Escriptors
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#101PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyNie Maj 23, 2021 11:43 am

IGARASHI JUNZO

    Cieszę się, że dotrzymał słowa i nie robił mi żadnych zdjęć, ani nie nagrywał filmików. Byłem nieco przewrażliwiony na tym punkcie, ale to chyba całkiem zrozumiałem po tym, co się wydarzyło. Przynajmniej mogłem zaufać Shun'owi, a to było najważniejsze.
    - Dziwię się, że dziewczyny nie mają nic przeciwko takim występom w takich strojach... Trzeba mieć sporo odwagi - powiedziałem szczerze. Prawda jest taka, że większość sportowych aktywności wymaga odwagi, samo stanięcie przed publicznością jest stresujące i nie każdy ma odwagę na coś takiego.
Odwzajemniłem krótki pocałunek, po czym delikatnie się uśmiechnąłem. Ciekawość, to pierwszy stopień do piekła. Może chciał wiedzieć co go czeka? Na pewno nie będzie go to bolało, a zapewnię mu sporą przyjemność.
    - Na pewno będzie to coś, co dzisiaj robiliśmy, ale więcej ci nie zdradzę. Oczywiście, pozwolę ci poznać coś jeszcze innego, nowego, dlatego... - przerwałem, po czym przejechałem dłonią po jego policzku.     - Jeśli nie będziesz chciał, to w każdej chwili przerwę - zapewniłem go. Miał wolne ręce, więc w każdej chwili mógł mnie od siebie odepchnąć, a ja nie zamierzałem protestować.
Zostawiłem go na chwilę samego, aby pójść do kuchni po sałatkę. Dodałem do niego nieco bitej śmietany i wziąłem wideleczyk, aby łatwiej było nam ją zjeść. Spojrzałem na chłopaka, który wyglądał na niepewnego z tą opaską na oczy. Usiadłem okrakiem na jego udach i położyłem jego dłonie na swoich biodrach, aby nieco mnie przytrzymał. Co jak co, ale nie chciałem spaść.
    - Otwórz usta - wyszeptałem mu do ucha, po czym wziąłem kawałek banana i włożyłem do swoich ust by zaraz pocałować Shuna. Spodobał mi się ten sposób pocałunku, nie tylko był namiętny, ale przez cały czas mogliśmy czuć słodycz płynącą od owoców. Na bananie się nie skończyło, po trochu sałatki ubywało, a ja nie miałem jeszcze dość. W końcu jednak przerwałem by zgarnąć bitą śmietanę z kącika jego ust.
    - A teraz... Mogę pójść o krok dalej? - zapytałem, ponieważ nie chciałem robić czegoś bez jego zgody. Nie wiedziałem, jak zareaguje, ale kiedy Saichi mi to robił pierwszy raz, to było mi naprawdę przyjemnie. Miałem nadzieję, że i on będzie się tak czuł i go nie wystraszę.
Dla zachęty pocałowałem go w szyję, po czym zszedłem z jego nóg, aby znaleźć się między nimi. Trochę się stresowałem, ale chciałem by poznał wiele przyjemnych rzeczy.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#102PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyNie Maj 23, 2021 4:01 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Słowa Junzo skłoniły mni do tego, że zacząłem się zastanawiać, dlaczego dziewczyny chcą zostać cheerleaderkami. Bo lubią tańczyć? Bo lubią się pokazywać w takich strojach, żeby przypodobać się chłopakom, czy rzeczywiście chcą wesprzeć daną drużynę i zależy im na tym, żeby wygrała? A może wszystko razem?
   Przechyliłem głowę na bok, nie rozumiejąc co chłopak ma na myśli. Będziemy się całować?   Przez tą opaskę nie mógł zobaczyć mojej zdezorientowanej miny. Znowu kazał mi czekać. Kiedy już się nastawiłem, on sobie gdzieś poszedł. Chyba wrócił dość szybko, ale dla mnie to trwało wieczność.
   Nagle poczułem jego ciężar na sobie. Teraz był blisko mnie, więc czułem się nieco pewniej, kiedy mogłem go obejmować. Podczas gdy on mnie karmił, ja błądziłem rękami po jego ciele. Nigdy wcześniej tego nie robiłem. Obejmowałem go, trzymaliśmy się za rękę, przytulaliśmy się, ale nie miałem okazji, żeby go podotykać w ten sposób. Podobało mi się to, bo mogłem  lepiej poznać jego ciało.
   Ta forma pocałunków bardzo mi się podobała, było smacznie i soczyście. Sałatki wcale tak mało nie było, więc w pełni mogłem się tym delektować. Jednak ja się bardzo niecierpliwie i moje pocałunki były z każdą chwilą coraz bardziej zachłanne. Chciałem się trochę na to otworzyć, jakbym chciał wyciągnąć coś więcej z tych pocałunków, ale nie byłem pewien, czy byłem jestem w stanie to zrobić.
Jun, zastanawiałem się czy... pokazywanie się komuś nago, jest oznaką słabości? – zapytałem niepewnie. Byłem świadomy tego, co będe musiał zrobić, kiedy dojdzie do podobnej sytuacji, jak na przykład, w gorących źródłach, dlatego wolałem zapytać.
   – No wiesz, dlaczego ludzie się tego wstydzą i muszą to ukrywać? – dodałem. Może to było głupie pytanie, ale próbowałem znaleźć odpowiedź na to, dlaczego się tak tego obawiam. Jun był jedyną osoba, której ufałem, a jednak miałem wrażenie, że odkryje jakieś moje słabości. To było dziwne uczucie.
   Westchnąłem cicho i poprawiłem się na kanapie.
   – Tak, możesz – odparłem. Nie chciałem, żeby się teraz wycofał, przez moją niepewność. Jeśli będziemy tak odkładać to nigdy się do siebie nie zbliżymy.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#103PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyCzw Cze 03, 2021 7:10 pm

IGARASHI JUNZO

    Choć na początku obawiałem się co powie, to jednak teraz wiedziałem, że nie udawał i naprawdę było mu dobrze. Czułem radość, satysfakcję... Cóż, gdyby powiedział, że byłem w tym okropny, to na pewno bym się poprawił, ale teraz nie musiałem aż tak się tym przejmować.
    - Najwidoczniej moje usta nie są dobre jedynie do całowania - uśmiechnąłem się delikatnie. Nadal nie wiem, czy to nie za wcześnie? Kiedy byłem z Saichim, to dość szybko pożałowałem pójścia z nim do łóżka. Nie sądziłem, że zrobi coś tak okropnego, ale też sam byłem sobie winien, ponieważ dopuściłem do tego.
    Wyprostowałem się nieco, kładąc dłonie na jego brzuchu. Czy on właśnie planować w przyszłości zrobić mi to, co ja jemu? Nie spodziewam się tego, że szybko to nastanie, dopóki oboje czerpaliśmy z tego przyjemność, to na razie mogę ja prowadzić.
    - Pewnie,  jeśli tylko będziesz chciał to nauczę cię tego, choć to i tak był mój drugi raz, więc sam nie jestem w tym super doświadczony - powiedziałem. Zapewne wie, że skoro byłem z czerwonowłosym, to prawdopodobnie robiliśmy coś podobnego, ale miałem nadzieję, że tym, co powiedziałem, nie wywołam kłótni. Nie miałem nastroju na sprzeczki, bo było aż za dobrze.
    -  Pójdę się wytrzeć, przynieść ci jakiś ręcznik czy chusteczki ci wystarczą? - zapytałem. Dalej miałem dłoń (i nie tylko) brudną od naszego nasienia. Kiedy zaschnie, to będzie trudniejsze do pozbycia się, a jakoś nie miałem ochoty kłaść się spać brudny.
    Zszedłem z niego i schyliłem się po strój, który wylądował w nieładzie na podłodze. Położyłem na komodzie i wyciągnąłem piżamę oraz czyste bokserki.
    - Shun... Cieszę się, że mnie nie odtrąciłeś, tego bałem się najbardziej - uśmiechnąłem się delikatnie, po czym wyszedłem nieco zawstydzony z pokoju. Po tym wszystkim dalej czułem ciepło jego skóry, która była bardziej rozpalona, niż zwykle. Chyba nie miałem czego się obawiać.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#104PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyPią Cze 04, 2021 2:15 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Na szczęście mój komplement się przyjął. Cóż, to był mój pierwszy raz i nie czułem się, jakbym osiągnął wielki sukces. Nie czułem się też pewniej. Zrobiłem po prostu duży postęp.
   – Naprawdę? – powiedziałem zdziwiony, ale za chwilę mina mi zrzędła. No tak, wiedziałem, że robił to z Saichim, ale wciąż nie lubiłem kiedy o nim wspominał. Minął już od tego jakiś czas, ale teraz nachodzą mnie myśli, że go dotykał. Na samą taką myśl ciśnienie mi się podnosi.
    – Chusteczki wystarczą – rzekłem, po czym przeniosłem się do siadu i spojrzałem na siebie. W takim momencie odzywa się we mnie pedant, dlatego miałem ochotę jak najszybciej to wytrzeć.  
    Nie zdążyłem nic odpowiedzieć Junzo na jego słowa, więc poczekałem, aż przyniesie mi te chusteczki.
    – To ja pierwszy się za tobą uganiałem. Musisz przyznać, że broniłem cię niczym bohater – rzekłem z kąśliwym uśmieszkiem.
    – Zabawne jest to, że nie bałem się tego, że mnie pobiją z tego powodu. Z kolei najbardziej się obawiałem tej czułości, którą darzą się ludzie zakochani. W pewnym sensie nadal tak trochę jest – rzekłem. Podniosłem się z łóżka i postanowiłem pójść po resztę swoich ubrań, które zostały w salonie. Ubrałem się, ale koszulkę postanowiłem zmienić. Postanowiłem przeprać tą plamę w łazience i powiesić, żeby wyschło.
 Wróciłem do Junzo i przyjrzałem mu się uważnie.
Jun… Czy to znaczy, że teraz będziemy już ze sobą na zawsze? – spytałem niepewnie. Wiem, że z Saichim też poszedł do łóżka. My jeszcze nie, ale Saichi zrobił coś okropnego. Chciałem się upewnić, czy Junzo tego chce. Skoro to zrobiliśmy, to znaczy, że sobą zaufaliśmy. A skoro ludzie postanawiają sobie zaufać, to znaczy, że chcą wiązać ze sobą przyszłość. Przynajmniej ja to tak rozumiałem, ale wolałem, żeby Jun mi to wytłumaczył.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#105PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyPią Cze 04, 2021 7:40 pm

IGARASHI JUNZO

    Poszedłem do łazienki, aby doprowadzić się do ładu i składu, po czym zgarnąłem chusteczki, kiedy postanowiłem wrócić do Shuna. Gdybym o nich zapomniał, to prawdopodobnie musiałbym się wracać, a najchętniej to bym się położył na łóżku i nie wstawał. Kiedy tylko wróciłem do chłopaka, to od razu zaczął mówić, jaki to on był bohaterski. Musiałem jednak przyznać mu rację... Stanął w mojej obronie, choć tak naprawdę nic o sobie nie wiedzieliśmy. Gdyby i on się odwrócił, to prawdopodobnie do tej pory bym był sam, bez żadnych powodów do życia.
    - Gdyby nie ty, to nie miałbym nikogo obok siebie - powiedziałem z delikatnym uśmiechem.     - Słuchaj, sam bałem się o ciebie, dlatego na początku nie chciałem byś się ze mną zadawał, ale dobrze, że tak łatwo się nie poddałeś, przynajmniej wiem, jak odważnego mam chłopaka, a czułości... Z tym możemy iść powoli. Mnie się nie śpieszy,  nie jestem jakimś seksoholikiem - wzruszyłem ramionami. Wiedziałem, że dla niego jest to coś zupełnie nowego, dlatego wielokrotnie wspomniałem mu, że gdyby czegoś nie chciał, to ma mi mówić, to samo tyczyło się tego, kiedy będzie chciał czegoś spróbować.
    Położyłem się na łóżku brzuchem do góry, ale po chwili przeniosłem się bardziej na poduszki, więc byłem nieco wyżej, niż gdybym plackiem leżał rozwalony. Pytanie chłopaka nieco mnie zaskoczyło oraz zmieszało, ponieważ nie wiedziałem, jak mam na nie odpowiedzieć. Czy jesteśmy w stanie powiedzieć co będzie w przyszłości? Jak na razie jest dobrze, ale co będzie za te kilka lat?
    - Wydaje mi się, że na tę chwilę nie jestem w stanie powiedzieć ci, że będziemy razem na zawsze. Nie zrozum mnie źle, przecież nawet nie wiemy, co nas czeka za kilka dni - powiedziałem, a delikatny uśmiech mi nie schodził z twarzy. Wyciągnąłem do niego ręce, zapraszając tym gestem do łóżka, a kiedy położył się koło mnie, postanowiłem go przytulić. Wsunąłem palce w jego włosy, po czym złożyłem krótki pocałunek na czubku jego głowy.     - Chciałbym być z tobą już do końca życia, dlatego musimy się postarać by tak właśnie było - wyszeptałem do jego ucha. Teraz czuję, że chciałbym spędzić z nim resztę życia, dzielić się sukcesami, jeść wspólne posiłki, kąpać się razem, spać, wyjeżdżać na wczasy od czasu do czasu. Nie mogliśmy jednak zaplanować przyszłości, ale możemy jedynie starać się dążyć, aby nasze plany się spełniły.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#106PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptySob Cze 05, 2021 2:11 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Miałem wrażenie, że Jun był dość długo bez jakiegokolwiek zbliżenia. W dodatku musiał ze mną wytrzymywać. I późno powiedział mi, że mnie pragnie. O ile tak to mogłem nazwać. Czasami mu to nie wychodziło, ale dość szybko się wycofywał.
   Obserwowałem go jak kręci się na łóżku, nieco posmutniałem, kiedy powiedział, że nie wie, czy będziemy razem na zawsze, ale szybko się rozchmurzyłem, bo jednak tego chciał. I to mi wystarczyło. Podszedłem do łóżka i położyłem się obok niego.
  – Postaram się – rzekłem, unosząc na niego wzrok. Dreszcz przeszedł mi po plecach, kiedy szeptał mi do ucha. Często moje zamiary kłóciły się z tym co mówiłem. Jednak naprawdę mi na nim zależało, więc muszę się postarać.
   – Jutro idziemy na randkę – przypomniałem mu – być może nie będzie to jeszcze najwspanialsza randką w twoim życiu, ale mam nadzieję, że będziemy się dobrze bawić – rzekłem z lekkim uśmiechem. Byłem tak zaaferowany naszym zbliżeniem, że zapomniałem o wygranym meczu. Nie zrobiłem tego sam, ale Jun i tak był ze mnie dumny. Dzisiejszy dzień był wyczerpujący.
   Pocałowałem Junzo krótko w usta, po czym ziewnąłęm przeciągle i przymknąłem oczy. Chciałem objąć go ramionami, ale coś mi przeszkadzało.
   – Wnerwia mnie ta twoja koszulka – oświadczyłem z lekkim rozdrażnieniem, po czym przeniosłem się do siadu – rozbieraj się – rozkazałem. Sam zacząłęm podwijać mu tą koszulkę, żeby w końcu ściągnąc mu ją przez głowę. Rzuciłem ją gdzieś na bok. Dopiero co się ubrał, ale nie będzie mu zimno, jeśli wejdzie pod kołdrę, dlatego też zaraz postanowiłem nią nas okryć.
   – Idealnie – rzekłem z błogim uśmieszkiem i przysunąłem się do chłopaka, obejmując go w pasie. Bardzo się martwił czy spodoba mi się jego ciało. Podobało mi się i miałem ochotę je jeszcze podotykać.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#107PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptySob Cze 05, 2021 4:24 pm

IGARASHI JUNZO

    Nie mogłem się doczekać naszej jutrzejszej randki. Shun wszystko zaplanował i choć znałem miejsce, do którego idziemy, to jednak cieszyłem się tak samo, jak gdyby miał zrobić mi niespodziankę.
    - Każda randka z tobą jest wspaniała. Co jak co, ale nikt wcześniej nie zabierał mnie w takie miejsca i tak, na pewno będziemy się dobrze bawić - uśmiechnąłem się delikatnie. Dobrze, że jutro mamy plany, byłoby gorzej, gdybym na randkę musiał czekać kilka dnia albo nawet tygodni. Nie da się ukryć, że lubiłem spędzać z nim każdą wolną chwilę, ale jest jedyną osobą, z którą mogę jakoś spędzać czas.
Na jego słowa zaśmiałem się krótko. Nie rozumiałem w czym przeszkadza mu moja koszulka, ale kiedy kazał mi się rozebrać, dotarło do mnie, że chciał zwyczajnie przytulić się do nagiej klatki piersiowej.
    - Jaki ty niecierpliwy! - powiedziałem rozbawiony, pozwalając mu na zdjęcie mojej koszulki. Zrobiło mi się nieco chłodniej, ale dość szybko mi przeszło, kiedy poczułem ciepło jego ciała. Wydaje mi się, że nie miałem czego się już wstydzić. Co jak co, ale widział mnie w każdym możliwym wydaniu jednego dnia. Pogładziłem jego policzek i zbliżyłem swoją twarz do jego, abyśmy stykali się czubkami nosów.
    - Teraz już możemy iść spać? - zapytałem z uśmieszkiem, po czym pocałowałem go w czoło.     - Dobranoc - wyszeptałem i zamknąłem oczy. Zdecydowanie oboje teraz potrzebowaliśmy snu.

•••

Obudziłem się pierwszy, więc po cichu przebrałem się w luźniejsze ubrania i wyszedłem z psem na krótki spacer. Nie bałem się zostawić Shuna samego, tym bardziej, że ufałem mu oraz wiedziałem, że nie wychodzę na kilka godzin a kilkanaście minut.
Wróciłem do mieszkania i rozebrałem się z butów oraz kurtki. Podałem Taro jedzenie, po czym poszedłem umyć ręce, aby przygotować nam śniadanie. Shuna nie słyszałem, ani nie widziałem, więc musiał jeszcze spać albo nie chciało mu się wyjść z łóżka. Było po dziewiątej, a wczoraj miał mecz, więc nic dziwnego, że jeszcze spał. Wolałem, aby był wypoczęty na dzisiaj, nie wiem jak długo będziemy na nogach.
Postanowiłem zrobić nam tosty z serem, które zamierzałem podać z jajkiem sadzonym oraz smażonym bekonem. Może nie było to jakoś zdrowe śniadanie, ale na pewno nie zabrakło prostej sałatki z pomidorów, szczypiorku oraz jogurtu. Przynajmniej ładny zapach roznosił się po mieszkaniu.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#108PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyNie Cze 06, 2021 2:54 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Sen szybko mnie dopadł. Nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem, ale było naprawdę ciepło i przyjemnie. W końcu mogłem spokojnie zasnąć. Od jakiegoś czasu nie lubiłem spać sam w swoim pokoju, a nie miałem innego wyjścia, więc ciężko mi się spało. Najczęściej budziłem się niewyspany. Teraz, w dodatku był weekend, więc mogliśmy pospać nieco dłużej.
   Rano, obudził mnie zapach smażonego jedzenia. Nie miałem pojęcia co to mogło być, ale zapach był dość intensywny i od razu po otworzeniu oczu poczułem głód. Zorientowałem się też, że nie było obok mnie Juna. Sięgnąłem ręką po telefon, leżący na nocnej szafce, po czym sprawdziłem godzinę. Nie spałem tak długo. Było jeszcze dość wcześnie.
   Wyciągnąłem się na łóżku, zauważając, że przesunąłem się na sam środek, prawdopodobnie, kiedy Junek sobie poszedł. Podniosłem się i swoje pierwsze kroki skierowałem do łazienki i przy okazji umyłem twarz, żeby się nieco obudzić. Resztę siebie ogarnę po śniadaniu.
   – Co to za zapach? – spytałem, wchodząc do kuchni. Podszedłem do chłopaka i przytuliłem się do jego pleców, po czym rozejrzałem się po pomieszczeniu i dostrzegłem na stole obfite śniadanie.
   – Przepraszam, że musiałeś spać bez koszulki w nocy, musiało być ci zimno – rzekłem, odsuwając się nieco od niego. To było trochę egoistyczne z mojej strony i nie powinienem tak robić.
   – Czemu mnie nie obudziłeś? Pomógłbym ci – rzekłem, siadając do stołu. Zauważyłem jednak, że nie było niczego do picia, a byłem nieco spragniony, więc postanowiłem się nieco porządzić w jego kuchni i nalać nam coś do picia.
   – Kiedy wstałeś? – zapytałem, zerkając na niego. Chciałem wiedzieć jak długo spałem. Trochę głupio mi było, że robił to wszystko sam, ale wyglądało naprawdę smacznie. Z drugiej strony, ja bym mógł tylko przeszkadzać. Ostatnio zraniłem się nożem, więc Jun pewnie by mnie bardziej obserwował.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#109PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyNie Cze 06, 2021 9:50 pm

IGARASHI JUNZO

    Nuciłem sobie piosenki pod nosem do czasu, aż nie pojawił się Shun. Słyszałem, że się kręcił, ale skoro nie przyszedł od razu do mnie, to oznaczało, że musiał się ogarnąć. Delikatnie się uśmiechnąłem i odwróciłem głowę nieco w bok, aby spojrzeć na niego.
    - Zapach smacznego, ale niezdrowego śniadania. Pomyślałem, że dobrze było by coś zjeść z innego kraju - powiedziałem. Co jak co, ale nie musieliśmy trzymać się typowo japońskich potraw, dobrze było posmakować czegoś innego. Lubiłem poznawać kuchnię świata, choć nadal nie byłem mistrzem kuchni. Wiele przede mną, ale nie da się ukryć, że bardzo chętnie gotowałem dla siebie oraz Shuna.
    Odwróciłem się w jego stronę, po czym westchnąłem na jego słowa. Gdyby było mi zimno, to bym ją ubrał... Miał mnie kto grzać.
    - Było mi aż za gorąco, więc nie przepraszaj - posłałem mu delikatny uśmiech. Usiadłem na przeciwko niego, po czym upiłem łyk ze szklanki. Sok pomarańczowy był bardzo dobry i miałem wrażenie, że idealnie pasuje do tego śniadania.
    - Spałeś tak słodka, że nie chciałem cię budzić. Na dodatek musiałem dobrze wypocząć po wczorajszym meczu. Nie masz żadnych zakwasów? - zapytałem, przyglądając się mu uważnie. Wyglądał na wyspanego, ale równie dobrze mógł ukrywać to, że bolą go mięśnie. Mam jednak nadzieję, że było wszystko w porządku... Jak coś, to jakaś maść na mięśnie się znajdzie, zawsze coś to daje, choć tak naprawdę na chwilę.
    - Jakieś trzydzieści, może czterdzieści minut temu. Na pewno zdążyłem wyjść z psem i przygotować nam to pyszne śniadanie - powiedziałem, po czym zacząłem jeść. Cóż, bardzo mi smakowało i na pewno doda nam dużo energii.     - Ale nie przejmuj się tym, wolę byś był wyspany, budzenie cię na siłę nie ma sensu - uśmiechnąłem się delikatnie. Co jak co, ale jego samopoczucie jakoś bardzo mnie obchodziło. Zapewne i tak skrzyczy mnie, że poszedłem z Taro bez niego.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#110PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyPią Cze 18, 2021 1:59 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Jakoś nie przejmowałem się tym, że jest to niezdrowe śniadanie. Wyglądało bardzo smacznie i wiedziałem, że nie będę żałował. Raczej nie wybrzydzałem w jedzeniu, poza tym, że nie lubiłem warzyw. Szybko przyzwyczaiłem się do tego, co Jun gotuje.
  – Słodko? – spytałem z udawanym urażeniem, po czym wykrzywiłem usta w grymasie. Na jego pytanie uniosłem ręce do góry, chcąc się rozciągnąć. Niestety, czułem ból już jak tylko wstałem z łóżka. Wiedziałem, że tak będzie, ale może jakoś przetrwam ten dzień. Starałem się pokazać Junkowi, że nic mi nie dolega.
  –Czuje się jak nowo narodzony. Lubię spać w twoim łóżku – oświadczyłem, być może z przesadnym entuzjazmem, ale miałem nadzieję, że tego nie wyłapie. Niby obiecał mi masaż i być może skorzystam, jeśli będzie bardzo ze mną i nie wytrzymam z bólu. Będziemy w gorących źródlach, a ciepło zdecydowanie dobrze robi na mięśnie.
  – Co? Byłeś już z Taro? Beze mnie? – odrzekłem nieco zasmucony, po czym rozejrzałem się z psem, który przyszedł do kuchni, żeby nam potowarzyszyć, albo wyłudzić jakiś kęs z talerza. Zacząłem do niego mówić, zwracając się uroczo i pytając o jego samopoczucie. Nie odezwał się, ale za to posłał mi jedno ze swoich rozbrajających spojrzeń. Wiedziałem, że doskonale mnie rozumie, nie potrzebne były do tego żadne słowa. Chyba nie dałbym rady wstać tak rano, żeby wyjść z psem. Jednak możliwość pospania nieco dłużej dobrze wpływała na moje samopoczucie.
 – Chciałbym też kiedyś się obudzić przy tobie – powiedziałem cicho, ponownie wykrzywiając usta.
 – To nie jest przyjemne, kiedy budzisz się i nikogo przy tobie nie ma – dodałem. Odetchnąłem cicho, po czym z nieco lepszym humorem zabrałem się do jedzenia. Oddzieliłem jednak od sałatki dziwnie wyglądającą zieleninę i przyjrzałem się temu podejrzliwie.
 – Co to za zielsko? – zwróciłem się do Junzo, przesuwając widelcem po talerzu. W końcu kawałek po kawałeczku zacząłem przenosić to na jego talerz. Nie chciałem tego w swojej sałatce, psuło mi kompozycję smakową. Resztę, oczywiście, ochoczo zjadłem, czyli tosty, jajka sadzone i bekon.
– Było pyszne – oświadczyłem z uśmiechem, po czym oparłem się na krześle i pogładziłem po brzuchu. Teraz z pewnością przez długi czas nie będę głodny.
 
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#111PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptySob Cze 19, 2021 9:02 pm

IGARASHI JUNZO

    Cieszę się, że nie odczuwał większego bólu, ewentualnie dobrze to przede mną ukrywał. Jednakże, nie chciałem wymuszać na nim prawdy, ponieważ mógłby nie być z tego powodu zadowolony, a ja chciałem dzisiaj miło spędzić czas. Co jak co, ale czekał na nas wspaniały dzień, więc popsucie tego nie wchodziło w grę.
    - Jak już mówiłem, spałeś, a jak raz pójdę bez ciebie, to chyba świat się nie skończy - uśmiechnąłem się delikatnie. Jeśli będziemy wszystko robić wspólnie, to naprawdę przestaniemy normalnie funkcjonować bez drugiej osoby. Chyba rzeczywiście powinniśmy nieco zainteresować się czymś lub kimś innym.
Nieco zaskoczyły mnie jego słowa, bo choć było to możliwe, kiedy nocowaliśmy ze sobą, ale są też noce, kiedy śpimy osobno? Wtedy też chce się przy mnie budzić? To naprawdę urocze.
    - Jutro obudzisz się przy mnie, obiecuję - powiedziałem. Shun jest dziki, nieco nieogarnięty, ale ma również słodką stronę, którą również lubiłem. Nic dziwnego, że się w nim zakochałem, choć to nie tylko dzięki temu. Po prostu od początku wiedziałem, że Shun jest idealny. Jako jedyny nie stanął po stroni reszty i wolał zadawać się ze mną, niż z innymi.
    - Hej! Nie jestem śmietnikie - powiedziałem, kiedy zaczął przekładać szczypiorek na mój talerz. Dziwię się, że chciało mu się to wygrzebywać, w końcu nie był jakoś grubo posiekany. Myślę, że nawet jakby zjadł, to by nie zauważył, ale jest na tyle uparty, że i tak bym go nie przekonał.
Zjedliśmy śniadanie i czułem się na tyle pełny, że na razie nie miałem ochoty wstawać od stołu. Prawdopodobnie Shun miał tak samo, ponieważ nie ruszył się z miejsca.
    - Cieszę się, że ci smakowało. Zmywasz naczynia - uśmiechnąłem się wrednie. Skoro ja mu przyrządziłem pyszne śniadanie, to on mógł posprzątać. Zagryzłem dolną wargę, kiedy wpadłem na dość głupi pomysł. Uniosłem nogę pod stołem, aby na oślep poszukać nogi Shuna. Jak tylko jej dotknąłem, zacząłem sunąć stopą od kostki do góry. Wpatrywałem się w chłopaka, aby zobaczyć jego reakcję, a przy tym niewinnie się uśmiechałem.
    - O której wychodzimy? - zapytałem. Chciałem się naszykować, zanim gdziekolwiek wyjdziemy.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#112PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyNie Cze 20, 2021 2:19 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Oj tam, zaraz śmietnikiem. Wcale tak tego nie traktowałem! Miałem na myśli, żeby dać mu więcej tego czegoś, co zapewne miało dużo witamin. Spróbowałem i nie smakowało, ale Junzo na pewno wyjdzie na dobre, więc nie rozumiałem tego oburzenia. I tak nie miał wyboru. Przecież, chyba nie chciał zmarnować jedzenia.
   Na mojej twarzy pojawiło się zaskoczenie, kiedy nagle oświadczył, że mam zmywać naczynia. Ech, nie spodziewałem się, że mi przypadnie ta robota, ale miał rację. To był sprawiedliwy podział obowiązków. Nie lubiłem zmywać, bo nigdy nie musiałem robić tego w domu, ale teraz nie miałem większego wyboru.
   – Hej, co ty robisz? – zapytałem, czując jak jego noga sunie po mojej. Poczułem jednak, że jest dość wysoko i w dodatku jego spojrzenie było dziwne, więc lekko odsunąłem się z krzesłem, żeby nie mógł sięgnąć. Nie mam pojęcia, czemu się tak uśmiechał i co mu chodziło po głowie.
   Odwzajemniłem lekki uśmiech, jednak poczułem się lekko speszony, dlatego zacząłem zbierać te naczynia, po czym wstałem od stołu i podszedłem do zlewu.
  – Najlepiej by było, jakbyśmy wyszli wieczorem. Mamy dużo czasu – rzekłem, ostroźnie wkładając wszystkie naczynia, żeby przypadkiem czegoś nie potłuc. Ja i obowiązki domowe się nie trzymaliśmy razem. Czy, jak już zamieszkam z Junzo, to będę musiał robić to częściej? Nie podobała mi się ta wizja.
   – Junzo, co sądzisz o tym, że powinniśmy jeszcze raz spróbować zrobić sobie przerwę? – zerknąłem na niego przez ramię. Osobiście, na początku w ogóle mi się to nie podobało, ale to może być dla nas w jakiś sposób dobre. Znajdę sposób, jak przeżyć naszą chwilą rozłąkę. Boję się, że kiedyś się sobą znudzimy.
  Po umyciu każdego naczynia, unosiłem go do góry pod słońce, żeby zobaczyć, że nie został żaden płyn do mycia naczyń, ani resztki jedzenia. Nie często to robiłem, więc wolałem mieć pewność, że robię to dobrze.Najwyżej Jun to zweryfikuje.
Ostatnio zacząłem się interesować jazdą na desce. Oglądam taki kanał, w którym obcokrajowiec zaprzyjaźnił się z japończykami i nagrywa z nimi filmy jak jeżdżą i robią różne triki – rzekłem z entuzjazmem, po czym usiadłem na przeciwko Junzo i mu pokazałem, jakie to są sztuczki. Wyglądały na trudne, ale chciałem się tego nauczyć. Musiałem jednak najpierw kupić deskę, żeby mieć na czym ćwiczyć.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#113PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyNie Cze 20, 2021 9:05 pm

IGARASHI JUNZO

    Widząc jego reakcję, odwróciłem wzrok, czując się nieco zawstydzony. Myślałem, że nie będzie tak reagował po tym, co wczoraj robiliśmy. Najwidoczniej znów niepotrzebnie coś zrobiłem, co niekoniecznie spodobało się Shun'owi. Powinienem przeprosić czy udać, że nic się nie stało? Postanowiłem zostać przy tym drugim, więc zignorowałem jego pytanie, dalej unikając z nim kontaktu wzrokowego.
    - Czyli co zamierzamy robić przez resztę dnia? Myślałem, że dużo wcześniej wyjdziemy - powiedziałem. Czyli nie było potrzeby zaprowadzać Taro do ojca... Wystarczyło wyjść z nim przed naszym wyjściem, więc chyba daruje sobie podróż do rodzinnego domu.
    Miałem wrażenie, że czasami czytam sobie w myślach. Kiedy zaproponował po raz kolejny przerwę. Z jednej strony myślałem, że to dobry pomysł, ale z drugiej nieco się tego obawiałem. Jeśli zaczniemy spędzać ze sobą mniej czasu, to na pewno wyjdzie to nam na dobre?
    - Nie mam nic przeciwko - powiedziałem, bawiąc się swoją koszulką. Skoro naprawdę chciał tej przerwy to nie zamierzałem mu tego utrudniać. Miałem jednak nadzieję, że zaczniemy od poniedziałku, ponieważ chciałem spędzić z nim dzisiejszy, jak i jutrzejszy dzień. Muszę się nim nacieszyć zanim ograniczymy nasze spotkania do szkoły.
    -  Deskorolka? Znajdziesz na to czas będąc w drużynie siatkarskiej? - zapytałem. Podobało mi się to, że zainteresował się czymś innym. Te triki wyglądały naprawdę fajnie i zapewne będę go podziwiał, kiedy się ich nauczy.     -  Najlepiej by było, jakbyś też poznał kogoś, kto się na tym zna i cię nauczy - powiedziałem, zerkając na niego. Wiedziałem, że Shun nie jest chętny do poznawania osób, ale sam raczej nie dałby rady się tego wszystkiego nauczyć.
    - W sumie, jeśli mamy zrobić sobie przerwę, to wrócę do pracy w weekendy. Muszę też mieć jakieś zajęcie - uśmiechnąłem się lekko.     -  Ale w szkole... W szkole będziemy normalnie ze sobą rozmawiać czy przerwy też będziemy spędzać osobno? - zapytałem. Jeśli chodzi o czas po szkole, to zawsze znajdę sobie coś, co zajmie mi głowę, ale w szkole nie chcę być znów sam... Spędzanie samotnie przerw nie jest fajne, przyzwyczaiłem się już do jego obecności.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#114PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyPon Cze 28, 2021 3:27 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Musieliśmy sobie zaplanować coś na początek dnia, żeby się nie nudzić. Mi nie przeszkadzało siedzenie do południa w domu, zwłaszcza w domu Junzo, ale nie chciałem, żeby on sam się nudził, skoro już jesteśmy razem. Po południu, podczas dni szkolnych nie mamy zbyt dużo wolnego czasu.
Możemy wypożyczyć rowery i pojechać na wycieczkę– oświadczyłem niepewnie. Niby założyliśmy, że ubierzemy się elegancko, ale wystarczy, że nie będziemy na tych rowerach zbytnio szaleć. Przy okazji na tych rowerach możemy pojechać do naszego pierwotnego celu, czyli ogrodu. Zajmie nam to trochę dłużej niż autobusem. Mogłem żałować tej decyzji, patrząc na to, że miałem zakwasy prawie w każdym mięśniu, nawet na twarzy, ale to był pierwszy pomysł, który przyszedł mi do głowy.  
   Wziąłem krzesełko i przysunąłem się do chłopaka bardzo blisko. Obawiałem się, że mógł się poczuć urażony za to, że wcześniej się od niego odsunąłem. Nie chciałem, żeby było mu smutno. Zdziwiłem się, że tak łatwo przyjął wiadomośc o przerwie. Czyli to znaczy, że jej potrzebował? Nie mogłem o tym za dużo myśleć, bo zaraz wymyślam sobie jakieś dziwne powody.
   – Dla ciebie dam z siebie wszystko – powiedziałem cicho. Na początku pomyślałem, że po tej jednej wygranej będę mógł trochę olać siatkówkę, ale najwyraźniej Junowi cały czas zależało. Być może treningi teraz nie będą tak często. W końcu, nie każdy zawsze ma czas. Na pewno, uda mi się to jakoś pogodzić z nauką jazdy na deskorolce. I może, rzeczywiście, będę musiał kogoś poznać.
    – Ty pracujesz!? – zawołałem zszokowany. Nigdy mi o tym nie mówił. Musiałem się dowiedzieć z kim i gdzie. Skontroluje, czy nie ma tam kogoś, kto go dręczy
    Uśmiechnąłem się do niego głupio o podrapałem się po karku.
  – Bo wiesz, jeśli nie będziesz mnie pilnował, to mogę zrobić coś złego – powiedziałem niepewnie, bojąc się, że zaraz na mnie nakrzyczy. To nie miał być żaden szantaż, ani groźba, czy cokolwiek innego. Po prostu jego obecność sprawiała, że czułem się spokojniejszy. Był jedyną osoba, która potrafiła mnie uspokoić.
   – Idę się przygotować – rzekłem milusio. Podniosłem się z miejsca, po czym szybko go objąłem i udałem się po swoje rzeczy, a następnie pobiegłem do łazienki. Wcale się przed nim nie ukrywałem, po tym co powiedziałem.
   
     
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#115PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyWto Cze 29, 2021 8:15 pm

IGARASHI JUNZO

    Zastanowiłem się nad propozycją i szczerze mówiąc wolałem dzisiaj nie robić wycieczki rowerowej. Spocimy się, zmęczymy.... Później nie będziemy mieli siły chodzić.
    - Wolałbym porobić coś innego - powiedziałem szczerze. Chciałem być z nim szczery. Nie chcę by myślał, że zgodzę się na każdy jego pomysł. W końcu oboje musimy mieć na to chęci. Co jednak mogliśmy porobić, aby się nie nudzić? Szczerze mówiąc, sam nie miałem żadnego pomysłu, ale mimo tego nie chciałem iść na te rowery. Jakoś nie wyobrażam sobie chodzić po ogrodzie zmęczony. Będę tylko narzekał, a to nie o to chodzi.
Westchnąłem na jego słowa. To nie dla mnie miał się starać, a dla samego siebie... Co jak co, ale jeśli nie uda mu się pogodzić dwóch rzeczy, to prawdopodobnie będzie musiał z czegoś zrezygnować. W sumie nie zależy mi na tym by był w drużynie siatkarskiej, owszem, grał coraz lepiej, ale czy naprawdę chciał być w drużynie? Nie da się ukryć, że chociaż na ich meczach będę mógł mu kibicować.
    - Pracuję, a raczej pracowałem w weekendy zanim zacząłem się z tobą spotykać. Kuzynka pozwoliła mi dorywczo pracować, jak chcesz, to kiedyś możesz mnie odwiedzić - uśmiechnąłem się delikatnie, po czym spojrzałem na niego zaskoczony. Nie bardzo wiedziałem, o co mu chodzi. Planował zrobić coś złego? Przecież nie mogę go pilnować przez cały czas, skoro i tak postanowiliśmy zrobić przerwę. Nie zdążyłem jednak tego skomentować, ponieważ Shun dość szybko się ulotnił, zostawiając mnie samego.
Kiedy chłopak się szykował, postanowiłem zadzwonić do taty, aby zapytać się czy może wziąć Taro do jutra. Myślałem, że nie będzie miał nic przeciwko, ale wspomniał, że właśnie są w drodze do Kioto, więc nie mogli zabrać ze sobą psa. Rozłączyłem się, zastanawiając co zrobić z psem, który nie mógł zostać na cały dzień, jak i noc sam w domu.
    - Zaraz wrócę! - krzyknąłem, aby na wszelki wypadek Shun mnie usłyszał. Przypomniała mi się sąsiadka, która lubiła mojego psa. Wyszedłem z mieszkania, po czym przeszedłem dwa mieszkania dalej, aby zapukać do sąsiadki. Liczyłem na to, że będzie w swoim mieszkaniu, ponieważ nie pracowała w weekendy.
    - Dzień dobry - uśmiechnąłem się, kiedy drzwi się otworzyły.
- Dzień dobry. Coś się stało? - zapytała, przyglądając się mi uważnie. Głupio było mi prosić o taką przysługę, ale miałem nadzieję, że nie sprawi to żadnego kłopotu.
    - Czy mogłaby się Pani zaopiekować Taro? Wychodzę z przyjacielem i wróciłbym dopiero jutro. Rodzice nie mogą go zabrać do siebie, a nie mam kogo innego prosić... Odwdzięczę się - powiedziałem. Uśmiech kobiety podpowiadał mi, że się zgodzi.
- Nie mam nic przeciwko. Przyprowadź psiaka, kiedy będziecie wychodzić - powiedziała. Podziękowałem jej, po czym zadowolony wróciłem do mieszkania. Oby tylko Taro się na mnie nie pogniewał, że go znów zostawiam, ale naprawdę nie chciałem odwoływać naszych planów.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#116PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptySro Cze 30, 2021 3:18 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Najpierw zabrałem się do mycia zębów, nie chcąc pobrudzić sobie pastą ubrań. Nawet jak się starałem, to czasem mi się zdarzyło. Zmywanie pasty do zębów z ubrań jest kłopotliwe, bo potem zostaje taka mokra plama, upierdliwie.
  Usiadłem na brzegu wanny, przy okazji zastanawiając się, gdzie moglibyśmy się z Junkiem wybrać, skoro nie chciał iść na wycieczkę rowerową. Naprawdę zależało mi, żebyśmy poszli wieczorem, żeby był najlepszy efekt. W ciemności te światełka muszą wyglądać nieziemsko! Nie miałem zaplanowanego nic innego, więc nie sądziłem, że to może okazać się takim problemem, a nie chciałbym abyśmy się nudzili.
    Westchnąłem zrezygnowany, po czym odchyliłem się do tyłu, zapominając o tym, że siedzę na wannie. Zaliczyłem bolesny upadek do środka, a szczoteczka wpadła mi do gardła. Na szczęście, nic poważniejszego się nie stało, więc szybko się podniosłem. Teraz nie tylko bolały mnie mięśnie, a plecy. Rany, na każdym kroku robię sobie krzywdę.
   Jak tylko byłem umyty i ubrany, wyszedłem z łazienki, po czym pobiegłem do Igarashiego.
   – Hej, a co powiesz na kręgielnie? Kino? Salon gier? – zacząłem wymieniać wszystkie miejsca, które przyszły mi do głowy i nie wymagały większej aktywności, której Jun najwidoczniej nie chciał.
 Spojrzałem na niego niepewnie, po czym postanowiłem spróbować czegoś jeszcze.
  – A może masz jakieś ulubione miejsce, do którego lubiłeś kiedyś chodzić? – zapytałem. Cóż, nie zaproponował nic, więc chciałem go wysłuchać, może miał coś do powiedzenia. Przynajmniej na to liczyłem. Nie uważałem moich pomysłów za świetne, bo takie rzeczy jak kręgielnia pewnie trzeba zarezerwować wcześniej, z kolei kino też nie jest zbyt oryginalne.
  – Swoją drogą, gdzie wychodziłeś? – spytałem, przekręcając głowę na bok i przyglądając mu się z zaciekawieniem. Słyszałem, że wychodzi, ale nie powiedział gdzie. Byłem po prostu ciekaw.
     
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#117PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptySro Cze 30, 2021 8:09 pm

IGARASHI JUNZO

    Do mieszkania wszedłem w dobrym momencie, ponieważ Shun skończył się szykować. Wiem, że mogłem robić to samo, ale najpierw musiałem zrobić coś z psem. Może rzeczywiście nie powinienem był brać go ze sobą skoro teraz jest problem z opieką nad nim... Głupio mi to przyznać, ale ojciec miał sporo racji, jednakże, nie mogłem tak po prostu zostawić psa. Bez niego byłbym zupełnie samotny, teraz to już coś innego, ponieważ miałem Shuna. Nah, nie chcę tak o tym myśleć, ale muszę się zastanowić, czy na pewno Taro jest ze mną dobrze...
Wysłuchałem propozycje chłopaka, po czym posłałem mu delikatny uśmiech. Jego pomysły były naprawdę ciekawe, a nawet zapytał się mnie, czy jest miejsce, które chciałbym odwiedzić. W sumie nie miałem do tego teraz głowy, a też nie zwiedzałem wszystkiego by mieć miejsce, które lubię.
    - Myślę, że kręgle będą fajne. Dawno nie grałem, a coś czuję, że będzie to dobra rywalizacja - powiedziałem. Jest weekend, ale może uda nam się załapać na jakiś wolny tor, a jak nie, to możemy pójść do salonu gier lub kina, choć nie wiem, czy grają coś ciekawego.
    - Byłem u sąsiadki. Tata nie może zabrać Taro do siebie, a jeśli nie miałbym go z kim zostawić, to prawdopodobnie nigdzie bym nie poszedł - wytłumaczyłem mu. Zapewne nie raz widział moją sąsiadkę na klatce albo w balkonie. Co jak co, ale naprawdę ufałem tej kobiecie, inaczej nie powierzałbym jej mojego psa.     - Jak będziemy wychodzić, to zaprowadzimy go do niej - powiedziałem, zaczesując palcami włosy do tyłu. Spojrzałem na godzinę, po czym pocałowałem Shuna w usta. Był to delikatny pocałunek, który szybko się skończył, ale lubiłem takie drobne czułości.
    - Teraz ja pójdę się naszykować, a ty poszukać jakieś kręgielni - uśmiechnąłem się
Poszedłem najpierw po ubrania, które jednak musiałem się na coś zdecydować. Dość szybko wybrałem sobie stylizację na wyjście, więc mogłem pójść do łazienki się ogarnąć. Mogłem zrobić to naprawdę wcześniej, teraz Shun musi na mnie czekać.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#118PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyCzw Lip 01, 2021 12:27 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Ucieszyłem się, kiedy zaakceptował jeden z moich pomysłów. Gdyby żadne z nich mu się nie podobały, to chyba bym się załamał. A mieliśmy jeszcze tyle planów. W końcu chciałem iść na plażę. Dawno nie byłem, ale do tego to najlepiej poczekać aż będą wakacje.
   Dobra rywalizacja? Uświadomiłem sobie, że byłem na kręglach może z raz i kompletnie nie potrafiłem w nie grać. Nie wiem, czy to rzeczywiście będzie taka dobra rywalizacja. Zależy dla kogo.
  – W porządku, rozumiem – odrzekłem z uśmiechem. Ulżyło mi, kiedy okazało się, że nie oddajemy Taro do rodziców Juna. Jakoś, nie chciałem, żeby tam trafił. Szkoda mi go było, chociaż jego sąsiadki nie znałem w ogóle, a mimo to, miałem wrażenie, że bardziej jej ufam. W każdej chwili będziemy go mogli odebrać, jak tylko wrócimy.
   Posłałem mu niewinne spojrzenie, kiedy mnie pocałował, po czym pokiwałem głową i posłuchnie poszedłem szukać jakiejś pobliskiej kręgielni. Wziąłem Taro na ręce i położyłem się na kanapie, a psiaka posadziłem obok siebie. Wszedłem w wyszukiwarkę i zacząłem szukać. Całkiem sporo tego było, ale musiałem mieć ten na uwadze, żeby nie było to zbyt daleko. Chociaż czasu mieliśmy sporo.
   Wyświetlałem różne miejsca, po czym pokazywałem je psu.
  – Co o tym sądzisz? Mają dobre opinie – rzekłem, przesuwając palcem po ekranie i spoglądając na zdjęcia wnętrza. Te wszystkie kręgielnie wyglądały super. Oświetlone tory, klimatycznie było.
   – A może ta? Zadzwonię i zapytam, czy mają wolne miejsca – rzekłem, chociaż pies w ogóle nie zwracał na mnie uwagi. Patrzył przed siebie i sobie głośno oddychał. Chyba go to nie interesowało.
  Postanowiłem zadzwonić do jednych z tych miejsc. Na szczęście miejsca były wolne i mogłem je zarezerwować. Niestety, w weekendy było drożej. Miałem nadzieję, że to nie będzie dla Junka większym problemem. Podzielimy się jakoś. Kiedy już wszystko było załatwione, odłożyłem telefon na bok i wygodniej rozłożyłem się na kanapie. Po kręgielni pewnie pójdziemy na jakiś dobry obiad.
  Rozciągnąłem się nieco, cicho postękując. Przez ten ból mięśni miałem wrażenie, jakbym był zmęczony, ale pewnie później o tym zapomnę.    
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#119PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyCzw Lip 01, 2021 8:41 pm

IGARASHI JUNZO

    Spojrzałem na swoje odbicie w lustrze, po czym uśmiechnąłem się do samego siebie. Musiałem przyznać, że wyglądałem bardzo dobrze. Luźny szary sweter, pod którym była biała koszula, a do tego miałem czarne jeansy. Nie wiedziałem, jak powinienem się ubrać na naszą randkę, ale miałem nadzieję, że spodobam się Shunowi. W końcu nie stroiłem się wyłącznie dla siebie. Wypsikałem się perfumami, po czym mogłem na spokojnie opuścić łazienkę.
Wyjrzałem do salonu, delikatnie się uśmiechając, kiedy zobaczyłem Shuna wylegującego się na kanapie. Prawdopodobnie musiał już coś znaleźć skoro nie siedział przy telefonie. Po cichu podszedłem do niego i oparłem się o kanapę, nachylając się nad nim.
    - Jestem gotowy, spakuję tylko jedzenie dla Taro i możemy iść - powiedziałem. Wyprostowałem się, po czym podrapałem psa po grzbiecie, który z przyjemności się wygiął. Poszedłem do kuchni, aby spakować dwie miski oraz jedzenie i smakołyki. Wziąłem też jego ulubionego pluszaka oraz smycz i szelki. Co jak co, ale na dwór też będzie musiał wyjść. Mam nadzieję, że nie narobi żadnych problemów, ale zazwyczaj jest spokojny, choć czasami dostaje jakieś głupawki.
    - Więc... Idziemy? - zapytałem chłopaka, jednakże po chwili wziąłem telefon do ręki i sprawdziłem ile mam pieniędzy na koncie. Powinno mi wystarczyć na dzisiaj, ewentualnie wezmę coś z oszczędnościowego. Muszę zacząć bardziej dbać o moje wydatki, bo w końcu wyjdzie na to, że będę bez pieniędzy. Ta praca naprawdę mi się przyda, będę musiał porozmawiać z kuzynką, czy dalej znajdzie się dla mnie miejsce.
Jak tylko zebraliśmy się do wyjścia, zamknąłem za nami drzwi i podszedłem pod mieszkanie sąsiadki. Zapukałem dwa razy, ale na szczęście nie musiałem długo czekać, aż kobieta otworzy drzwi. Przykucnąłem i pogładziłem Taro po głowie.
    - Bądź grzeczny - powiedziałem do psa, po czym wstałem na nogi.     - Tutaj są wszystkie rzeczy dla niego. Jeśli będzie sprawiać kłopot, to numer telefonu znajdzie się na adresatce. Jeszcze raz bardzo dziękuję - uśmiechnąłem się.
- Nie ma problemu. Myślę, że sobie razem poradzimy. Bawcie się dobrze - powiedziała. Skinąłem głową na pożegnanie, po czym podszedłem do Shuna, kiedy drzwi się zamknęły. Może to dziwne, ale nieco się stresowałem, zostawiając psa z kimś innym.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#120PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyPią Lip 02, 2021 3:03 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Otworzyłem powoli oczy, kiedy usłyszałem jego głos. Posłałem mu delikatny uśmiech, po czym podniosłem się do siadu. Ponownie się rozciągnąłem i wstałem z łóżka. Dobrze, że Junzo się szybko ogarnął. Prawdopodobnie, gdyby mu to zajęło dłużej, to bym na tej kanapie zasnął. Wziąłem plecak i zarzuciłem na plecy, po czym opuściłem go w dół. Nie chciałem nosić wszystkie po kieszeniach, bo to kłopotliwe.
  Kiedy wyszliśmy z mieszkania i zapukaliśmy do sąsiadki, stanąłem obok Junzo i przysłuchiwałem im się w milczeniu, jednocześnie uważnie obserwowałem kobietę. Nie skomentowałem nic, ponieważ nie udało mi się wyrobić o niej zdania. Niech po prostu dobrze się zaopiekuje Taro.
   – Będę za nim tęsknić – rzekłem, wzdychając lekko. Żartowałem. Zapewne zapomnę, jak tylko wyjdziemy na zewnątrz. Całe szczęście, że ojciec Junzo nie mógł wziąć Taro do siebie. Nie przepadałem za tym człowiekiem i tylko niepotrzebnie martwiłbym się o psa.
   Wyciągnąłem komórkę, żeby sprawdzić dojazd do kręgielni. One wszystkie były tak dziwne porozrzucane. Czeka nas przejażdżka autobusem  metrem. Uniosłem wzrok na Junka i przyjrzałem mu się z lekkim uśmiechem.
   – Ładnie pachniesz – rzekłem, posyłając mu znaczące spojrzenie. Zawsze zwracałem na to uwagę. Na wygląd również i dzisiaj też ładnie wyglądał, ale to nie było aż tak istotne, bo zawsze ładnie wyglądał. Podałem mu swój telefon, aby uważnie przyjrzałem się trasie, jaką mamy wyznaczoną i zorientował się, czy na pewno dobrze idziemy. Nie byłem aż tak obeznany w terenie, dlatego wolałem, żeby Junzo nad tym czuwał.
 – Potrafisz grać w kręgle? Możemy się o coś założyć. Na przykład, że przegrany musi coś zrobić – powiedziałem. Może i nie byłem zbyt dobry w te kręgle, ale zamierzałem wygrać. Przed nami długa droga, więc miałem dużo czasu, żeby coś wymyśleć.
       
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#121PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptySob Lip 03, 2021 7:38 pm

IGARASHI JUNZO

    Uśmiechnąłem się delikatnie, kiedy wspomniał, że będzie tęsknił za psem. Cóż, Shun nie był aż tak przywiązany do Taro, jednakże cieszyłem się, kiedy tak mówił. Dobrze, że ta dwójka się polubiła.
    - Dziękuję - powiedziałem. Cóż, to był naprawdę miły komplement, nawet jeśli dotyczył moich perfum. Trochę głupio było mi powiedzieć, że on również ładnie pachnie, więc jedynie podziękował. Miałem nadzieję, że się nie pogniewa. W końcu mnie zawsze się podobał, sam również nie oczekiwałem od niego komplementów.
Wziąłem jego telefon do ręki, po czym spojrzałem na lokalizację. Było to dość daleko, jednakże łatwo było tam dojechać. Postanowiłem jednak sprawdzić czym dojedziemy, bo coś mogło się pozmieniać. Na szczęście nie było problemu z dojazdem, więc nie było czym się martwić. Oddałem mu telefon, po czym na wszelki wypadek wpisałem lokalizację u siebie, abyśmy mimo wszystko się nie zgubili.
    - Mi to pasuje - powiedziałem.     - Znam podstawy, grałem może ze trzy razy, więc spokojnie, od razu cię nie ogram - dodałem z delikatnym uśmiechem. Cóż, miałem nadzieję, że będziemy dobrze się bawić i nie zawładnie nami rywalizacja. Co jak co, ale czasami ludzie potrafili się kłócić o byle co, jednakże nam się to jeszcze nie zdarzyło. Może to i lepiej.
Pokierowałem nad w odpowiednim kierunku i podróż nam nie zajęła dużo, ale za to w metrze było okropnie tłoczno. Dobrze, że się nie zgubiliśmy w tym tłumie, bo nie miałem ochoty na poszukiwanie Shuna. Pociągnąłem go za rękę, aby stanął przede mną, po czym posłałem mu delikatny uśmiech, kiedy patrzyliśmy sobie w oczy. Czułem, jak inni na mnie napierają w trakcie hamowania, więc nieco przylegałem do chłopaka. Szybko jednak zamarłem czując rękę na swoim pośladku. Na początku myślałem, że było to przypadkowe, ale kiedy ktoś ścisnął mój pośladek, spojrzałem przerażony na Shuna.
    - K-ktoś mnie obmacuje - wyszeptałem do chłopaka. Nie bardzo miałem jak się ruszyć, a też nie miałem pojęcia co zrobić. Zwrócić uwagę, odsunąć się?
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#122PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyNie Lip 04, 2021 12:59 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Prychnąłem z rozbawieniem, wywracając oczami. Tak szybko mnie nie ogra? Wcale się o to nie martwiłem. Zamierzałem wygrać. Dzięki małej rywalizacji z pewnością będzie ciekawiej i zabawniej.
  Zeszliśmy do metra, jednak dzisiaj był weekend i było sporo ludzi. Wydawało mi się, że rano w ciągu tygodnia jest najwięcej. Niedobrze. Nie lubiłem ludzi, ale musieliśmy jakoś tam dotrzeć. Przez myśl mi przeszło, żeby poczekać na kolejny pociąg, ale z racji, że droga jest długa, a mieliśmy rezerwację na konkretną godzinę, to nie chciałem się spóźnić.
    Starałem się wyglądać na opanowanego i nie wzdychać z poirytowaniem, kiedy ktoś mnie ciągle szturchał w ramię, albo pchał mi się na plecy. Junzo był obok, więc odwzajemniłem delikatny uśmiech, kiedy się tak we mnie wpatrywał. Miałem chyba deja vu, bo kiedyś już byliśmy w podobnej sytuacji. Też jechaliśmy pociągiem i staliśmy tak blisko siebie. Całkiem miło, mogłem zapomnieć o tych wszystkich ludziach wokół.
  Z tego lekkiego zamyślenia wyrwały mnie słowa chłopaka.
Co takiego? – spytałem z przerażeniem, choć doskonale usłyszałem co powiedział. Sięgnąłem ręką za jego plecy i wyszukałem rękę osoby, która go dotykała, po czym chwyciłem w mocnym uścisku. Dość szybko zorientowałem się, kto to był, ponieważ nasze spojrzenia się spotkały.
     – Jeszcze raz go dotkniesz, a połamię ci palce – wycedziłem przez zęby, wbijając w niego mordercze spojrzenie. Moje palce z każdą chwilą zaciskały się coraz mocniej, jakbym chciał rzeczywiście zmiażdżyć mu tą rękę. Nawet kiedy próbował wyrwać rękę, to nie był wstanie tego zrobić.
   Odwróciłem Junzo plecami do siebie, żeby chronić jego ,,tyły’’ i mocno objąłem w pasie.
   – On jest mój – dodałem, po czym puściłem rękę tego frajera. Nie chciałem, żeby jego krzyk wzbudził zamieszanie, jednak takie sytuacje są często i nie tylko dziewczyny padają ich ofiarami. Mężczyzna szybko wycofał się w głąb pociągu. Miałem nadzieję, że nie znajdzie sobie kogoś innego do obmacywania.
    – Wszystko w porządku? – zwróciłem się do Junzo. Nic bardziej mnie nie wnerwiało, kiedy ktoś chciał go skrzywdzić. I tak już dużo przeszedł.
   Nie miałem jak go objąć, ponieważ drugą ręką musiałem się czegoś trzymać, a w tym tłumie było to dość ciężko. Na moment jednak musiałem to zrobić, więc zaparłem się stopami i wyciągnąłem komórkę, aby się upewnić, czy dużo jeszcze stacji nam zostało. Właśnie dlatego nie lubiłem ludzi. Byli okropni.      
       
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#123PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyNie Lip 04, 2021 6:11 pm

IGARASHI JUNZO

    Poczułem ulgę, kiedy dłoń zniknęła, jednakże nieco się zaniepokoiłem sytuacją. Wiedziałem, że Shun potrafił być wybuchowy, a nie chciałem, aby rozpoczęła się awantura. To nie tak, że akceptowałem molestowanie, co było częstym przypadkiem, tym bardziej w autobusach czy metrze, które często były zatłoczone. A co za tym idzie... Zboczeńcy mieli pole do popisu, ponieważ często trudno było uciec z sytuacji. Na szczęście miałem Shuna, który od razu zareagował. Dobrze, że jest bardziej odważny ode mnie.
Uśmiechnąłem się delikatnie, kiedy mnie objął, chcąc mnie chronić przed nieprzyzwoitymi dłońmi mężczyzny, który najprawdopodobniej stracił ochotę na macanki. Posłałem mu zabójcze spojrzenie, kiedy miałem okazję, ale szybko złagodniałem po kolejnych słowach chłopaka. Starszy szybko się ulotnił, przeciskając się przez ludzi.
    - Jestem twój? - zapytałem dumnie, choć wątpiłem, że mnie usłyszał. Jakoś te słowa podniosły mnie na duchu.
    - Tak, teraz jest w porządku. Dziękuję - powiedziałem i poprawiłem włosy.     - Zestresowałem się tym trochę, ale dzięki tobie jest mi lepiej - dodałem z delikatnym uśmiechem.
Na szczęście mogliśmy wysiąść na odpowiednim przystanku już bez żadnych problemów. Na dodatek mogliśmy pooddychać nieco lepszym powietrzem, bo a metrze aż tak dobrze nie pachniało. Spojrzałem na mapkę w telefonie, po czym rozejrzałem się za wyjściem.
    - Mam nadzieję, że uda nam się zdążyć na czas - powiedziałem. Nie wiedziałem, na którą dokładnie zarezerwował tor, ale chyba było jeszcze przed czasem, więc skierowałem się do wyjścia. Dobrze, że wydarzenie w metrze nie pogorszyło mojego humoru, choć i tak nie jestem dumny z własnego zachowania. Chyba naprawdę muszę nieco poprawić swój charakter, aby działać, kiedy jest taka potrzeba.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#124PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyNie Lip 04, 2021 9:07 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Mogłem poczuć się przez chwilę jak bohater, ale wolałbym trochę inną sytuację. Bo to nie było nic przyjemnego. Gdyby były inne okoliczności, to ten typ już dawno by pożałował, że coś takiego w ogóle mu przyszło do głowy. Wiem, że okazując przemoc nie byłbym od niego lepszy, ale zasłużył sobie. Po prostu, nie mieliśmy czasu, ani to nie było miejsce na takie rzeczy.
   – Cholerny drań – mruknąłem jeszcze. Przez resztę drogi trzymałem Junzo, uważnie się rozglądając, czy przypadkiem nie ma wokół kogoś innego, kto by miał podobne zamiary. Na szczęście nic takiego się nie stało i w spokoju dojechaliśmy do końca.
   – Nie martw się, mam wszystko pod kontrolą – zaśmiałem się. Mieliśmy sporo czasu do naszej rezerwacji, ponieważ nie mogłem tego tak zrobić. Jednak mam nadzieję, że na miejscu nie będziemy już zbyt długo czekać. Wystarczy, że droga nam się dłużyła.
  Na moment się zatrzymałem, po czym przyciągnąłem chłopaka do siebie, przytulając. Nie przeszkadzało mi, że na około jest pełno ludzi. I tak nikt nie zwracał na siebie uwagi.
   – Zawsze będę cię bronił – rzekłem, po czym odsunąłem się i złapałem go za rękę. Wolałem, żeby był teraz blisko mnie. Jeszcze bliżej niż wcześniej.  
 Schowałem telefon do kieszeni i udałem się w odpowiednim kierunku. Nie chciałem, aby bateria mi szybko padła, więc musiałem oszczędzać. Na szczęście Junzo też odpalił mapę w swoim telefonie, więc możemy na zmianę spoglądać, ale bateria powinna mi wystarczyć do końca. Kto wie, może będę chciał porobić jakieś zdjęcia.    
 Jak tylko byliśmy na miejscu, zapłaciłem przy kasie za naszą rezerwację. Niestety, przypomniało mi się, że musimy założyć te brzydkie i niewygodne buty. Nie byłem specjalnie zadowolony z tego faktu, więc przez dłuższą chwilę krzywiłem się w grymasie, Nic to nie zmieniło, musiałem wytrzymać parę godzin w tych butach.
       
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#125PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 EmptyPon Lip 12, 2021 7:02 pm

IGARASHI JUNZO

    Mimo tego, co wydarzyło się w metrze, dalej mieliśmy ochotę na kręgle oraz randkę. Miałem nadzieję, że nasze wyjście mogłem właśnie tak nazywać. Nie powiedział wprost, że idziemy na randkę, ale skoro jesteśmy ze sobą, to chyba nie miałby nic przeciwko.
    - Tego się boję - powiedziałem rozbawiony. Niby miał wszystko pod kontrolą, ale czy na pewno tak było? Nic by mnie nie zaskoczyło.
Nieco się zdziwiłem, kiedy przytulił mnie na środku ulicy, jednakże nie odepchnąłem go, a jedynie zacisnąłem palce na jego ubraniach. Poczułem się bezpiecznie oraz zrobiło mi się cieplej. Nawet przez chwilę nie zwróciłem uwagi na to, że ludzie się na nas patrzą, a zwykle mówiłem mu byśmy tak się nie zachowywali w miejscach publicznych. Raczej na co dzień homoseksualiści nie obnoszą się ze swoją orientacją, oczywiście jednej dzielnicy to nie dotyczyło, ale raczej to nie było miejsce dla nas w tym wieku.
    - Dziękuję - uśmiechnąłem się delikatnie, lekko się rumieniąc, kiedy trzymaliśmy się za dłonie.     - Postaram się jednak zrobić nieco silniejszy i odważny, skoro mamy zrobić sobie przerwę, to muszę umieć samemu się obronić - powiedziałem. I tak będzie moim rycerzem, ale w końcu nie będzie przy mnie przez cały dzień. Gdyby mnie dzisiaj nie sparaliżował strach, to pewnie jakoś bym zareagował.
Dotarliśmy na kręgle, więc rozejrzałem się po recepcji, zanim dostaliśmy buty. Zawsze uważałem je za mega okropne i moje zdanie w ogóle się na ten temat nie zmieniło. Wyglądały ohydnie, ale jak mus to mus.
    - Teraz na spokojnie moglibyśmy dostać się do cyrku - zaśmiałem się, prezentując się Shun'owi w tym cudownym obuwiu. Jak tylko weszliśmy na salę z torami, odszukałem nasz numerek, po czym podbiegłem do naszego miejsce.
    - Chcesz jakieś przekąski lub picie? - zapytałem. Dobrze byłoby się zaopatrzyć zanim zaczniemy grać.     - Musimy też zrobić sobie parę zdjęć na pamiątkę z naszej randki - uśmiechnąłem się, po czym wyciągnąłem telefon i zrobiłem zdjęcie chłopakowi. Cóż, takie niespodziewane są najlepsze i najzabawniejsze.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty
#126PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
 Similar topics
-
» In street we trust •• 2 os • b.nab. • boys love
» Some weird people •• 2 os. • b.nab. • boys love
» ○ play dirty ○ 2os. ○ b.n. ○ szkolne ○ ⚣ ○
» Once upon a time in London [dwuosobowe, romans, dramat]
»  f a k e love ( romans_dramat_mieszane )

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Escriptors :: Opowiadania grupowe :: Dwuosobowe-
Skocz do: