraz butów. Poszedłem umyć ręce, kiedy Shun rozpakowywał zakupy, po czym wyszedłem z łazienki. Nasza przerwa wcale nie wyglądała na taką, ale nie przeszkadzało nam to. Wolałem spędzać z nim czas i milczeć, niż byśmy za sobą cały czas tęsknili, choć też muszę uważać, aby nie być za bardzo nachalnym. Nie chcę go ponownie przestraszyć.
    - Wymyśliłeś nową grę? Co ci znów za pomysł przyszedł do głowy? - zapytałem, po czym usiadłem koło niego. Myślałem, że na początku będzie chciał poszukać przepisu na sałatkę i ją wspólnie zrobić, później byśmy się umyli, a ja ubrałbym ten strój. Cóż, nie miałem nic przeciwko jego pomysłom, choć często są bardzo szalone.
    - Dziwię się, że nadal masz tyle energii po meczu - uśmiechnąłem się delikatnie.
    Szkoda, że nie byliśmy już pełnoletni. Moglibyśmy wtedy świętować do białego rana przy alkoholu. To nie tak, że nigdy go nie próbowałem, ale i tak nikt by nam nie sprzedał. Tak czy inaczej, pozwoliliśmy sobie dzisiaj na grilla z innymi, ale mogliśmy również świętować tutaj w spokojny sposób. Nadal czekało mi czytanie mu książki, ale do tego było jeszcze sporo czasu.
    - Mam nadzieję, że nie zamierzasz mnie naprawdę zjeść? Wątpię bym był smaczny, za dużo mięsa nie będziesz ze mnie miał - powiedziałem nieco rozbawiony, coraz bardziej będąc ciekawy, co takiego miał mi do powiedzenia Shun. Zapewne będzie to coś zaskakującego, ale mam nadzieję, że wykonalnego. Skoro byliśmy tutaj sami, oczywiście nie patrząc na Taro, który był zmęczony i poszedł spać.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#82PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyCzw Maj 06, 2021 11:28 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Uśmiechnąłem się łobuzersko w stronę chłopaka. Nie brzmiał na zadowolonego. Czyżby mi nie ufał? Ach, to nic takiego. Nie zamierzałem robić niczego...dziwnego. To będzie coś przyjemnego raczej. Mamy na dzisiaj jeszcze parę plany, ale chciałem zrobić to od razu, kiedy wpadło mi do głowy. Coś odmiennego.
 – Mam ochotę na ciebie – oświadczyłem, podnosząc się i stając na przeciwko Junzo. Wywróciłem oczami na jego słowa. Ja naprawdę żartowałem z tym jedzeniem. To znaczy, teraz mówił pół żartem. Naprawdę miałem ochotę, ale nie zamierzałem go jeść. Tylko posmakować. Nie miałem w zwyczaju mówić takich rzeczy, więc poczułem lekkie zażenowanie.  To też nie był żaden tekst na podryw. Musiałem jednak sprawiać wrażenie niewzruszonego własnymi słowami.
   Usiadłem okrakiem na jego kolanach po czym wziąłem jego ręce i położyłem na siedzeniu.
   – Nie dotykaj – powiedziałem. Z kolei ja położyłem ręce na jego ramionach i posłałem mu jeszcze uroczy uśmieszek. Najpierw złożyłem krótki pocałunek na jego czole, a następnie szybko cmoknąłem go w czubek nosa. Nigdy wcześniej tego nie robiłem, więc chciałem zobaczyć różnice, jaka jest między tymi pocałunkami. Każdy był inny. Nie potrafiłem zrobić tego w ten sam sposób. I w dodatku były delikatne. Ująłem jego twarz w dłonie i pocałowałem w oba policzki. Powoli się zbliżyłem, żeby złączyć nasze usta w pocałunku, ale kiedy byłem już naprawdę blisko, cofnąłem się nieco. Spojrzałem na Junzo, żeby zobaczyć jego reakcję. Chciałem się z nim trochę podroczyć, ciekaw byłem czy bardzo go tym sprowokuje. Przegryzłem dolną wargę i przechylałem głowę na boki, jakbym się zastanawiał z której strony przymierzyć się do pocałunku. W końcu jednak go pocałowałem, ale bardzo delikatnie, dopiero po chwili pogłębiając ten pocałunek, który i tak był dość krótki.
   – I jak? Który ci się podobał najbardziej? – spytałem, ostatecznie się odsuwając, jednak nie schodziłem z jego kolan. Ciężko to było nazwać gra, ale chciałem to na nim wypróbować. I zobaczyć czy będzie w stanie się powstrzymać przed tym, żeby mnie przy tym nie dotykać.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#83PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyPią Maj 07, 2021 7:27 pm

IGARASHI JUNZO

    Nie spodziewałem się takiego zachowania ze strony Shuna. Raczej nie był tak śmiało, rzadko kiedy zdarzało mu się wyjść z inicjatywą, ale jak widać... Był w tym całkiem niezły. Jednakże, bardzo wkurzyło mnie to, że nie pozwolił mi się dotykać. To było naprawdę trudne, ponieważ miałem teraz okazję, którą mogłem na spokojnie wykorzystać na swoją korzyść. Dałem mu jednak wolną rękę, ponieważ chciałem sprawdzić do czego jest wstanie się posunąć.
Było mi naprawdę przyjemnie i choć mega mnie korciło by go dotknąć, to jednak grzecznie trzymałem ręce przy sobie. Widać było, że chciał się ze mną nieco podrażnić, ale nic nie mówiłem i nawet o milimetr się nie przesunąłem, a jedynie rozchyliłem nieco usta, aby dać mu znać, że naprawdę chcę, aby mnie pocałował. I na szczęście dostałem to, co w środku pragnąłem. Choć na początku pocałunek był bardzo delikatny, to jednak chłopak postanowił go pogłębić, więc nie byłem mu dłużny.
    - Wszystkie były niesamowite, nie potrafię wybrać - powiedziałem, po czym położyłem dłonie na jego biodrach. Skoro przestał mnie całować, to chyba nie miał nic przeciwko temu.     - To była dla mnie jakaś kara, że nie mogłem cię dotknąć? - zaśmiałem się, a po chwili przekręciłem go na kanapę, aby znaleźć się nad nim. Spojrzałem prosto w jego oczy, po czym zbliżyłem do niego swoją twarz, posyłając mu przy tym delikatny uśmiech.
    - Więc... Zagrajmy teraz w moją grę - wyszeptałem. Podłapałem jego zabawę i chciałem sprawdzić jego reakcję na to, co zamierzałem zrobić. Podwinąłem nieco jego koszulkę, po czym zniżyłem się i pocałowałem go w odkryty brzuch. Zrobiłem kilka takich pocałunków, aby po chwili zassać się na skórze przy pępku.
Wyprostowałem się i spojrzałem na niego z szerokim uśmiechem. Nie da się ukryć, że byłem z siebie dumny, ponieważ wiele razy chciałem zrobić mu malinkę w takim miejscu. Cóż, na szczęście nie rozbiera się przed innymi za często, więc powinno niezauważanie zniknąć.
    - To co... Robimy tą sałatkę? - zapytałem, zachowując się tak, jakby nic przed chwilą się nie wydarzyło i sięgnąłem po telefon, aby poszukać jakiegoś przepisu.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#84PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptySob Maj 08, 2021 12:14 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Dla Junzo byłem w stanie się postarać o wszystko. Chciałem być miły, chciałem być czuły i chciałem wiedzieć na ile mnie stać w tym wszystkim. Jednak miałem swój limit. Nie chciałem go wykorzystywać na kogoś innego. Nie zamierzałem nikomu pokazywać tej strony. Inni mogli się tylko przyglądać ile robię dla Juna. Nie mam pojęcia czy to czyniło mnie złym człowiekiem. Nie znałem na przykład, ludzi z mojej klasy tak dobrze, żeby być dla nich miłym. Zwłaszcza, że nie było to dla mnie łatwe.
    Martwiłem się trochę, że Junowi spodoba się tylko ten pocałunek w usta. Chciałem, żeby wybrał jakiś, ale ucieszyło mnie to, że wszystkie mu się podobały. To było dla mnie naprawdę przyjemne.
    – Kara? To była w końcu gra. W każdej grze są jakieś przeszkody. Pomyślałem, że nie może być tak łatwo – rzekłem z uśmiechem, wzruszając ramionami. Najwidoczniej ciężko mu było się powstrzymać, skoro uznał to za karę. Ciekawe. Ostatecznie jednak mu się udało, czyli wygrał.
    Myślałem, że będzie chciał mnie pocałować w usta, ale zamiast tego zrobił to na moim brzuchu, co mnie zaskoczyło. Ułożyłem sobie ręce nad głową i przyglądałem się z zaciekawieniem co robi. Nie mogłem powstrzymać cichego, krótkiego śmiechu ponieważ trochę to łaskotało, zwłaszcza jak się tak zassał. Trochę dziwne uczucie.
    Jak tylko się odsunął spojrzałem na niego i nadąłem poliki.  
   – Czemu nie w usta? – spytałem, po czym podwinąłem koszulkę, żeby spojrzeć na ślad. Otworzyłem szerzej oczy ze zdumienia.
    – Ej! Co to!? – zawołałem, wskazując na ten ślad. Wyglądał na podobny do tego, kiedy ja gryzłem Junzo, ale to wcale nie bolało. Pierwszy raz miałem coś takiego, więc chciałem co jakiś czas zerkać, żeby zobaczyć kiedy to zniknie. Nie miałem pojęcia czemu mnie to bawiło. Chyba po prostu sprawiało mi dużo radości, robienie z nim takich rzeczy.
    – Tak, robimy – ziewnąłem, rozkładając się z powrotem na kanapie. Teraz sałatka mnie totalnie przestała interesować, ponieważ byłem dość pobudzony, więc postanowiłem podokuczać Junzo. Szturchnąłem go nogą, ale w końcu zmieniłem pozycję i położyłem głowę na jego kolanach. Zabrałem mu telefon, odłożyłem gdzieś na bok i chwyciłem jego nadgarstki, rozkładając ręce na bok. Zacząłem szczerzyć do niego zęby w szerokim uśmiechu.
   – Wiesz? Masz bardzo ładny uśmiech. – na chwilę spoważniałem, ponieważ przypomniał mi się moment jak przed chwilą się do mnie uśmiechał i bardzo mnie to poruszyło, dlatego chciałem, żeby wiedział.    
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#85PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptySob Maj 08, 2021 5:28 pm

IGARASHI JUNZO

    Uśmiechnąłem się tajemniczo, kiedy zadał mi pytanie. Co jak co, ale nie musiał wiedzieć dlaczego go nie pocałowałem. Usta to nie jedyna część ciała, którą chciałem rozpieszczać, ale on na razie nie musiał o tym wiedzieć. Nie chcę go wystraszyć, a boję się, co by pomyślał, gdybym mu powiedział, co chciałbym zrobić. Wolę być ostrożny, niż później mieć wyrzuty sumienia, kiedy przeze mnie będzie czuł obrzydzenie. Chcę być jego pierwszy chłopakiem z udanym związkiem oraz pięknymi chwilami, nie mogę go zrazić.
    - Malinka, zamiast zębów, zasysasz się po prostu ustami - powiedziałem. To tak, jakby wciągał powietrze, ale może byłoby lepiej, gdyby o tym nie wiedział... Co jak co, ale obawiam się, że będzie chciał porobić kilka prób, dopóki moje ciało w większości nie będzie pokryte malinkami. Co prawda, raz zrobił mi coś podobnego, ale ze śladami zębów, to było mniej bolesne.
Prześledziłem parę przepisów, jednakże nie różniły się one od siebie zbytnio. Jedni dodawali też rodzynki, orzechy włoskie i inne dodatki, były również same owoce z delikatnym sosem. Wolałem zrobić tą bardziej prostą, więc od razu zapisałem sobie przepis. I dobrze, że to zrobiłem, ponieważ Shun zaraz zabrał mój telefon, więc wbiłem w niego swoje spojrzenie. Naprawdę zaczynam się zastanawiać, skąd on bierze tyle energii? Teraz leżał mi z głową na kolanach, ale wcześniej miał siłę by mnie szturchać nogą.
    - Poważnie? Dziękuję, to bardzo miłe - powiedziałem z delikatnym uśmiechem. Nie sądziłem, że może podobać się mu mój uśmiech, choć też sam nigdy nie przykuwałem uwagi do takich rzeczy.     - Ty masz ładne oczy, choć tak naprawdę wszystko jest w tobie ładne - dodałem i pochyliłem się nieco nad nim, aby delikatnie go pocałować w usta. Nie było mi tak wygodnie, więc podniosłem jego głowę z moich kolan i ponownie się nad nim znalazłem.
    - Co jesteście ci się we mnie podoba? - zapytałem, ale nie dałem mu nawet chwili na odpowiedź, ponieważ złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Wiem, że sam mówiłem o tym, że będziemy robić sałatkę, ale jakoś nie mogłem się powstrzymać od tych czułości.
I choć chciałem tak z nim zostać, jak najdłużej, to jednak większa była potrzeba złapania oddechu. Usiadłem na jego biodrach i oblizałem usta w dość lubieżny sposób. Szczerze mówiąc, nie miałem ochoty się stad ruszać.
    - Dobra, zabierzmy się za sałatkę, inaczej owoce się zmarnują - powiedziałem i bardzo niechętnie się z niego podniosłem. Skierowałem się do kuchni, wcześniej zgarniając telefon i odtworzyłem zdjęcie z przepisem. Czułem, że moja twarz była rozpalona, więc zapewne po tym wszystkim miałem delikatnie rumieńce. Przy Saichim aż tak dobrze się nie czułem i nie miałem motyli w brzuchu... Shun jest zdecydowanie lepszym chłopakiem, nawet jeśli czasami szalonym.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#86PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptySob Maj 08, 2021 10:56 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Zamiast zębów, tak? Serio to było takie proste? Jak zrobiłem to zębami to przynajmniej miałem pewność, że zostanie taki ślad na dłużej. Swoją drogą, dawno tego nie robiłem. Juanowi sprawiało to ból, więc przestałem. Nie chcę sprawiać mu bólu.
   – Chcę spróbować! – oświadczyłem entuzjastycznie. Może nie teraz, ale później.
    Musiałem się chwilę zastanowić, żeby powiedzieć mu co się jeszcze mi w nim podoba. Właściwie to było też całkiem ciężkie. Najbardziej zauroczył mnie jego uśmiech, ale mi też się w nim wszystko podobało. Szczerze mówiąc jakoś nie zwracałem uwagi na wygląd na początku. Nie zdążyłem mu jednak odpowiedzieć, ponieważ ponownie znalazł się nade mną. W takich sytuacjach czułem się całkowicie uległy i wciąż pozostawałem bierny, choć starałem się to zmienić. Mimo wszystko, czułem się z tym dobrze. Wydawało mi się, że jestem samowystarczalny, ale przy Junzo czułem się naprawdę bezpiecznie i często pragnąłem tego poczucia bezpieczeństwa.
   Objąłem go ramionami za szyję i przyciągnąłem do siebie. Niestety ta przyjemność musiała się kiedyś skończyć. Na szczęście mieliśmy cały weekend dla siebie i pełno okazji do robienia takich rzeczy. Też niechętnie musiałem się podnieść z kanapy, ale kiedy tak leżeliśmy i się całowaliśmy to było przyjemnie.
 – Jasne, jasne – machnąłem lekceważąco ręką i ruszyłem za chłopakiem do kuchni.Skorzystałem z okazji, że był odwrócony do mnie plecami i objąłem go mocno w pasie i przyssałem się do jego karku. Rzeczywiście, ślad zostałem i nie musiałem używać do tego zębów.
    – Działa – rzekłem rozbawiony, zerkając na chłopaka. Wystawił mi się.
 Wyciągnąłem z szafki największy nóż jaki miał i przytknąłem do palców, żeby sprawdzić ostrość.
  – Co pokroić? – zapytałem. Byłem gotowy do działania. Na chwilę tylko musiałem odłożyć ten nóż, żeby umyć ręce. Mając czyste ręce już byłem gotowy. Zerknąłem do przepisu, żeby zobaczyć co tam trzeba zrobić. Wydawało się proste, ale i tak wolę zdać się na Juna, który będzie miał nad wszystkim kontrolę.    
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#87PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyNie Maj 09, 2021 5:56 pm

IGARASHI JUNZO

    Przyjrzałem się składnikom, które były podane w przepisie, po czym sprawdziłem, czy wszystko mieliśmy. We wspólnym gotowaniu było coś naprawdę zabawnego, jak i przyjemnego. Jeszcze jakiś czas temu gotowałem tylko dla siebie, choć częściach kupowałem gotowce, gdyż tak było prościej. Teraz jednak miałem dla kogo gotować i to było zdecydowanie lepsze. Obecność drugiej osoby może wiele zmienić w życiu... Całe szczęście, bo jeśli nie Shun, to nie wiem czy w ogóle potrafiłbym dalej funkcjonować.
Wzdrygnąłem się, kiedy zassał się na mojej skórze. Wiedziałem, że będzie chciał spróbować, ale myślałem, że nie zrobi tego w widocznym miejscu. Co prawda dało się to zasłonić, ale nadal ktoś mógł zauważyć. Niby nie ukrywamy swojego związku, ale nie koniecznie chciałem by inni to oglądali.
    - Następnym razem zrób w innym miejscu, najlepiej w takim, gdzie nikt nie będzie widział - delikatnie się uśmiechnąłem. Wiem, że to dla niego był zachęta do robienia więcej malinek, ale miałem nadzieję, że mimo wszystko się powstrzyma. Spojrzałem na niego, po czym na nóż, który trzymał. Raczej nie był mu potrzebny tak duży, ale dopóki się nim nie skaleczy, to nie mam nic przeciwko by się nim posługiwał.
    - Będzie trzeba pokroić parę owoców, tylko najpierw je umyję - powiedziałem, po czym wrzuciłem wszystko na sitko, aby było wygodniej. Po umyciu ich położyłem na blacie.     - Możesz pokroić je w kostkę, plastry, jak tam będziesz wolał, a ja zajmę się sosem - uśmiechnąłem się, po czym naszykowałem sobie parę rzeczy. Zanim jednak zabraliśmy się za przygotowania, szturchnąłem go biodrem i pocałowałem w polik.
    - Nie zrób sobie krzywdy tym nożem - powiedziałem i wziąłem się za robienie sosu. Kiedy go skończę, to na pewno mu pomogę, ale i tak nie było przy tym jakoś dużo roboty. Co jak co, ale powinniśmy wyrobić się w niecałe pięć minut, o ile nie zbierze nam się na wygłupy.
Zrobiłem sos i pozostawiłem do wystudzenia, więc wyjąłem drugą deskę oraz nóż, ale zanim wziąłem się do pracy, skradłem jedną truskawkę, aby jej spróbować.
    - Są naprawdę słodkie - powiedziałem, sięgając po drugą. Nie przegryzłem jej, ponieważ wpadł mi pomysł do głowy. Położyłem rękę na jego dłoni, która trzymała nóż i zatrzymałem go, aby po chwili pocałować namiętnie, dzieląc się przy tym soczystą oraz słodką truskawką.     - I jak? Pyszna? - zapytałem z uśmiechem i wytarłem palcem kącik ust. Dobrze, że nie ma nic przeciwko pocałunkom, bo jest to wyjątkowo przyjemne.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#88PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyNie Maj 09, 2021 7:47 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Dlaczego miałem robić w innym miejscu malinki? Chciałem robić tam, gdzie mi wygodnie. I dlaczego miał nikt nie widzieć? Ja chciałem, żeby wszyscy widzieli. Jum zrobił mi na brzuchu, a ja...zrobię mu wszędzie pełno malinek.
   Skinąłem głową na jego słowa i zacząłem kroić umyte już owoce. Cóż, nie czułem się z tym tak pewnie, dlatego wziąłem największy nóż, żeby mieć precyzje w tym co robię. Robiłem to dość powoli i może trochę niezdarnie. Chciałem, żeby było ładnie, ale nie miałem do tego pewnej ręki. Byłem skupiony na swojej pracy nad owocami, dlatego nie bardzo zwracałem uwagę na Junzo. Dopiero kiedy znalazł się blisko mnie i zatrzymał moją rękę, uniosłem na niego wzrok.
   Oblizałem wargi po tym soczystym pocałunku i posłałem chłopakowi lekki uśmiech.
   – Tak, pyszna – przytaknąłem, po czym odwróciłem wzrok, wracając do krojenia, ale po chwili przerwałem.
 – Zastanawiam się, co moglibyśmy jeszcze robić poza całowaniem. Wystarcza ci to? Te pocałunki? – zapytałem. Rozmawialiśmy o tym, że Jun chciał robić też inne rzeczy. I czułem w związku z tym lekką niepewność, ale to dlatego, że po prostu nie wiedziałem jak to jest. Chciałem też poznać jego myśli, bo chciałem poznać go lepiej. Powinienem wiedzieć chyba, czego ode mnie oczekuje. I  chciałem mu coś dać od siebie.
   – Nie to, że mi się nie podobają. Po prostu... wiesz, możemy robić na co tylko masz ochotę, Dzisiaj, jutro i pojutrze też – wzruszyłem ramionami.
   Odstawiłem nóż na bok i sięgnąłem po truskawkę. Oby nam ich nie zabrakło do sałatki.
   – Chcę jeszcze raz – rzekłem, wciskając mu owoc w usta. Objąłem go szyję i przyciągnąłem do siebie. Nie było to pocky, ale może nawet lepiej.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#89PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyNie Maj 09, 2021 9:16 pm

IGARASHI JUNZO

    Oczywiście, że chciałem z nim robić wiele innych rzeczy poza pocałunkami. Wydaje mi się, że mówiłem mu to już nie raz, ale znając go jednym uchem słuchał, drugim wypuszczał. Prawda jest taka, że czekałem aż będzie gotowy. Nie chciałem go niczym wystraszyć, sam po prostu się bałem, że go obrzydzę... Czasami trudno jest przekroczyć pewne granice.
Nim jednak zdążyłem dać mu odpowiedź, w moich ustach ponownie znalazła się truskawka. Najwidoczniej to mu się spodobało, co mnie bardzo cieszyło. Każde postępy w naszym związku były zadowalające. Znów go pocałowałem, dzieląc się z nim jednocześnie truskawką. Położyłem dłonie na jego biodrach i obróciłem nas tak by Shun opierał się o blat. Przycisnąłem swoje biodra do jego i choć dalej mógłbym go całować, to jednak bałem się, że przez zwykły pocałunek będę miał drobne kłopoty.
    - Jest wiele rzeczy, które chciałbym z tobą zrobić - oparłem czoło o jego odpowiednik, po czym zamknąłem oczy. Shun nie do końca wiedział, czy będzie mu się podobało. Jestem jego pierwszym chłopakiem i nie chcę tego zniszczyć.     - Jeśli chcesz, to możemy dzisiaj spróbować czegoś nowego, nie będzie to seks, ale będzie to dość bliski kontakt fizyczny - spojrzałem na niego, nieco się odsuwając. Skoro był chętny, to może warto było to wykorzystać? Jeśli nie spróbuje tego ze mną, to nigdy nie dowiemy się, czy mogę sobie na coś takiego pozwolić.
    - Oczywiście, jeśli nie będzie ci się podobało, to przerwiemy, ale myślę, że będzie to całkiem przyjemne - delikatnie się uśmiechnąłem, gładząc kciukiem jego polik. Co jak co, ale jeśli będzie podatny na tego typu dotyk, to na pewno mu się spodoba, a jeśli nie... Do niczego go nie zmuszę, będziemy mogli przerwać w każdej chwili. Nie zamierzałem mu teraz zdradzać co mi przyszło do głowy.
Dokończyliśmy w końcu tą sałatkę, po czym wstawiłem ją do lodówki, aby nieco się przegryzła. Zapewne teraz dobrze byłoby się umyć i przebrać się w ten strój dla Shuna.
    - To co... Pójdę się umyć i się przebiorę? W końcu chciałeś mnie w tym zobaczyć - delikatnie się uśmiechnąłem. Na tę chwilę nie mieliśmy nic innego do roboty, a dobrze byłoby mieć to już za sobą. Sam mu to zaproponowałem i to nie tak, że teraz mi się ode chciało, po prostu nie byłem pewny jego reakcji.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#90PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyWto Maj 18, 2021 12:39 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  


Westchnąłem zniecierpliwiony, kiedy Jun po raz kolejny powtórzył, że chciałby robić wiele rzeczy ze mną. Ale jakie to były rzeczy? Skoro chciał... Nie chciałem go cały czas ograniczać. Ciągle tylko na mnie czekał. To na pewno nie było dla niego przyjemne. Musiałem polegać na nim, bo nie miałem zbyt dobrego pojęcia o tym, jak mu sprawić przyjemność. Chciałem, żeby to jemu było dobrze, a on cały czas skupiał się na mnie.
 – Przecież się nie boję – mruknąłem, odwracając wzrok. Nie czułem, że się do tego zmuszam, więc to był dobry znak, ale wciąż miałem mieszane uczucia. Chciałem go o to wypytać, ale wciąż nie wiedziałem jak sformułować pytanie i czego ono konkretnie dotyczy.  
   Pokiwałem głową na jego słowa. Skoro mówił, że to będzie przyjemne, to nie powinienem się niczego obawiać. Może to kwestia przyzwyczajenia. W dzieciństwie raczej miałem ograniczony bliski kontakt z rodziną. Raczej nie miałem styczności z różnego rodzaju czułego traktowania, więc też nie czułem takiej potrzeby. Dopiero teraz się to wszystko zmienia.
   – Junzo, poczekaj – rzekłem jeszcze, podążając parę kroków za nim – nie przebieraj się jeszcze, jak już się umyjesz. Też chciałbym się umyć i nie chce psuć sobie niespodzianki – oświadczyłem. Uważałem, że to trochę szalone co robimy, ale jeśli to jest tylko dla moich oczu, to nie ma czego się wstydzić.
   Jak tylko Junzo zniknął w łazience, ja musiałem się czymś zająć. Poszedłem do kuchni, żeby podkraść jeszcze jakiegoś owoca, który został nam po robieniu sałatki. Sięgnąłem po swój nóż i chciałem pokroić jabłko. Było ono dość twarde i w pewnym momencie omsknął mi się nóż i przejechał po zewnętrznej stronie kciuka. Syknąłem cicho i odrzuciłem nóż na blat, przyglądając się ręce. Modliłem się w duchu, żeby nie zaczęła lecieć krew. Widziałem rozcięcie, ale krew zaczęła dopiero po chwili wypływać. Postanowiłem opłukać ranę zimną wodą, ale to również nie skutkowało. Spojrzałem w stronę drzwi od łazienki, żeby się upewnić, że Junek jeszcze nie wyszedł. Lepiej, żeby tego nie zobaczył. Nie chciałem mu sprawić kłopotu, więc liczyłem, że krew szybko przestanie lecieć.
     
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#91PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyWto Maj 18, 2021 7:00 pm

IGARASHI JUNZO

    Skinąłem głową, kiedy poprosił mnie o to, abym nie przebierał się do czasu, aż on się nie umyje. W sumie, jakbym czekał na niego przebrany, to też była by to jakaś niespodzianka. Byłem ciekawy, jak zareaguje. Spodoba mu się czy wręcz przeciwnie? Sam mu to zaproponowałem i choć na początku nie byłem do tego przekonany, to jednak teraz bardzo podobał mi się ten pomysł. Jednakże, nie zamierzam codziennie paradować dla niego w innym stroju, ale raz na jakiś czas nie zaszkodzi. Może być przy tym dużo zabawy.
Postanowiłem dość szybko się umyć, aby nie zabierać nam więcej czasu. Chyba sam nie mogłem się doczekać, aż założę strój cheerleaderki. Spojrzałem na swoje odbicie w lustrze, po czym naszykowałem czysty ręcznik dla Shuna oraz szlafrok, gdyby wolał go założyć zamiast piżamy. Sam ubrałem szlafrok, ponieważ nic innego przy sobie teraz nie miałem, a i tak za kilkanaście minut będę musiał się z powrotem przebierać. Wyszedłem z łazienki, po czym zajrzałem do salonu, ale nie było tam Shuna. Zerknąłem do kuchni, gdzie tam był chłopak. Na początku nie wiedziałem dlaczego stoi bezruchu, ale po chwili dostrzegłem krew, która skapywała na podłogę. Niemal od razu do niego podbiegłem, aby dostrzec krwawiącą ranę. Złapałem jego dłoń i z ulgą westchnąłem, kiedy okazała się to być rana jedynie na palcu.
    - Zostawić ciebie na kilka minut... Rany, bądź bardziej ostrożny - powiedziałem, kładąc jego dłoń na blacie, aby nie brudził bardziej podłogi. Na szczęście były to kafelki, więc krew łatwo zejdzie. Poszedłem po apteczkę, w której były najpotrzebniejsze rzeczy. Wyciągnąłem wodę utlenioną oraz plastry. Nasączyłem wacik wodą utlenioną, aby odkazić ranę, po czym nakleiłem plaster z opatrunkiem.
    - Do wesela się zagoi, ale naprawdę uważaj co robisz - uśmiechnąłem się lekko i pogładziłem go po policzku.     - A teraz idź się umyj, ja nam wyjmę sałatkę, aby nie była taka zimna - powiedziałem i zapakowałem apteczkę, po czym wytarłem krew z podłogi i umyłem ręce.
Wyjąłem sałatkę, po czym położyłem do mniejszych miseczek. Z bitą śmietaną zamierzałem zaczekać aż wyjdzie z łazienki. Usiadłem na kanapie, włączając telewizor akurat wtedy, kiedy leciały wiadomości. Nie miałem ochoty skakać po kanałach, więc zostawiłem na tym, aby nieco zabić czas, kiedy Shun się mył.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#92PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyCzw Maj 20, 2021 12:31 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Naprawdę liczyłem, że jak będę patrzył morderczym wzrokiem na swoje skaleczenie to krew przestanie lecieć. Niestety tak się nie stało i nie bardzo wiedziałem co mam robić. Opłukiwałem kilka razy pod wodą i nic to nie dało. Wzdrygnąłem się lekko, kiedy nagle obok mnie pojawił się Junzo. Byłem tak skupiony, że nie usłyszałem, kiedy wyszedł z łazienki.
  – Przepraszam...– rzekłem lekko skołowany – nie chciała przestać lecieć – oświadczyłem. Nie zauważyłem, że moja krew znalazła się również na kafelkach. Trochę nabrudziłem. Na szczęście Jun szybko przyniósł apteczkę. Miałem zaprotestować, kiedy zobaczyłem wodę utlenioną, ale nie zdążyłem. Nienawidziłem wody utlenionej.    
    – Chciałem tylko coś jeszcze pokroić… – starałem się jakoś wyjaśnić, co się stało, ale brakowało mi słów. Może, ja po prostu nie będę już dzisiaj zbliżał się do kuchni.
   Westchnąłem cicho i podziękowałem chłopakowi. Myślałem, że bardziej się zezłości, a on jak zwykle taki sam. Tak samo miły i spokojny.Czy to jest właśnie ta miłość?
    Przytaknąłem na jego słowa, po czym udałem się do sypialni, gdzie zostawiłem swoją torbę. Wziąłem potrzebne rzeczy i udałem się do łazienki. Wziąłem szybki prysznic, nie zamierzałem długo siedzieć, bo mieliśmy dużo rzeczy do zrobienia.
 Zauważyłem, że chłopak przygotował mi szlafrok, więc go założyłem i postanowiłem poczekać, aż wsiąknę. Było trochę zimno. Zacząłem się rozglądać po łazience, ponieważ wydawało mi się, że wziąłem wszystkie swoje rzeczy, a nie widziałem nigdzie swoich bokserek. Byłem przekonany, że miałem je w ręku.
   – Junzo!!! – zawołałem głośno, wychylając głowę przez uchylone drzwi. Odczekałem chwilę, aby usłyszeć od niego odpowiedź i upewnić się, że mnie usłyszał.
   – Przyniósłbyś mi moje bokserki z torby? – zapytałem z głupim uśmiechem. To była żenująca sytuacja dla mnie, ale nie chciałem wychodzić z łazienki, ponieważ wciąż dobrze nie wyschłem. Miałem nadzieję, że moje bokserki nie leżą nigdzie na podłodze, w drodze do łazienki.    
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#93PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyCzw Maj 20, 2021 7:21 pm

IGARASHI JUNZO

    Słuchałem wiadomości, jednocześnie miziając Taro po boku, kiedy przyszedł się do mnie dosiąść na kanapie. Widać było, że był wymęczony spacerem, ale może to i nawet lepiej, bo nie chciałem by był zainteresowany tym, co będziemy robić. Co jak co, ale wzrok psa czasami potrafi być krępujący i raczej nie czułbym się wtedy swobodnie. Dlatego, dobrze będzie, jak teraz go nieco dopieszczę bym później mógł całkowicie oddać się Shunowi.
    Dopiero, kiedy usłyszałem chłopaka z łazienki, ruszyłem się z miejsca. Zapomniał o bokserkach... Czemu mnie to nie dziwiło? Chyba po prostu przyzwyczaiłem się do tego, że jest roztrzepany i zapomina o wielu rzeczach. Spojrzałem najpierw na korytarz by sprawdzić, czy przypadkiem nie upuścił ich po drodze, ale nic nie zauważył, więc wszedłem do swojego pokoju i sięgnąłem do jego torby. Na szczęście nie musiałem ich długo szukać i choć na początku nie czułem się z tym dziwnie, tak teraz nie czułem się swobodnie. Mimo tego, poszedłem do łazienki, choć najpierw zapukałem. Nie chciałem wchodzić bez jego zgody, choć i tak mogłem podać mu je przez drzwi, ale skoro chciał bokserki, to musiał być już po myciu.
    Otworzyłem drzwi i spojrzałem na Shuna, który na szczęście był ubrany w szlafrok, chociaż tyle dobrego, że nie postanowił paradować przede mną nago.
    - Proszę, o to twoja zguba - uśmiechnąłem się delikatnie, po czym rzuciłem mu bokserki. Zagryzłem lekko dolną wargę, po czym przyjrzałem mu się jeszcze raz. Nawet w szlafroku bardzo dobrze wyglądał.... Szczęściarz.
    - Będę czekał w salonie, a ty się ubierz - powiedziałem i wyszedłem, bo zauważyłem, że za długo się w niego wpatruję. Niby byliśmy parą, ale jednak dalej robiliśmy wiele rzeczy bardzo nieśmiało. Okej, może i byłem tym bardziej doświadczonym, ale Shun to mój pierwszy chłopak przy którym tak się czuję. Saichi to inna bajka, już nawet zapomniałem co między nami było, a raczej czego nie było.
    Wszedłem jeszcze do sypialni, aby naszykować sobie strój z nadzieją, że Shun nie wpadnie na pomysł by najpierw do niej zajrzeć, gdyby tak zrobił, to nie byłoby żadnej niespodzianki.


Ostatnio zmieniony przez Kurokocchin dnia Pią Maj 21, 2021 4:05 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#94PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyPią Maj 21, 2021 12:08 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Usiadłem sobie na brzegu wanny i czekałem, aż Junek przyniesie mi moje bokserki. Miałem nadzieję, że nie będzie zły. W końcu chciałem się pospieszyć, żeby nie musiał czekać, a tutaj jeszcze musiał nosić moje ubrania.
 – Dziękuję – rzekłem z uśmiechem, chwytając swoje bokserki. Przyjrzałem mu się uważnie, żeby się upewnić, czy może jednak był na mnie zły. Dziwnie się na mnie patrzył i nie bardzo wiedziałem co to może znaczyć. Czyli jednak był trochę rozdrażniony? No przecież każdemu może się zdarzyć czegoś zapomnieć.
 – Dobrze, dobrze – odparłem potulnie i wstałem, żeby się ubrać. Poczekałem tylko, aż chłopak zamknie drzwi za sobą. Przebrałem się w czyste ubrania i poprawiłem fryzurę. Odwiesiłem szlafrok i ręcznik na wieszaki, po czym ostrożnie wyszedłem z łazienki i rozejrzałem się. Jun mówił, że będzie czekał w salonie, ale tam go nie było.
  Może się już przebierał? Rany, to co robimy wydawało się bardzo szalone. Dziwna sytuacja i nie byłem do końca pewien, czy to normalne. Chciałem tego, ale mam nadzieję, że jeśli mi się to spodoba, to Jun nie uzna mnie za dziwaka. Być może właśnie odkrywam swoje upodobania, chociaż stwierdziłbym, że bardziej podobają mi się mężczyźni. Jeszcze na żadną dziewczynę nie patrzyłem się tak jak na Juna.
 Wziąłem apteczkę z której wyciągnąłem plasterek. Ten mój był nasiąknięty wodą, więc wolałem go zmienić, żeby się nie odkleił. Krew mi już nie leciała, ale trochę szczypało. Mam nadzieję, że nie będzie się zbyt długo goić.
 Usiadłem na kanapie i postanowiłem grzecznie zaczekać na Junzo. Wolałem nic już nie robić, żeby znowu nie przyprawić go o zmartwienie. Słuchałem wiadomość w telewizorze, ale nie rozumiałem co do mnie mówią. Nie mogłem się skupić, więc po prostu pustym wzrokiem patrzyłem na ekran, co jakiś czas patrząc w kierunku drzwi od sypialni.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#95PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyPią Maj 21, 2021 9:00 pm

IGARASHI JUNZO

    Usłyszałem, że wyszedł z łazienki, więc wyjrzałem zza drzwi, aby zobaczyć co robi. Usiadł na kanapie, ale nieco mnie zdziwiło, że nie poszedł mnie szukać. No cóż, najwidoczniej domyślił się, że poszedłem się przebrać. Spojrzałem jeszcze raz na strój, po czym wziąłem głęboki wdech, zastanawiając się, czy to na pewno będzie coś fajnego? Nigdy wcześniej nie bawiłem się w przebieranki, nie kręciło mnie to, choć często oglądałem osoby, które działały w cosplayu. Daleko mi było do tego, w końcu to tylko strój i wcale się za nikogo nie przebierałem.
Zdjąłem z siebie szlafrok i przeszło mi przez myśl, że bokserki wcale nie będą dobrze komponowały się z tego typu strojem. Nie, nie posiadałem damskiej czy męskiej erotycznej bielizny, więc i tak nic innego mi nie pozostało, jak ubrać bokserki. Wolę coś mieć pod tą krótką spódniczką. Cały komplet było biało-czarny z elementami złotymi. Miałem nadzieję, że chociaż odrobinę dobrze w tym wyglądałem. Spojrzałem w lustro, które znajdowało się w sypialni, po czym spryskałem się jeszcze swoimi perfumami. Czułem się tak, jakbym robił coś złego, ale skoro to było wyłącznie dla jego oczu... Raz się żyje, prawda?
    - Zamknij oczy~! - powiedziałem do niego nieco głośniej, aby mnie usłyszał, po czym wziąłem jeszcze pompony, które raczej mi się w żaden sposób nie przydadzą, ale były w zestawie. Krótki top i spódniczka z lekkim rozcięciem po prawej stronie - albo po prostu została uszkodzona.
Kiedy miałem pewność, że Shun nie podgląda, wyszedłem po cichu z pokoju, po czym stanąłem przed nim nieco zawstydzony. Starałem się zasłonić pomponami, ponieważ trochę bałem się jego reakcji.
    - Możesz otworzyć oczy, ale... Nie śmiej się - powiedziałem, odsłaniając się. W końcu nie chciał podziwiać pomponów, a ubrania... Mnie w ubraniach, których na co dzień na pewno bym nie założył. Nie, nawet na jakąś okazję, jak bal przebierańców bym tego nie ubrał.     - I jak? Zapewne wyglądam ohydnie - dodałem nieco cicho i zagryzłem lekko dolną wargę. Na razie się nie śmiał, więc chyba było całkiem dobrze.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#96PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptySob Maj 22, 2021 12:38 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Zerknąłem w kierunku drzwi, kiedy usłyszałem głos Junzo. Zmarszczyłem brwi, nie wiedząc dlaczego mam zamknąć oczy. Zrobiłem to jednak, trochę niechętnie, ale skoro tak kazał.
  Poruszyłem się niespokojnie, kiedy usłyszałem jego kroki. Miałem ochotę otworzyć wcześniej oczy, ale siedziałem grzecznie i miałem je zamknięte, dopóki nie powiedział, że mogę to zrobić. Na początku otworzyłem jedno oko, a po chwili otworzyłem szerzej oczy ze zdumienia. Zlustrowałem go od góry do dołu, po czym spoważniałem.
  – Czemu nie jest różowy? – zapytałem z powagą. Od początku wyobrażałem go sobie w różowym stroju! To trochę minęło się z moimi oczekiwaniami, ale ostatecznie uśmiechnąłem się do chłopaka, żeby dać mu do zrozumienia, że żartowałem.
   Podniosłem się z miejsca i okrążyłem go powoli, po czym złapałem za rękę i zacząłem nim obracać, żeby mu się uważnie przyjrzeć z każdej strony. Trochę jakbym oglądał jakąś nową rzecz. Po chwili się odsunąłem nieco i skrzyżowałem ramiona, spoglądając na chłopaka z lekkim uśmiechem.  
  – Wyglądasz....seksownie – wykrztusiłem z siebie. Nie byłem do końca pewny, czy aby to dobry określenie. Przeniosłem wzrok na jego nogi, które najbardziej przykuły moją uwagę.W tej spódniczce naprawdę nieźle wyglądał.
Czujesz się w tym komfortowo? – spytałem. Mi się podobało, ale jeśli on się czuł z tym źle, to nie chciałem go w tym przetrzymywać. Zrobił to dla mnie, ale nie musiał się do tego zmuszać.
Ponownie się do niego zbliżyłem i położyłem dłonie na jego biodrach. Nie zapytałem w sumie, czy mogę go dotknąć, ale przecież byłem jego chłopakiem. Pomimo tego, że się wstydził, to może nie dostanę za to w twarz, czy coś. W końcu, normalnie nie robię takich rzeczy. A za to, co chciałem zrobić, taka reakcja, byłaby całkiem normalna.
Jedną ręką objąłem go mocniej w pasie i przyciągnąłem do siebie. Moja druga ręka powędrowała niżej, na jego pośladek.  W pewnym momencie wyczułem od niego perfumy. Zbliżyłem twarz do jego szyi i przejechałem po niej językiem. Nie mogłem się powstrzymać. Spojrzałem z rozbawieniem na Junka.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#97PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptySob Maj 22, 2021 4:10 pm

IGARASHI JUNZO

    Różowy? Raczej nie zwracałem uwagi na kolor, kiedy kupowałem ten strój. Co jak co, ale chyba różowy nie był dla mnie, to dość rzucający się w oczy kolor, a na dodatek nie sądziłem, że Shun go lubi. Nie uważałem, że był to kolor wyłącznie dla kobiet, po prostu ja w nim na pewno bym się dobrze nie czuł. Następnym razem jednak będę miał na uwadze ten kolor, ale to nie oznacza, że jeszcze kiedyś wskoczę w podobny strój.
Niepewnie na niego spoglądałem, kiedy zaczął krążyć wokół mnie. Chciał zobaczyć mnie z każdej strony, ale czułem się nieco, jak jakiś okaz na wystawie, ale ja czułem na sobie wzrok chłopaka. Nikomu innemu bym się nie pokazał w takim stroju.
    - Oh... Seksownie - powtórzyłem po nim, a moich ustach pojawił się delikatny uśmiech. Czyli podobałem mu się, a to było dla mnie naprawdę bardzo ważne, gdyby było inaczej, to na pewno od razu zdjąłbym z siebie to wszystko i jeszcze spalił przy najbliższej okazji.
    - Nie czuję się w tym źle, po prostu dla mnie to coś nowego i powoli bardziej się przełamuję - powiedziałem, zerkając na niego, kiedy znalazł się jeszcze bliżej mnie. Zarumieniłem się nieco mocniej, czując, gdzie wędruje jego dłoń. Nie sądziłem, że Shun może być takim zboczeńcem. Nigdy wcześniej nic takiego nie robił, a to oznaczało, że naprawdę musiałem mu się w tym podobać. Oby tylko nie wpadł na pomysł, abym chodził przy nim tak cały czas, kiedy będziemy u mnie w domu.
    - H-hej! Co ty robisz? - zapytałem, kiedy jego język znalazł się na mojej szyi. Nie zdziwiłbym się, gdyby teraz lekko piekł go język po perfumach. Co jak co, ale w smaku wcale nie są dobre.     - Cieszę się, że ci się podoba... To może teraz skosztujemy naszą sałatkę? - uśmiechnąłem się delikatnie, odrzucając pompony na podłogę, po czym wsunąłem palce w jego włosy. Miałem pewien pomysł, ale nie wiedziałem, jak Shun zareaguje, na dodatek miałby dwa w jednym, bo w końcu mieliśmy dzisiaj spróbować czegoś jeszcze, niż pocałunków.
Poprowadziłem go na kanapę i zmusiłem go by usiadł. Spojrzałem na niego z tajemniczym uśmiechem i pochyliłem się, aby pocałować go krótko w usta.
    - Mam pewien pomysł, ale musimy zasłonić ci oczy. Co ty na to? Myślę, że spodoba ci się, ale jeśli nie chcesz, to i tak zrobię to, o czym myślę - powiedziałem. Co prawda, już dzisiaj jedliśmy truskawki tym sposobem, ale będzie nieco inaczej.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#98PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptySob Maj 22, 2021 8:42 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Zmarszczyłem brwi z niezadowoleniem, kiedy wspomniał o sałatce. Jasne, sam to zaproponowałem, żebyśmy zrobili i chciałem jej spróbować, ale nie w taki momencie, kiedy się już nakręciłem. Nie interesowała mnie już żadna sałatka. Cóż, Junzo nie protestował, więc uznałem, że taki dotyk mógł mu się podobać.
 Kiedy się nachylił, żeby mnie pocałować, skorzystałem z okazji i przejechałem ręką po jego nodze.
  – Zasłonić oczy? Ale wtedy nie będę ciebie widział – powiedziałem. Cokolwiek Jun chciał zrobić to i tak zamierzałem się na to zgodzić, bo być może z zasłoniętymi oczami będzie mi łatwiej...to wszystko znieść.
   – Nakarmisz mnie? – spytałem z zadziornym uśmieszkiem. W końcu z zasłoniętymi oczami, może być mi trochę trudno, więc zrozumiałem, że chciał tak właśnie zrobić.
  Spojrzałem na Junzo, korzystając z okazji, że jeszcze nie miałem zasłoniętych oczu. Cóż, to było tylko dla mnie, więc mogłem go chyba poprosić o cokolwiek. W końcu to miało być jako doping na meczu. Oficjalnie by się w tym nie pojawił, ale teraz…
    – Zatańczysz dla mnie? – spytałem, po czym sięgnąłem po pompony, które upuścił i mu je podałem – no wiesz, jak cheerleaderka na meczu. Musisz wykrzyczeć moje imię – sprecyzowałem. Posłałem mu bardzo niewinne spojrzenie, jakbym zaraz miał się rozpłakać, gdyby mi odmówił. Taki wzrok zawsze działa. Nie powinien mi odmówić. Jesteśmy tylko ja i on. Nikt tego nie zobaczy i nikt nie będzie robił zdjęć. Chciałem po prostu wykorzystać jak najwięcej możliwości, skoro już to ubrał. Taka okazja może się już nie powtórzyć. W różowym wyglądałby zdecydowanie bardziej uroczo. Nie zamierzałem się z niego śmiać, ale ja być może, właśnie odkrywałem swoje upodobania o których wcześniej nie miałem pojęcia. Kto wie, jak bardzo jestem pogięty na umyśle. Junek nie wiedział w kim się zakochuje. Mam nadzieję, że go to nie zrazi.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#99PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptySob Maj 22, 2021 9:20 pm

IGARASHI JUNZO

    Naprawdę tym się martwił... Hah, uroczy. Czyżby to były jego ukryte upodobania? Shun ma nikłe doświadczenie i sam nie wie, co może mu się podobać, a co nie, dlatego wiedziałem, że razem będziemy to odkrywać. Mimo tego, chciałbym wiedzieć co przypadnie mu do gustu, a co nie.
    - Zasłonię ci oczy tylko na chwilę, później znów będziesz mógł mnie oglądać w pełnej okazałości - uśmiechnąłem się delikatnie, po czym skinąłem głową. Owszem, zamierzałem go nakarmić. Cóż, nie da się ukryć, że cieszyłem się z tego, że chce dać mi wolną rękę, choć zawsze będę gotów przerwać, gdyby mu się nie podobało.
Nieco się zdziwiłem, kiedy zapytał mnie o taniec. Nie pomyślałem, że będzie chciał oglądać występ, którego sam nie planowałem. Może i mówiłem mu, że przyszedłbym tak na zawody, aby mu kibicować, ale to nie było na poważnie. Hah, nie byłem dobry w tańcach, a na dodatek nie wiedziałem, jaki mógłbym dać mu doping.
    - Jesteś niemożliwy... Naprawdę chcesz oglądać ten beznadziejny występ? - zapytałem, po czym spojrzałem na pompony. Widać było po nim, że chciał zobaczyć występ i trudno było mi odmówić. Cholera, to był jednak bardzo zły pomysł!
    - Niech ci będzie, ale jeśli się będziesz śmiał, to zdejmuję to z siebie i idę spać - powiedziałem całkiem poważnie, po czym włączyłem na muzykę, aby mieć jakiś podkład. Musiałem też przez chwilę się zastanowić co mam wykonać, więc szybko przypomniałem sobie drugą klasę gimnazjum, w której dziewczyny z klasy właśnie utworzyły podobny układ. Nie byłem tancerzem, więc nie mógł po mnie wiele oczekiwać.
Zacząłem się ruszać do muzyki i choć początkowo czułem się zażenowany, to jednak dość szybko przywykłem do tego. Nawet nie zauważyłem, kiedy zacząłem rzucać dopingującymi hasłami do chłopaka. A jak tylko muzyka się skończyła, to i ja przestałem dawać ten wspaniały pokaz beztalencia.
    - Więcej tego nie zrobię - powiedziałem i rzuciłem mu pompony. Jak bardzo beznadziejne teraz wyglądałem?     - Podobało ci się? - zapytałem. Spojrzałem na swoją spódniczkę, która nieco podniosła się do góry, pokazując co miałem pod nią. Dobrze, że miałem te bokserki, choć musiało to bardzo źle wyglądać z boku. Poprawiłem dolną część stroju i podszedłem do chłopaka. Już wcześniej przygotowałem opaskę na oczy, więc na szczęście nie musiałem jej teraz szukać.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#100PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 EmptyNie Maj 23, 2021 1:32 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Skoro powiedział, że tylko na chwilę, to byłem bardziej skłonny do tego, żeby się zgodzić Po prostu, nie napatrzyłem się jeszcze, a on już chciał mi to odebrać. Co prawda, za coś. Może za coś fajniejszego, bo miał jakiś pomysł, którego nie chciał mi zdradzić.
   Usiadłem sobie wygodnie i pokiwałem głową.
  – Naprawdę – odrzekłem stanowczym tonem. Momentalnie się napiąłem i spoważniałem, kiedy tylko powiedział, że może się obrazić. Nie chciałbym, żeby się obraził i poszedł spać. Mieliśmy jeszcze tyle rzeczy do zrobienia razem! Później musiałbym go przepraszać, a nie lubiłem tego. Mogłoby też mu się zrobić przykro, a tego to już nienawidzę.
  Mimo wszystko, kiedy już zaczął tańczyć, to nie mogłem powstrzymać uśmiechu, który z każdą chwilą się poszerzał. Było to zabawne, ale wciąż mi się podobało. Czułem lekką fascynację tym występem.  Miałem wrażenie, że czułem fascynację wszystkim co on robił. Nawet jakby stał w miejscu to byłoby dla mnie cudowne. Gdyby na początku naszej znajomości, tak przede mną zatańczył, to zakochałbym się od razu. Żartuje.
 W końcu muzyka się skończyła i Jun przestał tańczyć, więc zacząłem klaskać.
 – Bardzo – odparłem z uroczym uśmiechem. Chciałem powiedzieć, że chcę jeszcz raz, ale mnie uprzedził. Wykrzywiłem twarz w grymasie niezadowolenia. Dla mnie tego nie zrobi? Jeszcze się przekonamy. On naprawdę myśli, że teraz kiedy to zrobił, to się już więcej nie powtórzy. Mi się tam bardzo podoba.
  Junzo chciał mi już zasłaniać oczy, ale zanim to zrobił przyciągnąłem go jeszcze do siebie i pocałowałem krótko w usta. Chyba jednak byłem trochę niepewny, mając świadomośc, że nic nie będę widział. Nie powinniśmy się z tym śpieszyć, ale kiedy w końcu zasłoniłmi te oczy, to moja czujność słuchowa się wzmocniła.
   – A mógłbyś podpowiadać trochę, co będziesz robił? – zapytałem. Miałem nadzieję, że nie będzie specjalnie mnie trzymał w niepewności, tak jak to dzisiaj zrobiłem.  
Powrót do góry Go down
Sponsored content




i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty
#101PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
 Similar topics
-
» In street we trust •• 2 os • b.nab. • boys love
» Some weird people •• 2 os. • b.nab. • boys love
» ○ play dirty ○ 2os. ○ b.n. ○ szkolne ○ ⚣ ○
» Once upon a time in London [dwuosobowe, romans, dramat]
»  f a k e love ( romans_dramat_mieszane )

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Escriptors :: Opowiadania grupowe :: Dwuosobowe-
Skocz do: