Escriptors
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#26PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyPią Lut 26, 2021 7:19 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Zazdrosny był? Idealnie. Powinien być bardzo zazdrosny o to, mimo, że w ogóle tego nie planowałem. Taro pokrzyżował mi plany.
     Wpatrywałem się w niego, starając się słuchać uważnie, ale moja uwaga schodziła na to, jak Junzo mnie dotykał. Zawsze był taki delikatny i zauważyłem, że mi chyba tego brakuje. Rzadko kiedy wykonuje wobec niego takie gesty jak dotykanie po policzku. To było naprawdę przyjemne. Zastanawiałem się czy Jun też tego potrzebuje z mojej strony.
  – Nie potrzebuje kontaktu z innymi – zaprzeczyłem szybko, kręcąc głową. Myśl na tym, że mam z kimś rozmawiać i próbować się zaprzyjaźnić czy złapać dobry kontakt nieco mnie przerażała. Nie lubiłem ludzi i bycie uprzejmym dla nich...sprawiało mi trudność. Dla Juna też nie byłem szczególnie miły, chociaż chciałem mu pomóc. Tak naprawdę to on mnie zmienił, ale nie do końca w rzeczywistości byłem taki jak przy nim. Przynajmniej nie zamierzałem być taki dla innych.
    – Kocham cię – rzekłem, obejmując go ramionami – wszystko przestaje mieć dla mnie znaczenie, kiedy nie ma cię przy mnie – dodałem. Po chwili odsunąłem się od niego i lekko uśmiechnąłem. Poczułem się lepiej po tym co powiedział. Będzie mi lżej rozstać się z nim, przynajmniej na te parę godzin.
    – To zobaczymy się jutro w szkole – powiedziałem, spoglądając na niego – Jeśli...poczułbyś się gorzej, to daj mi znać – dodałem jeszcze. Pielęgniarka nieźle mnie wystraszyła, ale póki co wyglądało, że Junzo czuł się dobrze, ale to podobno może się rozłożyć na parę dni. Oby to nie było nic poważnego. Miałem nadzieję, że nie będzie tego przede mną ukrywał. Poprawiłem torbę na ramieniu, która była zdecydowanie za ciężka. Rozejrzałem się jeszcze z Taro, który jednak postanowił sobie gdzieś pójść i miał mnie gdzieś. Psy to jednak bywają oschłe. Pożegnałem się z Junem i postanowiłem już na dobre opuścić jego mieszkanie.[/color]
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#27PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptySob Lut 27, 2021 8:11 pm

IGARASHI JUNZO
    Czy rzeczywiście nie potrzebował? Owszem, on dobrze wie co jest dla niego dobre, ale myślę, że dobrze by mu to zrobiło, gdyby poznał kogoś innego. Niekoniecznie musiał być to ktoś z naszej klasy, był jeszcze w drużynie, gdzie mimo wszystko były osoby, z którymi dało się porozmawiać.
    - To miłe... Dobrze jest usłyszeć coś takiego - uśmiechnąłem się delikatnie. Raczej Shun nie był zbytnio uczuciowy, zdarzało się, że nie raz podniósł na mnie głos, ale mi to w ogóle nie przeszkadzało. Dopóki mnie nie uderzy i nie zacznie znęcać się nade mną psychicznie, to jestem w stanie to wszystko znieść. Mimo tego, są chwile kiedy jest naprawdę kochany... Tak czy inaczej, lubię go takiego, jaki jest.
    - Oczywiście, jak na razie czuję się bardzo dobrze. Do jutra - powiedziałem, a kiedy wyszedł, zamknąłem za nim drzwi, o które od razu się oparłem.
Taro do mnie podbiegł, jakby wyczuł, że coś było nie tak. Czułem się bardzo dobrze, ale trochę bałem się, że za bardzo odsuniemy się od siebie, kiedy rzeczywiście zrobimy sobie drobną przerwę. Będziemy rozstawać się po zajęciach i spędzać ze sobą, jak najmniej czasu. Powinno nam to wyjść na dobre, ale też nieco miałem obaw co do tej decyzji. Odkąd się pojawił, to spędzamy ze sobą dużo czasu i takie popołudnie bez niego będzie dziwne.
Wyszedłem z psem, a jak wróciłem, to zjadłem małą kolację i naszykowałem się na jutro do szkoły. Głowa bolała nieco mniej, ale i tak postanowiłem wziąć leki, aby nie budzić się w środku nocy. Zabrałem się również za dokończenie wypracowania, ponieważ chciałem mieć to jak najszybciej za sobą.
Przed snem wziąłem telefon do ręki, aby napisać wiadomość do Shuna. Z kilka razy usuwałem treść, ponieważ nie bardzo wiedziałem co mogę napisać... Na dodatek nie chciałem znów się mu narzucać, więc zdecydowałem się życzyć mu jedynie dobrej nocy, dodaj do tego emotkę śpiącego kotka i ustawiłem budzik na jutrzejszy dzień. To chyba wystarczyło.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#28PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyNie Lut 28, 2021 2:24 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Po powrocie do domu przywitała mnie tylko cisza. Nie miałem pojęcia gdzie byli moi rodzice. Może byli w pracy, albo siedzieli w swoim pokoju. Słyszałbym jednak gdyby ojciec był w salonie, a matka w kuchni. Zawsze jednak zachowali się wobec mnie bardzo chłodno, byli nieobecni, jakby zupełnie mnie nie widzieli. Zastanawiało mnie, czy to ze mną było coś nie tak, czy z nimi? Cy zrobiłem im coś, o czym nie wiem? Zapewne i tak się nie dowiem, ponieważ mi nie odpowiedzą.
    Od razu poszedłem się wykąpać i poszedłem do swojego pokoju. Położyłem się w swoim łóżku, zasypiając niemal od razu. Pierwszy raz tak szybko zasnąłem. Nie była to też godzina, o której szedłem spać. Przebudził mnie dźwięk przychodzącej wiadomości. Specjalnie położyłem blisko siebie telefon, żeby słyszeć, że Junzo do mnie napisał, bo tylko on do mnie pisał. Myślałem, że się coś stało, a on życzył mi tylko dobrej nocy. Zmarszczyłem brwi, przyglądając się tej treści. Odpisałem mu z zapytaniem, dlaczego wysyła mi emotki kota, a nie psa? Wysłałem wiadomość, po czym jeszcze raz się przyjrzałem wiadomości. Od teraz będziemy codziennie sobie to pisać? To całkiem miłe, ale wolałem usłyszeć to na żywo, kiedy leży obok mnie. Wcale nie było tak łatwo się rozstać, nawet na te parę godzin.
   Postanowiłem jednak również mu życzyć dobrej nocy. Wysłałem dużo serduszek. W kolejnej wiadomości napisałem, że go kocham. Potem znowu w oddzielnej wiadomości wysłałem pełno emotek psa, żeby wiedział, czego następnym razem używać. Nie to, że nie lubiłem kotów, ale bardzo lubiłem Taro i te emotki miały go odzwierciedlać. To karygodne, żeby wysyłać mi kota. Zanim jednak poszedłem dalej spać, to wysłałem chłopakowi parę moich zdjęć, jedne miały być ładne, a innych robiłem najbrzydszą minę jaką byłem w stanie zrobić, żeby go rozśmieszyć. Miałem nadzieję, że tego nigdzie nie wykorzysta, więc dopisałem, żeby je usunął.
  Następnego dnia, rankiem nie byłem wstanie się podnieść z łóżka. Czułem, jakby mnie ktoś do niego przywiązał, przykleił, albo przywiązał do nóg ciężarki. W wyniku tego dość późno wyszedłem ze szkoły i pod koniec drogi musiałem do niej biec, żeby na pewno zdążyć. Kiedy byłem już w budynku szkolnym miałem świadomośc, że zaraz zobaczę się z Junkiem, który będzie sobie siedział w ławce. Biegłem tak szybko, że ledwo się wyrobiłem przed wejściem i zrobiłem lekki poślizg. Chwyciłem się framugi odszukałem wzrokiem chłopaka.
     – I-GA-RA-SHI JUNZO!!! – odchyliłem się do tyłu i wydarłem się najgłośniej jak potrafiłem. Zapewne słyszały mnie wszystkie klasy na piętrze. Ruszyłem szybko w jego stronę, ale na drodze stanęła mi ławka o którą uderzyłem z impetem nogą. To jednak mi nie przeszkodziło i zaraz znalazłem się przy chłopaku, żeby go przywitać. Nie zdążyłem jednak tego zrobić, ponieważ zawiodła mnie własna kondycja, a skutki uderzenia się nasiliły. Oparłem się o jego ławkę, czując jak nogi się pode mną uginają. Chyba będę miał siniaka, ale będę też przy tym najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Dałem znak Igarashiemu, żeby dał mi chwilę. Dopiero kiedy ten najsilniejszy ból ustał, to mogłem go mocno przytulić.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#29PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyNie Lut 28, 2021 8:01 pm

IGARASHI JUNZO
    Zdołałem jeszcze odczytać wiadomości od niego, które mnie rozbawiły. A ilość emotek, które mi wysłał... Była po prostu przerażająca, ale to był Shun, zdziwiłbym się, gdyby nie wysłał mi żadnej. Postanowiłem jednak zostawić już to bez odpowiedzi. Prawdopodobnie chłopak również układał się do snu po ciężkim treningu, więc nie chciałem go rozbudzać.
Rano dość ciężko podniosłem się z łóżka, ale na szczęście równo z budzikiem. Powtórzyłem swoją poranną rutynę oraz naszykowałem bento dla siebie, jak i dla Shuna. Cóż, chciałem by zjadł solidne drugie śniadanie, a wiem, że ode mnie nie będzie wybrzydzał. Chociaż tyle dobrego... Pożegnałem się z Taro, po czym wyszedłem do szkoły. Mimo wszystko byłem w dobrym humorze, więc miałem nadzieję, że tego dnia dzisiaj nic mi go nie zepsuje. Na dodatek musiałem dopilnować by Yoshimura przeprosił dwie osobie, oby tylko nie zmienił zdania.
W drodze do szkoły, wszedłem jeszcze do marketu by kupić nam słodką przekąskę w postaci mochi, które w zestawie zawierały sześć różnych smaków. Zapewne będziemy walczyć o to, kto jakie zje.
Na terenie szkoły, jak i w sali nie było Shuna, dlatego grzecznie siedziałem w swojej ławce, aby zbytnio nie rzucać się w oczy. Wiedziałem, że dużo osób z klasy swoją nienawiść do Yoshimury wyrzuca na mnie, bo ja się nie obronię tak, jak on, ale dzisiaj... Było aż za spokojnie i ten spokój przerwał Shun, który ledwie zdążył na zajęcia.
    - Aż tak się za mną stęskniłeś? - uśmiechnąłem się lekko, odwzajemniając jego uścisk, ale też szybko go puściłem, aby mógł zająć swoje miejsce.     - Przygotowałem ci bento oraz kupiłem mochi. Zjemy wspólnie na długiej przerwie? - zapytałem, wyciągając jedno z pudełek śniadaniowych, które wręczyłem Shunowi. Pytanie może było niepotrzebne, ale również mógł mieć inne plany.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#30PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyPon Mar 08, 2021 11:54 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Uśmiechnąłem się szeroko w stronę chłopaka. Tylko on wita mnie z takim uśmiechem. Stał się dla mnie najważniejszą osobą w moim życiu. Pierwszą i najważniejszą osobą.
    – Ja? Stęsknić się? Ani trochę – odrzekłem z uśmiechem. Miałem nadzieję, że mnie zrozumie i się nie obrazi. W końcu wczoraj mu powiedziałem, że za nim tęskniłem. Nic się nie zmieniło, ale niech nie liczy, że będę mu to mówił za każdym razem i to publicznie.
    Otworzyłem szerzej oczy z ekscytacji na widok pudełka z drugim śniadaniem. Akurat nic nie jadłem rano, więc idealnie. Bardziej mnie jednak zainteresowało mochi, które kupił. Schyliłem się do jego plecaka, żeby zobaczyć jaki wziął smak, ale nie potrafiłem się odnaleźć w jego rzeczach. Podziękowałem więc i szybko udałem się na swoje miejsce.
   Przez to, że się spóźniłem to nie zdążyłem przed lekcjami z tymi przeprosinami. Odkładanie tego na później jeszcze bardziej mnie stresowało. Chciałem mieć to z głowy, ale czułem się zupełnie do tego nieprzygotowany.
     Jak tylko skończyła się lekcja to podniosłem się z miejsca i ruszyłem do ławki Junzo. Nie siadałem jednak obok niego, a jedynie posłałem krótkie spojrzenie. Z każdą chwilą miałem ochotę wybłagać go o to, żeby mi odpuścił i przyznał rację, że zrobiłem dobrze. Ta żmija nie zasługiwała na jakiekolwiek przeprosiny. Saichi tym bardziej!
   Zbliżyłem się do jej ławki i stanąłem przed nią. Kiedy nie było obok niej Saichiego to nadal się mnie bała. Skrzyżowałem ręce i wykrzywiłem twarz w grymasie niezadowolenia. Od czego by tu zacząć? 4
   – So-sorry… – wykrztusiłem w końcu, czując duże zmęczenie po tym jednym słowie, a co dopiero jakbym miał złożyć całe zdanie. Starałem się, okej? Dziewczyna jednak nie zrozumiała po z przerażonego spojrzenia zmieniło się na pytające. Przeniosłem wzrok na Junzo, nie bardzo wiedząc co mam zrobić. Po chwili usłyszałem z jej strony jakieś mamrotanie, więc uznałem, że w końcu zrozumiała. Wzruszyłem ramionami i zadowolony ruszyłem w stronę Junzo, jednak poczułem, jak ktoś mnie chwyta z kołnierz mundurka. Postanowiłem udawać, że tego nie czuje i chciałem iść dalej, ale szedłem w miejscu.
   – Przeproś mnie – usłyszałem za plecami głos Saichiego, który za nic nie chciał mnie puścić, więc zacząłem się szarpać. Spojrzałem na niego gniewnie.
  – Kazał ci mnie przeprosić, prawda? – rzekł, ale po jego zachowaniu wnioskowałem, że nie miał żadnych agresywnych zamiarów. W przeciwieństwie do mnie.
   – Puszczaj mnie. Junzo! – zawołałem jękliwie. Moją uwagę jednak zwrócił Rin, który dopiero teraz wkroczył do klasy. Saichi mnie w końcu puścił, ale moją uwagę przykuła obita twarz chłopaka. Parsknąłem śmiechem, zastanawiając się kto mu spuścił taki łomot. Poczułem na sobie piorunujące spojrzenie czerwonowłosego. Dopiero teraz dostrzegłem, że on również ma ślady po biciu.
    Wróciłem szybko do Junzo i usiadłem nadąsany.
   – Widziałeś ich!? – spytałem szeptem, wskazując kciukiem w stronę Saichiego. Saichi się z nim pobił, byłem tego pewien. Czy to za to, że Ren uderzył w Juna piłką?
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#31PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyWto Mar 09, 2021 8:51 pm

IGARASHI JUNZO
    Skupiłem się na lekcji, choć urywkowo myślałem nad tym, czy nie będę musiał mu pomóc w przeprosinach, o ile się nie rozmyślił. Chciałem go wesprzeć, ale też nie mogłem przeprosić ich za niego. Wolę by zachowywał się spokojniej i nie rzucał się na innych albo mścił się za to, jak ja jestem traktowany. Nie miało to dla mnie znaczenia, wystarczył mi on, więc... Czy byli mi potrzebni inni? Nie. Nie potrafiłbym zaufać osoba, które tak łatwo się ode mnie odwróciły. Przecież to nie tak, że nie miałem żadnych znajomych wcześniej, byłem nawet bardzo towarzyski, a teraz patrzyli na mnie z obrzydzeniem. Dlatego nigdy nie chciałem wychylać się ze swoją orientacją.
Jak tylko zajęcia się skończyły, spojrzałem na Shuna, który najwidoczniej dalej zamierzał przeprosić naszych rówieśników. Podniosłem kciuk do góry, aby wiedział, że będzie wszystko dobrze. Przez cały czas, przyglądałem się mu uważnie, mając nadzieję, że dziewczyna nie zrobi żadnej sceny. Dobrze wiedziałem, że byłaby do tego zdolna by tylko oczernić Shuna. Jednakże, musiało mu pójść całkiem nieźle ponieważ już wracał do mnie. Pojawienie się Saichiego wcale mnie nie zdziwiło, ale nie podobało mi się to, jak złapał chłopaka, aby ten mu nigdzie nie uciekł. Zaraz jednak zwróciłem uwagę na jego poobijaną twarz, a dobrze wiedziałem, że nie zrobił tego Shun.
    - Wątpię bym ci się przydał - powiedziałem nieco rozbawiony. Nie wiem czemu, ale rozbawił mnie ich widok. Wątpię byśmy mogli się zaprzyjaźnić z Saichim, ale w tej chwili nie miało to dla mnie znaczenia. W końcu jego też miał przeprosić, ale tego nie zrobił. Nie zamierzałem mu robić wykładu na ten temat, zdecydowanie wolałem już nie naciskać na to, choć uważałem, że i czerwonowłosemu należą się przeprosiny.
    - Prawdopodobnie się pobili, a ja nie zamierzam się w to wtrącać - wzruszyłem ramionami. Nie chciałem znać powodu, dlaczego Rin tak wyglądał, ale nawet nie przywitał się z Saichim, co zwykle robił. Tak czy inaczej, nie chciałem się mieszać w ich bójkę, która nie miała dla mnie żadnego znaczenia. Rzuciłem jedynie krótkim spojrzeniem na Saichi'ego, który również postawił się nam przyjrzeć. Prychnął i udał się do swojej ławki.
    - Grzeczny chłopiec - poklepałem Shuna po głowie nieco rozbawiony i pogładziłem jego policzek w czuły sposób. Skoro i tak wszyscy o nas wiedzieli, to nie musieliśmy się ukrywać.     - Właśnie... Skończyłem już wczoraj pracę, ale tak jak mówiłem, robimy sobie drobną przerwę i nie pójdę na twój trening - powiedziałem z nadzieją, że się na mnie nie pogniewa. Sam powiedział, że nie musimy się codziennie widywać i w sumie miał rację... Wystarczy, że w szkole spędzamy ze sobą cały czas.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#32PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptySro Mar 10, 2021 6:57 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Niby co to miało znaczyć, że mi się nie przyda!? Ja potrzebowałem pilnie jego pomocy, kiedy byłem napastowany. Co ten czerwonowłosy palant sobie wyobrażał? Tak mnie łapać. Miał szczęście, że nie byłem w bojowym nastroju, bo inaczej od razu by oberwał. Jego twarzy wyglądałaby tylko gorzej.
   Przechyliłem głowę na bok, przyglądając się z zaciekawieniem Junzo. Coraz bardziej zaczynałem rozumieć, że jego nie interesuje przemoc fizyczna. Nie imponuje mu to. A byłem ciekaw, jak zareaguje. W ogóle go to nie ruszyło. Od teraz nie będe stosował przemocy fizycznej wobec nikogo. Pomimo, że nie wykonałem w pełni dobrze swojego zadania to chłopak mnie pochwalił. Czując jego ręke na swojej głowie na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Takie pochwały lubiłem, jednak niestety, jego następne słowa wszystko zniszczyły. W reakcji na to co powiedział, zacisnąłem palce na ubraniu, po stronie gdzie było serce i udawałem, że coś mnie mocno zabolało. Liczyłem, że się na to nabierze.
   – Musisz być taki bezpośredni? – zapytałem z wyrzutem, spoglądając na niego. Ja tak powiedziałem i nie chciałem się z tego powodu smucić, ale trochę mi było smutno. Kiedy spoglądałem na Igarashiego na mojej twary pojawił się przenikliwy uśmiech. Obawiałem się, że może się zorientować, że coś knuje przez co jeszcze bardziej nie mogłem się powstrzymać od uśmiechania.
   – Szkoda, to znaczy też przerwę od przytulania, całowania… dotykania..– rzekłem, przewracając oczami. Wiedziałem, że Jun lubił mnie całować i dotykać, ale czy byłby w stanie wytrzymać? Ja wiedziałem, że dam radę, ale czy on?
  Nim zdążył cokolwiek powiedzieć zerwałem się z siedzenia i przeszedłem na drugą stronę sali, gdzie siedział Saichi.
   – Przyszedłeś mnie przeprosić? – spytałem z zawadiackim uśmieszkiem, opierając łokieć na oparciu krzesła.
   – A wygrałeś? – spytał. Starałem się wyglądać poważnie i niechętnie. Robiłem to tylko dla własnych korzyści. Nie czułem żadnych wyrzutów sumienia. I tak go nie lubiłem.Byłem w stanie go przeprosić też dlatego, że mnie wyręczył, jeśli chodzi o Rina.
    – Oczywiście, nie lekceważ mnie – prychnął lekceważąco.
   – W takim razie przepraszam – rzekłem z dumą i szybko wróciłem do Junzo. Poszło łatwiej niż myślałem. Przyklęknąłem na krześle i pochyliłem głowę w stronę Igarashiego, żeby znowu mnie pochwalił, tak jak wcześniej to zrobił. Mówiłem coś o dotykaniu, ale takie po głowie się nie liczyło.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#33PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptySro Mar 10, 2021 8:58 pm

IGARASHI JUNZO
    Uważam, że nie było powodu, aby się oszukiwać. Potrzebowaliśmy odpoczynku od siebie, ale z jednej strony bałem się, że przez to oddalimy się od siebie. Co jeśli Shun rzeczywiście zaprzyjaźni się z kimś innym? Na pewno się ode mnie nie odwróci, ale prawda jest taka, że całą swoją uwagę skupił na mnie. Trochę dziwnie będę się czuł z tym, że nie będę spędzał z nim czasu po szkole, ale to musi wyjść nam na dobre.
    - Czekaj... To, że nie będziemy codziennie widać się po szkole, nie przekreśla od razu tych wszystkich czynności - powiedziałem z lekkim przerażeniem w głosie. Nie wyobrażam sobie tego, że nie będziemy robić nic z tych rzeczy. Hah, to będzie dramat. Nie, że to było najważniejsze, ale chociaż tyle mogłem zrobić, kiedy byliśmy razem... Dopiero po chwili zorientowałem się, że Shun nawet mnie nie słucha. Ba! Nawet go przy mnie nie było. Na chwilę odwrócę wzrok, a ten już znika. Zapewne musiałem głupio wyglądać mówiąc do siebie.
Odszukałem go wzrokiem, a delikatny uśmiech pojawił się na mojej twarzy, kiedy postanowił w końcu przeprosić Saichiego. Może za bardzo mu się to nie podobało, ale miałem nadzieję, że teraz łatwiej będzie mu to przychodziło. Co prawda, wolałbym, żeby nie robił znów jakiś głupstw, ale Shun jest nieobliczalny, dlatego nie zdziwię się, jak jeszcze nie raz będzie musiał przepraszać.
    - Co ty robisz? Jeszcze kilka minut temu sam powiedziałeś, że zero dotykania? Czyżbyś zmienił zdanie? - zapytałem z zadziornym uśmiechem, po czym poklepałem go po głowie, ale i również podniosłem się nieco, aby pocałować go w polik.     - Ograniczamy widzenia, a nie tego typu rzeczy. Jak mi zabronisz, to cię zwiążę i tyle będziesz miał do gadania - pokazałem mu język, po czym lekko się zarumieniłem. Pocałowałem go przy całej klasie, ale nie czułem się z tym źle.
Dzwonek rozbrzmiał, więc kolejna lekcja się zaczęła. I tak minęło jeszcze parę godzin, kiedy w końcu wybił czas lunchu. Szturchnąłem w ramię Shuna, dając mu znać byśmy poszli na dach. Co jak co, ale posiłki w szkole musimy jeść wspólnie inaczej będziemy czuć się samotnie.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#34PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyCzw Mar 11, 2021 6:24 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Posłałem mu ostrzegawcze spojrzenie. Oczywiście, że musiał wykorzystać okazję. Powiedziałem, że zero dotykania, ale to ja tu ustalam zasady! Dlaczego mi na to nie pozwalał?
   – Co zrobisz!? – zawołałem lekko zszokowany. Nie spodziewałem się po nim takich słów – Myślałem, że brzydzisz się przemocą – rzuciłem z lekceważącym uśmiechem. Zastanawiało mnie to. Czy byłby aż tak zdesperowany, żeby to zrobić. To by było ubezwłasnowolnienie, ale ja się tak łatwo nie dam! Chyba.
    Jak tylko przyszła pora lunchu, wyciągnąłem swoje pudełko z drugim śniadaniem, które dostałem od Junzo i ruszyłem z nim. Byłem bardzo głodny, na lekcji boleśnie burczało mi w brzuchu. Takie późne jedzenie śniadania chyba nie jest do końca zdrowe. Gdyby nie Jun prawdopodobnie moim pierwszym posiłkiem byłby dopiero obiad.
   – Ale wiesz, z drugiej strony to całkiem ciekawe wyzwanie – zacząłem – To prawie jak w filmach. Wiesz, pary się rozstają na długi czas, bardzo za sobą tęsknią i osobno przeżywają własne dramaty, wysyłają listy do siebie… – powiedziałem rozbawiony, spoglądając na chłopaka. Może ja oglądałem inne filmy niż Jun, ale w ostatnim czasie dużo ich obejrzałem i całkiem przypadły mi do gustu.
   Moja uwaga znowu skupiła się na mochi, więc uważnie się im przyjrzałem.
  – Skoro byłem dzisiaj grzeczny i przeprosiłem dwie osoby to powinienem dostać o dwie więcej? – zapytałem z niewinnym uśmieszkiem. Po chwili namysłu nad własnymi słowami uznałem, że nie chce tych dwóch dodatkowych. Junzo za to zapłacił, więc jemu się bardziej należało.
  – Nie będziesz miał większej satysfakcji jak dopiero po tej przerwie będziesz mógł mnie pocałować, albo… robić te rzeczy?– spytałem. Zastanawiałem się czy moje słowa jakoś działają na jego wyobraźnie. Trochę go podpuszczałem, ale nie wydawało mi się, żeby tak łatwo się dał.
    Kiedy znaleźliśmy się już na dachu, zająłem miejsce na ławce i otworzyłem pudełko. Nie chciałem siedzieć na tym zimnym betonie.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#35PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyCzw Mar 11, 2021 8:25 pm

IGARASHI JUNZO
    Listy? Chyba żył w innych czasach skoro myślał, że możemy porozumiewać się przez listy. Co jak co, ale nim ten by doszedł, to my byśmy następnego dnia widzieli się już w szkole. Pomysł fajny, ale na dużą dłuższą odległość, kiedy nie ma możliwości zobaczenia się.
    - Od kiedy masz takie romantyczne pomysły? Nie podobne to do ciebie - powiedziałem z rozbawieniem. Co jak co, ale raczej romantyzm nie był jego mocną stroną, w sumie nie wymagałem tego od niego.
    - Żartujesz? Nie ma mowy, ciesz się, że w ogóle zrobiłem bento dla ciebie - nadąłem policzki, ponieważ nie uważałem, że przez takie coś należało mu się więcej mochi. Zazwyczaj mu ustępowałem, ale tym razem sam miałem na nie ochotę i nie chciałem dać mu wygrać.
Spojrzałem na niego pytająco, nie bardzo rozumiejąc co ma na myśli mówiąc "te rzeczy"? Z tego co pamiętam, to nie przekraczaliśmy żadnych granic i jak na razie zostawaliśmy przy całowaniu lub przytulaniu. Nigdy nie dawał mi jasnego pozwolenia, że mogę posunąć się dalej.
    - Może i będzie bardziej satysfakcjonujące, ale dzięki temu wiem, że jesteśmy razem... Czasami boję się, że to okaże się tylko złudzeniem - powiedziałem, delikatnie się uśmiechając, po czym usiadłem na przeciwko niego, jednakże na ziemi.     - Ale jeśli nie chcesz, to mogę tego nie robić, na dodatek... - urwałem, wbijając wzrok w swoje bento. Nie wiedziałem, czy powinienem się go o to pytać, ale jeśli tego nie zrobię, to mogę źle sobie to wszystko ułożyć. Co jak co, ale równie dobrze nie musiał mówić o tym, o czym ja myślę.
    - Co masz na myśli przez "te rzeczy"? Raczej nic poza całowaniem, przytulaniem czy trzymaniem się za ręce, nie robimy - powiedziałem, dalej siedząc ze spuszczoną głową. Nie miałem odwagi spojrzeć mu w oczy. Wstydziłem się, a mój rumieniec jedynie to podkreślał.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#36PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyCzw Mar 11, 2021 11:35 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Spojrzałem urażony na chłopaka. Junnie był dzisiaj wyjątkowo bezpośredni w moim kierunku. Aż byłem w szoku.
   – Wiesz co, każdemu może się coś odmienić! – pokazałem mu język. Jeszcze zobaczy jaki potrafię być romantyczny. Jeszcze się przekona!
    Myślałem, że chłopak usiądzie obok mnie, a on postanowił usiąść na ziemi. Nie miałem pojęcia dlaczego tak zrobił i uznałem, że powinien usiąść ze mną. Czemu miałby tam siedzieć? Przeziębi się! W dodatku to jest brudne.
   – Dlaczego tylko złudzeniem? – zapytałem, przyglądając mu się uważnie. Nieco mnie to zaniepokoiło. Czy było między nami coś nie tak? Robiłem coś źle? Przecież powiedziałem mu, że go kocham. Czy to nie było wystarczające? Nie mogłem teraz zobaczyć jego twarzy zbyt dobrze. Zmartwił mnie poprzednimi słowami.
  – Nie wiem, ty mi powiedz – wzruszyłem ramionami – Zrobię z tobą wszystko cokolwiek to będzie – miałem na myśli bardziej te romantyczne rzeczy, nie popadając w skrajności, więc nie tak dosłownie wszystko. Stuknąłem delikatnie nogą w jego kolano.
    Sięgnąłem ręką w Junzo i wplotłem palce w jego włosy, odchylając głowę do tyłu, żeby zobaczyć jego twarz. Przez dłuższą chwilę wpatrywałem się wnikliwie w niego, milcząc.
  – Rany – prychnąłem rozbawiony, widząc jego zaczerwienioną twarz– Musisz mnie tak straszyć? Bałem się, że sprawiłem ci przykrość – rzekłem. Cofnąłem powoli rękę, żeby po chwili całkowicie ją zabrać. Zaraz pewnie znowu się przede mną ukryje. I tak się zachowuje osoba, która sprzed kilku godzin groziła mi, że mnie zwiąże? Zabawne.
   – To ty pierwszy powiedziałeś ,,te rzeczy’’. Skąd mam wiedzieć co chce z tobą zrobić, skoro mi nawet nie powiedziałeś? – spytałem – wiele niegrzecznych rzeczy – powtórzyłem powoli., jakbym zastanawiał się nad tym. Nie zamierzałem odpuścić tego tematu. Specjalnie o tym wspomniałem.
    – Jak wiele jest tych rzeczy i czym one są, Jun? – dopytywałem, patrząc na niego wyczekująco. Nie śpieszno mi było domyślać się co miał na myśli. Aczkolwiek mogłem to zrobić. Wolałem udawać, że nie jestem aż tak domyślny. [/color]
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#37PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyPią Mar 12, 2021 8:28 pm

IGARASHI JUNZO
   Wolałem go nie martwił własnymi słowami, ponieważ nie było powodu by się nimi przejmował. Człowiek ma zawsze jakieś obawy i moim była fałszywa miłość.
    - Wiesz, raz zostałem oszukany, choć sam już nie wiem czy rzeczywiście był ze mną tylko dla zakłady, ale po prostu... Nie chcę mieć powtórki z rozrywki - westchnąłem z nadzieją, że nie będzie drążył tematu.
Lekko się zmieszałem, kiedy wspomniał, że ze mną zrobi wszystko. Brzmiało to dwuznacznie, choć wiadomo... Nie potrafiłbym go do czegoś zmusić, nie byłem taki. Mimo tego, cieszyłem się, że wykazywał pewne chęci, które jedynie dodawały mi odwagi.
    - Gdybyś sprawił mi przykrość, to na pewno bym tego nie ukrywał - przewróciłem oczami, lekko rozmasowując miejsce, w którym były wplecione jego palce. Choć był delikatny, to jednak czułem dyskomfort, jak tylko opuściła mnie jego dłoń.
    - Naprawdę muszę o tym mówić? Nie chcę byś uciekł ode mnie - westchnąłem, po czym zabrałem się za śniadanie, aby dodać sobie nieco odwagi. Jakoś nie miałem ochoty mówić mu o swoich fantazjach z nim w roli głównej, a dość często je miewałem. Tak zwane "mokre sny", to nie jest coś czym chcę się chwalić, tutaj nawet nie ma czym!
Odłożyłem bento na bok, po czym spojrzałem na niego uważnie. Nic jeszcze nie zacząłem mówić, a już czułem, jak robię się jeszcze bardziej czerwony na twarzy.
    - Więc... Te "niegrzeczne", bardziej chodziło mi o te erotyczne, ekhem - zacząłem, a że czułem, że nie mogę dłużej patrzeć mu w oczy, znów spuściłem głowę. To nie jest takie proste, kiedy nie wiem, jak zareaguje.     - Nie chcę tylko się całować czy przytulać, chciałbym cię dotykać i tu nie chodzi mi o zwykły dotyk, ale no... Okej! Po prostu chciałbym robić z tobą wiele zboczonych rzeczy, jak seks czy... Czy po prostu dotykać cię na dole - wydusiłem z siebie. Wyśmieje mnie? A może zezłości się i sobie pójdzie? Shun nie miał wcześniej chłopaka, a przynajmniej tak mówił, dlatego bałem się, że go to przerośnie.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#38PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptySob Mar 13, 2021 1:28 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Zapowiadałem powtórkę z rozrywki? To dlatego, że jestem mało romantyczny? Widziałem, że nie chciał dalej o tym rozmawiać, ale ja musiałem wiedzieć co to znaczy! Nie odpuszczę mu, prędzej czy później.
     Milczałem w reakcji na jego pytanie, ponieważ wolałem, żeby się zdecydował zanim zdecyduję się mu odpuścić. Nie chciał mi powiedzieć? Nie ma problemu, ale przecież sam wcześniej o tym wspomniał. Dlaczego miał nagle problem, żeby o tym mówić.
    Starałem się zachować kamienną twarz, bez żadnego wyrazu emocji, ale z każdym jego słowem czułem jak robi mi się gorąco. I choć na zewnątrz pozostałem niewzruszony, to czerwień wpłynęła na moje poliki i rozpaliła mi twarz.
   – Woah – rzekłem zdumiony, wpatrując się w chłopaka – Pierwszy raz ktoś mi powiedział, że chce mnie dotknąć – dodałem, wciąż będąc w lekkim osłupieniu. Kiedy próbowałem sobie zobrazować oczami wyobraźni, to wydawało mi się całkiem przyjemne. Nie miałem pewności na czym to dokładnie polega, ale na pewno chciałem się o tym przekonać. Chciałem to poczuć.
    – Och, zapomniałem, że przecież robimy przerwę– pochyliłem się w jego stronę i uśmiechnąłem wrednie. Nie byłbym sobą gdybym nie powiedział czegoś złośliwego.
  Westchnąłem cicho i zszedłem z ławki, żeby usiąść obok chłopaka. Dziwnie się czułem, kiedy siedział tuż przede mną i to w dodatku nieco niżej.
   – Co to za mina? Dlaczego miałbym od ciebie uciec? Nie pamiętasz już kto zassał odkurzacz na twoim tyłku? Myślisz, że zaatakowałem cię odkurzaczem, bo patrzyłem ci na ręce? – spytałem, zabierając się już na poważnie do jedzenia. Kończyła nam się przerwa, a ja nie chciałem czekać kolejnych dłużących się w nieskończoność minut, żeby znowu coś zjeść. Będę wtedy naprawdę zły.
     – Każdy twój dotyk sprawia, że nasze rozstania stają się dla mnie coraz cięższe. Nawet jeśli to jest rozstanie na parę godzin – powiedziałem. Wyciągnąłem komórkę chcąc zmienić na kolejny temat. Skoro już o romantyzmie była mowa...  Miałem nadzieję, że po prostu mnie zrozumie i nie będzie znowu jakieś niedomówień.
    – Chciałbyś gdzieś pójść w weekend? Na jakiś spacer? Wiesz, znalazłem takie miejsce i wydaje się ciekawe, ale nie jestem pewny. Lubisz ogrody? – zapytałem, pokazując mu tą reklamę z ogrodem świateł. Musiałem się upewnić. To wydawało mi się trochę coś innego, więc nie byłem pewny, czy mu się to spodoba.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#39PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptySob Mar 13, 2021 4:20 pm

IGARASHI JUNZO
    Myślałem, że między nami zapanuje cisza albo Shun mnie wyśmieje. To, że nikt wcześniej mu coś takiego nie mówił, nie było niczym dziwnym... Chyba nie miał z nikim takich stosunków, jak ze mną. Też nie do końca wiem, o jakim dotyku sobie pomyślał, ale cóż, nie mogłem otwarcie mu tego powiedzieć. Lepiej pokazać mu to w praktyce, ale... Zmarszczyłem brwi, kiedy znów wspomniał o przerwie, która mieliśmy sobie zrobić. Naprawdę wiedział, kiedy z tym wyskoczyć. W sumie, nic to nie zmieni. Do tej pory żyłem bez tego, więc w trakcie tej przerwy będzie to również do zniesienia, choć czasami naprawdę miałem ochotę dotknąć jego nagiej skóry, aby rozkoszować się jego ciepłem i jednocześnie sprawić mu przyjemność.
    - Znów ten odkurzacz? To nawet nie było przyjemne - westchnąłem, ale też poczułem się nieco pewniej. Wiedziałem, że Shun potrzebował czasu, ale to nie oznaczało, że on nie patrzył na mnie tak, jak ja na niego. Jesteśmy dopiero w liceum, ale również mamy swoje potrzeby. To, że patrzył mi się na tyłek nie było czymś obrzydliwym.
    - Wiem, ale sam stwierdziłeś, że musimy od siebie odetchnąć. Jeśli to pomoże, to chcę tej rozłąki, inaczej szybko możemy znudzić się towarzystwem - powiedziałem z delikatnym uśmiechem. Najważniejsze, że teraz wiedział, że mam swoje potrzeby i miałem nadzieję, że niebawem przekroczymy kolejne granice.
Zainteresowałem się jego propozycją pójścia do ogrodu. Spojrzałem w ekran jego telefonu, zauważając, że nie był to zwykły ogród botaniczny, ale świateł. Szczerze mówiąc, nigdy nie miałem okazji pójść do takiego miejsca, więc od razu jego pomysł przypadł mi do gustu.
    - Brzmi świetnie! Nigdy nie byłem w takim miejscu - powiedziałem, a żeby nie psuć sobie niespodzianki, postanowiłem nie czytać o tym ogrodzie. Chciałem być miło zaskoczony oglądając to wszystko.     - Czyli.. To będzie nasza randka? - zapytałem, choć nie musiał odpowiadać. Gdyby tak nie było, to by mnie nie zapraszał, nie byliśmy tylko przyjaciółmi.
I choć naprawdę mówiliśmy o tej przerwie, to nie mogłem powstrzymać się przed tym, aby oprzeć głowę o jego ramię. Nadal lubię jego bliskość.
    - Nie mogę się już doczekać - uśmiechnąłem się, zauważając, że cały stres ze mnie uleciał.     - Przygotować nam coś do jedzenia na to wyjście? - zapytałem. Wolałem sobie wszystko zaplanować, aby wiedzieć jak zorganizować sobie dzień. Zapewne spędzimy tam trochę czasu, a nie wiem czy były tam jakieś budki z jedzeniem czy niewielkie restauracje.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#40PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptySob Mar 13, 2021 10:59 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Junzo chyba miał traume po tamtym wypadku z odkurzaczem. Nikt nie powiedział, że to miało być przyjemne, ale nie ukrywam, że śmiesznie to wyglądało jak mu się zassało. Nadal widzę tamten moment. Sam byłem w szoku.
    Nie spodziewałem się po nim takiej pozytywnej reakcji. Raczej miałam wątpliwości do tego czy to mu się w ogóle spodoba, czy nie będzie wydawało się nudne. Sam jednak chciałem to zobaczyć. Na zdjęciach to wszystko wyglądało bardzo ślicznie i całkiem...magicznie. Ciekaw byłem jak to było w rzeczywistości. Czy efekt będzie o wiele lepszy, czy może nie.
   – Tak, randka – przytaknąłem, spoglądając na niego. Kiedy widziałem jak się cieszy to mój humor od razu był lepszy. Nie byłem przyzwyczajony jeszcze do tego, że teraz nasze większe wyjścia będziemy nazywać randkami. To była taka nasza trzecia randka? Albo druga? O ile nie liczyć tej mini randki, gdzie poszliśmy na jedzenie po szkole.
    – Łamiesz zasady – rzekłem ostrzegawczym tonem, starając się nie zabrzmieć zbyt poważnie. Podobało mi się jednak, że się o mnie oparł, więc postanowiłem już nie naciskać.
   – Wydaje mi się, że będą tam jakieś restaurację – rzekłem. To już zależało od Junzo czy miał ochotę zjeść na mieście. Najlepiej będzie wybrać się późnym wieczorem, żeby światła idealnie się prezentowały. W dzień to pewnie nie wygląda tak spektakularnie.
    Dokończyłem jedzenie i oddałem puste pudełko chłopakowi.
  – Smaczne było – rzekłem – Junzo, czego nie możesz się bardziej doczekać? Mnie, czy randki ze mną? – spytałem. Byłem ciekaw czy robi to dla niego jakąś różnicę. Nie obraziłbym się, bo raczej nie miałem za co. Chciałem go trochę sprowokować, żeby zobaczyć o czym teraz myśli. W ten sposób może jeszcze lepiej go poznam.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#41PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyNie Mar 14, 2021 10:18 am

IGARASHI JUNZO
    Więc, to będzie nasza kolejna randka. Cieszyłem się, że powoli wszystko budujemy. Na początku martwiłem się, że Shun myli miłość ze zwykłym lubieniem, ale teraz widziałem, że się stara i chciałem by tak było zawsze.
    - Zasady są po to by je łamać - powiedziałem. Teraz byliśmy w szkole, a na dodatek nie potrafiłem się przy nim powstrzymać. Hah, ta przerwa... Trudno mi powiedzieć, jak bardzo jestem w stanie nie kleić się do Shuna. Co jak co, ale po prostu jak go widzę, to mam ochotę go przytulić. Gdyby jednak sam nie chciał, to by mnie od siebie odsunął.
Skinąłem głową, planując już sobie dzień przygotowań do naszej randki. Skoro nie musiałem nic przygotowywać, to na pewno będę miał więcej czasu na inne rzeczy. Może powinienem kupić dla niego jakiś prezent? Sam nie wiem, ale pewnie było by mu miło, gdybym coś mu podarował. Co prawda, nie wiedziałem co mogłoby mu się spodobać, ponieważ nigdy nie powiedział, co by chciał dostać.
    - Hm... Chyba tego i tego, nie mogę dać ci jednoznacznej odpowiedzi - nadąłem poliki, po czym spojrzałem na niego. To tak, jakbym miał wybierać między nim a Taro, na szczęście nigdy do tego nie dojdzie, ponieważ ta dwójka się polubiła.     - A czemu pytasz? Może chcesz spróbować po naszej randce czego... nowego? - zapytałem, układając dłoń na jego udzie i nieco się do niego zbliżyłem tak, że dzieliły nas może z dwa centymetry. Wiedziałem, że próbował mnie sprowokować i to nie jednokrotnie, dlatego nie zamierzałem zostawać mu dłużny.
    - W końcu... Nie żartowałem z tym, że cię zwiążę - puściłem mu oczko, po czym spojrzałem na godzinę. Pech chciał, że zaraz przerwa miała się skończyć, więc dobrze by było, abyśmy wrócili do sali przed rozpoczęciem lekcji.
Podniosłem się z ziemi i otrzepałem spodnie, zabierając po chwili puste pudełka po bento.
    - Wstawaj - wyciągnąłem do niego wolną rękę, aby pomóc mu wstać.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#42PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyNie Mar 14, 2021 4:38 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Traktowałem to pytanie jednocześnie jako zwyczajne pytanie. Było dla mnie istotne, ale Junzo chyba zrozumiał to zupełnie inaczej. Nie patrzyłem się na niego, a w telefon,  dlatego wzdrygnąłęm się zaskoczony, kiedy jego ręką znalazła się na mojej nodze. Uniosłem na niego wzrok i wstrzymałem oddech. Na początku kiedy  mówił o tym wszystkim to wydawało mi się całkiem fajnie i przyjemne, ale jednak zdałem sobie sprawę, że wcale tak nie jest. Dalej nie miałem pojęcia o wielu rzeczach, które się z tym związały. Jeśli miałoby do czegoś dojść w tym momencie, to nie wiedziałbym co robić. Czułem jak z tego przerażenia odpływa krew z twarzy. Rozchyliłem usta, żeby coś powiedzieć, ale nie byłem wstanie wydobyć z siebie słowa.
   – C-co takiego? – zapytałem, wpatrując się w chłopaka. On jednak nie żartował z tym związaniem? Może i to było przyjemne, ale poczucie zobowiązania bardzo stresowało. Jeśli Jun czegoś ode mnie oczekiwał, to nie chciałem go zawieść, ale naprawdę nie miałem pojęcia co mam zrobić. Czułem się pewnie, kiedy zaraz miałem się z kimś pobić, albo groziłem dziewczynie, a tylko w takich sytuacjach czułem strach. Czy nie powinno być na odwrót? To raczej nie świadczy o mnie dobrze. Po twarzy chłopaka wywnioskowałem, że rzeczywiście nie żartował, bo wcale się nie uśmiechnął. A uśmiech był dla mnie znakiem, że nie mówił takich rzeczy poważnie.
    Nie skorzystałem z jego pomocy, zamiast tego podparłem się o ławkę i podniosłem się, czując, że z tego stresu nogi miałem jak z waty, a serce waliło mi jak oszalałe.
    – Żartowałeś tylko – rzekłem, posyłając mu słaby uśmiech. Niby dlaczego miałby mnie związać? Przecież nic mu nie zrobiłem.
    Ruszyłem z nim do klasy, chcąc od razu zająć swoje miejsce, żeby móc zająć czymś swoje myśli. Oczywiście ktoś postanowił mi na wejściu przeszkodzić w moich planach, a tym kimś był zastępca przewodniczącej, który stanął przed nami, żebyśmy  wysłuchali co ma do powiedzenia. Jego słowa były dla mnie tylko jakimś bełkotem, ale musiałem wyładować na kimś swój stres. Chwyciłem chłopaka mocno za ramię i popchnąłem na najbliższą ścianę. Wiedziałem, że zaraz za mną był Jun i na pewno mu się to nie spodoba, ale nie zamierzałem zrobić temu chłopakowi większej krzywdy.
   – Przymknij się, twój głos mnie wkurza. Nie obchodzi mnie co masz do powiedzenia, więc nie plącz się pod nogami – rzuciłem oschle, wbijając w niego lodowate spojrzenie. Po tych słowach poczułem jak cały stres mnie ulatuje. Na mojej twarzy pojawił się leniwy uśmieszek, więc puściłem chłopaka.
   – Od razu mi lepiej – rzekłem i udałem się do swojej ławki. Musiałem na spokojnie przetworzyć na nowo naszą rozmowę i się nad tym zastanowić. Chyba jednak nie byłem gotowy, tak jak na początku mi się zdawało. może jakby Junzo rzeczywiście mnie związał miałby ze mną o wiele łatwiej.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#43PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyNie Mar 14, 2021 8:40 pm

IGARASHI JUNZO
    Czy ja przez chwilę widziałem przerażenie na jego twarzy? Zignorowałem już to, że nie skorzystał z mojej pomocy, ale nie spodziewałem się takiej reakcji. Czyli... Nadal nie jest to osiągalne.
    - Tak, żartowałem - powiedziałem. Z tym związaniem to nie było nic na poważnie, nigdy wcześniej tego nie próbowałem, ale nie sądziłem, że aż tak bardzo weźmie to do siebie. Chyba przesadziłem, ale jeśli uzna to za żart, to wszystko powinno wrócić do normy, prawda?
    Wróciliśmy do klasy, ale zastępca przewodniczącej zagrodził nam drogę. Spojrzałem na niego, po czym na Shuna, który znowu zrobił coś, co mi się nie spodobało. Przełknąłem gulę w gardle i przeprosiłem chłopaka, który był w niemałym szoku po ataku Shuna. Nim udałem się do swojej ławki, zerknąłem w stronę chłopaka, zastanawiając się czy to przez moje słowa tak się zachował. Może tak naprawdę wyprowadziłem go z równowagi? Mógł przede mną udawać, że nie ma nic przeciwko, a tak naprawdę nie chciał robić nic poza tym, co do tej pory robiliśmy. Chyba powinienem zastanowić się nad tym co mówię i czego od niego oczekuję... Sam sobie obiecałem, że zaczekam ze wszystkim, aż Yoshimura będzie gotowy.
    Ze spuszczoną głową wróciłem do swojej ławki, która od jakiegoś czasu była w nienaruszonym stanie. Dziwiło mnie to, bo zanim Shun pojawił się w mojej klasie, to codziennie pojawiały się na niej nowe napisy czy rysunki. Wiele się zmieniło odkąd pojawił się w moim życiu.
    [Przepraszam... Najwidoczniej nie powinniśmy poruszać tego tematu. Pamiętaj, że do niczego nie zamierzam cię zmuszać, więc postaraj się nie złościć. Kocham cię ♥]
Rzuciłem do niego karteczkę, odwracając się w jego stronę i posyłając mu uśmiech. Jak tylko zadzwonił dzwonek, postanowiłem skupić się na zajęciach. Później musiałem jeszcze zanieść wypracowanie do wychowawcy.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#44PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyPon Mar 22, 2021 7:16 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  


  Usiadłem w ławce po czym otworzyłem zeszyt. Nauczyciel wszedł do klasy i zaczął temat. Zamiast skupić się na tym co mówi, próbowałem odreagować mażąc po kartce w zeszycie. Jednak wyżycie się na jakimś dzieciaku z klasy wcale mi nie pomogło.
  Poczułem jak coś we mnie uderza. Wzdrygnąłem się i spojrzałem na kartkę, po czym na Junzo. Ten to nawet zwykłym uderzeniem papierem potrafi wywołać u mnie szybsze bicie serca. Przeczytałem wiadomość i ponownie spojrzałem na chłopaka, po czym westchnąłem zrezygnowany. Czego ja się tak właściwie bałem? Przecież to było oczywiste, że mnie do niczego nie zmusi. Dobrze, że poruszył ten temat, bo inaczej chyba jeszcze długo bym nie wyszedł z inicjatywą. Też mu chciałem coś od siebie dać,
     Schowałem tą notatkę do zeszytu, co jakiś czas na nią zerkając i czytając wiadomość kilka razy. Nie chciałem pozostawić Juna bez odpowiedzi, więc wyrwałem kawałek kartki z zeszytu i postanowiłem mu odpisać.
    [króliki jedzą żurawinę i skaczą wysoko do kosmosu. Kocham cię.].
 Postanowiłem dorysować też parę emotek psa, ale okazało się to trudniejsze niż się spodziewałem, więc pozostałem tylko na dwóch i w żaden sposób one nie przypominały psa. Nie byłem najlepszy w rysowaniu, ale starałem się! Poza ostatnimi dwoma słowami to reszta nie miała mieć większego sensu. Po prostu chciałem mu dać do zrozumienia, że już się nie złoszczę.
  Złożyłem karteczkę ładnie i jak tylko nauczyciel się odwrócił do tablicy to wstałem i podałem ją chłopakowi. Nie chciałem jej rzucać bo się bałem, że nie trafię. Wolałem też nie zwracać uwagi nauczyciela, który zazwyczaj i tak mnie nie zaczepia, nawet jeśli śpię na ławce.
   Przed nami było jeszcze parę lekcji w tym wf, na którym na pewno będę chciał zagrać w siatkówkę bez względu na to co będą inni chcieli. Czekał mnie ostatni trening przed zawodami, więc musiałem się upewnić, że jestem przygotowany i będę wiedział co robić. Jun zapewne nie będzie ćwiczył ze względu na to uderzenie, dlatego też nie zamierzałem go do tego zmuszać, chociaż lubiłem kiedy ze mną grał.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#45PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyWto Mar 23, 2021 7:44 pm

IGARASHI JUNZO
   Trochę się zdziwiłem, że od razu mi nie odpowiedział na wiadomość. Obawiałem się, że mógł się na mnie naprawdę obrazić, a nie chciałem by dołował się tuż przed meczem. Co prawda byliśmy teraz na lekcji, więc może dlatego się powstrzymywał? Trudno było mi to stwierdzić, ponieważ zazwyczaj Shun nie martwił się tym, że zostanie przyłapany na liścikach czy spaniu na lekcji.
Ucieszyłem się, kiedy podał mi karteczkę, choć mógł po prostu rzucić. Od razu ją przeczytałem, zastanawiając się, czy ma to ukryte znaczenie, ale nic nie przychodziło mi do głowy. Na pewno serce szybciej mi zabiły na widok tych dwóch znaczących słów. Jakoś polepszył mi się humor, kiedy wiedziałem, że jednak nie jest tak bardzo obrażony. Dzięki temu mogłem nieco spokojnie siedzieć na zajęciach, nie martwiąc się jednocześnie o Shuna. Cóż, nadal nie wiedziałem co sądzi o tym wszystkim, ale nie był jeszcze gotowy na krok dalej. Chciałem by przede wszystkim czuł się pewnie, a nie uciekał przy każdej możliwej okazji. Zdecydowanie bardziej leży mi zaczekać z tym, niż podejmować kilka prób, aż w końcu sam całkowicie zrezygnuję.
Kiedy wszystkie zajęcia się skończyły, wyciągnąłem wypracowanie, które na szczęście w dziwny sposób nie zniknęło. Podszedłem do Shuna, który prawdopodobnie miał iść teraz na trening. Nie mogłem iść z nim, musiałem zanieść pracę, a później wolałem wrócić do domu.
    - Widzimy się jutro na meczu, tak? - zapytałem z delikatnym uśmiechem. Chciałem mieć pewność czy dobrze zapamiętałem termin ich spotkania z inną szkołą. Cóż, na pewno się tam pojawię, jako osoba dopingująca drużynę.     - Bez stroju cheerleaderki, okej? - zaśmiałem się. Pamiętam co mu obiecałem, ale raczej nie będę miał odwagi czegoś takiego założyć przy innych.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#46PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyWto Mar 23, 2021 10:54 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Postanowiłem poczekać na Junzo, żeby się z nim pożegnać. Nie lubiłem tego robic, bardzo tego nie lubiłem, ale po tej sytuacji, którą odwaliłem...nie chciałem żeby odszedł bez słowa. Teraz czułem potrzebę porozmawiania z nim, aby się upewnić, że nie sprawiłem mu przykrości. A jeśli sprawiłem to chciałem go pocieszyć.
Tak...widzimy się – przytaknąłem niepewnie, zastanawiając się co chcę powiedzieć. To znaczy, wiedziałem co chcę powiedzieć, ale nie wiedziałem jak to zrobić.
 – Zapomnij o tym. Uznajmy, że w ogóle nie było rozmowy na ten temat – rzekłem stanowczo. Z początku kiedy mi powiedział o tym stroju to bardzo się cieszyłem. To było szalone, ale z jakiegoś powodu bardzo mi się spodobał ten pomysł. Oczywiście, gdyby tylko był dla mnie. Po tamtej sytuacji jednak, tego dnia kiedy się pokłóciliśmy i odnalazłem Juna w publicznej toalecie, to przestało mi się to podobać. Nie chciałem, żeby po raz kolejny był zmuszony aby znaleźć się w podobnej sytuacji. To na pewno nie było nic przyjemnego.
 – Um...Junzo? – odezwałem się, chcąc go jeszcze zatrzymać przy sobie. Bałem się, że zaraz sobie pójdzie – Byłeś kiedyś w gorących źródłach? – spytałem niepewnie.
 – To tak, odnośnie naszej randki...i tamtej rozmowy. Pomyślałem po prostu, że tego dnia będziemy bardzo późno spacerować i może być trochę zimno. Nigdy jeszcze nie byłem w takim miejscu i podobno są też takie dla par – oświadczyłem. Uznałem, że powinienem mu to teraz powiedzieć. Jakiekolwiek plany, w końcu powinno się ustalać wcześniej. Myśl o tym, że miałbym sam o tym rozważać w niepewności trochę mnie przerażała. Nie miałem jednak zbyt dużego pojęcia o tych źródłach, tyle ile wyczytałem w internecie. Chciałem mieć pewność co na ten temat myśli Junzo. To pozwoli mi się bardziej przygotować psychiczne...na cokolwiek, co może się w związku z tymi planami stać.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#47PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptySro Mar 24, 2021 9:04 pm

IGARASHI JUNZO
   Zamrugałem parę razy z myślą, że się przesłyszałem. Miałem o tym zapomnieć? Co prawda, sytuacja w publicznej toalecie nie była niczym przyjemnym i sam przed sobą obiecałem, że nigdy więcej, ale dla niego... Chyba nie miałbym nic przeciwko ubrać taki strój, ale tylko i wyłącznie dla jego oczu.
    - Okej, gdybyś jednak zmienił zdanie, to... Jeśli będziemy sami, mogę ubrać taki strój - powiedziałem, aby wiedział, że dla niego jestem w stanie to zrobić. Cóż, to tylko jeden raz i wątpię by chciał to upamiętnić poprzez zdjęcie, które mogłoby kiedyś znaleźć się w internecie
Pomysł z gorącym źródłem również mi się spodobał. Co prawda, oznaczało to większy wydatek na naszą randkę, gdyż te miejsca nie należały raczej do tanich. Na dodatek nie rozumiałem zbytnio czym różnią się zwykłe gorące źródła od tych dla par, ale może w internecie coś uda mi się znaleźć. Spojrzałem na Shuna, posyłając mu delikatny uśmiech. Widać było, że chciał się postarać i nie do końca wiem, czy będzie wstanie przekroczyć obecną granicę, ale jeśli nie spróbujemy, to się tego nie dowiemy, prawda?
    - Brzmi świetnie. Ostatni raz w gorących źródłach byłem na wycieczce szkolnej, więc miło będzie znów to przeżyć. Jestem za - powiedziałem, po czym pocałowałem go w polik, kiedy widziałem, że nikogo nie ma.     - Leć na trening i daj mi znać, jak ci poszło. Mam nadzieję, że chociaż na chwilę zobaczę cię jutro na boisku - dodałem, odgarniając nieco włosy. Pomachałem mu na pożegnanie, aby udać się do pokoju nauczycielskiego, gdzie spotkałem się z wychowawcą. Oczywiście, nie obyło się bez kolejnego monologu, którego musiałem wysłuchać.
Do domu wróciłem i jak zwykle odprawiłem swoją rutynę, taką jak, wyjście z psem i zjedzenie obiadu. Co chwilę zerkałem w telefon z nadzieją, że Shun się odezwał. Niby mieliśmy mieć tą przerwę, ale naprawdę jest dziwnie, kiedy go nie ma blisko mnie. Hah, mam wrażenie, że nieco uzależniłem się od niego.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#48PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyCzw Mar 25, 2021 6:04 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Nieco się zdziwiłem, kiedy stwierdził, że jednak mógłby to dla mnie zrobić. Głupio mi było teraz nagle zmieniać zdanie, ale musiałem się nad tym zastanowić. Na początku na sam pomysł się nakręciłem, ale teraz kojarzyło mi się to tylko z jednym. Sam nie miałem dobrych wspomnień. W dodatku musiałem odpowiedzieć sobie na pytanie, czy rzeczywiście mnie to kręciło i co bym zrobił, gdybym zobaczył Juna w takim stroju.
     Na szczęście pomysł mu się spodobał. Nie wiedziałem co z tego będzie, ale chciałem miło spędzić ten czas. No i powiedziałem mu, że stanie się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, więc chciałem tego dokonać, pomimo, że szczęście każdy definiuje indywidualnie i prawdopodobnie ciężko stwierdzić, że ktoś jest szczęśliwszy od drugiej osoby.
  Posłałem chłopakowi szeroki uśmiech i pobiegłem z powrotem na salę gimnastyczną. Wiedziałem, że na pewno pojawię się na boisku, ale pytanie ile swoją obecnością wniosę do zwycięstwa drużyny. Chciałem dać z siebie wszystko, żeby Jun mógł być ze mnie dumny.
   Jak tylko skończyłem trening wróciłem do domu i coś zjadłem. Pomimo, że byłem głodny to trochę się z tym męczyłem. To nie było tak samo smaczne jak jedzenie zrobione przez Igarashiego. Od razu miałem mniejszy apetyt. Jakieś to jedzenie było zrobione...bez miłości. Zjadłem tylko tyle, żeby zaspokoić swój głód.
   Co jakiś czas zerkałem na telefon zastanawiając się kiedy do niego napisać. Powinienem był to zrobić zaraz po treningu, ale chciałem go potrzymać trochę w niepewności. Przed snem poszedłem wziąć relaksującą kąpiel, którą ostatnio dość często biorę. Zdecydowanie gorące źródła będą dla mnie dobre. Miałem bardzo delikatne ciało i przez te treningi czułem się jak przeżuty i wypluty co najmniej pięć razy.
    Leżąc sobie w wannie postanowiłem zadzwonić w końcu do Juna. Miałem nadzieję, że nie będzie bardzo zły albo zaniepokojony.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#49PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptyPią Mar 26, 2021 8:54 pm

IGARASHI JUNZO
   Czekanie na telefon lub wiadomość od Shuna, dłużyło się niemiłosiernie. Mogłem napisać do niego pierwszy, ale nie chciałem za bardzo się mu narzucać. Zleżało mi tylko na tym by dał znać, jak czuje się po treningu i czy wrócił cały do domu. Nie da się ukryć, że nieco się martwiłem. Może i Shun jest w stanie się obronić, to jednak nie jest niezniszczalny. Czasami boję się, że ktoś z klasy może na niego czekać... Gdyby stała mu się jakaś krzywda, to na pewno bym sobie tego nie wybaczył.
Spacerowałem z Taro po parku, który dzisiaj wyjątkowo miał ochotę na spacer. Wieczorem było jeszcze całkiem ciepło, więc nie miałem nic przeciwko wyjścia z domu. Na dodatek czułem się dużo lepiej, a takie dotlenienie się, jedynie dobrze wpływa na organizm. Spojrzałem na wyświetlacz, kiedy zaczął dzwonić telefon. Uśmiechnąłem się lekko, widząc znajome imię, po czym odebrałem.
    - Cześć, czemu tak późno? Martwiłem się, że coś mogło ci się stać - powiedziałem, zerkając na Taro. Byliśmy w drodze powrotnej do domu, więc zaraz wygodnie będę mógł usiąść by móc swobodniej rozmawiać z chłopakiem. Nieco przyśpieszyłem, ale pies dotrzymywał mi kroku, więc nie martwiłem się tym, że gdzieś zostawię go w tyle.     - Jak było na treningu? Wymęczyli cię? - zapytałem, wchodząc na górę, aby po chwili znaleźć się w mieszkaniu. Odpiąłem psa ze smyczy, po czym niedbałe zdjąłem buty oraz zamknąłem za sobą drzwi.
Skierowałem się prosto do salonu, gdzie rozsiadłem się wygodnie na kanapie. Kiedy Shun trenował, ja zajmowałem się transparentem na jutrzejszy mecz. Co prawda, nie mam pewności czy znajdzie się na boisku, ale i tak chcę mu pokazać, że go dopinguję. Spojrzałem na karton, na którym był ogromny napis Daj z siebie wszystko, Yoshimura Shun!!. Nie był to może najlepszy tekst, ale wiedziałem, że i tak doda mu mocy. Szedłem tam dla niego, więc całą swoją uwagę zamierzałem skupić na chłopaku.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#50PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 EmptySob Mar 27, 2021 2:32 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Mimowolnie się uśmiechnąłem, kiedy zapytał czemu tak późno dzwonię. Nie brzmiał jednak jakby był zły, więc o tyle dobrze. Nie powinienem go celowo martwić, to niemiłe z mojej strony…, ale jednocześnie chciałem, żeby się tak było. Musiałem mieć pewność, że rzeczywiście mu na mnie zależy.
   – Ooch, martwiłeś się – powiedziałem – tęsknisz za mną? – spytałem. Byłem świadomy tego, że każdej chwili mogło mi się coś stać. Jun był już dla nich nieosiągalny, a nawet jeśli by go dorwali to prawdopodobnie bardzo bym się wkurzył. Teraz kiedy rozstaje się z Junzo jestem bardzo łatwym celem. Pewnie kiedyś ten dzień nadejdzie.
     – Cały tydzień ciężkich treningów. Oj tak, bardzo mnie wymęczyli – jęknąłem boleśnie, mając nadzieję, że wzbudzę tym trochę współczucia u Junzo. Nie było aż tak źle, aczkolwiek odczuwałem już poważne przemęczenie.W dodatku sam specjalnie się nadwyrężyłem. Ostatnio późno wracam do domu przez te treningi. Na szczęście od następnego tygodnia nie będę musiał już niczego nadrabiać i będą one rzadsze.
     – Zamierzam położyć się dzisiaj wcześniej spać, żeby mieć jutro energię na zawodach – oświadczyłem. Wyciągnąłęm korek z wanny i wyszedłem, zarzucając sobie ręcznik na ramiona, żeby woda trochę wsiąkła – Zimno...Wszystko mnie boli i jest mi zimno, Jun – rzekłem cicho, zastanawiając się, czy gdyby tu był, to by mnie ogrzał. Fajnie by było, jakby się magicznie pojawił w mojej łazience. Na jutrzejszych zawodach zamierzałem być poważny. Nie chciałem przegrać, ale to był mój pierwszy poważniejszy mecz i trochę zaczynałem się stresować.  
    Kiedy przebrałem się w spodnie i koszulkę do spania, to już było mi nieco cieplej, ale to nie było to samo bez Juna.
  – U ciebie w porządku? Jadłeś? Nauczyciel przyjął twoje wypracowanie? – spytałem jeszcze. Będziemy się widzieć na meczu, ale i tak nie chciałem się rozłączać. Chciałem z nim długo jeszcze rozmawiać.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty
#51PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
 Similar topics
-
» In street we trust •• 2 os • b.nab. • boys love
» Some weird people •• 2 os. • b.nab. • boys love
» ○ play dirty ○ 2os. ○ b.n. ○ szkolne ○ ⚣ ○
» Once upon a time in London [dwuosobowe, romans, dramat]
»  f a k e love ( romans_dramat_mieszane )

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Escriptors :: Opowiadania grupowe :: Dwuosobowe-
Skocz do: