Escriptors
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 25  Next
AutorWiadomość
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#451PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:37 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mi885WV

     To był pierwszy raz kiedy widziałam Sina w takiej wersji i nie chciałam, żeby był ostatni. Doznania, którymi mnie częstował wypierały wszystko, czego do tej pory doświadczyłam. Został tylko on i seks. Jęki, które wydostawały się z mojego gardła brzmiały bardziej jak krzyki rozkoszy. Nieopisana przyjemność wypełniała moje ciało po brzegi. Poddawałam się jej i z każdą minutą pragnęłam jeszcze bardziej intensywnych doznań. Czułam się tak, jakby Sin rozrywał moje wnętrze i było to coś niesamowitego.
     Oddech miałam nierównomierny, mogłam śmiało powiedzieć, że szaleńczy. Byłam zmęczona, ale nadal nie miałam dość. Pragnęłam więcej. Pragnęłam, żebyśmy oboje po tym seksie nie byli w stanie się ruszyć przez kilka minut. Pragnęłam, żeby był intensywny, niemal obsesyjny. Pragnęłam, żeby Sin odcisnął na mnie swój ślad, tak głęboki, że przyćmiłby każdy seks, jakiego do tej pory doświadczyłam. Zdawało mi się, że nieświadomie dokładnie to mi dawał.
     Nie zdążyłam złapać oddechu, a Sin już wcisnął mi członek do ust. W pierwszej chwili się zakrztusiłam. Nie byłam w komfortowej pozycji, dlatego zebrałam siły, co okazało się o wiele trudniejsze i pchnęłam go lekko, by następnie przekręcić na plecy, a samemu usiąść na kolanach pomiędzy jego nogami. Złapałam oddech i chwyciłam w dłoń kutasa, masując go delikatnie. Błądziłam opuszkami palców po skórze, zawsze zatrzymując się na dłużej na żołędziu i obserwując jego twarz. Przyjemność, którą na niej widziałam, pobudzała mnie po raz kolejny. Uśmiechnęłam się i nachyliłam, żeby przejechać językiem po całej długości jego męskości. Masowałam nim przyrodzenie, ale nie wkładałam go jeszcze do ust. Dopiero po jakim czasie złapałam go w usta i zaczęłam poruszać głową do przodu i do tyłu. Masowałam językiem jego męskość, niekiedy lekko przygryzałam by po chwili znowu wrócić do delikatności. Jednocześnie przesuwałam dłonią po jego kutasie, od nasady, aż po żołądź, oplatając całą jego średnicę palcami. Sin nie potrzebowałam dużo czasu, żeby dojść. Lepka, nieprzyjemna w smaku sperma wypełniła moje usta. Wargi oblizałam językiem, by następnie złożyć namiętny pocałunek na jego ustach. Rozchyliłam je swoim językiem i splotłam go z Sina, łapiąc jego rękę za nadgarstek. Przycisnęłam jego dłoń do swoich cycków, by zacząć zjeżdżać nią po swoim brzuchu, pępku, do bioder i niżej. Tam położyłam dłoń na jego tak, żeby wydawały się jedną i nakierowałam obie na swoją pulsującą i domagającą się uwagi kobiecość. Kiedy mężczyzna wsunął swoje palce do mojego wnętrza, zrobiłam to samo, nie przestając dotykać swoją skórą jego. Jęczałam prosto w jego usta.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#452PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:37 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Desert-queen-personal-use.regular

       Pozwoliłem Adanthir na chwile samowolki. Wyjąłem członek z jej ust i usiadłem czekając aż księżniczka ustawi się wygodnie i zacznie mnie zadowalać. Obserwowałem jej poczynania z uśmiechem na twarzy. Bardzo podobał mi się ten widok a jeszcze bardziej to co robiła. Czułem nad nią pełną dominacje. Zachowywała się jak moja niewolnica seksualna co jeszcze bardziej mnie podniecało. Chciałem aby włożyła go już do ust ale tego nie zrobiła. Droczyła się jak zwykle dlatego zamierzałem zrobić to samo. Kiedy rozchyliła wargi i wyciągnęła język gwałtownie ruszyłem biodrami wpychając jej członka do ust. Uśmiechnąłem się złośliwie kiedy spojrzała na mnie i kolejny raz wykonałem ruch wewnątrz jej ust dając znak aby kontynuowała. Przytrzymywałem jej głowę czując jak robi mi się gorąco. Nie mogłem ukryć przyjemności jaką mi sprawiała. Głośno spałem, a mój oddech był nierównomierny. Boże… czułem się wspaniale. Jej język dokonywał cudów, a wargi szybko przesuwały się wzdłuż przyrodzenia. Chciałem aby to trwało dłużej ale nie mogłem się powstrzymać i wypełniłem nasieniem jej słodkie usta stękając przy tym głośno.
       Ciężko dyszałem zadowolony ze spełnienia, którego doznałem, a ucieszyłem się jeszcze bardziej, bo zapowiadało się na dalszy ciąg. Moja piękna księżniczka postanowiła przejąć inicjatywę. Pocałowała mnie namiętnie kierując moją ręką wzdłuż swojego ciała. Pragnąłem dłużej zatrzymać się na jej jędrnych cyckach, bo nie zdążyłem wystarczająco nacieszyć się nimi. Na szczęście odpokutowała wkładając swoimi palcami moje w swoją ciasną pochwę. Jęknęła w moje usta więc złapałem zębami jej język ciągnąc w swoją stronę. Na chwilę go puszczałem ale nie pozwalałem mu uciec ponownie go łapiąc. Księżniczka była zdana na moją łaskę. Przyciskała moje palce zmuszając je do ruchu kiedy ja nie robiłem nic. Niech się pomęczy. Nie miałem zamiaru dawać jej wszystkiego na tacy.
Podobała mi się zawstydzona twarz księżniczki kiedy nie dawała sobie rady. Puściłem jej język i przyglądałem się nieudolnym próbą. Postanowiłem być na tyle miły i ruszyć kilka razy szybko palcami w jej wnętrzu. Zaczęła słodko jęczeć więc zbliżyłem się na tyle aby poczuć jej ciepły oddech. Przestałem jednak równie szybko jak zacząłem i wyjąłem palce z jej mokrego wnętrza. Oblizałem je wcierając ślinę pozostałą na palcach w jej twarde sutki. Złapałem mocno jej pośladki i przyciągnąłem do siebie. Położyłem się i ustawiłem księżniczkę tak aby mieć dobry widok na jej słodką kobiecość. Patrząc do góry miałem wgląd na pulsujące błony i soki ściekające po udach. Wszystko to znajdywało się naprzeciwko mojej twarzy. Wbijałem palce mocno w jej pośladki sprawiając podniecający ból.
       - Zadowól się sama… chcę dokładnie widzieć jak to robiłaś przez dwa tygodnie… - Ada wydawała się zawstydzona, ponieważ nie spełniła od razu mojego polecenia. To spowodowało mocne uderzenie w pośladek i głośny ryk rozkoszy. – No dalej księżniczko… czekam na pokaz. – delikatnie wsunęła dwa palce do środka i zaczęła się stymulować. Jęczała cichutko z każdym ruchem. Uderzyłem ją po raz kolejny czując, że nie robi tego tak jak powinna. Przyśpieszyła sprawiając, że jej wewnętrze soki kapały na moją twarz. Zlizywałem wszystko obserwując jak sprawie porusza palcami. Kiedy poczułem, że zaraz może dojść przerwałem jej łapiąc za nadgarstki. – Ile razy dziennie tak robiłaś? Myślałaś wtedy o mnie? Wyobrażałaś sobie jak ostro cię rznę? – położyłem ręce na jej biodrach i zmusiłem ją do siadu prosto na moją twarz. Włożyłem język prosto w jej wnętrze. Ssałem ją czując jak dochodzi i nie przestałem nawet po całym orgazmie. Zajadałem się pochwą księżniczki. Pot zmieszany z soki trafiał na mój język a następnie do gardła i tak bez przerwy. Pierw robiłem to powoli i zmysłowo ale jej jęki zaczęły mnie napędzać i czułem jak ponownie doprowadzam ją do szczytowania dlatego przestałem. Posadziłem ją na kutasie a sam położyłem się z rękami z głową.
       - Masz trzydzieści sekund na wypełnienie siebie moją spermą… inaczej będę cię torturował i nie pozwalał dojść przez najbliższą godzinę… - uśmiechnąłem się złośliwie. – Czas start…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#453PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:38 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mi885WV

Moja twarz na pewno była cała czerwona, kiedy Sin kazał mi się masturbować tuż przed jego twarzą. Chciał to oglądać, a pomimo tego, ile już zdążyliśmy zrobić… byłam zawstydzona. Zadrżałam lekko, nie wykonując żadnego gestu, dopóki nie dał mi do zrozumienia, że nie mam wyboru. Wsunęłam więc palce, ale niepokój spowodowany tym, co miałam mu teraz zaprezentować sprawił, że wcale nie czułam się z tym swobodnie. Wystarczyło jednak się temu oddać, żeby zażenowanie i wstyd ustąpiły miejsca podnieceniu. Zaczęłam więc intensywniej się stymulować, skupiając na samozadowoleniu. Zahaczałam o łechtaczkę, drażniłam ją, by potem wsunąć palce głębiej. Wchodziły gładko, bo nadal moja kobiecość tonęła w sokach. Jęczałam głośno, czując jak dochodzę. Mężczyzna dwa razy doprowadził mnie do orgazmu, ale za trzecim nie dał takiej możliwości w aktualnej pozycji. Zmusił mnie do zmiany, a ja poczułam jak pulsowanie staje się intensywniejsze i przepływa przez moje krocze, podbrzusze, aż do serca, zmuszając je do dostosowania rytmu.
     Spojrzałam zaskoczona na wojownika. Widząc jego minę i swobodę postawy byłam niemal pewna, że będzie się powstrzymywał, aby móc się mną zabawiać przez godzinę. Doskonale pamiętałam uczucie braku spełnienia i chociaż jakaś część mnie chciała, żeby Sin mi coś takiego dał, druga wrzeszczała, że to przywróci nieprzyjemne wspomnienia. Ta druga wygrała, a ja nachyliłam nad brzuchem Sina. Przejechałam po nim językiem i zaczęłam składać pocałunki, wędrując w górę. Kiedy dotarłam do sutków, złapałam jeden w zęby, sugerując się tym, co mnie podniecało i zaczęłam gwałtownie poruszać biodrami. Paznokcie wbijałam w jego biodra, podtrzymując się i dopomagając sobie. Aby zwiększyć intensywność doznań musiałam wypuścić sutek, wyprostować się i pomóc sobie dłońmi. Odpychałam się od jego brzucha, podnosząc pupę i wysuwając jego męskość z siebie. Dokładałam wszelkich starań, żeby robić to jak najszybciej. Wyrzuciłam głowę w górę, zamknęłam oczy i oddałam się tej rozkoszy. Wpadłam w trans, który popchnął mnie do pierwszych słów, jakie zdołałam z siebie wykrztusić od dobrych kilkudziesięciu minut i kilku orgazmach.
     - Kocham cię Sin… - odezwałam się z trudem łapiąc oddech. Liczyłam na to, że mój głos był dla niego pociągający, może podniecający w połączeniu z przekazem. – Całym sercem i duszą… - dodałam, przyspieszając jeszcze bardziej.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 7:39 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#454PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:38 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Desert-queen-personal-use.regular

       Wciągnąłem szybko powietrze czując jej język i zęby na swoim sutku. Nigdy wcześniej tego nie robiła więc byłem zaskoczony ale również podniecony tym gestem. Zacząłem ciężko i nierównomiernie dyszeć kiedy przystąpiła do działania. Nie mogłem przestać gapić się na jej cycki, które podskakiwały z każdym ruchem jak piłeczki. Ścisnąłem je mocno wbrew temu co sobie założyłem. Nie chciałem jej przeszkadzać ale nie mogłem się oprzeć. Działały na mnie jak narkotyk. Były tak cholernie kuszące i seksowne, że chyba żaden mężczyzna nie przeszedłby obok nich obojętnie. Ugniatałem je agresywnie i mocno wbijałem w nie paznokcie. Wykręcałem sutki powodując głośne jęki u księżniczki. Byłem szczęśliwy będąc i robiąc to z nią… Kochałem ją do szaleństwa… Wtedy gdy zobaczyłem ją w objęciach Sena myślałem, że zamorduje go z zazdrości… Już wtedy zdałem sobie sprawę z tego co się wydarzyło. Byłem wściekły a zarazem zrozpaczony… To była moja wina… zrozumiałem, że nie dawałem jej tego czego pragnęła… ostrego seksu… zawsze byłem delikatny i czuły a ona pragnęła innych doznań.
       Uśmiechnąłem się słysząc jej słowa, ale nie byłem w stanie odpowiedzieć. Ruszała biodrami tak szybko, że brakowało mi tchu. W dodatku jej wnętrze napierało na mnie tak mocno jakby błagało abym nie dochodził i został tam jak najdłużej. Chętnie bym spełnił tą prośbę ale nie mogłem. Głośno sapałem z każdym jej ruchem. Byłem cały mokry od potu, ona również, bo czułem to ja jej mokrych cykach. Minęła niecała minuta kiedy moje nasienie wypełniło ją dogłębnie. Krzyknęła z rozkoszy i upadła na mnie. Dyszałem ale nie wyjąłem penisa z wnętrza księżniczki. Chciałem jak najdłużej być z nią jednością. Resztkami swoich sił pocałowałem ją namiętnie bawiąc się jej językiem. Czułem, że ona również nie ma już siły dlatego postanowiłem na tym zakończyć.
       Przewróciłem ją na plecy i przywarłem do niej ciałem. Nadal tkwiłem w jej kobiecości. Cycki cudownie ugniatały się pod moim ciężarem. Mógłbym tak leżeć do rana. Zbliżyłem się do ucha Adanthir i polizałem jej.
       - Kocham cię… - wyszeptałem. – Jesteś miłością mojego życia… - przygryzłem płatek i przeniosłem się z pocałunkami na szyje. – Musimy częściej uciekać z seksem na odludzie… jęczysz tak głośno, że cała wioska cię słyszy… - zatopiłem się w jej wargach po czym wstałem i usiadłem obok niej. Wziąłem skrawek jej ubrania i zacząłem się wycierać. Księżniczka nadal leżała uśmiechając się do mnie. – Jesteś cała mokra…Pomogę ci… - przyłożyłem skrawek materiału do jej pizdy i wpychałem go mocno do środka palcami. – Zwłaszcza w tym miejscu…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#455PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:39 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mi885WV

     Doznania stawały się coraz intensywniejsze. Już nie tylko krocze mi pulsowało, ale całe ciało. Czułam uderzenia w każdym miejscu, tak jakby ktoś uderzał tuż obok mnie w ogromny gong. Wszystko we mnie drżało pod wpływem kolejnych ruchów na Sinie. Doszliśmy niemal w tym samym momencie, a stało się to jeszcze intensywniejsze przez jego nasienie wypełniające moje wnętrze i spływające po udach.
     Ochoczo odwzajemniłam jego pocałunek, chociaż brak oddechu nie pozwolił mi przyciskać swoich warg do jego zbyt długo. Kiedy tylko się oderwał i ze mnie wyszedłem, opadłam na posłanie z kwiatów i przymknęłam oczy. Nie mogłam się ruszyć, byłam wykończona i podejrzewałam, że nieprędko zapomnę o jego oświadczynach. Niestety niedługo pozwolił mi się nacieszyć odpoczynkiem, bo po chwili znowu zdecydował się rozdrażnić moje ciało. Zanim było za późno, złapałam go za rękę i zabrałam ze swojej kobiecości.
     - Już wystarczy – odezwałam się, splatając nasze palce. – Nie podniosę się jutro z łóżka, jeśli nie przestaniemy – dodałam, unosząc kąciki swoich warg i ponownie rozkładając ręce oraz nogi na kwiatach. Przez jakiś czas leżałam tak w bezruchu, by w końcu usiąść i zabrać mu bluzkę. Błyskawicznie narzuciłam ją sobie przez głowę i spojrzałam na mężczyznę. – Twój zapach jest zbyt intensywny - wtrąciłam, nasuwając materiał koszulki na nos i wciągając tę woń. Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej, puściłam jedwab i oparłam się dłońmi oraz kolanami o ziemię, nachylając w jego kierunku. Musnęłam wargami jego usta i skoczyłam na niego, zarzucając mu ręce na szyję. – Poleżmy tak chwilę, póki jesteśmy tylko my dwoje – poprosiłam, przymykając oczy i opierając głowę o jego tors. Mój oddech powoli wracał do normalnego rytmu.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 7:40 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#456PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:40 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Desert-queen-personal-use.regular

       Uśmiechnąłem się kiedy Adanthir ukradła moja bluzkę i zarzuciła na siebie. W sumie wolałem oglądać ją nago ale nie mogłem puścić jej tak do wioski. Czasami nie mogłem uwierzyć w zmianę jaka w niej zaszła przez te wszystkie lata. Z rozpieszczonej i bojaźliwej dziewczynki stała się dojrzałą i odważną kobietą. Smuciło mnie to, że już nie potrzebuje mojej ochrony tak intensywnie jak wcześniej. Raan ją wytrenował i stała się silniejsza. Opanowała swoją moc, a ja? Dar Michelle za każdym razem wymyka mi się spod kontroli i osłabia mnie w takim stopniu, że nie jestem w stanie chodzić…
Objąłem Adę ramionami kiedy położyła się na mnie. Zamknąłem oczy i pozwoliłem sobie na odpoczynek. Czułem się wspaniale i lekko. Byłem spełniony pod każdym względem. Nawet nie zauważyłem kiedy mój oddech stał się równomierny i wolny wysyłając mnie do krainy sennych marzeń.
       Obudził mnie śpiew ptaków i mocne promienie słońca. Nie miałem pojęcia, która godzina ale biorąc pod uwagę temperaturę musiało być już po południu. Obudziłem Adanthir, która wstała ze mnie od niechcenia i założyłem spodnie. Polana wróciła do normy. Po kwiatach nie było ani śladu. Żadnych płatków, nic. Zastanawiałem się jak to możliwe… Cud w czystej postaci.
Podałem księżniczce dłoń i pomogłem wstać. Objąłem ją ramieniem i pocałowałem na dzień dobry.
       - Musimy wracać… - powiedziałem smutno. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że nie było mnie przez pół dnia… Jeżeli ktoś się o tym dowie dostanie mi się po głowie… Nie powinienem odchodzić z wioski na tak długo bez powiadomienia kogokolwiek… - Zabiją mnie jeżeli odkryją moją ucieczkę… – zaśmiałem się niepewnie. – Jak myślisz… uwierzą jak powiem, że mnie porwałaś dla okupu? – uśmiechnąłem się złośliwie i wziąłem Adanthir na ręce. – To jak? Na ile byś mnie wyceniła? – pocałowałem ją w usta po czym zacząłem biec w stronę wioski. Byłem zmęczony po nocnych oświadczynach ale nie miałem wyboru. Zachowałem się nieodpowiedzialnie i musiałem wracać w ekspresowym tempie. Modliłem się tylko aby nikt nie zauważył…
       Kiedy byliśmy już w lesie nieopodal wioski usłyszałem nawoływanie. Ktoś krzyczał moje imię. Cholera… Postawiłem księżniczkę i złapałem za rękę. Ruszyłem okrężną drogą żeby nikt nas nie zobaczył. Chciałem uniknąć zbędnych tłumaczeń. Popchnąłem Adę na drzewo i mocno do niej przywarłem słysząc ruch nieopodal nas.
       - Zamordują nas… - szepnąłem jej do ucha i polizałem je. Po raz kolejny ktoś krzyknął moje imię. Cholera… cholera…  złapałem księżniczkę i powoli zacząłem się oddalać.
       - Sin!? – zauważyłem Sei biegnącą w moją stronę. Rzuciła mi się w ramiona z taką siłą, że ledwie ją utrzymałem. Po chwili się odsunęła i przytuliła Adanthir. – Gdzie wyście byli!? Odchodziłam od zmysłów! Zdajecie sobie z tego sprawę!? – objąłem księżniczkę ramieniem.
       - Już dobrze Sei… - bogini spojrzała na nas zdziwiona. Zajęło jej chwilę aby zrozumieć co miałem na myśli. Uśmiechnęła się i przytuliła nas oboje.
       - Tak się cieszę… - płakała. – Tak bardzo się cieszę… - odsunęła się i przetarła łzy.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#457PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:40 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mi885WV

     Długo nie mogłam zasnąć, ale nie chciałam budzić Sina. Nie ruszałam się z niego, myśląc o tym, co nas łączyło i co mogło nas łączyć. Obserwując jego spokojną twarz i miarowy oddech cholernie żałowałam tego, w jakiej sytuacji się poznaliśmy. Ja zaczynałam życie od nowa, a on już swoje miał. Posiadał żonę i ukierunkowaną przyszłość. Był odpowiedzialny i lojalny, a ja od początku zachowywałam się jak zimna suka. Byłam rozpieszczoną księżniczką, a on odpowiedzialnym młodym mężczyzną. Miał na swoich barkach już ważne zadanie. Potem to ja na swoje przyjęłam równie istotne, odepchnęłam go, zmuszając do opuszczenia wioski. Moje zachowanie go do tego zmusiło. A teraz, kiedy byliśmy razem, oboje mieliśmy na swoich plecach ciężar drugiej osoby. Oboje mieliśmy dzieci. Czułam się tak, jakbyśmy tak naprawdę nigdy nie skorzystali z szansy, którą mieliśmy. Nie mogliśmy egoistycznie skupić się tylko na sobie nawzajem, tak jak normalni, zakochani ludzie. Musieliśmy dzielić uwagę pomiędzy siebie nawzajem, naszych potomków, a mieszkańców wiosek, którymi zarządzaliśmy. Tak bardzo tęskniłam za czymś, czego nie mieliśmy i nigdy nie będziemy mogli mieć.
     W końcu zmęczona tymi myślami zasnęłam i wcale nie byłam zadowolona z pobudki, nawet jeśli nastąpiła w ramionach mężczyzny, którego kochałam. Posłusznie podążyłam za nim, próbując się rozbudzić. Nastąpiło to dopiero wtedy, kiedy przycisnął mnie do drzewa. W tym momencie zrozumiałam co się działo i było mi wstyd. Całkowicie zapomniałam o obowiązkach jakie na nas spoczywały i zainteresowaniu, które okazywały nam smoki oraz feniksy. Musieli, bo byliśmy ich przywódcami.
     Zdziwiła mnie reakcja Sei i nie mogłam się błogo uśmiechnąć. Wiedziałam coś, o czym nie miał pojęcia Sin. Ta jedna informacja mogła zmienić wszystko i wypadało ją ukrywać, skoro bogini sama nic o tym nie wspominała. To była straszna odpowiedzialność i nie wiedziałam, co powinnam była zrobić. Mężczyzna, którego kochałam, poprzedniej nocy oznajmił, że chce abym mówiła mu wszystko, co mnie gnębiło. A to była jedna z tych rzeczy. Czy gdyby poznał prawdę i spojrzał na nią inaczej, dalej darzyłby mnie miłością? Czy zakochałby się w niej? Po raz kolejny… Tak jak zawsze.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 7:41 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#458PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:41 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Desert-queen-personal-use.regular

       Sei złapała nas za ręce i pociągnęła w stronę wioski. To co zobaczyłem zaskoczyło mnie. Podejrzewałem, że coś podobnego mogło się stać ale nigdy bym nie pomyślał, że aż na taką skalę. Wszyscy wyglądali na spanikowanych i przerażonych. Biegali dookoła i szukali śladów. Stałem ja oniemiały. Sei zwróciła uwagę wszystkich i poczułem wielką gule w gardle. Jak na zawołanie feniksy podbiegły do mnie i zaczęły wypytywać czy nic się nie stało itp. Wysunąłem przed siebie dłonie broniąc się przed tłumem. Ku mojemu zdziwieniu z pomocą przyszedł mi Ledoc.
       - Uspokójcie się. – powiedział głośno i stanowczo. Tłum ucichł wpatrując się w dowódcę. – Nasz przywódca… - skrzyżował ręce na piersi uśmiechając się. - … postanowił odrobinę zabawić się w nocy… - spojrzał na Adanthir. – Nawet bardzo… - otworzyłem usta zaskoczony jego bezczelnością. Wszyscy patrzeli na mnie zainteresowani.  Zrobiło mi się… głupio? Pierwszy raz od bardzo dawna poczułem się jak przyłapany na gorącym uczynku nastolatek. Wziąłem głęboki oddech. Tak nie może być... Przysunąłem do siebie Adanthir i pocałowałem ją namiętnie pokazując wszystkim swoje uczucia. Z tłumu dotarły do mnie pomruki i gwizdy. Oderwałem swoje wargi uśmiechając się czule do księżniczki po czym prawą ręką podniosłem swoje w okolicy uszu pokazując wszystkim zebranym znak. Salwa braw i krzyków wypełniła wioskę. Smoki nie wiedziały o co tyle hałasu ale tym już zajmie się moja piękna narzeczona. Pocałowałem ją delikatnie.
       - Powodzenia… - wyszeptałem do jej ucha. Zostawiłem ją z wojownikami i odszedłem z Sei na stronę. Spojrzała na mnie wyczekująco. – Oświadczyłem się. – pospałem jej radosny uśmiech. Odpowiedziała mi tym samym. Jednak nie o tym chciałem z nią porozmawiać. Od kilku dni nie czułem się najlepiej i zaczynałem się powoli martwić. Skoro dostałem ciało Michelle dlaczego nadal miałem umiejętności klucza? Dlaczego nadal mogłem rozmawiać z Lenem? Klucz był w moim starym ciele, starym znaku. – Chce żebyś zbadała moje ciało… mam pewne wątpliwości.
       - Co masz na myśli? – zapytała zdenerwowana.
       - Wydaje mi się, że jestem strażnikiem i kluczem jednocześnie…. – Sei zmarszczyła brwi i pokręciła głową.
       - To niemożliwe. Masz…
       - Wiem. – przerwałem jej. – Dlatego chcę żebyś mnie zbadała.
       - Chętnie tylko jest mały problem… - teraz to ja patrzyłem na nią zdziwiony. Problem? – Musielibyśmy… - zatrzymała się aby znaleźć odpowiednie słowa. - … zbliżyć się intymnie…  - spojrzała mi w oczy. Zatkało mnie. Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Na szczęście podeszła do mnie księżniczka rzucając pytające spojrzenie. – Adanthir mogłaby spróbować. – bogini uśmiechnęła się i zaczęła tłumaczyć szczegóły.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#459PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:41 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mi885WV

    Chociaż powinno, zachowanie Sina mnie nie zaskoczyło. Zdążyłam zauważyć, że uwielbiał innym pokazywać to, do kogo należałam. Uwielbiał także stawiać mnie w krępującej sytuacji, prawdopodobnie zachwycony skrępowaną stroną mojej osobowości. Kiedy oddalił się z Sei, zostawiając na mojej głowie powiadomienie smoków o oświadczynach, spuściłam głowę. Moja twarz aż parzyła ze wstydu, a ja zaczęłam się bawić rąbkiem suk… bluzki, która należała do mojego narzeczone. Mój strój tylko jeszcze pogłębił moje skrępowanie i poczułam się jak niedoświadczona dziewczyna, która właśnie ma przejść swój pierwszy raz.
     - Zaatakowałaś go? – zapytał jeden z moich poddanych, a ja podniosłam na niego głowę, ciągnąc koszulkę w dół, żeby nie odkryła niczego, czego nie powinna. Pod nią byłam naga!
     - Nie - odpowiedziałam od razu, biorąc głęboki oddech. Nie powinnam była się tak zachowywać. Byłam przywódcą wioski. Piastując tak wysokie stanowisko musiałam ciągle podnosić głowę i najlepiej zaznaczać swoją pozycję. Niekoniecznie w tak brutalny sposób jak to robił mój Ojciec. – W zasadzie to było całkiem odwrotnie… - zaczęłam, starając się utrzymać wzrok na wpatrzonych we mnie smokach. Powiedzenie tego było trudniejsze niż myślałam. – Oświadczył mi się… - wydukałam cicho, przez co musiałam to powtórzyć. Zrobiłam to, o wiele głośniej i spojrzałam na reakcje ludzi. – Zgodziłam się – dodałam jeszcze. Niektórzy się z tego ucieszyli, a inni byli zniesmaczeni, prawdopodobnie pamiętając, że Sin ich opuścił.
     - Gratuluję! – Lethy położyła mi dłoń na ramieniu, a zaraz za nią dokładnie to samo zrobił Len. Odetchnęłam z ulgą, zauważając że atmosfera przestała być napięta i odeszłam do swojego narzeczonego. Od razu zostałam zaatakowana nietypową informacją, której przetrawienie zajęło mi trochę czasu.
     - Mamy leżeć na sobie nago? – spytałam, a Się pokiwała głową, potwierdzając to. – I nic nie robić? – spojrzałam na mężczyzna i spróbowałam sobie wyobrazić jak leżymy na sobie bez ubrań, bez bielizny i nic więcej nie robimy. Jak nie poruszamy się, nie dotykamy, nie kochamy… Przełknęłam ślinę. – Spróbuję… - odezwałam się, spoglądając to na boginię, to na jej byłego kochanka, a mojego aktualnego. Podejrzewałam, że będę musiała go uśpić…
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#460PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:42 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Desert-queen-personal-use.regular


      Poszliśmy spotkać się z dziećmi. Na szczęście w odróżnieniu od Lailah i Aldara, którzy histeryzowali i mocno pobili Lena, Sin był oazą spokoju. Grzecznie się bawił nie przejmując się zniknięciem ojca. Nie wiedziałem czy powinienem się tym przejmować czy nie. Z jednej strony był to duży plus a z drugiej czułem, że mnie nie potrzebuje, a to bolało…
      Zostawiłem Adę z dziećmi. Nie chciałem przeszkadzać. To, że mnie nie układało się z synem nie znaczyło, że powinienem przeszkadzać jej. Wiedziałem, że jestem kiepskim ojcem… nie potrafiłem dobrze zając się Sinem i cały czas spychałem opiekę nad nim moim podwładnym… Nic dziwnego, że moje zniknięcia go nie ruszały, bo tak naprawdę mało co go obchodziłem.
      Usiadłem u siebie na łóżku i runąłem do tyłu. Dopiero teraz odetchnąłem z ulgą. Szczerze mówiąc byłem strasznie zestresowany oświadczynami. Nie wiedziałem co bym zrobił gdyby odmówiła… Nie myślałem o tym… na pewno musiałbym się pogodzić i spróbować zakochać w kimś innym… ale czy byłbym w stanie?
      Usłyszałem pukanie do drzwi i do pokoju weszła Adanthir. Podniosłem się do siadu i posłałem jej ciepły uśmiech. Zajęła miejsce obok mnie więc zacząłem ją całować i rozbierać. Zdążyła się przebrać i chyba specjalnie założyła ubranie, które ciężko zdjąć.
      - Wolałem cię w mojej bluzce…  - całowałem jej szyje i ramiona ale w pewnym momencie mnie odsunęła.
      - Mam cię przebadać, więc mam prośbę - odezwała się - Nie macaj mnie, nie całuj, nie dotykaj... Po prostu leż i pozwól sprawdzić swój stan. – zrobiłem głośne „hmmm” i wpatrywałem się w narzeczoną. Oczekiwała cudu? Byłem cierpliwy, ale chyba nie aż tak. Postanowiłem jednak zagrać grzecznego i ułożyłem się na posłaniu wkładając ręce za głowę. Miałem lekkie wybrzuszenie na spodniach.
      - W takim razie musisz mnie rozebrać. – Ada wywróciła oczami i zaczęła ściągać moje spodnie i bokserki. Penis dumnie się wyprężył. Obserwowałem jak księżniczka się rozbiera i sam widok jej nagiego ciała mnie podniecił. – Chyba pierw będziesz musiała mi pomóc…
      - No mogę pomóc... - odpowiedziała. - Ale nie jestem pewna czy chciałbyś, abym rzuciła na ciebie klątwę, odbierającą uczucie pożądania. – uśmiechnęła się słodko.
      - Ach tak? – podniosłem się do siadu i złapałem jej podbródek przysuwając agresywnie do siebie. – Ciekawe, która moc zadziała szybciej… twoja czy moja… -  również posłałem jej szelmowski uśmiech. Miałem na myśli dar, który odziedziczyłem po otwarciu bramy. Blokowanie na stałe wszystkich mocy. Ada wzdrygnęła się i zmarszczyła brwi.
      - Kładź się. – popchnęła mnie na łóżko.
      - Podoba mi się jak jesteś agresywna. – zaśmiałem się. – Więc jak będzie kochanie? – uśmiechnąłem się. Niestety księżniczka miała inny plan. Zrobiłem się strasznie senny. Używała na mnie mojej starej mocy. – Pożałujesz tego… - wyszeptałem i odpłynąłem do krainy snów.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#461PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:42 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mi885WV

   Miałam cholerne wyrzuty sumienia, że znowu zostawiłam dzieci, ale skoro Sei prosiła, abym zbadała Sina, a on poprosił o to boginię… Przestraszyłam się. Bałam się, że coś się stało przywódcy feniksów i panikowałam na samą myśl o tym, że mogło. Jakbym miała go stracić… Nie zniosłabym tego. To by mnie wepchnęło do grobu.
     Nie byłam zadowolona z jego argumentów. Na samą myśl o tym, że miałby zablokować moje wszystkie moce, byłam wściekła. Doskonale wiedział o tym, jak przeraźliwa wydawała mi się wizja bezsilności, a używał tego przeciwko mnie. O ile wcześniej jego słowa i zachowanie mnie podniecały, o tyle ten jeden argument przywrócił zdrowy rozsądek. Pchnęłam go na łóżko i usiadłam obok niego, będąc już całkowicie nagą. Dotknęłam jego torsu, zamknęłam oczy i skupiłam się na jego mocy, którą skopiowałam. O dziwo zadziałało, chociaż wycisnęło to ze mnie sporo energii. Co gorsza wiedziałam, że dalej będzie większa poprzeczka. Miałam przez godzinę używać mocy Lailah, która chociaż działała podobnie do mojej, w tym przypadku była wyczerpująca. Nikomu jeszcze nie powiedziałam o problemach, jakie miałam z kontrolą swoich umiejętności. Nie było na to czasu, ale spodziewałam się, że Sin będzie o to wściekły jak się obudzi i zobaczy, że wyglądam na wyczerpaną.
     - Tylko mnie nie zawiedź… - powiedziałam do samej siebie, po czym ułożyłam się na mężczyźnie, objęłam go najszczelniej jak mogłam i skupiłam się na analizowaniu jego stanu. To było o wiele trudniejsze niż myślałam, ale przynajmniej w danym momencie moce nie robiły mi na przekór. Nie miałam pojęcia czego szukać, ale oddałam się temu zadaniu całkowicie i o dziwo, udało mi się wytrzymać godzinę. Chociaż nie ukrywam, że byłam wykończona i ledwo włożyłam na siebie ubrania, żeby udać się do Sei. Sin nadal się nie obudził, co wprawiło mnie w niepokój. Starałam się ograniczyć jego sen, żeby nie trwał zbyt długo, ale biorąc pod uwagę mój stan mogłam uśpić go głębiej niż zamierzałam. Nie chciałam, jednak, go budzić i po cichu opuściłam pomieszczenie. Bogini czekała w okolicy i jak tylko mnie zobaczyła, zbliżyła się.  
     - Się, to było dziwne… - odezwałam się prosto z mostu, niepokojąc kobietę. – Czułam się tak, jakbym badała dwie różne osoby
     - To niemożliwe... przecież jego stare ciało jest martwe... – niczego nie rozumiałam i podejrzewam, że nigdy nie zrozumiem.
     - Stare ciało? Co masz na myśli? Jak działa ta moc zamiany?
     - Od początku wydawało mi się to dziwne, że Sin zachował swoją postać... Michelle wyglądała zupełnie inaczej, a po zamianie odziedziczyła mój wygląd. - złapała się za podbródek. - Myślałam, że to normalne skoro Sin był mężczyzną a Michelle kobietą ale teraz... Zaczynam zastanawiać się czy zamiana ciał aby na pewno się... udała?
     - Ma wszystkie moce... Moce Michelle, bramy, swoje własne - wyjaśniłam, starając się zignorować informację o tym, że Sin mógł wyglądać jak Michelle. Nie jestem pewna czy wtedy mogłabym na niego patrzeć, nawet jeśli to byłby on. Jeśli zamiana się nie udała, to dobrze. Wyszło na lepsze. - Klątwy też, tylko głęboko, przyćmione ostrzami i blokowaniem mocy.
     - To by tłumaczyło dlaczego zawsze jest tak bardzo zmęczony po użyciu mocy... - ręcę zaczęły jej drżeć. - A co jeżeli on... ja chyba zaraz oszaleje...
     - Co jeżeli on...? Sei, co masz na myśli? Co się może stać?
     - Jego stare ciało umarło... Jeżeli nowe nie jest wystarczająco stabilne to on powoli... - głośno przełknęła silne. - ... powoli może umierać... – serca mi stanęło, a oddechu mi zabrakło. Te słowa odbiły się echem w mojej głowie jak za głośny gong alarmujący. Zachwiałam się na nogach i musiałam oprzeć o ścianę, żeby nie upaść. Łzy mimowolnie zaczęły spływać po moich policzkach.
     - Mogę go stracić… - odezwałam się drżącym głosem, podnosząc głowę do góry, jakby to miało zatrzymać płacz.
     - Nie... - pokręciła głową. - Nie stracisz go - stwierdziła stanowczo. - Musimy z nim porozmawiać. Wytłumaczyć sytuację i zabronić korzystania z mocy. Codziennie wieczorem będziesz regenerować jego energię - podeszła i objęła mnie delikatnie. - Nie pozwolisz mu umrzeć, prawda?
     - Sei… ja mam problemy z kontrolą swoich mocy… – nie było sensu jej okłamywać. Dowiedziałaby się prędzej czy później.
     - Wiem... Dlatego wierzę, że ten dodatkowy impuls sprawi, że całkowicie ją odzyskasz. - odsunęła się i posłała mi ciepły uśmiech – nie powinno mnie dziwić to, że wiedziała, ale naprawdę zastanawiało mnie skąd. Nie używałam przy niej swoich mocy, nie w ostatnim czasie. Przynajmniej nie przypominałam sobie niczego takiego.
     - Nie chcę go stracić. Nie zniosłabym tego
     - Nie stracisz. Nie pozwolę na to. - nadal się uśmiechała. - Będziemy świetnie bawić się na waszym ślubie. Zobaczysz – chciałam coś odpowiedzieć, ale przerwał nam Sin. Przestraszył mnie, ale nie mogłam być na niego zła, nie po tym, czego się dowiedziałam.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#462PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:43 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Desert-queen-personal-use.regular

       Obudziłem się z koszmarnym bólem głowy. Zabiją ją… zamorduję… Nie daruje jej tego. Posunęła się za daleko i srogo mi za to zapłaci. Zszedłem z łóżka i założyłem spodnie. Musiałem ją znaleźć i sprawić aby ostro pożałowała swoich czynów. Wyszedłem z pokoju i ruszyłem wściekły przez wioskę aby znaleźć księżniczkę.
       W oddali dostrzegłem różową czuprynę więc natychmiast do niej podszedłem. Rozmawiała akurat z Sei ale mało mnie to interesowało. Uderzyłem otwartą dłonią o ścianę budynku tuż przed twarzą Adanthir. Drugą oparłem o swoje biodro i wpatrywałem się w swoją narzeczoną.
       - Masz mi coś do powiedzenia? – zapytałem zirytowany.
       - Sin, uspokój się. – Sei próbowała załagodzić sytuacje.
       - Nie z tobą rozmawiam. – spiorunowałem ją wzrokiem więc grzecznie usunęła się w cień. Wróciłem wzrokiem na księżniczkę i czekałem na przeprosiny. Zamiast słów dostałem czuły uścisk. Praktycznie wtuliła się we mnie. Drżała…
       - Ada… - złość momentalnie minęła kiedy poczułem jej łzy. Objąłem ją mocno i trwaliśmy tak przez chwilę aż nie przestała płakać. Nie wiedziałem co się stało ale nie pytałem o nic. Byłem pewien, że za niedługo wszystkiego się dowiem.
       - Musimy porozmawiać. – starłem łzy z jej policzków i posłałem ciepły uśmiech. Splotłem nasze palce kiwając głową po czym ruszyliśmy do mojego pokoju. Usiadłem na łóżku, a Adanthir obok mnie. Sei stała opierając się o ścianę.
       - Miałeś rację Sin – zaczęła Adanthir, wpatrując się we mnie niepewnym wzrokiem. Zdawała się cierpieć z jakiegoś powodu. – Jesteś i kluczem, i strażnikiem. Jesteś i Sinem, i Michelle… - przerwała, łapiąc materiał luźnych spodni w dłonie i bawiąc się nim. – Zamiana ciał nie poszła… zgodnie z planem. Gdyby się rzeczywiście udała twoja… dusza wskoczyłaby w ciało Michelle, nie zostałbyś przy swoim. Fizycznie stałbyś się kobietą. To, że nadal wyglądasz tak, jak cię poznałam to kwestia błędu, który popełniła Sei. Jesteś… Trochę, jakby dwiema osobami. Masz moce swoje jako klucza, Michelle i swoje jako zwykłego wojownika. Nadal posiadasz moc rzucania klątw, ale jednocześnie masz ostrza i blokowanie czyichś indywidualnych umiejętności. Twoje ciało tego nie wytrzymuje, dlatego jesteś tak bardzo zmęczony. Sin… Ty możesz umierać… - rozpłakała się, już pod koniec wypowiedzi głos jej strasznie drżał.
       - Przeczuwałem, że tak może się stać… - przytuliłem swoją narzeczoną i pocałowałem w czubek głowy. – Nie płacz… Nigdzie się nie wybieram. – spojrzałem na Sei, ale odwróciła wzrok. Ostatnio zachowywała się dziwnie. Czułem, że coś przede mną ukrywa. Pytanie brzmiało „co”? Wcześniej wspominała o jakiejś obietnicy, którą komuś złożyła. Czy to właśnie o to chodziło?
       - Sin, nie mogę cię stracić. – wtuliła się we mnie jeszcze mocniej. Czułem jak szybko bije jej serce. Ona w takim razie również musiała słyszeć moje. Tylko, że moje wcale nie przyśpieszyło. Powinienem być bardziej zaskoczony i zszokowany tymi informacjami ale… po prostu nie mogłem? Zmierzyłem się ze śmiercią już wiele razy. Można powiedzieć, że byłem na nią przygotowany bardziej niż ktoś inny. Tylko, że… nie chciałem umierać… To, że byłem przygotowany nie świadczyło, że chciałbym ją przeżyć po raz kolejny. Oddałbym wszystko aby móc żyć długo i szczęśliwie u boku Adanthir. Pragnąłem chociaż raz doświadczyć prawdziwego życia… Obserwować jak dorastają moje dzieci i wnuki. Naprawdę nie pragnąłem niczego bardziej na świecie, ale… znów nie było mi dane…
       - Wiem… Kocham cię. – wtuliłem głowę w jej włosy.
       - Sin, posłuchaj mnie. – podniosłem wzrok na Sei. Wyglądała na zdeterminowaną. – Nie pozwolę ci umrzeć. Nie po poświęceniu Michelle. Zakazuje ci używania mocy zniszczenia i klątw. Nawet nie waż się kontaktować z Lenem w myślach. Od dziś Adanthir co wieczór będzie regenerowała energie, którą zużyjesz. Nie wybaczę ci jeżeli złamiesz któryś z zakazów, a jeżeli spróbujesz… - złapała mnie za podbródek i uniosła do góry. Świdrowała mnie swoimi wielkimi niebieskimi oczami. –  … - nie powiedziała nic więcej. Po prostu wyszła z pokoju trzaskając drzwiami. Nie rozumiałem jej zachowania… co ją ugryzło?
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#463PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:43 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mi885WV

   Jego ramiona zawsze potrafiły mnie uspokoić, ale nie tym razem. Byłam przerażona myślą o tym, że mogłabym go stracić. Naprawdę nie mogłam sobie nawet wyobrazić swojej reakcji, gdyby umarł. Już raz tego doświadczyłam i to nie było łatwe. Tym razem nic by go nie uratowało, nikt, nie odzyskałby życia, a ja nie odzyskałabym mężczyzny, z którym zamierzałam spędzić resztę życia i założyć rodzinę.
     - Ja ciebie też kocham… - odpowiedziałam cicho, bo pamiętałam, że tuż obok była Sei. Nie odsuwałam się od mężczyzny, dopóki bogini się do nas nie zbliżyła. Pozwoliłam jej podejść bliżej i uważnie obserwowałam oraz słuchałam. Było mi jej tak cholernie szkoda, że nie mogłam puścić jej samej. Czy ona kiedykolwiek miała to na co ja miałam szansę? – Sin, zaraz wrócę. Proszę, nie rób głupot… - odezwałam się, podniosłam i ruszyłam za dziewczyną. Złapałam ją, była zdenerwowana, a ja miałam cholerne wyrzuty sumienia. Odebrałam jej mężczyznę, którego kochała od stuleci. Miała do niego większe prawo niż ja, a oddała mi go. – Sei, powinnaś mu powiedzieć prawdę…
     - Adanthir... przestań... Powinnaś być ostatnią osobą, którą by tego chciała... – miała rację, ale po tym, co mi opowiedziała… nie mogłam tego ignorować.
     - Jesteś dla niego ważna, a on widzi, że coś jest nie tak – dodałam, spoglądając na dziewczynę. – Poza tym Sei, kochasz go… od wieków, ona ciebie też kochał wiele cyklów, nawet nie wiem ile. Teraz… – podjęłam dalej temat, opuszczając bezradnie ręce i przełknęłam ślinę. – Gdybyś to była ty to nawet by na mnie nie spojrzał… Zamieniłaś się z Michelle, żeby nie ranić mężczyzny, którego kochasz. Poświęciłaś dla niego własne szczęście, doskonale zdając sobie z tego sprawę. Ja go zraniłam mnóstwo razy, mimo że go kocham. Nigdy nie zasługiwałaś na to, co cię spotkało. Zasługiwałaś i zasługujesz na niego bardziej niż ja.
     - Kochasz go czy nie!? – krzyknęła, uderzając mnie w policzek. Wyglądała na wściekłą. - Jak śmiesz twierdzić, że na niego zasługuję po tym wszystkim co zrobiłam!? Zraniłaś go wiele razy? - zaśmiała się. - To powiedz ile razy go zabiłaś!? Ile razy pozwalałaś aby ginął z twojej ręki!? Nie masz prawa mówić, że na niego zasługuję!! – dziewczyna chciała uciec, ale nie pozwoliłam jej na to. Mocno ją złapałam i przytuliłam. Potrzebowała tego, bo coś w niej pękło. Rozpłakała się, a ja pomimo, że to ona cierpiała, sama poczułam jak po moich policzkach spływają łzy. Z tym, że ja nie płakałam jak Sei. Łzy po prostu ciekły z moich oczu.
     - Zasługujesz – powtórzyłam stanowczo. – Sei, zasługujesz na wszystko i nigdy nie waż się w to wątpić. Poświęciłaś się. Zamieniłaś się z Michelle ciałami właśnie dlatego, że nie chciałaś go zabijać. Zrobiłaś co w twojej mocy, żeby go nie ranić, poświęcając swoje własne szczęście. Na pewno wiedziałaś jak to się skończy. Wiedziałaś, że Sin zapomni o tobie, że twoje miejsce w jego wspomnieniach zajmie Michelle. Wiedziałaś, że będziecie się odradzać. Musiałaś być pewną, że zakocha się w Michelle, ale i tak to zrobiłaś. Zrobiłaś to, bo go kochasz, najbardziej na świecie. Zrobiłaś to, bo kochasz go do tego stopnia, że jego szczęście jest dla ciebie ważniejsze od własnego życia. Jest ważniejsze od waszych wspólnych, na pewno pięknych wspomnień. Jest ważniejsze od świata, po którym będziesz musiała stąpać. Sei, poświęciłaś wszystko dla niego. Nie masz prawa mówić, że na niego nie zasługujesz.
     - Ja tylko... – łkała, a ja miałam coraz większe wyrzuty sumienia. Przyłapałam się na tym, że przez chwilę chciałam, aby moje uczucia do niego były nieodwzajemnione. Się zasługiwała na niego jak na nikogo innego. - Chcę... aby był... z tobą... szczęśliwy... - słowa ledwo wychodziły z jej gardła. Cała zalana była łzami. - Proszę... zastąp mnie... - co ja miałam jej odpowiedzieć? Egoistycznie cieszyłam się, że nie chciała mi go odbierać, ale gdyby wiedział ktoś inny.. gdybym pytała o zdanie, która z nas bardziej na niego zasługiwała, wiedziałam co by odpowiedzieli. Wybraliby tę, która dała Sinowi szansę na prawdziwe, szczęśliwe życie. Wybraliby tę, która mu ofiarowała więcej niż sama posiadała czy miała posiadać w przyszłości. Wybraliby Sei. Ja też wybrałabym Sei. – Jeśli ty mu nie powiesz, ja to zrobię… - takie ultimatum było jedynym wyjściem. Chciałam być z tym mężczyzną, ale wiedząc o tym, co się stało, nie czułabym się dobrze w każdym calu. Byłabym szczęśliwa, ale nie tak jakbym mogła i chciała. Chciałam dać mu wybór. Chciałam wiedzieć, że wybrał mnie, bo kocha mnie jak nikogo wcześniej, że kocha mnie tak, jak nigdy Sei. A jeśli wybierze ją i się w niej zakocha… zrozumiem. Pozwolę im odejść i nie będę rozpaczała. Będę wiedziała, że Sin jest w dobrych rękach, że jest tak szczęśliwy jak nigdy by nie był ze mną. – On zasługuje na prawdę, a ty zasługujesz na to, żeby wiedział jak wiele dla niego zrobiłaś. Nie wybaczę ci, jeśli pozwolisz mu dożyć starości i umrzeć bez tak ważnych informacji, bez tak wspaniałych wspomnień, bo jestem pewna, że tych jest o wiele więcej niż wspomnień o tym, jak go zabijałaś – nie puszczałam jej. Pomimo tego, że była boginią teraz wydawała mi się być zwykłą, delikatną i kruchą dziewczyną, która miała na swoich ramionach zbyt wielki ciężar.
     - Jeżeli powiesz mu prawdę... - spojrzała prosto w moje oczy. - To zużyje całą swoją energię i zniknę...
     - Jeśli spróbujesz użyć całej swojej energii, żeby zniknąć, ja użyję całej swojej, żeby uzupełnić twoją…
     - Jestem boginią Adanthir... gdybym tylko chciała zrównałabym całe twoje królestwo z ziemią... w niecałą minutę... - odepchnęła mnie i rzuciła wrogie spojrzenie. - Spróbuj mnie zdradzić a pożałujesz... - odeszła. Nigdy bym nie uwierzyła w to, że ona mogłaby zranić niewinnych ludzi, ale miałam wątpliwości… Nie rozumiałam jej. Na pewno chciała, żeby Sin pamiętał. Bała się, że tego nie zrozumie? Że ją odrzuci? Czy wręcz przeciwnie, że odrzuci mnie? Kogo chciała chronić? Mnie, siebie czy Sina? Dlaczego tak bardzo chciała te informacje trzymać z daleka od mężczyzny? Co ja miałam zrobić? Ryzykować życiem moich poddanych? Przecież obiecałam, że będę mówiła Sinowi tylko prawdę, że niczego nie będę przed nim ukrywała. Zatrzymanie dla siebie tak ważniej prawdy było tego przeciwieństwem. Każde wyjście wydawało mi się pułapką.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#464PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:44 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Desert-queen-personal-use.regular


       Byłem… zdezorientowany? Adanthir wybiegła za Sei zostawiając mnie samego z własnymi myślami, które buzowały od nadmiaru emocji. Seiryuu zachowywała się dziwnie od kilku dni, a przed chwilą mógłbym przysiąc, że widziałem w jej oczach miłość… Czy zmęczenie sprawiło, że zaczynam miewać omamy? Czy może po prostu troska Sei zmieniła się w matczyną miłość? Wiele razy mnie przytulała i głaskała jak rodzicielka, a nie jak kobieta. Kiedy jesteśmy tylko we dwoje zachowujemy się swobodnie prawie jak… rodzeństwo? Tak mógłbym nas określić. Brat i starsza siostra.
Adanthir wróciła nie wyglądając zbyt radośnie. Usiadła obok mnie.
       - Powiesz mi o co chodzi? – zauważyłem jak zastygła na chwile po czym wróciła wzrokiem na swoje kolana.  - Wiesz co gryzie Sei prawda? – złapałem ją za podbródek zmuszając aby patrzyła mi prosto w oczy. Nie chciałem mieć przed nią żadnych sekretów i chciałem aby ona również tak uważała. Niestety Adanthir tylko pokręciła głową zachowując tajemnice bogini dla siebie. Nie mogłem ją winić, że chciała kryć przyjaciółkę i nawet ucieszyło mnie to, że zbliżyły się do siebie.
       Usiadłem na księżniczce okrakiem i łapiąc za nadgarstki popchnąłem na łóżko. Ruszałem powoli biodrami aby ją nakręcić. Nadal nie zapomniałem tego jak zostawiła mnie w potrzebnie i uśpiła. Czas na moją słodką zemstę. Nachyliłem się jak do pocałunku ale tylko wpatrywałem się w twarz kobiety. Moje ruchy powoli sprawiały, że zaczynała się rumienić na co uśmiechnąłem się triumfalnie.
       - Lailah mówiła… - puściłem nadgarstki Adanthir i zacząłem sunąć dłońmi po jej ciele. Zatrzymałem się na biuście chwilę go masując po czym podwinąłem bluzkę w ten sposób aby widzieć dwa jędrne cycki w całej okazałości. Niestety to nie one były moim celem… położyłem dłonie na jej biodrach i złożyłem pocałunek z języczkiem na pępku. To spowodowało, że ciało księżniczki uniosło się do góry dzięki czemu jednym szybkim ruchem zsunąłem z niej luźne spodnie i majtki.  
       - Lailah mówiła… - powtórzyłem wpatrując się w jej zarumienioną twarz. - … że najskuteczniej przekazuje się energie poprzez zetknięcie warg… - rozchyliłem szeroko jej uda i zacząłem całować jej wargi sromowe. Księżniczka jęczała i chyba była trochę zawstydzona. Sunąłem językiem miedzy błonami spijając podniecenie mojej pięknej narzeczonej. Wiła się tak słodko i była cholernie mokra.
       - Czekam na energie… Musisz się chyba bardziej postarać… - wyszeptałem gryząc jej łechtaczkę i doprowadzając do krzyków rozkoszy. Stymulowałem ją pamiętając o najważniejszym… nie mogłem pozwolić jej dojść przed usłyszeniem przeprosin…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#465PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptySob Kwi 08, 2017 10:44 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mi885WV

  Nie chciałam mieć tajemnic przed Sinem, zwłaszcza teraz. Obiecałam mu, że nie będę ich posiadała, ale bałam się. Nie wątpiłam w ani jedno słowo Sei, wliczając w to jej groźby. Miała rację, była boginią i wystarczyłby jeden ruch ręką, a zrównałaby z ziemią określony teren, którym w tym przypadku były tereny mojego królestwa, a nie były małe. Tysiące ludzi straciłoby domy, o ile sami by nie zginęli w wyniku ataku. Nie chciałam ryzykować ich życiem.
     Uciekałam wzrokiem od spojrzenia Sina, kiedy tylko mogłam. Nie miałam ku temu sposobności, kiedy zmusił mnie do spoglądania prosto w jego oczy, z czego nie byłam szczególnie zadowolona. Czułam się tak, jakby za ich pomocą kierował w moją stronę naganę i wiedziałam, że miał powód. Byłam zła na Sei za to, że postawiła mnie przed takim wyborem. Chciała, żebym była z Sinem, ale jednocześnie sama mi to utrudniała, nie tylko wymuszając na mnie utrzymywanie jej sekretu, ale także powierzając mi go. Jak miałam się czuć, kiedy powiedziano mi, że gdyby nie zmieniono biegu historii, zakochałabym się w tym mężczyźnie, ale bez wzajemności? Że od początku darzyłby miłością jedną kobietę i nasza podróż niczego by nie zmieniła? Skoro nie był w stanie pokochać Michelle to musiał, chociaż podświadomie, wiedzieć że nie była tym, za kogo ją uważali. To było bolesne i mocno ciążyło na moich barkach.
     Zdziwiło mnie zachowanie wojownika, ale i podnieciło. Mruknęłam zadowolona, odruchowo zaciskając palce dłoni w pięści. Przymknęłam oczy i jęknęłam, czując ruchy mężczyzny. Jednocześnie byłam wściekła, że ze mnie zrzucił bieliznę, a sam został w ubraniu. To było paskudne zachowanie i celowo przygryzłam wargę oraz zacisnęłam powieki, że nie dać mu tej satysfakcji. Byłam zawstydzona tym, co robił. Mimo wszystko, to że miał tak… dokładny widok na najwrażliwsze części mojego ciało wprawiało mnie w zakłopotanie.
     - Sin… - z trudem układałam swoje myśli w słowa. Ledwo mówiłam, zamiast mruczeć i jęczeć. Chciałam chociaż zrobić wrażenie osoby, której to nie rusza, chociaż moje ciało chyba jasno alarmowało o intensywności doznań, których doświadczałam. – Sin… Ściągnij ubranie - zdusiłam w sobie jęki rozkoszy. To było cholernie trudne, kiedy wiedział gdzie najbardziej na mnie działało i dotykał w tym miejscu we właściwy sposób. Zdawało się, że znał już moje ciało niemal w takim samym stopniu jak swoje własne.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#466PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptySob Kwi 08, 2017 11:14 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Desert-queen-personal-use.regular

       Zaśmiałem się słysząc jej rozkaz ale nic sobie z niego nie robiłem. To była kara i nie zamierzałem robić tego co chciała. Poza tym podobało mi się zawstydzenie, które wiedziałem i słyszałem.
       - Nic z tego. – wyszeptałem i przyśpieszyłem ruch językiem a do tego włożyłem mały palec w jej odbyt delikatnie go penetrując. – Nadal nic nie czuje kochanie… - specjalnie przerwałem czując, że doznania są zbyt intensywne. Włożyłem język do ust księżniczki zabawiając się z jej. Uwielbiałem całować ją w ten sposób, bo zawsze mruczała zadowolona. Nie wiem czy robiła to świadomie czy nie ale to cholernie dobrze na mnie działało. Poza tym… nasze wargi były dla siebie stworzone.
       Całowałem ją około dziesięciu minut. Czułem, że była już zmęczona i gotowa zrobić wszystko czego zażądam. Oderwałem się z trudem i uśmiechnąłem zwycięsko do Adanthir, która podobnie jak ja ciężko dyszała. Złapałem jej dłoń i złożyłem do swoich spodni.
       - Uśpij mnie jeszcze raz a będę cię torturował godzinami… - wyszeptałem w jej usta i zacząłem ruszać ręką księżniczki na swoim członku. Przysunąłem swoje wargi do jej ucha aby czuła mój oddech.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#467PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyNie Kwi 09, 2017 7:30 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mi885WV

     Sin zbyt dobrze zdawał sobie sprawę z tego, jak na mnie działał. W tym momencie wykorzystywał to przeciwko mnie i wiedział, że odwalał kawał dobrej roboty. Nie rozumiałam o co mu chodziło i nie myślałam o tym, bo mój umysł wypełniały doznania, którymi raczył mnie mężczyzna. Nieświadomie mruczałam zadowolona z tego, co robił i jednocześnie niezaspokojona. Celowo przerywał, kiedy zauważał, że niewiele brakuje, abym doszła. Nie wiedziałam ile czasu doprowadzał mnie do szewskiej pasji, ale w końcu przestał i wyjaśnił powód. Całkowicie zapomniałam o tym jak go załatwiłam. Nawet to, że zależało mi na poznaniu jego stanu zdrowia nie znaczyło, że powinnam go w ten sposób potraktować. Zwłaszcza, że doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, co oznacza bycie niezaspokojonym. Byłam przez dwadzieścia cztery godziny i to była tortura.
     - Przepraszam za to, ale inaczej bym nie poznała twojego stanu - odpowiedziałam, nie przestając poruszać dłonią w jego spodniach. Milczałam przez chwilę, słuchając jego oddechu, po czym przysunęłam usta do jego ucha. - Ale jeśli zaraz nie zdejmiesz tych ubrań to sama to zrobię i nic z nich nie zostanie - szepnęłam, przygryzając płatek jego ucha i zwiększając tempo poruszania dłonią. Językiem przejechałam po uchu i szyi, mrucząc z zadowoleniem w odpowiedzi na jego reakcje na moje działania.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#468PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyNie Kwi 09, 2017 9:27 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Desert-queen-personal-use.regular

      Słuchałem tego co mówiła i szczerze powiedziawszy byłem bardziej niż zadowolony. Tak bardzo martwiła się o mnie, że jej umysł został przyćmiony i jedyne co chciała zrobić to zadbać o moje zdrowie. Podobała mi się ta troska. Wcześniej nie czułem od niej niczego podobnego, bo to ja się o nią troszczyłem a nie ona o mnie. Zatrzymałem rękę księżniczki i przyłożyłem ją do swojej klatki piersiowej w miejscu gdzie znajdowało się serce.
      - Czujesz? – uśmiechnąłem się delikatnie splatając nasze palce – Ono należy do ciebie… - sunąłem dłonią w dół swojego ciała. Robiłem to powoli delektując się jej dotykiem. Zatrzymałem się na biodrach i złapałem drugą dłoń dziewczyny. Przyłożyłem ją do policzka po czym odbyłem podobną trasę ponownie zatrzymując się na biodrze tyle, że z drugiej strony. Zacząłem jej rękami zsuwać spodnie. – Kocham cię. – wyszeptałem kiedy ubranie wylądowało na podłodze.
      Złapałem dłonią podbródek Adanthir i odchyliłem go do tylu. Złączyłem nasze wargi w namiętnym i ostrym pocałunku. Chciałem lizać się z nią do momentu aż oboje nie zostaniemy zaspokojeni. Nie miałem zamiaru tym razem przerywać. Mogłem całować ją w ten sposób godzinami. Otworzyłem oczy aby przyjrzeć się jej zarumienionej twarzy. Była taka piękna…
      - Należysz do mnie i tylko do mnie… - wolną ręką pieściłem jej sutki, które już od dawna były twarde. Postanowiłem nie przedłużać i zatopiłem się w rozgrzanym ciele księżniczki. Prawie ugryzła mój język kiedy zacząłem poruszać się w jej wnętrzu. Powoli rozchyliła powieki aby na mnie spojrzeć i nie mogła ukryć zaskoczenia widząc, że ja wpatruje się w nią cały czas. Chyba się zawstydziła, bo poczułem zaciskające się błony na członku. Uśmiechnąłbym się gdybym mógł ale zamiast tego zacząłem szybciej ruszać i językiem i biodrami. Wiedziałem, że nie dam rady długo tego ciągnąć, bo wcześniejsze dokonania księżniczki prawie doprowadziły mnie do wytrysku.
      Nie mogłem oderwać się od jej warg i nie zrobiłem tego nawet czując jak dochodzimy. Pocałunek przyćmił jęki Adanthir a i tak były dość głośne. Mocno zacisnąłem palce na jej ramionach czekając aż jej ciało się rozluźni. Nadal wymienialiśmy się oddechami aż w końcu postanowiłem przestać. Ledwo łapała oddech.
      - Do kogo należysz? – zapytałem nadal nie odsuwając ust zbyt daleko.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#469PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyNie Kwi 09, 2017 9:46 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mi885WV

    Moje ciało gwałtownie się rozluźniło, kiedy poczułam Sina w sobie. Do tego czasu niezaspokojenie wwiercało się w mój umysł i błagało, abym zrobiła cokolwiek, żeby sobie ulżyć. Byłam więcej niż zachwycona, kiedy mężczyzna w końcu we mnie wszedł i zaczął się nasz wspólny taniec erotyczny. Oplotłam nogami jego biodra i dostosowałam się do jego rytmu, równie intensywnie odwzajemniając jego pocałunek. Brakowało mi oddechu, ale to tylko zwiększało doznania. Nie potrzebowaliśmy wiele czasu, żeby dojść, niemal w tym samym momencie. Poczułam jak zaciskam się na nim, a on wypełnia moje wnętrze nasieniem i oboje szczytowaliśmy.
     Kiedy w końcu uwolnił moje wargi, wypuściłam powietrze z ust i złapałem kolejne jego hausty, wypełniając płuca tak jak tego nie robiłam przez ostatnie kilka minut. Szeroko uśmiechnęłam się do Sina, rozluźniając ciało.
     - Do ciebie - odpowiedziałam bez wahania i przelotnie musnęłam jego wargi. Poczekałam aż ze mnie wyszedł i wtuliłam się w jego tors. Zanim jednak położyłam na nim głowę, oparłam się na łokciach, na jego ciele i przybliżyłam do ust. Następnie złożyłam na nich pocałunek, przekazując mu energię. - Muszę wracać do bliźniąt. Trzeba ich położyć spać i wyjaśnić, że mama poślubi innego pana... - przygryzłam wargę i zsunęłam się z wojownika. Niestety kiedy chciałam stanąć na nogach i się ubrań, zachwiałam się na nogach i musiałam podeprzeć o ramę łóżka. Musiałam przesłać mu zbyt wiele energii.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#470PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPon Kwi 10, 2017 12:22 am

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Desert-queen-personal-use.regular

       Pocałowałem ją słysząc odpowiedz. Moje serce biło szybciej kiedy mówiła takie rzeczy. Kochałem ją do szaleństwa i bez wahania oddałbym za nią życie. Liczyła się tylko moja piękna księżniczka i nikt więcej. Gdybym mógł nie wypuszczałbym jej ze swojego uścisku. Czasami bywała nieporadna jak mała dziewczynka i to chyba urzeka mnie w niej najbardziej. Przy niej czuje się potrzebny… czuje, że ktoś mnie potrzebuje…
       Adanthir zachwiała się i w ostatniej chwili chwyciła ramę łóżka. Natychmiast zerwałem się na nogi pomagając jej stanąć. Oparłem ją o siebie i objąłem ramieniem.
       - Przepraszam… - wyszeptałem. To moja wina, że jest w takim stanie. Gdybym tylko nie używał tyle mocy nie doszłoby do tego. Nie powinienem odreagowywać w ten sposób… już od dawna czułem, że coś jest nie tak dlatego chciałem porozmawiać o tym z Sei ale nie miałem okazji. A teraz…
       Posadziłem księżniczkę na łóżku i podałem jej ubrania. Sam założyłem spodnie i podszedłem do szafy wygrzebać jakąś bluzkę. Moja stara koszulka wylądowała w posiadaniu Adanthir i coś czułem, że długo jej nie odzyskam. Z przyzwyczajenia chciałem wyciągnąć włosy spod ubrania i nawet próbowałem to zrobić ale przypomniałem sobie, że pozbyłem się ich nadmiaru. Podszedłem do lustra i przyjrzałem się sobie. No cóż… bliżej mi do wojownika niż fryzjera to na pewno.
       - Ada wolałaś mnie w długich czy krótkich włosach? – zapytałem uśmiechając się. – Przydałaby mi się jutro „drobna” korekta. – zaśmiałem się. Wyglądałem naprawdę śmiesznie. Różnica między prawą a lewą stroną to jakieś dziesięć centymetrów. Spojrzałem na swoją szyję. Znak naszych zaręczyn zniknął wraz z energią, którą dostałem od Adanthir. Trochę było mi go szkoda ale to tylko znamię. Liczy się to co mam w sercu. Miłość do tej kobiety…
       Wziąłem ją na ręce mimo tego, że wystarczyłoby podeprzeć ją ramieniem. Wyszedłem na korytarz i otworzyłem drzwi do pokoju gościnnego, w którym spała księżniczka z dziećmi i Lenem. Zdziwiłem się, bo nigdzie nie było mojego syna.
       - Gdzie Sin? – zapytałem chłopaka kładąc Adę na łóżku.
       - Ostatnio jak go widziałem bawił się z Seiryuu.
       - Z Sei? – zdziwiłem się. Pocałowałem narzeczoną delikatnie w usta na pożegnanie. – Powodzenia. – wyszeptałem mając na myśli rozmowę z dziećmi na temat ślubu. Nie muszą mnie akceptować jako swojego Ojca. Nigdy bym ich do tego nie zmusił ale chciałbym aby akceptowały mnie jako partnera ich mamy i nie chodziły obrażone jak ostatnim razem.
       Wyszedłem na zewnątrz. Robiło się ciemno a nigdzie nie widziałem swojego syna. Popytałem kilka osób ale nikt nie widział ani Sei ani Sina. Zaczynałem się powoli denerwować. Ufałem Sei, ale jej zachowanie… Pamiętałem również słowa Farraha „Jesteś naiwny. Zanim się obejrzysz ktoś komu ufasz wbije ci nóż w plecy”. Dostałem już jeden cios od Sena… nie zniósłbym kolejnego a zwłaszcza od niej…
       Biegałem po omacku dopóki nie przypomniałem sobie o cmentarzu. Ruszyłem w tamtą stronę i odetchnąłem z ulgą, bo już z daleka widziałem sylwetkę bogini. Byłem zlany potem kiedy dotarłem na miejsce. Sin nawet się nie odwrócił. Wpatrywał się w grób swojej matki ze łzami w oczach. Poczułem cholerne wyrzuty sumienia… ani razu go tu nie zabrałem… ani razu nie pokazałem mu, że zależało mi na Michelle. Myślałem tylko o Adanthir zapominając o własnej rodzinie.
Podszedłem do syna i kucnąłem obok niego. Sei nie odezwała się ani słowem. Objąłem swojego syna ramieniem i przytuliłem.
       - Przepraszam…  Przepraszam cię Sin… Powinienem lepiej się tobą zajmować i poświęcać więcej uwagi… Przepraszam, że jestem fatalnym Ojcem… - poczułem jak bogini mnie obejmuję, mnie i jego.
       - Cieszę się, że zdałeś sobie z tego sprawę. – wyszeptała. – Wiem, że się kochacie i chcecie nacieszyć sobą ale musisz pamiętać, że macie swoje obowiązki… Jesteś coś winny Eril nieprawdaż? – otworzyłem lekko usta ze zdziwienia. Skąd o tym wiedziała? Eril jej powiedziała? Myślałem, że chciała zachować dyskrecje ale najwyraźniej nie mogła ukrywać tego faktu przed boginią, z którą musiała sypiać. Seiryuu miała racje. Musiałem wziąć się za swoje obowiązki jako przywódcy i zakończyć wiele spraw.
       - Dziękuję. – wstałem i pogłaskałem swojego syna, który nadal miał łzy w oczach ale wyglądał na trochę bardziej szczęśliwego. – Kocham cię Sin tak samo jak kochałem twoją mamę… To nie tak, że nie żywiłem do niej żadnego uczucia… Kochałem ją tylko nie tak jak ona mnie. – uśmiechnąłem się do syna i on zrobił to samo. Kamień spadł mi z serca. To znaczyło, że mi wybaczył. Wziąłem go na barana i złapałem za nóżki. – A teraz wyścig! – rzuciłem do Sei, która zrobiła wielkie oczy ze zdziwienia. – Ja i Sin przeciwko tobie. Kto ostatni dobiegnie do domu ten musi spełnić jedno życzenia zwycięscy.
       - Nie mam zamiaru się ściągać. – skrzyżowała ręce na piersi.
       - Boisz się, że przegrasz? – rzuciłem złośliwie. Sei spojrzała na mnie gniewnie.
       - Jeszcze pożałujesz… będziesz zgarniał piasek na kupki przez cały dzień! – krzyknęła i stanęła obok mnie.
       - Już się boję! – zaśmiałem się. – Gotowa? Trzy, dwa, jeden. START! – ruszyliśmy przed siebie i pędem zmierzaliśmy do wioski. Sin krzyczał wesoło różne słowa więc powtarzałem je za nim. Śmiał się kiedy to robiłem i Sei również. Cieszyłem się, że obojgu poprawiałem humor.
       Ciężko dyszałem pod drzwiami wejściowymi, zresztą nie tylko ja. Bogini miała oddech podobny do mojego. Sin ciągnął mnie za włosy ale nie miałem siły go powstrzymywać. Moje strażniczki patrzyły na nas zdziwione, ale uśmiechały się. Ostatnio nie dawałem im zbyt wielu powodów do radości. Nie miałem humoru i wszyscy to odczuwali. Powinienem bardziej myśleć o swoim zachowaniu i jaki wpływ ono ma na innych.
       - Przegrałeś. – wydyszała Sei kiedy kładłem syna na posłaniu. Była cała w skowronkach. – Ktoś tu jutro będzie miał ciężki dzień. – wyszczerzyła zęby.
       - Oszczędź mnie… - odpowiedziałem smutno.
       - No nie wiem, nie wiem… - drażniła się ze mną. – Nie byłeś ostatnio zbyt miły dla mnie… - spuściłem wzrok. Pamiętam… pamiętam każde słowo, które wykrzyczałem…  - Żartowałam! – podniosła mój podbródek jednym palcem. – Nie gniewam się. – odpowiedziała już całkiem serio. Spojrzałem na Sina, który zdążył już smacznie zasnąć. Usiadłem obok niego i przykryłem kołdrą. Wyglądał na szczęśliwego. – A teraz czas na moją nagrodę… - odwróciłem się w stronę Sei ale nie zdążyłem. Położyła jedną dłoń na mojej, która znajdowała się na łóżku, a drugą głaskała mój policzek. Jej wargi i język złączyły się z moimi w pocałunku.
       - Sei…? – spojrzałem pytająco na kobietę a ona uśmiechnęła się.
       - Tyle mi wystarczy… - otworzyłem usta jakbym chciał coś powiedzieć ale słowa nie przychodziły. – Twój poziom energii się wyrównał. Podziękuj jutro Adanthir. Dobranoc. – posłała mi troskliwy uśmiech i wyszła. Dotknąłem palcami swoich warg. Droczyła się z tobą znowu! Chciała tylko sprawdzić twój poziom energii kretynie! Tylko dlaczego… ten pocałunek smakował tak intensywnie?
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#471PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPon Kwi 10, 2017 7:13 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mi885WV

     - Sin, przestań mnie przepraszać za takie bzdury, bo brzmisz jak małe dziecko – wywróciłam teatralnie oczami. Gdybym nie chciała kończyć w ten sposób, nie oddawałabym mu swojej energii. A robiłam to z wielką chęcią. – Ciężki wybór… Dla mnie i tak, i tak wyglądasz jak bóstwo – odpowiedziałam, puszczając mu oczko i zakładając na siebie zrzucone wcześniej ubrania.
     Nie protestowałam, kiedy wziął mnie na ręce. Wręcz, uśmiechnęłam się jeszcze szerzej, zarzucając mu dłonie na kark. Czułam się wyśmienicie z tym, że tak swobodnie okazywał mi swoje zainteresowanie, swoją słabość. Nie obchodziło go, że był przywódcą całej wioski, jeśli w grę wchodziła moja osoba i było mi z tym cudownie. Publicznie pokazywał, że jestem kobietą, która skradła jego całego i nie wstydził się tego za co kochałam go jeszcze bardziej, o ile tak można było.
     - Dobranoc! – zawołałam za Sinem, który zdążył opuścić pokój, w którym spałam i spojrzałam na bliźnięta. Nie wiedziałam jak ubrać w słowa to, co miałam im powiedzieć. Pamiętałam ich zachowanie w odpowiedzi na to, czego się dowiedzieli o relacji, łączącej mnie z białowłosym. Zabolało ich to, że powiedziałam, że kocham innego mężczyznę. Pierwsze pytanie jakie zadali to czy nie kocham już tatusia. Myślenie dzieci było proste. Jak mogli teraz zareagować?
     Uznałam, że najlepiej powiedzieć prosto z mostu i nie owijać w bawełnę. To miałoby gorszy efekt, chociaż i tak nie byli zadowoleni. Przez chwilę myślałam, że się popłaczą, ale przetarli oczy i poszli spać. Nawet nie chcieli, żebym im przeczytała bajkę, co robiłam każdego wieczora. Zabolało mnie to, bo naprawdę chciałam, żeby polubili Sina. Nie miałam zamiaru odwoływać naszych zaręczyn. Cieszyłam się z tego, że miałam zostać jego żoną.
     - Polubią go, nie przejmuj się tak bardzo – spojrzałam na Lena i uśmiechnęłam się do niego. Odwzajemnił to i przez chwilę wyglądał jeszcze jak nastolatek. Czasami zapominałam o tym, że niedawno skończył osiemnaście lat. Jego podejście i postawa sugerowały kogoś, kto miał dłuższe doświadczenie życiowe.
     - Każdy rodzic byłby dumny z takiego syna jakim jesteś ty – nie wiedziałam dlaczego to powiedziałam, ale poczułam, że powinnam. – Dobranoc – dodałam, po czym przygotowałam się do snu i ułożyłam w łóżku obok swoich dzieci. Przytuliłam oboje i poszłam spać.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#472PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPon Kwi 10, 2017 7:19 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Desert-queen-personal-use.regular

       Leżałem na łóżku ale nie byłem w stanie zasnąć. Cały czas myślałem o Sei i o tym co zrobiła. Ten pocałunek… nadal pamiętałem jego smak… dlaczego? Dlaczego nie potrafiłem zareagować? Odepchnąć jej? Siedziałem jak wryty pozwalając Sei na tę bliskość a co gorsza… czy ja nieświadomie oddałem ten pocałunek? Poczułem się całkiem inaczej niż podczas zbliżenia z Eril czy Ledirą… a nawet Adanthir… Czułem… nostalgie? Dlaczego?
       Otuliłem syna kołdrą i wyszedłem z pokoju. Wiedziałem, że w tym stanie nie zasnę więc nie było sensu marnować czasu na rozmyślanie kiedy miałem mnóstwo spraw do załatwienia. Minąłem pokój gościnny i prawie wyszedłem z domu ale zawróciłem. Nie mogłem się uspokoić! Nie mogłem przestać myśleć o Sei! Musiałem zastąpić to wspomnienie innym, bardziej intensywnym. Otworzyłem cichutko drzwi i wszedłem do środka. Ada słodko spała więc usiadłem obok niej. Pogładziłem tylko jej policzek, bo nie chciałem aby się obudziła. Niestety ten gest sprawił, że oczy księżniczki powoli się otwierały. Spojrzała na mnie zaspanym wzrokiem co spowodowało uśmiech na mojej twarzy. Złapałem za tył jej głowy i złączyłem nasze wargi. Praktycznie wepchnąłem język do ust Adanthir powodując ciche pomruki. Smakowałem jej wnętrze powodując, że nasze języki namiętnie ocierały się o siebie.
       - Dobranoc… - wyszeptałem układając jej głowę na posłaniu. Musnąłem jeszcze na pożegnanie czoło księżniczki i wyszedłem z pomieszczenia. Musiałem odwiedzić tej nocy jeszcze jedną osobę… ale to nie będzie tak miłe spotkanie jak przed chwilą. Szczerze to miałem ochotę go zabić…
       Stanąłem przed domem Sena. W oknie zobaczyłem płomień, a to znaczyło, że nie śpi. Nie miałem ochoty na zbędne grzeczności więc wszedłem do środka bez pukania. Mężczyzna siedział przy stole. Najwidoczniej był pogrążony w myślach, bo nie zauważył mojego wproszenia się. Dopiero kiedy podszedłem bliżej odezwał się.
       - Oczekiwałem twojego przybycia… - uderzyłem go pięścią w twarz i poleciał razem z krzesłem na podłogę. Podniósł się ocierając krwawiącą wargę. Uderzyłem go po raz kolejny i kolejny ale tym razem trzymał się na nogach. Złapałem go za koszule i popchnąłem na ścianę.
       - Myślisz, że ci wybaczę!? – nie potrafiłem panować nad głosem. – Myślisz, że ujdzie ci to płazem!? – kącikiem jego ust spływa czerwona stróżka krwi. – Ufałem ci… - moje dłonie drżały. – Ufałem ci a ty wbiłeś mi nóż w plecy! – uderzyłem go po raz kolejny. Sen opierał się bokiem o ścianę. – Wynoś się! Nie chcę cię już nigdy więcej widzieć! – spojrzał na mnie smutno ale po chwili spuścił wzrok. Jego opanowanie i cisza jeszcze bardziej wyprowadzały mnie z równowagi. Nawet się bronił! Nie próbował wytłumaczyć! Kurwa! – Wynoś się z mojej wioski… wynoś i nigdy nie wracaj… - Sen osunął się na podłogę i utkwił wzrok na jakimś martwym punkcie. – WYPIERDALAJ!!
       - Sin!? Co to za wrzaski? – do środku weszła Sei i widząc stan Sena natychmiast do niego podbiegła. – Co się stało? Sin co ty wyprawiasz!? – spojrzała na mnie karcąco. Wychodziło na to, że to ja jestem tym złym. To ja przeleciałem kobietę mojego najlepszego przyjaciela!? Zacisnąłem mocno pięści.
       - Rozumiem… - odpowiedział mężczyzna i powoli zaczął się podnosić. Bogini próbowała mu pomóc ale ją odepchnął. – Jeżeli tego sobie życzysz Panie to zniknę. – nadal nie patrzył mi w oczy, uciekał nimi na bok.
       - Zniknę? – rzuciła mi pytające spojrzenie. – Sin? – jej głos drżał.
       - Sen już nie należy do mojej wioski. Nie potrzebuje u swego boku zdrajcy…
       - Sin błagam… przemyśl to… - świdrowała mnie spojrzeniem.
       - Podjąłem decyzje.
       - Twoje życzenie Panie… - zaczął Sen ale Sei mu przerwała.
       - Sen przestań! Wytłumacz się… powiedz mu to samo co mi. – ledwo stałem na nogach… ona wiedziała…
       - … Jest dla mnie rozkazem… - dokończył.
       - Sen! – desperacko błagała i chciała go złapać za rękach ale mężczyzna zniknął. – Sen… - czułem jak wzbiera się w mnie wściekłość. Nie mogłem w to uwierzyć… po prostu nie mogłem!
       - Wiedziałaś o tym!? Wiedziałaś i pozwoliłaś mu na to!? – Sei zrobiła krok w tył.
       - Sin to nie tak… Sen nie chciał… - uderzyłem pięścią w ścianę kilka centymetrów od jej twarzy.
       - Nie chciał przelecieć Adanthir tak!? Sama weszła mu do łóżka!? – nie mogłem opanować gniewu, który czułem. Osoby, które uważałem za moich przyjaciół knuły za moimi plecami. Jak ja mam komukolwiek zaufać po tym wszystkim?
       - Nie, ale… on chciał tylko… pokazać jej jak bardzo ciebie potrzebuje… - położyła dłonie na piersi. Drżały podobnie jak jej głos. – Zrobił to dla dla… - spoliczkowałem ją.
       - Dla mnie!? To chciałaś kurwa powiedzieć!? – zaśmiałem się. – Jak śmiesz… ufałem ci… byłaś moją ostoją… przy tobie czułem się jak w domu… a ty… pozwoliłaś aby… - głos mi się łamał. Cholera…
       - Gdyby nie Sen… - podjęła kolejną próbę. – Nadal żałośnie leżałbyś w pokoju użalając się nad sobą! – zrobiła krok w moją stronę. – Gdyby nie Sen nie oświadczyłbyś się Adanthir! – kolejny krok. – Gdyby nie Sen… - objęła mnie w pasie. - … nie byłbyś szczęśliwy… - płakała. – To dzięki niemu zrozumiałeś, że nic nie trwa wiecznie… to dzięki niemu dostałeś impuls… dzięki niemu…
       - Wiedział, że mnie tym zrani… wiedział jak bardzo ją kocham!
       - HIPOKRYTA! – krzyknęła i odsunęła się ode mnie. Łzy ściekały jej po policzkach. Zmarszczyłem brwi, bo nie rozumiałem co miała na myśli. – Zrobiłeś dokładnie to samo Ledocowi… Wiedziałeś, że ją kocha… wiedziałeś, że za nią szaleje… - otworzyłem usta zaskoczony tym porównaniem.
       - Nie zmusiłem jej do niczego… - zaciskałem pięści tak mocno, że czułem jak spływa po nich krew.
       - Sen Adanthir też nie… Ledoc ma prawo być na ciebie zły tak samo jak ty na Sena… tylko, że Ledoc cię nie opuścił… a ty Sena tak…
       - Przestań mieszać się w nie swoje sprawy! – krzyknąłem czując się coraz gorzej. Miałem wyrzuty sumienia… potworne wyrzuty sumienia. Nigdy nie chciałem skrzywdzić Eril ani Ledoca… Popadłem w rozpacz! To nie byłem ja…
       - Zmieniłeś się Sin… na gorsze… Sin, którego znałam był lojalny, przyjacielski i troskliwy. Nie myślał o sobie tylko o innych… a teraz…
       - Zamknij się! Nic o mnie nie wiesz! Znasz mnie od miesiąca! Nie masz prawa… - poczułem mocne uderzenie w twarz. Sei wpatrywała się we mnie załzawionymi oczami pełnymi bólu i cierpienia.
       - Znam cię o wiele dłużej niż ci się wydaje! – wybiegła z domu zostawiając mnie samego z głową pełną myśli… Zna mnie dłużej…? Czy to możliwe… ?
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#473PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPon Kwi 10, 2017 8:06 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mi885WV

     Pamiętałam ostatni raz, kiedy obudził mnie czyjś dotyk i tylko dlatego otworzyłam oczy. Nie chciałam ponownie wpaść w pułapkę Sena, ale to nie był on. Tym razem, kiedy uniosłam powieki dostrzegłam Sina, co wywołało u mnie błogi uśmiech. Byłam zaspana, ale nawet to nie zminimalizowało doznań, które wywołał pocałunek mężczyzny. Odruchowo mruknęłam zadowolona i odwzajemniłam go, chociaż byłam na wpół śnie.
     Nie byłam już w stanie odpowiedzieć na jego pożegnanie. Ułożyłam się ponownie na poduszce i zasnęłam, oddając się w objęcia Morfeusza. Ten dzień był świetny, pomimo tego, czego dowiedziałam się od Sei. Nie powinna była mi tego mówić. Teraz nie byłam pewna czy będę mogła w pełni cieszyć się tym, że byłam z Sinem. Obawiałam się, że moje myśli będą ciągle zbiegały w stronę informacji, które na mnie ciążyły, a o których pojęcia nie miał mężczyzna. Bałam się przez to nie skorzystam w pełni z szansy, którą miałam.
     Mogłabym spać dłużej, ale obudziła mnie Lailah, skacząc na mnie. Odruchowo zgięłam się lekko, czując jak do gardła podchodzi mi żółć, ale szybko zniknęła. Dziewczynka wyglądała tak, jakby całkowicie zapomniała o tym, co powiedziałam poprzedniego wieczora. Kiedy zobaczyła, że na nią patrzę, uśmiechnęła się i przytuliła mnie.
     - Zostaniesz z nami? – zapytała, nie puszczając mnie. – Cały dzień? – przygryzłam wargę, zdając sobie sprawę z tego, że ostatnio nie spędzałam z nimi tyle czasu co kiedyś. W wiosce smoków trudno było mnie od nich odciągnąć, a tutaj sama się oddalałam, zostawiając ich pod opieką Lena. Miałam przez to wyrzuty sumienia.
     - Postaram się – odpowiedziałam, obejmując ją oraz Aldara, spoglądającego z boku i przytulając ich mocno. Jak mogłam zapomnieć jak cudownie się czułam przez tak niewinny gest?
     - A pójdziemy na spacer? Do lasu? – tym razem to mój syn się dołączył i mówił z takim entuzjazmem, że aż się zdziwiłam. Zachowywał się jak nie on, ale może musiałam winić za to samą siebie. W końcu nie poświęcałam im już takiej uwagi jak kiedyś, co na pewno nie umknęło ich uwadze.
     - Najpierw musimy zjeść śniadanie i się ubrać – błyskawicznie zeskoczyli z posłania i podbiegli do szafy. Parsknęłam śmiechem widząc jak nieudolnie starają się ją otworzyć ze swoim niskim wzrostem. – Czekajcie, pomogę wam – podniosłam się i podeszłam do nich, wyciągając z mebla ubrania. Dla Lailah sukienkę, a dla Aldara krótkie spodenki i bluzkę na ramiączkach. Wydawali się być pełni energii, o wiele bardziej niż zawsze. Co się zmieniło?
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#474PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPon Kwi 10, 2017 9:06 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Desert-queen-personal-use.regular

       Kilka godzin spędziłem szukając Sei ale zapadła się pod ziemie. Pewnie celowo się przede mną chowała i nie zdziwiłoby mnie to. Sam bym nie chciał ze sobą rozmawiać… Uderzyłem ją i zachowywałem się jak… jak Ojciec… wyrzuciłem Sena, bo coś nie poszło po mojej myśli... Boże… w co ja się zmieniłem?
       Chowałem twarz w dłoniach do momentu, aż nie poczułem ruchu na łóżku. Sin się obudził i podszedł do mnie zadowolony. Jego energia szybko zniknęła kiedy zobaczył moją twarz. Czułem się winny. Mój humor wpływał na odczucia innych ludzi. Wiedziałem o tym i naprawdę chciałem to zmienić ale… nie umiałem…
       - Tatusiu… - syn złapał mnie za bluzkę. – Ciocia Sei często płaczę… tak samo jak tatuś… - zrobiłem wielkie oczy ze zdziwienia. Seiryuu płaczę? Dlaczego? Wziąłem go na ręce i przytuliłem.
       - Tatuś już nie będzie płakał… Tatuś będzie silny dla ciebie, dla cioci Adanthir, cioci Sei… i dla siebie. – wstałem i zmusiłem się do uśmiechu. Pocałowałem syna w policzek i wyszedłem z pokoju. Zapukałem w drzwi obok i otworzyła mi Adanthir. Za wszelką cenę próbowałem ukryć zmęczenie i sińce pod oczami ale wiedziałem, że mój uśmiech na wiele się nie zda więc zrobiłem jedyne co mogłem w tym momencie czyli pocałowałem ją. Przytrzymywałem jej głowę zatapiając się w wargach. Wymieniliśmy kilka pocałunków po czym wprosiłem się do pomieszczenia. Puściłem Sina i przywitałem się z jej dziećmi.
       - Ada chcę z tobą o czymś porozmawiać… Chodzi o Sei. – usiadłem na łóżku i poczekałem aż zajmie miejsce obok mnie. – Wczoraj po twoim wyjściu poszedłem szukać Sina i znalazłem go na cmentarzu razem z Seiryuu… Kiedy wróciliśmy do domu pocałowała mnie aby sprawdzić czy wszystko w porządku z poziomem mojej energii ale… ten pocałunek był dziwny podobny do tych, którymi się obdarzamy… - westchnąłem głośno i zamknąłem oczy. – To co się później ze mną stało było gorsze… Wpadłem do Sena wściekły po tym co tobie zrobił. Pobiłem go… kazałem mu się wynosić a on milczał… nie powiedział ani słowa… nie bronił się… nie przeprosił… po prostu zniknął… - zacisnąłem mocno palce na posłaniu. – Sei przy tym była… pokłóciliśmy się i zniknęła… nie mogłem jej nigdzie znaleźć przez całą noc… - zamilkłem na chwilę. - Czy ja… zmieniłem się na gorsze? – spojrzałem na nią smutno. Nie potrafiłem ukryć cierpienia.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#475PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 EmptyPon Kwi 10, 2017 9:29 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Mi885WV

    Nie spodziewałam się widzieć Sina tak wcześnie przed drzwiami swojego pokoju, a już na pewno nie w tak fatalnym stanie. Wyglądał tak, jakby w ogóle w nocy nie spał i naprawdę zaczęło mnie zastanawiać dlaczego. Nie przerywałam mu więc, kiedy mówił, ale z każdym słowem czułam pod sobą jeszcze większą przepaść. Zdawałam sobie sprawę z tego, że wszystko, co się wydarzyło było moją winą. Zmusiłam Sina do zmiany na gorsze, bo egoistycznie pragnęłam jego szczególnej uwagi. Nigdy bym nie podejrzewała, że całkowicie odrzuci zainteresowanie, które do tej pory okazywał całej wiosce. Chciałam, żeby bardziej się na mnie skupiał, ale nie kosztem jego oddania feniksom i bliskim mu ludziom.
     - Przepraszam Sin, to moja wina – odezwałam się, pomimo obecności bliźniąt. Miałam z nimi wyjść na spacer, ale najwidoczniej musiałam to nieco odłożyć w czasie. – Nie powinnam wymagać od ciebie zmiany. Wciąż powtarzam, że kocham cię całym sercem i duszą, ale w ogóle się tak nie zachowuję – nie spoglądałam na mężczyznę. Jeśli bym to zrobiła, rozkleiłabym się. – Powinnam była zaakceptować to jaki jesteś i nie zmuszać cię do skupiania się tylko na mnie. Byłam samolubna i żałuję tego, bo przestałeś dostrzegać uczucia, jakimi darzą cię inne osoby – ciągnęłam, łapiąc rąbka swojej bluzki i bawiąc się nimi. Lailah i Aldar siedzieli z boku i chociaż słuchali nie podejrzewałam, żeby mieli coś z tego zapamiętać. Przynajmniej żywiłam taką nadzieję. – Nie powinieneś był karać Sena w taki sposób. Nie tylko on jest winny, ja także – wchodziłam na cienki grunt, ale musiałam. Sin nie zauważył w tym najważniejszej rzeczy. Gdyby nie wąż, nasza sytuacja by się nie zmieniła, nie wrócilibyśmy do siebie, a on by mi się nie oświadczył. – Mogłam go odrzucić i odepchnąć. Mogłam mu jasno i może nawet boleśnie pokazać, że nie ma prawa zbliżać się do mnie w ten sposób, ale nie zrobiłam tego. Powinieneś ukarać mnie w takim samym stopniu jak jego, albo nawet i większym. Sin, pomyśl o upływie czasu. Przez cztery lata Sen był u twojego boku. Robił dla ciebie wszystko, słuchał każdego twojego rozkazu i niejeden raz powtarzał, że tylko tych się słucha. Ja próbowałam mu wydawać polecenia, ale miał je w dupie. Tylko ciebie się słuchał, robił dla ciebie wszystko, zaufał ci. Stałeś się wzorem, za którym podążał. On nie zamierzał być tobie tak lojalny, ale siła twojego charakteru i sposób, w jaki traktowałeś innych zmusił go do tego. Stałeś się jego rodziną, a to było dla niego ważne, bo prawdziwą stracił. A teraz go odrzuciłeś… Zachowałeś się okropnie. Zignorowałeś wszystko co dla ciebie zrobił przez cztery lata przez jeden błąd. Ja przez cztery lata sypiałam z Raanem, założyłam z nim rodzinę i nigdy nie pomyślałam o tym, aby sprawdzić czy żyjesz. Z góry założyłam, że nie żyjesz i chociaż cierpiałam, odrzuciłam pamięć o tobie i tym, co mi mówiłeś oraz uczucia, które nas łączyły. On rozwijał waszą relację, ja naszą usunęłam – dopiero teraz odważyłam się podnieść wzrok i spojrzeć na Sina. – A Sei… - przygryzłam wargę, ponownie wracając spojrzeniem na swoje kolana. – Zachowałeś się chujowo, a ona w jednym czynie poświęciła dla ciebie więcej, niż ja poświęcę przez całe swoje życie. Tak, zmieniłeś się na gorsze i to przeze mnie – zakończyłam.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty
#476PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 19 Empty

Powrót do góry Go down
 
Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 19 z 25Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 25  Next
 Similar topics
-
» Bloodstained [fantasy, romans, akcja]
» simple desire ⟨ fantasy | BL | 2os | BN ⟩
» Uśpiona magia (fantasy, romans, akcja, 2os, b.n.)
» hello, my sponsor | 2os. | b.n. | romans | BL
» elected < 2 os, romans, dramat >

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Escriptors :: Opowiadania grupowe :: Dwuosobowe-
Skocz do: