Escriptors
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
AutorWiadomość
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 Empty
#176PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 EmptyCzw Lis 04, 2021 7:30 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Nie spodziewałem się takiej odpowiedzi z jego strony. Naprawdę on odczuwa aż tak silne emocje, kiedy tylko się uśmiechnę? Cóż, to znaczy, że muszę dłużej na niego patrzeć i częściej się uśmiechać.
  Ciekaw byłem jak odpowie na mój pocałunek. No i nie musiałem długo czekać. Przewidziałem też to, że nie zrobi tego zbyt subtelnie. Jednak sprawiało mi to dużo satysfakcji, świadomośc, że mam nad Junzo pewną kontrolę. Najwyraźniej nie spieszy mu się, żeby być ze mną szczerym i powiedzieć, że czegoś mu potrzeba. Mogę go dalej prowokować, aż zobaczymy, który z nas pierwszy odpadnie.
   Poczułem jak Jun przekręcił mnie na plecy. Mimowolnie się rozluźniłem, skoro znajdował się na mnie to i tak nie miałem możliwości, żeby się zbytnio ruszyć. Jednak nic cokolwiek innego się wydarzyło, chłopak się odsunął. Otworzyłem oczy nieco zdezorientowany i spojrzałem na niego. Jedyne co się we mnie unosi z jego powodu to ciśnienie. Nawet Saichi i jego banda lamusów nie denerwowała mnie tak często, jak ten o tutaj.
  Chwyciłem Junzo za ubranie i pociągnąłem w dół, zbliżając usta do jego ucha.
  –Spokojnie, nie panikuj – powiedziałem, spokojnym, ale jednocześnie stanowczym tonem. Sam się zdziwiłem, że mimo wszystko przez chwilę byłem w stanie być opanowanym.
   Podparłem się jedną ręką i przeniosłem nas do siadu, a następnie objąłem chłopaka mocno w pasie, żeby przypadkiem nie próbował mi uciec.
  – Jun – zwróciłem się do niego – jeszcze wczoraj miałeś mojego penisa w ustach, a dzisiaj uciekasz jak tylko się do siebie trochę zbliżymy. Co się  z tobą dzieje? – zapytałem, podnosząc na niego wzrok. Z jednej strony wiedziałem, że mógł być przewrażliwiony moimi reakcjami z początku. Wcale nie minęło tak dużo czasu, ale bez przesady. Naprawdę na każde muśnięcie mojego ciała będzie pytał o zgodę?
   – Mówiłem ci już, że ci ufam. Jesteś moim chłopakiem. Powiedziałbym ci, gdyby coś mi się nie podobało. Nawet nie zacząłem krzyczeć, a ty już uciekłeś – powiedziałem. Westchnąłem cicho, rozluźniając uścisk. Przesunąłem dłonią w górę po jego plecach, a następnie zarzuciłem ramiona na szyję i przyciągnąłem z powrotem do siebie.
   – Nie chodziło mi o seks. Chciałem tylko być miły i kochany, a ty odmawiasz mi paru czułości? – spytałem smutnym głosem, a następnie chwyciłem zębami jego ucho i wplotłem palce w jego włosy – popamiętasz mnie – dodałem. Przed chwilą była bardzo urocza atmosfera. Junzo będzie żałował, że związał się z takim diabłem. Opuściłem nagle ramiona i odsunąłem się nieco.
   – No już, złaź ze mnie – klepnąłem go w pośladki – Nie dałem ci pozwolenia, żeby na mnie siedzieć – rzekłem z wrednym uśmieszkiem.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 Empty
#177PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 EmptyNie Lis 07, 2021 9:41 am

IGARASHI JUNZO

    Słowa Shuna, ani trochę mnie nie uspokajały. Jeszcze bardziej spanikowałem i gdybym mógł, to bym uciekł, ale chłopak był szybszy. Nie wiem, czemu tak bardzo się tego obawiałem. Zależało mi na nim i nie chciałem popełnić żadnego błędu. Sam mi nie przerwał, ale gdyby tak było, to prawdopodobnie czułbym się z tym jeszcze gorzej.
    - Rany, nie mów tego z takim wyrazem twarzy - powiedziałem, kiedy wspomniał o wczorajszym zajściu. Od razu poczułem się zawstydzony. Niby to coś normalnego i sam tego chciałem, ale dalej byłem dość nieśmiały by mówić o tym tak spokojnie.
    Spojrzałem na chłopaka, czując się jeszcze gorzej. Miał sporo racji w tym co mówił, ale... Ja chciałem czegoś innego, niż paru czułości. Miałem mu to tak po prostu powiedzieć? Oparłem głowę o jego ramie i nawet nie przyszło mi przez myśl, aby teraz z niego zejść. Musiałem chwilę poukładać sobie wszystko w głowie i przemyśleć jego słowa. Nie chciał seksu, a ja do tego dążyłem. Zależało mu na czułościach, a ja... Pragnąłem dużo więcej. Kocham go, chcę dla niego jak najlepiej, ale też boję się, że stracę kontrolę nad wszystkim i zrobię coś, czego później będę żałował.
    - Będą z tobą szczery... Gdybym nie przerwał, to prawdopodobnie nie skończyło by się na paru czułościach. Pragnę cię bardziej, niż myślisz i nie wiem, kiedy puszczą mi hamulce. Zwyczajnie się boję popełnić błąd, który zrazi cię do mnie - powiedziałem, dalej opierając głowę o jego ramię. Chyba wolę z nim szczerze porozmawiać, niż ukrywać wszystko w sobie.     - Tak, jak powiedziałeś, tobie nie chodzi o seks, ale ja właśnie przez chwilę tego chciałem - podniosłem głowę, aby spojrzeć na niego ze słabym uśmiechem. Ja miałem seks za sobą, co prawda wtedy to byłem tym na dole, ale tutaj... Trudno jest mi powiedzieć, jakby miało to wyglądać. Chciałem, żeby był mój, nie jako własność, a chciałem go naznaczyć.
    Po pokoju rozniosło się pukanie. Spojrzałem w stronę drzwi, po czym niechętnie podniosłem się z Shuna. Miałem nadzieję, że moja słowa nie zepsują atmosfery, nie chcę by przez całą noc się do mnie nie odzywał, a już nie raz udało mi się zepsuć jego humor takim tematem. Otworzyłem drzwi, kiedy już poprawiłem kimono, po czym posłałem kobiecie delikatny uśmiech.
    - Dziękuję - powiedziałem, po czym wróciłem do chłopaka. Koszty miały być uregulowane w chwili wymeldowania się, więc nie musieliśmy teraz odliczać pieniędzy.
    - Są i nasze desery - oznajmiłem i ułożyłem wszystko na niskim stoliku. Zapach krewetek rozniósł się po całym pokoju, więc od razu skubnąłem jedną. Idealnie wysmażone i chrupkie.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 Empty
#178PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 EmptyNie Lis 07, 2021 4:56 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

 Przez tą sytuację miałem ochotę go nieco pognębić, jednak nawet nie chciał ze mnie zejść. Dlaczego się mnie nie słuchał!? Słysząc jego słowa, szybko zrzedła mi mina. I nie było mi już tak do śmiechu, jak przed chwilą. Nie zdawałem sobie sprawy, z tego co się tak naprawdę przed chwilą wydarzyło. Junzo mnie mocno zaskoczył i nie wiedziałem jak mam na to zareagować. Nie spieszyłem się z myślą o naszym zbliżeniu, ponieważ Jun mi kiedyś powiedział, że nie zrobi nic bez mojej zgody, a teraz nagle okazuje się, że ledwo się powstrzymuje. Jego słowa mocno mnie zmartwiły i musiałem się nad tym mocno zastanowić, co z tym zrobić.
  Odprowadziłem go wzrokiem, kiedy poszedł po nasze zamówienie. Przeczesałem włosy palcami włosy i podniosłem się z trudem. Gdybym wiedział, to bym go tak nie prowokował. Podszedłem do stolika i spojrzałem na jedzenie. Trochę odebrało mi apetyt, ale zapach krewetek jednocześnie strasznie mnie kusił. Gdybym wiedział, że to będzie tak apetycznie wyglądać, to również bym zamówił.
  Prychnąłem cicho i odwróciłem wzrok z lekkim grymasem, po czym usiadłem. Mój deser na pewno jest pyszniejszy!
  – Mogę jedną? – spytałem w końcu Junzo, wskazując łyżeczką na jego jedzenie. Nie chciałem mu zabierać, ale chociaż małą, jedną chciałem. Sam na początku nie byłem przekonany, ale naprawdę narobił mi ochoty. Mój deser przy tych krewetkach wydawał się nudny, chociaż zdążyłem zjeść już połowę.
  Pomimo tego, że nie wiedziałem jak się teraz zachować, to nie chciałem milczeć i go ignorować.
   – Czułeś ból za pierwszym razem? – spytałem nagle, spoglądając na niego. To nagłe pytanie mogło go trochę zaskoczyć, ale przez to co mi powiedział, to nie byłem wstanie myśleć o niczym innym. Zastanawiałem się nad tym, co mnie przed tym blokuje.
   – Wiesz, po prostu strasznie boję się bólu. Nie to, że go nigdy nie czułem, ale zawsze byłem w stanie jakoś temu zapobiec – powiedziałem, wzruszając ramionami. Nie wiem, czemu pomyślałem, że to niby mnie miało coś boleć. Wcale nie musiało tak być.
   Wcześniej totalnie omijałem ten temat, bo uznałem je jako tabu, żeby nie przywoływać Junzo przykrych wspomnień. Teraz chciałem poznać, jego doświadczenia, chociaż domyślałem się z kim one mogły być związane. To jednak miało teraz najmniejsze znaczenie.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 Empty
#179PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 EmptyNie Lis 07, 2021 7:30 pm

IGARASHI JUNZO

    Jedzenie nie sprawiło, że zapomniałem o czym rozmawialiśmy. Nie miałem żadnych pretensji do Shuna, że często mnie prowokował, byłem zły na siebie, że czasami nie potrafię się powstrzymać. Seks potrafi zmienić człowieka? Może, gdybym nie miał tego za sobą, to nie myślałbym o tym?
    - Tak, możesz - powiedziałem z delikatnym uśmiechem, podsuwając talerz w jego stronę. Nie zamówiłem tego tylko i wyłącznie z myślą o sobie. Na szczęście było ich około dziesięć, więc nie musiałem się martwić tym, że dla Shuna nie starczy. Na dodatek nie musiał pytać o takie rzeczy... Byliśmy tu razem, a dzielenie się jedzeniem jest czymś normalnym. Przynajmniej według mnie to coś normalnego, ale może znów zepsułem atmosferę? Było trzeba się nie odzywać, byłoby lepiej dla wszystkich.
Prawie zadławiłem się krewetką po jego pytaniu. Napiłem się soku, po czym spojrzałem na chłopaka. Nigdy na ten temat nie rozmawialiśmy i nie sądziłem, że kiedykolwiek Shun o to zapyta. Raczej nie było to coś, o czym chciał rozmawiać, tym bardziej, że nie mówiliśmy tutaj tylko o mnie, ale również o Saichim.
    - Nie bolało na tyle, abym jakoś to przeżywał. Było przyjemnie, że nawet nie pamiętam chwili, kiedy czułem ból - powiedziałem. Skoro zadał mi takie pytanie, to prawdopodobnie chciał szczerej odpowiedzi. Myślę, że to zależy od progu bólu, jaki ktoś ma. Choć trudno jest mi sobie przypomnieć, czy mnie rzeczywiście bolało. Na początku pewnie tak, ale później się już o tym nie myśli.     - To zależy też od tego, jak dobrze się wszystko przygotuje - dodałem. Trochę głupio mi się o tym mówiło, ale pewnie chciał wiedzieć, jak to wszystko wygląda od strony praktycznej.
Usiadłem bliżej niego, po czym wziąłem jego dłoń i splotłem nasze palce ze sobą. Miałem nadzieję, że nie będzie mnie teraz od siebie odpychał.
    - Shun, nie zmuszaj się do niczego. Ja po prostu muszę sobie z tym poradzić, ale nie zrobię ci krzywdy. Na dodatek to nie ty musisz być tym na dole, to już... Wyjdzie w praniu, choć przyznaję, chciałem cię zdominować - zaśmiałem się nieco nerwowo. Wiem, że to nie rozluźni atmosfery, ale niech wie, że nie chcę na niego naciskać.
    - Zapomnijmy o tym i jeśli oboje będziemy tego chcieli, to wtedy nas poniesie - uśmiechnąłem się delikatnie, po czym zmieniłem swoją pozycję, aby ułożyć głowę na jego udach. Nie chciałem, aby nasz wieczór skończył się w napiętej atmosferze. Przynajmniej powiedziałem mu, co się ze mną dzieje, ale wiem, że muszę z tym walczyć. To nie tak, że jestem jakiś uzależniony od seksu i jest on mi potrzebny do życia, po prostu wczoraj zaszliśmy dość daleko, więc pomyślałem, że może jest jakaś nadzieja. Pomyliłem się, on potrzebował jedynie czułości.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 Empty
#180PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 EmptyNie Lis 07, 2021 9:22 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

 Ostatecznie i tak spróbowałem jednej krewetki. Chociaż Jun miał ich sporo, to nie chciałem mu wyjadać. Prawdopodobnie gdybym sam je miał, to zjadłbym je wszystkie. Lubiłem jeść, ale czyjeś jedzenie zawsze było lepsze. Dlatego lubiłem jak Junek mi gotował.
    – Naprawdę? – zapytałem, przyglądając mu się uważnie, nieco podejrzliwie. Nie miałem pewności, czy mnie nie okłamywał. Mimo wszystko trochę mnie tym uspokoił. Jakoś ciężko było mi sobie to wyobrazić. Po prostu nie widziałem siebie w tej roli, ale chciałem się w końcu przekonać. Nie ukrywałem, że męczyło mnie już trochę to zwlekanie. Prawdopodobnie i tak dalej będę się tego obawiał. Nie wiem, co dalsze czekanie miałoby zmienić.
   Spojrzałem na Junzo, kiedy się dla mnie zbliżył. Mimowolnie nieco odchyliłem się do tyłu. Bałem się cokolwiek zrobić, żeby go znowu przez przypadek nie sprowokować. Znowu byłoby niezręcznie. A to już zaczyna być żenujące.
  Parsknąłem nagle śmiechem, po czym spojrzałem na Junzo, wykrzywiając usta w kpiącym uśmieszku.
   – Na zachciankach się skończyło – rzuciłem, wywracając oczami. Gdy położył głowę na moich nogach, skrzyżowałem ramiona na torsie i naburmuszony odwróciłem głowę w bok. Co to miały być za teksty?
  – Jasne, już widzę jak ciebie ponosi – burknąłem cicho – Mam wrażenie, że ty się boisz bardziej niż ja, że mnie zranisz. Powiedziałem ci, przecież, że ci ufam. Czego nie zrozumiałeś? Mam ci to przeliterować? – spytałem z wyrzutem. Zacząłem go szturchać, aż w końcu rzuciłem w niego łyżeczką, uważając, żeby nie trafić go w twarz.
  – Wiesz, nie tylko ty masz swoje potrzeby. Ciągle mnie prowokujesz, a potem uciekasz. Nawet byś nie wiedział, czego chciałem, gdybyś nie przerwał – powiedziałem, ponownie krzyżując ramiona. Powiedziałem mu, że nie chciałem seksu, ale nie powiedziałem, że bym mu odmówił. Po prostu bym mu tego nie zaproponował otwarcie w tym momencie.
   Podłożyłem ręce pod jego głowę i podniosłem, żeby wstać. Chciałem iść umyć zęby po jedzeniu. Nagle poczułem jak oblewa mnie gorąc po całym ciele. Agresywnie ściągnąłem z siebie kimono i rzuciłem na ziemię, zostając w samych bokserkach. I tak mi tylko przeszkadzało. Skierowałem się do łazienki, ale jeszcze obejrzałem się na Junzo.
  – Istnieje taki sposób komunikacji jak pytanie! – dodałem, wskazując na niego palcem.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 Empty
#181PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 EmptyPon Lis 15, 2021 7:49 pm

IGARASHI JUNZO

    Możliwe, że źle go odczytywałem. Naprawdę chciałem zrobić z nim coś więcej, ale chyba moja niepewność mi w tym najbardziej przeszkadzała. Jednakże, nie mogę też zapomnieć o jego wcześniejszych reakcjach na moje zachowanie. Co jeśli w trakcie by mnie odepchnął, a ja nie potrafiłbym przerwać? Kiedy się kogoś bardzo pragnie, to wyłącza się myślenie. Nie chciałem go skrzywdzić, a tym bardziej nie chciałem, aby ktoś mnie ponownie wyśmiał. Nie powinienem żyć przeszłością, ale inaczej nie potrafiłem. Chyba wiele rzeczy mnie powstrzymywało... I chciałem zgonić to na niego, ale najwidoczniej to we mnie był problem.
    - Za co to? - zapytałem, broniąc się przed łyżeczką. Wyglądało na to, że Shun był gotowy, a przynajmniej po jego słowach mogłem wywnioskować, że niepotrzebnie przerwałem.
    Westchnąłem, zamykając oczy. Prowokowałem go... Miał rację, trudno było mi się z nim nie zgodzić, ponieważ nie mylił się co do mnie.
    - Przepraszam, będę nad tym wszystkim pracował i następnym razem nic mnie nie powstrzyma, nawet ty - uśmiechnąłem się niewinnie. Skoro tak stawiał sprawę, to chyba nie muszę się niczego obawiać. Najzwyczajniej w świecie będę musiał się ogarnąć, a wtedy... Pokażę mu jeszcze lepsze chwile. Dalej nie wiem, jak on to widzi. Czy będzie na dole czy na górze... Dla mnie to nie ma większego znaczenia, ważne, żeby on się czuł wystarczająco bezpiecznie.
    - Ej! Nie zostawiaj mnie tak - powiedziałem, kiedy się podniósł. Nadąłem policzki, ale na mojej twarzy pojawił się soczysty rumieniec, kiedy zdjął kimono, zostając w samych bokserkach. Wyglądał apetycznie, choć nie planowałem go zjeść. Po prostu mogłem na niego patrzeć tak cały dzień, a i tak by mi się nie znudziło.
Przekręciłem się na brzuch, chwilę myśląc nad słowami Shuna. Gdybym nie przerwał, to mógłbym zorientować się na ile mogę sobie pozwolić. Decyzja należała do niego, ale gdybym teraz znów zaczął, to nie byłaby to taka sama atmosfera. Westchnąłem zrezygnowany, po czym podniosłem się z miejsca. Zdecydowałem się dołączyć do chłopaka, ale nie po to, aby umyć zęby. Objąłem go od tyłu w talii i złożyłem delikatny pocałunek na jego karku, powtarzając go wielokrotnie, przechodząc na ramię, a chwilę po tym na łopatkę.
    - Nie chcę byś się dalej dąsał. Obiecuję, że zrobię się bardziej odważny i przerwę tylko wtedy, kiedy ty nie będziesz czuł się komfortowo - wyszeptałem do jego ucha, po czym odsunąłem się od niego i stanąłem obok, aby jednak umyć te zęby. Najadłem się, więc i tak nic więcej bym nie zmieścił. Ciekawe, co będziemy jeszcze robić, bo nie miałem ochoty iść spać... Może jednak uda mi się poprawić nastój?
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 Empty
#182PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 EmptySro Lis 17, 2021 12:44 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

W przypływie nagłej złości zacząłem mocno szorować zęby, starając się zająć myśli czymś innym i nieco ochłonąć.  Czułem frustrację, ale czym to było spowodowane? Zachowywałem się, jakby zezłościło mnie to, że ostatecznie do niczego nie doszło. Może to była właśnie dobra okazja, ale przez naszą niepewność wszystko się posypało. Zrzuciłem całą winę na Junzo, ale gdybym sam był z nim szczery o wiele wcześniej, to teraz nie byłoby nieporozumień. Tylko sam wolałem się bawić w jakieś podchody, oczekując tego, że sam się domyśli. Najwyraźniej żaden z nas nie miał odwagi, żeby powiedzieć wprost czego chcę. Mimo to, na samą myśl o tym, jakbym miał to zrobić, czułem zażenowanie. Kiedy się oswoje z tym, że stanie się to dla mnie czymś o czym mogę bez skrępowania mówić?  
   Starałem się udawać niewzruszonego, kiedy wszedł do łazienki. I po co on mi tutaj włazi? Bardzo szybko zmienił swoje nastawienie, co nieco mnie zdziwiło. Jak on w takiej chwili mógł być tak optymistycznie nastawiony? Po moim ciele przeszedł lekki dreszcz, kiedy poczułem jego usta na swojej skórze. Akurat kiedy próbowałem upominać się o takie rzeczy, to nie był taki chętny.
    Po umyciu zębów, wyprostowałem się i spojrzałem w lustro na nasze odbicia. Westchnąłem lekko, a następnie odwróciłem się do chłopaka i przytuliłem.
  – Kocham cię – powiedziałem – Przepraszam, że tak na ciebie naskoczyłem. Ja też postaram wyrażać jaśniej swoje myśli – rzekłem, odsuwając się od niego. Po tych słowach wyszedłem z łazienki. Spojrzałem na nasze skotłowane posłania i postanowiłem je poprawić. Na pewno ułożyłem je bliżej siebie. Nie możemy przecież spać oddaleni od siebie. Będzie zimno!
  – Junzo, chcesz się już położyć? – zapytałem. Nagle miałem spory spadek energii. Dzisiejszy dzień dawał o sobie znać i dopadło mnie zmęczenie. Nie musieliśmy iść od razu spać, ale nie miałem już siły na nic innego niż tylko na leżenie.
  Uklepałem ładnie nasze posłania, po czym zarzuciłem na ramiona swoje kimono. Nie zamierzałem tego ponownie zawiązywać, ani też w tym spać, ale zrobiło się chłodno. Ułożyłem się wygodnie i na swoim miejscu i przykryłem, czekając  grzecznie na chłopaka.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 Empty
#183PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 EmptyCzw Lis 18, 2021 6:30 pm

IGARASHI JUNZO

    Jeśli nad sobą popracuję, to na pewno będzie nam lepiej. Muszę też zacząć bardziej rozumieć Shuna, żeby nie popełnić więcej błędów. Kocham go i chcę dla niego, jak najlepiej. Chcę być jego pierwszym... we wszystkim. Trochę jednak obawiam się przerwy, która nas czeka. Wiem, że wytrzymamy jakoś, ale czy będzie to samo, kiedy trochę od siebie odpoczniemy? Ja zajmę się pomaganiem w kwiaciarni, zaś Shun... Na pewno znajdzie sobie zajęcie takie, jak jazda na deskorolce. Może gdybyśmy mieli więcej znajomych, to nie siedzielibyśmy cały czas w swoim towarzystwie? Ale ja nie byłem dobry w kontaktach, nie potrafiłem zaufać komuś tak, jak kiedyś.
Spojrzałem na chłopaka, kiedy mnie przeprosił. On tak na poważnie? Co prawda, nieco mocno zareagował, ale nie miałem mu tego za złe, przynajmniej coś zrozumiałem.
    - Ja ciebie też i nie przepraszaj, czasami trzeba jasno powiedzieć, aby ktoś inny zrozumiał - posłałem mu delikatny uśmiech. Nie potrafiłbym się na niego gniewać, te słowa nie były dla mnie bolesne, ani nic. Może poczułem się nieco głupio i miałem ochotę strzelić sobie w twarz, bo zmarnowałem okazję, ale... Czułem się nieco lepiej z tym, że przerwałem, bo tak, jak mu powiedziałem wcześniej... Chciałem czegoś więcej niż seksu oralnego czy zwykłych czułości.
    - O kurde, Shun pierwszy opadł z sił - powiedziałem, po tym jak umyłem zęby. Dzień był męczący, ale nie sądziłem, że Shun tak szybko będzie chciał się położyć. Zwykle to on ma pełno energii i nie daje mi chwili na odpoczynek, a tu proszę... Coś nowego. Zapaliłem lampkę, aby nie zapadła całkowita ciemność, po czym zgasiłem większe światło i zamknąłem drzwi od środka, aby przypadkiem ktoś obcy nam nie wszedł.
Ułożyłem się wygodnie na swoim miejscu i spojrzałem się w sufit, żeby nie gapić się tak przez cały czas w chłopaka. Mimo tego złapałem jego dłoń, splatając palce ze sobą. Co jak co, ale lubiłem jego dotyk, dlatego trudno było mi wytrzymać bez jego ciepłej skóry czy delikatnych ust.
    - Jak będziemy dorośli i nasz związek przetrwa, to chcę zwiedzić z toą parę miejsc w Europie - powiedziałem. Wiem, że nie mogłem być pewny co do naszego związku. Potrwa tyle, ile będziemy chcieli, ale nie chcę planować przyszłości, której nie byłem pewny.
Obróciłem się w jego stronę i odgarnąłem włosy z jego policzka. Posłałem mu delikatny uśmiech i pocałowałem czule w usta.
    - A ty chciałbyś pozwiedzać? - zapytałem. Tak krótka podróż...Myślę, że to nie był taki zły pomysł, a pieniądze - zapracujemy sobie.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 Empty
#184PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 EmptyPią Lis 19, 2021 2:02 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Gdy już się położyłem, było mi tak dobrze, że miałem wrażenie, że naprawdę zaraz zasnę. To nie było do mnie podobne, dlatego nie chciałem zasypiać. Nie mogłem do tego dopuścić. Nie chciałem też, żeby nastąpił kolejny dzień, no to oznaczało coraz bliżej szkołę.
   – Nie opadłem. Stamina mi się skończyła i potrzebuję chwili na zregenerowanie – oświadczyłem, z trudem podnosząc głowę. Nagle materac okazał się mieć mocne przyciąganie. Jak tylko chłopak znalazł się obok mnie, przekręciłem się na bok, żeby mieć na niego lepszy widok. Jakim cudem on nie czuł zmęczenia? Naprawdę nie chciał iść spać?
   Zmarszczyłem brwi, uważnie słuchając tego co mówi.
   – Dlaczego zakładasz, że może nie przetrwać? – zapytałem. Tak, słyszałem co dalej mówił, ale wyjątkowo to zdanie mnie zainteresowało. Może nie powinienem tak optymistyczne patrzeć, ale nie chciałem robić wszystkie z myślą, że nie wiadomo co dalej będzie. To będzie nas hamowało w wielu aspektach.
  Gwałtownie podniosłem się do siadu, nagle ożywiony.
  – Oczywiście, że chciałbym pozwiedzać – uniosłem ręce do góry – Chcę pojechać z tobą na jakąś wycieczkę, nad morze, w góry, gdziekolwiek – przyznałem. Czułem, że jak mielibyśmy gdzieś pojechać, to chciałbym spędzić ten czas bardzo aktywnie. Właśnie dlatego myślałem o górach, albo o morzu. Zwiedzanie jakiegoś miasta też było ciekawe i równie wyczerpujące co spacer po górach.
  Przekręciłem się tak, żeby położyć się w poprzek, a głowę oprzeć na torsie chłopaka.
  – Chciałbym żyć tak, żeby wszyscy inni nam zazdrościli. Bez ograniczeń. – rzekłem – chociaż myślę, że już nam zazdroszczą niektórych rzeczy – dodałem z kpiącym uśmieszkiem. Uniosłem spojrzenie na Junzo i chwyciłem go za pobródek. Miałem na myśli, oczywiście, nasz związek. Niektórym najwyraźniej ciężko jest znaleźć kogoś, kogo by się nie powstydzili, sądząc po ich zachownaiu.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 Empty
#185PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 EmptySob Lis 20, 2021 7:30 pm

IGARASHI JUNZO

    Czyli nie planowałem iść jeszcze spać. Dla mnie to nawet lepiej, bo nie wiedziałbym co mam ze sobą zrobić w chwili, kiedy on by sobie smacznie spał. Może rzeczywiście krótki odpoczynek wesprze regenerację. Co prawda, sam nie byłem zmęczony, ale mogłem tak po prostu poleżeć z Shunem, nie robiąc zupełnie nic.
Wzdrygnąłem się, kiedy gwałtownie podniósł się do siadu. Nie chciałem go niczym zdenerwować, ale nie wyglądał na takiego. Bardziej był zaskoczony, niż zirytowany moimi słowami.
    - Są dwie opcje, tą gorszą również trzeba brać pod uwagę, ale jestem zakochany w tobie po uszy, to szybko nie zniknie - powiedziałem z delikatnym uśmiechem, aby dać mu do zrozumienia, że nie nastawiałem się na najgorsze. Po prostu wolałem patrzeć na jedną i drugą stronę przyszłości. Nie możemy zagwarantować sobie tego, że wytrzymamy tyle czasu, ale i tak byłem optymistycznie nastawiony do naszego związku. Kocham go i chciałbym, żeby trwało to jak najdłużej.
    - Hmm, na pewno na wakacje coś zorganizujemy. Zawsze możemy sobie zrobić tygodniowy wypad nad morze albo w góry, choć nie wyobrażam sobie po nich chodzić cały dzień. Nie nadaję się do tego - powiedziałem, wyobrażając sobie to, jak Shun musi mnie za sobą ciągnąć, bo nie daję rady. Co jak co, ale nie byłem dobry w chodzeniu bo górach, a to przez moją kondycję. Okropnie spadła i no... Mogłem być jedynie kulą u nogi.
Słowa chłopaka mnie zaciekawiły. Żyć tak, żeby wszyscy inni nam zazdrościli... Trudno mi było powiedzieć, czy już zazdrościli, ale też nie zależało mi na tym. Na dodatek jesteśmy tylko nastolatkami i trudno jest nam robić rzeczy, których inni by nie mogli.
    - Na przykład jakich? - zapytałem, patrząc w jego oczy. Palcami przeczesałem jego włosy i zostawiłem je tam wplątane na dłuższą chwilę, aby delikatnie miziać go po głowie. To cud, że jak byłem z nim to zapominałem o wszystkich nieprzyjemnościach. Może i mniej byłem dręczony w szkole, ale nadal nie było tak łatwo. Na szczęście Shun nie chorował, więc jakoś sobie z tym radziłem. Naprawdę cieszę się, że wtedy powiedziałem mu o swoich uczuciach i choć początkowo nie liczyłem na to, że je odwzajemni, to jednak teraz cieszę się, że tak było.
    - A z resztą... Nie chcę skupiać się na innych. To nasza noc, nasza randka, więc wolę skupić się na tobie - powiedziałem szeptem, ale nadal mógł mnie usłyszeć. Teraz on się dla mnie liczył, myślenie o tych wszystkich wrednych osobach sprawiło by mi tylko ból.     - O rany, poróbmy coś, bo zaraz zaczniemy gadać, jak stare małżeństwo - zaśmiałem się . Co jak co, ale byłem przyzwyczajony do tego, że roznosi go energia, choć takie leżenie też było miło.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 Empty
#186PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 EmptyNie Lis 21, 2021 3:05 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Liczyłem, że naprawdę dojdzie do jakiegoś wyjazdu. Nudziło mnie już trochę siedzenie w tym mieście i chodzenie do szkoły. To była taka męcząca rutyna. Chociaż, gdyby nie Jun to na pewno byłoby trudniej. Jego obecność pomagała mi to jakoś przetrwać, bo przynajmniej mogłem zająć myśli czymś przyjemniejszym.
   – Nie chodzilibyśmy cały dzień po górach. Przeszlibyśmy się jakiś szlakiem, a następnie resztę dnia spędzili na odpoczynku. Na przykład… w gorących źródłach – spojrzałem na niego znacząco, uśmiechając się przy tym. Nie zamierzałem go do niczego zmuszać. Robienie wszystkiego na siłę nie miało sensu. Nam obu miało się podobać! Sam pewnie nie dałbym rady chodzić cały dzień. Po naszym dzisiejszym wypadzie, czułem, że mam nogi jak z waty. Co dopiero gdyby była mowa o górach.
   Przymknąłem oczy z rozkoszy, kiedy wplótł palce w moje włosy. Już bardziej rozumiałem dlaczego chciał abym tak dotykał jego włosów.
   – Na przykład tego, że żyjemy w szczęśliwym w związku, a oni są kompletnie sami. Może dlatego ich to tak boli? – prychnąłem.  Otworzyłem oczy i spojrzałem na Junzo. Czy ja się przesłyszałem?
    Podniosłem się do siadu, a następnie wczołgałem się na chłopaka, żeby się na nim położyć.
   – Nie spać całą noc ani rozmawiać. W takim razie, na co masz ochotę? – spytałem, podnosząc się nieco na rękach – Ach, zapomniałem. Na mnie – uśmiechnąłem się wyniośle. Odzyskałem energię, ale jakoś jego słowa bardziej mnie ożywiły. Jun w ogóle nie wyglądał na zmęczonego i wyglądało na to, że chyba muszę go jakoś zabawić. Nie chciał rozmawiać, w porządku. Mogliśmy przejść do przyjemniejszych czynności. Już wcześniej chciałem to zrobić, to oczywiście musiał przerwać.
    Ponownie zsunąłem z ramion kimono, które w dalszym ciągu mnie denerwowało. Nie było opcji, że będę w tym spał. Podczas spania lubiłem mieć na sobie jak najmniej rzeczy, w dodatku najlżejszych.
  – Zimno mi, ogrzej mnie – poleciłem Junzo, patrząc na niego poważnie. No chyba nie pozwoli, żebym się przeziębił.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 Empty
#187PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 EmptyNie Lis 21, 2021 3:54 pm

IGARASHI JUNZO

    Ten plan brzmiał  całkiem nieźle. Chodź, jeśli mielibyśmy jechać w góry latem, to nie wiem czy siedzenie w gorących źródłach byłoby dobre. Niby nic się nie powinno wydarzyć, ale jeśli byłyby upały i na dodatek doprawilibyśmy się gorącą wodą... Cóż, na razie to są plany na przyszłość, więc nie muszę się nad tym zastanawiać, ale swoimi słowami mnie przekonał.
    Zastanowiłem się nad jego słowami. Zazdrościli nam tego, że byliśmy w szczęśliwym związku? Prędzej powiedziałbym, że denerwowało ich to, że nie załamywaliśmy się. Co prawda, o to chodziło, bo mieliśmy im pokazać, że nie zwracamy na to uwagi, ale nie wyrzucę z głowy tego, co mi zrobiono. Ich zachowanie w parku... Przekroczyli już wiele granic, ale to po prostu mogło się skończyć źle i to nie dla nich, a dla mnie.
    - Szczerze mówiąc, to wolałbym, żeby mieli szczęśliwe związki, może by się wtedy od nas odczepili - uśmiechnąłem się delikatnie, po czym spojrzałem na chłopaka, który najwidoczniej pobudził się przez moje słowa. Chciałem dać mu więcej czasu na odpoczynek, ale nie mogłem zignorować jego zachowania.
    - Rany, nie mów tego tak bezpośrednio - zarumieniłem się. Owszem, miałem na niego ochotę, ale myślałem, że po tam tym nic nie będzie chciał. Chyba za dużo myślę i powinienem przestać. Zagryzłem dolną wargę, kiedy znów rozebrał się z kimona. On naprawdę nie wie na co się pisze, znaczy... Nie zamierzałem nic zrobić wbrew jego woli, ale cholera! Czy on tak musi kusić?
    - Było trzeba się nie rozbierać - uśmiechnąłem się, ale przygarnąłem go siebie. Zamknąłem na chwilę oczy, aby nabrać pewności siebie, po czym pocałowałem go namiętnie w usta. Może nie o to mu chodziło, ale wydawał się być chętny na coś więcej, niż zwykłe leżenie.
    Zszedłem pocałunkami na jego szyję, a żeby było mi wygodniej to usiadłem razem z nim, zostawiając go sobie na swoich kolanach. Objąłem go w tali i "niechcący" moje dłonie wylądowały na jego pośladki, a ustami zjechałem na jego klatkę piersiową, aby niepewnie polizać jego sutka. Nie zrobiłem tego po raz kolejny, aby mieć pewność, że Shunowi to nie przeszkadza, więc wróciłem do całowania jego ust.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 Empty
#188PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 EmptyNie Lis 21, 2021 9:08 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Zmarszczyłem brwi, patrząc rozbawiony na chłopaka. O co mu chodziło. Już któryś raz słyszę, że mam czegoś nie mówić otwarcie. Mam się bawić w jakieś synonimy? Czyżby chłopak się zawstydził? Przecież mówiłem samą prawdę. Nie widziałem powodu do wstydu. Mi to wręcz schlebiało, więc  na pewno nie musiał się przede mną wstydzić.
  – Uroczy jesteś, kiedy się tak zawstydzasz – wyszczerzylem zęby w uśmiechu. Dzięki takim chwilom można naprawdę się dowiedzieć wiele o swojej drugiej połówce. Co raz to znajduje nowe rzeczy, które potrafią go zawstydzić. A raczej słowa. Cóż, ja raczej stroniłem od subtelności, ale zapewne gdyby mi takie słowa mówił to reagowałbym podobnie.
   Lekko zawiedziony jego reakcją, nadąłem poliki i posłałem mu proszące spojrzenie.
  – Nie bądź taki – rzekłem smutno, chcąc nieco wzbudzić w nim trochę litości. Najwyraźniej nie mówił tego serio. Całe szczęście, bo chyba bym się obraził. To tak jak powiedzieć komuś, kto nie wziął kurtki, że trzeba było się cieplej ubrać! Zwyczajnie bezczelne.
    Ten pocałunek zdecydowanie można było zaliczyć do rozgrzewających. Mimowolnie jęknąłem, kiedy jego usta nagle znalazły się na moim sutku. Nie spodziewałem się, że to miejsce na moim ciele może być tak wrażliwe. Nie zdawałem sobie z tego sprawy, aż do teraz. Było to naprawdę przyjemne, ale zauważyłem również, że Jun przynajmniej już nie próbował się hamować. Miałem nadzieję, że nie mimo wszystko dalej się nie wycofa. Liczyłem na jego inicjatywę, bo sam nie wiedziałem co dokładnie mam robić. Pogładziłem go po włosach, a następnie wplotlem w nie palce, jednocześnie odwzajemniając pocałunek. Moja pewność siebie gdzieś uleciała i poczułem lekki stres. Liczyłem, że mimo wszystko to będzie do uniknięcia. Z drugiej strony byłem spragniony jego dotyku, bo mam wrażenie, że nieczęsto to robiliśmy. A poza pocałunkami to chyba właśnie tego mi brakowało.
   – Masz wspaniałe usta – rzekłem, odsuwając się nieco, żeby na niego spojrzeć.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 Empty
#189PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 8 Empty

Powrót do góry Go down
 
i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 8 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
 Similar topics
-
» In street we trust •• 2 os • b.nab. • boys love
» Some weird people •• 2 os. • b.nab. • boys love
» ○ play dirty ○ 2os. ○ b.n. ○ szkolne ○ ⚣ ○
» Once upon a time in London [dwuosobowe, romans, dramat]
»  f a k e love ( romans_dramat_mieszane )

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Escriptors :: Opowiadania grupowe :: Dwuosobowe-
Skocz do: