Escriptors
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#151PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyPon Wrz 06, 2021 12:43 pm

IGARASHI JUNZO

    Byłem w naprawdę dobrym nastroju. Odkąd go poznałem, to rzadko kiedy miewam gorsze dni. Na dodatek jego zachowanie nie raz rozśmieszyło mnie do łez i za to też go kochałem. Miał wiele pozytywnych cech. Nawet jego zazdrość była urocza, choć nie musiał jej okazywać... Co jak co, ale nie byłem zainteresowany małym chłopcem, a on pewnie nawet nie wiedział co robimy.
    - Spokojnie, nie myślę o ślubie, widzę to twoje przerażenie na twarzy - uśmiechnąłem się delikatnie. Po prostu, wydaje mi się, że ślubne sesje w takim miejscu muszą obłędnie wyglądać.
    - Nie chce żadnej sesji, nie potrzebna mi ona. Wystarczą mi nasze amatorskie zdjęcia - powiedziałem.
Poszliśmy dalej i nie wiedziałem na co mam patrzeć. Miejsce było piękne, a każda dekoracja przykuwała moje spojrzenie. Musieli wydać na to sporo pieniędzy, ale.. Kto bogatemu zabroni? Nikt.
    - Myślę, że kiedyś możemy wrócić tu w dzień - powiedziałem, ale dość szybko zorientowałem się, że Shun'a nie było przy mnie. Po chwili dotarł do mnie jego głos, więc delikatnie się uśmiechnąłem. Wspólne zdjęcie... Aż trudno mi uwierzyć, że robimy te wszystkie rzeczy razem.
    - Idę, idę - oznajmiłem, po czym podszedłem do niego. Nieco się zdziwiłem, kiedy wziął mnie na kolana, ale czułem się dobrze oraz bezpiecznie. Spojrzałem w aparat, aby poprawić drobne niedoskonałości i uśmiechnąłem się do zdjęcia.
    - Zrób jeszcze jedno - wyszeptałem do jego ucha, po czym pocałowałem go w usta z nadzieją, że dobrze to uchwyci.
Po wszystkim zszedłem z jego kolan, bojąc się, że ta huśtawka zerwie się pod nami.
    - Będziemy musieli kupić jakiś ładny album na nasze zdjęcia, chcę je wywołać i zachować na pamiątkę- powiedziałem, opierając się o barierkę. Nie wiem, czy na zawsze będziemy razem, ale takie wspomnienia chciałbym zachować na zawsze, a zdarzają się przypadki, kiedy to zdjęcia znikają, bo coś się z telefonem wydarzyło.
    - Co mamy jeszcze do oglądania? - zapytałem, zerkając w jego stronę. Zapewne mieli tutaj jeszcze wiele ciekawych rzeczy. Mogliśmy zaopatrzyć się w jakiś przewodnik lub coś w tym stylu.
    - Shun, pójdziemy kupić balona? - wskazałem na miejsce, w którym unosiło się parę balonów przedstawione postacie z anime czy też wzorowane na ogrodzie. Może to dziecinne, ale chciałbym mieć swój własny balon.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#152PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptySro Wrz 08, 2021 1:50 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Cieszyłem się, że Junzo się dobrze przy tym bawił. Mój pomysł był tak naprawdę testowy, bo nie byłem pewny, czy rzeczywiście mu się podobało. W razie czego wszystko naprawiły by kręgle! Gdyby to nie wypaliło, to można by uznać wypad na kręgle jako główny cel naszej randki.
     Starałem się dobrze zrobić to zdjęcie, co jednak nie było łatwe, ponieważ obawiałem się, że ręka mi zadrży i wyjdzie rozmazane. Na wszelki wypadek zrobiłem kilka zdjęć. Na szczęście wyszły dobrze. A więc to tak wyglądam, kiedy się całuję…
   – Słyszałem, że ludzie dają sobie na urodziny takie albumy ze zdjęciami – rzekłem. Cóż, to był całkiem dobry prezent, ale nie będę mógł tego wykorzystać jeśli Jun dorobi się sam takiego albumu.
    – Kiedy masz urodziny? – spytałem, zdając sobie sprawę, że nigdy o to nie pytałem i nie wiedziałem, którego dokładnie dnia wypadają jego urodziny.
   – Jest coś co byś chciał konkretnie dostać z tej okazji? – spytałem. Nigdy nie dawałem nikomu prezentów. To musi być wspaniałe uczucie, kiedy chce się kogoś uszczęśliwić takim upominkiem z okazji takiego dnia. Mogłoby się wydawać, że jesteśmy ze sobą bardzo blisko, ale chciałem robić takie rzeczy, żeby to utrzymać. Przy okazji odkrywałem nowe rzeczy, więc to było też bardzo ciekawe.
   Zrobiłem kilka zdjęć tych sztucznych, światełkowych kwiatków, po czym rozejrzałem się za miejscem do którego moglibyśmy udać się w następnej kolejności. Mój wzrok zatrzymał się na sprzedawcy. Spojrzałem z wymownym uśmiechem na Junzo, przez chwilę nic nie mówiąc.
  – Uroczy jesteś – rzekłem rozbawiony, po czym chwyciłem go za rękę i ruszyłem w kierunku mężczyzny. Krytycznym wzrokiem przyglądałem się owym balonom. Starszy mężczyzna już próbował nam coś wepchnąć.
   – Proszę pana, czy te balony są z helem i unoszą się do góry? – spytałem. Jak się dowiedziałem, nie były. Wielka szkoda. Wciągnąłbym całą zawartość, żeby mówić tym śmiesznym głosem. Przynajmniej byłby z tego jakiś pożytek, no ale skoro Junek chciał. Mnie osobiście to nie fascynowało, ale miały ciekawe wzory.
  Gdy dostaliśmy tego balona, poprawdziłem nas w miejsce z którego widać były mały labirynt. To wszystko ładnie wyglądało, ale większość ozdób było nie do użytku.
  – Nie jest ci zimno? – zapytałem. Nic nie mówił, ani tego nie okazywał, ale jeśli rzeczywiście czuł chłód, to mogliśmy wyjść wcześniej i udać się do źródeł.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#153PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyCzw Wrz 09, 2021 7:33 pm

IGARASHI JUNZO

    Może i ludzie dawali sobie takie prezenty, ale ja nie pamiętam, kiedy obchodziłem normlanie swoje rodziny. Po śmierci mamy nie było już tak samo, a później oczkiem w głowie była moja młodsza siostra. Ze znajomymi też jakoś nie miałem okazji, a teraz... Hah, trochę to przykre.
    - 12 sierpnia, a ty? - zapytałem. Byliśmy ze sobą, a nawet nie znaliśmy daty urodzin. Miałem nadzieję, że będę miał jeszcze szansę przygotować dla niego jakiś prezent, a jak nie, to mamy przyszły rok.     - Powiem ci szczerze, że nie wiem co chciałbym dostać, jak byłem dzieckiem, to interesowały mnie głównie zabawki, ale teraz... Myślę, że ucieszyłbym się nawet ze zwykłej czekolady. Nie liczy się jakość prezentu, a gest. To miłe, kiedy ktoś pamięta o urodzinach - powiedziałem z delikatnym uśmiechem. Myślę, że nawet, jak byśmy spędzili urodziny w domy, oglądając jakiś film, to i tak bym się ucieszył. Z wiekiem nie ma znaczenia co dostanę, a raczej z kim je spędzę.
Lekko się zarumieniłem, kiedy nazwał mnie uroczym. Zapewne myślał, że jestem jakimś dużym dzieckiem, ale nie mogłem się powstrzymać. Na szczęście, Shun mnie nie powstrzymał przed zakupem balona, którego mogłem sobie wybrać. Od razu upatrzyłem sobie słodkiego króliczka i właśnie go dostałem. Trochę szkoda, że minie dzień lub dwa i nic z niego nie zostanie... No chyba, że regularnie będę go nadmuchiwał. Nie mam pojęcia, czy to coś da, ale chyba warto spróbować!
Weszliśmy do labiryntu, jednakże nie wyglądał na jakiś bardzo trudny do przejścia, jak i długi. Miałem jednak nadzieję, że mimo tego się nie zgubimy. Co jak co, ale można stracić orientację w terenie w najmniej prawdopodobnych miejscach.
    - Jest trochę chłodno, ale nie przeszkadza mi to - uśmiechnąłem się delikatnie, pewniej łapiąc jego dłoń. Na szczęści nie było tutaj zbyt wiele osób, a jak ktoś był, to między nami był spory dystans.     - Jeśli jest ci zimno, to mogę cię ogrzać - dodałem. Nie mam nic przeciwko przytulaniu, chociaż wolałbym być z nim sam na sam, aby ogrzać całym swoim ciałem.
    - Jest tutaj naprawdę pięknie. Nadal jestem zaskoczony, że znalazłeś takie miejsce, ale to nic złego - powiedziałem, po czym delikatnie pocałowałem go w polik. Co jak co, ale może częściej mnie tak zaskakiwać.     - Na dodatek, zobacz, jaki śliczny jest mój balonik~! - stwierdziłem, wskazując głową na towarzyszącego nam króliczka. Na pewno zachowam go na pamiątkę nawet, jeśli będzie flakiem.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#154PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyPią Wrz 10, 2021 7:11 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Myślałem, że mimo wszystko Jun będzie chciał większego z racji swoich urodzin. Niektórzy naprawdę chcą je w wyjątkowy sposób spędzić. Nawet jeśli nie miał żadnych większych pragnień to nie widziałem w tym nic złego. I tak będę chciał mu coś podarować od siebie.
  – W grudniu, ósmego – odrzekłem. Weszliśmy do labiryntu, w którym jednak panował półmrok przez mniejszą ilość światełek. Dzięki temu łatwiej można było się rozejrzeć, ponieważ światło nie biło po oczach. Postanowiłem jak najszybciej znaleźć wyjście z tego labiryntu, lecz zatrzymałem się na moment, słysząc słowa chłopaka.
  – Niby jak byś to zrobił? Nie masz przecież ze sobą drugiej bluzy, ani nic takiego – rzekłem, marszcząc brwi – Zresztą, wcale nie jest mi zimno – mruknąłem. Dlaczego pomyślał, że to mi miało być zimno. Przecież nie wymagam specjalnej troski. Po prostu też chciałem się zatroszczyć o niego. Ruszyłem dalej, prowadząc go za rękę. Labirynt nie był duży i czułem, że powoli zbliżamy się do wyjścia.
   – Czemu jesteś zaskoczony? Znalezienie jakiegoś ciekawego miejsca w internecie nie jest trudne. Może jeszcze nie wiesz o mnie wszystkiego – uśmiechnąłem się zadziornie. Takie miejsca rzeczywiście nie są w moim stylu. Wolę miejsca takie jak park rozrywki, czy bardziej interaktywne, ale to miejsce wybrałem pod względem Junka.
   – Chciałem, żebyśmy spędzili ten dzień spokojnie, razem w takim bardziej ustronnym miejscu – rzekłem niepewnie. Nie miałem stu procentowej pewności, że to jest gust Junzo, ale skoro mu się podobało to wygląda na to, że trafiłem.
    Nie sądziłem, że widok Junka zachwycającego się balonem może być tak rozczulający. Najwyraźniej on też potrafi się cieszyć takimi małymi rzeczami.
   – Ty jesteś śliczny – rzekłem, obejmując go za szyję i przyciągając do siebie, żeby pocałować go krótko w usta – uważaj, żeby się o coś nie zaczepił i ci nie pękł – ostrzegłem go jeszcze, wychodząc z labiryntu. Zauważyłem, że nie mamy już za wiele do zwiedzania. Te ciekawsze rzeczy zobaczyliśmy, a reszta po prostu fajnie wyglądała.
  –Zrobić ci gdzieś zdjęcie? – zapytałem, wyciągając telefon z kieszeni. Zanim wyjdziemy mogliśmy sobie zrobić jeszcze parę fotek na pamiątkę.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#155PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptySob Wrz 11, 2021 10:16 pm

IGARASHI JUNZO

    Do grudnia miałem jeszcze sporo czasu, więc musiałem się postarać, aby wymyślić coś niesamowitego. Na szczęście do tego czasu poznamy się jeszcze lepiej i mniej więcej będę wiedział, co na pewno mu się spodoba.
    - Nie mogę ci powiedzieć, moje sposoby są tajemnicą - uśmiechnąłem się
delikatnie. Na szczęście, Shun'owi również nie było zimno, więc nie musiałem mu zdradzać szczegółów.
    - Przed chwilą dowiedziałem się o twoich urodzinach, więc myślę, że jeszcze dużo przede mną ukrywasz - powiedziałem. Co jak co, ale wiedziałem, że cały czas się poznajemy. W końcu nasza znajomość nie trwała latami, a kilka miesięcy. Teraz jednak liczyła się dla mnie ta chwila, bo w końcu mieliśmy  mieć tą przerwę...
    Podobało mi się to, że Shun myślał o mnie. Zazwyczaj robiliśmy coś szalonego, a nie chodziliśmy do tak spokojnych miejsc. Podobało mi się i miałem nadzieję, że chłopak nie żałował swojego wyboru. Cóż, następnym razem sam go gdzieś zabiorę i wierzę, że trafię w jego gusta.
    - Oh... Dziękuję - powiedziałem. Czułem, że się zarumieniłem, a też nie było łatwo tego ukryć. Chyba muszę w końcu przyzwyczaić się do takich komplementów i zaskakujących gestów Shuna. Raczej rzadko kiedy całuje mnie tak znienacka. Byłem nieco tym oszołomiony, ale starałem się uważać na balon, kiedy wychodziliśmy z labiryntu. No i musiałem też przez resztę drogi patrzeć na niego, ponieważ zwykły liść mógłby być niebezpieczny.
    - Zdjęcie... - zamyśliłem się na chwilę, po czym rozejrzałem się po ogrodzie, aby wybrać jakieś ciekawe miejsce. Zauważyłem duże drzewo, które było oświetlone przez lampeczki. Wyglądało to bajecznie, trochę jak choinka na święta. Wokół drzewa były różne kwiaty, w których również były ukryte światła. Pociągnąłem w tamtą stronę Shun'a, po czym spojrzałem na niego.
    - Najpierw ja, później ty - uśmiechnąłem się delikatnie i stanąłem w odpowiednim miejscu. Poprawiłem jeszcze swoje włosy oraz ubranie, aby dobrze się prezentować, po czym ustawiłem się w wygodnej pozycji.     -  Jestem gotowy - powiedziałem.
    Jak tylko zrobiliśmy sobie krótką sesję, złapałem go za dłoń, w drugiej cały czas trzymając balon. Zwyczajnie bałem się, że niespodziewanie odleci.
    -  Więc... Teraz gorące źródła? - zapytałem. Przyznam, że marzyła mi się gorąca kąpiel dzięki której będę mógł się jeszcze bardziej zrelaksować. Miałem też nadzieje, że będziemy mieli prywatne źródło, choć to zapewne jest droższa opcja.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#156PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyNie Wrz 12, 2021 6:01 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Prychnąłem lekceważąco w reakcji na jego słowa. On i tajemnice? Przede mną? Przecież to niedopuszczalne. Zresztą, sam przed nim nic nie ukrywałem – po prostu sam siebie dobrze nie znałem.
   Obejrzałem się przez ramię na Junzo, który wydawał się mocno zaskoczony tym co zrobiłem. Zaśmiałem się cicho pod nosem. Ciężko mi było ukryć, że zrobiłem to pod wpływem chwili i przyniosło mi to dużo satysfakcji. Powinienem myśleć o tym częściej, ale zawsze to Jun jest pierwszy i to on zazwyczaj kradnie mi pocałunki.
   Jak tylko chłopak się ustawił to zrobiłem zdjęć. Zrobiłem ich dużo, żeby w razie czego było z czego wybierać. Czasami jest tak, że nawet jak lekko się drgnie to całe zdjęcie się zmienia. Wolałem mieć uchwycony każdy moment.
   – Tak, teraz źródła. Są niedaleko – rzekłem, po czym na moment puściłem rękę chłopaka, żeby się wyciągnąć do góry. Po całym dniu wrażeń taka gorąca kąpiel to chyba najlepsze zakończenie. Będąc szczerym, od tego chodzenia powoli zaczynały mnie boleć nogi.
 – Nie wiem, czy cię wpuszczą do środka z tym balonem – rzekłem. To mogło mu sprawić trochę przykrości, bo wiedziałem jak mu się  spodobał, ale może będzie mógł to gdzieś odłożyć. Cóż, nie ma co się martwić na zapas.
Wcześniej sprawdziłem lokalizację, więc nie musiałem zerkać na mapę, żeby nas doprowadzić na miejsce. Zresztą, źródła był po drodze oznaczone kierunkowskazami.
  – Wiesz, nie bardzo wiem, co trzeba robić w gorących źródłach – uprzedziłem Junzo, kiedy byliśmy już przed wejściem. Niby czytałem o tym trochę w internecie, ale wciąż czułem się niepewnie, dlatego liczyłem, że będzie mi mówił  co mam robić.
  Obecność innych ludzi jeszcze bardziej by mnie krępowała, dlatego nawet jeśli cena była wyższa, to byłem w stanie za to zapłacić. Prywatnośc była dla mnie ważniejsza i w tym przypadku nie bardzo interesowało mnie ile zaplacę.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#157PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyPon Wrz 20, 2021 7:41 pm

IGARASHI JUNZO

    Dobrze, że źródła były niedaleko, ponieważ nie wyobrażałem sobie teraz gdzieś daleko iść lub czekać na autobus lub metro. Shun zapewne długo szukał miejsca, które znajdowało się blisko ogrodu.
    - A w czym mój balon przeszkadza? Przecież nikogo nie skrzywdzi... Nie wypuszczę go z moich rąk - powiedziałem. Gdyby nie pozwolono mi z nim wejść do środka, to zrobiłoby mi się bardzo przykro. Co jak co, ale nie widziałem sensownego powodu, aby mnie z nim nie wpuszczać. Co prawda, ludzie kierują się własnymi zasadami, ale... Wątpię, by balon był problemem.
Zaskoczyły mnie jego słowa, bo nie sądziłem, że może tego nie wiedzieć. Nie zamierzałem się z niego śmiać.
    - Relaksujesz się w gorącym źródle i w sumie tyle, ale jeśli czujesz, że jest ci za gorąco, to najlepiej jest wyjść - powiedziałem. Byłem ciekawy, czy zostawią nam jakieś kimono, abyśmy mogli się przebrać po kąpieli.
Kiedy weszliśmy do środka od razu moją uwagę przykuł wygląd hotelu w tradycyjnym klimacie. Nadawało to wszystko przyjemnej, nawet rodzinnej atmosfery. Podeszliśmy do recepcji. Kobieta, która tam stała, przyjrzała się nam niepewnie. Prawdopodobnie nie za często widuje nastolatków, którzy sami błąkają się po gorących źródłach. Od razu poprosiłem o cennik, aby sprawdzić jak najtańszy pokój, ale z dostępem do własnego źródła. Jakoś nie widziało mi się kąpać z obcymi.
    - O, ten jest dość tani. Weźmiemy ten - uśmiechnąłem się do kobiety, po czym zerknąłem na Shuna, aby zaczekać na jego zgodę. Na szczęście nie musiałem długo czekać.
- Proszę za mną - usłyszałem, po tym jak zapłaciliśmy i dostaliśmy własny klucz. Miałem nadzieję, że w naszym pokoju będzie tak samo przytulnie, jak tutaj na recepcji. - Oto wasz pokój, miłego odpoczynku - uśmiech kobiety był tak sztuczny, że aż dało się to zauważyć. Podziękowałem i wszedłem do środka. Ciekawe, czy mogliśmy zamówić jakieś jedzenie?
    - Wow, zobacz jak tutaj fajnie! - powiedziałem podekscytowany od razu zerkając na dwa futony, które były przygotowane dla nowych gości. Zwróciłem również uwagę na kimona, które również zostały naszykowane.
Nie stałem jednak w miejscu, ponieważ od razu skierowałem się na taras, gdzie rzeczywiście było zrobione niewielkie źródło. Para unosiła się w powietrzu, a ja nie mogłem się doczekać aż się zanurzę.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#158PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptySro Wrz 22, 2021 2:39 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Jego radość z powodu zwykłego balona wydawała mi się zabawna. Cóż, wcześniej często chodził przygnębiony i zapewne przestraszony, każdego dnia, że coś się wydarzy. Boli mnie, kiedy jest smutny, dlatego nie zamierzałem mu zabierać tej radości. Był naprawdę uroczy.
  Obejrzałem się za kobietą, która nam pokazała pokój. Nie podobał mi się jej uśmiech. Nie lubiłem, kiedy ktoś patrzył na nas z góry. Jaki ta kobieta miała problem? Rozejrzałem się po pomieszczeniu, po czym spojrzałem na Junzo, który już zdążył zwiedzić wszystkie pomieszczenia. Ściągnąłem koszulkę i rzuciłem ją gdzieś na posłanie, po czym powędrowałem za chłopakiem. Przystanąłem za jego plecami, po czym objąłem w pasie.
   – Cieszę, że ci się podoba – rzekłem, po czym odsunąłem się od niego.Poszedłem wziać swój zestaw z ręcznikami i kosmetykami, który był już przygotowany. Moją uwagę przykuła tabliczka, na której był wypisany cały regulamin. Postanowiłem to przeczytać, żeby nie popełnić jakiejś gafy. Przerzuciłem sobie jeden z ręczników przez ramię i oparłem się o framugę.
  – Dostępne są dwa prysznice, idziesz? – zmierzyłem wzrokiem chłopaka. Widziałem, że w tych publicznych łaźniach nawet prysznice nie są od siebie oddzielone. Niby już widzieliśmy siebie nawzajem nago, ale wciąż mnie to krępowało. Nie byłem przyzwyczajony, że ktoś patrzy na moje nagie ciało.
  Ściągnąłem spodnie, pozostając w samych bokserkach. Rozłożyłem sobie ładnie wszystkie przedmioty, żeby przygotować się do mycia. Podczas rozkładania przygotowywałem się też psychicznie. Podejrzewałem, że Junzo się w ogóle niczym nie przejmuje. Ja też nie powinienem zaprzątać sobie głowy błahostkami.
  Wziąłem do ręki, jakąś dużą szczotkę i przyjrzałem się jej uważnie, po czym przejechałem palcami po jej włosiu i wzdrygnąłem się z obrzydzeniem.
   – A to niby do czego? Do podłogi? Bo chyba nie do ciała, nie pozwolę katować swojej gładkiej i delikatnej skóry  czymś takim – rzekłem oburzony, po czym rzuciłem to za siebie, pod ścianę. Do czegokolwiek to służyło, nie zamierzałem używać. Jeśli chodziło o kosmetyki to byłem dośc wymagający. Niekoniecznie, jeśli chodzi o te, co służyły do twarzy bo cerę miałem niezłą, ale lubiłem się kąpać w fajnych i pachnących płynach. Te kosmetyki tutaj nie były świetnej jakości, ale jakoś przeżyję. Jeśli wysuszy mi to skórę, to na szczęście był tu jakiś balsam.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#159PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyCzw Wrz 23, 2021 8:02 pm

IGARASHI JUNZO

    Delikatnie się uśmiechnąłem, kiedy mnie objął. Może to dziwne, ale dzięki temu nieco się uspokoiłem i nie chodziłem, jak nabuzowany. Mam nadzieję, że nie uważa mnie za dziwnego... Nieco ochłonę i nacieszę się naszą wspólną chwilą, o ile nic nie zepsuje tego wieczoru. Hah, czasami boję się, że zrobię coś nie tak, ale... To nie czas by nad tym myśleć.
    - Tak, idę - odpowiedziałem, kiedy wyrwał mnie z moich własnych myśli. Spojrzałem na chłopaka, który zdążył zdjąć z siebie koszulkę. Nie potrafię ukryć tego, że podoba mi się jego ciało, ale dalej widziałem, że się krępuje. Jestem ciekawy ile zajmie mu przyzwyczajenie się do tego wszystkie. Kilka dni? Miesięcy? Wiem, że zaczekam tyle, ile będzie potrzebował.
Jak tylko zabrałem swoje rzeczy i sam przygotowałem się pod prysznic. Parsknąłem śmiechem na jego słowa.
    - Co prawda, jest to bolesne, ale po tej szczotce czujesz się, jak nowo narodzony - powiedziałem. Muszę przyznać, że to bardzo bolesny etap, ale jakoś nie potrafię go pominąć. Rozebrałem się, ale kiedy zostałem w samej bieliźnie, to zastanowiłem się, czy powinienem je zdjąć? Osobiście nie krępowałem się tego, ale może Shun poczułby się niekomfortowo? Jednakże, nie wyobrażam sobie tego, bym musiał suszyć własne bokserki, aby mieć co założyć jutro na tyłek.
    - Jakbyś potrzebował z czymś pomocy, to mów - uśmiechnąłem się delikatnie, po czym zdjął z siebie bokserki i poszedłem pod jeden z wolnych natrysków. Tutaj na spokojnie mogłem przygotować się do gorącego źródła, które najchętniej już bym zaliczył, ale gdybym wszedł to tak gorącej wody, to prawdopodobnie bym się oparzył. W sumie lubiłem kąpać się w ciepłej wodzie, ale to byłby szok dla mojego ciała. Dopiero co wróciliśmy z dworu.
Woda obficie spływała po moim ciele, zaś ja czułem, jak wszystkie mięśnie się relaksują. Z Shunem wszystkie wyjścia są wspaniałe. Przy nikim nie było mi tak dobrze, jak z nm. Liczyłem na to, że Shun również dobrze się ze mną bawił. Spojrzałem na swoje nadgarstki, na których widniały blizny po cięciu się. Shun pewnie nie zwrócił na nie uwagi, ewentualnie dobrze udawał i nie wypytywał o nie. Już dawno nie okaleczałem swojego ciała, więc miałem nadzieję, że nie wrócę do tego stanu, w którym byłem.
    - Zamówmy później jedzenie. Myślisz, że mają w ofercie jakieś desery? - zapytałem. Wiem, że to za wcześnie by myśleć o jedzeniu, ale zapewne rozbudzę się po tej relaksującej kąpieli i nie pójdę od razu spać. Na dodatek chciałem z nim przegadać całą noc, o ile chłopak będzie miał siłę i ochotę.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#160PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyPią Wrz 24, 2021 12:00 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

[justify] Spojrzałem na Junzo jak na kosmitę, kiedy wyraził aprobatę co do mycia się tą szczotką. Jak nowo narodzony? To dlatego, że to włosie zdziera z nas skórę i wyglądamy jak zakrwawione noworodki, które co dopiero wyszły z brzucha? Cóż, jeśli chodzi o porównanie to było ono trafne.
  – Jakoś nie zachęcasz – mruknąłem, po czym odkręciłem wodę. Z letniej wody, przechodziłem do coraz wyższej temperatury, żeby stopniowo przyzwyczaić sobie ciało i się ogrzać.
  Mruknąłem coś jedynie w odpowiedzi na propozycje Junzo. To miłe z jego strony, ale potrafiłem umyć się sam. Aż takim idiotą jeszcze nie byłem. Po tak aktywnym dniu, czułem jak ból mięśni nieco się zmniejszył, jednak wciąż był odczuwalny. Wierzyłem, że ta gorąca kąpiel skutecznie to załagodzi.
    Gdy skończyłem myć powierzchownie swoje ciało, rozejrzałem się za tą szczotką do mycia, po czym podniosłem się, żeby po nią sięgnąć. Postanowiłem zaufać Junzo i spróbować się tym umyć. Powinienem być dokładny w tym, ponieważ tak nakazuje tradycja. Mimo mojego buntu, który był chwilowy, to głupio mi było pomijać ten krok. Usiadłem sobie na małym stołku i próbowałem kontynuować, kiedy to chłopak wspomniał o deserach. Natychmiast się ożywiłem.
   – Desery! Ale bym zjadł tiramisu...O! Albo jakiś pudding! – rzekłem rozentuzjazmowany, ale szybko zamilkłem, przypominając sobie, że w tym miejscu powinien być cicho.
  Podniosłem ramię, chcąc umyć sobie plecy, ale zakwasy skutecznie i boleśnie mi to uniemożliwiały. Stęknąłem zrezygnowany.
  – Chcesz...Chciałbyś umyć mi plecy? – spytałem niepewnie, po czym starałem się uroczo uśmiechnąć, żeby jakoś go ładnie przekonać. Sam wcześniej zaproponował mi pomoc, ale w każdej chwili mógł zmienić zdanie, widząc moją niechęć do tego.
   – Tylko delikatnie – poprosiłem go, podając mu szczotkę. Czułem się zażenowany tym, że wychodzę na takiego delikatnego chłopca, który jednocześnie jest gotów pobić się z dziesięcioma innymi chłopakami.
  – Zmieniłem zdanie, możesz mocno – zwróciłem się do Junzo, zerkając na niego przez ramię. Mimowolnie zlustrowałem go wzrokiem i zagryzłem dolną wargę. Odwróciłem się, żeby mógł w końcu umyć mi te plecy, tak jak go poprosiłem.
  – Chociaż może...trochę delikatniej? – dodałem, wykonując gest palcami. Nie mogłem się zdecydować. Robiłem zamieszanie z błahego powodu.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#161PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyPią Wrz 24, 2021 6:36 pm

IGARASHI JUNZO

    Zawsze mnie bawiło, kiedy Shun był taki podekscytowany. Cieszę się, że nie tylko ja miewałem takie momenty.
    - Tiramisu brzmi obiecująco, pudding też. Zobaczymy później co mają - powiedziałem. Sam chętnie spróbowałbym tiramisu, nigdy nie jadłem, a jeśli będzie okazja, to bardzo  chętnie skorzystam. Zawsze możemy wziąć dwa różny i podzielić się po pół tak, jak robią to często pary. Szkoda, że teraz będziemy ograniczać nasze spotkania do szkoły, ale czego się nie robi dla drugiej połówki... Mam nadzieję, że nie będzie chciał zakończyć naszego związku.
    Na chwilę wstrzymałem oddech, kiedy usłyszałem jego pytanie. Myślałem, że się wstydzi, czyżby nieco się przełamywał? Nie przeszkadzało mi to.
    - Pewnie, służę pomocą - uśmiechnąłem się, po czym zakręciłem wodę i owinąłem biodra ręcznikiem, aby nieco się zasłonić. Stanąłem za nim, kiedy wręczył mi szczotkę. Myślałem, że nie będzie chciał z niej korzystać.
    - Co ty taki zmienny? - zapytałem. Przykucnąłem, aby było mi wygodniej i zacząłem myć mu plecy. Na początku zrobiłem to mocniej, ale nie na tyle by go skrzywdzić. Po jego słowach się zaśmiałem, ale po chwili naszło mnie na coś innego. Pocałowałem go w kark, po czym uśmiechnąłem się mając lekko zarumienione policzki.
    - Będę najdelikatniejszy na świecie - powiedziałem, po czym zacząłem delikatniej myć jego plecy. Nie chciałem zadawać mu żadnego bólu, przecież chodziło o to, aby się zrelaksował. Szczotka była ostra, ale nie musiałem wkładać w to dużo siły.     - Gotowe - oznajmiłem mu po chwili. Podniosłem się i delikatnie rozczochrałem jego włosy. Miałem nadzieję, że był zadowolony z mojej pracy i jeszcze kiedyś pozwolić mi na umycie jego pleców.
    - Czas wejść do gorącego źródła. Dołącz, jak będziesz miał ochotę - uśmiechnąłem się.
    Poszedłem do źródła, po czym zanurzyłem w niej dłoń, aby sprawdzić jej temperaturę. Czuć było, że jest wystarczająco ciepła, ale nie na tyle byśmy wyszli z niej oparzeni. Rozwiązałem ręcznik, który zarzuciłem sobie na ramię i zanurzyłem się w wodzie, wzdychając. To było to... Właśnie tego potrzebowałem.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#162PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptySob Wrz 25, 2021 2:36 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Odkąd Junzo wspomiał o deserach, zacząłem się zastanawiać, kiedy ostatnio jadłem jakiś dobry, słodki deser? Najprawdopodobniej było to, podczas jakiegoś wyjścia z Junkiem, ale nie mogłem sobie przypomnieć, które to wyjście i co konkretnie jedliśmy. Jedliśmy lody, piekliśmy babeczki, ale czy próbowaliśmy kiedyś upiec wspólnie ciasto? Ostatnia próba zrobienia przeze mnie jakiegoś dania samodzielnie skończyła się na ogromnym bałaganie. Nie byłem pewny, czy by się zgodził.
   – Naprawdę? – spytałem głupio, ale jednocześnie jego słowa sprawiły, że poczułem się lepiej. Rzeczywiście był delikatny, bardziej niż go o to poprosiłem. Miałem wrażenie, że to mogło się odnosić do wielu rzeczy. I liczyłem, że w tych wielu rzeczach również będzie delikatny.
   Nie było to nawet takie złe, całkiem przyjemne. Pomimo, że robił to delikatniej niż powinien, to i tak czułem, że robił to lepiej niż jakbym ja miał się za to zabrać.
  – Dzięki – rzekłem, chcąc na niego spojrzeć, ale skrzywiłem się lekko, kiedy mnie poczochrał. Zmarszczyłem brwi, posyłając mu ostrzegawcze spojrzenie.
  – Zaraz, chwila! Poczekaj na mnie – pisnąłem spanikowany, chcąc się podnieść, ale jednak nie ruszyłem za nim od razu. Czy Junzo nie był za długo kąpany w tej gorącej wodzie? Niby to zaledwie parę kroków stąd, żeby wyjść na taras, ale chciałem iść z nim! Dlaczego na mnie nie poczekał? Opłukałem się jeszcze wodą, żeby się mieć pewność, że jestem czysty. To był mój pierwszy raz, dlatego zdecydowałem się na tą szczotkę. Owinąłem się ręcznikiem w pasie, po czym poszedłem do Junzo, który już wszedł do wody. Skrzyżowałem ramiona na torsie i rozejrzałem się. Samo źródło nie było duże, ale wystarczające jak na naszą dwójkę. Wokół było dużo ładnej roślinności, dlatego wszystko wyglądało naturalnie. Zapewne w takim osłoniętym pomieszczeniu nie byłoby tak ciekawie. Niektórzy potrafią się o wiele bardziej zrelaksować, kiedy są na łonie natury.
   – Złap mnie za rękę. Boję się, że się poślizgnę – rzekłem do Junzo, wyciągając rękę, drugą natomiast oparłem się o skałkę. Zacząłem wydawać z siebie piski i krzyki, jakbym właśnie miał zeskoczyć z bardzo wysokiej skały. Zbyt długo byłem poważny i nie mogłem się powstrzymać, żeby się nie powydurniać.
  Nie chciałem jednak zbytnio denerwować Junka swoim zachowaniem, bo na dłuższą metę sam bym nie zniósł swojej osoby z takim zachowaniem. W ostatniej chwili ściągnąłem ręcznik z bioder i zanurzyłem się wodzie, puszczając rękę chłopaka. Postanowiłem usiąść na przeciwko niego.
    – Woah, ale ciepło! – rzekłem z zachwytem, przejeżdżając palcami po tafli wody – Zaraz się ugotuję na miękko – rzekłem rozmarzonym głosem, przymykając oczy i opierając się wygodniej.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#163PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyWto Paź 05, 2021 7:12 pm

IGARASHI JUNZO

    Może i powinienem na niego poczekać, ale raczej sam dotrze do wody. Miałem nadzieję, że później nie będzie dla mnie wredny i się nie pokłócimy. Co jak co, ale chciałem zanurzyć się w gorącej wodzie, a nie wiedziałem, jak długo Shun będzie się jeszcze przygotowywać. Później m to wynagrodzę przyjemnym masażem albo czułymi przytulasami. Teraz jednak skupiłem się na relaksie, który odczuwałem w trakcie siedzenia.
Szybko się otrząsnąłem, kiedy Shun postanowił do mnie dołączyć. Spojrzałem na niego z delikatnym uśmiechem, po czym złapałem jego dłoń. Wiedziałem, że lekko przesadza, ale wolałem, żeby nie zrobił sobie żadnej krzywdy. Jeszcze tego mi brakuje, by spędzić naszą randkę w szpitalu.
    - Wow, nic sobie nie zrobiłeś - uśmiechnąłem się, po czym puściłem jego dłoń, kiedy był już w środku.
    - Zaraz się przyzwyczaisz, ale jeśli poczujesz się słabo, to mi powiedz - powiedziałem z troską w głosie. Nie chciałem, aby mi zemdlał. To nie tak, że nie dałbym rady go stąd wyciągnąć, ale chciałem z nim spędzić miły wieczór, jak i noc. Zamknąłem oczy, po czym odchyliłem głowę do tyłu. Woda była przyjemna, a ja już dawno nie czułem się tak zrelaksowany. Miałem wrażenie, że wszelkie zło oraz smutek ze mnie ucieka. Ciało lekko szczypało, ale na szczęście czułem się bardzo dobrze.
    - Pomysł z gorącym źródłem był świetny, po takim chodzeniu można szybko się odprężyć - powiedziałem z delikatnym uśmiechem, po czym spojrzałem w niebo. Szkoda, że nie było widać gwiazd, ale i tak miło się patrzyło w ciemną przestrzeń. Choć nieco zieleni zasłaniało mi widoki.
Zanurzyłem się do brody, ale szybko zmieniłem swoje plany. Zbliżyłem się do Shuna, aby oprzeć głowę o jego ramię. Byłem mu bardzo wdzięczny, że to wszystko zorganizował. Bawiłem się z nim świetnie i chętnie powtórzyłbym takie wyjście nie raz! Szkoda, że teraz będziemy od siebie odpoczywać, ale zawsze mogę go podręczyć w szkole, to też jest jakiś sposób.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#164PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyCzw Paź 07, 2021 11:33 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Również byłem dumny z tego, że nic mi się nie stało, podczas wchodzenia do wody. Może to dlatego, że tak pewnie mnie trzymał za rękę. W innym przypadku, na pewno bym się poślizgnął.
  – W porządku – pokiwałem głową. Nie uważałem, żeby miało mi się zrobić słabo, ale na pewno mu o tym powiem. Liczyłem, że ta gorąca kąpiel rozluźni i rozgrzeje moje mięśnie, jednocześnie sprawiając, że nie będę już czuł bólu. Oparłem łokcie i skałkę i przymknąłem oczy.
  – Wiem, jestem wspaniały – rzekłem z leniwym uśmiechem. Miałem wrażenie, że Junzo mówił mi to już kilka razy, że mu się podoba. I za każdym razem, słysząc te słowa, czułem ekscytację. Naprawdę nie miałem pewności, czy to wypali. Zawsze mogło się wydarzyć coś co by popsuło nasze plany.
  Otworzyłem oczy, po czym spojrzałem z zaskoczeniem na chłopaka, który nagle znalazł się obok mnie. Nie miałem nic przeciwko temu, że oparł głowę na moim ramieniu, ale myślałem, że będzie chciał trochę przestrzeni, dlatego też usiadłem nieco dalej. Objąłem chłopaka, ponieważ wygodniej mi było trzymać rękę gdzieś przy nim, niż siedzieć sztywno, dzięki temu czułem się pewniej, a Junzo mógł wygodniej się oprzeć.
   – Właściwie ten pomysł przyszedł mi do głowy o wiele później, ale chciałem jakoś ładnie zakończyć naszą randkę. Wiesz, pary tak robią, że… – urwałem nagle, przypominając sobie w jakim celu pary kończą w hotelach. Nie chciałem, żeby pomyślał, że ja coś sugeruję.
  – No...wpasowuje się w klimat. Widzisz, ile tu roślinności? Prawie jak w tym ogrodzie, z tą różnicą, że tu są żywe rośliny – wyciągnąłem rękę przed siebie, po czym ją cofnąłem i odchrząknąłem.
  Nagle poczułem jak kręci mi się w głowie. Tutaj rzeczywiście było parno i gorąco, ale twarz dziwnie mnie paliła i nie był to efekt poczucia wstydu.
   –  Jun, chyba mi słabo – rzekłem poważnie, opierając się dłonią na ramieniu chłopaka, żeby się nieco podnieść. Nie sądziłem, że ta szybko odpadnę. Nie chciałem jednak wychodzić z wody. Przeceniłem swoją wytrzymałość, jak na pierwszą wizytę tutaj. Nie byłem przyzwyczajony. Nie siedzieliśmy tu dłużej niż dziesięć minut, dlatego jedynie bardziej się wynurzyłem. Starałem się nieco opanować z nadzieją, że mi przejdzie. W ostateczności pójdę znowu pod prysznic, żeby się ochłodzić.
  Spojrzałem na Junka, po czym zadowolony z niewiadomo czego położyłem mu rękę na głowie i poczochrałem po włosach. Siedziałem teraz wyżej i czułem się jak król. Miałem nadzieję, że zbytnio go nie wystraszyłem. Nie było jeszcze powodu do paniki, bo nie byłem nawet bliski omdlenia, ale postanowiłem być szczery. W końcu zgodziłem się mu powiedzieć o tym, kiedy poczuję się źle.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#165PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptySob Paź 09, 2021 6:20 pm

IGARASHI JUNZO

    Zaśmiałem się na jego słowa, chciałem dodać od siebie, że dodatkowo jest skromny, ale powstrzymałem się przed tym. Chyba wolę, kiedy rośnie w piórka, przynajmniej jest wtedy bardziej wesoły. Ostatnia rzecz, jaką chcę widzieć, to smutek na jego twarzy. Liczyłem na to, że sam go do takiego stanu nie doprowadzę.
    - Nie mogę się z tobą nie zgodzić - uśmiechnąłem się delikatnie. W sumie mogliśmy zakończyć naszą randkę w moim mieszkaniu, ale tak było lepiej. Mieliśmy czas by porządnie się zrelaksować, chociaż miałem nadzieję, że Taro za bardzo nie tęskni. Zostawiłem go z prawie obcą osobą, ale na pewno będzie cały i zdrowy, jak go odbiorę.
Spojrzałem na niego, będąc zaciekawiony jego słowami. Że? Nie musiałem długo czekać na dokończenie zdania, ale wydawało mi się, że to nie to chodziło mu po głowie. Nie zamierzałem go ciągnąć za język.
    - Rzeczywiście ładnie to wygląda, takie miejsca mają taki domowy klimat. Na dodatek jest utrzymany tradycyjny wygląd, co dodaje jeszcze uroku - powiedziałem, po czym nieco wystraszony spojrzałem na niego. Niby sam chciałem, aby mówił mi, kiedy poczuje się słabiej, ale nie sądziłem, że tak szybko się to stanie.
    - Nie chcesz się schłodzić? Jeśli zemdlejesz, to nie będę wiedział co robić - powiedziałem lekko zmartwiony. Zamknąłem oczy, kiedy rozczochrał moje włosy. Były lekko wilgotne, więc nieco się plątały. Mimo tego było to przyjemne. Cóż, nie wyglądał na mega osłabionego, więc może, jeśli trochę posiedzi poza wodą, to będzie lepiej. A jak nie, to mi nie zależało na tym byśmy długo tutaj siedzieli. Mogliśmy coś zjeść i pooglądać razem jakiś film.
Przekręciłem się tak, że leżałem na brzuchu. Oparłem się rękoma o brzeg, aby być na przeciwko chłopaka i z ciekawości pocałowałem go w kolano. Spojrzałem na niego, aby zobaczyć reakcję Shuna.
    - Następnym razem ja nam coś zorganizuję. Nie wiem, czy będzie to tak fajne, jak to, ale mam nadzieję, że mimo wszystko będziemy się dobrze bawić - uśmiechnąłem się delikatnie. Nie miałem jeszcze żadnego pomysłu, ale na pewno gdzieś go zabiorę, nie musi to być w Tokyo. Na pewno będzie musiał poradzić się w internecie, ale na tę chwilę nie chcę o tym myśleć.
    - W sumie... Wiesz, co chciałbyś robić w przyszłości? Jeszcze jest za wcześnie, ale pewnie niedługo będziemy mieć ankietę do wypełnienia i będzie trzeba wpisać jakieś studia lub pracę - powiedziałem. Nie przypominam sobie o tym, aby mówił mi, co chciałby robić w przyszłości, ale też trudno jest pamiętać wszystko, kiedy ma się milion informacji na raz.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#166PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyNie Paź 10, 2021 2:31 am

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Na szczęście Jun nie dopytywał o mogliśmy na spokojnie dalej rozmawiać. Czasami naprawdę nie wiedziałem, co mu chodziło po głowie i bałem się jego reakcji. Mimo to, wciąż powtarzał, że będzie ze wszystkim czekał na moją zgodę. Nie powinienem się tak wahać.
   Prychnąłem rozbawiony, słysząc jego słowa.
  – Co z ciebie za bohater? Ja cię zawsze chronię, a ty byś nie wiedział co zrobić, jakbym zemdlał? – parsknąłem śmiechem. Miałem nadzieję, że nie zrozumie mnie źle. Nie mówiłem tego poważnie, a jedynie żartowałem. Naprawdę nie chciałem mu sprawiać kłopotu.
    Na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech. Zsunąłem się ze skałki i zanurzyłem ponownie w wodzie, opierając się w ten sam sposób jak zrobił to Junzo. Chciałem posiedzieć jeszcze trochę, ale wiedziałem, że nie będę mógł tego przeciągać. W końcu naprawdę mogło mi się zrobić słabo i ostatecznie jest ryzyko, że zemdleje.
   – Nie przejmuj się tym. To ostatnia rzecz, o którą powinieneś się martwić – rzekłem, ponownie kładąc dłoń na jego głowie.
  – Zawsze będzie fajnie, gdy jesteśmy razem, niezależnie od miejsca. Po prostu lubię gdy spędzamy razem czas we dwoje. W domu też jest dobrze, ale tak naprawdę nie mamy za dużo wolnego czasu, dlatego fajnie jest też go spędzić w nieco inny sposób niż siedzieć w domu. Po powrocie do domu musimy się uczyć i nie mamy zbyt dużo czasu dla siebie – powiedziałem, nieco naburmuszony. Może i byłem zaborczy, ale właśnie przez moją zaborczość jeśli będziemy spędzać ze sobą aż tak dużo czasu, to bałem się, że się sobą znudzimy. Chciałem dać Junzo trochę przestrzeni. Na pewno tego potrzebował, zwłaszcza, że ostatnio sprawiłem mu trochę problemów.
  – Achh, ankieta – mruknąłem – Nie mam szczególnych pragnień. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Nie spodziewałem się, że tak nagle odzyskam chęć życia, kiedy zobaczę ciebie. Nie mam też zbyt dobrych ocen, więc szansa, że dostanę się na jakąś uczelnię, jest znikoma – wzruszyłem ramionami.
  – Praca w pizzeri nie wydaje się taka zła – rzekłem. Jakoś, gdy zawsze myślałem o jakiejkolwiek pracy, to przychodziła mi na myśl właśnie pizzeria. Nie tyle pieczenie ciasto, co dostawa i obsługa klientów. Prędzej czy później będę musiał gdzieś pójść.
  Odwróciłem się w stronę chłopaka i zarzuciłem mu ręce na szyję.
 – Ale teraz najbardziej pragnę ciebie – dodałem, uśmiechając się uroczo, po czym pocałowałem go w skroń.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#167PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyNie Paź 10, 2021 8:09 pm

IGARASHI JUNZO

    Nadąłem lekko policzki, kiedy mnie wyśmiał. Wiem, że robił to w żartach, ale naprawdę nie wiedziałbym co robić... Byłbym za bardzo zestresowany i pewnie bym spanikował.
    - Wolę, kiedy jest jeden bohater, ewentualnie zrobię ci usta usta - powiedziałem z nieco zadziornym uśmiechem. To jedyna czynność, którą będę w stanie zrobić. Na pewno nad tym bym się długo nie zastanawiał, ale nigdy nie pamiętam w którym miejscu powinienem ucisnąć klatkę piersiową. Po środku? Po lewo? Niby nas uczono, ale jednak nie zostało mi to w głowie. Na dodatek bałbym się, że włożę w to za dużo siły.
    - Nie mamy za dużo wolnego czasu? Gdyby nie moje zakazy, to codziennie siedziałbyś u mnie, ale tak... Zdarzają się dni, kiedy po szkole nie mamy dla siebie czasu, ale mentalnie zawsze jestem z tobą. Często o tobie myślę, może to dlatego, że jesteś jedyną bliską osobą w moim życiu - powiedziałem. Cóż, mimo wszystko chciałbym zorganizować coś szokującego, ale jednocześnie przyjemnego. Jako nastolatek, mam mega ograniczony budżet. Najchętniej zabrałbym go gdzieś poza Japonię, ale to na razie nie wchodziło w grę. Musiałem pomyśleć nad czymś innym.
Nieco zaskoczył mnie swoimi planami na przyszłość. To chciał robić? Praca w pizzerii... Praca, jak każda inna, ale naprawdę to go zadowalało?
    - Masz jeszcze czas, więc dobrze to przemyśl, jeśli chodzi o naukę, to jestem w stanie pomóc. Wcześniej byłem pilnym uczniem, myślę, że poradziłbym sobie z nauczaniem ciebie, a na studia zawsze można spróbować. Dostaniesz się lub nie, nikt nie ma stuprocentowej pewności, nawet ci z najlepszymi ocenami - uśmiechnąłem się delikatnie, po czym lekko zarumieniłem. Tego tym bardziej się nie spodziewałem po nim, więc nie wiedziałem, jak mam zareagować. Zabrzmiało to dość dwuznacznie, ale wiedziałem, że nie miał nic z tych rzeczy na myśli. Nie był gotowy, a przynajmniej takie odbierałem wrażenie.
    - Chyba się przegrzałem - powiedziałem, spuszczając głowę, aby ukryć swoje rumieńce. Wziąłem swój ręcznik, po czym wyszedłem z wody i owinąłem się nim wokół bioder. Przełknąłem gulę w gardle i zaczesałem mokre włosy do tyłu. Hah, co ja z nim mam... Jak będzie w taki sposób mówić, to naprawdę będzie mi się ciężko powstrzymać.
    - Idziesz? Jeśli cię tu zostawię, to naprawdę padniesz - powiedziałem, po czym wyciągnąłem do niego rękę. Dalej miałem odwrócony wzrok, ponieważ nie chciałem by widział teraz moją twarz. To nie tak, że wyglądałem strasznie, po prostu byłem nieco podniecony jego słowami, co pewni zauważyłby po moich oczach.
    - Musimy obejrzeć menu, nie odpuszczę tego deseru - uśmiechnąłem się delikatnie. Musieliśmy się teraz tylko wytrzeć i odziać w kimono. Ta krótka kąpiel wystarczająco mnie zrelaksowała.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#168PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptySro Paź 20, 2021 1:01 am

Y O S H I M U R A S H U N
■ ■ ■ ■ ■ ■

Szturchnąłem chłopaka w ramię, po czym uśmiechnąłem się lekko. Trudno mi było się z nim nie zgodzić. Tak metoda reanimacji, jakby nie patrzeć, była bardzo skuteczna, ale stosowana przy poważniejszych wypadkach. Jednocześnie nie zdziwiło mnie to, że o tym wspomniał.
Ahahah, przejrzałeś mnie – zaśmiałem się, drapiąc się w tył głowy. Cieszyłem się, że tak często o mnie myślał, jednak w moim przypadku dawało to zupełnie inny odwrót i bycie mentalnie, mi nie wystarczało.
To prawda, że miałem jeszcze dużo czasu na przemyślenie tego, co chciałbym robić. Może moje złe oceny wynikały z tego, że po prostu już nie chciało mi się uczyć. Chętnie skorzystałbym z pomocy Junka, ale byłem pewny, że i tak by mnie rozpraszał, a sama nauka byłaby nudna. Trochę szkoda byłaby, nie skorzystać z jego pomocy, patrząc na to, że jest lepszym uczniem ode mnie i poświęca więcej czasu nauce, ogarnia wiele tematów.
Odsunąłem się od chłopaka powoli, nieco zaskoczony jego reakcją. Kompletnie zignorował to co do niego powiedział. Nie podobało mi się to. Akurat kiedy zdobyłem się na to, żeby coś takiego powiedzieć. Nieczęsto można to ode mnie usłyszeć. Starałem się być czuły i uroczy! I co z tego wyszło? Nic.
Obserwowałem uważnie Junzo, aby się upewnić, że rzeczywiście źle się czuje i ewentualnie mu pomóc, ale on nawet na mnie nie patrzył. Po prostu mnie zignorował! Spojrzałem na jego rękę, po czym z powrotem do jego odwróconą twarzy. Uniosłem brwi do góry, przez chwilę analizując sytuację.
Zamiast przyjąć jego pomoc, chwyciłem go za nadgarstek i pociągnąłem nieco w swoją stronę, po czym włożyłem sobie jego dwa palce do ust i prowokacyjne je oblizałem. Lubiłem robić niespodziewane i dziwne rzeczy. A on dał mi do tego świetną okazję. Powinien pamiętać, że nienawidzę, jak mnie ignoruje.
Puściłem jego rękę, po czym samodzielnie wyszedłem z wody. Sięgnąłem po ręcznik i obwiązałem go sobie wokół pasa, gwałtownie zaciskając.
I kto to mówi?– prychnąłem lekceważąco, rzucając mu pogardliwe spojrzenie. Odwróciłem się nonszalancko i ruszyłem do środka z uśmiechem na ustach. Rozdrażnił mnie, ale nie byłem zły. Dużo satysfakcji mi to przyniosło, wiedząc, że w jakiś sposób go zaskoczyłem i dostał nauczkę za ignorowanie mnie. Nigdy więcej jednak tak nie zrobię. Musiałem się powstrzymać, żeby się nie zakrztusić. Nie było to przyjemne.
Poszedłem szybko ubrać bieliznę i kimono. Wyglądało na to, że znowu miałem z czymś problem, więc wróciłem do Junzo, żeby zobaczyć jak on wygląda w tym stroju.
Nie masz wrażenia, że to jest za duże? Wiesz jak to zawiązać? – spytałem, Ciągle zsuwało mi się z ramion, co nieco mnie denerwowało.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#169PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyCzw Paź 21, 2021 8:42 pm

IGARASHI JUNZO

    Miałem nadzieję, że Shun nie poczuł się urażony moim zachowaniem. Naprawdę trudno było mi teraz spojrzeć mu w oczy. Co jak co, ale po jego słowach miałem mętlik w głowie. To były tylko słowa czy może sugestia, że jest gotowy? Chciałem móc dobrze go odczytać, ale bałem się, że jak zrobię krok do przodu, to go wystraszę. Wiem, że nie raz reaguje z obawą, dlatego wolałem czekać, aż on wykona pierwszy krok. Tak będzie najlepiej.
    - Hej! Co ty ro... - urwałem, kiedy zobaczył co zaczął robić. Przełknąłem gulę w gardle, dokładnie go obserwując. Tego to już na pewno się nie spodziewałem. Kiedy oblizywał moje palce, przez moje ciało przechodziły dreszcze. Zrobiło mi się również gorąco. W tym momencie wyglądał bardzo seksownie i gdyby nie przerwał, to mógłbym się nie powstrzymać.
Chwilę mi zajęło dojście do siebie, ale musiałem się ogarnąć. Spojrzałem na niego, po czym westchnąłem. On naprawdę się dobrze bawił...
    - Shun... - stęknąłem. Gdybym mógł, to udusiłbym go gołymi rękoma, ale za bardzo go kocham i tęskniłbym za nim. Poszedłem za nim, aby w końcu ubrać się w kimono. Oczywiście, Shun potrzebował mojej pomocy.
    - Jest trochę duże, ale można zawiązać tak, że tego nie zauważysz - uśmiechnąłem się delikatnie, po czym przyjrzałem się mu uważnie. Po chwili zabrałem się za zawiązywanie, aby było dobrze.
    - Gotowe. Nie jest za ciasno? - zapytałem. po czym zbliżyłem się do niego i pocałowałem go w polik.     - Wyglądasz w tym naprawdę dobrze - uśmiechnąłem się, po czym go wyminąłem. Sam chciałem się już ubrać, bo jeszcze złapie mnie jakieś przeziębienie, jeśli będę dłużej chodził prawie nago.
Ubrałem się, po czym spojrzałem w lustro. Co prawda, kimono nie było w moim guście, ale wyglądałem w tym całkiem nieźle.
    - Ah, padam... - jęknąłem, po czym położyłem się na futonie. Kąpiel w źródle nieco mnie rozbudziła, ale gdybym teraz próbował usnąć, to pewnie bym się z tym długo nie męczył.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#170PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyPią Paź 22, 2021 7:23 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Kąpiel w gorącym źródle naprawdę przynosi jakieś magiczne efekty. Czułem się o wiele lepiej, odprężony i oczyszczony, a moja skóra była bardzo gładka i miękka.
 Teraz musiałem tylko nosić to kimono. Stęknąłem wymownie, kiedy chłopak nieco zacisnał pasek, aby odpowiednio zawiązać.
  – Jest dobrze – uśmiechnąłem się niewinnie. Trochę się zgrywałem, udając, że zrobił to za mocno, ale ostatecznie było w porządku.
   Przejrzałem się w lustrze, kiedy pochwalił mój wygląd. Miałem wrażenie, że dla niego to we wszystkim wyglądałem dobrze. Pomimo jego słów, nie byłem do tego przekonany. Nie czułem się dobrze w tym stroju. Wolałem raczej zwykłą koszulkę, a to było za długie. Na pewno nie będę w tym spał.
  Sięgnąłem po komórkę i usiadłem na posłaniu, obok Junzo. Postanowiłem sprawdzić wiadomości. Nie, żebym miał je od kogoś dostawać, bo nie miałem kogoś takiego, ale często przychodziły powiadomienia z różnych aplikacji. Przy okazji też sprawdziłem nasze zdjęcia, które zrobiłem. Wyszły fajnie, to będzie dobre wspomnienie. Na pewno znajdzie się jakieś, które będzie się nadawało do włożenia ramkę, czy do albumu.
   Gdy już wszystko przejrzałem, odrzuciłem komórkę na bok i spojrzałem na chłopaka. Leżał tak kusząco na brzuchu, że nie mogłem się powstrzymać i postanowiłem się na nim położyć. Nie byłem zbyt lekki, ale nic się Junzo nie stanie, jak zostanę tak chwilę.
    Leżał zbyt spokojnie, co mnie nieco prowokowało. Ja nie byłem taki spokojny. Przez chwilę nic nie robiłem, ale w końcu przesunąłem się nieco wyżej i zanurzyłem palce w jego włosach i delikatnie odgarnąłem do tyłu. Niektórzy lubią, kiedy ktoś się bawi ich włosami, ale nie taki był mój cel. Zamierzałem przetestować cierpliwość Junzo i jego granice wytrzymałości. Wcześniej tak na mnie ładnie spojrzał…
  Złapałem delikatnie zębami płatek jego ucha, po czym przejechałem językiem w tamtym miejscu. Wiem, że nie lubił jak go mocno gryzłem, dlatego zrobiłem to w miarę delikatnie. Następnie złożył krótki pocałunek na jego karku i pogładziłem palcami. Ciekaw byłem czy to miejsce jest u niego wrażliwe.
  – Mieliśmy deserki zamówić – mruknąłem mu do ucha, po czym podniosłem się do siadu i zacząłem uciskać mu ramiona, co miało przypominać masaż, ale w ogóle nie potrafiłem robić takich rzeczy.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#171PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyNie Paź 24, 2021 9:39 am

IGARASHI JUNZO

    Zamknąłem oczy, ale nie zamierzałem iść spać. Wsłuchiwałem się w każdy dźwięk, aby być świadomy oraz zwyczajnie nie usnąć. Pewnie Shun by mnie obudził, ale chciałem wytrzymać jak najdłużej. Dlatego, pozwoliłem sobie na krótki odpoczynek, aby mieć więcej siły na później. Nie wiedziałem, co będziemy mogli tutaj robić. Niby był telewizor, ale wątpiłem byśmy znaleźli coś ciekawego do oglądania. Nie mieliśmy też żadnych gier. Oczywiście, mogliśmy tak po prostu poleżeć, wyjść na taras i patrzeć w gwiazdy, ale czy to dla niego byłoby ciekawe?
Poczułem na sobie ciężar Shuna. Nie był jakoś bardzo ciężki, ale jednak miał swoje kilogramy, a ja wcale nie byłem taki silny. Na szczęście, nie przeszkadzało mi to. Nawet w chwili, kiedy jego palce znalazły się w moich włosach, poczułem niesamowitą przyjemność. Chyba lubiłem, kiedy tak robił.
    - Możesz mi częściej przeczesywać włosy - powiedziałem, będąc do końca zrelaksowany. Nie trwało to jednak długo, ponieważ poczułem jego zęby na swoim uchu. Nie bolało mnie to, ale dzisiaj Shun był nieco inny. Bardziej pobudzony? Chętny do działania? Nie wiedziałem, jak miałem to określić, ale... Było mi ciężko się powstrzymać. Nigdy nie miałem tak silnej chęci zdominowania kogoś, sprawienia by leżał pode mną i wił się z rozkoszy. Znaczy, nawet nie wiedziałem czy wolałby być tym na górze czy na dole, nie chcę go wystraszyć pytaniem. Samo wyjdzie w praniu. Nie da się jednak ukryć, że to co robił, jeszcze bardziej mnie pobudzało. A dopiero co ochłonąłem!
    - Mieliśmy, ale robisz takie rzeczy, że nie chcę się ruszyć - zaśmiałem się. Postanowiłem jednak to zmienić, bo w końcu byłem też trochę głodny. Podniosłem się na łokciach, po czym odwróciłem głowę, aby na niego spojrzeć.
    - Chyba mnie dzisiaj testujesz, co? - zapytałem, posyłając mu delikatny uśmiech. Te palce, te zaczepki... Naprawdę miałem mętlik w głowie przez to wszystko.     - Podnieś się nieco - poprosiłem go, a kiedy to zrobił, obróciłem się na plecy. Po chwili tego pożałowałem, bo ta pozycja była aż za bardzo... Hah! Moja wyobraźnia ze mną nie współgra.
Przejechałem dłońmi po twarzy, po czym spojrzałem w sufit. Chciałem zrobić tyle rzeczy, a miałem go na wyciągnięcie ręki. Kiedy zrobiłem się taki... Napalony? To chyba przez to, co ostatnio mu zrobiłem.
    - Musisz wstać po kartę albo zejść ze mnie i ja to zrobię - powiedziałem. Skoro mieliśmy coś zamówić, to lepiej teraz, zanim zrobię coś głupiego.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#172PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyNie Paź 24, 2021 5:20 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  

Nie otrzymałem pożądanej przeze mnie reakcji z jego strony. Myślałem, że będzie się złoścł, krzyczał z bólu, albo spróbuje mnie zrzucić, a Junek sobie spokojnie leżał. Nie sądziłem, że dotykanie włosów jest aż tak przyjemne. Chociaż, w sumie, sam lubiłem jak tak robił. Jak będę wystarczająco dobry, to pomyślę o tym, żeby robić tak częściej.
    – Ależ skąd – odrzekłem z szerokim uśmiechem, udając, że nie wiem o co mu chodzi. Był dzisiaj jakiś dziwnie spokojny, z kolei ja miałem za dużo energii i nie mogłem się powstrzymać, żeby go nie podrażnić. Sam się o to prosił! Ignorował mnie! Położył się i leżał. Tak o, po prostu.
   Podniosłem się nieco, tak jak o to prosił, po czym usiadłem z powrotem. Cóż, ta pozycja...była teraz inna. Chyba wolałem jak na mnie aż tak nie patrzył. Czułem się już mniej pewnie, ale wciąż było wygodnie. Zamiast jednak się podnieść i pójść po kartę, położyłem się na nim z powrotem i wtuliłem twarzy w jego szyję.
  – Znowu się przegrzałeś? Przecież tu jest chłodno – zapytałem z udawaną troską. Wiedziałem, że to nie było to, ale był cały czerwony na twarzy i zapewne mógł nawet nie być tego świadomy jak bardzo to widać. Ciekawe jaką wymówkę by mi teraz dał. Może byłem jeszcze zielony w niektórych sprawach, ale aż tak ślepy nie byłem, żeby nie zauważyć jego reakcji.
    Podniosłem się gwałtownie i w podskokach poszedłem po tą całą kartę. Naprawdę już chciałem zjeść ten pudding czy inne tiramisu. Miałem nadzieję, że nie ma tu zbyt wysokich cen.
  Wróciłem z powrotem do chłopaka, nucąc sobie coś pod nosem. Położyłem się na brzuchu i sięgnąłem po telefon, żeby wystukać numer telefonu.
   – Nie można im napisać wiadomości? Nie lubię dzwonić do obcych ludzi – zwróciłem się do Junzo. Tak by było o wiele łatwiej, ale nie chciałem wszystkiego na niego zrzucać. Prawdopodobnie jedzenie puddingu przed snem, nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#173PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyPon Lis 01, 2021 8:52 pm

IGARASHI JUNZO

    Poczułem się bardzo dobrze, kiedy wtulił się we mnie. Chciałem być z nim blisko, bo kochałem go i pragnąłem zwykłych czułości. Może wymagałem zbyt wiele od niego, ale kiedy chciał, to potrafił być uroczy oraz kochany. Teraz oboje się uspokoiliśmy i mogliśmy sobie pozwolić na nieco więcej miłości. Owszem, moja twarz mogła teraz przypominać dojrzałego pomidora, ale to jego wina, bo poddaje mnie jakimś testom.
    - Jeszcze czuję skutki gorącego powietrza - powiedziałem z delikatnym uśmiechem. Musiałem przyzwyczaić się do tego wszystkiego, aby nie reagować w taki sposób za każdym razem. Shunowi prawdopodobnie to nie przeszkadzało, ale jednak nie chciałem zachowywać się, jak jakaś dziewica, którą zawstydzi najzwyklejszy dotyk.
    Chłopak poszedł po kartę, ale dość szybko do mnie wrócił. Spojrzałem na niego, kiedy stukał numer telefonu do obsługi, po czym parsknąłem śmiechem na jego słowa. Dobraliśmy się idealnie, żaden z nas nie lubił rozmawiać z obcymi.
    - Daj, wątpię by odbierali smsy na tych telefonach - powiedziałem, po czym wziąłem od niego telefon. Wcisnąłem zieloną słuchawkę i chwilę musiałem zaczekać aż ktoś odbierze.
    - Dobry wieczór, chciałbym zamówić jeden pudding i jedno tiramisu - powiedziałem, a po chwili podałem numer pokoju.     - Oh, jeszcze poproszę o krewetki w tempurze - dodałem. Miałem ochotę również na coś słonego. Mam nadzieję, że po takim połączeniu nie rozboli mnie brzuch. Zamówiłem również dla nas do picia sok, bo alkoholu i tak by nam nie sprzedali. Byliśmy niepełnoletni, także mogliśmy o tym jedynie pomarzyć.
    - Załatwione - powiedziałem do chłopaka, kiedy się rozłączyłem i oddałem mu telefon. Przekręciłem się na bok, ale dość szybko zdecydowałem przeturlać się bliżej niego.     - Będzie gotowe za jakieś dwadzieścia minut, chyba wytrzymamy - uśmiechnąłem się delikatnie.
    Wyciągnąłem w jego stronę dłoń, aby odgarnąć jego włosy, po czym opuszkami palców pogładziłem jego policzek. Skoro on wcześniej się ze mną droczył, to teraz ja mogę sobie co nieco pozwolić.
    - Od bardzo dawna nie czułem takich motyli w brzuchu, a to wszystko dzięki tobie - powiedziałem. Nie wiem czemu zebrało mi się na takie gadanie, ale byłem mu naprawdę wdzięczny, że wyrwał mnie z dołka.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#174PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptyWto Lis 02, 2021 3:57 pm

Y O S  H  I M U R A   S H U N
■   ■   ■   ■   ■   ■  
 
Posłusznie oddałem (się) telefon Junzo, który zdecydował się zadzwonić. Podziwiam za odwagę, ja nie wiem, czy dałbym radę. Splotłem ręce przed sobą i oparłem brodę na nich. Uważnie obserwowałem Junzo, który rozmawiał. Badałem każdy szczegół jego twarzy. Wykorzystałem okazję, że sam nie mógł się we mnie tak wpatrywać. Słysząc jednak, co zamawia mimowolnie się skrzywiłem. Wariat. Szalony. Jak utknie w toalecie na kilka godzin to zepsuje nam randkę, a ja nie będę wiedział co robić. Junek stąpa po cienkim lodzie.
  – Dwadzieścia minut? – zapytałem, po czym spojrzałem przed siebie, obliczając w głowie, ile to tak właściwie dwadzieścia minut i czy rzeczywiście to będzie długo. Jednak, na samą myśl, że przyjdzie jedzonko, robiłem się głodny.
  Spojrzałem ponownie na chłopaka i delikatnie się uśmiechnąłem, kiedy dotknął mojej twarzy.
   – Motyle?  – spytałem zaskoczony, po czym, przybliżyłem się do niego i nachyliłem do jego brzucha – Nie wydaje mi się, żeby były to motyle, albo są po prostu bardzo głośne – zaśmiałem się, Wiadomo, że tylko się z nim przedrzeźniałem, ale nie zdziwiłbym się, gdyby rzeczywiście był głodny.
    –Co takiego robię, że się tak czujesz? – spytałem. Niby wiedziałem, co robię. Robiłem wiele fajnych rzeczy! Ale byłem ciekaw, co konkretnie! To, że go ratuje przed gnojkami z naszej klasy, czy może to, że tak pięknie się do niego uśmiecham? Nie mam pojęcia, może mnie oświeci. To było bardzo miłe z jego strony. Chciałem, żeby czuł się jak najlepiej. Cóż, ja z kolei mogłem powiedzieć, że na początku na siłę próbowałem go do siebie przekonać, bo nie chciałem być już dłużej samotny i chciałem mieć przyjaciela.
   – W takich momentach też czujesz? – spytałem, zbliżyłem się jeszcze bardziej i zetknąłem nasze usta w bardzo delikatnym pocałunku. Chciałem poczuć tylko jego usta, ale nie odsuwałem się. Mam wrażenie, że zawsze to robię gwałtownie. Ale pracuje nad tym!


Ostatnio zmieniony przez Arashi dnia Sro Lis 03, 2021 8:46 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#175PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 EmptySro Lis 03, 2021 8:38 pm

IGARASHI JUNZO

    Poczułem się głupio po jego słowach. Nie sądziłem, że mój brzuch może wydawać teraz jakieś dziwne dźwięki, ale przez to nieco się zawstydziłem. Owszem, byłem bardzo głodny, ale motyle czułem... Zawsze, kiedy jest przy mnie to je mam. Pewnie on nie czuje tego co ja, chociaż nie chcę tak myśleć.
    - Jesteś okropny - szepnąłem, ale po chwili posłałem mu uśmiech. Czego on ode mnie oczekiwał? Że wyśpiewam mu wszystko, aby później mógł wykorzystać to przeciwko mnie?
    Mimo tego nie chciałem go zostawić bez żadnej odpowiedzi. Prawdopodobnie dalej by mnie męczył, co jedynie by mnie zdenerwowało.
    - Wystarczy twoje jedno spojrzenie, abym się tak czuł. Twoja obecność, uśmiech... Nawet twoje zwariowane pomysły przez które nie raz dostałem zawału - powiedziałem nieco rozmarzony. Miałem nadzieję, że nie zacznie się ze mnie nabijać, bo wtedy nasza sielanka zostałaby przerwana. Jednakże, zupełnie nie spodziewałem się tego co zrobił. Delikatny uśmiech wpełzał na moją buzię. Od razu odwzajemniłem jego pocałunek, po czym wsunąłem palce w jego włosy, aby upilnować tego by się ode mnie nie odsunął. Pozwoliłem sobie na pogłębienie pocałunku i nawet nie wiem, kiedy powaliłem go na plecy a sam znalazłem się nad nim.
Nawet nie zwróciłem uwagi, że moja ręka znalazła się na jego klatce piersiowej, zaś palce kierowały się w stronę sutka. Przez chwilę wczułem się w to, co robiłem, ale szybko się ocknąłem. Nie chciałem przegiąć, a na dodatek bałem się, że go przestraszę.
    - Wybacz, poniosło mnie... - powiedziałem odwracając od niego wzrok. Nie chciałem by źle zrozumiał moje intencje, co prawda pragnąłem go, ale nie mogłem się odważyć zrobić krok do przodu. Zrobiłem z siebie totalnego głupka...   Nawet teraz nie wiedziałem co mam zrobić. Zejść z niego? Pocałować jeszcze raz? Muszę się opanować, nie jestem dziką bestią.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty
#176PisanieTemat: Re: i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne   i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 
i don't need your help • 2os • bn • boys love • szkolne
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
 Similar topics
-
» In street we trust •• 2 os • b.nab. • boys love
» Some weird people •• 2 os. • b.nab. • boys love
» ○ play dirty ○ 2os. ○ b.n. ○ szkolne ○ ⚣ ○
» Once upon a time in London [dwuosobowe, romans, dramat]
»  f a k e love ( romans_dramat_mieszane )

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Escriptors :: Opowiadania grupowe :: Dwuosobowe-
Skocz do: