Escriptors
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 15, 16, 17 ... 20 ... 25  Next
AutorWiadomość
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#376PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyCzw Kwi 06, 2017 7:30 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Desert-queen-personal-use.regular

       Pożegnałem się z Adanthir i ruszyłem w końcu wykonywać swoje obowiązki. Postanowiłem wrócić do pierwotnego planu i udać się do aresztu. Skinąłem strażnikom i wszedłem do podziemi, w których znajdowały się cele. Sen miał racje że wybudowanie ich pod ziemią będzie dobrym pomysłem, gdyby nie to nie wiadomo co podczas ataku Ojca stałoby się z dziećmi. Wątpiłem aby je skrzywdził, w końcu to jego cenne wnuki, ale mógł użyć ich do okupu.
       Zdziwiłem się obecnością Salvara. Siedział przed celą wpatrując się w mężczyznę. Czy on przez cały dzień i noc blokował jego umiejętności? Musiał być wykończony… to moja wina. Nie zainteresowałem się tym wczoraj choć powinienem…
       - Panie. – skinął mi na powitanie.
       - Odpocznij. Wystarczająco dużo zrobiłeś. – położyłem mu dłoń na ramieniu. Salvar wstał i wyszedł z pomieszczenia. Nigdy nie dyskutował i zawsze wykonywał moje polecenia. Mało mówił i mógł wydawać się zimny ale był naprawdę dobrym człowiekiem.
       Wszedłem co celi i spojrzałem na mężczyznę. Zacisnąłem mocniej pięści widząc w jakim stanie zostawiła go Adanthir. Rozumiałem jak się czuła ale zemsta przynosi tylko chwilowe ukojenie.
       - Nazywam się Sin. Jestem przywódcą wioski. – mężczyzna zerknął w moją stronę. Miałem dziwne wrażenie, że kojarzę skądś te twarz. – Jak ci na imię? – kucnąłem aby być na równi wzrokiem z więźniem.
       - Farrah. – odpowiedział zimno. Brak emocji w oczach i obojętność w ruchach. Przypominał mi Ario, który zawsze był wierny Ojcu nie ważne co ten by zrobił. Oddał za niego życie bez najmniejszego zawahania.
       - Zostałeś wysłany na misje samobójczą. Zdawałeś sobie z tego sprawę ale nadal ją wykonałeś. Dlaczego? – Miałem naprawdę dziwne przeczucie odnośnie tego mężczyzny. Czułem w tym wszystkim podstęp. Siggir wiedział, że nie oddam mu żadnej z dziewczyn a jednak wysłała posłańca. Po co? Szantażował nas przebudzeniem bóstwa więc musiał być w posiadaniu strażnika… Jednak kto dobrowolnie oddałby swoje życie? Który feniks chciałby śmierci własnej rodziny? To musiał być ktoś kto mu służy… inaczej już dawno wskrzesiłby bóstwo nawiązując z nim sojusz… A kto najlepiej nadawał się na kozła ofiarnego…? Kogo najlepiej było wysłać na śmierć…? – Dlatego, że jesteś strażnikiem? – zapytałem a przez ciało mężczyzny przeszedł praktycznie niezauważalny dreszcz. – Trafiłem, prawda?
       - Mogę zabić się w każdej chwili… bóstwo i tak się odrodzi… - patrzyłem na niego w milczeniu. Trwaliśmy tak przez chwilę. Rozumiałem go. Większość smoków również została wychowana w ten sposób. Bezuczuciowi wojownicy… wykonywujący każde nawet najgorsze rozkazy…
       - Wypuszczę cię. – Farrah spojrzał na mnie zaskoczony. Uśmiechnąłem się, to był pierwszy raz kiedy pokazał emocje. – Nie zabije kogoś kto powinien być częścią mojej rodziny. – wstałem i zacząłem odpinać łańcuchy.
       - Jesteś naiwny… Kiedyś pożałujesz… - masował bolące miejsca. – Wiara w ludzi kiedyś cię zgubi. Nim się obejrzysz ktoś bliski wbije ci nóż w plecy. – przez chwile czułem jakby nie mówił o mnie tylko o sobie.
       - Doskonale zdaje sobie z tego sprawę z tego co przeżyłeś. Byłem okłamywany przez dwadzieścia jeden lat swojego życia. Wychowałem się z daleka od rodziny nawet o tym nie wiedząc. Dzień w dzień byłem katowany przez przybranego Ojca i często myślałem, że życie nie ma sensu. „ Po co żyć skoro tylko cierpię? Wolałbym umrzeć.” Tak właśnie myślałem dopóki nie spotkałem kobiety, która zawładnęła moim sercem. Kobiety, którą torturowałeś przez dwadzieścia cztery godziny… - uderzyłem go pięścią w twarz i uderzył o ścianę. – Wstawaj! – podniosłem głosem i mężczyzna zrobił co kazałem. – Gardzę ludźmi, którzy nie potrafią docenić własnego życia… - odwrócił wzrok. – Sen! – dowódca pojawił się obok mnie zdziwiony miejscem, w którym się znajdowałem. – Odeślij go pod granicę królestwa Toran. – Sen nic nie powiedział. Zauważył jak bardzo zdenerwowany byłem. Podszedł do mężczyzny i złapał go za ramię. – Poświęcenie dla osoby, którą się kocha a oddanie życia dla czyjejś przyjemności… to nie ma porównania. – Sen i Farrah zniknęli a ja wróciłem do siebie.
       Michelle…


***


       Wieczorem rozpoczęła się ceremonia pożegnania zmarłych, którą zorganizowała Adanthir. Cała wioska mieniła się małymi świecącymi punktami. Widok był piękny ale zarazem melancholijny. Zamknąłem oczy i wsłuchiwałem się w dźwięki natury. Uwielbiałem to robić. Czułem wtedy, że wszystkie zmartwienia odlatują. Chłodny powiew wiatru, grające świerszcze i ta przyjemna cisza…
       Ruszyłem drogą wskazaną przez światła. Po drodze spotykałem smoki i feniksy, które oddały się chwili i siedzieli w zadumie bądź opłakiwali zmarłych. Nosiłem ogromny ciężar na sercu… ciężar winy za śmierć tych ludzi… „Jesteś naiwny… Kiedyś pożałujesz” Już żałowałem wielu rzeczy, które zrobiłem. Czasu nie da się cofnąć… Win nie da się zmyć…
Dotarłem do rzeki i zobaczyłem Sei kucającą nad jej brzegiem. Wpatrywała się w światełka na wodzie. Wyglądała na nieobecną. Chciałem z nią porozmawiać po uroczystości. Miałem wiele pytań…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#377PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:36 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mi885WV

     Nogi miałam jak z waty, ale w końcu ruszyłam z miejsca, ciągnąc za sobą dwie wioski. Byłam pod presją, nie chciałam zrobić niczego, co by spisało mnie na straty w ich oczach. To było irytujące uczucie. Na szczęście obok mnie szły bliźnięta i czując ich wsparcie, jakiś ciężar znikał z moich barków. Niewielki, ale wystarczający do tego, abym spokojnie dotarła nad rzekę, gdzie stały przygotowane zapalone świeczki. Kiedy wszyscy się tam znaleźli Sei zaczęła śpiewać pieśń pożegnalną, a po skończeniu puściła pierwszą ze świeczek na wodzie. Następnie każdy feniks albo smok robił dokładnie to samo upamiętniając zmarłych. Nie byłam pewna czy ja dam radę to zrobić, ale Lailah i Aldar tylko na to czekali. Chcieli uczcić pamięć ojca i ciągnęli mnie za sukienkę. Musiałam z nimi iść i wręczyć każdemu po jednej świeczce. Następnie Lethy wzięła ode mnie rodzeństwo, a ja podeszłam do brzegu, trzymając w dłoni to samo, co wszyscy dookoła.
     - Kocham cię, Raan… - szepnęłam, puszczając przedmiot i czując łzy na swoich policzkach. Pomimo tego, co się działo od czasu jego śmierci, nadal ciężko mi było się z nim pożegnać.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#378PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:42 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Desert-queen-personal-use.regular


       Wpatrywałem się w tafle wody i odbijające się od niej światła. Wszystko wydawało się takie mistyczne i odległe. Jako jedyny wiedziałem co oznacza śmierć i jak ona wygląda… Przestajesz widzieć, przestajesz słyszeć, przestajesz czuć. Zmysły po prostu znikają i czujesz się jak w najgorszym ze swoich koszmarów. Ciemność napiera na ciebie z każdej strony. Narasta w tobie paniczny strach i niepokój. Nie masz pojęcia co się z dzieję ani co się zaraz stanie. Jesteś bezradny a co najgorsze…. Samotny…. Wiesz, że nikt po ciebie nie przyjdzie… nikt cię nie uratuję… zostajesz sam…
       Łzy spływały po moich policzkach. Poczułem jak ktoś łapie mnie za rękę. Sin wyglądał na przejętego więc kucnąłem obok niego i mocno przytuliłem. Dziękowałem bogom, że mnie nie opuścił, dziękowałem, że mnie zaakceptował, dziękowałem że mnie kocha…
       Pieśń Sei wypełniła moje serce. Nie wiedziałem skąd ale znałem te melodie… te samą melodie nuciła kiedy zobaczyłem ją po raz pierwszy… tę samą melodie nuciła na placu zabaw… tę samą melodie nuciła… kiedy Michelle mnie zabijała… Ile razy odradzałem się? Ile razy umierałem?
       - Kocham cię tato. – usłyszałem z ust syna. Uśmiechnąłem się i pocałowałem w czubek głowy.
       - Ja ciebie też. – pogłaskałem go. – Chodźmy pożegnać mamusie. – Sin skinął głową i wzięliśmy jedną wspólna świeczkę. – Michelle mam nadzieję, że w następnym życiu nie złamie twojego serca i zakocham się w tobie tak samo jak ty we mnie… - świeczka popłynęła wzdłuż rzeki tak jak wiele innych. – Kocham cię… i przyrzekam, że nie zmarnuje życia, które mi ofiarowałaś… - syn objął mnie mocno podczas gdy położyłem na wodzie kolejną świeczkę. – Lailah… dziękuję, za to że zawsze przy mnie byłaś… przepraszam, że nigdy nie zauważyłem uczuć, którymi mnie darzyłaś… nigdy nie zapomnę twojego uśmiechu… zapamiętam go już na zawsze… - nie potrafiłem powstrzymać łez, które spływały po moich policzkach. Wiem, że zrobiły to dla mnie ale nigdy tego nie zaakceptuje. – Kocham cię… - światełko zmieszało się z dziesiątką innych. Patrzyłem tęsknie w tamtą stronę. Odchodzące dusze i należny im szacunek pozostanie w naszych sercach.
       Kątem oka dostrzegłem Adanthir niedaleko brzegu. Podszedłem do niej i objąłem ramionami. Nie zważałem na to czy poczuje moje łzy, które nie przestawały płynąć. Wtuliłem się w jej ciało, w jej włosy, jej obecność mnie uspokajała.
       - Dzień w dzień dziękuje wszelkim bóstwom na świecie, że żyjesz i jesteś obok mnie. Gdybym to dla ciebie musiał puszczać taką świeczkę to… - głos mi się załamał. Nie byłem w stanie powiedzieć już nic więcej. Nie byłem w stanie powstrzymać łez. Nie byłem w stanie powstrzymać łomotania serca, które zawsze czułem w jej obecności.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#379PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:43 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mi885WV

     - Przepraszam, że cię okłamałam – szepnęłam, nie wstydząc się łez, które spływały po moich policzkach. Jak w transie obserwowałam odpływające świeczki, myśląc o wszystkich osobach, które utraciłam w ciągu ostatnich czterech lat. – Usprawiedliwienie, że nie chciałam i w momencie, w którym mówiłam, że się w tobie zakocham, mówiłam szczerze, nie jest tutaj właściwe. Zawiodłam cię, Raan, niejeden raz… - obraz stawał się coraz bardziej rozmazany. Czułam się tak, jakby razem z kolejnymi zapalonymi świeczkami odpływała część mojej duszy, część mnie samej. Każda utracona osoba miała u mnie swoje miejsce, którego nikt nie uzupełni, nieważne jak bardzo będzie się starał. Zostaną puste, już do końca moich dni. – Kochałam cię, ale niewystarczająco. Wiedziałeś, że nie jestem całkowicie tobie oddana pod względem swoich uczuć, ale nigdy mnie nie zostawiłeś. Walczyłeś o mnie do samego końca, mimo że ciągle cię raniłam. Przepraszam cię, tak bardzo cię przepraszam… - przez chwilę w milczeniu wpatrywałam się w przedmiot, który znikał z nurtem rzeki, by sięgnąć po następny. – Lailah, nigdy nie przypuszczałam, że uznam cię za przyjaciółkę. Byłaś pierwszą osobą, na którą spojrzałam w ten sposób, ale zorientowałam się za późno. Nie mam pojęcia czy wiedziałaś, ale pomogłaś mi przejść przez zmiany, które nastąpiły w moim życiu. Pomogłaś mi się oswoić z nowym życiem, całkowicie odmiennym od tego, które prowadziłam do tej pory. Dziękuję ci za to i przepraszam, że nie byłam w stanie cię uratować – głos mi się coraz bardziej łamał.  -  Michelle przepraszam, że odebrałam ci Sina, ale dziękuję, że go ocaliłaś. Zaopiekuję się nim – zacisnęłam palce w pięści starając powstrzymać się drżenie dłoni. – Dorthas… - musiałam przełknąć gulę, która utkwiła w moim gardle na samo wspomnienie o tym mężczyźnie. – Jestem na ciebie wściekła. Dlaczego mi nie powiedziałeś o swoich uczuciach? Dlaczego pozwoliłeś, żebym wierzyła, że nie jestem dla ciebie ważna w tak dużym stopniu jak ty dla mnie? – miałam wrażenie, że głosu mi już brakuje, że mówię bez niego, szeptem. – Byłeś pierwszą osobą, która widziała we mnie siłę. Jedyną, która zdecydowała się nakierować moją wściekłość na los, na walkę. Jedyną, która widziała ból w moich oczach. Ból ciągłego nie spełniania oczekiwań ojca, ciągłego zawodzenia go. Zrobiłeś z tego broń i dziękuję ci za to. Dziękuję, że byłeś moim mentorem i przyjacielem, a przede wszystkim pierwszym mężczyzną, którego pokochałam. Żałuję, że nigdy ci tego nie powiedziałam – puściłam ostatnią świeczkę i przetarłam oczy, starając się jakoś zahamować łzy. Nie mogłam, spływały dalej, więc przestałam. Pozwoliłam się objąć Sinowi i sama się w niego wtuliłam. – Wiem, Sin, wiem… - odezwałam się i musnęłam wargami jego usta. – Czułabym się tak samo, gdybyś to ty zginął. Proszę, nigdy mnie nie opuszczaj… - dodałam ciszej niemal błagalnym tonem. To było samolubne, ale byłam wściekła na te wszystkie osoby za to, że mnie zostawiły.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 5:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#380PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:44 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Desert-queen-personal-use.regular

     Pocałowałem ją w czubek głowy i przyłożyłem dłonie do jej policzków aby zetrzeć z nich łzy. Uśmiechnąłem się do niej ale wątpiłem czy zauważy to w ciemności, która otaczała nas z każdej strony. Chciałem jej powiedzieć, że nigdy nie odejdę, że nigdy jej nie zostawię ale niestety nie byłem w stanie. Nie mogłem tego zagwarantować. Moim przeznaczeniem jest umrzeć… i nie wiem jak długo jeszcze zdołam z nim walczyć.
      - Nieważne co się wydarzy wiedz, że zawsze będę cię kochał. Ciebie i tylko ciebie… Nikt i nic tego nigdy nie zmieni… - Księżyc wyszedł za chmur i odbijał się w tafli wody. Gwiazdy jasno lśniły na niebie. Kiedyś to był dla mnie rzadki widok. W wiosce smoków niebo zawsze było szare… tak samo jak moje życie. Dopiero po poznaniu Adanthir nabrało barw, uczuć i emocji. Uwolniła mnie z wiecznego koszmaru… - Dziękuje ci… - musnąłem jej usta i przytuliłem mocno. Nie chciałem się z nią rozstawać ale musiałem znaleźć Sei. – Proszę zajmij się Sin’em… mam coś do załatwienia. – pocałowałem ją w czoło i oddaliłem się.
      Doskonale wiedziałem gdzie znajdę bóstwo smoków. Byłem na siebie wściekły, że wcześniej na to nie wpadłem. Istniało tylko jedno miejsce, do którego mogłaby pójść. Cmentarz.
      Ledwo widziałem w ciemności. Gdyby nie świetliki krążące dookoła byłoby całkowicie ciemno. Zobaczyłem zarys sylwetki Seiryuu. Klęczała i odmawiała modlitwy nad grobami zmarłych. Musiała poczuć moją obecność, ponieważ wstała i odwróciła się.
      - Odejdź. – przeszył mnie dreszcz. Jej głos był lodowaty. Zacisnąłem mocno pięści i ruszyłem pomimo zakazu. – Nie zbliżaj się! – krzyknęła ale to również mnie nie powstrzymało. Nawet z tej odległości widziałem jak drżała. – Dlaczego zawsze jesteś taki uparty… dlaczego nigdy mnie nie słuchasz? – stałem naprzeciwko jej.
      - Przestań cytować Michelle… - spojrzała na mnie smutno. – Sei, co ci się stało? Dlaczego wtedy… - spuściła wzrok. Cisza… Nie chciała nic mówić, nie chciała się tłumaczyć. Zawiał wiatr, a księżyc znów wyszedł zza chmur oświetlając nasze sylwetki swoim blaskiem. Skoro ona nie miała zamiaru mówić postanowiłem wygłosić własną teorie. – Straciłaś kontrole… Pragnęłaś mojej energii… - długo nad tym myślałem i to był jedyny logiczny wniosek, do którego doszedłem. – Stajesz się taka jak Siggir… - na te słowa jej wzrok wypełnił się strachem. Trafiłem… w samo sedno…
      - Jesteś naiwny Sin… skoro już wszystko wiesz nie powinieneś tu przychodzić… w każdej chwili mogę… - chciała brzmieć na pewną siebie ale jej głoś się załamywał. Ledwo powstrzymywała płacz.
      - Wiem i właśnie dlatego tu jestem. – położyłem jej dłoń na policzku a ona zrobiła krok do tyłu. Wpatrywała się we mnie przerażona. – Uratowałaś mnie z rozpaczy… nie pozwolę abyś sama w niej tkwiła… - odtrąciła moją rękę więc złapałem ją za nadgarstek.
      - Sin! Nie… nie chcę… - objąłem ją w talii i przysunąłem do siebie. – Przestań… nie chcę stać się potworem… - odpychała mnie. – Błagam odejdź… miałam cię chronić… pomagać… nie mogę po raz kolejny złamać obietnicy…
      - Sei. – przerwałem jej. – Nie musisz używać mocy bóstwa. Wystarczy, że użyjesz mocy Adanthir i zabierzesz moją energię. – uśmiechnąłem się. – Nie zostawię cię w takim stanie… Jesteś moją przyjaciółką… Uratuję cię tak samo jak ty uratowałaś mnie… dlatego… – przybliżyłem swoje wargi do jej. – pozwól sobie pomoc… - pocałowałem ją. Poczułem łzy Sei. Nie chciała tego robić ale ją zmusiłem. Może mnie znienawidzić ale to dla jej dobra. Coś złapało mnie za serce i mocno ścisnęło… Traciłem powoli oddech… Cholera… Cztery lata temu przeżyłem to trzy razy. Myślałem, że z ciałem strażnika lepiej to zniosę ale bolało jeszcze bardziej niż wtedy.
      Przerwałem. Ciężko dyszałem i ledwo trzymałem się na nogach. Gdyby nie Sei już dawno leżałbym na ziemi. Zaśmiałem się.
      - Tym razem chociaż nie straciłem przytomności. – próbowałem rozluźnić atmosferę. Czułem się okropnie ale to nie miało znaczenia.
      - Teraz już wiem dlaczego one wszystkie tak bardzo cię kochają. – spojrzałem zdziwiony na bóstwo. Dlaczego mówiła o tym teraz?
      - Przecież nie jestem w twoim typie. – uśmiechnąłem się.
      - Masz racje. Ludzie nie są w moim typie ale gdybyś był bóstwem na pewno skradłbyś też i moje serce. – odwzajemniła uśmiech. Poczułem się odrobinę zmieszany jej wyznaniem. Przez chwilę nie wiedziałem po powiedzieć. Zaskoczyła mnie jej szczerość dlatego również odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
      - Moja dusza i ciało już należą do jednej kobiety i nic tego nigdy nie zmieni...
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#381PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:44 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mi885WV

     Myślałam, że się już uspokoiłam, ale milczenie Sina, a potem kolejne słowa sprawiły, że znowu zaczęłam płakać. Nie mogłam zignorować tego, co się wydarzyło i co usłyszałam. Nie obiecał, że mnie nie zostawi. Nie powiedział nawet, że postara się, aby tak się nie stało. Zamiast tego obiecał, że nieważne co się stanie, zawsze będzie mnie kochał. To brzmiało jak pożegnanie i poczułam jak brakuje mi tchu.
     - Nie, Sin! Stój! – krzyknęłam, próbując go zatrzymać. Serce waliło mi jak oszalałe. Miałam wrażenie, że zaraz pęknie, a ja usłyszę głośny trzask. – SIN!! – zawołałam głośniej, ale nie zawrócił. Oddalał się coraz bardziej i gdyby za rękę nie złapały mnie bliźnięta, pobiegłabym za nim. Zdusiłam w sobie płacz. Przełknęłam ślinę, przetarłam dłonie o sukienkę i spojrzałam na swoje dzieci. – Wracajmy do pokoju – odezwałam się, uśmiechając do nich, po czym spojrzałam na Juniora. – Twój tata za niedługo wróci. Chodź z nami – zwróciłam się do niego i chociaż wcale nie był zbyt chętny, w końcu zdecydował się ruszyć. Udałam się do pokoju, który zajmowałam i wygrzebałam pidżamę dla każdego z nich. Sinowi dałam ubranie, które należało do Aldara, po czym pościeliłam łóżko. Przez cały czas ręce mi drżały, ale robiłam wszystko, aby to ukryć, nawet przed samą sobą. – Wiem, że pewnie wolałbyś iść do pokoju ojca, ale Sin poprosił mnie, abym się tobą zajęła – wyjaśniłam swoje zachowanie, by następnie sięgnąć po jedną z książek, które czytałam bliźniętom na dobranoc.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#382PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:44 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Desert-queen-personal-use.regular

       Sei uśmiechnęła się złośliwie i położyła mi dłoń na ramieniu.
       - Romantyk z ciebie. – zaśmiała się. Cieszyło mnie jej zachowanie. To oznaczało, że wróciła do starej dobrej siebie. Wbrew pozorom tęskniłem za docinkami i podstępami, którymi mnie obdarowywała. Była specyficzna ale bardzo przyjazna i troskliwa.
       - Zazdrosna? – odciąłem się.
       - Aż umieram z zazdrości. – mrugnęła i pokazała mi język. – Wracam na ceremonie. Powinieneś wrócić do domu i spróbować się wyspać. Potrzebujesz pomocy? – pokręciłem głową mimo, że bardzo jej potrzebowałem. Nie chciałem aby ktokolwiek nas widział a zwłaszcza Ada… Pocałowałem inną kobietę… Zdradziłem księżniczkę i czułem się z tym potwornie i nawet wytłumaczenie, że zrobiłem to aby kogoś uratować nie było dla mnie wystarczające…
       - Sei… mam prośbę… - bogini spojrzała na mnie zdziwiona. – Powiedz mi… czy Raan zostawił mi wiadomość? – pokiwała głową. Wziąłem głęboki oddech i zamieniłem się w słuch.
       - „Nienawidzę cię i nigdy nie wybaczę ci tego co mi zrobiłeś. Nie jesteś jej godny ale wiem, że dobrze się nią zaopiekujesz.” – spuściłem wzrok. „Dobrze zaopiekujesz”. Chciało mi się śmiać… jest tu od kilku dni a zdążyliśmy pokłócić się dwa razy… do tego czuje, że nie mówi mi prawdy a teraz to ja ją zdradziłem.
       - Dziękuje… - powolnym krokiem ruszyłem do swojego domu. Miałem mętlik w głowię. Nie wiedziałem, czy powinienem powiedzieć jej o całym zajściu czy zatrzymać to dla siebie. Nie chciałem jej okłamywać ale bałem się, że mnie znienawidzi jeżeli pozna prawdę.
       Stałem przed drzwiami jej pokoju. W środku paliła się świeczka. Słyszałem jak czyta dzieciom książkę. Zawahałem się ale zapukałem do drzwi.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#383PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:45 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mi885WV

     Lailah jak zwykle szybko zasnęła, ale Sin chyba nawet nie myślał o tym, żeby pójść spać. Kręcił się na łóżku i nie mogłam go za to winić. Wiedziałam, że bał się ojca, mimo że wiedział, że Sin sobie poradzi. To był instynkt, który odczuwało się tylko przy rodzinie i poczułam się z tym okropnie. Mimo, że im czytałam, myślami byłam zupełnie gdzie indziej. Szukałam w swojej pamięci wspomnienia, w którym poczułabym to, co on w tym momencie. Czy moi rodzice kiedykolwiek odwzajemnili moje uczucia? Czy akceptowali mnie i kochali tak samo jak ja ich? Czy po prostu wmawiałam sobie, że chwilowe przejawy uprzejmości pomiędzy nami były tymi uczuciami? To bolało, tak cholernie. Moi rodzice nie czuli tego, co ja i Raan czujemy do bliźniąt, a Michelle i Sin do Juniora.
     Przerwało mi pukanie do drzwi. Włożyłam zakładkę w miejsce, w którym skończyłam czytać, odłożyłam książkę i podeszłam do nich, otwierając. Od razu poczułam jak spływa ze mnie ulga, która zaraz potem zmieniła się we wściekłość. Nie kontrolowałam swojej dłoni, która wylądowała na policzku feniksa.
     - Powiedziałeś mi, że „Nieważne co się wydarzy wiedz, że zawsze będę cię kochał”, kazałeś zaopiekować się Juniorem, a potem odszedłeś! – chciałam podnieść głos, ale robiłam to szeptem, bo nie chciałam obudzić bliźniąt, które zdążyły zasnąć. – Myślałam, że to było pożegnanie! Byłam przerażona! – dodałam, po czym mocno go przytuliłam, chowając twarz w okolicach obojczyka wojownika. – Martwiłam się… - dodałam ciszej, ale długo tak nie stałam, bo jego syn wyskoczył z łóżka.
     - Tata! – jak wystrzelony z łuku ruszył w stronę ojca, a ja szybko się usunęłam, żeby nie zagradzać mu drogi. Mimowolnie się uśmiechnęłam, widząc jak wskakuje na ręce swojego rodzica i jak ten go wita. Nie. Moi rodzice nigdy tego do mnie nie czuli.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#384PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:45 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Desert-queen-personal-use.regular

       Nie spodziewałem się takiego powitania. Ledwo trzymałem się na nogach a uderzenie wcale nie było lekkie. Dawałem z siebie wszystko aby nie stracić równowagi. Policzek palił ale nie przyłożyłem do niego dłoni. Stałem jak wryty, bo byłem zbyt przestraszony aby drgnąć. Czy ona wiedziała o tym co zrobiłem? Chciałem coś powiedzieć ale głoś uwiązł mi w gardle. Zamknąłem oczy i czekałem na najgorsze. Ada prawie krzyczała ale nie chodziło jej o Sei tylko o moje słowa. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę jak zabrzmiały. Miałem ochotę się zaśmiać z własnej głupoty.
       Odwzajemniłem uścisk i głośno odetchnąłem. Nadal nie byłem w stanie nic powiedzieć chociaż wiedziałem, że na to czeka. Miałem szczęście, bo przerwał nam Sin, który wybiegł do mnie z wyciągniętymi rączkami. W wielkim trudem wziąłem go na ręce. Pocałowałem go w czoło i uśmiechnąłem się do niego a on do mnie.
       Unikałem spojrzenia Adanthir. Chciałem jak najszybciej stąd uciec i może bym to zrobił gdyby nie to, że zakręciło mi się w głowię. Oparłem się o framugę drzwi i czułem na sobie wzrok księżniczki i Sina.
       - Tato? – zapytał tak smutno, że uderzyły we mnie wyrzuty sumienia. Cholera…
       - To nic… Jestem po prostu zmęczony. – wiedziałem, że nie dam rady oszukać Adanthir. Widziała mnie w tym stanie już nie raz. Sama była jego prowodyrką cztery lata temu. Czułem jak lustruje mnie wzorkiem i żąda wyjaśnień. – Ada… mogę spać u ciebie? – zapytałem zamiast odpowiedzi.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#385PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:46 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mi885WV

     Dopiero po chwili zrozumiałam co się działo. Przez swoją wściekłość nie zauważyłam stanu Sina, ale kiedy ona zeszła, a on oparł się o framugę… Serce mi stanęło. Ledwo trzymał się na nogach i doskonale znałam ten stan. Cztery lata temu, chociaż nie chciałam, kilka razy sama go do takiego doprowadziłam. Moja moc… Na bogów, to moja moc i tylko jedna osoba mogła ją w tym momencie mieć.
     Wstrzymałam oddech, wpatrując się w białowłosego, ale w ogóle go nie widząc. Był jak mgła, która zasłania mi piękny krajobraz. A ja robiłam wszystko, żeby po niego sięgnąć. Niestety to nic nie dawało. Nie mogłam. Początkowy ból zmienił się w narastającą wściekłość. Furia objęła całe moje ciało, a ja się cieszyłam, że Sin oparł się o framugę, zostawiając mi przejście. Pospiesznie go wyminęłam, wiedząc że w moich oczach maluje się czysta nienawiść. A szukałam tylko jednej osoby. Takiej, której próbowałam zaufać pomimo tego, do jakiej rasy należała, a która w tym momencie zmusiła mnie do odrzucenia wszystkich prób. Nigdy więcej. Nie zrobię tego nigdy więcej.
     - SEN!! – wrzasnęłam na całą wioskę, wiedząc że chociaż wojownik się nie pojawi, nie usłyszy mnie. – SIN NIE MA PRAWA ZA MNĄ IŚĆ!! – ryknęłam, zaciekle przebierając nogami. Chaotycznie rozglądałam się dookoła, szukając tej kobiety, ale za cholerę nie mogłam jej dostrzec. W pewnym momencie się po prostu zatrzymałam. Gdzieś pomiędzy domkami. – TY PIERDOLONA SUKO, ZAPCHLONA SZUMOWINO, WYŁAŹ!!! – starałam się wyrzucać z siebie jak najgłośniejsze dźwięki, ale nie byłam pewna czy podziałało. – SEI!!! BO DAJĘ SŁOWO, ŻE JAK SIĘ NIE POJAWISZ, PODERŻNĘ SOBIE GARDŁO, ŻEBYŚ BARDZO DOKŁADNIE USŁYSZAŁA MOJĄ OSTATNIĄ WIADOMOŚĆ!! – jeśli czegoś się dowiedziałam o tej bogini to tego, że nie chciała, aby komuś stała się krzywda przez nią. Przypuszczałam więc, że zagrożenie życia nawet samemu sobie, wywabi ją. Żeby mi uwierzyła, wyjęłam z kabury sztylet Dorthasa i przystawiłam do swojej skóry. Zimna stal dotknęła mojego ciała, a kątem oka zauważyłam błysk ostrza.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#386PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:47 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Desert-queen-personal-use.regular


       Nie, nie, nie. Myślałem, że zemdleje widząc rekcje Adanthir. Znowu schrzaniłem. Cholera jasna! Postawiłem Sina na podłodze i w tym momencie usłyszałem krzyki.
       - Zostań w środku. – zamknąłem drzwi i w tym momencie obok mnie pojawił się Sen.
       - Dnia nie wytrzymacie bez kłótni? – rzucił ironicznie ale widziałem po nim, że również był wściekły.
       - Gdzie ona jest? – zachwiałem się i oparłem o ścianę. Mężczyzna zmienił nagle ton. Wyglądał na zmartwionego i bacznie mi się przyglądał. – Oddałem swoją energie Seiryuu. – wytłumaczyłem swój stan. – Zabierz mnie do Ady…
       - Nie mogę tego zrobić. – spiorunowałem go wzorkiem.
       - Chyba wyraziłem się jasno…
       - Sin… tylko ci się pogorszy. Wiesz jak działa moja moc.
       - A ty wiesz, że nie dbam o siebie i swoje zdrowie! Zabierz mnie tam do cholery! – Sen się zawahał ale wykonał rozkaz.
       Pojawiłem się niedaleko księżniczki. Było mi tak niedobrze, że myślałem, że zwymiotuje. Praktycznie miałem ciemno przed oczami ale skupiłem się na sylwetce dziewczyny i gdy zobaczyłem co trzyma w ręku natychmiast użyłem daru Michelle. Ostrze wyrosło z ziemi i wytrąciło z ręki Adanthir sztylet. Księżniczka zauważyła mnie kiedy byłem już w połowie drogi, a gdy znalazłem się dostatecznie blisko spoliczkowałem ją resztkami sił.
       - Prosiłem abyś mi zaufała… - chciałem powiedzieć więcej ale nie mogłem, ponieważ czułem, że tracę przytomność.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#387PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:49 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mi885WV

     Praktycznie w ogóle nie zwróciłam uwagi na to, co robił i mówił Sin. Teraz był tylko zamazanym obrazem, mgłą która zasłaniała mi wszystko inne. Skupiałam się na każdym dookoła niego, ale nie na nim. Dlatego to nie jego pojawienie się zwróciło moją uwagę, a to, że sam by się tutaj nie dostał.
     - SEN! DO KURWY NĘDZY!! – warknęłam na mężczyznę, zagryzając zęby. Wkurwił mnie, i to jak. – JAKI Z CIEBIE PODDANY?! RYZYKUJESZ ŻYCIEM SWOJEGO PRZYWÓDCY, BO TAKI MIAŁ KAPRYS!! – tupnęłam nogą, chociaż to i tak nie okazywało mojej wściekłości. Nikt nie wiedział jak wielka furia wypełniała całe moje ciało, wszystkie żyły. NIKT! Bo do kurwy nędzy nie miałam swoich mocy!! Niczego nie mogłam zrobić i czułam się z tym tak paskudnie, że oddechu mi brakowało, ale umrzeć nie mogłam. Bo przecież to by było zbyt proste! Zbyt miłe! – TAKI CUDOWNY, TAKI ODDANY… A NA ŁOŻU ŚMIERCI BYŚ GO ZABRAŁ NA DRUGI KONIEC ŚWIATA, BO TAK SOBIE ZAŻYCZYŁ! BO PRZECIEŻ NIEWAŻNE, ŻE PRZEZ TO ZGINIE! MÓWIŁAM CI, DO JASNEJ CHOLERY! MÓWIŁAM, ŻE ON NIE MA PRAWA ZA MNĄ IŚĆ! PATRZ CO NAROBIŁEŚ! – palcem wskazałam białowłosego, który upadł na ziemię. Tak bardzo miałam ochotę użyć teraz którejkolwiek z moich mocy! Byleby nastraszyć tego gnojka! Żeby kurwa zaczął się mnie słuchać!! – NIE MA MOWY! – wrzasnęłam, rzucając się na Sei i ciągnąć za rękę. Pojawiła się, olała mnie i znowu zamierzała zabrać się za Sina… - NIE ZBLIŻYSZ SIĘ DO NIEGO! PO MOIM TRUPIE! – chciałam ją za sobą pociągnąć, ale nie dałam rady. Bogini mi się wyrwała, gotując we mnie krew.
     - Właśnie próbujesz powstrzymać mnie przed ratowaniem Sina. Wiesz o tym? – spytała kobieta, a ja poczułam się jeszcze gorzej. To tak, jakbym miała niewidoczny kołek wbity w ciało i z każdym kolejnym wydarzeniem wchodził coraz głębiej. Bolała mnie moja bezsilność. A najgorsze, że ona była spokojna.
     - I CO WTEDY?! – ryknęłam na nią. – ODDASZ MU ENERGIĘ, KTÓRĄ OD NIEGO WZIĘŁAŚ I CO?! POTEM ZNOWU ZABIERZESZ?! I ZNOWU… I ZNOWU… I KURWA ZNOWU!!!
     - Adanthir... – ta żmija spojrzała w moje wściekłe oczy. - Sin jest dobrym i lojalnym człowiekiem. Nie może przejść obojętnie obok kogoś kto cierpi. Straciłam mnóstwo energii podczas ostatniego ataku Genbu. Bóstwa nie są jak ludzie. Nie regenerują własnej energii dlatego Sin widząc jak nie daje sobie rady z bólem przyszedł dziś do mnie i zmusił abym zabrała jego energie. Chciał abym poczuła się lepiej ale tak się nie stało. Czułam ogromne wyrzuty sumienia i nie chciałabym nigdy więcej tego robić. Wolałabym zginąć niż stać się potworem jak Genbu... Niestety złożyłam komuś obietnicę i dopóki się z niej nie wywiążę muszę zostać na tym świecie – nie do końca kontaktowałam ze światem, dlatego słysząc te marne wyjaśnienia roześmiałam się. Gorzko i niemal histerycznie. Na swój paskudny sposób właśnie rozładowała moje napięcie.
     - Ciebie nawet nie powinno być na tym świecie… - nie krzyczałam, spojrzałam na nią obojętnie, jakbym nie miała wyrzutów sumienia, jakby poczucie winy było mi obce.
     - ... – Sei spojrzała na mnie i oczywiście MUSIAŁĄ wykonać swoją robotę! - Oddałam mu całą energię, którą zabrałam... - wstała i oddaliła się, a ja przeniosłam wzrok na Sena. Moje oczy od razu wypełniły się wściekłością. – Sen… - uśmiechnęłam się do niego, ale nie było w tym ani krzty miłych uczuć. – Obiecuję ci, że jeśli następnym razem tak lekkomyślnie narazisz życie Sina, pożałujesz tego – zbliżyłam się do niego, ale nadal trzymałam dystans, aby widział całą moją postawę, w szczególności twarz. – Mogę zdobyć każdą moc jaką chcę. Mogę osłabić każdego człowieka, jeśli stwierdzę, że na to zasługuje. Mogę zabić i uwierz mi, że jeśli zrobię to, aby ochronić Sina, to nie będę miała wyrzutów sumienia. Jeśli jeszcze raz narazisz jego życie, bo ON TAK SOBIE ZAŻYCZY, wytropię cię wszędzie, gdziekolwiek pójdziesz i zapewniam cię, że tego spotkania nigdy, ale to NIGDY nie zapomnisz – dodałam ostro, by zaraz potem odwrócić się na pięcie i oddalić. Nie szłam do pokoju, bo nie chciałam, żeby wokół moich dzieci była tak niebezpieczna atmosfera. Skierowałam się nad brzeg jeziora i usiadłam tam, obserwując wodę, na której już nie było widać żadnej świeczki.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 5:50 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#388PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:49 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Desert-queen-personal-use.regular


       Zerwałem się do siadu jakbym wybudził się z okropnego koszmaru. Ciężko dyszałem i automatycznie przyłożyłem dłoń do serca. Czułem się dobrze mimo, że nie powinienem. Dlaczego?
       Rozejrzałem się dookoła. Znajdowałem się w swoim łóżku. Musiałem zemdleć… Nadal nie mogłem uwierzyć w to co się wydarzyło w nocy. Jak Adanthir mogła coś takiego zrobić? Nie mieściło mi się to w głowie. Wyzywanie kobiety, której zawdzięczała życie i wolność od najgorszych… jak podłym i niewdzięcznym trzeba być? Zwłaszcza, że ona nic nie zawiniła… To wszystko przeze mnie…
       Wstałem z łóżka i w pośpiechu opuściłem dom. Było wcześnie, może około czwartej rano. Leah wyglądała na zdziwioną kiedy ją pozdrowiłem. Nie spodziewała się, że ktoś tak wcześnie będzie na nogach a zwłaszcza jej przywódca po ciężkiej nocy.
       Chód zmienił się w bieg. Pędziłem przed siebie nie zważając na swój stan. Chociaż coś mi podpowiadało, że moja energia wróciła nie z własnej woli. W tym momencie bardziej przejmowałem się Sei niż Adanthir. To co zrobiła księżniczka przekraczało wszelkie wyobrażenie. Zachowywała się dziecięco i nieodpowiedzialnie. Tego samego wieczoru kiedy wszyscy żegnali zmarłych i byli w podłych nastrojach ona wszczęła awanturę na całą wioskę. Nie miała choć odrobiny wrażliwości czy wyczucia? Wściekłość całkowicie ją zaślepiła? Zachowywała się jak Ojciec albo nawet i gorzej. Byłem na nią cholernie wściekły. Wczorajsze wyrzuty sumienia spowodowane zdradą zniknęły. Dziś już nawet nie żałowałem tego pocałunku. W głębi duszy pragnąłem wybaczenia ale nie od Adanthir tylko od Seiryuu. To była moja wina. Zmusiłem ją do tego wiedząc jaki temperament ma księżniczka. Czułem się potwornie… Dlatego biegłem ile sił w nogach na cmentarz. Miałem nadzieję, że Sei nadal tam jest.
       Ciężko dyszałem kiedy dotarłem na miejsce. Serce podeszło mi do gardła widząc bóstwo klęczące nad grobami. Po tym wszystkim ona nadal modliła się o dusze zmarłych. Powinna choć raz pomyśleć o sobie. Różniła się od Genbu… troszczyła się o nas.
       Musiała mnie usłyszeć, ponieważ wstała i odwróciła się w moją stronę. Czułem ucisk w piersi. Wyrzuty sumienia jeszcze mocniej mnie uderzyły. Chciałem zamknąć oczy aby się uspokoić ale Sei natychmiast podbiegła widząc swojego gościa.
       - Wszystko w porządku? Jak się czujesz? – zapytała z taką czułością, że w serce mi się łamało. Dlaczego wygląda na taką zmartwioną i przejętą. Powinna być wściekła.
       - Przepraszam… - tylko tyle zdołałem z siebie wyrzucić. Bogini objęła mnie w pasie i mocno przytuliła.
       - Nie masz za co przepraszać. Nawet nie wiesz jak się martwiłam… myślałam, że zrobiłam ci krzywdę… - odsunęła się i złapała moje policzki. – Tak się cieszę, że nic ci się nie stało. – uśmiechnęła się i zabrała ręce. – Jestem na siebie taka wściekła, że zabrałam twoją energie. Jesteście dla mnie najważniejsi i powinnam was chronić a nie ranić… To co zrobiłam jest niewybaczalne… - spuściła wzrok.
       - Sei… potrzebujesz jej żeby żyć. To nie twoja wina.
       - Moja! – spojrzała mi w oczy. – Przepraszam cię Sin i proszę nie martw się o mnie. Dam sobie radę. – znów się uśmiechnęła. – Musisz porozmawiać z Adanthir. Znajdziesz ją nad jeziorem. – skinęła głową i wróciła do nagrobków. Nie mogłem uwierzyć, że obwinia siebie a nie mnie. Księżniczka publicznie ją ośmieszyła i obraziła a ona zachowuje się jakby nic się nie stało. Nie mogłem tego pojąć ale ruszyłem nad jezioro.
       Nie śpieszyło mi się. Wiedziałem, że idę wysłuchiwać kolejnych wrzasków o tym jaką to Sei jest złą osobą. Tym razem nie pozwolę jej obrazić nawet kosztem naszej relacji. Zawdzięczam jej to, że teraz tu stoję i mam zamiar ją bronić.
       Już z oddali zauważyłem jak Adanthir siedzi nad brzegiem jeziora. Wyglądała na pochłonięta przez myśli. Miałem nadzieje, że zastanawia się nad wczorajszym zachowaniem.  
       - Dlaczego mi nie ufasz? – zapytałem kiedy byłem już dostatecznie blisko, żeby mnie usłyszała.
       - Tobie ufam. Nie ufam osobom dookoła Ciebie. – wstała.
       - Uważasz że jestem naiwny i nie zdołam sobie poradzić? – zacisnąłem mocniej pięści. Mówiłem spokojnie ale byłem bardzo zły.
       - Uważam, że jesteś naiwny, ale ze wszystkim sobie poradzisz. – spojrzała mi w oczy. - Tylko nie wiem czy ja też… - dodała ciszej.
       - Dlaczego to zrobiłaś? Skoro mi ufasz dlaczego zrobiłaś coś takiego?
       - Co zrobiłam?
       - Nie pogrywaj ze mną… - wściekłość aż parowała ze mnie. Miałem ochotę do niej podejść i spoliczkować tak samo jak wczoraj w nocy. Czy ona myśli, że tylko dlatego, że jesteśmy razem może robić takie sceny i nie czekają ją żadne konsekwencje?
       - Nie ufam bogom… - nie rozumiałem jak można wrzucać wszystkich do jednego worka. To tak jakby powiedzieć, że wszystkie smoki to bezlitośni mordercy a przecież tak nie było… Próbowałem przez cały czas udowodnić i pokazać wszystkim, że takie myślenie jest błędne a okazuje się, że nawet kobieta, którą kocham tego nie rozumiała…
       - Zawiodłem się na Tobie…
       - Ty na mnie!? – zaśmiała się i nagle uruchomiła się w niej furia. - To ty pozwoliłeś aby bóstwo cię pocałowało! – patrzyła mi prosto w oczy z wyrzutami.
       - To nie ona pocałowała mnie… tylko ja ją. – nie było już odwrotu… a skoro przestałem czuć wyrzuty sumienia to postanowiłem mówić prawdę. - Nie chciała zabrać mojej energii więc ją do tego zmusiłem.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#389PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:51 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mi885WV

     Nie wiedziałam czy byłam bardziej wściekła, zawiedziona czy załamana. Jego słowa… Sam zmusił bóstwo, żeby go pocałowało. Złączył z nią swoje wargi, mając dziewczynę, za którą się uważałam i nawet nie czuł się z tym źle. Zdradził mnie, a nie widział w tym niczego złego. Był tak zaślepiony tym, żeby pomóc każdemu kto jest pod jego opieką, a kto tego potrzebuje, że nie myślał o swoim życiu czy najbliższych osobach. Nie myślał jak ja się z tym czułam. Nie dość, że byłam zraniona tym, że pocałował inną kobietę, to jeszcze wściekła na siebie za to, że nie byłam tak altruistyczna jak on. Momentami byłam bardziej samolubna, niż można to sobie wyobrazić, tak jak w trakcie kłótni z Sei. Patrząc na to teraz… Czy to była jej wina? To Sin ją zmusił, Sin ją pocałował… POCAŁOWAŁ.
     - To, że pomagasz innym jest jedną z najlepszych cech, jakie w sobie posiadasz… – odezwałam się, spuszczając wzrok. Nie patrzyłam na niego, nie byłam już zła. Byłam skrzywdzona, zraniona, czułam się zdradzona przez kogoś, kogo kochałam. Wolał ratować bóstwo od wsparcia mnie po pożegnaniach. Wolał iść do niej, zamiast spędzić ze mną wieczór. Oboje cierpieliśmy, oboje kogoś pożegnaliśmy, a on… - …, ale jednocześnie czasami jest jedną z najgorszych – podniosłam wzrok na niego, ale nie byłam pewna czy płakałam. Na pewno było widać w moich oczach ból i smutek, ale czy łzy spływały po moich policzkach? Nie wiedziałam… Może uznałam swoje myśli za odpowiedź na pytanie, które kłębiło się w mojej głowie od jakiegoś czasu. – Chciałabym, żebyś ratując innych od cierpienia zastanowił nad tym, czy ja nie będę przez to cierpiała, bo cierpię, Sin. Przez ciebie. I nie jestem pewna czy moja miłość do ciebie jest wystarczająca, aby odciągnąć moje myśli od tego bólu, który rozrywa moje serce – dodałam i oddaliłam się od niego. – Niczego nie rób, nie idź za mną. W tej chwili nie chcę być obok ciebie – wtrąciłam, podejrzewając że zaraz by mnie zatrzymał. A to była ostatnia rzecz, której teraz chciałam. Potrzebowałam ciszy, spokoju, harmonii. Równowagi, które ostatnimi czasy całkowicie mi brakowało.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 5:51 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#390PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:51 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Desert-queen-personal-use.regular

       Nie mogłem uwierzyć w to co mówi. Czułem się jakby wbiła mi nóż w plecy i chciało mi się śmiać. Wychodzi na to, że to ja jestem ten zły. Ja jestem tym, który ją zranił i zdradził… Cholera jasna!
       - To nieuczciwe… - odpowiedziałem. – TO NIEUCZCIWE! – krzyknąłem i złapałem ją za nadgarstek przyciągając do siebie. – Cierpisz!? – spokój znikł i zastąpił go gniew. – Cierpisz przeze mnie!? – zaśmiałem się. – Zostałaś zabrana i zgwałcona przez bóstwo… przyznałaś się, że odczuwałaś z tego przyjemność. Myślisz, że mnie to kurwa nie zraniło!? Byłem odrzucany przez ciebie wiele razy, myślisz, że nie cierpiałem!!?? A ty śmiesz mi mówić, że pocałowanie kobiety, dzięki której stoję tu teraz żywy sprawia, że jesteś najbardziej zranioną osobą na świecie!!? – nie panowałem już nad sobą. Kompletnie wyprowadziła mnie z równowagi. Samolubna hipokrytka…
       Puściłem ją. Gotowało się we mnie. Wziąłem kilka głębokich oddechów aby się uspokoić. Samo patrzenie na nią powodowało gniew.
       - Mówisz, że mi ufasz ale to nie jest prawda. Ukrywasz coś przede mną a najgorsze jest to, że według ciebie jestem naiwnym i wykorzystywanym dzieckiem! Mam dość tego, że we mnie wątpisz! Dość do cholery… - usiadłem nad brzegiem jeziora i schowałem twarz w dłoniach. – Wracaj do swojej rodziny. Do dzieci twoich i Raana. Mnie w niej i tak nie potrzebujesz…Jestem tylko żałosnym idiotom, którego przeznaczeniem jest umrzeć. Nawet lepiej jeżeli zostanę sam. Nikt nie będzie płakał kiedy w końcu zdechnę… - dodałem już ciszej. Byłem kompletnie załamany. Serce mi pękło i pozostała jedynie pustka. Tak naprawdę nie chciałem po raz kolejny zostawać sam. Panicznie balem się samotności...  Kiedy ktoś już raz umrze strach przed stratą bliskich osób jest paraliżujący... trauma pozostaje na resztę twoich dni...  – Sei, Michelle… wybaczcie, że zmarnowałem życie, które mi ofiarowałyście… - szepnąłem do siebie. Chciałem płakać ale łzy nie przychodziły.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#391PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:52 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mi885WV

     - Zmarnow… - musiałam wziąć bardzo głęboki oddech, żeby nie zanieść się płaczem. Zmarnował… Zmarnował życie, które mu ofiarowały, bo zdecydował się je spędzić ze mną… Czułam się tak, jakby ktoś wyssał ze mnie całe powietrze, pozostawiając pustkę i paraliżującą tęsknotę. Tylko czy mogłam go winić? Sama go odrzucałam, mimo że go kochałam. Wiedziałam o tym, a mimo wszystko poszłam do Raana. Zaakceptowałam go. Dlaczego to zrobiłam? Dlaczego pozwoliłam naszej dwójce cierpieć? Zachowałam się podle, a teraz oczekiwałam od niego bezgranicznej wierności? Co ja tak właściwie sobą reprezentowałam? Jaki chciałam dać przykład swoim dzieciom, zachowując się w tak skandaliczny sposób?
     - Ty też odczuwałeś przyjemność… Z Michelle, z Eril… - odezwałam się, spuszczając głowę i powstrzymując łzy, które cisnęły mi się do oczu. – Różnica polega na tym, że ty chciałeś, a ja nie… Ty sam się nimi zainteresowałeś, a ja zostałam porwana i zgwałcona… - dziwiłam się samej sobie, że byłam taka spokojna. Chociaż może tak bym tego nie nazwała. Byłam zrezygnowana. – Przepraszam, że cię tyle razy zraniłam, nie zamierzałam. Nigdy nie miałam zamiaru cię skrzywdzić – ciągnęłam, nie wiedząc czego ode mnie oczekiwał w tym momencie. Miałam paść na kolana, przepraszać i deklarować moją miłość? Robiłam to, a potem znowu się sypało. Miałam histeryzować, krzyczeć i wyzywać go od najgorszych zdrajców? Tylko czy naprawdę to on mnie zdradził? Miałam odwrócić się i bez słowa odejść? Tylko czy to by wszystko rozwiązało… Nie wiedziałam. – Wiesz co jest najgorsze? – podniosłam wzrok i zatrzymałam go na mężczyźnie. – Próbujesz wmówić sobie i mnie, że na mnie nie zasługujesz, podczas gdy oboje doskonale wiemy o tym, że to ja nie zasługuję na ciebie – na nikogo nie zasługiwałam. - Sin, co my mamy zrobić?


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią Kwi 07, 2017 5:52 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#392PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:52 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Desert-queen-personal-use.regular


       Miałem zamknięte oczy i twarz schowaną w dłoniach. Nie chciałem na nią patrzeć, nie chciałem widzieć jej zawiedzonych i smutnych oczu, nie chciałem… Czułem w sobie pustkę. Wszelka nadzieja na szczęśliwe i ułożone życie zniknęła. Przeze mnie cierpi… moje podejście i zachowanie ją rani… co ze mnie za mężczyzna… nie potrafię nawet uszczęśliwić kobiety, którą kocham… Zmarnowałem swoją szansę…
       Bolało mnie to jak zaczęła porównywać swoją sytuacje do mojej. To nie było fer… Michelle była moją żoną, tak jak jej mężem był Raan. Nie wypominałem jej seksu z ciemnowłosym a ona oczywiście musiała o tym wspomnieć… Różniło nas jedno… JA po swojej deklaracji ani razu nie przespałem się z Michelle. Całkowicie odciąłem nasze stosunki i wyraziłem się jasno. Kochałem Adanthir ale to ona nie mogła się zdecydować. Moja przygoda z Eril zaczęła się przez to, że moc dziewczyny pomieszała mi w głowię. Widziałem w niej Adę więc to normalne, że odczuwałem przyjemność… Zarzuty księżniczki nie były fer…
       - My? – zaśmiałem się. – Co MY mamy zrobić? – specjalnie podkreśliłem to słowo. – Raczej chciałaś powiedzieć, co JA mam zrobić? Jak JA mam się zmienić? Przecież to JA jestem tym złym… to JA cię ranie… Kogo ty starasz się oszukać? To ja ci przeszkadzam a nie ty mi. To ty zaczynasz wszelkie spory, wszelkie kłótnie. Od momentu waszego przybycia do wioski czuje, że wszystko ci przeszkadza… że jesteś tu na siłę. Naprawdę zaczynam się zastanawiać czy ja ci w ogóle pasuje? Czy twoja miłość do mnie nie wynika z faktu, że ocaliłem twoje życie? Raz mówisz mi, że chcesz abym się nie zmieniał, ale za chwilę twierdzisz, że przez moje postępowanie cierpisz. – wziąłem głęboki oddech. - Ada ja naprawdę cię kocham… tylko, że przeznaczenie chcę inaczej…  Wszystko było dobrze do momentu mojej śmierci… powinienem być martwy a Michelle żywa… Seiryuu nie powinna się odradzać… nie powinniśmy zmieniać przeznaczenia, które nas kieruje od setek lat… - nadal nie otworzyłem oczu. Byłem zmęczony takim życiem…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#393PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:53 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mi885WV

     - Sin… - zaczęłam, chcąc mu przerwać, ale on ciągnął dalej. Nakręcił się i wiedziałam, że nieważnego czego spróbuję on musi skończyć. Zamilkłam więc, słuchając tego, co ma mi do powiedzenia i coraz bardziej zauważając jedną rzecz. Jedną, najważniejszą rzecz. To ja niszczyłam nasz związek. Nieważne jak bardzo go kochałam, nieważne jak wiele chciałam mu oddać, nie potrafiłam. Nie miałam przykładu prawdziwego związku z miłości. Nie uczono mnie jak zachowywać uczucie. Nie uczono mnie nawet o tym uczuciu. Uczono mnie, że kiedyś wyjdę za jakiegoś księcia, nieważne czy będę go kochała, czy nie. Uczono, że nasz związek będzie opierał się na zachowaniu królewskiej krwi kosztem naszego szczęścia. Chociaż czytałam mnóstwo książek, w tym romantycznych, nie potrafiłam zrozumieć tego, co powinnam włożyć w związek i zamiast tego, ciągle tylko się awanturowałam.
     - Sin – odezwałam się ponownie, kiedy skończył swój monolog. – To nie ty… Zaraz… - chciałam mu powiedzieć, że to nie on musi coś zrobić, ale ja. Chciałam przyznać się do tego, że to u mnie muszą nastąpić zmiany, a nie u niego. Niestety nie mogłam, bo to wszystko zniknęło z mojej głowy w odpowiedzi na ostatnie słowa, które padły z jego ust. – O czym ty mówisz? Jakie przeznaczenie? – zapytałam, chociaż nie byłam pewna czy chciałam poznać odpowiedź. Bałam się jej, ale wiedziałam, że jeśli mi teraz tego nie wyjaśni, to zacznie mnie to prześladować.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#394PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:53 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Desert-queen-personal-use.regular


        Powiedziałem za dużo. Stanowczo za dużo. Nie powinienem o tym wspominać kiedy sam nie wiedziałem za dużo. Adanthir tego nie zrozumie… to tylko wywoła kolejną kłótnie i krzyki a tego bym nie zniósł. Wstałem i wziąłem głęboki oddech. Postanowiłem zacząć od początku.
        - Wiesz co oznacza moje imię? – zapytałem wpatrując się w tafle wody. Nie czekałem jednak na odpowiedź. – Grzech… Moje narodziny to grzech sam w sobie. Urodzony by umrzeć… - odwróciłem głowę aby spojrzeć na księżniczkę. – To jest moim przeznaczeniem… śmierć. – wróciłem wzrokiem na wodę, która delikatnie falowała pod wpływem wiatru. – Nie bez powodu śpiewałem do Michelle „Zawsze byłaś tą, której szukałem”. Szukałem aby odebrać jej życie… zanim ona odbierze moje… Michelle jest strażniczką bóstwa, a ja grzesznikiem, którego zadaniem jest je odrodzić doprowadzając do końca świata. Co sto lat każdy strażnik i każdy grzesznik rodzi się na nowo aby wypełnić swoje zdanie. Michelle jak do tej pory nigdy nie zawiodła… - stanąłem przodem do Adanthir. – Zabijała mnie… przeszywała swoim ostrzami… czułem ból i doświadczałem śmierci wiele razy… cierpiałem, płakałem, bo za każdym razem byłem w niej zakochany… Nie potrafiłem jej zabić… - westchnąłem. – Tylko, że tym razem było inaczej… nie odzyskałem wspomnień… nie zakochałem się w Michelle tylko w tobie… zmieniłem bieg wydarzeń ale nie zmieniłem swojego przeznaczenia. Umarłem ale Seiryuu użyła swojej mocy aby mnie wskrzesić… wymienić życie moje z Michelle. Stworzenie to nie dar strażniczki… to prawowity dar Sei… bóstwo smoków to bogini stworzenia… To dzięki niej tu teraz stoję… - spojrzałem w niebo. – Dzięki niej żyje… - zamknąłem oczy i pochyliłem się do tyłu pozwalając swojemu ciału wpaść do jeziora. Dryfowałem na powierzchni wody.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#395PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:54 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mi885WV

     Nie wiedziałam co powiedzieć, ani jak zareagować. To było jednocześnie bolesne i przerażające słuchać o tym, jak mężczyzna, którego kocham, zakochiwał się co sto lat z kobiecie, której szczerze nienawidzę, a które potem go zabijała. Kiedy wyobrażałam sobie coś takiego pomiędzy naszą dwójką… Jakby Sin zabił mnie, albo ja jego, gdy byliśmy w sobie zakochani… To byłoby bolesne, ale nie mogłam sobie tego nawet wyobrazić. Nie miałam pojęcia jak się czuł Sin za każdym razem, kiedy kobieta, którą kochał wbijała mu ostrza w serce.
     - To nieważne… - odpowiedziałam, bo nie wiedziałam co innego mogłam zrobić. Spokojnie podeszłam do brzegu i spojrzałam na mężczyznę, który pływał po powierzchni wody. – To nieważne, że zawsze umierałeś. Nieważne, że twoim przeznaczeniem jest śmierć. To nie jest wiążące, nie musi się wydarzyć i wiem, że zrobisz wszystko, aby do tego nie dopuścić – dodałam, siadając z powrotem na ziemi. Na kilka minut zamilkłam, bo naprawdę nie wiedziałam jak się zachować. Podwinęłam nogi, oparłam brodę o kolana i odpłynęłam myślami, dopóki ni zdecydowałam się przerwać ciszy. – Żałujesz tego? – spytałam, podnosząc głowę i patrząc na mężczyznę. – Żałujesz, że zmieniłeś bieg wydarzeń?
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#396PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:54 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Desert-queen-personal-use.regular


       Poczułem się lepiej wyrzucając z siebie ciężar przeszłości. Nadal kiedy zamykałem oczy widziałem lodowaty wzrok Michelle, ogień otaczający nas z każdej strony i ostrza przebijające moje ciało… Bolało… to wspomnienie tak bardzo bolało. Moja przeszłość była tragiczna ale czy przyszłość również miała taka być? Czy nie mogłem o niej zadecydować? Czy wszystko było już z góry przesądzone?
       Słuchałem co mówiła Adanthir i zastanawiałem się skąd ta nagła wiara we mnie. Naiwna wiara we mnie… Przecież w tym życiu mogłem zapobiec swojej śmierci… mogłem nie otwierać bramy, mogłem nie używać pieśni… miałem wybór a i tak skończyło się jak zawsze… Tym razem to nie Michelle mnie zabiła, to ja zabiłem samego siebie… Powinienem uczyć się na własnych błędach a znów o mało co nie umarłem. Działałem pod wpływem emocji i nie myślałem o sobie. Siggir mógł mnie zabić… mogłem być na miejscu Raana… mogłem osierocić swojego syna… Ada pod tym względem miała racje. Moje decyzje krzywdzą innych.
       Zatrzymałem się i spojrzałem na księżniczkę. Czy żałuje… ? Podpłynąłem pod brzeg mimo, że w jeziorze było płytko. Wpatrywałem się w nią przez dłuższa chwilę w milczeniu. Cóż za idiotyczne pytanie…
       - Żałuję… - poczekałem na jej reakcje po czym złapałem ją za nadgarstek i pociągnąłem do siebie. Wpadła do wody. – Żałuje tego, że wtedy nie wrzuciłem cię do jeziora. – uśmiechnąłem się złośliwie widząc jej niezadowoloną minę. - Podoba mi się ten widok. - spojrzałem na biust dziewczyny, do którego przykleił się cienki materiał.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#397PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:55 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mi885WV

     Nie jestem pewna czy bardziej zabolała mnie jego odpowiedź czy to, że dokładnie takiej się spodziewałam. Co dziwniejsze, nie byłam na niego zła. Miał do tego prawo. Po setkach lat, podczas których zakochiwał się w Michelle, ten jeden raz, w którym to mnie obdarzył podobnym uczuciem, musiał być dla niego niekomfortowy. Zwłaszcza, że prawdopodobnie to jest moje jedyne wcielenie, a jego, jedno z wielu. Nie pierwsze i nie ostatnie. Czy miałam prawo go za to winić? Czy w ogóle miałam prawo oczekiwać po nim, żeby uczucia, którymi mnie darzy były silniejsze od tych do kobiety, w której zakochiwał się setki razy?
     Odruchowo pisnęłam, kiedy poczułam szarpnięcie. Nie zdążyłam złapać powietrza, zanim nie wylądowałam w wodzie. Zachłysnęłam się i energicznie wyskoczyłam na powierzchnię czując zimno przeszywające moje ciało.
     - Sin! – zwróciłam mu uwagę. – A co jakbym panicznie bała się wody? Mogłabym zacząć się topić – nie byłam na niego zła, ale trochę mnie zaniepokoił tym, że nie odpowiedział. Nie byłam pewna czy chciałam ponownie zadawać to samo pytanie tylko po to, aby dostać taką samą odpowiedź tylko, że już w tej kwestii.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#398PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:56 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Desert-queen-personal-use.regular

       - Gdybyś bała się wody nie prowokowałabyś mnie stojąc nad jej brzegiem w TAKICH ubraniach. – uniosłem jedną brew do góry uśmiechając się złośliwie. Materiał był tak cienki, że praktycznie widziałem ją nagą. Podobał mi się widok księżniczki w mokrych ubraniach. Podziwiałem go do czasu, aż nie chlapnęła mi wodą twarz. Zasłoniła się i odwróciła do mnie tyłem. Zawstydziłem ją? Uśmiechnąłem się pod nosem. Odchyliłem jej włosy na bok i powoli zacząłem całować szyje. Czułem jak wstrząsa nią dreszcz. Z zimna? Z podniecenia? Objąłem ją ramionami i złapałem za nadgarstki odkrywając pokaźny biust.
       - Kto pozwolił ci się zasłaniać? – wyszeptałem do jej ucha pociągając zębami za jego płatek. Byłem dużo wyższy od księżniczki więc miałem dość dobry widok całe ciało, ale nie idealny, dlatego odwróciłem ją do siebie przodem aby dokładnie się mu przyjrzeć
       - Wiedziałem, że to bardzo dobry pomysł. – uśmiechnąłem się i objąłem dziewczynę w tali aby przysunąć ją jeszcze bliżej siebie. Czułem każdy najdrobniejszy fragment jej ciała. Włożyłem kolano między uda Adanthir, jedną ręka została na tali a druga wylądowała na jej szyi. Nachyliłem się aby ją pocałować, lecz zanim to zrobiłem wyszeptałem w jej usta.
       - Nigdy nie żałowałem i nigdy nie będę żałował tego, że się w tobie zakochałem… więc zamknij się wreszcie i mnie pocałuj…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#399PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:56 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Mi885WV

     - Ach tak? – spytałam zaczepnie i zamachnęłam się dwoma rękami, uderzając o taflę wody. Niewielka fala uniosłam się ponad powierzchnię i trafiła w twarz Sina, który odruchowo się zasłonił. Podczas gdy on strzepywał krople z oczu, ja się zasłoniłam i odwróciłam do niego tyłem. Nie powinnam, bo już po chwili przyjemny dreszcz wstrząsnął całym moim ciałem, zmuszając do przymknięcia oczu. Czułam ciarki rozchodzę się od miejsca, w którym pozostawiał pocałunki, aż na całe ciało.
     - W tej kwestii nie muszę nikogo pytać o pozwolenie – odezwałam się, a na mojej twarzy pojawiły się rumieńce. Dlaczego? Widział mnie nago niejeden raz, więc dlaczego teraz tak reagowałam? Próbowałabym się tego dowiedzieć, ale mężczyzna wymusił na mnie ciche mruknięcie. Dobry boże. On doskonale wiedział co zrobić, żeby całkowicie zawrócić mi w głowie.
     Serce wykonało niekontrolowany obrót, odpowiadając na jego słowa. Nie tylko mój umysł był zachwycony tym co powiedział, bo ciało także. Ocuciło mnie to na tyle, żebym mogła się od niego odsunąć.
     - Nie. - Odepchnęłam go od siebie, a sama odwróciłam się do niego tyłem, zanurkowałam i przepłynęłam kilkanaście metrów. Zatrzymałam się dopiero wtedy, kiedy zabrakło mi powietrza, przekręciłam pod wodą i wynurzyłam, zgarniając wszystkie włosy na plecy. – Nie, dopóki mnie nie złapiesz! – krzyknęłam, dotykając stopami dna. Dopłynęłam na taką głębokość, że woda zakrywała moje ciało prawie w całości. Nad powierzchnią była głowa i dekolt, cały biust i reszta dolnego tułowia była pod nią.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#400PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 EmptyPią Kwi 07, 2017 5:57 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Desert-queen-personal-use.regular

Uciekła... Chciała bawić się w kotka i myszkę? Czyżby zapomniała, że jestem łowcą i potrafię polować? Uśmiechnąłem się i pozwoliłem jej  oddalić na odpowiednią odległość. Skrzyżowałem ręce na piersi i czekałem aż wejdzie na głębszą wodę, a kiedy to się stało i usłyszałem słowne wyzwanie zanurkowałem. Już z daleka widziałem niewyraźny zarys sylwetki Adanthir. Podpłynąłem bliżej i złapałem za jej łydki podnosząc je do góry. Księżniczka momentalnie wpadła do wody i wtedy ją pocałowałem pozwalając nam upaść na samo dno. Wiedziałem jednak, że to zbyt niebezpieczne więc po chwili się wynurzyłem trzymając Adę za nadgarstki. Stała do mnie tyłem więc puściłem jej prawą rękę i złapałem za podbródek przysuwając go w swoją stronę.
- Mnie się nie odmawia. – mocniej ścisnąłem nadgarstek i zatopiłem się w jej słodkich wargach. Całowałem ją tak żarliwe, że powoli zaczynało brakować mi tchu. Czułem coraz większe napięcie. Puściłem jej nadgarstek i podbródek przenosząc dłonie na biust. Pierw masowałem go delikatnie aby następnie mocno złapać za sutki i ścisnąć. Jęknęła prosto w moje usta. Uśmiechnąłem się zadowolony po czym przeniosłem prawą dłoń w okolice krocza księżniczki. Jej kobiecość pulsowała błagając o mój dotyk więc musnąłem palcem kilka razy łechtaczkę i przejechałem delikatne po wejściu. – O więcej musisz mnie ładnie poprosić. – wróciłem dłonią na biust i ponownie ścisnąłem jej sutki. – Wiem, że pragniesz więcej… - szepnąłem do ucha. – Ile czasu będziesz jeszcze udawać, że jest inaczej? – wykręciłem sutki tak mocno, że zawyła z rozkoszy. Zdążyłem już zauważyć, że ból ją podnieca. – Proś… błagaj… - szeptałem cicho. Była skazana na moją łaskę.


RESZTA POZNIEJ


Ostatnio zmieniony przez Rencia dnia Pią Kwi 07, 2017 6:09 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty
#401PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 16 Empty

Powrót do góry Go down
 
Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 16 z 25Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 15, 16, 17 ... 20 ... 25  Next
 Similar topics
-
» Bloodstained [fantasy, romans, akcja]
» simple desire ⟨ fantasy | BL | 2os | BN ⟩
» Uśpiona magia (fantasy, romans, akcja, 2os, b.n.)
» hello, my sponsor | 2os. | b.n. | romans | BL
» elected < 2 os, romans, dramat >

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Escriptors :: Opowiadania grupowe :: Dwuosobowe-
Skocz do: