Escriptors
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#51PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyNie Mar 28, 2021 4:33 pm

IGARASHI JUNZO
    - Oczywiście, że tęsknię... Przyzwyczaiłem się do tego, że wszędzie cię pełno - powiedziałem. Wiem, że nie musiałem odpowiadać na to pytanie, ale chciałem by wiedział, że cały czas o nim myślę. Cóż, zawsze jest inaczej, kiedy jest gdzieś w pobliżu. Zawsze, kiedy zostaję sam, czuję się nieco samotny. Choć Shun nie raz wpada na głupie pomysłu i zachowuje się dziwacznie, to i tak lubię jego towarzystwo.
Nic dziwnego, że był zmęczony. Przez długi czas trenowali i to nie tak, jak zwykle. Musi na poważnie do tego podejść, ale prawdopodobnie jutro pokaże efekt ciężkiego treningu.
    - A czy ciebie przypadkiem zawsze nie rozpiera energia? - zaśmiałem się, po czym westchnąłem. Skoro chciał odpocząć, to mógł mi napisać, ale dobrze było usłyszeć jego głos.     - Masaż po treningu? Nie jestem w tym mistrzem, ale będąc w drużynie często sobie pomagaliśmy w ten sposób po zawodach, przygotuję też słynny izotonik, abyś nie stracił energii - powiedziałem. Będąc w drużynie nauczyłem się wielu rzeczy, co jeść i pić na dostarczenie energii, jak i co pomaga po męczących treningach, jak i zawodach. Wiedziałem, że jutro to wszystko się przyda, a nie zamierzałem tak po prostu wrócić po jego zawodach do domu, choć prawdopodobnie będą chcieli iść coś zjeść całą drużyną. Dobrze by mu to zrobiło, może by się z kimś nawet zakolegował.
    - Przyjął i dał mi ten sam wykład. Zapytał mnie również o przyczynę mojego nie przychodzenia, ale przemilczałem to... A tak to, przez resztę dnia nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić - westchnąłem, odchylając głowę do tyłu.
W końcu podniosłem się z kanapy i wziąłem go na głośnomówiący, abym mógł spokojnie się rozebrać i udać się do wanny.
    - Umyję się i też będę kładł się spać, nie mogę się spóźnić jutro na tak ważne wydarzenie - uśmiechnąłem się, napuszając sobie wody do wanny. Stanąłem przed lustrem i przyjrzałem się sobie. Uśmiech znów powrócił na moją twarz. Choć tyle się wydarzyło, to ponownie czułem się szczęśliwy. Może nie byłem tym samym energicznym oraz towarzyskim nastolatkiem, ale i tak widziałem u siebie poprawę.
    - W gorących źródłach zrelaksujesz się za cały tydzień, a teraz idź spać. Musisz być wypoczęty - powiedziałem, ale nie rozłączyłem się pierwszy. W sumie nie przeszkadzałoby mi to, gdybyśmy poszli spać nie rozłączając się przy tym, ale on pewnie już leżał w łóżku, a ja dopiero zaczynałem brać kąpiel.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#52PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyNie Mar 28, 2021 8:49 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Rozpierała mnie energia, ale tylko jak byłem z Junem. Z nimi to nawet nie było zabawy. Byli dziwni. A jeden to zwłaszcza lubił mi dokuczać. Nie lubiłem go. Wiedziałem, że próbował zdobyć moją sympatię i próbował być zabawny. Był przy tym bardzo żałosny. W ogóle mnie nie bawił!
     – Ktoś ...cię masował? – zapytałem drżącym głosem. Wiem, że to było dawno i Junzo nawet nie wiedział o moim istnieniu, ale na samą myśl o tym, że ktoś go dotykał, wstrząsa mną nieprzyjemny dreszcz. Tak samo, że inni go już widzieli w gorących źródłach. Nie powinienem być zazdrosny.
   – Dzięki wielkie – rzekłem w końcu z lekkim uśmiechem. Akurat sam nie miałem pojęcia o tych rzeczach. Po prostu grałem i ćwiczyłem. Nigdy nie interesowała mnie reszta, więc może to dobry początek? Na pewno mogę mu zaufać w tej sprawie. Grał w siatkówkę o wiele dłużej ode mnie.
   – W porządku, idę spać – oświadczyłem posłusznie – im szybciej pójdę spać tym szybciej nastanie dzień i się zobaczymy – dodałem z szerokim uśmiechem. O ile w ogóle uda mi się zasnąć, pomimo zmęczenia. Noc zawsze szybko mija, kiedy człowiek śpi. Zawsze mam wrażenie jakbym spał tylko cztery godziny a nie osiem. Humor miałem zdecydowanie lepszy, kiedy z nim rozmawiałem. Kiedy będziemy jeszcze w ogóle robić sobie takie przerwy, to powinniśmy prowadzić właśnie takie rozmowy przez telefon. Byłoby fajnie, bo całkiem je polubiłem, a rzadko to robimy. Odsunąłem telefon od ucha i przybliżyłem się do słuchawki.
  – Dobranoc!!! – krzyknąłem głośno, po czym chwilę się zawahałem, czy powinienem się rozłączyć czy powiedzieć coś jeszcze.
  – Kocham cię! – dodałem jeszcze. Nie rozłączałem się od razu, żeby usłyszeć jego odpowiedź. Tak jak mu powiedziałem, tak zrobilem i dość szybko znalazłem się w swoim łóżku. Nawet Jun uważa, że to bardzo ważny dzień. Wolę nie myśleć co będzie jeśli jednak przegramy. Muszę zaufać reszcie drużyny, to oni będą grali w tym meczu największą rolę.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#53PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyPon Kwi 05, 2021 11:33 am

IGARASHI JUNZO
    Miałem nadzieję, że nie był zazdrosny o to, że ktoś inny mnie masował. Był to zwykły masaż rozluźniający, który dawał spore ukojenie zmęczonym mięśniom, choć tak naprawdę całe to zmęczenie czuło się następnego dnia, kiedy ledwo można było podnieść się z łóżka Trochę za tym tęsknię, ale teraz chcę się skupić na czymś innym, niż siatkówka. Tak czy inaczej, sam miałem nadzieję, że nikt nie zaproponuje mu masażu... Chyba nie mam się czym martwić? Zapewne szybciej Shun odmówi, niż się zgodzi.
    Skinąłem głową, czego i tak nie mógł zobaczyć. Wolałem by był na jutrzejszy dzień dobrze przygotowany oraz wypoczęty. Możliwe, że to nie będą jego ostatnie zawody, ale nadal chciałem by dał z siebie wszystki.
    - Już nie mogę się doczekać jutra - powiedziałem z delikatnym uśmiechem. Musiałem wszystko dokładnie sprawdzić, aby nie zgubić się po drodze. Mógłbym poprosić o to by pojechać razem z nimi, ale wolałem być tam wcześniej, aby zająć dobre miejsce.
    - Ja ciebie też kocham, słodkich snów - powiedziałem, po czym sięgnąłem po telefon i rozłączyłem się pierwszy. Lepiej będzie, jak i ja też położę się spać.
    Umysłem się, po czym wysuszyłem i naszykowałem ubrania na jutrzejszy dzień. Nie zamierzałem jechać w szkolnym mundurku, ale też nie stawiałem na strój wizytowy. Naszykowałem również napój izotoniczny dla Shuna, aby przez noc się zrobił. Ustawiłem kilka budzików, po czym poszedłem spać.
    Obudziłem się równo z pierwszym budzikiem, po czym odbębniłem całą swoją rutynę wraz z wyjściem psem. W między czasie napisałem wiadomość do Shuna z zapytaniem, czy już wstał. Zapakowałem wszystkie potrzebne rzeczy, po czym sprawdziłem o której mam metro, którym musiałem dojechać do drugiej szkoły. Pożegnałem się z psem i wyszedłem z mieszkania. Zapewne mecz sam w sobie będzie emocjonujący i dlatego trzymałem kciuki za całą drużynę. Przegrana nigdy nie była niczym fajnym, choć na samym początku dodawała siły, aby bardziej nad sobą popracować.
Na miejscu byłem przed czasem i zamiast iść do środka, to postanowiłem zaczekać na Shuna z nadzieją, że mnie zauważy. Druga szkoła była ogromna i miała również silną drużynę, ale nasi również nie byli słabi w tym Shun, który z treningu na trening robił się coraz lepszy.
- Zgubiłeś się? Chyba nie chodzisz do naszej szkoły - spojrzałem na chłopaka, który stanął na przeciwko mnie. Miał na sobie bluzę z nazwą szkoły.
    - Nie, nie zgubiłem się. Czekam na drużynę z mojej szkoły. Problem? - zapytałem, jednakże ten dodał coś od siebie pod nosem i mnie minął. Nie przejąłem się tym jednak, ponieważ niecierpliwie wyczekiwałem Shuna.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#54PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyWto Kwi 06, 2021 1:29 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

     Przed zaśnięciem rozmyślałem jeszcze, przez dłuższą chwilę o meczu. Jak to będzie wyglądało? Trochę się stresowałem. Zastanawiałem się, co będzie jeśli przegramy. Czy Junzo się na mnie obrazi? Najbardziej bałem się jego reakcji. Dlatego bardzo zależało mi na wygranej. Zwłaszcza, że to pierwszy mecz. Nie chciałbym go przegrać. Zmęczenie mnie jednak zmogło i przyćmiło wszystkie rozmyślania.
  Ranem jak tylko wstałem sprawdziłem telefon i odpisałem Junzo na wiadomość. Wstał wcześniej ode mnie. Jun Wydaje się być zawsze taki zorganizowany. Ogarnąłem się szybko, ponieważ o'dziwo od samego rana miałem bardzo dużo energii i robiłem wszystko w dużym pośpiechu. Sprawdziłem czy spakowałem swój strój i inne potrzebne rzeczy do torby, zjadłem jakieś kanapki, a właściwie je w siebie wmusiłem. Nie miałem zbytnio ochoty na jedzenie. Przyzwyczaiłem się do jedzenia Junka, ale musiałem coś zjeść, żeby mieć energię.
      Wyruszyłem pod szkołę, gdzie miałem się spotkać z resztą drużyny, a stamtąd razem pojechaliśmy pod szkołę, w której mieliśmy grać. Niezbyt mi się podobało, że wchodzimy na teren przeciwnej drużyny. Nie znałem tego miejsca i na pewno nie będę się czuł komfortowo. Akurat byliśmy już pod budynkiem, a kapitan zaczął znowu mnie pouczać o jakiś zasadach i zachowaniu podczas meczu. To jak będzie przebiegać cały mecz słyszałem już pięć razy.
    – Hej! Juno!!! – krzyknąłem, kiedy tylko dostrzegłem chłopaka. Zignorowałem to co kapitan do mnie mówił i ruszyłem biegiem w stronę chłopaka. Wpadłem na niego i mocno przytuliłem, unosząc do góry. Od razu bardziej się cieszyłem, kiedy go widziałem. Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Przeniosłem spojrzenie na kapitana, który zaraz pojawił się obok mnie.
     – Co mam zrobić, Junzo? Strasznie na mnie krzyczy i ciągle za mną łazi – rzekłem z niewinnym uśmieszkiem. Specjalnie powiedziałem głośno, żeby kapitan mnie słyszał. Na jego twarzy ujrzałem zdziwienie. Ha, nie spodziewał się tego.
    – Uciekałeś z dzikim wrzaskiem na drugą stronę ulicy przed małym yorkiem na smyczy! Prawie wpadłeś pod samochód, kretynie – warknął, nachylając się bardziej w moją stronę, przez co ja musiałem się odsunąć na bok. Na jego słowa wzruszyłem jedynie ramionami z głupim uśmiechem, nie odrywając spojrzenia od Junzo.
   – Uważaj na siebie. Spotkamy się zaraz po meczu, nie odchodź daleko, po tej szkole kręci się pewnie dużo dziwnych typów – zwróciłem się do Juna. Poczułem, że ktoś mnie ciągnie za ubranie w stronę wejścia. Miałem nadzieję, że nikt nie będzie mi go zaczepiał.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#55PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyWto Kwi 06, 2021 10:23 pm

IGARASHI JUNZO
    Musiałem dla innych wyglądać nieco podejrzanie. Widziałem, jak uczniowie szkoły przyglądają się mi, po czym szepczą coś do siebie. Nie wyróżniałem się niczym szczególnym, ale znajdowałem się na obcym terenie, więc mogli nabrać nieco podejrzeń co do mojej osoby. Na szczęście nie musiałem długo tkwić sam, jak palce, ponieważ zauważyłem nadjeżdżający autobus.
Wyprostowałem się, kiedy zauważyłem Shuna, który chyba znów miał dawany wykład. Widziałem, jak Rin, coś do niego mówi i prawdopodobnie nie była to wcale przyjacielska rozmowa. Pomachałem do chłopaka, który w końcu mnie zauważył, po czym dałem się mu przytulić, choć czułem się nieco nieswojo. Gdybyśmy byli u nas w szkole, to raczej nie miałbym z tym problemu, ale tutaj patrzyły na nas zupełne obce oczy.
    - Tak bez powodu na ciebie krzyczy? - uniosłem brew w zaskoczeniu, po czym zaśmiałem się cicho. Chyba całkiem nieźle się dogadują, lepiej tak, niż gdyby mieli skakać sobie do gardeł.     - Przestraszyłeś się yorka? To do ciebie niepodobne - powiedziałem z delikatnym uśmiechem. Cóż, nic dziwnego, że Rin na niego nakrzyczał skoro prawie wpadł pod samochód. Ja zrobię mu wykład później, bo teraz nie mieliśmy za wiele czasu.
    - Poradzę sobie, a ty się dobrze przygotuj - powiedziałem, po czym szybko przypomniałem sobie o napoju, który dla niego zrobiłem. Podbiegłem do nich, kiedy jeszcze mi nie zniknęli, po czym wręczyłem mu bidon.     - Przyda ci się w trakcie przerwy - puściłem mu oczko.
Skierowałem się na trybuny, aby z nich oglądać zaplanowany mecz. Na szczęście udało mi się zająć miejsce na przodzie, więc dobrze widziałem co działo się na boisku. Oprócz mnie, z naszej szkoły były również osoby dopingujące, tzw. orkiestra, choć to i tak za wiele powiedziane. Mimo wszystko, zawsze dobrze było słuchać dopingu od swoich, kiedy były momenty załamania.
Zerknąłem na boisko, aby przyjrzeć się przeciwnej drużynie i zauważyłem, że był tam ten sam chłopak, który wcześniej mnie zaczepił. To dlatego był w szkolnej bluzie. Szybko mój wzrok zatrzymał się na chłopakach z mojej szkoły, choć najwięcej uwagi zdobył Shun, który całkiem nieźle wyglądał w siatkarskim stroju. Wcześniej go w nim nie widziałem i w sumie dziwię, że sam mi się w nim nie pokazał. Zagryzłem dolną wargę, nieco pozwalając swojej wyobraźni zaszaleć. Musiałem się jednak opanować, aby w pełnym skupieniu obejrzeć mecz.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#56PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptySro Kwi 07, 2021 7:14 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Udawałem, że nic się nie stało w związku z tym, że prawie mnie przejechał samochód. Ten york tak krzywo na mnie patrzył. Poza tym, nie był to Taro, więc tym bardziej nie ufałem temu psu. Wolałem uciekać. I niby jak miałem się tutaj z kimkolwiek zaprzyjaźnić, skoro każdy mnie potrafił wsypać?  Jak nie Saichi to kapitan...Nikomu nie można ufać.
Zdążyłem tylko podziękować chłopakowi, kiedy dał mi napój. Chciałem coś jeszcze powiedzieć, ale ten zaraz poszedł w drugą stronę. Od razu musiałem spróbować. Byłem pod wrażeniem, że to było takie dobre. Nigdy wcześniej nie piłem czegoś takiego.
    Zostaliśmy zaprowadzeni przez jakiegoś ucznia do szatni. Na szczęście mieliśmy je podzielone i nie dzieliliśmy jednego pomieszczenia z przeciwną drużyną. Nie chciałbym z nimi bliższego zapoznania, choć zapewne reszta mojej drużyny już ich kojarzyła.
  Wyszliśmy na boisko i zaczęliśmy rozgrzewkę. Trochę podpatrywałem przeciwników, żeby sprawdzić czy mogę ich jakoś ocenić. Wyglądali poważnie, więc też starałem się sprawiać takie wrażenie. Przy okazji rozglądałem się po sali gimnastycznej. W porównaniu do naszej ta prezentowała się naprawdę ładnie, bardziej nowocześnie. Jak tylko Rin nie patrzył, to postanowiłem sobie trochę odpocząć. Podwinąłem koszulkę do góry, odsłaniając przy tym brzuch i zacząłem się nią wachlować, żeby nieco się ochłodzić. Zerknąłem w stronę trybun, żeby wypatrzeć Junka. Jak tylko go dostrzegłem to uśmiechnąłem się do niego szeroko. Przyszło naprawdę dużo ludzi. Nagle poczułem się obserwowany i jeszcze bardziej zestresowany. Cóż, jeśli coś pójdzie nie tak… to najwyżej mnie zastąpią. Czułem się jakby cała gra zależała ode mnie.
   Po rozgrzewce w końcu mogliśmy zacząć grać. Rzeczywiście byli silni i ciężko nam było przeważyć większą ilością punktów, ponieważ cały czas nas doganiali, aż w końcu zremisowaliśmy. W drugiej połowie zszedłem w końcu z boiska. Całe szczęście, bo czułem, że coraz trudniej mi było zapanować nad stresem. Nie spodziewałem się, że przy serwowaniu będa mi się tak trząść ręce. Ciekaw byłem co o mojej grze sądził Junzo. Czy rzeczywiście dobrze grałem? Naprawdę miałem nadzieję, że ostatecznie uda nam się wygrać. Byliśmy wciąż na krawędzi, co mogło łatwo zadecydować o ostatecznym wyniku. W dodatku ciężko mi było dostrzec co się dzieję na trybunach, przez co byłem jeszcze bardziej niespokojny, bo nie widziałem czy z Junem wszystko w porządku. Nie ufałem tym ludziom. Nie ufałem nikomu.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#57PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyCzw Kwi 08, 2021 9:03 pm

IGARASHI JUNZO

    Początkowo przyglądałem się ich rozgrzewce, zauważając, że Shun radził sobie jeszcze lepiej. Trening czyni mistrza? W jego przypadku się to sprawdzało. W między czasie obserwowałem przeciwną drużynę, która już na rozgrzewce pokazywała swoje zdolności. Kojarzę byśmy z nimi grali, ale było to w pierwszej klasie. Cóż, przegraliśmy wtedy, ale różnica w punktach była naprawdę mała. Teraz prawdopodobnie stali się jeszcze lepsi, ale nasi również w dużym stopniu się poprawili.
Kiedy mecz się rozpoczął, całą swoją uwagę skupiłem na boisku. Nie zdziwiłem się, kiedy Shun był na boisku, ale dostrzegłem, że zżerał go stres. Mimo tego, dopingowałem go dalej z nadzieją, że wśród tego hałasu, usłyszy mój głos. Nie chciałem by tak łatwo się poddawał, tym bardziej, że to jego pierwszy prawdziwy mecz. Sam pamiętam, jak nogi mi się trzęsły, kiedy miałem wyjść na boisko, ale z czasem stres znikał, a pojawiała się pewna adrenalina, podekscytowanie. Gra była wyrównana i nie mogłem powiedzieć, że wygrana leżała po naszej stronie. Na dodatek moje zainteresowanie opadło, kiedy Shun zszedł z boiska. Dał z siebie wszystko i na pewno nikt nie będzie go obwiniał za możliwą porażkę. Cóż, naprawdę cieszę się, że tak zaangażował się w siatkówkę. Będę musiał go później pochwalić, o ile mi nie padnie od razu po zejściu z boiska. Nie dość, że się stresował, to na dodatek pierwsza połowa była wyczerpująca.
Pomachałem do chłopaka, kiedy rozglądał się po trybunach, z nadzieją, że mnie zauważy. Wróciłem do oglądania meczu, który trwał w nieskończoność. Gra była naprawdę wyrównana, a żadna z drużyn się nie poddawała. Widać było, że chłopaki dają z siebie więcej niż sto procent. Kiedyś jednak gra musiała dobiec końca i choć tego się nie spodziewałem, to nasza drużyna wygrała. Co prawda tylko dwoma punktami, ale to nie zmieniało faktu, że czułem niesamowitą radość, choć to nie ja stałem na boisku.
Od razu zabrałem swoje rzeczy, kiedy wszyscy zaczęli zbierać się do szatni, po czym podbiegłem do Shuna, aby zrzucić mu się na szyję i o mało co go nie wywalając.
    - Wygraliście! Gratuluję - powiedziałem. Te słowa nie były skierowane jedynie do chłopaka, co chyba Rin dostrzegł, ponieważ delikatnie się uśmiechnął.
- Dzięki. Z tobą by nam szybciej poszło - powiedział, po czym odwrócił się i skierował się z resztą do szatni.
    - Dobrze się czujesz? Widziałem, że się stresowałeś - przyjrzałem się Shun'owi, który wyglądał znacznie lepiej, ale nie chciałem by nagle od stresu stracił przytomność.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#58PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyPią Kwi 09, 2021 12:13 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

  Nie spodziewałem się takiego dopingu ze strony Junzo. Zaskoczył mnie, ale jednak fakt, że mnie obserwował jeszcze bardziej mnie stresował. Pomimo, że w drugiej połowie siedziałem już na ławce to wciąż ciężko było mi ochłonąć. Ostatecznie wygraliśmy. Oczywiście reszta drużyny musiała się objąć, poza mną. Nie zamierzałem się do nich zbliżać choć mnie wołali. Po prostu nie lubiłem...kiedy ktoś się tak do mnie zbliżał, poza Junem. Póki co tylko jego bliższy dotyk zaakceptowałem i mam nadzieję, że tak zostanie. Nie przeszkadzało mi.
  Skierowaliśmy się do szatni. Chciałem jak najszybciej się ogarnąć, żeby od razu spotkać sięz Junzo, ale ten mnie wyprzedził i nagle pojawił obok mnie. Musiałem się przytrzymać ściany i jednocześnie go objąć, żeby nie stracić równowagi. Stres nie opuścił mnie całkowicie, a zamęczenie potęgowało moje otępienie.  Chwyciłem Igarashiego za rękę i wciągnąłem do szatni.
  – Naprawdę było widać? Chyba już lepiej...było trochę ciężko – rzekłem z lekkim uśmiechem. Sięgnąłem po napój i dopiłem go do końca. Picie sprawiło jakbym dostał nagłego zastrzyku energii. W końcu już nie musiałem być taki poważny i się powstrzymywać.
  – Wygraliśmy!!! – zawołałem, kładąc ręce na ramionach chłopaka i skacząc wokół niego z ekscytacji.
  – Widziałeś? Widziałeś mnie!? Jak było? Dobrze grałem? A widziałeś zagrywkę tego jednego, jak podkręcił piłkę, a tamci jak robili zmyłki. Ależ oni mnie denerwowali! – mówiłem szybko, w końcu mogąc wyładować swoją frustrację. Kapitan ostrzegał mnie, że muszę się powstrzymywać, bo można za to dostać karę. Teraz nie wiem, czy mówił serio, ale to mój pierwszy mecz i nie chciałem niczego zepsuć. Odsunąłem się od Junzo, żeby w końcu się przebrać, ściągnąłem koszulkę, ale miałem mu jeszcze tyle do powiedzenia.
  – Mogę ten baner? Mogę go zatrzymać na pamiątkę? Powieszę sobie na ścianie, nad łóżkiem. Możesz mi przynosić na każdy mecz, bardzo ładnie wygląda – powiedziałem, chcąc wziąć od niego ten baner. Teraz będzie mi przypominał o tym meczu i jak Junek mi kibicował.
  – Zamierzamy iść coś zjeść, żeby uczcić dzisiejsze zwycięstwo. Może chcecie iść z nami? – spojrzałem na moment w stronę Rina, po czym przeniosłem z powrotem spojrzenie na Juna. Miałem zamiar iść tylko z Junem coś zjeść, ale bez niego też nigdzie nie pójdę, więc postanowiłem poczekać na jego decyzję.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#59PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyPią Kwi 09, 2021 7:28 pm

IGARASHI JUNZO

    Nie protestowałem, kiedy zabrał mnie ze sobą to szatni. Cóż, jeśli nikt nie miał nic przeciwko, to nie zamierzałem powstrzymywać się przed wejściem do nich.
    - Było widać, ale nie przejmuj się. Podczas mojego pierwszego meczu miałem nogi, jak galaretki i z trudem ustałem na boisku - powiedziałem z delikatnym uśmiechem. Każdy z nas przez to przechodził i choć był zapał, to jednak po wejściu na boisku napotkałem niepokój.
Nieco się zdziwiłem, kiedy Shun dostał nagłej dawki energii. Musiało w końcu do niego dotrzeć, że wygrali. Na dodatek dał z siebie wszystko w pierwszej połowie, dlatego cieszyłem się razem z nim, choć nie miałem tyle energii co on.
    - Muszę przyznać, że ich zagrywki były imponujące, ale ty też bardzo się poprawiłeś i myślę, że z czasem będziesz jeszcze lepszy. Dałeś radę, nawet jeśli zżerał cię stres - uśmiechnąłem się. Miałem ochotę go pocałować, ale wolałem się powstrzymać przy innych. Może już nie patrzyli na nas tak krzywo, ale wątpię by spodobało się im to, jakbyśmy zaczęli całować się na środku szatni.
    - Jasne, nie mam nic przeciwko. Zrobię kolejny albo będziesz go zabierał ze sobą bym mógł z niego korzystać - powiedziałem, po czym spojrzałem na Rin'a, który wyskoczył z dość niespodziewaną propozycją. Rozumiem, gdyby zaprosił samego Shun'a, ale że mnie? Spojrzałem na chłopaka, z którym miałem spędzić czas po meczu, ale nic nam się nie stanie, kiedy spędzimy go z kimś jeszcze.
    - Pewnie. Im więcej ludzi, tym weselej - powiedziałem, siadając na ławce.    - Ale prawdopodobnie nie posiedzimy z wami długo. Mimo wszystko trzeba poświętować z całą drużyną - dodałem, po czym zostało mi tylko zaczekać aż reszta doprowadzi się do porządku.
Kiedy miałem jeszcze chwilę, a Shun się przebrał, pociągnąłem chłopaka do wyjścia ze szkoły, mówiąc, że zaczekamy na zewnątrz.
    - Mam nadzieję, że nie jesteś zły? Może dzięki temu bardziej się polubicie - uśmiechnąłem się delikatnie, splatając nasze dłonie. Byliśmy w obcej szkole, więc nie przejmowałem się tym, że ktoś nas skomentuje lub krzywo na nas spojrzy.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#60PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyPią Kwi 09, 2021 10:05 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

  Miałem nadzieję, że z kolejnymi meczami już nie będę miał takiego stresu. To nie jest zbyt przyjemne. Jeśli nie będę wstanie nad tym zapanować, to w końcu odpadnę z gry.
  Decyzja Junzo jednak mnie zdziwiło. Niespecjalnie mi zależało na tym, żeby z nimi iść, ale pomyślałem, że chociaż Junzo poczuje się jak za dawnych czasów i może poprawi sobie z nimi relacje.
   – Nie jestem zły – pokręciłem głową i uśmiechnąłem się lekko – ale też nie zamierzam się z nikim zaprzyjaźniać – oświadczyłem. Jutro i tak spędzimy ze sobą prawie cały dzień, jak nie cały weekend i to mi wystarczy. Ten jeden raz przeżyję. Może byli trochę wkurzający, ale nie aż tak jak Saichi. Przyzwyczaiłem się do ich towarzystwa i nawet podziwiałem, że tak dobrze grają. Gdyby nie oni, to prawdopodobnie bym nic nie zdziałał w tym meczu. Można powiedzieć, że to im zawdzięczam to zwycięstwo. I ostatecznie zaufaliśmy sobie nawzajem.
   – Mogę dzisiaj u ciebie nocować? – spytałem. Junzo niby pytał mnie czy chcę, ale wolałem się upewnić, że na pewno mogę. Poza randką nie wiem jakie mamy jeszcze plany, więc nie chciałem mu się narzucać. Westchnąłem mimowolnie, odwracając wzrok. Niby Junzo powiedział, że nie będziemy długo z nimi siedzieć, ale wciąż żal mi było tego czasu, który mogłem z nim prywatnie spędzić.
     – Gotowi? Możemy iść? – usłyszałem za plecami głos Rina, więc puściłem rękę Igarashiego. Nagle poczułem czyjąś ciężką rękę na swoim ramieniu. Wyprostowałem się jak struna, czując jak całym ciele przechodzi mi prąd. Chwyciłem się ramienia Junzo i spojrzałem urażony na Takeru.
   – Przestań, co ty wyprawiasz!? – strzepnąłem jego rękę z siebie. Ten typ mnie drażnił najbardziej, w dodatku bardzo lubił mnie na treningach zaczepiać i bardzo go to bawiło. Zawsze robił takie nieprzewidywalne rzeczy. Oczywiście jak zwykle musiał mnie prowokować i nie zamierzał odpuścić.
     – Uspokój się – burknąłem, odsuwając się z Junzo na bok, żeby uciec przed chłopakiem. Niech mi jeszcze raz ktoś powie, że niby jakim cudem mam się zakolegować z tymi dzbanami. W dodatku musiałem jeszcze uważać na Junzo, nie wiadomo co takiemu kretynowi strzeli do głowy i coś zrobi Igarashiemu.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#61PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptySob Kwi 10, 2021 4:03 pm

IGARASHI JUNZO

    Hah... Jak zwykle zostawał przy tym, że nie zamierzał się z nikim zaprzyjaźniać. Na pewno z kimś znalazłby wspólny język, ale nie zamierzam go do niczego namawiać. Jeśli będzie miał ochotę, to z kimś się zakoleguje, jeśli nie...Trudno, zawsze ma mnie.
    - Pewnie, planujemy spędzić jutro ze sobą cały dzień, a sam ci przecież proponowałem - powiedziałem z delikatnym uśmiechem. Chyba nie jesteśmy w stanie utrzymać przerwy, o której zdecydowaliśmy. Mimo tego, wcale nie czułem się z tym źle, jednakże musimy pamiętać, że poza nami jest również wiele innych rzeczy i choć żaden z nas nie miał przyjaciół, to nie chciałem, aby Shun skupiał się jedynie na mnie.
Nie zdziwiłem się, kiedy chłopak puścił moją dłoń, sam bym to zrobił, gdyby nie on. Chciałem nasze czułości zostawić jedynie dla nas, ale też nasza bliskość mogłaby komuś przeszkadzać.
    - Pewnie - odpowiedziałem Rin'owi, po czym spojrzałem na Shuna, który odskoczył od Takeru, jak oparzony. Nie wiedziałem dlaczego, ale najwidoczniej ta dwójka musiała się nie lubić. Cóż, nigdy nie powiedziałem, że są sami święci w drużynie, a Takeru raczej nie zaliczał się do miłych i przyjaznych osób.
    - Zignoruj go. Odpuści sobie, jeśli przestaniesz reagować - powiedziałem. Jeśli Takeru się nie ogarnie, to sam mu coś powiem. Nie wiem, co próbuje osiągnąć prowokowaniem Shuna. Chce się go pozbyć z drużyny? Czeka, aż Shun straci panowanie nad sobą i mu przywali? Nie potrafiłem go rozgryźć.
Spojrzałem na Rina, który dorównał nam kroku.
- Dobrze się spisałeś, Shun, no i... Nie zrobiłeś nic głupiego, to już jakiś postęp - uśmiechnął się, po czym wrócił do reszty.
    - Kapitan cię pochwalił, to już coś - powiedziałem. Sam byłem zadowolony, choć to Shun grał na boisku a nie ja. W sumie dobrze mi się oglądało ich mecz, gdybym był na boisku, to nie mógłbym zobaczyć, jak bardzo Shun się poprawił.    - Kocham cię - wyszeptałem, aby inni nie usłyszeli.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#62PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptySob Kwi 10, 2021 7:29 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

  Ciężko mi było ignorować Takeru, kiedy ten ciągle mnie dotykał. Musiałem się od niego odpędzać, nienawidziłem tego. W dodatku nic nie robił sobie z tego, że się denerwowałem na niego. Normalna osoba już dawno by się wystraszyła i przestała. Teraz, kiedy Junzo był obok, to przynajmniej mogłem skupić na nim swoją uwagę.
   Uśmiechnąłem się do kapitana, po czym spojrzałem na Junzo. Miło było usłyszeć od niego pochwałę. W końcu się doczekałem. Może zależało mi trochę na naszych relacjach, patrząc na to, że na samym początku byłem przez wszystkich ignorowany. Rin potrafił tylko wydawać rozkazy, a sam nie chciał mi pomóc w treningu, a teraz mnie pochwalił. W dodatku na ostatnich zajęciach dawał mi rady i pomógł dopracować pewne rzeczy.
   Chwyciłem Junzo za ramię i przyciągnąłem do siebie.
    – Chcę spędzić z tobą noc – wyszeptałem mu do ucha, upewniając się, że nikt nas na pewno nie usłyszy. Odsunąłem się nieco i przyjrzałem mu się uważnie. Powiedziałem to, co już wiedział, ale zależało mi na tym aby go w tym upewnić.
   – Wstąpmy później do galerii, jak będziemy wracać. Chcę coś kupić – oświadczyłem już głośniej.
  Ustalenie przez naszą grupę co chcemy zjeść było dosyć trudne, bo każdy miał ochotę na coś innego. Ja jak zawsze wybrałem mięso, mogła być też pizza. Ostatecznie wypadło na grilla. Nigdy nie próbowałem, więc byłem bardzo ciekaw co tam będzie dobrego.
    Zaraz po wejściu do środka musieliśmy poszukać miejsca, zajęliśmy duży stolik przy oknie. Niestety przyszło nam siedzieć w kilka osób, więc posadziłem Junzo przy oknie, żeby nikt nie mógł usiąść obok niego. Miałem nadzieję, że się nie obrazi za to. Może i byli starymi kolegami z drużyny, ale nie chciałem, żeby się za bardzo zbliżali.    
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#63PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptySob Kwi 10, 2021 8:15 pm

IGARASHI JUNZO

    Delikatny rumieniec wkradł się na moje poliki. Nie do końca wiedziałem w jakim znaczeniu były te słowa. Chodziło mu bardziej o noc taką, jaką zwykle mieliśmy, kiedy u mnie nocował czy raczej myślał o tym drugim? Rozmawialiśmy o tym wczoraj i widziałem, że nie był na to gotowy, więc wątpiłem, że przez ten krótki czas cokolwiek się zmieniło. Wolałem na nic się nie nastawiać, choć powiedział to w taki sposób, że nic dziwnego, że tak zareagowały moje myśli, jak i twarz.
    - Dobrze - powiedziałem, kiedy wspomniał o galerii. Nie bardzo wiedziałem co chciał kupić, ale mieliśmy jeszcze sporo czasu, dlatego nawet taki spacer po galerii dobrze zrobi po sytym jedzeniu.
Starałem się nie włączać w dyskusję na temat jedzenia, ponieważ mnie było obojętne. Byłem mało wybredny i zjadłbym większość rzeczy, które znajdują się w menu w większości restauracji. Padło na grilla, więc szybko znaleźliśmy miejsce, w którym mogliśmy zjeść. Trochę dziwnie się czułem w tym gronie, ale sam zgodziłem się pójść z całą drużyną. Odzwyczaiłem się, zwykle jadłem sam albo z Shunem od kiedy się pojawił, dlatego pojawiało się to uczucie. Spojrzałem przez okno, po czym zajrzałem do karty, choć i tak wszyscy byli zdecydowani na zestaw mięs. Dla każdego znajdzie się coś dobrego, więc domówiłem dla siebie jeszcze sok jabłkowy.
- Nie rozumiem dlaczego ich zaprosił. Yoshimura może i jest z nami w drużynie, ale Igarashi? Chyba nikt nie zapomniał tego filmiku - usłyszałem, choć rozmowa przez dwóch chłopaków była prowadzona wyjątkowo cicho. Spojrzałem na nich, posyłając im delikatny uśmiech. Tak, rzeczywiście nikt nie zapomniał o filmiku z moim udziałem.
    - Jeśli mieliście coś przeciwko, abym z wami przyszedł, to mogliście powiedzieć. Równie dobrze mogę sobie już teraz pójść, abyście nie czuli się niezręcznie - powiedziałem bardzo spokojnie, kładąc dłoń na udzie Shuna, na którym lekko zacisnąłem palce. Nie chciałem by zaczął się kłócić.     - Zostałem zaproszony przez Rina i zgodziłem się tylko dlatego, bo chciałem by Shun świętował z drużyną. Jeśli macie problem, to zamieńcie się miejscami z kimś innym albo po prostu zostawcie naszą dwójkę samą przy stole - dodałem. Nie chciałem być niemiły, ale naprawdę nie chciałem dzisiaj zaczynać niechcianych tematów, kiedy był powód do świętowania. Wygrany mecz i to pierwszy, w którym brał udział Shun. Jestem tutaj dla niego, a nie dla nich. Oni... Nic dla mnie nie znaczą.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#64PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyNie Kwi 11, 2021 2:54 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

    Nie bardzo wiedziałem co powinienem robić przy takich większych spotkaniach, ale postanowiłem, że zapłacę za siebie i za Junzo. Nie chciałem, aby ktokolwiek z nich za mnie płacił. Wolałem zachować pewną indywidualność.
Przeniosłem spojrzenie na dwójkę chłopaków, którzy gadali na temat Igarashiego. Mimowolnie zacisnąłem dłonie na karcie, zgniatając ją przy tym. Nie potrafiłem powstrzymywać złości, kiedy spotykałem podobne akcje. Już byłem gotów się odezwać, ale poczułem ręke Junzo na swojej nodze. Spojrzałem na niego zaskoczony i ostatecznie zamilkłem. Nie spodziewałem się takiej odpowiedzi z jego strony. Wyszczerzyłem zęby w uśmiechu, będącym dumnym z tego, że Junzo już nie daje się tak łatwo obrabiać innym. Prawdopodobnie tylko on może zapanować na moim gniewem.
    Zawiesiłem ramię na jego szyi i pochyliłem się nad stołem, posyłając tamtej dwójce złowieszczy uśmiech.
   – Jakiś problem? – spytałem – Zgadza się, powinniście mówić cicho, żeby nikt nie usłyszał jakimi jesteście tchórzami. Macie tylko siłę, żeby odbijać piłkę? – rzekłem. Dostrzegłem kelnerkę, która przyniosła nasze zamówienie. Na razie to było tylko surowe mięso, a ja byłem taki głodny…
  – Jedzcie, w końcu musicie mieć na coś siłę. Jak nie umysłową to chociaż fizyczną, skoro tylko to wam pozostał – prychnąłem z pogardliwym uśmieszkiem. Sam nie uważałem siebie za super inteligentnego, ale przynajmniej nie kierowałem się tym czym wszyscy, czyli jakimś głupim filmikiem. Szkoda na nich czasu. Widziałem po ich minach, że nie byli zadowoleni z moich słów.
  – Mięsko, mięsko –  powiedziałem ucieszony, odsuwając się nieco od Junzo, żeby móc swobodnie zabrać się do jedzenia. Miałem się nie odzywać, ale nie mogłem tego zignorować głównie z tego powodu, że Jun nie był sam. Zawsze będę stał po jego stronie i inni powinni o tym wiedzieć, ale najwyraźniej mieli problem, żeby to zauważyć.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#65PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyNie Kwi 11, 2021 9:59 am

IGARASHI JUNZO

    Co prawda, nie chciałem by Shun wdawał się w kłótnie, ale o dziwo zrobił to na spokojnie. Byłem z niego dumny, ponieważ zazwyczaj rzucał ostrymi słowami, co nie do końca mi się podobało. Na dodatek tamta dwójka się zamknęła, więc musiało poskutkować. Nie chciałem być dla nikogo piątym kołem u wozu, ale byłem tutaj tylko i wyłącznie dla Shuna. I tak nie zamierzamy za długo z nimi siedzieć, jednakże było widać, że jestem tutaj najmniej chciany. Mówi się trudno.
Napiłem się soku, po czym tak, jak reszta przygotowałem sobie mięsko na grillu. Na szczęście nie było już dalszej dyskusji, która mogłaby tylko zepsuć nam humory i na spokojnie mogliśmy zjeść. A kiedy byliśmy najedzenie, to mogliśmy w końcu spędzić czas tylko we dwóch.
    - Będziemy już szli - powiedziałem, po czym spojrzałem na Shuna i zaśmiałem się pod nosem.     - Masz sos na brodzie - wskazałem miejsce, które było ubrudzone, ale zanim on sam zareagował, wytarłem jego brodę palcem, którego później oblizałem, kątem oka zerkając na naszych towarzyszy. Uśmiechnąłem się niewinnie, po czym podniosłem się z miejsca.
    - Jeszcze raz gratuluję wygranej i dziękuję za zaproszenie, Rin - zawołałem do kapitana drużyny, aby mnie usłyszał w tym gwarze. Złapałem dłoń Shun i wyszedłem z nim na świeże powietrze.
Puściłem jego dłoń, aby nieco poprawić swoje włosy, jak i ubranie. Odwróciłem się w jego stronę, posyłając mu delikatny uśmiech.
    - W takim razie teraz do galerii? Co będziesz chciał kupić? Może będę mógł ci doradzić - powiedziałem. Dalej byłem ciekawy w jakim celu idziemy do galerii. Wiem, że chce coś kupić, ale nie miałem pojęcia co to mogło być. Zwykłe zakupy? Prezent? Co prawda, dowiem się na miejscu, ale ciekawość mnie zżerała.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#66PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyNie Kwi 11, 2021 3:14 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Skoro zgodziliśmy się z nimi pójść, to tylko dlatego, że najbardziej zależało mi na jedzeniu. Nie widziałem potrzeby, żeby z nimi rozmawiać, skupiłem się na smażeniu mięsa. Najgorsze było czekanie. Co jakiś czas zerkałem na Junzo, żeby zobaczyć jak mu idzie i czy mu smakuje. Liczyłem, że mimo wszystko będzie miło, ale ktoś musiał coś zepsuć, dlatego dobrze, że zaraz po jedzeniu mogliśmy już wracać.
   – Co? – spytałem zdezorientowany, patrząc na Junzo. Odwróciłem wzrok, lekko speszony po czym rozejrzałem się za chusteczką, żeby się upewnić, że nie mam już nigdzie żadnych resztek jedzenia.
   Przyjrzałem się Igarashiemu, kiedy już byliśmy na zewnątrz. Przechyliłem się nieco na bok, mrużąc oczy. Wydawał się szczęśliwy. Pomimo tej sytuacji na początku…
  – Jesteś szczęśliwy? – spytałem, stając przed nim. Wydawał się być w dobrym humorze. Ach, to pewnie jedzenie. Dobre jedzenie uszczęśliwi każdego. Nic dziwnego.  
Chcę kupić książkę – oświadczyłem z tajemniczym uśmiechem. To nie tak, że nagle zacząłem czytać. Raczej mało czytałem, jedynie to co w szkole wymagali. Rada Junzo jednak w tym wypadku mi się przyda.
 Skierowałem się na przystanek autobusowy, skąd mogliśmy dojechać do galerii. To było zaledwie parę przystanków, więc szybko znaleźliśmy się na miejscu. Wybrałem sklep, w którym były różne książki, elektronika, muzyka i różne przybory.
   – Junzo, jaka była twoja ulubiona bajka w dzieciństwie? – spytałem, kierując się od razu do działu z książkami – Jeśli mi o tym powiesz, to będzie tak jakbyśmy znali się od dawna? I w ten sposób wymaże wszystkie twoje złe wspomnienia? – zapytałem, zerkając na niego przez ramię. Potrzebowałem znaleźć książkę dla dzieci, z bajkami. Żadnych nie znałem. Zamiast tego zatrzymałem się przy kategorii romanse. Wziąłem pierwszą lepszą książkę i otworzyłem ją na losowej stronie. Przeczytałem parę zdań w których był zawarty opis sceny seksu. Bicze, pejcze.Aż mi się przypomniało jak Jun mówił, że mnie zwiąże. Zamknąłem głośno tą ksiązkę i odłżyłem ją na miejsce, biorąc głęboki oddech.
  – Nie spodziewałem się, że książki dla dzieci mogą mieć takie brzydkie kolorowe okładki – rzekłem, błądząc wzrokiem po półkach.    
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#67PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyNie Kwi 11, 2021 7:42 pm

IGARASHI JUNZO

    Zdziwiłem się na jego pytanie. To nie tak, że było ono nie na miejscu, po prostu nie wiedziałem, czy moją odpowiedź uzna za szczerą czy też nie.
    - Z tobą jestem szczęśliwy, czuję się wtedy bardzo dobrze - powiedziałem, delikatnie się przy tym uśmiechając. Naprawdę przy nim byłem szczęśliwy. Choć dalej odczuwałem skutki filmiku, który ujrzał światło dzienne, to jednak zapominałem o tym. Wiem, że to jego zasługa, gdyby nie Shun, to prawdopodobnie siedziałbym w swoim mieszkaniu i unikał szkoły.
Udaliśmy się do księgarni, w której było mnóstwo różnorodnych książek. Japońskie, zagraniczne, dla dzieci i dla dorosłych oraz wiele innych. Każdy mógł znaleźć coś tutaj dla siebie.
    - Bajka w dzieciństwie? Rzadko kiedy rodzice czytali mi książki, woleli wymyślać dla mnie bajkowe historie, które lubiłem, ale po tym wszystkim... Uciekły mi z głowy i trudno jest sobie przypomnieć o czym były - powiedziałem, przeglądając książki, chociaż nie było tutaj dla mnie nic ciekawego.    - Myślę, że to tak nie działa, ale była w sumie jednak książka, która mi przypadła do gustu...Alicja w Krainie Czarów, kojarzysz? Może wydaje ci się dziwne, że jako dziecko znałem już tą książkę, ale była ciekawa - uśmiechnąłem się delikatnie, po czym zaśmiałem się na jego komentarz o okładkach książek. Tworzono je tak kolorowe, aby przykuwały uwagę dzieci i na pewno to działało.
    - Chyba nie przyszliśmy tutaj po książkę dla dzieci? No chyba, że chcesz, abym przeczytał ci bajkę na dobranoc - powiedziałem całkiem poważnie. Każdy lubił co innego, choć to byłoby dziwne, gdyby Shun chciał czytać bajki. Niby są też wersje dla starszych czytelników, ale jakoś nie wyobrażałem sobie Shuna czytającego bajki.
Skierowałem się na dział z książkami, w których był wątek kryminalny. Nie planowałem niczego kupować, ale może będzie coś ciekawego, co w przyszłości będę mógł zakupić.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#68PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyNie Kwi 11, 2021 8:45 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

To się okazało trudniejsze niż myślałem. Spodziewałem sie, że na pewno mu czytali książki. Nie znajdę nic, co zostało wymyślone przez jego rodziców, zwłaszcza, że Jun i tak je zapomniał. A szkoda, może były ciekawe.  
   – Słyszałem, ale nie znam fabuły – odparłem. Postanowiłem poszukać tej książki o której mówił. Ciężko mi było cokolwiek dostrzec, ponieważ raziły mnie te jaskrawe kolory. Musiałem uważnie przyglądać się tytułom.
  Spojrzałem z poważną miną na Junzo, kiedy zdałem sobie sprawę, że właśnie odkrył mój pomysł.
   – Chcę poznać fabułę książki, którą lubiłeś, a ty mi ją przeczytasz – powiedziałem, wpatrując się w chłopaka. Mógł mnie wyśmiać, bo nie ukrywam, to było bardzo dziecinne. Cofnąłem się z tym trochę paręnaście lat.
   – Nie mogłem spać po nocach przez to, że ciągle o tobie myślałem. Teraz musisz za to odpokutować – uśmiechnąłem się zadziornie. W końcu udało mi się ją znaleźć. Nieco różniłą się od innych ksiązek dla dzieci, miała mroczny motyw na okładce. Od razu mi się bardziej spodobała. Nie chciałem zaglądać do środka, żeby przypadkiem nie zdradzić sobie żadnej treści.
    – Poza tym pomyślałem, że to będzie bardzo miłe jak osoba, którą jest ci bliska i ci kocha opowie ci coś miłego, albo przeczyta. Razem w łóżku...będzie – oświadczyłem, obejmując książkę ramionami i posyłając Igarashiemu niewinne spojrzenie. Nie miałem pewności, czy szantaż emocjonalny na niego działa. Wydawało mi się, że nie bardzo. Po chwili wzruszyłem ramionami i udałem się w stronę kasy. To była jedyna rzecz, którą chciałem kupić. No, może przydałby mi się jeszcze jeden cyrkiel...Kupię go innym razem. Poczekałem jeszcze na Junzo, który, nie wiem, czy chciał coś kupić.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#69PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyPon Kwi 19, 2021 8:41 pm

IGARASHI JUNZO

    Nieco zaskoczył mnie pomysł chłopaka. Kiedy mieszkałem z ojcem, czytałem młodszej siostrze bajki, ale już dawno tego nie robiłem. Mimo tego, nie chciałem mu odmówić, choć nadal dziwiło mnie to, że naprawdę chciał bajkę na dobranoc.
    - Trochę dziwny sposób spędzenia wspólnego wieczoru, ale niech ci będzie - delikatnie się uśmiechnąłem.     - I wybacz... Ale to chyba dobrze, że o mnie myślisz, prawda? - zapytałem nieco rozbawiony. Na dodatek mnie obwiniał o to, że nie mógł spać. Nikt mu nie kazał o mnie myśleć, choć bardzo miło jest usłyszeć coś takiego. Jak widać, potrafimy zatęsknić za sobą w moment. Z jednej strony nie wiem czy tak to powinno wyglądać, ale dopóki się dogadujemy i jest nam ze sobą dobrze, to nie chcę o tym tak myśleć.
    Uśmiechnąłem się delikatnie, wyobrażając już sobie to, jak leżymy w łóżku i choć nie tak chciałem spędzić ten czas, to jednak bardzo miła odmiana będzie dla mnie oraz dla niego. Odwróciłem się w jego stronę i podszedłem do niego, aby z zaskoczenia pocałować chłopaka w usta.
    - Masz rację, to będę bardzo miłe - powiedziałem, po czym skierowaliśmy się do kasy. Nie zamierzałem niczego kupować, a też chciałem wracać już do domu. Cóż, Taro czekał na mnie w mieszkaniu i niestety będzie trzeba z nim jeszcze wyjść.
    Kiedy Shun zapłacił za książkę, wyszliśmy z księgarni i skierowaliśmy się w stronę mojego domu. Byliśmy najedzeni, więc nie musiałem teraz martwić się o gotowanie.
    - Nie chcesz iść do domu po jakieś rzeczy? - zapytałem. Niby mógł pożyczyć ubrania ode mnie, w weekend nie mieliśmy szkoły, więc nie musiał martwić o mundurek, ale może wolał mieć coś swojego? Cóż, nago na pewno nie pozwolę mu spać, byłoby to zbyt rozpraszające.     - Chyba, że już wcześniej się przygotowałeś i masz już wszystko spakowane? - spojrzałem na niego podejrzliwie. W sumie planowaliśmy to, że będzie u mnie nocował, więc mógł wcześniej się przygotować.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#70PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyWto Kwi 20, 2021 8:00 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Może to i dobrze, że o nim tak myślałem. Ciężko stwierdzić, zależy co się za tym kryje. A akurat problemy ze snem nie należą do najprzyjemniejszych rzeczy. Wolałbym o nim myśleć bez żadnych konsekwencji, ale nie potrafię. I to jest właśnie problem.
  – Naprawdę? – spojrzałem na niego zaskoczony, kiedy przyznał mi rację. Sądziłem, że będzie się kłócił i odmówi, ale zamiast tego nagle mnie pocałował.
  – Co ty? – mruknąłem cicho, oblizując wargi. Fakt, dzisiaj się jeszcze chyba nie całowaliśmy, będzie trzeba to nadrobić.
    Jak skierowaliśmy się do domu Junzo, w pewnym momencie zatrzymałem się i rozejrzałem dookoła.
  – Ach, fakt…– powiedziałem, zastanawiając się co zrobić. Nie wziąłem ze sobą żadnych ubrań i musiałem odłożyć torbę, ale to by oznaczało, że muszę się wracać do domu, a bardzo  mi się nie chciało. Chciałem u niego zostawić tą książkę, którą kupiłem, ponieważ nie zamierzałem jej zabierać do domu. Chyba, że ostatecznie sam postanowię ją przeczytać. To zależy, czy będzie rzeczywiście ciekawa.
  – Chcesz może razem z Taro przejść się do mojego mieszkania? Spakuje tylko potrzebne rzeczy. Albo po prostu pójdę sam, a ty zrobisz w tym czasie zrobisz, jakieś tam rzeczy – rzekłem, wzruszając ramionami. Nie było to dla mnie jakieś istotne, którą opcję wybierze. Szukałem najłatwiejszego rozwiązania. Przy pierwszej opcji, Taro zaliczyłby po prostu dłuższy spacer, a też chciałem z nim iść.
 – Ach, zapomniałem. Jak byliśmy w sklepie mogliśmy kupić jakieś przekąski, Masz na coś ochotę? – zapytałem. Oczywiście, czytanie ksiązki to nie była jedyna rzecz, jaką będziemy dzisiaj robić. Może było coś, co Jun chciał porobić, ale mi jeszcze o tym nie powiedział. To, co ostatnio zaplanowaliśmy, wolałbym, żebyśmy zrobili jutro.
   
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#71PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptySro Kwi 21, 2021 9:13 pm

IGARASHI JUNZO

    Czyli jednak nie przemyślał tego by dzień wcześniej spakować jakieś rzeczy? Cały Shun, ale za to jego nieogarnięcie go kocham i nie tylko. Byliśmy, jak woda i ogień, różniło nas wiele, a jednak przyciągało nas coś do siebie.
    - Mogę iść z tobą, dłuższy spacer i mnie i Taro się przyda, więc pójdę razem z tobą, aby nie było ci przykro - uśmiechnąłem się delikatnie. Nie wiem, czy nie był za bardzo zmęczony po meczu, ale chyba jedzenie dodało mu dodatkowej energii, a przynajmniej na tę chwilę na nic nie narzekał. Spacer jest dobrym lekiem na większość lekkich przypadłości, choć jutro może odczuwać zakwasy. Ugh, to nic przyjemnego!
Rozmyśliłem się nad jego pytaniem i szczerze mówiąc, jakieś przekąski na pewno się u mnie znajdą, ale z piciem było by gorzej. Nie mówię o alkoholu, bo w końcu nie byliśmy pełnoletni, ale jakieś soki czy napoje gazowane... Nie wiadomo na co będziemy mieć ochotę.
    - Nie mam nic konkretnego w głowie. Jak pójdziemy do sklepu, to na pewno coś wpadnie mi w oko. Zrobiło to w trakcie powrotu od ciebie do mnie? - zapytałem. Było to najrozsądniejsze, ponieważ zawsze po drodze może nam się upodobać wiele innych rzeczy. Mam jednak nadzieję, że nie będzie chciał czegoś gotować, bo do tego jakoś nie mam ochoty się zabierać, a jego na pewno nie zostawię samego w kuchni. Co jak co, ale jeszcze by spowodował pożar.
Otworzyłem drzwi i już na samym wejściu przywitał nas rozradowany Taro. Pies przywitał się najpierw ze mną, po czym radośnie podszedł do chłopaka, który wszedł za mną. Odłożyłem rzeczy na bok, po czym wziąłem psa na smycz. Jedzenie dostanie, jak wrócimy. Miał pełną miskę, kiedy wychodziłem, więc był najedzony.
    - Czasami jestem zazdrosny, kiedy widzę, jak się do ciebie klei - zaśmiałem się delikatnie, głaszcząc Taro po głowie. Wyszliśmy z mieszkania, aby dłużej nie zwlekać. Im szybciej wszystko załatwimy, tym wcześniej będziemy mogli rozłożyć się na kanapie lub u mnie na łóżku. Hah, mam lenia, a nawet to nie ja grałem na boisku.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#72PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptySro Kwi 21, 2021 11:59 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

  W reakcji na jego słowa, wykrzywiłem usta w lekkim grymasie. Wcale nie byłoby mi przykro...Czułbym się tylko lekko samotny. Tak, trochę samotny.
  – Tak – przytaknąłem krótko, po czym ruszyłem za nim do mieszkania. Oczywiście jak zwykle Taro przywitał mnie radośnie. To było chyba jedyne zwierzę, które tak polubiłem. Sam żadnego nie miałem i raczej nie prosiłem się do żadnego o kontakt. Traktowałem je raczej z obojętnością, ale Taro...Taro to była moja druga miłość! Pogłaskałem psiaka po łebku   i wziąłem go na ręce. Był mały, więc było to łatwiejsze.
  – Och, naprawdę? – spojrzałem zaskoczony na Junzo – Nie zauważyłem. Jeśli nie będziesz mi tego okazywał, to przez przypadek mogę zrobić coś przez co, staniesz się jeszcze bardziej zazdrosny – rzekłem, posyłając mu złośliwy uśmieszek. Kiedy chłopak podczepił psa pod smycz, odłożyłem go ostrożnie na bok.
     Jak tylko wyszliśmy na zewnątrz, chciałem zachęcić Taro do zabawy, ale ten zupełnie mnie ignorował. Zapomniałem, że to był czas, żeby załatwił swoje potrzeby i raczej nie interesowała go zabawa. Postanowiłem iść spokojnie obok Junzo, więc chwyciłem go za rękę i splotłem nasze palce.
   – Hej, Junzo...ty masz ten strój? – spytałem cicho, zerkając na niego niepewnie. Wiem, że na początku mówiłem, że nie chcę, żeby to robił, ale ostatecznie sam wyraził na to chęć. Chciałem po prostu zobaczyć...tak z ciekawości, jak będzie w tym wyglądał.
   Jak tylko znaleźliśmy się po moim mieszkaniem, to postanowiłem zaprosić Junzo i Taro do mieszkania. Dla psa będą to nowe wrażenia mieszkaniowe, ale nie chciałem, żeby stali pod drzwiami jak kołki. Kazałem im się rozgościć. Znalazłem jakąś małą miskę i nalałem dla Taro wody. Moi rodzice nie powinni mieć nic przeciwko.
    Pobiegłem do sypialni i zostawiłem torbę ze strojem do ćwiczeń, po czym wyciągnąłem jakąś inną torbę i zawołałem Junzo.
  – Chcesz mi pomóc wybrać, co powinienem ze sobą wziąć? Co powinienem ubrać jak jutro będziemy szli na randkę? – spytałem. Cóż, chciałem mu się podobać, więc pozwoliłem mu, żeby wybrał. Będę miał pewność, że będę dobrze wyglądać. Może widział mnie w czymś konkretnym.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#73PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptySob Kwi 24, 2021 5:47 pm

IGARASHI JUNZO

    Cóż, na szczęście to był mój pies, ale gdybym był zazdrosny o człowieka, to na pewno nie siedziałbym cicho. Na razie Shun zadawał się ze mną, a teraz nie widziałem by jakieś dziewczyny czy chłopcy się przy nim kręcili.
    - Będę mówił, ale próbuj wywoływać u mnie zazdrości, potrafię być zaborczy oraz wkurzony - powiedziałem. Może nie było tego po mnie widać, ale naprawdę brałem sobie nas na poważnie i nie chciałem by ktoś próbował do niego zarywać. Jest przystojny i potrafi być uroczy oraz miły, dlatego gdyby był taki na co dzień, to na pewno miałby większe powodzenie. Chyba mogę cieszyć się, że dla większości ma odrzucający charakter.
Delikatnie się zarumieniłem, kiedy splótł nasze palce, choć zazwyczaj mi to nie przeszkadzało. Teraz też nie robiłem z tego problemu, ale myślałem, że wolał nabrać nieco dystansu po naszej rozmowie. Cóż, dobrze, że zaczął dawać coś od siebie, bo gdyby było to tylko jednostronne działania, to prawdopodobnie zacząłbym wątpić w jego uczucia do mnie.
    - Może mam, może nie... A co? Jednak chciałbyś mnie w nim zobaczyć? Jeśli odpowiesz mi szczerze, to ja ci odpowiem czy mam - uśmiechnąłem się, zerkając na niego. Na początku uważałem to za bardzo dobry pomysł, później odrzuciłem go na bok, ale teraz wiem, że gdybym przebrał się dla niego, to nie miałbym z tym najmniejszego problemy. Dopóki nie zacznie mnie filmować czy robić zdjęcia, to będzie dobrze... Nie, nie podejrzewałbym go o takie zachowanie.
Czułem się dziwnie, kiedy wszedłem do niego z psem. Jego rodziców nie było, ale dla mnie przestało być to czymś dziwnym. I choć chłopak powiedział byśmy się rozgościli, to nawet nie zamierzałem puszczać Taro po mieszkaniu bez smyczy. Bezpieczniej będzie, jeśli będę go pilnował, bo jeszcze coś pogryzie. Poszedłem do pokoju Shuna, po czym stanąłem przed jego szafą z ubraniami. No tak, jutro mamy randkę i wypadałoby się dobrze ubrać, choć dla mnie mógł iść w zwykłym dresie.
    - Wiesz, że mnie we wszystkim będziesz się podobał - spojrzałem na niego, po czym podałem mu smycz, aby przypilnował Taro, kiedy ja przeglądałem jego ubrania. Cóż, miał wiele ciekawych rzeczy, choć w większości nie nadawały się na bardziej eleganckie okazje, ale sam nie lubiłem sztywnych ubrań, które jedynie ograniczały swobodę poruszania się.
    - Może to? - podałem mu białą koszulkę z delikatnym dekoltem w serek oraz czarną marynarkę, którą można była również na co dzień założyć.     - Dół to mogą być zwykłe jeansy. A jakbyś miał jeszcze jakiś naszyjnik, to myślę, że byłoby naprawdę nieźle, choć... Innym możesz się za bardzo spodobać, nie chcę by jakieś dziewczyny zaczęły cię przy mnie podrywać - spuściłem wzrok, wyobrażając sobie Shuna tak ubranego z dziewczynami, które postanowiły z nim poflirtować. Jednakże, czy on tak samo nie myśli, ale o mnie? Również może mieć obawy, że ktoś do mnie zagada, kiedy będę wystrojony.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#74PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyNie Kwi 25, 2021 12:54 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Zaborczy i wkurzony Junzo? Nie spodziewałem się tego po nim i lekko mnie zaskoczył tymi słowami. Widziałem go już nieraz wkurzonego, ale zaborczy? Cóż, będę musiał się o tym przekonać na własnej skórze. Już nie raz testowałem jego cierpliwość. Próbowałem skakać z mostu, groziłem ludziom... prawie wdawałem się w bójki.
   Przemilczałem swoją odpowiedź. Nie sądziłem, że tak mi odpowie. Byłem przekonany, że ma ten strój i chciałem się tylko upewnić! Podpuszczał mnie? Może on jednak żartował. Momentami zachowuje się naprawdę dziwnie i w dodatku sobie ze mnie żartuje. Chyba musiałem się jeszcze zastanowić nad odpowiedzią.
  Kiedy Junzo przeszukiwał moją szafę, ja usiadłem na łóżku i wziąłem Taro na kolana. Pies był jednak bardzo zaabsorbowany nowymi zapachami i chciał zwiedzić cały mój pokój, nie  chciał usiedzieć spokojnie na kolanach.  
   Uniosłem spojrzenie na Junzo, kiedy wybrał mi strój, po czym przechyliłem głowę na bok w zastanowieniu.
    – W takim razie, musisz zrobić wszystko, żeby do tego nie doszło, prawda? – wzruszyłem lekceważąco ramionami, po czym posłałem mu zadziorny uśmieszek. Junzo doskonale wiedział jaki byłem wobec innych. Nawet bym nie zrozumiał o co chodzi tym dziewczynom, ale Junzo był naprawdę zazdrosny. W sumie to było całkiem zabawne. Chyba nie widziałem go jeszcze zazdrosnego.
 – A ty mnie kiedyś podrywałeś? – zapytałem, przyglądając mu się uważnie. Nie bardzo wiedziałem, na czym to polega. Może to robił?  
 – Biorę to – oświadczyłem, podnosząc się i odbierając od niego ubrania. Wrzuciłem je niedbale do torby. Naszyjnik powinien się jakiś znaleźć, wolałem ozdoby na rękę, ale miałem też parę naszyjników. Nawet miałem do tego specjalne pudełeczko, w którym to przechowywałem, dlatego zaraz wygrzebałem stamtąd jakiś łańcuszek i ostrożnie schowałem do mniejszej kieszonki, znajdującej się z boku torby.
  Poszedłem szybko do łazienki, żeby zabrać kosmetyki.
Junzo, zróbmy sobie jakieś maseczki! Jeszcze trochę mi zostało, może jakaś będzie ci pasować? – rzekłem, podając mu zestaw masek. Za pierwszym razem wziąłem dużo i nie używam ich zbyt często. Nawet trafiła się jakaś przeciwzmarszczkowa. Cóż, najwyżej będę wiecznie  młody i piękny.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#75PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 EmptyNie Kwi 25, 2021 10:41 am

IGARASHI JUNZO

    Chyba przesadzałem. Shun nie był osobą, która przyciągała do siebie obcych, a jeśli ktoś się do niego przyklei, to szybciej taką osobę spławi, chyba że... Robiłby mi na złość. Oj tak, wredne zagrywki Yoshimury.
    - Podrywać? Nie, nie podrywałem cię, jakoś tak wyszło, że jesteśmy razem. Coś bardziej, jak przeznaczenie - powiedziałem. Ani razu nie użyłem żadnego teksu na podryw, ani nie robiłem czegoś, co miałoby takie znaczenie. Wyznałem mu swoje uczucia, a on je zaakceptował i zaczął odwzajemniać. Dlatego nie musiałem go podrywać, a nawet nie jestem w tym dobry. Uwodzić kogoś słówkami czy czynami, to raczej nie była moja mocna strona.
Zaśmiałem się krótko, kiedy przyniósł nam maseczki do twarzy. Dawno ich nie robiliśmy, a było w tym dużo zabawy.
    - Czytanie książki, maseczki... Zróbmy sobie jeszcze paznokcie i poplotkujmy o chłopakach - powiedziałem z delikatnym uśmiechem, po czym podszedłem do niego i zawiesiłem ręce wokół jego szyi.     - Może tym razem wybiorę tą rozświetlającą, opakowanie wygląda zachęcająco - dodałem i pocałowałem go delikatnie w usta. Cóż, uwielbiam nasze wspólne nocowania, przynajmniej nie jest nudno.
Jak tylko Shun się spakował ze wszystkim, to mogliśmy w końcu wracać do mnie, choć po drodze mieliśmy wstąpić jeszcze do sklepu, aby kupić jakieś przekąski.
    - Hej, a co do tego stroju... Dalej nie dałeś mi odpowiedzi czy chcesz mnie w nim zobaczyć? - spojrzałem na niego. Skoro o niego pytał, to pewnie po części chciał, ale z drugiej strony nie chciał mnie do niczego zmuszać. Sam mu to zaproponował, więc nie ma sensu się nad tym zastanawiać. Miałem ten strój, ponieważ przygotowałem się na to dużo wcześniej, ale dopóki mi nie powie, że chce, to nie zamierzam go na siebie wkładać.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty
#76PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
 Similar topics
-
» In street we trust •• 2 os • b.nab. • boys love
» Some weird people •• 2 os. • b.nab. • boys love
» ○ play dirty ○ 2os. ○ b.n. ○ szkolne ○ ⚣ ○
» Once upon a time in London [dwuosobowe, romans, dramat]
»  f a k e love ( romans_dramat_mieszane )

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Escriptors :: Opowiadania grupowe :: Dwuosobowe-
Skocz do: