Escriptors
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 21 ... 25  Next
AutorWiadomość
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#401PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:57 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mi885WV

     Czułam się świetnie, ale miałam pewne obawy. Nie przeszkadzało mi rozwiązanie kłótni, ale byłam przerażona tym, że to zawsze tak będzie wyglądało, że posprzeczamy się, nie porozmawiamy nawet i już zaczniemy się kochać. Czy to powinno tak wyglądać? Czy mogłam nas nazwać parą, czy tylko kochankami? Przerażało mnie to, naprawdę chciałam, żeby nam wyszło, ale jak na razie wszystko wskazywało na to, że nie nadawaliśmy się do takiej relacji. Nie byłam tylko pewna czyja to była wina. Oboje zawiniliśmy.
     - Sin – odezwałam się, spoglądając na chłopaka. Mokre ubrania nieprzyjemnie uwierały, ale to było mało ważne. – My nadal musimy porozmawiać – dodałam, nie ruszając w stronę budynku, w którym mieszkaliśmy. Byłam pewna, że oboje mieliśmy sobie dużo do powiedzenia.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#402PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:58 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Desert-queen-personal-use.regular


       Zdjąłem z siebie mokrą koszulkę i położyłem się na trawie obok brzegu. Zamknąłem oczy i wsłuchiwałem się w szum wiatru i wody. Pomimo tego, że w wiosce smoków obecnie leży śnieg i panuje sroga zima tutaj jest ciepło i przyjemnie. Wiosenna temperatura była zdecydowanie najlepsza. Powstrzymałem się od otwarcia oczu kiedy usłyszałem jak Adanthir wypowiada moje imię.
       - Powiedz mi… dlaczego się we mnie zakochałaś? – moje powieki ani drgnęły. – Jestem całkowicie inny niż Raan. Nie potrafię o ciebie zadbać tak jak on to robił. Nie jestem wystarczająco silny… Cały czas polegam tylko na innych i bez nich nie byłbym w stanie niczego dokonać. Jest wiele osób, które muszę i chcę chronić dlatego nie jestem w stanie poświęcić się tobie i tylko tobie, więc… dlaczego nadal mnie kochasz? – spojrzałem na nią wypowiadając ostatnie zdanie. To był ciężki temat ale należały mi się odpowiedzi.
       - Czy to aby na pewno jest miłość? A może po prostu widzisz we mnie kogoś za kim tęsknisz? Kiedy zostałaś porwana pokłóciłem się o ciebie z Raanem… byłem pewien, że potrafię lepiej o ciebie zadbać niż on… myślałem, że u mojego boku nigdy nie stanie ci się krzywda ale prawda jest taka, że z nim było ci lepiej. Moja bliskość tylko cię rani i zdążyłem się już o tym przekonać. – zaśmiałem się pod nosem. – Raan powiedział, że jesteś ze mną z litości… że to co do mnie czujesz to nie jest miłość a litość. – usiadłem i oparłem łokieć o kolano. – Nie jesteś ze mnie zadowolona… ale ja się nie zmienię… nie stanę się drugim Raanem… nie będę twoim ideałem… dlatego musisz sobie zadać pytanie. Czy Sin sprawia, że jestem szczęśliwa? Czy Sin jest osobą, która spełni moje oczekiwania? Czy Sin jest tym… którego kocham czy może tęsknie i widzę go jako tymczasowe zastępstwo dla Raana? – zdawałem sobie sprawę z ostrości tych słów. Jednak nie mogę dalej żyć nie znając prawdy i jej oczekiwań… Musi powiedzieć czego tak naprawdę ode mnie chcę…


Ostatnio zmieniony przez Rencia dnia Pią Kwi 07, 2017 5:59 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#403PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:58 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mi885WV

     Jego pytania były bolesne, ale wcale nie zaskakujące. Mogłam się domyślić, że po tym, jak go traktowałam mógł wątpić we mnie i w moje słowa. Niestety to wcale nie zmniejszyło cierpienia, jakie mi przysporzył, po raz kolejny. Kiedy o tym myślałam, to przy nim, jak do tej chwili, częściej cierpiałam niż byłam szczęśliwa. Czy to nie powinno poddać w wątpliwość to, czego tak naprawdę chciałam? Czy to nie powinno poddać w wątpliwość prawdziwości uczuć, którymi myślałam, że go darzyłam? Nie wiedziałam. Tak naprawdę sama nie miałam pojęcia, czego oczekiwałam od Sina. Całkowitego oddania? Od początku wiedziałam, że nie mogę tego od niego wymagać. Miał zupełnie inny charakter. Troszczył się bardziej o wszystkich dookoła niż o siebie. Bezgranicznej miłości? Niejeden raz mi udowodnił, że nawet to było zbyt małe słowo na określenie jego uczuć względem mnie, ale one nadal nie były wystarczające. Przyćmiewała je troska o innych, obsesyjny altruizm. Kim ja byłam, żeby wymagać od niego zmiany? Co mu od siebie dałam? Ciągłe kłótnie. Odrzucanie go przez cztery lata. Usunięcie wszystkich wspomnień o nim. Co ja mu dałam oprócz bólu? Czy zasługiwałam na niego? Czy nasze dzieci zasługiwały na słuchanie ciągłych, nieustających kłótni?
     Przygryzłam wargę i podniosłam wzrok na niebo, chowając przed Sinem łzy. Nie. Nie mogłam tego robić żadnemu z nas.
     - Ty też mi nie ufasz… - odezwałam się drżącym głosem. – Nie ufasz moim słowom, nie wierzysz… - na niektóre zadane przez niego pytania odpowiedziałam już niejeden raz. „Kocham cię całym sercem i duszą.” „Płakałam kiedy zobaczyłam Juniora… Zwłaszcza jego oczy”… - Nigdy nie byłeś zastępstwem dla Raana. Ciebie pokochałam pierwszego – odezwałam się, przełknęłam ślinę, odwróciłam się na pięcie i odeszłam. Nie mogłam powiedzieć nic więcej, bo nie wiedziałam co. Nie mogłam poradzić sobie z myślami, które kotłowały się w mojej głowie.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#404PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:59 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Desert-queen-personal-use.regular


       Zakuło mnie w klatce piersiowej. Nagle poczułem straszne wyrzuty sumienia z powodu swoich słów. „Ty też mi nie ufasz”… to był cios prosto w serce… Boże jakim ja byłem hipokrytą… Przecież również wątpiłem w jej słowa… A sam wymagałem bezgranicznego zaufania…
       Ada wstała i zaczęła się oddalać, a ja czułem, że jeżeli teraz za nią nie pobiegnę to stracę ją na dobre. Nie zniósł bym kolejnego pożegnania… nie mogę… NIE CHCĘ jej stracić… dlatego wstałem i pobiegłem a kiedy na nią wpadłem objąłem ją mocno ramionami.
       - Przepraszam… Jestem idiotą… przepraszam… - odwróciłem ją do siebie przodem. Postanowiłem wyjawić jej swoje uczucia…Swoje postępowanie zrozumiałem dopiero kiedy Sei pokazała mi moją przeszłość. – Umierałem niezliczoną ilość razy… sam nie pamiętam wszystkich swoich wcieleń… Wiesz dlaczego tak bardzo troszczę się o bliskich mi ludzi? Dlaczego nie mogę znieść kiedy ktoś cierpi na moich oczach? Ponieważ widzę w nich siebie… nie chcę aby ktoś kiedykolwiek poczuł to co ja… poza tym… boje się stracić kogokolwiek… mam traumę i paniczny lęk przed samotnością… - puściłem jej ramiona. – Zostałem zdradzony… zabity przez kobietę, którą kochałem…  zrozum proszę co czuję… nie chcę mieć wątpliwości… Potrzebuje ciągłych zapewnień… możliwe, że przez to cały czas cię ranie… przepraszam, że nie potrafię zadbać o ciebie i twoje potrzeby ale chcę żebyś wiedziała, że nie zrezygnuje z ciebie… nie pozwolę żebyś mnie odtrąciła… bo nie potrafię bez ciebie żyć…


Ostatnio zmieniony przez Rencia dnia Pią Kwi 07, 2017 5:59 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#405PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:59 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mi885WV

     Nie znosiłam kiedy to robił podczas kłótni. Jego dotyk, dźwięk głosu sprawiały, że miękłam. Przestawałam myśleć o tym, co spowodowało spór, co mnie zraniło i zaczynałam i wszystkim, co sprawiało, że byłam przy nim szczęśliwa. Uwielbiałam jego troskę, jego oddanie, ale jednocześnie nienawidziłam. Nie mogłam go mieć dla siebie, on był dla wszystkich. Tego pragnął. Moje bezpieczeństwo i potrzeba opieki mu nie wystarczała. Musiał martwić się o wszystkich, na których mu zależało. Uczucia do mnie dzielił pomiędzy wszystkich, o których się martwił i nie byłam pewna czy w tym momencie jestem na to gotowa.
     - Sin, przestań, proszę… - odezwałam się drżącym głosem, czując napływając do oczu łzy. – Wiem, że mnie kochasz, i że nie możesz beze mnie żyć. Ja też cię kocham i myśl o tym, że nie mielibyśmy być razem jest paraliżująca. Boję się, że po którejś kłótni nie będzie powrotu, ale spójrz na nas – odsunęłam się od niego, a każde kolejne słowo coraz trudniej wychodziło z moich ust. – Nie potrafimy cieszyć się sobą nawzajem. Ilekroć próbujemy, znowu się sprzeczamy. Zamiast przynosić sobie wzajemnie radość, my ciągle się ranimy. Zamiast rozmawiać o przyszłości, ciągle żyjemy przeszłości. Nie wyjdzie nam, jeśli to się będzie tak ciągnęło – przełknęłam gorzkie łzy, ale nie przerywałam. Wiedziałam, że im dłużej będę zwlekać, tym trudniej będzie to zrobić. – Nie możemy nawet myśleć o przyszłości póki patrzymy na nią przez pryzmat przeszłości. Musimy się najpierw uporać z tym, co spotkało nas jako oddzielne jednostki, a dopiero później mówić o nas jako o dwóch połówkach jednej całości – po raz kolejny się odwróciłam i oddaliłam. Z jednej strony chciałam, żeby mnie zatrzymał i nie pozwolił odejść, ale z drugiej oboje potrzebowaliśmy przestrzeni. Za wcześnie się zeszliśmy po utracie bliskich osób. To dyskwalifikowało powodzenie.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 6:00 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#406PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 6:00 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Desert-queen-personal-use.regular

       Nie mogłem… nie chciałem wierzyć w to co mówiła… nie dam rady czekać kolejny raz… to mnie zabiję… Mam dosyć niepokoju związanego z oczekiwaniem…a co jeżeli znajdzie sobie lepszego? Wioska pełna była wspaniałych i silnych wojowników, a ona jest przecież niesamowicie piękna… Nie, nie, nie! Nie chcę nawet myśleć w ten sposób… Ada należy do mnie…
       Złapałem ją za nadgarstek i agresywnie odwróciłem w swoją stronę. Złączyłem nasze wargi w ostrym i namiętnym pocałunku. Nie zwracałem uwagi na jej próby odepchnięcia mnie. Mocno podtrzymywałem jej plecy uniemożliwiając ucieczkę. Mój język bawił się jej. To chyba pierwszy raz kiedy całowałem kobietę w ten sposób. Chciałem więcej i więcej… pomruki wychodzące z ust księżniczki tylko mnie napędzały. Wargi paliły i brakowało mi tchu. Wolałbym teraz umrzeć niż dać jej odejść dlatego kiedy oderwałem od siebie nasze usta złapałem ją za podbródek i przysunąłem tak blisko by czuła mój ciężki oddech.
       - Jak długo każesz mi czekać tym razem? Rok, dwa, trzy? Nie boisz się, że przez ten czas moje uczucia się zmienią? Akceptujesz to, że mógłbym całować inną kobietę w ten sposób? Kochać się z nią tak żarliwie jak z tobą? Zaakceptowałabyś to? Bo ja nie… nie chcę oddać i nie oddam cię żadnemu mężczyźnie… należysz do mnie i tylko do mnie… mogę być w tym momencie w końcu samolubny i pragnąć byś również myślała o mnie w ten sam sposób… Wariuje kiedy wyobrażam sobie, że znów mogłabyś pokochać innego mężczyznę… Nie pozwolę ci na to tak jak ostatnim razem… Kocham cię i rozłąka z tobą oznaczałaby koniec mojego życia… bo to ty jesteś jego sensem i przyczyną…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#407PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 6:01 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mi885WV

     Wiedziałam, że na tym się skończy. Musiałam przyznać się przed samą sobą, że część mnie modliła się o coś takiego, ale druga pozostawała niezmienna. Nie mogłam sobie tego wyobrazić, nie w tej chwili. Nie potrafiliśmy myśleć o czymś innym oprócz przeszłości. Ceremonia pożegnalna wcale nie pomogła poukładać rozbieganych myśli, nawet je zaostrzyła. Jeśli nie uporamy się z przeszłością, nie będziemy żyć teraźniejszą i nie przyjdzie nasza przyszłość. Nie mogłam na to pozwolić i chociaż to rozrywało moje serce, odepchnęłam Sina.
     - Sin, nie możemy tego zrobić – odezwałam się o wiele bardziej stanowczym głosem niż bym chciała. – Za wcześnie zdecydowaliśmy się na rozwinięcie naszego związku. Żadne z nas nie było na to gotowe, nadal nie jesteśmy. My bardziej… - przełknęłam ślinę i zamilkłam na chwilę, zbierając myśli. Musiałam wybrać do tego odpowiednie określenie. – W tej chwili bardziej mamy obsesję na swoim punkcie. Nie traktujemy się jako partnerów w relacji i to nas zgubi. Kocham cię całym sercem i duszą, i właśnie dlatego potrzebujemy przerwy, oboje. Obiecuję ci, że nie oddam swojego serca innemu mężczyźnie, nie tym razem i… będę miała nadzieję, że ty też nie oddasz serca innej kobiecie. To musi być pierwszy krok w kierunku wzajemnego zaufania… Proszę. Jeśli dalej będziesz mi mówił takie rzeczy, to ulegnę – pod koniec mój głos drżał.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 6:01 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#408PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 6:01 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Desert-queen-personal-use.regular


       Westchnąłem zrezygnowany. Nie ważne co bym mówił to i tak nie przyniosłoby pożądanego efektu. Sam nie wiedziałem co teraz czułem. Złość, smutek żal? Nie… to zupełnie inna emocja… Zawód... Odsunąłem się od Adanthir i spojrzałem w jej załzawione oczy. Uśmiechnąłem się smutno.
       - Nie płacz... – pogłaskałem ją po głowię utrzymując pewien dystans. – Nieważne co się wydarzy zawsze będę cię kochał. Jeżeli dożyje momentu, w którym zechcesz do mnie wrócić to postaram się lepiej spełnić twoje oczekiwania. – zdjąłem rękę z jej głowy i położyłem na ramieniu. – Koniec wyznań, koniec pocałunków, koniec bliskości. – ledwo byłem w stanie wydusić z siebie cokolwiek ale mój głos nie zadrżał ani razu. Sam byłem zdziwiony jego pewnym i stanowczym tonem. – Nie przytulę cię nawet jeśli będziesz o to prosić. Sprawię, że pożałujesz swojej decyzji. – poklepałem ją po ramieniu. Czułem pustkę i zawód. Opowiedziałem jej o swoich najgorszych lękach, wyjawiłem jej swój sekret a ona nadal nie chciała mnie zrozumieć. Zresztą nie powinienem jej winić, że mnie zostawiła. Kto chciałby być z mężczyzną takim jak ja? Moja przeszłość jest zbyt mroczna… zbyt straszna aby ją zaakceptować, a ja nie potrafiłem wyzbyć się tych wspomnień… nie potrafiłem ich odrzucić. Potrzebowałem wsparcia kogoś kto mnie zrozumie… kogoś kto przeżył to samo co ja… Nadal wśród feniksów jest grzesznik. Nie przyznał się a Sei nie miała zamiaru zdradzić mi kim on jest. Wiedziała, że nie będzie w stanie pokonać Suzaku ale nadal milczała. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę jak bardzo podobni jesteśmy… ja i Sei… oboje nie zważamy na własne cierpienie. Interesuje nas wyłącznie dobro innych a nie nasze własne. Westchnąłem. – Wracajmy do wioski.
       Ruszyłem przodem a Adanthir szła kawałek za mną. Milczeliśmy. W sumie nie mieliśmy o czym rozmawiać… zostawiła mnie. Chciała dystansu i odpoczynku więc zamierzałem jej go dać.
       Od momentu mojego przebudzenia minęły mniej więcej dwie godziny. Słońce zdążyło pokazać pierwsze promienie. Cień drzew lekko odznaczał się na drodze i nawet ptaki zaczęły swoje serenady. Szkoda tylko, że nie potrafiłem cieszyć się tym pięknym dniem. Czy teraz jakikolwiek dzień będzie dla mnie piękny? Wątpiłem w to… wszystko nagle zrobiło się szare i bez wyrazu.
       Z daleka dojrzałem na drodze jakiś dziwny niebieski punkt. Ścieżka ta prowadziła z cmentarza. Zatrzymałem się na chwilę. Serce mi stanęło kiedy zdałem sobie sprawę z tego co widzę. Czy to… ? Pobiegłem ile sił w nogach. Byłem coraz bliżej i bliżej aż w końcu padłem na kolana przy ciele Seiryuuu. Dotknąłem jej… była zimna. Podniosłem ją i oparłem o siebie.
       - Sei! Sei! – krzyczałem. Potrzebowała energii… co powinienem zrobić? Ona umrze… - Sei spójrz na mnie! Sei! – potrząsałem jej ciałem, aż w końcu zmarszczyła brwi i rozchyliła lekko rozchyliła powieki.
       - Sin… nie chcę twojej energii… – uprzedziła mnie. – Nie chcę niczyjej energii…
       - Przecież bez niej-! – przerwała mi.
       - Przestań… Adanthir znów… będzie… na ciebie… zła… - spojrzała na księżniczkę i uśmiechnęła się resztkami sił.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#409PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 6:02 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mi885WV

     Potrzebowałam naprawdę dużo samozaparcia, żeby nie odwołać swoich słów. Tak bardzo pragnęłam wszystko wycofać, ale wiedziałam, że to by tylko pogorszyło naszą sytuację. Nawet jeśli Sin nie czuł takiej potrzeby, ja byłam świadoma tego, że moje zakotwiczenie w przeszłości ograniczało mnie. Zasłaniało mi widok na przyszłość, którą miałam zamiar dzielić z tym jednym mężczyzną, jego synem, moimi bliźniętami i naszymi dziećmi. Chciałam, żeby mnie naznaczył, ale najpierw musiałam uporać się z tym, co przeżyłam. On najbardziej ze wszystkich znanych mi osób zasługiwał na to, żebym oddała mu całą siebie, bez balastu, jakim były ciągle powracające wspomnienia. Zasługiwał na o wiele więcej niż ciągłe kłótnie i przepraszanie.
     Podążyłam za nim i obserwowałam jak reagował na stan Sei. Wyglądała tragicznie i poczułam cholerne wyrzuty sumienia przez to, co zrobiłam. Była jak Sin… Oddana, lojalna i przedkładała dobro innych ponad swoje własne. Przygryzłam wargę i spojrzałam na swojego byłego… partnera? Sama nie wiedziałam jak nazwać to, co nas łączyło. Kochankowie? Para? Nie miałam pojęcia…
     - Teraz nie jesteśmy razem – odezwałam się, odwróciłam i wróciłam do swojego pokoju. Nie byłam w stanie dodać nic więcej chociaż zamierzałam: „Możesz robić co chcesz i z kim chcesz”. Nie chciałam tego. Nie zniosłabym myśli, że jakąś inną kobietę darzyła takim uczuciem jak mnie. Nie zniosłabym myśli, że jakąś dotyka i całuje w taki sposób jak mnie. Szepcze czułe słowa do ucha, przypomina o jej wartości… Nie chciałam.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#410PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 6:02 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Desert-queen-personal-use.regular


       Zdenerwowało mnie to, że Adanthir tak po prostu zignorowała stan zdrowia Sei. Zwłaszcza, że to przez nią oddała moją energię doprowadzając siebie do jeszcze gorszego stanu. Chciałem zwrócić jej uwagę, ale wiedziałem, że to nic nie da. Wziąłem bóstwo na ręce i pobiegłem w stronę wioski wymijając księżniczkę. Jeżeli nie chciała mi pomóc to nie będę ją o to prosił…
       Położyłem ją na łóżku w swoim pokoju i nakryłem kocem. Jej ciało było lodowate. Powoli zaczynałem panikować. Nie wiedziałem co mam zrobić ani jak jej pomóc. Powinienem ją znów zmusić do pocałunku? Zrobić z nią to co Siggir z Adanthir? Ręce mi drżały. Nie mogłem… nie mogłem tego zrobić… zmuszać kobietę do seksu… nie mogłem…
       - Sen! – ledwo byłem w stanie krzyczeć. Dowódca pojawił się obok mnie. – Po Eril! Już! – wiedziałem, że w moim głosie słychać panikę, ale nie potrafiłem jej zwalczyć. Jeżeli Sei umrze… nie wybaczę sobie…
       Sen pojawił się z Eril. Dziewczyna nadal była w koszuli nocnej. Musiał ją wyrwać z łóżka.
       - Sin o co chodzi? – wyglądała i brzmiała na zirytowaną. Wskazałem na łóżku i wtedy jej podejście się zmieniło. Usiadła obok bóstwa i zaczęła je badać. Skrzyżowałem ręce na piersi aby ukryć ich drżenie. Sen położył mi rękę na ramieniu widząc moje zachowanie. – Wyjdźcie. – spojrzeliśmy na nią zaskoczeni. – Wynocha już! – przepędzała nas rękami. Zrzuciła z Sei koc i zaczęła ją rozbierać.
       - Eril… co ty…? – zapytałem zdezorientowany.
       - Wynoś się! Chyba, że sam chcesz to zrobić? – zrobiłem krok w tył. Dziewczyna piorunowała mnie wzorkiem. Skinąłem głową i opuściłem pokój. Serce biło mi jak szalone. Nie myślałem racjonalnie. Wiedziałem co chciała zrobić ale nadal to do mnie nie dochodziło. Bałem się… bałem się o Seiryuu. Była jedyną osoba, która dzieliła i rozumiała mój ból. Nie mogłem jej stracić…
       - Uspokój się. – spojrzałem na Sena, który się uśmiechnął. – Zaufaj Eril. Zaufaj swoim poddanym.  – odetchnąłem ciężko i skinąłem głową. Nie byłem w stanie mówić. Musiałem czekać. Wyszedłem za przyjacielem na zewnątrz i usiadłem na pierwszej lepszej ławce. Schowałem twarz w dłoniach próbując oczyścić swoje myśli. Obrazy w mojej głowie krążyły dookoła Adanthir i Seiryuu. Jedną z nich już straciłem… nie chciałem stracić drugiej…

***

       Nie wiedziałem ile minęło czasu ale od razu podskoczyłem do góry kiedy usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. Zobaczyłem w nich Eril, która ledwo trzymała się na nogach. Podbiegłem do niej i pozwoliłem oprzeć się o siebie. Czekałem aż coś powie ale ona tylko bardziej do mnie przywarła. Dyszała ciężko. Musiała stracić naprawdę dużo energii. Wziąłem ją na ręce i ruszyłem z powrotem do środka. Sen otworzył mi drzwi ale nie wszedł do środka. Sei leżała z otwartymi oczami i uśmiechała się do nas. Odetchnąłem z ulgą. Położyłem Eril obok bogini i usiadłem na łóżku.
       - Żyje… - powiedziała cicho.
       - Kamień spadł mi z serca…
       - To zasługa Eril. Była nieugięta. – uśmiechnąłem się. Miała racje. Eril wbrew pozorom była bardzo uparta i stanowcza. Kiedy coś sobie postanowiła tak miało być i już. Wolałem się z nią nie sprzeczać, bo wiedziałem, że nigdy nie wygram z nią kłótni. – Przejmuje twój pokój. – zaśmiała się. – Muszę poczekać aż energia duchowa ustatkuje się w moim ciele. To może potrwać nawet kilka dni. Będziesz spał na korytarzu jak na przywódcę przystało. – pokazała mi język i znów się zaśmiała.
       - Wole ławkę przed domem. – pstryknąłem ją w czoło.
       - Tak się traktuję chorego?
       - Chory powinien spać a nie tyle mówić.
       - Czy to co powiedziała Adanthir to prawda? – uśmiech znikł z jej twarzy i zastąpił go smutek. Spuściłem wzrok i mocno zacisnąłem pięść na kołdrze.
       - Tak… Rozstaliśmy się. – Sei nic nie powiedziała i dziękowałem jej za to. Nie miałem ochoty o tym rozmawiać. Chciałem zapomnieć o dzisiejszego rozmowie… o tym, że zbagatelizowała moją historię, moje lęki, moje przeżycia… Musiałem zaakceptować jej decyzje… Do ostatniej chwili modliłem się o to aby mnie zatrzymała, powiedziała że wycofuje swoje słowa i pocałowała… ale jak widać, nie byłem wystarczająco dobry.
       Wstałem z łóżka i wziąłem Eril na ręce. Musiałem odnieść ją do domu. Mógłbym poprosić o to Sena ale… jego słabość do kobiet nie pozwalała mi zostawiać go sam na sam z nieprzytomną dziewczyną. Otworzyłem drzwi jej domu i położyłem ją na łóżku. Złapała mnie za rękę kiedy chciałem odejść.
       - Sin… poczekaj… - poprosiła cicho. Wiedziałem, że nie powinienem z nią zostawać ale uratowała Sei i byłem jej to winien. Usiadłem więc na łóżku i czekałem na to co powie. – Chcę wiedzieć… czy zostałam naznaczona… - zrobiłem wielkie oczy. Czy ona właśnie poprosiła mnie aby ją rozebrał?
       - Eril… poproszę o to Ledire… ja nie…
       - Rozstaliście się. – przerwała mi. – Nie ma nic złego w tym, że spojrzysz na inną kobietę. – wstałem unikają jej dotyku.
       - Dziękuje, że uratowałaś Sei. – ruszyłem w stronę drzwi. – Zawołam Ledire. – wyszedłem nie zważając na jej próby zatrzymania mnie.

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Cianan-ur.regular

       Zamknąłem drzwi za Sinem, który wyraźnie odetchnął z ulgą widząc Sei całą i zdrową. Chętnie bym z nim został i poświętował ale miałem inne plany. Musiałem pokazać pewnej osobie gdzie jej miejsce. Nie zapukałem, po prostu wszedłem do pokoju, w którym mieszkała Adanthir. Zdziwiła się na mój widok. Nie raczyłem obdarzyć jej żadnym powitaniem. Podszedłem, złapałem ją za nadgarstek i przeniosłem do swojego domu. Wylądowaliśmy centralnie na moim łóżku, do którego natychmiast ją przygwoździłem. Usiadłem na niej okrakiem i nachyliłem się tak blisko jej twarzy, że dzieliły nas centymetry.
- Myślisz, że masz prawo mi rozkazywać? Myślisz, że możesz mi grozić? – zaśmiałem się. – Ty i te twoje żałosne smoki nie potraficie zrobić nic… Uważasz siebie za nie wiadomo jak nietykalną tylko dlatego, że nasz przywódca na ciebie leci? Uważasz, że nie czeka cię żadna kara? – wziąłem przygotowaną linę i zacząłem związywać jej nadgarstki. Próbowała się wyrwać ale byłem dwa razy większy i silniejszy niż ona. Skrępowałem jej ręce i przywiązałem do ramy łóżka. – No? Na co czekasz? Miałaś sprawić, że nigdy nie zapomnę naszego spotkania. – zaśmiałem się ponownie. Rozchyliłem jej nogi. Chciałem aby poczuła upokorzenie i strach. Przyłożyłem ostrze sztyletu do jej krocza. Pulsowało. – No, no, no… Widzę, że kogoś tutaj podniecają gwałty. – zacząłem rozpinać pasek spodni. – Skoro tak bardzo tego pragniesz zerżnę cię. – złapałem ją za podbródek. – Sin oddał tobie całe swoje życie… robił wszystko abyś była szczęśliwa i bezpieczna… uratował cię kiedy twój żałosny mąż nie był w stanie nic zrobić a ty… tak mu się odpłacasz? – wstałem z łóżka i usiadłem na fotelu. – Nie masz prawda mi rozkazywać ani kwestionować decyzji Sina. Błagaj o wybaczenie to może cię wypuszczę i nie zdradzę naszemu przywódcy twoich brudnych myśli.


Ostatnio zmieniony przez Rencia dnia Pią Kwi 07, 2017 6:04 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#411PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 6:03 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mi885WV

     Zaraz po zamknięciu drzwi poszłam do łóżka. Chciałam się przespać, bo w nocy nie o tym myślałam, ale nie zdążyłam nawet zrzucić ubrań, na szczęście w tym przypadku.
     - Co ty… - gwałtownie odwróciłam się w stronę kogoś, kto wtargnął do mojego pokoju i nie byłam mile zaskoczona z tego, że był nim Sen. Nie zdążyłam wydać z siebie żadnego dźwięku, kiedy złapał mnie za nadgarstki i przeniósł do innego miejsca, zapewne jego namiotu. Wylądowałam plecami na miękkiej pościeli strach zaatakował moje ciało. Wstrzymałam oddech i wciągnęłam brzuch, jakby to miało mnie od niego odciąć. Nie. Nie. Nie. Nie znowu, proszę… Serce waliło mi jak oszalałe, płuca nie pracowały, a krocze i tak pulsowało, wbrew temu czego chciałam.
     Sen nie zrobił nic więcej. Oddalił się i kazał mi błagać o wybaczenie. W tym momencie miałam ochotę na naprawdę wiele, ale na pewno nie na to, czego oczekiwał. Zignorowałam go. Zamiast tego przechyliłam się na lewą stronę, po czym odbiłam mocno na prawą, odwracając na brzuch. Jęknęłam, czując jak sznur szarpie mój nadgarstek, ale to i tak było nic. To, co zaczęłam robić potem sprawiło, że łzy bólu mimowolnie spływały po moich policzkach, ale nie przerywałam. Stopy postawiłam piętami na poduszce, a palcami na ścianie i zaczęłam nimi napierać na nią, a nadgarstkami ciągnąć. Cały ciężar mojego ciała pomagał mi się wydostać z więzów, ale nie trwało to długo. Sen w pewnym momencie zainterweniował i rozciął sznur. Nie zdążyłam w porę przerwać swojej czynności i poleciałam do tyłu. Spodziewałam się bolesnego zderzenia z metalem ramy, a potem podłogę, ale Sen udaremnił ten wypadek, co mnie nieco wytrąciło z równowagi.
     - Dzięki…? – odezwałam się niepewnie, stając z powrotem na nogach i spoglądając na mężczyznę. Zachował się… jak dżentelmen. Nie przewidziałam tego… - I przepraszam za swoje groźby. Przy Sinie zachowuję się jak ktoś z obsesją na jego punkcie… - dodałam szczerze, nie spuszczając z niego oczu. – A karę za swoją niewyparzoną gębę już otrzymałam… - szepnęłam do siebie, opuszczając pokój i przypominając sobie wszystko, co się wydarzyło przez ostatnie cztery lata. Wliczając w to gwałt dokonany przez bóstwo…


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 6:05 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#412PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 6:05 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Desert-queen-personal-use.regular

       Przyprowadziłem Ledire do mieszkania Eril. Księżniczka nie była zadowolona ale nie oponowała kiedy ciemnowłosa ją rozbierała. Stałem w drzwiach odwrócony do nich plecami. Nie chciałem na to patrzeć ale musiałem przynajmniej wiedzieć czy Sei przywłaszczyła sobie Eril zostawiając na jej ciele znak smoka.
       - Zostałaś naznaczona… - poczułem ucisk w sercu. To moja wina… Nie powinienem pozwolić aby Sei straciła tyle energii. Myślałem tylko o Adanthir i zaniedbałem przez to resztę swoich ludzi. Powinienem zainteresować się stanem Sei. Powinienem doglądać jak wszyscy się czują… Może i dobrze się stało, że Ada miała mnie już dość. Przynajmniej będę mógł skupić się na potrzebach innych.
       - Przepraszam Eril… - podszedłem do niej.
       - Nie potrzebuje twoich przeprosin… - odwróciła głowę. Nie wiedziałem czy jest zła na mnie przez to, że ją odtrąciłem czy przez to, że zastała naznaczona. – Wyjdźcie, chcę odpocząć. – położyła się na boku plecami do mnie i nakryła się kołdrą. Zrobiłem to co kazała i opuściłem jej dom.
       - Sin, muszę z tobą porozmawiać. – powiedziała zamykając za sobą drzwi. – Chodźmy do mnie to ważne… - nie pytałem o co chodzi tylko poszedłem za Ledirą. Usiadłem na łóżku obok niej i czekałem aż zacznie. Wpatrywała się w swoje kolana. Wyglądała jakby zbierała myśli. – Mężczyzna, którego Adanthir zamknęła w celi… jest moim bratem… - spojrzałem na nie zdziwiony. Nigdy nie wspominała, że ma rodzeństwo. – I był moim bratem… wiele, wiele razy w przeszłości… - zacisnęła pięści na materiale swojej sukienki. – Jestem taka sama jak ty Sin… - spojrzała na mnie. – I musisz mnie zabić. – zaniemówiłem. Cały czas szukałem grzesznego a okazała się nim jeden z moich dowódców.
       - Nie mogę tego zrobić… - wstałem i podszedłem do okna. Niby jak mógłbym ją zabić? Jest moją przyjaciółką… lojalnym poddanym… jak mógłbym… Ledira podeszła i położyła dłoń na moich plecach.
       - Sin… przepraszam… nie powinnam tego od ciebie wymagać… zrobię to sama… - odwróciłem się gwałtownie i spoliczkowałem ją. Stała jak wryta przyglądając mi się zaskoczona.
       - Przestań wygadywać głupstwa! – złapałem ją za ramiona. – Jak mogłaś nawet pomyśleć, że pozwoliłbym ci to zrobić!? – byłem wściekły. Wszystko zaczynało się powoli sypać… zaufanie innych do mnie… moje do nich… cholera jasna! – Dlaczego nie powiedziałaś mi o tym wcześniej!? Dlaczego ukrywałaś to przede mną!? Sądziłaś, że cię zabiję!? Albo zlecę to komuś innemu!? Dlaczego wszyscy nagle przestaliście mi ufać!? – puściłem ją i uderzyłem pięścią w ścianę. Nagle się okazało, że wszyscy moi dowódcy przez te wszystkie lata mnie okłamywali… Sen był grzesznym tak samo jak Ledira… Eril była księżniczką, która miała mnie zamordować… brakuje tylko żeby Ledoc i Salvar okazali się szpiegami… #@$@ mać!
       Zamknąłem oczy i oparłem się o ścianę zrezygnowany. Miałem dość ciągłych kłamstw i sekretów. Zaczynałem się bać, że w końcu zostanę całkiem sam. Ledira dotknęła moich policzków więc natychmiast otworzyłem oczy. Jej wargi były tak blisko, że czułem jak oddycha.
       - Tobie jedynemu ufam…  - szeptała. Dar kobiety powoli zaczynał na mnie działać. Poczułem się lepiej. Było mi przyjemnie. – Jeżeli tylko zechcesz… Zrzucę z ciebie cale napięcie… - chwile wpatrywałem się w jej wielkie oczy aż w końcu zamknąłem swoje.

***

       Dwa tygodnie minęły od momentu kiedy Adanthir porzuciła mnie. Przez ten czas unikałem jej jak ognia, ale kiedy już przyszło nam rozmawiać starałem zachowywać się naturalnie i odpychać od siebie myśl, że kiedyś nas coś łączyło. Musiałem zdystansować swoje emocje i zachowywać się jak przywódca. Nie było łatwo zwłaszcza, że Sen i księżniczka zbliżyli się do siebie. Często widziałem jak rozmawiali i czułem wtedy jak coś pali mnie od środka. Zazdrość… byłem cholernie zazdrosny…
       Na szczęście przynajmniej stan Sei się ustabilizował i mogła normalnie funkcjonować. Odzyskałem nawet swój pokój… ona naprawdę zmusiła mnie do spania na korytarzu… oczywiście szedłem do namiotu i nie leżałem żałośnie w przejściu…
       - Będę tęsknić za twoim łóżkiem, było bardzo wygodne! – zaśmiała się więc pstryknąłem ją w czoło. - Ała… Czuje, że właśnie straciłam co najmniej miesiąc życia… - wystawiła język. Zaraz ją zamorduję… - Oho… mina mordercy! Uuu straszna… - wyszczerzyła zęby. Wstałem więc zaczęła uciekać. O nie… tym razem jej nie ustąpię. Wybiegła z domu prosto na plac zabaw. Wzięła mojego syna na ręce. – Sin, uszczyp tatusia! – krzyknęła, a maluch wystawił ręce w moją stronę gotowy do ataku.
       - Dwóch na jednego?
       - Kobieta i dziecko na dorosłego mężczyznę! Gdzie tu sprawiedliwość!? – próbowałem się do niej zbliżyć ale Sin mi nie pozwalał. Cofała się i cofała aż do momenty kiedy wpadła na ścianę. Położyłem dłonie po obu stronach jej głowy.
       - Poddaj się. – odwróciła wzrok rumieniąc się.
       - W porządku… tylko bądź w stosunku do mnie bardzo delikatny… - spojrzała na mnie zakłopotana. Przez chwile zapomniałem, że trzyma na rękach mojego syna, który wyraźnie był w bojowym nastroju, ponieważ mocno pociągnął mnie za włosy i uszczypnął pod żebrami. Sei w tym momencie podcięła moje nogi i upadłem na piasek. – Zwycięstwo! – przybiła piątkę z Sinem. Usiadłem i masowałem głowę.
       - Oszustka.
       - Strategiczna wygrana. – puściła Sina, która wylądował na moich kolanach. Złapał mnie za policzek zadowolony. Dobry humor niestety znikł kiedy na plac przyszła Adanthir ze swoimi dziećmi.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#413PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 6:05 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mi885WV

     Te dwa tygodnie były… ciężkie. Wiem, że to ja zerwałam z Sinem, ale czułam pustkę. Miałam wrażenie, że odrzucając tego mężczyznę, odrzuciłam jakąś część siebie, prawdopodobnie ostatnią dobrą. Unikałam go, kiedy tylko mogłam, ale i to nie dawało mi możliwości na ciągłe trzymanie się od niego z daleka. Niekiedy byłam zmuszona z nim rozmawiać i chociaż bardzo chciałam, żeby to wychodziło naturalnie, nie dało się. W dodatku z dnia na dzień czułam się tutaj coraz gorzej. To nie był mój dom. A kiedy zaczynałam się zastanawiać czy jakieś miejsce, w którym byłam kiedykolwiek nim było, przypominałam sobie Raana i Sina, ale sprzed czterech lat. Z chwil, w których się do siebie zbliżyliśmy, z naszej podróży do wioski smoków. Nie rozumiałam czym się różniła nasza obecna sytuacja od tamtej, skoro wcześniej mógł mi wystarczyć, a teraz nie byłam w stanie cieszyć się z jego towarzystwa. Może chodziło o swobodę, jaka jeszcze wtedy była pomiędzy nami i dookoła?
     - Idziemy na plac zabaw? – spojrzałam na Lailah, która tylko czekała aż potwierdzę jej przypuszczenia. Przez chwilę przeszło mi przez myśl, że spotkam tam Sina i nie chciałam iść, ale błagalny wzrok mojej córki mnie pokonał.
     - Weźcie swoje zabawki. – Dziewczynka od razu pobiegła do odpowiedniej szafy i wyciągnęła przedmioty, a Aldar do niej dołączył. Może patrzyłam na to z innej strony? Może domem nie musiało być miejsce, a bliskie osoby? – Gotowi? – jednocześnie krzyknęli „Tak” i to oni wyciągnęli mnie z pokoju. W ostatnim czasie rzadko z niego wychodziłam. Nie czułam się dobrze ani w nim, ani poza nim, ale w nim przynajmniej częściowo czułam jakbym była w swoim środowisku. Tam, w wiosce, wszystko wydawało mi się być obce, nieprzeznaczone dla mnie. Nie pasowałam tutaj.
     Im bliżej placu zabaw byliśmy, tym bardziej żałowałam, że się zgodziłam. Już z daleka widziałam Sina i Sei, znowu w swoim własnym towarzystwie, świetnie się bawiąc. Tak swobodnie podchodziła do Juniora i jego ojca, że można by było odnieść złudne wrażenie, że jest częścią ich rodziny: matką i żoną. To bolało, ale o ile zazdrość mnie zżerała, o tyle tutaj, większe znaczenie miało to, że ja tak nie potrafiłam. Nie zachowywałam się jak ona, kiedy byłam w związku z Sinem i nadal nie wiedziałam dlaczego. Czy przez to, że tuż przed tym zmarł Raan? Czy przez to, że byliśmy z obcych wiosek? Czy może przez nas samych? Przez mój charakter, albo jego? Nie potrafiłam tego zrozumieć, ale od odwrotu odwiodły mnie bliźnięta, które jak z procy wystrzeliły i ruszyły do piaskownicy. Sama stanęłam gdzieś z boku, mając dystans do Sina i widząc dzieci. Zazdrościłam mu tego, że miał takie relacje ze swoimi poddanymi. Byli przyjaciółmi, a czy ja kogoś mogłam tak nazwać?
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#414PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 6:06 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Desert-queen-personal-use.regular

       Wiedziałem, że nie powinienem ale kątem oka przyglądałem się Adanthir i temu jak bawi się z dziećmi. Serce zaczęło mi mocno walić więc odwróciłem wzrok. Przestań o niej myśleć! Wyraźnie dała ci do zrozumienia, że nie chcę cię takiego jakim jesteś. Pogódź się z tym i przestań marzyć, że kiedykolwiek do ciebie wróci…
       - Pięknie dzisiaj wyglądasz. – natychmiast zwróciłem się w stronę źródła głosu. Sen stał obok księżniczki. – Zresztą codziennie zachwycasz mnie swoją urodą. – wbiłem palce mocno w piasek. Gotowało się we mnie. Jak on śmiał mówić do niej w ten sposób! Zwłaszcza w mojej obecności… Wiedziałem, że Adanthir jest piękna i wielu mężczyzn się nią zachwyca ale wkurzało mnie jak cholera kiedy patrzyli na nią w ten sposób! Bolało mnie kiedy zadawałem sobie sprawę, że nie mogę jej mieć…
       Ktoś zakrył mi oczy, ale nie byłem w humorze na zgadywanki więc po prostu złapałem ją za ręce i spojrzałem do góry. Ledira uśmiechała się do mnie niestety nie mogłem jej odpowiedzieć tym samym. Nie mogłem zmusić się nawet do cholernego uśmiechu. Byłem tak wściekły… chociaż powinienem być raczej zrozpaczony. Niestety smutek i żal już dawno zniknęły zostawiając miejsce zazdrości i gniewowi.
       - Sin wracaj do zabawy. Tatuś musi porozmawiać. – maluch posłusznie jak nigdy zszedł ze mnie i pobiegł do innych dzieci. Wstałem i otrzepałem się z piachu. Ledira objęła moją szyje ramionami i pocałowała mnie w policzek.
       - Jesteś strasznie spięty… - wyszeptała mi do ucha. – Przyjść cię rozluźnić wieczorem? – spojrzałem na Adanthir. Rozmawiała z Senem jakby w ogóle mnie tu nie było. Wziąłem głęboki oddech.
       - Tak, przyjdź. – ciemnowłosa się uśmiechnęła po czym znów pocałowała mnie w policzek i odeszła. Stałem przez chwilę patrząc jak jej sylwetka znika między budynkami. Spuściłem wzrok… wcale nie czułem się lepiej… Najchętniej bym zapadł się pod ziemie albo po prostu zniknął na półroczne wakacje i zapomniał o wszystkim…
       Sei położyła mi rękę na ramieniu. Dobrze wiedziałem, że próbowała mnie pocieszyć. Położyłem dłoń na jej dłoni i skinąłem głową. Milcząc ruszyłem w stronę swojego domu. Ostatni raz zerknąłem w stronę Adanthir. Uśmiechała się.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#415PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:04 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mi885WV

     Sen czasami mówił odpowiednie rzeczy w nieodpowiednich chwilach, ale robił to w taki sposób, że nie byłam w stanie się nie uśmiechnąć. Poprawiał mi nastrój, mimo że tego nie chciałam i całkowicie ignorował wtedy moje prośby o zaprzestanie. Wiedziałam, że robił to tylko po to, aby w końcu mnie uwieść i przelecieć, ale nie mogłam skłamać, że mnie to nie ruszało. Pomagało, bardziej niż bym chciała. On był najbliższy temu, co mogłabym nazwać przyjacielem. A potrzebowałam przyjaciela tak bardzo, że to aż bolało.
     - Dzięki – odpowiedziałam, uśmiechając się do niego. Za każdym razem zadziwiało mnie to, jak łatwo przychodziło mi być szczerą przy nim. Może dlatego, że wcale nie widziałam w nim mężczyzny, którego mogłabym pokochać? Niekiedy charakterem przypominał Raana, ale był w tym bardziej… obsesyjny bym powiedziała. Miał obsesję na punkcie zdobywania kobiet. Podejrzewałam, że zdążył gościć w swoim łóżku już wszystkie dziewczyny z tej wioski, te młode oczywiście. Nie podejrzewałam go o romans z dużo starszymi od siebie.
     Spojrzałam na Sina, wychylając się zza chłopaka i pożałowałam tego. Ostatnio często widziałam swobodę, jaką miała Ledira przy przywódcy feniksów. Zachowywała się tak, jakby miała do niego jakiś… dostęp? Może zbyt… intymny. Bolało mnie to, ale nie mogłam wymagać o niego obojętności wobec kobiet, które dają mu to, czego ja nie chciałam. To ja zerwałam, więc nie powinnam nawet czuć tego, co się pojawiała za każdym razem, kiedy przyłapywałam go w towarzystwie jakiejś dziewczyny.
     - Adanthir… - Sen zmusił mnie do podniesienia głowy, kładąc palce na podbródku. Spojrzałam na niego i odsunęłam się, czując zbyt wiele… uczuć? Emocji? Pragnień? – Dobrze wiesz, że Sin nie potrafi się zająć tobą, kiedy ma na głowie całą wioskę. Właśnie dlatego z nim zerwałaś. Więc dlaczego ciągle się na niego gapisz? To jest jak obsesja… - zrobił krok w moją stronę, zmuszając mnie do oddalenia się o kolejny. – Pragnienie zawężenia uwagi mężczyzny tylko i wyłącznie do ciebie. W przeciwieństwie do niego, ja ci mogę to zaoferować… - uśmiechnął się dosyć… drapieżnie, a ja po raz kolejny się cofnęłam.
     - Kocham Sina… - odezwałam się na tyle niepewnie, że musiałam przełknąć ślinę i powiedzieć to jeszcze raz, bardziej stanowczo. – Kocham go.
     - To nie jest żadna przeszkoda.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#416PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:04 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Desert-queen-personal-use.regular

       Cały dzień miałem podły humor. Na szczęście zaszyłem się w swoim gabinecie i nie rozsyłałem aury nienawiści po całej wiosce. Byłem przepracowany, zmęczony i wkurzony. Nie miałem ochoty na nic… Cieszyłem się, że chociaż Ledira jest w stanie mnie rozluźnić i sprawić, że zapominałem o złych rzeczach. Dzięki niej choć na chwilę czułem, że nie jestem życiowym przegranym.
       Usłyszałem specyficzne pukanie do drzwi. Stworzyłem z Ledirą specjalny kod. Dwa szybkie stuknięcia i dwa wolne i dzięki niemu widziałem, że to ona a nie ktoś z kim nie chciałem rozmawiać. Weszła bez zaproszenia i usiadła na mnie okrakiem i pocałowała namiętnie. Poczułem jak całe moje ciało mięknie i poleciałem na łóżku.
       - Ledira…
       - Przepraszam… wyglądałeś na przygnębionego i chciałam cię rozweselić. – spojrzałem na nią wymownie. – No dobra… chciałam to zrobić. Jakaś nagroda za ciężką prace mi się należy, prawda? – zaśmiała się. – zsunęła ze mnie ubranie od pasa w górę. Wpatrywała się we mnie. – Sin… mogę ją zastąpić… mogę sprawić, że już zawsze będziesz szczęśliwy… - pokręciłem tylko głową i położyłem się na boku. Ledira nadal lustrowała mnie wzrokiem. Wiedziałem, że jej na mnie zależy i to nie jak na przywódcy czy przyjacielu… niestety nie mogłem się jej oddać… nie potrafiłem zapomnieć o Adanthir.
       Ciemnowłosa w końcu się poddała i przywarła do mnie ciałem. Leżałem do niej plecami, jedna z jej dłoni dotykała moich pleców a druga objęła mnie w pasie. Zamknąłem oczy i poddałem się jej mocy. Przyjemność rozlała się po moim ciele sprawiając że czułem się jak po wizycie w gorących źródłach czy najlepszym masażu. Wiedziałem, że to tylko terminowe rozluźnienie i spokój ale oddałem się mu całkowicie.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#417PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:06 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mi885WV

     Najgorsze w zaangażowaniu Sena było to, że z każdym kolejnym dniem coraz bardziej trafiał ze słowami. Zaczynał poznawać teksty, którymi mnie przekonywał, a ja naprawdę nie chciałam mu się poddawać. Kochałam Sina i nie miałam zamiaru go ranić bardziej niż to zrobiłam, chociaż nie byłam pewna czy bardziej mogłam. Czułam się okropnie z tym, że go zostawiłam, ale on by cierpiał o wiele bardziej, gdybym dalej z nim była i rzucała się na niego z kolejnymi kłótniami. Musiałam się uporać z własnym charakterem, ale nie wiedziałam czy jak już to zrobię, będę mogła czegoś u niego szukać, czy już wtedy zakocha się w innej kobiecie. Liczyłam, że nie, ale wiedziałam, że wiele dziewczyn się nim interesowało i to było kwestią czasu aż w końcu ulegnie. Czy mając to na uwadze powinnam dalej trzymać go w niepewności? Chciałam znowu poczuć jego wargi na swoich, jego dotyk… Usłyszeć jego głos tak pełen miłości i oddania względem mnie. Chciałam móc cieszyć się każdą chwilą z nim, ale czy byłam na to gotować? Czy poradziłam sobie ze swoimi demonami?
     - Jeśli tak dalej pójdzie to niedługo zabraknie ci skórek… - Oderwałam dłonie od ust i wytarłam prawą, spoglądając na Sena. Nie przypominałam sobie, żebym go wpuszczała do pokoju, a z całą pewnością to w nim się znajdowałam.
     - Musisz przestać wchodzić do mojego pokoju bez pytania – odezwałam się, krzyżując ręce na torsie i podnosząc głowę tak, żeby spojrzeć w jego oczy.
     - Niech pomyślę… - udał, że faktycznie się nad tym zastanawia. – Nie. Czekam aż wejdę w nieodpowiednim momencie, który będę mógł wykorzystać na swoją korzyść – puścił mi oczko i jak gdyby nigdy nic opadł na moje łóżko.
     - A ty co wyprawiasz?
     - Nie widać? Idę spać.
     - To wracaj do swojego pokoju – podniósł się na przedramionach i spojrzał na mnie jak zbity piesek.
     - Wolałbym zostać tutaj.
     - Sen! – upomniałam go, a on błyskawicznie zniknął. Bliźniętom raczej nie przypadł do gustu, a to na jak wiele sobie ostatnio pozwalał wcale nie zmieniało ich bojowego nastawienia.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#418PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:07 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Hesster-mofet.mofet-clean-trial

       Nie polubiłam Adanthir już od pierwszego dnia kiedy ją zobaczyłam. Przybyła z umierającym Sinem, rozkochała go w sobie jeszcze mocniej, a następnie zostawiła samego i teraz sytuacja wyglądała zupełnie tak samo. Było mi żal Sina… musiał cierpieć przez to, że zakochał się w tej bezwartościowej kobiecie. Irytowało mnie to… w wiosce było wiele kobiet, których serce skradł nasz przywódca. Był ciepłą, troskliwą i dobrą osobą. Interesowało go szczęście innych a nie jego własne. Nigdy nie spotkałam tak oddanego i bezinteresownego człowieka jak on i właśnie dlatego nie mogłam dużej znosić jego cierpienia.
       Znalazłam ją na placu zabaw bawiącą się z dziećmi. Oczywiście w jej obecności był Sen. Zupełnie jak wczoraj. Denerwowała mnie jego postawa. Jak mógł robić to Sinowi? Doskonale wiedział, że nas przywódca jest wrażliwy i szaleńczo zakochany w tej kobiecie, a on tak po prostu z nią flirtował… Obsesja Sena na punkcie pięknych dziewczyn była irytująca…
       - Sen sprawdź czy cię nie ma w domu… - rzuciłam ironicznie zamiast powitania. Oparłam jedną dłoń na tali a drugą go poganiałam. – Idź sobie.
       - Chętnie posłucham o czym rozmawiacie. – skrzyżował ręce na torsie. Jak on mnie denerwował… - Może o twoich nocach z pokoju Sina? – posłałam mu mordercze spojrzenie.
       - Wynoś się! – machnęłam dłonią aby go uderzyć, lecz zostało po nim tylko nieświeże powietrze.
       - Nie wyciągaj pochopnych wniosków. Nie sypiamy ze sobą. – zwróciłam się do Adanthir. – Co nie zmienia faktu, że chętnie bym to zrobiła gdyby on chciał. – wzięłam głębokich oddech aby się uspokoić. – Sin cierpi przez ciebie… nie może spać po nocach i tylko moja moc jest mu w stanie pomóc. Boje się, że pewnego dnia po prostu nie wytrzyma i zrobi sobie krzywdę, a tego przenigdy ci nie wybaczę… Jeżeli go nie chcesz to chętnie go zabiorę. Bez problemu mogłabym go uwieść w każdej chwili. Daje ci trzy dni… inaczej będzie mój. – odeszłam od niej bez pożegnania.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#419PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:08 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mi885WV

     Płuca przestały pompować powietrze. Zabrakło mi oddechu, kiedy Ledira się wypowiadała. Słuchałam jej i chociaż wszystko do mnie docierało, brzmiało jak z oddali. Nie sypiali ze sobą, co mnie ucieszyło i uspokoiło, ale jednocześnie przeraziło, bo wiedząc o fakcie dokonanym, zrobiłabym wszystko, aby sobie poradzić, ale wiedząc, że Sin się jej podda jeśli do niego nie wrócę było paraliżujące. Nie wiedziałam co zrobić, co odpowiedzieć i tak po prostu stałam. Potem się wściekłam i byłam gotowa na nią rzucić, ale jaki to miało cel. Złość się we mnie wezbrała, ale wzięłam kilka bardzo głębokich oddechów i zdusiłam to w sobie. Ledira mu pomagała. To ja z nim zerwałam, był teraz samotny, więc nie mogłam się wściekać na kobietę, która chciała to odegnać. Ta dziewczyna by go zaakceptowała, takim jakim jest, a on na to zasługiwał bardziej niż ktokolwiek inny na świecie. Ja byłam zbyt dumna i egoistyczna, żeby mu to dać.
     - Adanthir… - Sen położył dłoń na moim ramieniu, ale ją zepchnęłam, odwracając się do niego przodem.
     - Miej oko na bliźnięta – odezwałam się do niego. – Muszę coś zrobić, a nie ma w pobliżu nikogo, kto by to zrobił za ciebie. Chyba, że Sei się zdecyduje cię zastąpić, ja zaraz wracam. Proszę… - oddaliłam się, mając nadzieję, że Sen ich nie zostawi. Mógł tym u mnie zapunktować, a chyba na tym mu zależało. Poza tym bogini wszystko słyszała, mogła się pojawić gdyby tylko chciała. Ja zaczęłam szukać jednego smoka, dostrzegając go w pobliżu lasu. Pospiesznie do niego podeszłam i odchrząknęłam zwracając na siebie uwagę. Len musiał trenować, bo był spocony, ale to nie było istotne.
     - Coś się stało? Gdzie bliźnięta? – spytał nieco zaniepokojony chowając broń, a ja pokręciłam głową.
     - Nic im nie jest. Mam prośbę… - zawahałam się, spuszczając głowę w dół i wpatrując się w stopy, dopóki nie zdecydowałam się jej podnieść. – Mogę porozmawiać z Lailah?


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 7:08 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#420PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:08 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Sweetheart-script.medium


     Czułam się bezsilna. Nie potrafiłam pomóc Adanthir ani wesprzeć Sina. Powinnam sprowadzić ich na odpowiedni szlak. Niestety byli zbyt uparci i nie chcieli mnie słuchać. Nie raz powtarzałam grzesznikowi, że powinien z nią porozmawiać ale on odmawiał… nie wiedziałam co jeszcze mogłabym zrobić…
      Zaniepokoiłam się widząc reakcję Adanthir na swoja Lediry. One nie powinny ze sobą rozmawiać zwłaszcza jeżeli tematem rozmowy był Sin. Chciałam się wtrącić ale ciemnowłosa zdążyła się oddalić. Co ona jej powiedziała? Księżniczka Highlandu wyglądała na przejętą i zbitą z tropu. Zostawiła Sena z dziećmi i uciekła. Miałam zamiar za nią pobiec ale pierw musiałam rozwiązać inny problem.
      - Możesz mi powiedzieć jaki jest twój plan? – zapytałam ironicznie dowódcę feniksów. Zaśmiał się i skrzyżował ręce na torsie.
      - Nie wiem o czy mówisz. – uśmiechnął się bezczelnie. Nie byłam głupia, Sen też nie. Wiedziałam, że coś knuje. Normalnie nigdy nie flirtowałby z Adanthir znając stan Sina. Zbyt cenił swojego przywódcę aby wbić mu nóż w plecy.
      - Czego chcesz? – zapytałam nie owijając w bawełnę. Sen nie należał bo bezinteresownych osób i zdawałam sobie sprawę, że jeżeli będę chciała wydostać z niego jakieś informacje zostanę zmuszona do wykonania jego zachcianek.
      - Moje usta są zapieczętowane… - przejechał językiem po swoich wargach. – Twoje natomiast potrafią złamać pieczęć. – rzuciłam mu groźne spojrzenie ale nie wyglądał na przejętego. Nie lubiłam ludzi jego pokroju. Byli niebezpieczni i przebiegli jak węże. Tak… ten znak idealnie do niego pasował.
      Wcale nie miałam ochoty go całować ale musiałam. Zrobię wszystko aby pomóc tej dwójce znów być razem. Po raz pierwszy od wielu wcieleń Sin zakochał się w kimś kto nie był mną i nie mogłam pozwolić aby przeznaczenie mu przeszkodziło. Zrobiłam więc krok w stronę Sena i dotknęłam jego policzka. Bezwstydnik włożył kolano między moje uda i powoli nim ruszał. Przywar do mnie praktycznie całym ciałem. Położył prawą dłoń na moim pośladku. Co on sobie wyobrażał? Mogłam go zabić w każdej chwili. Drugą objął mnie w tali a jego wargi agresywnie zatopiły się w moich. Jego język sprawnie się poruszał. Doskonale wiedział co robi i był w tym dobry. Byłam zła na siebie, że pozwoliłam mu tak wiele ale z drugiej strony nie miałam wyboru. To w jaki sposób całował dawało mi do myślenia… pragnął aby kobieta mu się oddała… jednak nie było w tym miłości ani żadnego innego uczucia poza pożądaniem. Sen nie potrafił kochać…
      Po chwili zaczęłam go odpychać. Zbyt długo to trwało. Wystarczy mu tej zabawy. On natomiast złapał mnie mocniej za pośladek i zaczął przygryzać moje wargi. Jęknęłam kilka razy zbita z tropu i to był mój błąd. Mężczyzna uśmiechnął się i odsunął.
      - No, no… za taką boginie warto umrzeć… - oblizał się, a ja poczułam wstyd… Pozwoliłam mu na to…
      - Do rzeczy! – przerwałam jego tyradę.
      - Nie ty jedna próbujesz ich pogodzić. – mrugnął do mnie. Czy on właśnie chciał mi wmówić, że flirt z Adanthir ma w czymkolwiek pomóc ich związkowi? Spojrzałam na niego karcąco wymagając więcej odpowiedzi. – Chcę aby Sin nas przyłapał i w końcu zaczął działać. – powiedział już poważnie. – Nic się nie zmieni jeżeli nie przejmie inicjatywy. Ada jest zbyt dumna… nie przyzna się, że pragnie do niego wrócić. Musi dostać odpowiedni impuls… który ja jej zapewnię.
      - Dobrze wiem, że chcesz zaciągnąć ją do łóżka… - skrzyżowałam ramiona.
      - Owszem… wtedy zrozumie, że jej miejsce jest przy naszym przywódcy a nie przy mnie… Dwie pieczenie na jednym ogniu. – uśmiechnął się. Jego plan wcale mi się nie podobał. Nie wiedziałam jak Sin mógłby zareagować widząc Adanthir w objęciach innego mężczyzny. Wściekłość? Smutek? Rozpacz? Pomysł Sena był zbyt niebezpieczny… Mógł ich skłócić już na dobre.
      Chciałam odejść ale dowódca złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
      - Ciebie też chętnie ugoszczę w swoim łóżku. – spoliczkowałam go ale on tylko się zaśmiał. Wyrwałam się i poszłam szukać Adanthir. Nie miałam pomysłu gdzie mogła być. Nie było jej u siebie ani na dziedzińcu, na treningu też nie. Powoli traciłam nadzieje, że uda mi się ją odnaleźć ale dostrzegłam ją na drodze wiodącej na cmentarz.
       - Adanthir! – zawołałam. – Poczekaj! – podbiegłam do księżniczki i uśmiechnęłam się troskliwie. – Chciałabym ci pomóc. Wiem, że przeżyłaś ciężkie chwilę i nie ufasz bóstwom. Sama nadszarpnęłam twoje zaufanie pozwalając Sinowi nad zbyt wiele… wstyd mi za to co mu zrobiłam… - spuściłam wzrok. - Ale proszę, nie zamykaj się na mnie. – spojrzałam prosto w jej oczy. - Jeżeli potrzebujesz się wygadać to jestem. Doradzę i pomogę.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#421PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:10 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mi885WV

     Szybko zrezygnowałam z tego pomysłu. Kiedy Len wyjaśnił, że zrobiłby to dla mnie, ale powinnam wiedzieć, że używanie tej mocy skraca jego życie, odpuściłam. Zabroniłam mu, chociaż był gotowy to zrobić i oddaliłam się. Czułam się paskudnie. Tutaj, w tej wiosce nie miałam nikogo z kim mogłabym porozmawiać, żadnej przyjaciółką. Jedyna osoba, którą tak nazywałam zmarła, w dodatku przeze mnie. Od tamtej pory nie pojawił się nikt, kto by miał dla mnie podobne znaczenie co Lailah. Kochałam Sina, ale niektóre rozmowy nie były dla jego uszu. Sena nigdy nie uważałam za kogoś, z kim mogłabym się zaprzyjaźnić, a Sei… Na początku zdawało mi się, że jej się uda, ale potem pozwoliła mężczyźnie, którego kochałam pocałować siebie i odebrała mu energię. Wiedząc, że i tak nie ufam bóstwom, bo jedynym co przez nich przeżyłam było cierpienie. Dlatego niekoniecznie podobało mi się to, że usłyszałam ją, a chwilę potem pojawiła się przede mną, emanując zbyt pozytywną energią. Nie mogłam zrozumieć jak można było być tak… zadowoloną w zaistniałej sytuacji.
     - Dzięki… - odpowiedziałam, bo głupio mi było powiedzieć, że nie było na to żadnych szans, a nie miałam zamiaru z nią rozmawiać o tym, co się działo w mojej głowie. Wyminęłam ją i chciałam pójść dalej, ale po kilku krokach się zatrzymałam. Stanęłam nieruchomo, zbierając myśli, po czym się odwróciłam do niej przodem. – Przepraszam za to, co powiedziałam tamtego wieczoru – jeszcze jej nie przeprosiłam, a musiałam to zrobić. Wyrzuty sumienia mnie wyniszczały, a poza tym… uratowała Sina. – To jak się do ciebie zwracałam nie powinno nawet pojawić się w mojej głowie. Nie zasługiwałaś na to i czuję się podle z tym, jakich… słów użyłam aby ciebie określić. Przepraszam – spuściłam głowę, odwróciłam się i wróciłam do wędrówki.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 7:11 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#422PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:10 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Sweetheart-script.medium


        Nie potrzebowałam przeprosin. Działała pod wpływem emocji i chwili. Nie mogłam jej winić za co jak się czuła. Poza tym nie byłam nikim specjalnym… bóstwo… fakt byłam tym czymś ale nie z wyboru… Urodziłam się jako człowiek i umarłam jako człowiek. Mam wiele pretensji do siebie… kłamałam, oszukiwałam i nigdy nie dotrzymałam tej jednej najważniejszej obietnicy… to ja byłam podła, nie ona…
        - Miałaś racje. – patrzyłam prosto w jej oczy. – Zasłużyłam na te wszystkie określenia. Pozwoliłam aby jego chęć ratowania mnie przyćmiła rozsądek. Jest mi wstyd ale przeszłości nie naprawie… - podeszłam do niej i złapałam za rękę. – Ale przyszłość nadal mogę zmienić… Nie pozwolę ci odejść. Nie pozwolę wam cierpieć. Zostałam odrodzona dzięki Sinowi ale to nie do niego należy moje życie. Należy do was, smoków, feniksów, zwykłych ludzi… Złożyłam obietnicę kiedyś bardzo dawno temu i do tej pory żałuje, że jej nie dotrzymałam dlatego teraz się nie poddam. Zrobię to czego nie udało mi się w przeszłości. Uszczęśliwię was….  uszczęśliwię...– Sina…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#423PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:12 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mi885WV

     Wyglądało na to, że im wszystkim bardziej zależało na tym, abym poczuła się lepiej, niż mnie samej. Ja nawet nie próbowałam być szczęśliwą, jakby to nie miało dla mnie znaczenia. Budziłam się rano, robiłam zawsze to samo i kładłam się spać, nic więcej. Żadnej przyjemności, żadnej radości… Nic. Tylko ja, przeszłość i ten jad cierpienia, który rozlewał się po moim wnętrzu coraz bardziej każdego dnia. Obejmował wszystkie narządy, komórki… Wszystko, co miałam w sobie, a ja się mu poddawałam. Nie chciałam walczyć, byłam tym już zmęczona. Do tej pory prawdziwy świat był mi obcy. Żyłam jak za niewidzialną ścianą, sugerując się tym, co opowiadali moi nauczyciele i co wyczytałam z książek. Od kiedy poznałam czym to tak naprawdę jest, żałowałam. Z każdą kolejną minutą coraz bardziej.
     - Brzmisz tak, jak… - zaczęłam, ale gula utkwiła mi w gardle i nie chciała przejść. Jej oddanie, lojalność… względem Sina. Powinno mnie to interesować. Wedle tytułu jest boginią smoków, a Sin nim nie był… Był feniksem, więc dlaczego była mu tak bardzo oddana? – Znałaś go… - bardziej stwierdziłam niż zapytałam, zabierając swoją rękę. Nie wyrywałam jej, po prostu delikatnie ułożyłam ją wzdłuż swojego ciała. – Znałaś setki, jak nie tysiące lat temu…
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#424PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:14 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Sweetheart-script.medium


       Powinnam ugryźć się w język. Adanthir czytała ze mnie jak z otwartej książki. Od razu wyczuła, że coś kiedyś łączyło mnie z Sinem, ale czy powinnam jej o tym mówić? Czy powinnam zdradzać jej sekret, którego nikt poza Michelle nie znał?
       - Znałam go… - spuściłam wzrok. Jeżeli chciałam aby mi zaufała to pierw ja musiałam zaufać jej. Wzięłam głęboki oddech. – Urodziłam się tysiąc lat temu… może nawet dawniej… Wychowywałam się w biednej wiosce. Pochodziłam z ubogiej rodziny… moi rodzice nie przejmowali się mną, byłam tylko wrzodem na dupie zjadającym cenne jedzenie. Pracowałam dniami i nocami aby zapewnić mojej matce i ojcu jak najlepsze życie. Chciałam być użyteczna… chciałam aby mnie kochali dlatego robiłam wszystko aby zdobyć ich miłość i uznanie…– uśmiechnęłam się smutno. – W końcu nastał dzień moich osiemnastych urodzin… poznałam moją moc dzięki podróżniczce Michelle… wytłumaczyła mi jak działa i jak potężna jest… niestety użycie jej oznaczało moją śmierć. Uradowana z tego, że w końcu moje życie jest coś warte opowiedziałam o wszystkim rodzicom… byłam głupia i naiwna myśląc, że mnie zaakceptują i pokochają dzięki temu darowi… Następnego dnia przyszli po mnie jacyś mężczyźni mówiąc, że zostałam sprzedana… Obezwładnili mnie i związali. Nie mogłam się nawet pożegnać… z drugiej strony… nie miałam nikogo kto przejąłby się moim zniknięciem… Wywieźli mnie daleko od domu do jakiejś dużej posiadłości. Kiedy usłyszałam co muszę zrobić zły pociekły po moich policzkach… jeszcze poprzedniego dnia byłam taka szczęśliwa myśląc, że moje życie nabrało sensu… a miałam oddać je właśnie w tej chwili. – zacisnęłam mocniej palce na dłoni Adanthir. - Gospodarzom zmarł syn w niefortunnym wypadku… - czułam jak oczy wypełniają się łzami… musiałam wytrzymać… - Powiedziałam, że nie potrafię… bo taka była prawda… nie potrafiłam korzystać z tej mocy. Rodzice dziecka błagali mnie na kolanach abym oddała im syna a ja poczułam ogromną zazdrość… Oni byli w żałobie a moi… liczyli monety… - zaśmiałam się płacząc. – Liczyli cholerne monety, za które sprzedali życie swojego jedynego dziecka!!! – straciłam siły i upadłam na kolana. Zaczęłam wyrywać trawę i ciskać ją przed siebie. Głośno łkałam czując rozdzierający ból w klatce piersiowej. – Miałam dość wszystkiego! Próbowałam to zrobić ale nie potrafiłam… bałam się… bałam się o własne życie!! Zrozpaczeni rodzicie po kilku dniach odesłali mnie do domu, ale ja nie chciałam wracać… chciałam uciec lecz nie byłam w stanie. Mężczyźni z wioski złapali mnie i związali. Byli wściekli, że zostały zabrane im pieniądze… przywiązali mnie do drzewa. Obrzucili mnie suchym sianem… a następnie rzucili zapałkę… Wyzywali mnie od najgorszych… krzyczeli, że niepotrzebnie się urodziłam… a najgorsze było to… że najgłośniej krzyczeli moi rodzice… Ból był rozdzierający… wrzeszczałam z agonii ale nikt nie chciał mnie uratować… nie miałam nikogo… Ostatkami sił tłumie dostrzegłam Michelle… wyszeptałam ciche „Pomocy”. Zamknęłam oczy czekając na śmierć… Kiedy się obudziłam leżałam w jej ramionach. Wszyscy dookoła byli martwi… ostrza wystawały z ich ciał. Wbrew sobie poczułam ulgę… nie… chciałam żeby wszyscy zdechli… Michelle przedstawiła mi się jako „nosząca zniszczenie”. – wstałam z ziemi i wzięłam głęboki oddech. Otarłam łzy i spojrzałam Adanthir prosto w oczy. – Michelle była bóstwem i zrobiła ze mnie swojego strażnika. Przez te wszystkie wcielenia to ja zabijałam Sina… to ja zabijałam mężczyznę, któremu obiecywałam wieczną miłość… Miałam tego dość to niszczyło mnie psychicznie więc użyłam swojej mocy na Michelle, która mieszkała we mnie modląc się o zamianę ról… nie mogłam już dłużej patrzeć jak miłość mojego życia umiera… jak cierpi… Właśnie dlatego Sin nie zakochał się w Michelle, może i wyglądała jak ja ale nie była mną… Oto moja historia…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#425PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 EmptyPią Kwi 07, 2017 7:14 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Mi885WV

     Im dłużej słuchałam, tym bardziej nienawidziłam samej siebie. Zachowywałam się samolubnie. Uważałam, że wycierpiałam więcej niż wszyscy dookoła mnie. Nie brałam pod uwagę tego, że ktoś mógł mieć gorzej niż ja, a wyglądało na to, że ja najmniej ucierpiałam. To było jak kubeł zimnej wody, uświadamiający to, że miałam w dupie wszystkich oprócz siebie. Zostałam wychowana tak, że oddawano mi cześć i czerpałam z tego nieporównywalną do niczego przyjemność. Z drugiej strony, historia Sei była podobna do mojej, przynajmniej pod pewnymi względami. Ją rodzice sprzedali, ją obrzucono sianem i podpalono. Za mną został wysłany list gończy, zapewne teraz z jeszcze większą nagrodą dla tego, który mnie przyprowadzi przez to, że uciekłam swojemu „mężowi”. Co jeśli zaatakował moje królestwo za to, że uciekłam? W ogóle o tym nie myślałam, byłam okropna…
     - Sei… - odezwałam się niepewnie, spoglądając na kobietę. Nie wiedziałam, co powinnam była zrobić, jak się zachować. Pierwszy raz sytuacja była odwrotna do mojej. Zazwyczaj to ja byłam tą, która potrzebowała wsparcia, nawet jeśli nikomu o tym nie wspominałam, nie licząc Lailah. Tęskniłam za nią, cholernie. To było okropne uczucie, żyjąc bez nikogo, komu można było się zwierzyć i dostać po łbie za głupotę tych myśli. Ona jedna potrafiła mi jasno i często boleśnie powiedzieć o tym, jakie głupoty wygadywałam. – Przykro mi – dodałam, objęłam ją ramionami i przytuliłam. Wiedziałam jak ona się czuła. Robiła wszystko, żeby rodzice byli z niej dumni. Wszystko, żeby zwrócili na nią uwagę, szczerze się uśmiechnęli, pogłaskali po głowie i powiedzieli, że ją kochają. Byłam taka sama, ale dla obu swoich ojców byłam wrzodem na dupie, nie liczyłam się. Jeden traktował mnie jak przestępcę, a drugi potrzebował tylko tego, żebym urodziła mu wnuka. Z drugiej strony czułam się paskudnie. Sin nie zakochał się w Michelle tylko dlatego, że to nie była Sei. Gdyby sytuacja była taka jak zawsze, nawet by nie zwrócił na mnie uwagi. Pokochałby ją i traktował w taki sposób jak mnie. Byłam tylko jednorazowym zamiennikiem. Ja umrę i nigdy więcej się nie odrodzę, a on umrze i za jakiś czas odrodzi się w nowym wcieleniu, zakocha w bogini i całkowicie o mnie zapomni. To było bolesne. Może nawet to był powód, przez który nie potrafiłam wyobrazić sobie naszej wspólnej przyszłości. Ilekroć na niego spojrzę, zdaję sobie sprawę z tego, jak niewiele znaczyłam w cyklu życia, w przeciwieństwie do niego.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 7:15 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty
#426PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 17 Empty

Powrót do góry Go down
 
Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 17 z 25Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 21 ... 25  Next
 Similar topics
-
» Bloodstained [fantasy, romans, akcja]
» simple desire ⟨ fantasy | BL | 2os | BN ⟩
» Uśpiona magia (fantasy, romans, akcja, 2os, b.n.)
» hello, my sponsor | 2os. | b.n. | romans | BL
» elected < 2 os, romans, dramat >

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Escriptors :: Opowiadania grupowe :: Dwuosobowe-
Skocz do: