Escriptors
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 21 ... 25  Next
AutorWiadomość
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#426PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:15 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Sweetheart-script.medium


       Dziękowałam w duchu, że Adanthir mnie zrozumiała i nie odwróciła się ode mnie. Ten jeden prosty gest spowodował, że poczułam się odrobinę lepiej. Teraz jak nigdy potrzebowałam wsparcia drugiej osoby. Stałam na krawędzi przepaści. Moje uczucia względem Sina przebudziły się na nowo… Jedna część mnie pragnęła go całym sercem a druga wiedziała, że bóstwo nie może się wiązać z człowiekiem…
       - Adanthir… błagam cię… - łzy znowu zaczęły płynąć. – Błagam wróć do Sina… to jego ostatnia szansa na szczęśliwe życie… To jego ostatni cykl… już nigdy więcej się nie odrodzi… - objęłam ją jeszcze mocniej. - Pragnę aby choć raz dożył szczęśliwego końca… błagam cię…  Jest wierny i oddany… nieważne ile razy wbijesz mu nóż w plecy on…. On i tak będzie cię kochał… proszę… - Michelle wybrała mnie na swoją strażniczkę, ponieważ jej poprzednia została pokonana… Mam dokładnie takie samo prawo… mogę zmienić Michelle jeżeli taki mam kaprys… Wiele bóstw zmieniało swoich strażników na słabszych aby jak najczęściej żyć w świecie ludzi ale niosąca zniszczenie była inna… ona nie chciała się odradzać… nie chciała stąpać po tym plugawym świecie i… doskonale ją rozumiałam… Nie pozwolę Sinowi więcej cierpieć… więcej umierać…zmiana strażnika jest równoznaczna ze zmianą grzesznego… uratuje go… wywrę spod tego przeznaczenia…
       - No, no! Cóż za widok! – odwróciłam się w stronę Sena, który był już coraz bliżej.
       - Wynoś się stąd! – rozkazałam ale jak zwykle nie przyniosło to porządnego efektu. Dowódca był niewzruszony.
       - Tylko Sin ma prawo wydawać mi rozkazy. – zaśmiał się podszedł do Adanthir i pocałował ją w policzek. – Nasz przywódca cię szukał. Od rana nie czuje się najlepiej. – zmienił ton na poważny. Wiedziałam, że w kwestii Sina nigdy by mnie nie okłamał.
       - Adanthir powinna iść. Również ma mocne uzdrowicielskie. – stanęłam przy swoim.
       - Nie prosił o Adanthir tylko o ciebie. – serce zabiło mi szybciej. Idiota... nigdy mnie nie słuchał... To byłby idealny moment na pojednanie... - Żadnych ale Seiryuu... idź do niego albo sam cię przeniosę. - skrzyżował ręce na piersi, a ja nie wiedziałam co mam robić. Spojrzałam błagalnie na Adanthir z nadzieją, że zgłosi się na ochotnika aby mnie zastąpić.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#427PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:16 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mi885WV

     Sei nieświadomie mi pomogła, rozjaśniła umysł. Powiedziała, że ten grzeszny więcej się nie odrodzi, co było jednym z powodów, przez które zdecydowałam się do niego zdystansować. Nadal, niestety, pozostawała kwestia bycia zamiennikiem… Gdyby Sin znał prawdę jeszcze przed poznaniem mnie, nie zainteresowałabym go, a to bolało. Zakochał się we mnie, bo nie było prawdziwej osoby, którą zawsze obdarzał takim uczuciem. Poza tym… To co ona mówiła… To jak mówiła… Kochała go, nie wiedziałam czy nadal, czy dopiero teraz zaczęła, ale kochała. A miała do niego o wiele większe prawo niż ja. Łączyło ich miliony wspomnień, tych dobrych i tych złych, ale łączyło… A nas? Nie wiedziałam, która z nas dwóch była gorsza. Czy ona, dlatego że musiała zabijać mężczyznę, którego kochała, bo takie było ich przeznaczenia? Czy ja, dlatego że raniłam go od samego początku naszej znajomości, ignorując oddanie i oczekując od niego zmiany.
     - Co ty… - Sen zbił mnie z tropu, kiedy pocałował w policzek. Nie rozumiałam skąd się wziął u niego ten gest i dlaczego akurat teraz. Poczułam się winna, chociaż niczego nie zrobiłam. – Ostatnio nie… - spojrzałam na swoją dłoń. Od czasu… gwałtu i „ślubu” nie mogłam używać swoich mocy, a chociaż wiedziałam, że już wróciły, bałam się, że będą zupełnie inne niż je zapamiętałam. Chciałam odmówić, naprawdę, ale wzrok Sei niemal błagał mnie o dołączenie. To nie było rozsądne, Sin mnie nie oczekiwał, ale nie mogłam jej odmówić. – Pójdę z tobą… - poddałam się, wzdychając. Z jednej strony chciałam to zrobić, ale z drugiej nie. Byłam przerażona tym, jak Sin mógłby zareagować. Poza tym… Byłam na niego wściekła. Przerwał nam, a wyglądało na to, że Sei potrzebowała szczerej rozmowy tak samo mocno jak ja.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#428PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:16 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Sweetheart-script.medium


        Odetchnęłam z ulgą kiedy Adanthir zgodziła się pójść ze mną. Nie wiem co bym zrobiła gdybym musiała odwiedzić go sama… poza tym nie chciałam zostawiać księżniczki z Senem. Ten prostak myśli tylko o jednym i jeszcze próbuje dokładać do tego swoje ideologie… To im nie pomoże, to zniszczy ich związek…
        Miałam ochotę go uderzyć kiedy objął Adanthir ramieniem i przysunął do siebie. Pozwalał sobie na stanowczo zbyt wiele. Przecież nie był głupi. Musiał zdawać sobie sprawę, że robi Sinowi strasznie świństwo… a jednak nie przestawał… Złapał mnie za rękę i przeniósł do wioski. Myślałam, że chociaż tutaj w końcu się odczepi ale nie miał takiego zamiaru. Był przyklejony do księżniczki i gdyby nie to, że sama go odepchnęła pewnie wparowałby tak do pokoju swojego przywódcy. Głowa zaczynała mnie boleć od tego absurdu…
        - Zostajesz na zewnątrz. – rozkazałam mężczyźnie. Byłam pewna, że znowu odmówi i jak zwykle zrobi mi na złość. Zdziwiłam się kiedy grzecznie pokiwał głową i oparł się o ścianę. Mrugnął do mnie ale zignorował ten gest i weszłam do środka razem z Adanthir.
        - Sin…? Co się stało? – leżał na łóżku tyłem do nas. – Sin? – nie reagował więc podeszłam do niego i odwróciłam w swoją stronę. Wyglądał strasznie… słabo? Jakby ktoś wyssał z niego życie. Dotknęłam jego czoła i policzków… rozpalone. – Sin obudź się. – prosiłam delikatnie ruszając ciałem przywódcy. Nie wiedziałam co się stało ani jak to się stało…
        Wydał cichy jęk i zmrużył brwi powoli otwierając oczy. Spojrzał na mnie więc uśmiechnąłem się do niego, następnie przeniósł wzrok na Adanthir. Jego oczy aż błyszczały kiedy na nią patrzył. Otworzył lekko usta jakby chciał coś powiedzieć ale słowa nie poleciały. Po prostu stał i gapił się w nią jak obrazek. To co właśnie poczułam czy to była zazdrość?
        - Sin? – zwróciłam uwagę białowłosego na siebie. – Co się stało? – zapytałam troskliwie. Mężczyzna złapał mnie za rękę ale nic nie powiedział. Spojrzałam na Adanthir szukając pomocy.
        - Ada… - wydusił z siebie i wyciągnął do niej drugą rękę.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#429PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:16 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mi885WV

     Im bliżej pokoju Sina byłam tym bardziej chciałam zawrócić. W tej chwili to nie było miejsce dla mnie, a jednak nie potrafiłam się odwrócić i odejść. Chciałam wejść do środka, chciałam go zobaczyć, nawet jeśli tylko z daleka. Mój boże, jak ja za nim tęskniłam. Czułam się tak, jakby cały czas było mi zimno. Nieważne jak wiele koców na siebie narzuciłam, nie było mi cieplej, mimo że w tej wiosce nie było dnia bez prażącego słońca. Niby normalnie funkcjonowałam, ale życie wydawało się mdłe, pozbawione kolorów i wyrazistości. Nawet pomimo posiadania u swojego boku własnych dzieci.
     Weszłam do pomieszczenia i z trudem powstrzymałam się przed rzuceniem w stronę mężczyzny. Wyglądał koszmarnie, nie reagował na nas i wiedziałam, że to była moja wina. Gdybym była obok niego może coś bym zrobiła, albo jakoś by się hamował w czymkolwiek to było. Sei się nim zajmowała i nie mogłam pozbyć się wrażenie, że ona zrobi to lepiej ode mnie. Poza tym patrzyła na niego z takim strachem i taką troską, że poczułam się jak najgorszy przestępca na świecie. Odebrałam jej go, nie wiedząc o tym i nawet nie zamierzając, ale zabrałam jej mężczyznę, którego kochała nad życie, za którego skazała się na rolę bogini, bo za bardzo niszczyło ją pozbawianie go życia. Mężczyznę, który już więcej się nie odrodzi podczas gdy ona będzie przemierzała ziemię jeszcze niezliczone ilości razy. Byłam gotowa odwrócić się i wyjść, ale usłyszałam jego drżący głosem, który uwięził mnie w pułapce. Nie miałam siły opuścić pomieszczenia. Musiałam do niego podejść i go złapać za wyciągniętą rękę. Musiałam opleść swoje palce wokół jego dłoni i chociaż spróbować mu pomóc.
     - Przepraszam Sei, tak bardzo cię przepraszam… - wydukałam przez łzy, mając na myśli to, że odebrałam jej mężczyznę, dla którego zrobiłaby wszystko, nie to co ja.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#430PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:17 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Sweetheart-script.medium

        Adanthir złapała Sina za rękę… ucieszyło mnie to, bo widziałam w jej oczach miłość do niego. Jego szczęście było dla mnie najważniejsze. Kochałam go… bardzo go kochałam ale… nie zasługiwałam na niego. Morderca… tym właśnie byłam… zabijałam go… wbijałam nóż w plecy… A on nadal darzył mnie uczuciem… jestem podła… jestem najgorszą @#!@#. Ludzie z wioski mieli racje… nie powinnam była się urodzić…
        Przelewałam swoją energię na Sina. Eril na pewno nie będzie zadowolona z faktu spędzenia ze mną nocy. Miałam nadzieje, że mi wybaczyć kiedy dowie się o kogo chodziło. Obiecałam jej, że nie będę wykorzystywać darów jeżeli to nie będzie konieczne. Nie chciałam być dla niej ciężarem i tak byłam jej niesamowicie wdzięczna za jej pomóc i poświęcenie. Gdyby nie ona umarłabym… Sen, Sin i Ledira byli grzesznymi więc nawet jeżeli bardzo bym chciała to nie mogłabym ich naznaczyć.
        - Przepraszam… - wydukał białowłosy. – Przeholowałem… - uśmiechnęłam się do niego. Wiedziałam, że cierpiał z powodu braku Adanthir u swojego boku. Musiał być sfrustrowany i wściekły po wczorajszym ujrzeniu Sena z księżniczką… a gdyby zobaczył co on wyprawia teraz… bałam się, że zabiłby swojego dowódcę albo nawet siebie.
        - Odpoczywaj. Sprawdzę co u ciebie wieczorem. – wstałam i położyłam Adzie dłoń na ramieniu. Wyszłam i zostawiłam ich samych.
        - Nie waż się im przeszkodzić. – rzuciłam groźnie do Sena, który tylko wzruszył ramionami i się uśmiechnął. Miałam złe przeczucia…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#431PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:17 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mi885WV

     - Co? Sei! -  nie mogłam podnieść głosu, bo nie chciałam, żeby… W sumie nie wiem dlaczego. Sin nie spał, wpatrywał się we mnie, jakby oczekiwał jakiejkolwiek reakcji, a ja nie byłam na to gotowa. Jeszcze nie w tej chwili. W zasadzie, bardziej byłam gotowa przed zerwaniem niż w tym momencie. Po tym, czego dowiedziałam się od bogini… Czułam, że to nie było moje miejsce. Nie byłam pewna czy to ja byłam osobą, która miała uszczęśliwić Sina. Co jeśli pojawiłam się akurat pośród tych ludzi po to, żeby Seiryuu użyła swojej mocy na mnie tak jak na Michelle i zmieniła to mnie w boginię, a samej miała mieć to na co oboje zasłużyli? Co jeśli miałam być po prostu… przechowalnią dla tej boskiej siły zamiast dożyć do końca swoich dni obok tego grzesznika? Nikt nie mówił, że tak powinno być, ale też nikt temu nie zaprzeczał. Może nawet nie brali pod uwagę tak oczywistej oczywistości?
     Spojrzałam na Sina, przygryzłam wargę i skierowałam się w stronę drzwi. Nie mogłam ich przekroczyć. Nie potrafiłam złapać za klamkę i po prostu wyjść, zostawiając mężczyznę w takim stanie. Zamknęłam oczy i otworzyłam je dopiero wtedy, kiedy podniosłam głowę do góry i spojrzałam w sufit. Przetarłam łzy, które spływały mi po policzkach i wróciłam do łóżka. Usiadłam na jego brzegu, zaciskając palce na dłoni feniksa.
     - Nie możesz tak ryzykować – odezwałam się, czując jak moje dłonie drżą i nawet tego nie powstrzymując. – Cała wioska cię potrzebuje, liczą na ciebie – chciałam dodać, że ja też, ale wiedziałam, że jeśli bym to powiedziała, prawdopodobnie przyczyniłabym się do tego, że Sin by uznał, że znowu jesteśmy razem. Chciałam tego, ale wszystko, co wiedziałam było przytłaczające. Strażnicy, grzesznicy, bogowie, poprzednie cykle, następne wcielenia… Tego było za dużo, zwłaszcza tego, co dotyczyło tego jednego mężczyzny. – Nie wiem jak byśmy sobie poradzili, gdyby coś ci się stało.
     - A ty mnie potrzebujesz? – czego ja się spodziewałam? Że nie będzie dociekliwy? Że nie zwróci uwagi na to, co powiem, albo właśnie czego nie usłyszy?
     - Sin, znasz odpowiedź na to pytanie.
     - Co cię łączy z Senem?
     - A co by miało?
     - Ada... mam oczy... widzę jak on uśmiecha się do ciebie...
     - Niby jak? Z pożądaniem i pragnieniem ujeżdżania mnie?
     - Ada...
     - Nic mnie z nim nie łączy.
     - Rozumiem…
     - Sin…
     - … Ufam ci…
     - Nie wygląda na to.
     - Zżera mnie zazdrość... – „Mnie też zżera, a nawet nie masz pojęcia o kogo i dlaczego”. Z trudem zdusiłam w sobie chęć powiedzenia tego. Gdyby Sei chciała już dawno by mu powiedziała prawdę. Ja nie miałam zamiaru zdradzać tego, z czysto egoistycznych pobudek. Jeśli to zrobię, skąd mam wiedzieć, że bogini mi go nie zabierze? Skąd mam wiedzieć, że uczucia, którymi mnie darzy nie zostaną przekserowane na tę kobietę?
     - Nie musisz być zazdrosny o nikogo.
     - Nie rozumiesz…
     - Sin. Co druga kobieta w tej wiosce pragnie znaleźć się w twoich objęciach. Jak miałabym tego nie rozumieć?
     - Tylko, że ja od czterech lat nie kochałem się z żadną inną kobietą...
     - Ty… - gdybym miała coś w buzi, zakrztusiłabym się tym. „Byłam zdezorientowana” to mało powiedziane. - … Co takiego? – poczułam się jeszcze gorzej niż do tej pory. On się do nikogo nie zbliżył przez cztery lata, a ja urodziłam dzieci innego mężczyzny, jego przyjaciela. Jak mogłabym teraz przyznać, że zasługiwałam na niego? – Przepraszam… - wykrztusiłam, mając cholerne poczucie winy.
     - Aż tak cię to dziwi? - zaśmiał się lekko. - Mówiłem ci wiele razy, że kocham ciebie i tylko ciebie... nie masz za co mnie przepraszać. Nie oczekiwałem od ciebie wstrzemięźliwości.
     - Ja nie oczekiwałam po tobie, że po tym wszystkim co zrobiłam nadal będziesz mnie kochał.
     - "Nieważne co się wydarzy zawsze będę cię kochał". Powtarzałem to wiele razy – przygryzłam wargę i odwróciłam wzrok. Czułam się podle.
     - Nie powinieneś. Wygląda na to, że nie nadaję się do związków. Nic tylko ranię tę drugą osobę, ciebie.
     - Możesz mnie ranić do woli... wytrzymam wszystko dla ciebie.
     - Ale ja nie chcę, żebyś musiał wytrzymywać wszystko. Chcę się zachowywać tak jak kobieta w związku, ale nie umiem.
     - Czyli nie wrócisz do mnie?
     - Jak możesz w ogóle to brać pod uwagę? Wrócę, ale dopiero wtedy, kiedy będę przekonana, że zamiast cię ranić, zapewnię ci wszystko, czego potrzebujesz, że będę kobietą, która sprawia przyjemność i radość mężczyźnie, którego kocha, że będę kobietą, która na ciebie zasługuje.
     - Rozumiem... - odwrócił się do mnie tyłem. - Szkoda, że z Raanem nie miałaś takich problemów... dobranoc...
     - Sin… - nic nie odpowiedział, więc uznałam, że mnie już tutaj nie chce. Westchnęłam zrezygnowana i podniosłam się, puszczając jego dłoń. – Wracaj do zdrowia… - wyszłam z pomieszczenia wzdychając ze zrezygnowaniem. Wydawało mi się, że zamiast załagodzić sytuację, zaostrzyłam ją tylko.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 7:18 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#432PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:18 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Cianan-ur.regular


       Adanthir wyszła z pomieszczenia ze smutnym wyrazem twarzy. Szczerze mówiąc to było mi ich żal. Żadne z nich nie potrafiło wziąć inicjatywy i zarządzić związkiem. Jedno zgadzało się na słowa drugiego tak po prostu… bez walki. Zmusiłem ją do podniesienia głowy kładąc palce na podbródku.
       - Nie smuć się moja piękna… -  złapałem ją za nadgarstek i przyciągnąłem do siebie. Drugą dłonią musnąłem policzek wpatrując się w wielkie piękne oczy księżniczki. Powoli zbliżałem swoje wargi do jej. – Pociesze cię… - wyszeptałem w jej usta i wepchnąłem do nich swój język. Całowałem ją namiętnie aby po chwili delikatnie lizać jej żeby i podniebienie. Jęczała cichutku co jeszcze bardziej mnie podniecało. Na początku chciałem odpuścić już w tym momencie ale… nabrałem ochoty na ostrzejszą zabawę. Użyłem mocy i przeniosłem nas do lasu. Ada widząc co się stało zaczęła się stawiać. Próbowała mnie odepchnąć co było bardzo słodkie z jej strony. Te nieudolne próby niedostępności kiedy tak naprawdę oboje wiedzieliśmy, że brutalność i gwałt wzbudzały w niej pożądanie. Byłem przekonany, że jej krocze w tym momencie niemiłosiernie pulsuje błagając o mój dotyk.
       Złapałem nadgarstki kobiety i uderzyłem nią o najbliższe drzewo. Prawa ręka natychmiast wylądowała na jej pośladku mocno go łapiąc i kręcąc nim w każdą stronę. Lewa złapała za pokaźny biust, który był marzeniem niejednego mężczyzny. Stwierdziłem, że na razie daruje sobie pocałunki. Chętnie posłucham jej głosu, niech pokrzyczy żebym przestał, niech wmawia sobie, że nie pragnie mojego dotyku, niech jęczy dla mnie jeszcze głośniej. Lizałem jej ucho i szyje czując jak wstrząsają nią dreszcze. Była tak cholernie słodka… Teraz już rozumiałem dlaczego Sin tak bardzo o nią walczył. Jej ciało niesamowicie reagowało na każde choć najdelikatniejsze muśnięcie. Można było dojść od samego słuchania jęków księżniczki. Sutek zrobił się cholernie twardy więc zacząłem wykręcać go w każdą stronę. Dzięki rozkoszy wydobywały się z jej ust. Na tym się nie skończy… o nie… Złapałem za jej majtki i ciągnąłem ku górze. Jednym palcem muskałem wejście Adanthir… cholernie mokre wejście…
       - Niegrzeczna dziewczynka… - wyszeptałem do ucha i zagryzłem jego płatek. Ciągnąłem majtki tak mocno, że wrzynały się w błony księżniczki. Jęczała niemiłosiernie. Postanowiłem pobawić się z nią chwilę. Za każdym razem kiedy zacznie mówić albo jęczeć miałem zamiar lizać jej usta. Czasami wkładać język do środka… czasami nie… Ciekawe jak długo wytrzyma zanim nie zacznie błagać o więcej…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#433PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:19 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mi885WV

    Nie przewidziałam co nastąpi za chwilę, dlatego nie odsunęłam się od Sena, kiedy podniósł moją głowę, chociaż znając jego upodobania, powinnam była to zrobić. Nie miałam już siły, byłam zmęczona tym, co się działo. Nie wiedziałam czy bardziej tęskniłam za tym, co miałam z Sinem, czy może za domem, którego nie miałam… chyba nigdy. Najbliżej tego było to, co łączyło mnie z Raanem przez tydzień, podczas którego nie pamiętałam o przywódcy feniksów. Niestety to było kłamstwo, bo wymazałam dużą część mojej osobowości.
     Kiedy pocałunek stał się zbyt intensywny, a otoczenie zmieniło na las, spróbowałam się wyrwać. Nieudolnie. Ja byłam słaba i załamana, a on silny i gotowy zrobić wszystko, aby dosięgnąć swój cel, którym w tym przypadku, byłam ja. Co gorsze, był świetny. Znał się na „rzeczy” i wystarczyła chwila, żebym poczuła jak napięcie we mnie wzbiera. Byłam zbyt podatna na taki dotyk. Może przypominał mi Raana? Może po prostu uważałam, że tylko na taki zasługuję?
     Jęknęłam prosto w jego usta, czując korę drzewa na swoich plecach. Mimowolnie zamknęłam oczy i chociaż naprawdę chciałam przestać czerpać z tego przyjemność, nie mogłam.
     - Se…n – nie mogłam dokończyć tego słowa na jednym wdechu. Przerwał mi jęk, którym zareagowałam na jego zabawę moim biustem, czy pośladkami. Było mi wstyd za samą siebie. Dopiero co zapewniłam Sina, że nic mnie nie łączy z tym mężczyzną, a w tej chwili, wbrew sobie, pragnęłam jego dotyku. – Stop… - wydyszałam, starając się, żeby mój głos nie zdradzał stanu do jakiego mnie doprowadził. – Przest…ań – Adanthir, odepchnij go. No do jasnej cholery odepchnij go zamiast poddawać się temu, co wyprawiał! Dlaczego to jest tak trudne? Majki, które wrzynały się w moje krocze, zadawały mi ból, ale jednocześnie przyjemność. Czułam jak wszystko pulsuje. Moje własne ciało mnie zdradzało, pragnęło większej, szczególnie intymnej uwagi Sena. – Se… - zatkał mi usta pocałunkiem, a ja zaprzeczałam samej sobie. Siggir miał rację, byłam nikim więcej jak zwykłą dziwką podatną na dotyk każdego mężczyzny, nawet jeśli nie żywiłam do niego zbyt dobrych uczuć. Wystarczyło, że odpowiednio się mną zajął, a byłam cała jego. Nie, musiałam to przerwać, nie mogłam na to pozwolić. Nie mogłam zranić Sina po raz kolejny.
     - Sen! – krzyknęłam, ale znowu mnie zamknął pocałunkiem. Musiałam zebrać się w sobie i dopiero wtedy zdołałam podnieść rękę na tyle, żeby uderzyć go w twarz. Odruchowo, pod wpływem ciosu, odsunął się, a ja w tym czasie opadłam na ziemię, tracąc kontrolę nad swoim ciało. Było wiotkie, tak samo jak wtedy… niespełnione. – Nie rób tak. Nigdy więcej tak nie rób… - wydukałam, próbując złapać oddech.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#434PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:19 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Cianan-ur.regular


       Poczułem dość mocne uderzenie na policzku. Uśmiechnąłem się pod nosem kiedy księżniczka upadła na trawę ciężko dysząc. Pragnęła mnie… Chciała żebym ją zerżnął ale strach przed utratą Sina ją powstrzymywał. Bała się, że ktoś nas przyłapie. Bała się, że białowłosy nigdy jej nie wybaczy jeżeli znów dotknie ją inny mężczyzna. Nie doceniała naszego przywódcy… wbrew pozorom był bardzo uparty.
       Złapałem ją za rękę i pociągnąłem do góry tak aby stanęła na nogi. Oparłem Adanthir ponownie o drzewo jednak tym razem lewą dłonią przytrzymywałem jej nadgarstki u góry. Nie ma mowy abym przerwał w tym momencie. Mój kutas już od dawna błagał o wypuszczenie na wolność, błagał o zanurzenie w jej mokrej pochwie. Nie miałem zamiaru odpuszczać zwłaszcza widząc jak bardzo tego chcę. Rozsunąłem rozporek i wyjąłem swoją męskość .
       - Twoje jęki do tego doprowadziły więc musisz wziąć za nie odpowiedzialność. – uśmiechnąłem się delektując jej wyrazem twarzy. Zarumieniona, speszona dziewczynka. Polizałem wargi księżniczki wpychając język do środka. Jak w ogóle mogła prosić abym przestał kiedy tak łapczywie oddawała pocałunki. Nie odrywając warg  sięgnąłem ręką za jej plecy i sprawie zacząłem rozwiązywać gorset. Ada jęczała coraz głośniej zdając sobie sprawę, że jej cycki za chwile ujrzą światło słoneczne i nie myliła się. Oderwałem swoje wargi w momencie puszczenia zapięcia. Materiał spadł pod nasze nogi a ja zagwizdałem podziwiając widok.
       - No, no… Przez ubranie były zachęcające ale teraz… prawdziwy raj… - kiedy mój język dotknął jej sutka wiedziałem, że nie ma już powrotu. Podziałał na mnie jak narkotyk. Nie mogłem przestać go ssać i przygryzać. Przez głowę przeszła mi myśl aby pójść na całość i sprawić żeby zakochała się we mnie… Wcale nie musiałem oddawać ją Sinowi… mogłem mieć ją tylko dla siebie.
Po dobrych kilku minutach ssania jej cycków nadszedł czas na danie główne. Zsunąłem spodnie i majtki księżniczki widząc ją nago w całej okazałości. Zbliżyłem się do jej wejścia i powoli po nim sunąłem. Błagała abym tego nie robił na co tylko się zaśmiałem. Złapałem jej podbródek i spojrzałem w oczy.
       - Zawsze możesz wziąć go w usta…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#435PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:20 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mi885WV

   - Proszę, Sen… - błagałam, zdając sobie sprawę z tego jak słaba przy nim byłam. On to wiedział i wykorzystywał, a ja zachowywałam się okropnie. Nie potrafiłam zdusić w sobie jęków rozkoszy, które wywoływały kolejne poczynania mężczyzny. Wszystko się zmieniło, kiedy moje ubranie wylądowało na ziemi. Wstyd i rozpacz ogarnęły moje ciało, ciągnąc za sobą łzy. Nie mogłam tego zrobić, nie mogłam mu na to pozwolić. Prze ostatnie dwa tygodnie bałam się używać swoich mocy, ale tym razem nie miałam wyboru. Było mi gorąco, pragnęłam seksu z Senem, ale nie miałam zamiaru się tego słuchać. Dyszałam ciężko przez co z trudem udało mi się odzyskać trzeźwe myślenie. Drżałam, cholera, drżałam pod wpływem każdego dotyku mężczyzny, ale nie. Musiałam to zatrzymać i unikać jego towarzystwa. – Nie! – warknęłam ostro, czując jak przez moje ciało przepływa intensywny, acz znajomy dreszcz. Pocałowałam namiętnie Sena, usypiając jego czujność, a on, zapominając o tym, jakie moce posiadałam, został pozbawiony energii. Kiedy tylko zaczęłam ją wysysać poczułam się o wiele silniejsza. Zapomniałam jak cudownym uczuciem było posiadanie kontroli nad czyimś życiem. Niewiele brakowało, a bym go zabiła, ale się powstrzymałam, odpychając go z całej siły. – Nie waż się do mnie zbliżać! – ryknęłam, zakładając na siebie ubrania, które zrzucił, po czym uciekłam. Chciałam użyć jego własnej mocy, ale nie mogłam. Próbowałam, ale zamiast tego pojawiały się ostrza Michelle. Obserwując jak kolejne z nich niemal atakują Sena, zrozumiałam. Od czasu ich odzyskania, bałam się używać swoich mocy, bo wiedziałam, że nie będę miałam nad nimi takiej kontroli jak do tej pory. Moje ciało nadal nie zregenerowało się całkowicie po tym, co zrobił mi Siggir. Musiałam więc mieć nadzieję, że wyssałam z niego na tyle dużo energii, że nie będzie w stanie użyć swoich mocy i mnie nie złapie.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#436PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:21 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Cianan-ur.regular

       Miałem ochotę się śmiać… dałem się podejść jak dziecko. Nie mniej jednak nabrałem jeszcze większej ochoty aby pokazać jej, że mnie pragnie… Nie Sina tylko mnie. Postanowiłem poczekać do wieczora i tym razem zabrać ją do siebie, związać i podniecać ją tak długo aż nie ulegnie… Miałem ochotę polizać każdy fragment jej ciała… Spuścić się prosto w jej twarz i cycki… Zanurzyć się w jej rozgrzanym ciele i doprowadzać do wielorakiego orgazmu… Pożałuje, że mnie odepchnęła kiedy chciałem być miły… pożałuje…
       Nastała noc. Było może trochę po północy. Wszystko w domu zostało przygotowane i czekało na główną gwiazdę. Użyłem mocy i przeniosłem się do pokoju Adanthir. Wylądowałem na jej łóżku. Słodko spała. Wyglądała tak niewinnie aż szkoda było ją budzić. Złapałem ją za dłoń i przeniosłem do siebie. Nie przebudziła się co ułatwiło mi zadanie. Delikatnie uniosłem jej ręce do góry i przywiązałem do ramy łóżka jak poprzednim razem. Dopiero kiedy zacząłem gładzić ją po policzku przebudziła się.
       - Mówiłem, że nikt oprócz Sina nie ma prawa mi rozkazywać… - złapałem mocno jej sutek przez koszulę nocną. Adanthir zawyła i zaczęła się rzucać. – No, no… zachowaj te ruchy na później… - przejechałem palcem po wejściu sprawiając, że ciało kobiety uniosło się do góry. – Aż tak ci się podoba? – zaśmiałem się. Wziąłem sztylet i rozciąłem ubranie księżniczki. Jej cudowny biust znów był wolny. Złapałem go obiema rękami i mocno go masowałem. Praktycznie ugniatałem go jak ciasto. Chciałem w tym samym czasie ostro ją przelizać ale nie byłem głupi… nie dam się drugi raz nabrać na to samo. Mocno złapałem za sutki i pociągnąłem do góry unosząc jej ciało. Jęczała tak słodko, cudowna melodia dla uszu. Przyłożyłem wargi do pępka i zacząłem go lizać przytrzymując jej uda. Schodziłem powoli w dół… coraz niżej i niżej aż w końcu dotknąłem jej perełki. Jęk, który usłyszałem sprawił, że moje spodnie natychmiast się przepełniły. Gryzłem ją i ssałem a księżniczka krzyczała z rozkoszy. Nogi same się rozchylały zapraszając mnie do środka ale nie… jeszcze nie. Wróciłem do cycków i znów mocno ciągnąłem sutki. Następnie włożyłem twarz między dwa balony i zachwycałem się ich miękkością i gładkością. – Warta grzechu… - wyszeptałem po czym rozpocząłem zabawe. Język ssał raz jeden raz drugi sutek podczas gdy palce mocno je ugniatały. Jeżeli uważała, że sobie odpuszczę to była w wielkim błędzie. Jej niedostępność nakręciła mnie bardziej. Zrzuciłem z siebie spodnie i położyłem kutasa między jej cyckami. Przycisnąłem je do niego i zacząłem nim szybko ruszać. Wystarczyła chwila abym wytrysnął swoją spermą prosto w twarz Adanthir.
       Wróciłem do pięknej perełki i mocno ją ssałem ale uważając aby nie doprowadzić jej do orgazmu… ma o niego błagać… Złapałem jej uda i popchnąłem do przodu tak aby mieć lepszy wgląd na pizdę księżniczki. Kusząca różowa i mokra… przyłożyłem do niej język i zacząłem ucztę. Jeździłem po wejściu zahaczając o łechtaczkę i wracałem z powrotem. Czekałem chwile aż przestygnie i robiłem to znowu. Kiedy spodobał mi się jakiś jęk w nagrodę wkładałem język do środka stymulując wnętrze kobiety. Miałem zamiar robić to do momentu aż nie usłyszę słodkiego błagania…


Ostatnio zmieniony przez Rencia dnia Pią Kwi 07, 2017 7:21 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#437PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:21 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mi885WV

   Kiedy poczułam czyjś dotyk, miałam nadzieję, że Sina. Niestety szybko zdałam sobie sprawę z naiwności tych myśli, kiedy zamiast niego zobaczyłam Sena. To był zbyt gwałtowny ruch. Dopiero kiedy poczułam jak sznury wrzynają mi się w nadgarstki, zrozumiałam w jakiej byłam sytuacji. W pułapce. Sen wiedział, że go pragnęłam całym ciałem i wykorzystywał to. Podniecało go to i ku swojemu niezadowoleniu, mnie także. Każdy jego ruch, każdy dotyk… Wiedział gdzie i jak działało najlepiej. Wiedział, jakiej siły użyć, żeby poza bólem zadać mi przyjemność. Wiedział jak mnie podejść. Tak samo jak Raan. Tak samo jak… Siggir. Oni wszyscy byli inni niż Sin, byli brutalni w sytuacji, w której tego od nich pragnęłam.
     Łzy napłynęły mi do oczu i chociaż częściowo pojawiły się przez poczucie winy, były po prostu dowodem na to, jakie pragnienie przepływało w moich żyłach. Dowodem na to, jak bardzo pragnęłam Sena, wiedząc jednocześnie, że nie mogę mu pozwolić siebie zaspokoić. Płakałam, bo chociaż kochałam Sina, nie potrafiłam brzydzić się dotyku innego mężczyzny.
     - Nie dawaj mi tego, błagam… - wyszeptałam, bo kiedy próbowałam powiedziałam coś głośniej, zmieniało się w jęk rozkoszy. – Nie, Sen! – próbowałam uciec ciałem do tyłu, ciągnąc jego ciężar na nadgarstkach przywiązanych do ramy łóżka, a głową uderzając o nią. Nic to nie dało. – Nie dawaj mi tego, czego chcę! – krzyknęłam, czując jak jego męskość porusza się pomiędzy moimi cyckami, wprawiając je w przyjemne skakanie. Kiedy jego sperma wylądowała na mojej twarzy, nie umiałam się powstrzymać. To był zwyczajny odruch. Reakcja mojego ciała na to, czego chciałam. – Nie dawaj… - wydukałam błagalnie, starając się zapomnieć o tym, że chwilę wcześniej zlizałam nasienie z okolicy swoich ust. Widział to, na pewno.
     - Pragnę tego… - płakałam już tylko ze wstydu. – Tak bardzo pragnę, żebyś mnie zerżnął, ale proszę, nie rób mi tego. Nie dawaj mi tego, czego chcę… - nie powstrzymywałam łez, a ciało już całkowicie rozluźniłam. Przestałam się opierać i błagałam go w myślach, żeby we mnie wszedł. Błagałam, żeby mnie zaspokoił, pomimo tego, że to nie umknie uwadze Sina i zrani go jeszcze bardziej. – Oni wszyscy mieli rację… - szepnęłam, rozsuwając nogi, aby dać Senowi łatwiejszy dostęp. – Błagam, zrób to… - nie wierzyłam w to, co mówiłam, ale byłam jak w transie. Oczy miałam zamglone i potrafiłam myśleć tylko o tym, żeby mnie zerżnął. Brutalnie i boleśnie, tak żebym czuła się zaspokojona. – Nie wytrzymam… Nie mogę znowu czuć tego niezaspokojenia, nie mogę… - wykrztusiłam, poddając się już całkowicie. Jak miałam walczyć z pragnieniem, jakie trawiło moje ciało? Czułam się tak, jakby moc Farraha nadal na mnie działała. To było nie do zniesienia.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#438PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:22 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Cianan-ur.regular

       Na to czekałem. Zaczęła błagać i rozchylać szeroko nogi. Pragnęła mnie całym swoim ciałem i myślami. Kolejna piękna kobieta była zdana tylko i wyłącznie ma moją łaskę. Schlebiało mi to. Ustawiłem się wygodnie. Mój penis był gotowy do penetracji. Wiedziałem jakie będą konsekwencje jeżeli to zrobię. Sin może mnie wygnać albo nawet zabić… Nie bałem się śmierci, byłem na nią przygotowany. Bałem się o coś zupełnie innego… a raczej kogoś… o naszego przywódcę…
       Jednym szybkim ruchem zagłębiłem się w księżniczce. Zaszedłem za daleko. Nie było już odwrotu. Moje ciało by mi na to nie pozwoliło. Podtrzymywałem uda Adanthir ruszając szybko biodrami. Była tak cholernie mokra, że aż z niej kapało. Całe prześcieradło było w jej sokach. Czułem jak jej wnętrze pulsuje i zaciska się na mnie. Zwalniałem tylko na chwile po to by polizać wnętrze jej uda doprowadzając ją do jeszcze większych jęków zadowolenia. Księżniczka przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Nawet Ledira nie zachowywała się podniecająco jak ona. Nie mogłem spuścić wzrok z jej wielkich cycków, które po wpływem każdego mojego ruchu uderzały o siebie. Łóżko trzeszczało i całe się trzęsło. Ada ruszała swoimi biodrami sprawiając, że czułem jeszcze większą przyjemność. Lubiła być związana, gwałcona, zakładam że gdybym zaczął ja lekko biczować płonęłaby z pożądania. Już dawno zdałem sobie sprawę, że ból to bardzo podniecające uczucie. Jeżeli się go dobrze wykorzysta można złamać nawet najtwardszą kobietę.
       Puściłem jej uda i przywarłem do niej całym ciałem. Objąłem ją w pasie i przyśpieszyłem penetracje. Ruszałem co najmniej dwa jak nie trzy razy szybciej niż wcześniej. Czułem na sobie jej twardy sutki. Cholera jasna… mogłem obwiązać również jej cycki… Tak mnie podniecały, że nie mogłem wytrzymać. Ciężko sapałem prosto do ucha księżniczki, a ona jęczała do mojego. Wiedziałem, że długo nie dam rady tego ciągnąć, że zaraz dojdę. Nie miałem jednak zamiaru zwalniać, a wręcz przyśpieszyłem. Uderzałem w nią tak mocno, że za każdym razem słyszałem głośne chlapnięcie. Nie chciałem dochodzić w jej wnętrzu, chciałem całe jej ciało pokryć swoim nasienie, wiec gdy tylko poczułem, że szczytuje  podniosłem się i wytrysnąłem prosto w jej cycki. Lepka sperma skapywała z Adanthir. Głośno dyszałem.
       - To był najlepszy seks w moim życiu… - zacząłem rozprowadzać spermę po seksownym ciele kobiety. Dotknąłem jej wejście, które nadal niemiłosiernie pulsowało. – Czyżbym nie zadowolił cię całkowicie? – wziąłem pochwę swojego miecza i przysunąłem do jej pizdy. Wepchnąłem ją do środka i zacząłem bardzo szybko nią ruszać. Ada krzyczała z zadowolenia do momentu aż jej ciałem nie wstrząsnął orgazm. Jeszcze długo pojękiwała zanim się uspokoiła. Przyłożyłem pochwę miecza do jej ust.
       - Wyczyść. – zażądałem i włożyłem jej do ust. Patrząc jak z zaangażowanie ssie metal szybko go wyjąłem i przysunąłem swojego kutasa. – Smacznego. – ruszałem szybko biodrami podczas gdy jej język i wargi wyczyniały cuda. Miałem ochotę ją tak ruchać całą noc.


Ostatnio zmieniony przez Rencia dnia Pią Kwi 07, 2017 7:22 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#439PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:22 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mi885WV

  Żałowałam, że w ogóle pozwoliłam mu tak bardzo się do mnie zbliżyć. Gdybym tylko traktowała go tak paskudnie jak wcześniej, nie pragnąłby zaciągnąć mnie do łóżka, znienawidziłby mnie z całego serca. Powinnam była zrobić wszystko, żeby do tego doprowadzić, ale nie potrafiłam. Byłam za bardzo podatna na nich wszystkich, na to co oferowali. Byłam uzależniona. Jak miałam teraz spojrzeć na Sina? Jak miałam w ogóle pokazać mu się na oczy? Jak mogłam mu to zrobić? Po tym jak zapewniłam go, że nic mnie nie łączy z Senem… Jak mogłam?
     Komplement, który mi rzucił, tylko bardziej zabolał. Mnie aż wstyd było się przyznać, który seks sprawił mi największą przyjemność, który koczował w moich myślach i nawiedzał mnie każdej nocy. Gdybym tylko nie zrywała z Sinem… Nie… Gdybym tylko go nie odrzucała, gdybym tylko nie odchodziła do Raana… Wtedy nic z dalszych wydarzeń by nie miało miejsca. Wystarczałby mi, pod każdym względem. Jego opieka, jego troska… Był mi tak oddany, a ja nie potrafiłam. Próbowałam, ale umiałam być mu tak lojalna jak on mi.
     Przez nieuwagę zakrztusiłam się jego spermą, która wypełniła moje płuca. Przetarłam usta, kiedy wyjął męskość z moich ust i odkaszlnęłam kilka razy, łapiąc oddech. Nie mogłam wykrztusić ani słowa. Miałam zbyt szybki oddech, płuca mnie paliły, a ja, chociaż szczerze nienawidziłam się za to, czułam się niesamowicie. Sznury nadal wrzynały mi się w nadgarstki, ale ból już dawno zastąpił miejsca przyjemności. Ta jedna odmiana dała piorunujący efekt. Całe moje ciało było spocone, a przez nagość bardzo dokładnie widać było mój nienaturalny oddech. To było bolesna świadomość, ale najbardziej podniecało mnie przedmiotowe traktowanie. Brutalność, którą zaoferowali mi Siggir, niekiedy Raan, a teraz Sen… Tak bardzo chciałam, żeby Sin ze mną robił takie rzeczy.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#440PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:23 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Cianan-ur.regular

       Zszedłem z księżniczki i usiadłem obok niej. Czułem się świetnie i byłem pewien, że mógłbym kontynuować jeszcze przez resztę nocy. Ada wyglądała na równie spełnioną co ja, ale kto wie może chciała? Wyjąłem sztylet i odciąłem więzy uwalniając jej ręce. Ściekał po niej pot zmieszany z moją spermą. Kiedy na nią patrzyłem nabierałem ochoty na więcej…
       Posadziłem ją na sobie okrakiem i przysunąłem tak blisko by czuć jak jej twarde sutki ocierając się o moją skórę. Przytrzymywałem ją z tyłu ręką aby nie spadła. Wyglądała na wykończoną. Włożyłem jej język do ust i całowałem bardzo namiętnie. Przesuwałem dłońmi po jej ciele aby czuła moją obecność. Pomimo zmęczenia całowała całkiem nieźle. Co prawda nie reagowała na każdy mój ruch jak ostatnim razem ale nadal sprawiała mi przyjemność. Nasze język tańczyły spijając z siebie podniecenie. Jęczała cichutko kiedy zbyt agresywnie ssałem jej wargi. Cholera… na nowo nabrałem ochoty na seks. Czułem jak mój kutas twardnieje, a księżniczka tym bardziej ponieważ na nim siedziała. Oderwałem swoje usta i oblizałem się.
       - A ty nadal nie chcesz żebym przestał… - uniosłem jej biodra i opuściłem je prosto na stojącą męskość. Zawyła cicho, a ja położyłem się na łóżku i skrzyżowałem ręce za głową. – Jeżeli tak bardzo tego pragniesz to zadowól i mnie i siebie. – uśmiechnąłem się i dla zachęty ruszyłem biodrami aby poczuła mnie w sobie. Nadal była cholernie ciasna i wilgotna. Idealna…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#441PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:29 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mi885WV

    Kiedy przeciął więzy odruchowo zaczęłam masować nadgarstki, starając się załagodzić ich ból. Skórę miałam zdartą i byłam pewna, że rany pozostaną jakiś czas, ale te fizyczne się zagoją, w przeciwieństwie do psychicznych. Byłam zdrajcą i kłamcą. Tym samym, czym w stosunku do mnie był król czy Isen.
    - Nie – odezwałam się stanowczo i zeszłam z mężczyzny, tłumiąc jęk, który chciał uciec z mojego gardła, kiedy wojownik ze mnie wyszedł. Błyskawicznie owinęłam się kołdrą i zgarnęłam włosy do tyłu, starając się powstrzymać drżenie całego ciała. Ciężar tego co zrobiłam spoczął na moich ramionach, a ja opadłam na kolana, zanosząc się płaczem. Słowa same cisnęły mi się na usta. – Jak ja mogłam to zrobić? – powiedziałam do samej siebie, klecząc na ziemi i zakrywając twarz dłońmi. – Jak mogłam ci na to pozwolić? Dlaczego się nie oparłam? Dlaczego cie nie odepchnęłam, kiedy jeszcze mogłam? Jak mam teraz spojrzeć Sinowi w twarz, kiedy zapewniałam go, że nic nas nie łączy? On jest taki oddany... Taki lojalny. A ja? Dlaczego ja taka nie potrafię być? Dlaczego ciągle go krzywdzę, nawet tego nie zamierzając? Staram się... Naprawdę się staram być odpowiednią kobietą dla nieg, ale ilekroć próbuję samej sobie pokazuję, że nie umiem, że jestem egoistyczną suką... Jak mam spojrzeć w swoje odbicie w lustrze, kiedy będę widziała jedynie dziwkę? Siggir miał rację, nie jestem nikim, niczym więcej jak zwykłą dziwką. Sin nie powinien oddawać mi swojego serca. Nikt nie powinien otwierać się na mnie, nikt nie powinien mnie pokochać. Nie jestem tego warta, nie zasługuję na coś takiego – tym razem moc zadziałała właściwie, ale było już za późno. Znalazłam się w pokoju, nie chcąc zdradzić Senowi zbyt wielu myśli. Płakałam, znowu przez swoje własne zachowanie. Chciałam przerwy, żeby naprawić u samej siebie te cechy, ale z każdym dniem, z każdą kolejną chwilą było coraz gorzej.
    Przełknęłam gorzkie łzy, chociaż nadal cisnęły mi się do oczu. Ubrałam się i podeszłam do śpiących bliźniąt. Pogłaskałam oboje po głowie i pocałowałam ich w skronie.
    - Przepraszam za to jak paskudny przykład wam daję. Chciałabym, żebyście mogli patrzeć na mnie jak na wzór cnót i wartości... – szepnęłam i wyszłam z domu. Wiedziałam, że mają na tyle twardy sen, że nie obudzą się aż do rana, więc miałam czas. Oddaliłam się jak najbardziejod wioski w głąb lasu tylko po to, żeby zacząć uderzać z całych sił w pień jednego z drzew. Nieważne czy nogami, czy rękami. Ważne, że boleśnie. Celowo odkryłam dłonie, palce i piszczel. Nie chroniłam żadnej części ciała, specjalnie atakowałam tak, żeby zedrzeć skórę, jak najbardziej. Im więcej ciosów zadałam tym trudniej mi było zachować trzeźwość umysłu. Przez moją głowę przepływały wspomnienia każdej chwili, w której zraniłam osobę, którą kochałam. Wylewały się ze mnie, razem ze łzami i co jakiś czas histerycznymi krzykami. Liczyłam na to, że odeszłam na tyle daleko, aby nikt mnie nie usłyszał.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 7:29 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#442PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:29 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Cianan-ur.regular


      Spodziewałem się po niej wszystkiego tylko nie tego co zobaczyłem. Myślałem, że znów potraktuje mnie swoją mocą, zacznie bić czy drapać a ona rozpaczała owinięta w kołdrę. Zrobiło mi się jej żal. Uważała Sina za cud świata a siebie za nic nie warta szmatę, a to nie była prawda. Może nie była wierna czy lojalna ale miała dużo pozytywnych cech, w których zakochał się nasz przywódca. Przede wszystkim była inna i wyróżniała się wśród wszystkich kobiet, które spotkałem.
      Chciałem coś powiedzieć ale nie dała mi dojść do słowa a później zniknęła używając mojej mocy. Westchnąłem. Musiałem ją znaleźć… Jeszcze zrobi coś głupiego i nigdy sobie tego nie wybaczę. Wylałem na siebie kubeł zimnej wody i narzuciłem na siebie ubranie. Skupiłem się na jej sylwetce i przeniosłem swoje ciało w pobliże jej. To co zobaczyłem na chwile mnie zamurowało. Adanthir jak wściekła atakowała drzewo i krzyczała. Jej ręce, nogi… całe ciało było poranione. Wyglądała strasznie i to wszystko moja wina… Złapałem jej ramiona i odciągnąłem od pnia. Objąłem ją ramionami i mocno przytuliłem. Pożądanie zniknęło i zastąpiła je czułość i troska. Gładziłem ją delikatnie po plecach.
      - Cii…Już dobrze… - szeptałem delikatnie. – Już wszystko dobrze… uspokój się… - wtuliłem się w nią jeszcze mocniej. Trwaliśmy tak przez chwilę w milczeniu. Słyszałem jedynie jej szloch. – Przepraszam… - przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz i to nie przez słowa, które wypowiedziałem a przez otoczenie. Poczułem, że jestem obserwowany więc zacząłem rozglądać się dookoła a osobę, którą zobaczyłem była ostatnią, którą chciałem widzieć w tym momencie… Sin stał kilka metrów od nas. Nie wyglądała na zadowolonego.

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Desert-queen-personal-use.regular


       Cały dzień spędziłem w łóżku. Nie miałem ochoty na nic i mimo, że byłem bardzo zmęczony nie mogłem zasnąć. Za każdym razem kiedy zamykałem oczy widziałem Adanthir, która mówi, że już nigdy nie będziemy razem, bo… właśnie na to się zapowiadało. Nie potrzebowała czasu żeby być z Raanem, ale ze mną to już inna sprawa… nie spełniałem jej oczekiwań. Byłem zbyt słaby, zbyt miękki, za mało dziki… Mężczyzna taki jak Sen zdecydowanie lepiej do niej pasował…
Wstałem z łóżka starając się nie budzić Sina i opuściłem pokój. Potrzebowałem świeżego powietrza aby oczyścić myśli i wziąć się w garść. Nie powinienem się poddawać. Adanthir obiecała, że wróci i prosiła abym jej zaufał więc postanowiłem to zrobić. Poczekam tyle ile będzie chciała…
       Ruszyłem w stronę lasu. Wiedziałem, że tam będę w stanie chwilę odpocząć na łonie natury. Uwielbiałem noc… nieprzenikniona ciemność… odgłosy przyrody i tajemnicza cisza… Zapewne w innych to budziło niepokój ale nie we mnie… przeżyłem już wystarczająco dużo żyć aby wiedzieć, że nie ma nic bardziej przerażającego niż śmierć z ręki osoby, którą się kochało…
       Usłyszałem krzyki niosące się echem po lesie. Pobiegłem w ich stronę ale po chwili ustały. Wiedziałem jednak skąd dochodzą więc ruszyłem pośpiesznie w tamtym kierunku. Kiedy znalazłem ich źródło zamarłem. Nie mogłem nawet drgnąć. Czułem jak cała nadzieja i zapał ze mnie ulatują. Serce roztrzaskało się na miliony kawałeczków. Nie potrafiłem złapać oddechu… nie chciałem wierzyć w to co widziałem. Modliłem się aby wzrok płatał mi figle… ale to była prawda… Sen odwrócił się w moim kierunku ale to nie on mnie interesował tylko Adanthir. Kiedy nasze spojrzenia się spotkały zamknąłem oczy i zawróciłem. Szedłem szybko… prawie biegłem… nie… nie… NIE! Kurwa mać NIE! Znowu… znowu kobieta, którą kochałem wbiła mi nóż w plecy… Miałem tego dosyć… byłem załamany… chciałem umrzeć… chciałem KURWA MAĆ ZDECHNĄĆ!
       Adanthir złapała mnie za ramie i zmusiła abym spojrzał w jej stronę. Moje oczy były wypełnione łzami i kiedy to zobaczyła jej uścisk zelżał. Wyrwałem się natychmiast uciekłem. Zostałem oszukany po raz kolejny… biedny, żałosny i naiwny Sin… Nie miałem ochoty słuchać jej zapewnień, że mnie kocha i że to ona nie zasługuje na mnie… Parszywe kłamstwa! To ze mną był problem…
Wbiegłem do swojego domu i zakazałem strażniczką kogokolwiek wpuszczać do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku obok syna i mocno go przytuliłem. Chciałem umrzeć…


Ostatnio zmieniony przez Rencia dnia Pią Kwi 07, 2017 7:32 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#443PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:32 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mi885WV

   Już nie mogłam wyprostować palców u dłoni, ale nie przestawałam. Nic mi to nie dawało, więc uderzałam coraz mocniej. Nawet nie chciałam myśleć o tym jak wyglądałam dla osoby postronnej. Roztrzepane włosy, przyklejone do ciała ubranie, krwawiące ręce i nogi, krzyki i płacz… Tak nie wyglądała osoba przy zdrowych zmysłach i zaczynałam się zastanawiać czy mogłam siebie samą określić jako kogoś, kto nie miał problemów psychicznych. Miałam i to naprawdę poważne.
     - Nie! – zaprotestowałam, kiedy poczułam, że ktoś mnie odciąga od drzewa. Nie chciałam przerywać, potrzebowałam tego, nawet bardziej niż bym chciała, ale ten ktoś nie dawał za wygraną. Siłą mnie odciągnął i mocno przytulił. W pierwszej chwili się wyrywałam i uderzałam mężczyznę w tors. – Puszczaj! – Ale nie puszczał. Wręcz coraz mocniej mnie ściskał, a jego głos przyprawił mnie o dreszcze. Sen. Spodziewałam się każdego innego wojownika, ale nie jego. Był… czuły, mówił troskliwie i starał się dać mi poczucie czyjejś opieki poprzez głaskanie po plecach. Nie wiedziałam czy był świadom jak bardzo tego potrzebowałam w tej chwili. Przestałam więc walczyć i pozwoliłam sobie na płacz, chowając twarz w jego torsie. Drżałam i chociaż nie powinnam tak stać, nie mogłam się odsunąć. Tak bardzo potrzebowałam usłyszeć od Sina to, co mówił do mnie w tej chwili Sen. Tak bardzo chciałam, żeby to on był na jego miejscu, ale to nie znaczyło, że miałam w dupie dowódcę. Byłam mu wdzięczna za to, że nie pozwolił mi się wyrwać, że nie odpuścił, że nie zostawił mnie samej w takim stanie. Byłoby jeszcze gorzej.
     Nie uspokoiłam się do końca, ale Sen się spiął. Przetarłam łzy i skierowałam wzrok w tym samym kierunku. To był błąd. Poczułam się, jakbym tonęła we własnych błędach. Zabrakło mi oddechu na myśl o tym, co Sin widział, a czego nie, chociaż wydarzyło się kilka minut wcześniej. Przez moją głowę przebiegły obrazy z pokoju białowłosego, w którym zapewniłam go, że nic mnie nie łączy z Senem, a potem z chwil, w których całkowicie oddałam się dowódcy. Odruchowo odepchnęłam mężczyznę, który mnie przytulał i schowałam zakrwawione dłonie za plecami. Sin odszedł, a ja zdałam sobie sprawę z tego, że jeśli niczego mu nie wyjaśnię, to go stracę. Tylko co miałam mu powiedzieć? „Bo wiesz, przespałam się z Senem przez co przeżyłam załamanie nerwowe i poszłam walczyć z drzewem. Sen mnie znalazł i odciągnął zanim nie zniszczyłam sobie nadgarstków i kolan, a potem przytulił, żeby pocieszyć i na wszystko mu pozwoliłam, mimo że tobie kazałam trzymać się ode mnie z daleka. Chociaż i Senowi kazałam, ale mnie nie posłuchał”… To by go tylko mocniej zraniło. Ale czy jeszcze bardziej nie będzie cierpiał jeśli niczego nie zrobię?
     Pobiegłam za nim. Zostawiłam Sena i ruszyłam za Sinem, nie wiedząc co się stanie, kiedy tylko do niego dotrę. Zatrzymałam go i odwróciłam za ramię, ale mój uścisk szybko zelżał. Serce mi się ścisnęło na widok łez wypełniających jego oczy. To była reakcja na to, że zobaczył jak się przytulamy. Jak mógł zareagować na informację o tym, że pieprzyłam się z innym mężczyzną po tym, jak zapewniłam białowłosego, że nic mnie z nim nie łączy. Nie zdążyłam nawet otworzyć ust, żeby coś powiedzieć, żeby przeprosić… znowu. Sin się znowu wyrwał i oddalił, a ja przez chwilę stałam jak wmurowana. Dopiero potem za nim podążyłam, pamiętając kierunek, w którym zmierzał. Niestety nie mogłam wejść do jego pokoju, strażniczki mi nie pozwoliło. Prosiłam je, błagałam żeby dały mi przejść, ale dla nich słowa Sina były święte.
     - Sin, proszę! – krzyknęłam w stronę drzwi. – Proszę, wpuść mnie! Daj mi wyjaśnić! – nie było żadnej reakcji i po kilkuminutowym, bezcelowym błaganiu go o wysłuchanie, odpuściłam. Odwróciłam się i wybiegłam na dwór, czując wariacje żołądkowe. Będąc już na zewnątrz gdzieś na poboczu zwymiotowałam z nadmiaru emocji, zwłaszcza tych negatywnych. Zakręciło mi się w głowie i musiałam oprzeć się o ścianę budynku. Nic potem do mnie nie docierało, straciłam przytomność, ale nie nastąpiła ciemność. W głowie pojawił mi się obraz załzawionych oczu Sina i tak pozostał aż do rana.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 7:33 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#444PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:33 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Desert-queen-personal-use.regular

        Kolejny dzień przeleżałem w swoim pokoju. Przez cały dzień nikt mi nie przeszkadzał dzięki rozkazowi jaki wydałem swoim strażnikom. Nie miałem ochoty patrzeć na ludzi i ich troskę… nie potrzebowałem niczyjej pieprzonej opieki… nie byłem małym dzieckiem… nie trzeba było mnie pocieszać. Cały ten czas zbierałem myśli, a miałem ich mnóstwo. Siedziałem tak do nocy aż podjąłem decyzje. Nie mogłem wiecznie użalać się nad swoim życiem. Musiałem działać…
Stanąłem przed pokojem Adanthir i zapukałem. Otworzyła drzwi i spuściła wzrok. Miałą się czego wstydzić i powinna, ponieważ tym razem nie zamierzałem jej wybaczać.
        - Ubierz się. Czekam na zewnątrz. – rzuciłem szorstko po czym zamknąłem drzwi nie dając jej szansy na odpowiedź. Wziąłem głęboki oddech i zacisnąłem mocno pięści czując jak ogromny ból przeszywa całe moje ciało. Tylko uczucie wyniszczającego bólu jako jedyne trzymało mnie przy zmysłach przez ostatnią dobę.
        Wyszedłem na dwór wpatrując się w księżyc. Nie zostało mi wiele czasu. Dzisiaj wszystko się zakończy. Adanthir wyszła z domu rozglądając się dookoła. Kiedy w końcu odnalazła mój wzrok odwróciłem się i ruszyłem przed siebie nie czekając aż do mnie podbiegnie. Nie odezwała się słowem kiedy wyrównała ze mną krok. Szła za mną w milczeniu i było mi to na rękę, ponieważ również nie miałem zamiaru się odzywać.
        Szliśmy tak przez około pół godziny aż nie dotarliśmy do lasu. Było tak ciemno, że postanowiłem złapać księżniczkę za rękę. Nie chciałem narobić sobie dodatkowych kłopotów szukając jej po czarnym lesie. Musiałem przyśpieszyć. Nie wiedziałem ile czasu spędziliśmy miedzy gęsto posadzonymi drzewami a czułem, że czasu zostało coraz mniej. Adanthir potknęła się o korzeń drzewa i upadła na kolana. Pociągnąłem ją do góry ale nie pomogłem wstać. Doskonale radzi sobie sama…
        Kiedy wyszliśmy z lasu odetchnąłem z ulgą… zdążyłem. Jeszcze się nie zaczęło. Puściłem dłoń księżniczki i ruszyłem na środek polany. Słyszałem, że idzie za mną więc nie musiałem jej poganiać. Zatrzymałem się i spojrzałem na księżyc. Trzy… dwa… jeden… Ciemna polana stopniowo zaczęła lśnić blaskiem księżyca. Biel roztaczała się aż po horyzont. Kwiaty rozkwitały jeden obok drugiego tworząc dywan niewinnej czystości. Efekt potęgowały podmuchy wiatru sprawiając, że białe płatki przelatywały między nami jak śnieg.
        - Dokładnie raz w roku na jedną noc dzieje się cud…. Jesteśmy jego świadkiem. – to był niesamowity widok. Znalazłem to miejsce dwa lata temu i od tamtej pory odwiedzam je co rok. – Wybiła północ… skończyłem dwadzieścia sześć lat. – przeniosłem swój wzrok na Adanthir. Musiała to zauważyć, bo również spojrzała na mnie. – Dziś kończę pewien etap swojego życia. – wyjąłem sztylet i pogładziłem jego ostrze. Zgarnąłem swoje włosy do tyłu i jednym szybkim ruchem odciąłem je. Trzymałem pukiel gęstych długich białych włosów. – W ten sposób żegnam się z przeszłością i ze starym słabym sobą… - zerwał się wiatr więc rozchyliłem rękę i włosy poszybowały wraz z podmuchem. – Od dziś zaczynam żyć od początku pozbawiony ciężaru przeszłości. Jestem tym kim jestem i nikt nie przeżyje za mnie mojego życia… Nie mam zamiaru więcej uciekać, chować się czy płakać… Chcę aby moje decyzje wynikały z serca a nie z powinności… Dlatego właśnie teraz mam zamiar podjąć najważniejszą decyzje mojego życia… - przyłożyłem sztylet do swojej szyi i zrobiłem na niej płytkie nacięcie. Ada spojrzała na mnie przerażona. – U feniksów istnieje tradycja… Kobieta, która złoży pocałunek na otwartej ranie wojownika… przyrzeka, że jej dusza… serce… oraz reszta życia… już na zawsze będzie należeć do niego…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#445PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:34 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mi885WV

  Byłam przerażona. Kiedy szłam za Sinem czułam się tak, jakbym maszerowała na ścięcie. Nie odzywałam się ani słowem. Poprzedniej nocy dał mi jasno do zrozumienia, że nie chciał wyjaśnień, nie chciał mnie słuchać. Może to i lepiej. Może lepiej by było, gdybym nie mówiła o tym, co skłoniło mnie do takiego zachowania. Wiedziałam, że powinien się dowiedzieć, ale czy byłam w stanie mu o tym opowiedzieć, kiedy tego nie wymagał? Czy potrafiłabym właściwie uformować słowa, żeby to zabrzmiało jak najmniej boleśnie? Czy w ogóle była szansa, żebym go nie zraniła opowiadając o tym, że pieprzyłam się z Senem? Chciało mi się śmiać przez naiwność tych myśli.
     Im dalej w głąb lasu szliśmy tym gorsze miałam przeczucia. Idąc przez czerń i słuchając jak gałęzie chrzęszczą mi pod stopami, przełykałam ślinę. Czułam się jak w nawiedzonym lesie z opowieści, które czytałam jako mała dziewczynka. Rozluźniłam się, kiedy Sin złapał mnie za rękę, ale ten gest wydawał mi się… zimny, obojętny. Nie podobało mi się to, ale bez tego bym się zgubiła i już nie trafiła z powrotem do wioski. Niestety cisza pomiędzy nami była niepokojąca i tak mnie zajęła, że potknęłam się i upadłam. Wstałam, ale bez pomocy mężczyzny i już nie tliła się we mnie nawet iskierka nadziei na to, że czeka mnie coś dobrego.
     Pozwoliłam mu się zaprowadzić na jakąś polanę i stanęłam blisko niego na środku. Chwilę później oniemiałam, oglądając pokaz, które zaoferowały nam kwiaty. Zachwycona rozglądałam się dookoła siebie, przyglądając temu zjawisku i ciesząc oczy. Nawet myśl o tym, że chciał ze mną zerwać była zamglona. Musiałam jednak przestać, kiedy usłyszałam jego głos. Zatrzymałam się, spojrzałam na niego i obserwowałam, przetwarzając każdego pojedyncze słowo.
     - Masz… urodziny? – piękno, które nas otaczało nagle zmarniało. Białe kwiaty w moich oczach zmieniły kolor na czarny, a ja się cofnęłam, zdając sobie sprawę z tego jaki… prezent mu wręczyłam. Zdradziłam go. A pozostałe jego słowa docierały do mnie z oddali. Zdradziłam go w urodziny. Zdradziłam… Tylko to słyszałam w swojej głowie. – Sin! – odruchowo rzuciłam się w jego stronę, kiedy zobaczyłam jak przystawia sztylet do gardła. Chciałam go zatrzymać, ale przestał. Zrobił zaledwie draśnięcie, ale krew sączyła się po skórze, spadając na białe płatki. Potem wszystko ucichło. Jego słowa… Moje dłonie powędrowały do ust i zakryły je. Łzy spływały po policzkach, serce waliło jak oszalałe a myśli… uciekały w najgorsze wspomnienia. Wspomnienia każdej chwili, w której go zraniłam. Pamiętałam każde słowo, które mu powiedziałam, a które go skrzywdziło. Bardzo dokładnie, tak jakbym w tej chwili to z siebie wyrzucała. Po tym wszystkim… Po tym jak go traktował, jak krzyczałam, jak raniłam… Po tym wszystkim on mi się oświadczył. Nie znał całej prawdy, nie dopytywał. Chciał to zostawić za nami… Nie znał prawdy o Sei… Nie wiedział o tym, że przespałam się z Senem… Nie chciał wiedzieć, ale czy gdyby wiedział to coś by się zmieniło? Czy gdyby znał całą, absolutnie całą prawdę… Czy wtedy byśmy tutaj stali? Czy oświadczyłby mi się w taki sposób?
     - Sin… - wykrztusiłam z siebie przez zaciśnięte gardło i podeszłam do niego. Chciałam go objąć, ale odsunął się. Chciałam coś powiedzieć, ale nie pozwolił. Zrozumiałam wszystko. Albo go teraz zaakceptuję, albo nigdy więcej nie będę mogła roszczyć sobie do niego praw. Chciał deklarację na całe życie, a nie puste obietnice, które mu składałam do tej pory. Nie chciał słuchać kolejnych nic nie znaczących słów. Teraz albo nigdy. A co się stanie, jeśli coś pójdzie nie tak? Co jeśli… znowu go zranię? Znowu zdradzę? Odpowiedź nasuwała się sama: zerwie przysięgę i prawdopodobnie każe mi się wynosić z jego wioski i nigdy więcej nie pokazywać. Będzie trzymał się ode mnie z daleka, będzie unikał miejsc, w których ja byłam. Znajdzie inną kobietę, ułoży sobie z nią życie. Czy byłam gotowa podejmować takie ryzyko?
     Odpowiedź była jasna. Podeszłam do niego i pocałowałam go w ranę na szyi. Obiecywałam samej sobie, że nigdy więcej żaden mężczyzna nie odwróci mojej uwagi od Sina. Nieważne co się stanie, co zrobi, co powie… Byłam kobietą Sina, na wieczność. Czy on był moim mężczyzną? Tego nie wiedziałam, ale byłam gotowa spróbować. Byłam gotowa ryzykować wszystkim na rzecz przyszłości u boku tego wojownika.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 7:34 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#446PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:34 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Desert-queen-personal-use.regular


       Przytrzymywałem głowę Adanthir kiedy składała pocałunki na mojej szyi. Piekło mnie za każdym razem kiedy sunęła językiem po rozcięciu, ale jednocześnie pragnąłem więcej… nie chciałem żeby przestała. Podniecało mnie to. Czułem wzrastające napięcie w kroczu. Miałem ochotę rzucić ją w te kwiaty i ostro zerżnąć… ale nie mogłem. Pierw musieliśmy wyjaśnić sobie kilka spraw.
Złapałem ją za policzki i nachyliłem się tak aby dokładnie widziała moje oczy.
       - Nie zrozum mnie źle… nie wybaczyłem ci nocy spędzonej z Senem i nigdy nie wybaczę. Nie mogę puścić płazem tego, że leżałaś w jego łóżku… w jego objęcia... że całował twoje ciało, miejsca przeznaczone tylko i wyłącznie dla mnie…nie wybaczę… - przerwałem na chwilę. Doskonale wiedziałem co chcę powiedzieć, ale czekałem. Chciałem aby zrozumiała głębokość ran jakie mi zadała. – Przeszłości nie zmienisz… ale przyszłość możesz kształtować od nowa. Musisz udowadniać, że zależy ci na mnie. Musisz starać się o mnie każdego dnia. Musisz oddawać mi całą siebie… a ja będę robił dokładnie to samo…Chcę żebyś cieszyła się mną tak samo jak ja tobą. Chcę żebyś dzieliła się ze mną swoimi myślami, troskami, obawami. Nie musisz już więcej cierpieć sama. Nie musisz już więcej walczyć sama. Nie musisz już więcej płakać sama… Jesteśmy i będziemy razem do końca naszych dni i razem będziemy stawać czoło przeciwnością losu. – przytuliłem ją mocno i schowałem głowę w jej włosach. Pachniała tak pięknie… tak kusząco. Nie mogłem się powstrzymać i polizałem jej szyje. – Wcześniej myślałem, że jako mężczyzna to ja muszę o wszystko zadbać ale… myliłem się. To tylko odpychało nas coraz dalej od siebie. Musiałem zajmować się całą wioską, nie tylko feniksami ale również smokami kiedy tak naprawdę powinniśmy robić to razem. Nie powinienem cię wykluczać z tak ważnej części mojego życia. – odgarnąłem jej włosy i zacząłem namiętnie całować jej szyje. – Kocham cię i nieważne co się stanie zawsze będę cię kochać. – włożyłem dłoń w jej majtki i złapałem za pośladek. Ścisnąłem go mocno i ruszałem nim na boki. Zsunąłem palec niżej i jeździłem nim po wejściu. Adanthir jęczała cichutku prosto do mojego ucha. Czułem, że już dłużej nie wytrzymam.
       Położyłem ją na kwiatach i ułożyłem się obok niej. Zgarnąłem jej włosy z twarzy.
       - Jestem zmęczony… - skłamałem. – Musisz mnie wyręczyć…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#447PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:35 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mi885WV

 Spuściłam wzrok, nie mogąc patrzeć w jego oczy. Wiedział, a przynajmniej się domyślał, a jednak mi się oświadczyło, pomimo wszystkiego, co mu zrobiłam. Czułam się paskudnie i nawet jeśli by tego ode mnie nie wymagał, robiłabym wszystko, aby dać mu do zrozumienia, że go kochałam. Sin miał rację. Przeszłości nie zmienię, ale mogę zrobić wszystko, żeby nie popełnić tych samych błędów. Ten mężczyzna na to nie zasłużył i musiałam docenić to, że pomimo wszystkiego, nie zostawił mnie, nie odrzucił. Kochał mnie i to przyćmiewało wszystko inne. Musiałam wynagrodzić mu to, co zrobiłam, nieważne ile mnie to będzie kosztowało.
     Ulżyło mi, kiedy poczułam jego objęcia i schowałam się w nich. Ciepło jego dotyku, zapach… Dopóki tego nie doświadczyłam, nie miałam pojęcia jak bardzo mi tego brakowało. Przerwa była poniekąd dobrym pomysłem, ale też i okropnym. Pomogła mi zrozumieć, że nie potrafiłam normalnie funkcjonować bez Sina, ale niestety popchnęła mnie do okrutnych czynów. Zarówno w stosunku do mężczyzny, którego kochałam, jak i samej siebie. Raniąc jego, zraniłam siebie i popchnęło mnie to na skraj rozpaczy. Pojęłam także to, że wmawiałam sobie kłamstwa. Wcale nie potrzebowałam Lailah czy inneh przyjaciółki do rozmowy. Moim przyjacielem, rozmówcą i kochankiem powinna być jedna osoba: Sin. To on powinien pełnić te wszystkie funkcje i obiecałam sobie, że będzie.
     Jęknęłam, czując mrowienie od krocza, aż po podbrzusze. Znajome pulsowanie objęło moje ciało, kiedy mężczyzna położył mnie na posłaniu z płatków. Uśmiechnęłam się do niego, czując jak zgarnia mi włosy za ucho.
     - Doprawdy? – odezwałam się zaczepnie, polizałem łatek jego ucha i przygryzłam go, jednocześnie wsuwając dłoń pod jego bluzkę. Delikatnie, opuszkami palców kreśliłam na jego skórze trasę, powoli wędrując do pasa, niżej, a docierając do męskości wracając na brzuch. Drażniłam go, czując jak robi mi się mokro. Doznania jakie przy nim miałam były intensywniejsze niż pamiętałam. – W takim razie może warto dać ci odpocząć, zamiast poddawać się kolejnemu wysiłkowi? – szepnęłam zaczepnie prosto do jego ucha, oplatając je ciepłym oddechem. Celowo zawędrowałam dłonią w jego bokserki i chwilę delikatnie pieściłam, by w następnej ponownie wrócić w stronę brzucha. – Może powinnyśmy dzisiaj odpuścić? – ciągnęłam, podnosząc się na łokciach i siadając na nim okrakiem, ale bez zdejmowania ubrań. Nachyliłam się nad nim i zatopiłam swoje wargi w jego. Wsunęłam język w usta i przejechałam po jego zębach, by następnie spleść oba w tańcu. Zamknęłam oczy i poruszyłam biodrami, po raz kolejny drażniąc Sina tym, że nasze ciała dzieliły warstwy ubrań.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 7:35 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#448PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:35 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Desert-queen-personal-use.regular

      Dwa tygodnie rozłąki sprawiały, że każdy choć najdelikatniejszy jej dotyk napinał moje ciało. Sapnąłem głośno kiedy musnęła moją męskość a następnie głośno dyszałem kiedy postanowiła się nią chwilę zabawić. Byłem tak cholernie twardy i podniecony. Wybrzuszenie na spodniach mówiło same za siebie. Pragnąłem się w niej zanurzyć ale nie dawała mi tego. Droczyła się ze mną… prowokowała mnie… a ja coraz bardziej traciłem kontrole. Uniosłem biodra do góry kiedy na mnie usiadła. Całe moje ciało błagało o spełnienie a Adanthir jeszcze bardziej je podjudzała całując moje wargi i ruszając biodrami. Nie wytrzymałem i zacząłem rozcinać jej ubrania. Zignorowałem jej komentarz. W tym momencie nie obchodziło mnie czy będzie wracać nago czy nie.
      Zrzuciłem ją z siebie i przygwoździłem do kwiatów. Przytrzymywałem jej nadgarstki kiedy sztylet wylądował na szparze między jej cyckami. Uśmiechnąłem się złośliwie i jednym szybkim ruchem rozciąłem materiał. Jędrne piersi podskoczyły jak piłeczki kiedy je uwolniłem. Uwielbiałem na nie patrzeć. Były tak cholernie seksowne i wielkie, że oblizałem się na samą myśl o całowaniu nich.
Położyłem sztylet tępą stroną na jej pępku i sunąłem w dół. Zatrzymałem się tam gdzie zaczynały się spodnie i przystąpiłem to cięcia. Kiedy materiał był już dostatecznie zniszczony zerwałem go z niej siłą zostawiając na deser majtki. Postanowiłem się zrewanżować i również podroczyć się z księżniczką. Zdjąłem z siebie bluzkę, a potem spodnie i przysunąłem swój członek do jej majtek. Sunąłem nim wzdłuż jej wejścia doprowadzając do salwy jęków. Rozciąłem sztyletem ostatnią część jej garderoby ale nie pozbyłem się materiału. Jej pizda pulsowała i była cholernie wilgotna.
      - Jesteś tak mokra, że mogłabyś podlać te rośliny. – rzuciłem złośliwie. Przywarłem do niej ciałem i znów złapałem ją za nadgarstki i mocno zacisnąłem na nich palce. Czułem na swoim torsie jej twarde sutki uginające się pod moim ciężarem. Ruszałem biodrami nie wchodząc do środka. – Miałaś już swoją szansę… teraz musisz mnie błagać o wyruchanie… - szepnąłem do jej ucha. – Inaczej zadowolę tylko siebie… więc jak księżniczko? – ugryzłem płatek jej ucha. – Błagaj o penetracje…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#449PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:36 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Mi885WV

Sin rozciął moje ubranie, ale nie miałam mu tego za złe. Wręcz byłam zachwycona tym, że działałam na niego do tego stopnia, że chciał się pozbyć ze mnie wszystkich materiałów jak najszybciej. To było jak największy komplement wypowiedziany bez użycia ani jednego słowa. Jednocześnie cholernie mnie drażniło, że on nadal miał na sobie ubrania. Mogłam go ich pozbawić póki miałam szansę, ale droczenie wydawało mi się wtedy lepszym wyjściem i słusznie.
     Odruchowo wciągnęłam brzuch czując zimny metal na brzuchu, ale moje ciche jęki stały się głośniejsze. Instynkt reagował po swojemu, a ciało po swojemu. Nie przeszkadzało mi to, zwłaszcza kiedy Sin tak sprawnie pozbywał się warstw, które miałam na sobie. Palce mimowolnie zaciskałam w pięści, a wargę przygryzałam, czekając na ciąg dalszy. Jego dotyk, jego słowa… To wszystko było jak narkotyk, od którego byłam uzależniona. A jego brak powodował nieopisany głód, którego wprost nienawidziłam. Zwłaszcza teraz. Zwłaszcza, gdy mężczyzna zachowywał się zupełnie inaczej niż do tej pory, przyprawiając mnie o jeszcze większe zawroty głowy niż zawsze. Nogi same ugięły się w kolanach i rozsunęły, ale wojownik dalej się droczył. Dalej drażnił każdą delikatną część mojego ciała, kontrolując je w każdym calu.
     - Sin, proszę… - wydyszałam, próbując mówić głośniej niż szeptem, ale udawało mi się tylko z niektórymi literami. Po moim nagim ciele spływały kropelki potu, przyprawiając je o intensywne drżenie z pragnienia. – Ni mogę już dłużej… Nie chcę… Błagam – mój oddech był szybki i nierównomierny. – Chcę cię poczuć… całego… - wydusiłam, chociaż przyszło mi to z trudem.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#450PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:36 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Desert-queen-personal-use.regular

       Uśmiechnąłem się triumfalnie słysząc jej błagania. Nie przestałem się jednak droczyć i dalej ruszałem biodrami posuwając penis po przemoczonym już materiale. Chciałem przyjrzeć się jej twarzy i patrzeć jak jęczy dla mnie. Specjalnie przyśpieszyłem ruch słysząc kolejne błaganie. Cholernie podniecało mnie torturowanie jej. Wcześniej traktowałem ją z troską i czułością, bo myślałem, że tego potrzebuje. Okazało się jednak, że woli bardziej brutalną zabawę. Jej ciało reagowało dużo lepiej kiedy sprawiałem jej ból i miałem zamiar to wykorzystać. Niech poczuję inną wersje mnie…
       Złapałem zębami jej język i pociągnąłem do siebie. Zawyła tak słodko, że myślałem, że dojdę. Pizda zaczęła mocniej pulsować a mój penis już praktycznie tonął w jej błonach. Bawiłem się tak chwilę językiem księżniczki, po czym przeniosłem się na wargę i delikatnie ją lizałem tylko po to aby za chwile ją przygryźć. Palce wylądowały na cyckach, a raczej na sutkach i mocno zaczęły je ściskać i ciągnąć. W tym czasie włożyłem język do ust Adanthir i namiętnie całowałem. Byłem tak spragniony jej ciała, że praktycznie zjadałem ją żywcem. Gdyby nie to, że czułem już swój limit torturował bym ją dłużej.
       Podniosłem moją żonę do siadu i wyjąłem przemoczony kawałek majtek. Wepchnąłem go jej do ust po czym klęcząc uniosłem jej uda i zanurzyłem ją w sobie. Objęła mnie ramionami kiedy przystąpiłem do działania. Chyba nigdy tak szybko jej nie pieprzyłem. Ruszałem biodrami w takim tempie, że nie nadarzała z jękami. Wpychałem kutasa tak szybko i tak głęboko, że czułem jak rośnie w jej wnętrzu. Pulsujące z pożądania ściany napierały na niego. Nie mogłem już dłużej wytrzymać wiedziałem, że zaraz dojdę więc wyjąłem kutasa z jej w pizdy i spuściłem się prosto w jej cycki. To był pierwszy raz kiedy tak zrobiłem i czułem się z tym świetnie. Puściłem Adanthir i upadła na ziemie. Widok księżniczki pokrytej moją spermą był piękny i podniecił mnie do tego stopnia, że znów byłem gotowy do działania.
       Nie dałem Adanthir odpocząć, o nie. Odwróciłem ją na bok i położyłem jej prawną nogę na swoim ramieniu. Miałem idealny wgląd na jej kobiecość. Piękne różowiutkie błony zapraszały mnie na drugie danie więc wepchnąłem go raz a porządnie do środka. Zawyła wiec wyjąłem go całkowicie i znów mocno wepchnąłem. Zrobiłem tak kilka zanim nie zacząłem znów porządnie jej penetrować. Nie zamierzałem być delikatny tylko ostry i gwałtowny dlatego nawet na chwilę nie zwolniłem. Non stop tylko przyśpieszałem a księżniczka jęczała zadowolona. Przestałem w pewnym momencie i całkowicie z niej wyszedłem. Ustawiłem ją do siebie tyłem i kazałem wypiąć tyłek. Zanurzyłem się w niej i tym razem bardzo powoli wchodziłem i wychodziłem z jej wnętrza. Robiłem to specjalnie czekając tylko aż zacznie błagać o częstsze i szybsze ruchy. Kiedy dostałem to czego chciałem, a mianowicie słodkie błaganie mojej księżniczki o ostre zerżnięcie, złapałem ją za ramiona i zacząłem tak szybko  pierdolić jej pochwę, że myślałem, że zaraz ją rozerwę. Głośno dyszałem i sapałem ale Adanthir była głośniejsza. Krzyczała tak głośno, że w głębi duszy chciałem aby ktoś ją usłyszał. Chciałem aby wiedział, że to ją doprowadzam ją do takiego stanu. Nie zwalniałem do samego końca i tym razem wytrysnąłem spermą na jej plecy, po czym puściłem jej ramiona i runąłem na nią. Specjalnie dyszałem prosto do jej ucha.
       Jeżeli myślała, że skończyłem to była w błędzie. Odwróciłem ją przodem do siebie i włożyłem członek w jej usta.
       - Pora na deser. – zarządziłem.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty
#451PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 18 Empty

Powrót do góry Go down
 
Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 18 z 25Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 21 ... 25  Next
 Similar topics
-
» Bloodstained [fantasy, romans, akcja]
» simple desire ⟨ fantasy | BL | 2os | BN ⟩
» Uśpiona magia (fantasy, romans, akcja, 2os, b.n.)
» hello, my sponsor | 2os. | b.n. | romans | BL
» elected < 2 os, romans, dramat >

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Escriptors :: Opowiadania grupowe :: Dwuosobowe-
Skocz do: