Escriptors
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 18 ... 25  Next
AutorWiadomość
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#276PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:15 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Desert-queen-personal-use.regular


       Ogarnęło mnie zmęczenie. Miałem dość. Nie ważne jak bardzo się starałem efekt i tak był ten sam. Zawód. Chciałem po prostu odpuścić. Dać sobie spokój z tym wszystkim… ale nie mogłem. Nadal byłem przywódcą, nadal byłem odpowiedzialny za życia innych. Tylko dlaczego każda porażka tak bardzo mnie bolała? Dlaczego nie potrafiłem zrobić niczego dobrze od początku do końca? Dobijało mnie to… cholernie mnie to dobijało. Czułem wściekłość. Sen zlekceważył moje rozkazy doprowadzając do śmierci ważną dla mnie osobę. Dlaczego Raan to zrobił… dlaczego… teraz już naprawdę zostałem sam. Mój przyjaciel właśnie umiera, a ja nie jestem w stanie nic dla niego zrobić…
       Poczułem jak ktoś kładzie głowę na moich plecach. Eril płakała mocno mnie przytulając. Musiałem wziąć się w garść dla nich wszystkich.
       - Przepraszam Sin… to wszystko moja wina… - łkała. – Sprowokowałam go… wygadywałam okropne rzeczy… przepraszam cię…. Wybacz mi… - złapałem jej dłoń i mocno ścisnąłem, ale nie powiedziałem ani słowa. Wiedziałem, że cierpi ale wśród nas była osoba, która cierpiała bardziej niż wszyscy.
       - Ada… - wyszeptałem prawie bezgłośnie. Widziałem jak siedzi skulona i zapłakana. Szedłem do niej na czworaka, chociaż i to sprawiało mi ból. Całe moje ciało się trzęsło z emocji i wyczerpania. Położyłem jej dłoń na ramieniu. – Wybacz mi… - wyszeptałem najgłośniej jak mogłem. – Błagam, wybacz mi… - przysunąłem ją bliżej siebie i objąłem. Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego co teraz czuje. Zawiodłem ją…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#277PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:16 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mi885WV

     To wszystko było ponad moje siły. Byłam zwykłym człowiekiem. Księżniczką, nieprzygotowaną do takich strat. Nie uczyli mnie jak sobie radzić z takim cierpieniem, takimi torturami. Raan powinien być obok mnie, wspierać po poniżeniu, a nie umierać przy wrogu. Powinien się cieszyć z mojego powrotu, uspokajać. Tak bardzo tego pragnęłam zamiast siedzenia tutaj bezczynnie i płakania nad ulatującym z niego życiem. Z każdą kolejną sekundą czułam się gorzej. Serce coraz bardziej mi się ściskało. Nierytmicznie oddychałam, szybko i płytko. Nawet dotyk Sina w tym momencie niewiele zdziałał, ani jego objęcia. Wtuliłam się w jego tors, schowałam w nim twarz, ale to wcale nie pomagało. Byłam na skraju załamania nerwowego, depresji.
     - To nie twoja wina… - wydukałam drżącym głosem, zaciskając w pięściach materiał jego bluzki. – To ode mnie się wszystko zaczęło… - dodałam już nieco spokojniej. To była prawda. To przeze mnie wszystko się potoczyło w taki sposób. Te tragedie pojawiły się wtedy, kiedy zostałam przyprowadzona do wioski smoków. Wcześniej wszystko było w porządku, szło dobrze. Nie było tylu walk, tylu dramatów, tylu strat… - Sin… - zaczęłam, odsuwając się od niego i spuszczając wzrok w dół. Nie mogłam mu spojrzeć w oczy, nie miałam do tego prawa. – Przepraszam… - głos mi drżał, ale nie chciałam przerywać. Musiałam to powiedzieć. – Przepraszam… To ja was skłóciłam. Przepraszam… - powtarzałam to kilka razy, przyswajając bolesną prawdę. To przeze mnie ich silna więź przyjaźni się zerwała.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Czw Kwi 06, 2017 6:16 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#278PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:16 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Desert-queen-personal-use.regular


       Nie potrafiłem jej uspokoić, nie potrafiłem jej pocieszyć. Cierpiała nawet bardziej niż ja po stracie Michelle. Znałem zbyt dobrze to uczucie. Wszystko stawało się szarobiałe. Cały świat wydawał się biec do przodu nie zauważając twojej rozpaczy. Życie zaczynało tracić sens. Nie byłem taki jak Sei. Nie potrafiłem układać słów w taki sposób aby ktoś poczuł się lepiej. Jedyne co umiałem to mówić rzeczy, które leżały mi na sercu. Dlatego położyłem dłoń na jej policzku i uniosłem zapłakaną twarz dziewczyny ku górze. Nasze spojrzenia się spotkały.
       - Ada… spotkanie ciebie było najlepszym co mi się przytrafiło w życiu… - wyszeptałem cicho tak by tylko ona słyszała moje wyznanie. – Dzięki tobie pierwszy raz poczułem miłość... bezgraniczną chęć poświęcenia się dla kogoś…. Nawet jeżeli cały świat miałby stanąć przeciwko mnie… nie zrezygnowałbym z ciebie… Nie odtrąciłbym cię… Jesteś dla mnie wszystkim… Kocham cię… - położyłem swoje czoło na jej i uśmiechnąłem się najcieplej jak mogłem. Kciukiem ścierałem jej łzy.
       - Kocham cię… - powtórzyłem. – Kocham… i nigdy nie przestane kochać…
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#279PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:17 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mi885WV

     Nie mogłam go zrozumieć. Sin cierpiał przeze mnie. Stracił żonę, teraz tracił przyjaciela. Nie wychowywał Juniora i umierał przez cztery lata, a to wszystko było moją winą. Mimo tego nadal mnie kochał, nadal wspierał, chociaż nie powinien. Przez to czułam się jeszcze gorzej, bo go odrzuciłam. Więcej niż raz, wybrałam Raana, jemu oddałam swój pierwszy raz, jego dzieci urodziłam. A Sin dalej stał u mojego boku, dalej robił wszystko dla mnie. Wspierał mnie, mimo że już dawno powinien przestać.
     - Przepraszam… - powtórzyłam raz jeszcze, mrugając oczami, ale nie odsuwając swojego czoła od jego. – Zraniłam was oboje, a nie chciałam, nie zamierzałam… - dodałam ciszej, drżąc z poczucia winy. – Pod tamtym drzewem… - zaczęłam, przypominając sobie dzień, w którym zniszczyła życie siedmiu osób: swoje, Sina, swojego męża, bliźniaków, Juniora i Michelle… - Już wtedy wiedziałam, że cię kocham, ale i tak poszłam do Raana. Zostawiłam cię, nie chcąc narażać nikogo na gniew ojca, ale nie pomyślałam, że przez to mogę zniszczyć życie tylu osób… - złapałam mężczyznę za dłonie, ale nie podnosiłam wzroku tak, żeby spojrzeć mu w oczy. Nie mogłam. – Kocham cię, a tyle razy cię zraniłam…


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Czw Kwi 06, 2017 6:17 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#280PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:17 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Desert-queen-personal-use.regular

       Nie chciała spojrzeć mi w oczy. Obwiniała się za wszystko. Uważała, że to przez nią nasze życia się skomplikowały ale to nie była prawda. Każdy z nas zrobił to co uważał za słuszne. Lailah poświęciła życie aby uwolnić  mnie spod pieczęci Eril. Michelle postąpiła podobnie. Chciała mnie uratować. Nie jestem do końca przekonany o motyw Raana. Jego wzrok… to ostatnie spojrzenie mówiło „Nienawidzę cię” a zarazem wyrażało „Wybaczam ci”, „Wiem, że dasz rade”, „Ufam ci”. Czułem jak nasza więź powróciła… w tych ostatnich chwilach na powrót staliśmy się przyjaciółmi.
       Złapałem Adanthir za podbródek i zmusiłem aby spojrzała mi w oczy. Niestety znów odwróciła wzrok.
       - Spójrz na mnie. – rozkazałem z uśmiechem na twarzy. – Mówiłem ci to już kiedyś… że wolałbym usłyszeć dziękuje. – zbliżyłem się do jej warg. Słyszałem i czułem jak oddycha. – Masz racje. Zraniłaś mnie. Nie raz, nie dwa a dziesiątki razy. Za każdym razem kiedy obejmowałaś Raana, za każdym razem kiedy go całowałaś kiedy się z nim kochałaś… Serce paliło mnie na samą myśl, że wolisz jego ode mnie. – splotłem nasze palce. – Wcześniej byłem tylko żałosnym mężczyzna, który nie potrafił o ciebie zawalczyć ale teraz… zmieniłem się dzięki moim przyjaciołom, mojej rodzinie. Dzięki tobie… Nie żałuje, że odszedłem do feniksów, nie żałuje, że przez tyle lat cierpiałem, nie żałuje niczego i ty też nie powinnaś. Masz dwójkę wspaniałych dzieci a ja syna. Powinnaś być dumna… - musnąłem delikatnie jej usta. – Jako przywódca feniksów rozkazuje ci zostać ze mną już na zawsze. Patrzeć tylko na mnie. Kochać tylko mnie. Mam być dla ciebie tym jedynym rozumiesz?  - uśmiechnąłem się. – Liczysz się dla mnie tylko ty, żadna inna kobieta nie ma u mnie szans… tym razem już cię nie puszczę… Kocham cię. – pocałowałem Adanthir resztkami sił.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#281PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:18 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mi885WV

     Jęknęłam, bo chciałam odwzajemnić pocałunek Sina, ale nie uważałam tego za właściwe akurat w tym momencie. Ja straciłam męża, on stracił przyjaciela… To nie była dobra chwila na miłosne pojednanie. Poza tym nadal nie byliśmy bezpieczni i mogliśmy zostać zaatakowani. Niestety nie miałam na tyle siły, żeby go odepchnąć. Nie chciałam tego robić, bo zraniłabym nie tylko jego, ale i siebie. Potrzebowałam go, potrzebowałam jego dotyku i pocałunków. Tylko myśl o nim sprawiła, że nie załamałam się całkowicie, kiedy tylko poczułam ból serca. Zacisnęłam więc mocniej palce na naszych splecionych dłoniach i pozwoliłam to jemu się odsunąć, lekko odwzajemniając pocałunek. Nie oddałam się temu całkowicie, bo po prostu nie potrafiłam. Nadal kochałam Raana.
     - Oh, jakie to urocze… - zesztywniałam na dźwięk tego głosu i odwróciłam się w stronę źródła. Książę pojawił się znikąd, trzymając coś w ręku. Wcale nie chciałam wiedzieć czym to było, ale szczegóły były zbyt intensywne. Miał ze sobą martwe ciało mojego męża. Trzymał go za włosy i rzucił pod nasze nogi tak, jakby był zwykłą marionetką, a nie człowiekiem.
     - Raan! – krzyknęłam, biegnąc w jego stronę. Uklęknęłam przy nim i drżącą ręką dotknęłam jego policzka. Już nawet nie zawierał śladowych ilości ciepła. Był lodowaty, martwy. Ścisnęłam jego dłoń w swojej i zaniosłam się płaczem. Nie miałam nawet okazji się z nim pożegnać, przeprosić, powiedzieć że naprawdę szczerze go kochałam. Musiał to wiedzieć, musiał uwierzyć, a umarł samotnie. Z daleka ode mnie, z daleka od swoich dzieci, przyjaciół… Umarł na darmo, nawet nie osłabił wroga.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#282PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:19 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Tasty-birds.regular


       Ich widok łamał moje serce. Zawsze wiedziałam, że ja się nie liczę. Nie byłam w stanie jej pokonać… nie byłam w stanie jej zastąpić choć miałam na to szansę… Może gdybym wtedy nie uciekła to teraz ja znajdowałabym się w jego objęciach. Cała klatka piersiowa mnie paliła. Nie słyszałam o czym rozmawiali ale nie musiałam. Miłość w ich oczach mówiła sama za siebie.
       Nagle poczułam się niepotrzebna i bezużyteczna. Nie potrafiłam wiele, wojowniczka była ze mnie kiepska, nie miałam użytecznej mocy a tą którą miałam była przekleństwem a nie darem. Usiadłam na ziemi i pociągnęłam kolana pod brodę. Dlaczego nie potrafiłam wyrzucić go we swoich myśli? Nie ważne jak bardzo chciałam nie umiałam tego zrobić. Ciągle widziałam jego oczy, uśmiech i długie białe włosy. Przypominało mi to o jego dotyku. Szorstkich wargach ale ciepłych i delikatnych dłoniach. Nie chciałam tego pamiętać. Naprawdę nie chciałam…
       A teraz on mnie nienawidzi… zabiłam jego przyjaciela… zdradziłam wszystkim jego sekret. Kiepska ze mnie przyjaciółka…
       Serce mi zabiło kiedy zobaczyłam nieprzyjaciela, a jeszcze bardziej zaczęło płonąć kiedy dojrzałam co trzyma w rękach… Raan… jego ciało… Nie… nie… nie… Spojrzałam kątem oka na Sina. Jego spojrzenie było pełne nienawiści. Próbował wstać ale nie dawał rady był zbyt zmęczony. Obecnie jedynie Sen, ja i smoki trzymaliśmy się na równych nogach. Było źle… bardzo źle…
       Blondyn tak po prostu rzucił Raanem jak workiem ziemniaków. Adanthir natychmiast do niego podbiegła. Sin nie był w stanie jej zatrzymać. Zdążyłam jedynie mrugnąć a przeciwnik stał naprzeciwko naszego przywódcy. Teleportacja… zupełnie tak samo jak Sen. Uderzył go z całej siły w brzuch i białowłosy padł na ziemie. Następnie nadepnął na jego twarz i zaczął wcierać ją w ziemie.
       - Twój przyjaciel był nudny… z tobą bawiłem się znacznie lepiej… - zaśmiał się. Pierwszy raz w życiu tak bardzo się bałam. Moje ciało było sparaliżowane, nie  byłam w stanie nic powiedzieć. Smoki widząc to przedstawienie zaatakowały ale wszystkie natychmiast odleciały w różne strony. Fala uderzeniowa? Kolejna moc? Niemożliwe…
       - Wstawaj albo powoli zacznę zabijać twoich ludzi. – Sin ani drgnął. Gdyby nie to, że jego klatka piersiowa lekko unosiła się ku górze wyglądałby na martwego. – No dalej! Zabaw mnie jeszcze! – zaczął go kopać. Sen próbował do niego podejść ale otaczała ich bariera. Chciał go zabić… Na naszych oczach…
Chciałam krzyczeć, błagać, wyć aby przestał ale nie dałam rady. Bezużyteczna i żałosna tak się teraz czułam.
       - Może to cię trochę otrzeźwi… - odszedł od Sina i złapał Adanthir za nadgarstek pociągając do góry. Objął ją agresywnie i zaczął całować. Nie wiedziałam jak ale nagle stałam na równych nogach.
       - Zostaw ją! – krzyknęłam groźnie. Mężczyzna spojrzał na mnie zaciekawiony. Zaczęłam iść w jego kierunku. Nie rozumiałam chęci ratowania swojej rywalki. Zapewne dużo wygodniejsze dla mnie byłoby jej zniknięcie jednak nie mogłam na to pozwolić. Byłam jednym z pięciu dowódców i w końcu postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Zawalczyć wszystkim czym mam. Stanęłam naprzeciwko księcia i sama nie mogłam uwierzyć w to co powiedziałam.
       - Nazywam się Eriverie von Vellwineward . Jestem księżniczką królestwa Nodgard. Królewska krew od dziewięciu pokoleń. – ukłoniłam się przed tym jak na królewnę przystało po czym wyciągnęłam do niego dłoń. – Nie sądzisz drogi książę, że jestem lepszą kandydatką na żonę? – blondyn puścił Adanthir, a następnie delikatnie złapał mnie za dłoń i pocałował w jej czubek.
       - Szlachetność godna królewskiej krwi – odrzekł. Jego dłoń była zimna tak samo jak wargi. Przysunął mnie do siebie bliżej i objął w talii. Wpatrywał się we mnie lubieżnie. Momentalnie poczułam wstręt do tego mężczyzny. Powoli nachylał się w moim kierunku. Jego usta były coraz bliżej. Zamknęłam oczy. Nie chciałam tego… nie chciałam czuć na sobie jego obleśnych warg, nie chciałam czuć jego zapachu, nie chciałam… Zatrzymał się.
       Otworzyłam oczy i zobaczyłam miecz przeszywający go na wylot. Dobrze znałam tę broń.
       - Łapy precz! – krzyknął Ledoc. To miało sens… jego dar… moc przebijająca się przez wszystko. Ledwo trzymał się na nogach a i tak starał się mi pomoc. Łzy momentalnie znalazły ujście. Wzruszenie, które poczułam sprawiło, że nabrałam odwagi do walki. Teraz albo nigdy… pocałowałam niespodziewanie księcia i powoli zaczęłam usuwać jego moce. Nie byłam zwykłą dziewczyną… nie bez powodu zostałam sprzedana Edsarowi. Miałam potężny dar… mogłam całkowicie wymazać czyjeś życie, ale również usunąć jego moce. Kiedy zorientował się co robiłam odepchnął mnie i upadłam na ziemie. Wymierzył we mnie cios ale został zablokowany przez ostrze wyrastające z ziemi. Sin!?
       Odwróciłam się w stronę przywódcy. Ciężko dyszał ale stał równo na nogach. Wstałam i pobiegłam w stronę Sena. Praktycznie na niego wpadłam.
       - Po Sei! – rozkazałam i mężczyzna zniknął. Spojrzałam na to co się działo. Blondyn zignorował Sina i ruszył w stronę Ledoca. Wyciągnął miecz, którym został przeszyty i wymierzył nim cios. Ostrze ponownie odbiło się od mocy naszego przywódcy. Może to tylko moja hipoteza ale wydawało mi się, że mężczyzna jest zmęczony. Kiedy byłam blisko niego widziałam kropelki potu na jego twarzy. Czyżby jednak Raan dał mu naprawdę w kość a przyszedł tu na resztach swoich sił? W końcu nikt z nas nie został osłabiony. Powinnam wcześniej na to wpaść! Idiotka!
       Sin zaczął iść w stronę Ledoca cały czas blokując ataki blondyna. Nie mogłam uwierzyć w to, że po tym wszystkim był jeszcze w stanie trzymać się na nogach. Czyżby ciała strażników naprawdę były dużo bardziej wytrzymalsze? Kolejny atak zablokował własną dłonią. Złapał za ostrze przeciwnika i wpatrywał się w jego oczy.
       - Sin… - Ledoc wpatrywał się w plecy Sina. Dopiero teraz zauważyłam, że nasz przywódca mówił coś bezgłośnie. Pieśń smoków? Czy to właśnie dzięki temu był w stanie wstać? Z drugiej strony dlaczego nic nie słyszałam? Dlaczego tylko ruszał wargami?
       Książe wyrwał swoją broń i kopnął Sina. Upadł on na Ledoca i miecz wbił się w jego ciało. Zabrakło mi tchu… świat na moment się zatrzymał. Czy on właśnie dźgnął go w serce?
       - Zdychaj… - mężczyzna wyjął katane z klatki piersiowej Sina. Łzy pociekły mi po twarzy. Nie mogłam w to uwierzyć i wcale nie chciałam wierzyć. To się nie działo. – A ty jesteś następny… - rzucił do Ledoca. Serce przestało mi bić na chwilę. Zamknęłam oczy kiedy blondyn się zamachnął ale usłyszałam jedynie uderzenie stali o stal. Otworzyłam oczy i ujrzałam niebieskowłosą boginie. Książe był zszokowany. Jego miecz był złamany na pół.
       Poczułam jak zebrał się wiatr i nagle uderzyła we mnie chmura pyłu. Zasłoniłam twarz i nagle grunt zaczął załamywać się pod moimi nogami. Wpadłam w jakiś dół. Spojrzałam zaniepokojona w ich stronę. Całe pole dookoła Seiryuu było wgniecione w ziemie. Powstał rów jak po uderzeniu meteorytu.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#283PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:20 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mi885WV

     Nie mogłam zrobić niczego. Żadna z moich mocy nie działała, nawet moja własna, chociaż teoretycznie powinna mi pomóc odzyskać siły. Była bezużyteczna. Raan zginął, reszta cierpiała, a ja tylko im zawadzałam. Byłam kulą u nogi, a książę doskonale o tym wiedząc, wykorzystał to. Specjalnie pocałował mnie na oczach Sina. Moje ciało samowolnie zaczęło drżeć ze strachu na wspomnienie tego, co ze mną zrobił, ale to nie było najgorsze. Najgorsze było to, że drżało też z podniecenia. Blondyn mnie poniżył na oczach kilkudziesięciu osób, kilkakrotnie, ale zrobił to w taki sposób, że chociaż było mi wstyd, czerpałam z tego przyjemność. Nie mogłam samej sobie wybaczyć tego, że byłam jak na zawołanie. Kazał mi błagać o zaspokojenie mnie, a ja to zrobiłam. Walczyłam ze sobą, uciekałam twarzą jak najdalej od jego ust, ale w tamtej chwili byłam bezsilna, dokładnie tak jak teraz.
     To dzięki Eril mnie zostawił, a jej słowa sprawiły, że spojrzałam na nią bardziej przychylnym wzrokiem niż do tej pory. Tak samo jak ja została sprzedana przez rodziców i tak samo zakochała się w Sinie. Miałam ochotę się śmiać z komiczności tej sytuacji. Niestety kolejne wydarzenia sprawiły, że poczułam się tak, jakby ktoś mi wbijał milion gwoździ w ciało. Straciłam męża, a teraz miałam stracić mężczyznę, którego kochałam całą sobą. To było okropne, czułam się jak niezdatna do użytku i wykorzystana szmata. Powoli podeszłam do białowłosego i jak zahipnotyzowana wpatrywałam się w niego, a dokładnie w dziurę w jego klatce piersiowej. Podniosłam rękę, żeby ją zatamować, ale nie mogłam pokonać nawet połowy drogi dzielącej moją twarz od jego ciała. Zatrzymałam rękę w powietrzu i nie byłam w stanie ruszyć dalej, bo obawiałam się, że fizyczne przekonanie się co do prawdziwości jego rany utwierdzi nieuchronną śmierć. Już nawet nie miałam siły na płacz. Łzy nie spływały po moich policzkach, chociaż byłam niemal pewna, że powinny. Zawiesiłam się, dopóki nie odłożyłam dłoni zaciśniętych w pięści na swoich kolanach. Chciałam coś powiedzieć, ale głos uwiązł mi w gardle. Wszystko dookoła mnie było jak rozmazane, nieistotne tło.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Czw Kwi 06, 2017 6:20 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#284PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:20 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Sweetheart-script.medium

       Westchnęłam głośno. Skończyłam opatrywać rany Lena. Wiem, że nie powinnam się wtrącać w życie ludzi ale nie mogłam mu pozwolić umrzeć. Sin znów by się załamał a tego chciałam uniknąć za wszelką cenę. Obietnica, którą jej złożyłam… tym razem ją spełnię…  nie ucieknę nieważne co by się działo…
        - Seiryuu! – usłyszałam wołanie i do mojego namiotu wparował grzesznik. Ciężko dyszał, był cały spocony i widziałam jak drżał. Nie podeszłam do niego. Wiedziałam, że wtedy mnie przeniesie wbrew mojej woli, a wolałam pierw dowiedzieć się jaka jest sytuacja. Nie mogę pomagać ludziom. To wbrew zasadom.
        - Co się dzieje? – zapytałam pierwsza, bo mężczyzna ledwo łapał oddech. Przeholował. Zbyt często korzystał ze swojej mocy i takie były efekty.
        - On wrócił… przyszedł za nami… chcę zabić Sina… - zacisnęłam mocno pięści. Naprawdę chciałam iść, chciałam im pomoc ale… - To nie jest człowiek… Znam te twarz… Siggir… pochodził z mojego plemienia… ale wszyscy zginęli… to nie może być on… - wyciągnął do mnie dłoń więc złapałam ją natychmiast. Genbu…
        Sen resztkami swoich sił przeniósł nas na pole walki. Zobaczyłam jak bóstwo węży przebija ciało Sina. W tym momencie coś się we mnie zagotowało, nie… to była furia. Zaatakowałam mężczyznę i uruchomiłam swoją moc. Wszystko dookoła zaczęło się trzęść i zapadać. Genbu nie miał ze mną najmniejszych szans. Odrodziłam się tydzień temu a on kilkanaście lat. Najrozsądniejsza dla niego byłaby ucieczka ale… nie miałam zamiaru mu na nią pozwolić.
        Odepchnęłam bóstwo za taką siłą, że poleciał kilkanaście metrów do tyłu i wbił się w wielką skale. Zaczęłam powoli iść w jego stronę. Delektowałam się przerażeniem w jego oczach.
        - Jak śmiesz… - mój głos był lodowaty. – Jak śmiesz kłaść swoje brudne łapska na moich smokach… Niewybaczalne… - zaczęłam biec w jego stronę, a on ledwo zdołał stać na nogach. Zaatakowałam po raz kolejny. Nie miał nawet broni aby zablokować mój atak. Głośno krzyknął kiedy mój miecz przeszył jego ciało na wylot. Złapał za ostrze i próbował je z siebie wyciągnąć ale wtedy ja pchałam jeszcze mocniej. Niech poczuje ból, który zadał Adanthir, niech poczuje ból który zadał Sinowi, niech poczuje ten sam ból przez, który zginął Raan! To już nie był krzyk. To była histeria.
        - Płaczesz? Bóstwu nie przystoi ronienie łez. Przynosisz nam wstyd… - wbiłam miecz jeszcze głębiej. Mężczyzna wił się w każdą stronę. – Cierpisz? – zaśmiałam się. – Zakończę twoje męki… - powolnym ruchem wyjmowałam miecz z jego ciała. Niech płacze… niech cierpi… niech wije się w agonii… Niewybaczalne…. Żałosne…. Przymierzyłam się do ostatecznego uderzenia zapominając o jego zdolnościach. Zniknął zanim odcięłam mu głowę.
        Stałam jeszcze chwile w pozycji bojowej. Nie mogłam uwierzyć, że wcześniej tego nie zauważyłam. Królewska krew… księżniczka… porwanie… to przecież było tak proste! Moje myśli cały czas zaprzątał jednak Sin. Robiłam wszystko aby poczuł się lepiej. Za bardzo się na nim skupiłam i zapomniałam, że nie ja jedna mogłam już zostać odrodzona.
Z dezaktywowałam swoją moc i pobiegłam szybko w stronę smoków i feniksów. Adanthir i Eril klęczały nad ciałem Sina.
        - Z drogi! – krzyczałam przebijając się przez tłum. Usiadłam obok Sina i dotknęłam jego policzka. Zimny… Cholera. – Wybaczcie, ale musze to zrobić. – nachyliłam się i połączyłam swoje wargi z wargami białowłosego. Znów zgrywał bohatera? Znów poświęcał się dla innych? Dlaczego choć raz nie pomyśli o sobie? Zaczęłam przelewać w niego swoją energię. Każde bóstwo posiadało moce swoich wyznawców. Tym razem czułam się znacznie potężniejsza niż kiedyś. Zasługa kochanego przez wszystkich Ojca…
        Poczułam jak ruszył językiem i kamień spadł mi z serca. Otworzyłam oczy i zauważyłam się wpatruje się we mnie. Zaskoczony? Zszokowany? Jego wzrok zawierał wiele emocji. Kiedy jego ciało było w pełni wyleczone odchyliłam się od niego. Posłałam mu wredny uśmiech.
        - „Kolejny fatalny pomysł?” – zacytowałam naszą rozmowę.
        - „Sin jest mistrzem fatalnych pomysłów, prawda?” – odpowiedział mi i również się uśmiechnął.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#285PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:21 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mi885WV

     Nie mogłam tego znieść. Czułam się tak, jakbym była przeklęta, jakby wszystko działo się tak, abym jak najbardziej ucierpiała. Nie miałam nawet odwagi dotknąć Sina, żeby sprawdzić czy nadal żył. Bałam się, że jeśli to zrobię i okaże się, że jes martwy to się rozpadnę jeszcze bardziej niż do tej pory. Obawiałam się utraty samej siebie pośród poczucia winy i myśli o tym jak wiele osób straciło przeze mnie swoje życie. Swoim pojawieniem się ściągnęłam na nich wszystkich pecha. Miałam wrażenie, że byłam karana zagrzechy swojego ojca i nic nie mogłam zrobić. Moje moce nie działały, byłam wykończona duchowo i psychicznie. Miałam już dość tej ciągłej walki i patrzenie na to, jak moja bezsilność zabija kolejnych ludzi. Musiałam to zmienić. Musiałam zrobićwszystko, żeby przestać być ciągle porywaną księżniczką, ale nie miałam na to siły. Nie chciałam nic robić, nie mogłam.
     Niewiele bodźców do mnie docierało. Ciałem byłam obecna pośród tych wszystkich smoków i feniksów, ale mój umysł gdzieś odpłynął. Słyszałam mocne uderzenia, czyjeś krzyki, ale nic więcej. Nie wiedziałam co się działo, ani kto cierpiał. Po prostu siedziałam wpatrując się w martwego Raana oraz nieprzytomnego bądź martwego Sina. Wróciłam umysłem do siebie dopiero wtedy, kiedy jakaś kobieta przepchnęła się przeze mnie i Eril. Jak za mgłą rozpoznałam w niej Michelle i wcale nie poczułam się z tego powodu lepiej. Chciałam ją przegonić od MOJEGO ukochanego, ale ona go pocałowała i przez chwilę miałam wrażenie, że używa mocy Lailah. Potem wystarczył moment, żeby całe napięcie ze mnie zeszło, a ja niemal rzuciłam się w ramiona mężczyzny płacząc jak mała dziewczynka.
     - Nie rób mi tego więcej... – wydukałam drżącym głosem, chowając twarz w jego torsie. – Błagam, nie rób. To mnie zabije... Jakbym straciła i ciebie... Nie zniosłabym tego... – dodałam ciszej, nie puszczając go ze swoich objęć.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Czw Kwi 06, 2017 6:21 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#286PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:21 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Desert-queen-personal-use.regular

       Ledwo zdołałem podnieść się do siadu a Adanthir już rzuciła mi się w ramiona. Wtuliła się w moje ciało i mocno objęła. Znowu to zrobiłem… Znów przeze mnie płakała. Odwzajemniłem uścisk i cicho wyszeptałem.
       - Przepraszam… Obiecałem, że cię nie zostawię… ale musiałem to zrobić… wybacz mi. – pocałowałem ją w czubek głowy. – Kocham cię…  - wyszeptałem bardzo cicho.
       Chciałem wstać ale Ada mi na to nie pozwalała. Cały czas łkała w moich ramionach. Spojrzałem na moich ludzi. Większość z nich nie była w stanie się ruszyć przez to co im zrobiłem. Naraziłem ich wszystkich na niebezpieczeństwo, a nawet nie byłem w stanie pokonać wroga. Gdyby nie Eril i Sen cała nasza rodzina zostałaby wymordowana. Na samą myśl przytuliłem Adanthir jeszcze mocniej. Byłem wściekły na siebie. Parszywiec znów miał czelność ją dotknąć…. A ja nie byłem w stanie nic zrobić. Wpatrywałem się tylko jak wkłada język do jej ust, jak obmacuje jej ciało, jak sprawia, że cała drży w jego objęciach. Całe serce paliło mnie z zazdrości.
       Złapałem księżniczkę za ramiona i odsunąłem od siebie. Chciałem ja pocałować, zmyć z niej smak innego mężczyzny, zapomnieć się z pożądania ale nie zrobiłem tego. To nie była najlepsza pora, z drugiej strony nie wiedziałem ile będę w stanie się powstrzymywać. Musnąłem więc tylko jej czoło i wstałem pociągając ją za sobą.
       - Sin… - Eril położyła mi dłoń na ramieniu. Nie patrzyła mi nawet w oczy. – Przepraszam… - spoliczkowałem ją. Powoli przyłożyła dłoń w miejsce uderzenia i spojrzała na mnie przerażona. Nigdy wcześniej nie widziałem u niej takiego wzroku. Mierzyłem ją srogim spojrzeniem nie odzywając się nawet słowem. Dostrzegłem łzy w jej oczach.
       - Zabiłaś mojego przyjaciela… nie wiem czy będę w stanie ci to wybaczyć… - przysunąłem ją bliżej siebie i położyłem dłoń na jej głowie – Ale uratowałaś moją ukochaną i za to…. Dziękuje ci. – Eril złapała mnie za koszulkę i zaczęła cicho płakać. Pogłaskałem ją po głowie. – Pamiętaj, że jesteś moją cenną rodziną i nie pozwolę aby stała ci się krzywda… dlatego nigdy więcej nie próbuj walczyć sama… - pozwoliłem wypłakać się jej w moich ramionach.
       Złapałem Adanthir za rękę i splotłem nasze palce. Jej dłoń była zimna pomimo wysokiej temperatury.
       - Musimy wracać do Lena i dzieci.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#287PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:21 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mi885WV

     Było mi szkoda Eril, ale z drugiej strony poczułam się o wiele lepiej, kiedy podziękował jej za uratowanie jego „…ukochanej…”. Na chwilę rozpacz i strach zastąpiły miejsca nagłej tęsknocie za jego pocałunkami, dotykiem, słowami… Zapragnęłam go przytulić i złączyć nasze wargi, a palce wpleść w długie, białe włosy. Niestety to uczucie zniknęło.
     Dzieci… Na samą myśl o tym, co mnie czekało serce mi niespokojnie łomotało. Zaczęłam drżeć, bo nie byłam na to gotowa. Nie pogodziłam się ze śmiercią Raana, a miałam mówić o niej naszym dzieciom? Jak miałam powiedzieć, że mężczyzna, który całował ich na dobranoc, przytulał i uspokajał, gdy płakali już więcej tego nie zrobi? Jak miałam powiedzieć, że już nie weźmie ich na kolana, ani na ręce? Że już więcej go nie zobaczą i nie będą mieli okazji z nim porozmawiać? Potrzebowali swojego ojca, a ja musiałam przekazać, że zniknął z ich życia…
     Mocno zacisnęłam palce na dłoni Sina, ale nie odezwałam się ani słowem. Pozwoliłam zabrać się do wioski feniksów, gdzie czekali na nas zarówno gospodarze jak i smoki. Obserwowałam jak zabierają ciało mojego męża i kierują na mnie wzrok pełen współczucia. Nie reagowałam na to. Przełknęłam żal i smutek, które ściskały moje serce, puściłam wojownika, którego kochałam i zapytałam o miejsce przebywania moich dzieci. Nie mówiłam niczego do nikogo, po prostu ruszyłam we wskazaną stronę i głęboko oddychałam, starając się uspokoić. Powiedzenie czegoś takiego wcale nie było proste i siniaki, które mi nabili, próbując się wyrwać i krzycząc, że kłamię, były za małe. To przeze mnie stracili tatę i nigdy, ale to nigdy sobie tego nie wybaczę.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Czw Kwi 06, 2017 6:22 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#288PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:22 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Desert-queen-personal-use.regular


       Serce mnie bolało kiedy widziałem jak niosą ciało Raana. Łzy znowu zagościły w moich oczach. To mogło skończyć się inaczej… nie… to POWINNO skończyć się inaczej. Wszyscy wokół przekonywali mnie, że to nie moja wina. Raan poszedł tam z własnej, nieprzymuszonej woli, ale to były bzdury. Znałem go zbyt dobrze. Nigdy nie zaryzykowałby bezpieczeństwa swojej rodziny dla kogoś takiego jak ja. Nasza przyjaźń skończyła się cztery lata temu kiedy przez swoją zazdrość o Michelle posunął się o krok za daleko. Pomimo tego co mi zrobił nie potrafiłem go nienawidzić. Zawsze gdy o nim myślałem miałem przed sobą obraz z naszych wspólnych treningów. Przypominałem sobie jego determinacje, jego chęć pokonania mnie za wszelką cenę. To motywowało go do dalszej walki, dalszych ćwiczeń. Nie ważne ile razy przegrał zawsze wstawał z uśmiechem na twarzy i myślą „następnym razem mi się uda” … i udało mu się. Pokonał mnie nie w zwarciu a w miłości. Przegrałem w jedynej dziedzinie, w której nigdy nie chciałem przegrać. Fizyczny ból jest dużo łatwiejszy do zniesienia niż złamane serce.
       Westchnąłem głośno. Musiałem być silny dla Ady, dla swoich ludzi i przede wszystkim dla siebie. Księżniczka poszła porozmawiać ze swoimi dziećmi. Chciałem jej towarzyszyć ale puściła moją dłoń i sama udała się do namiotu. Nawet nie chciałem myśleć o tym jak zareagują. Dla dziecka nie istniała gorsza tortura niż strata rodzica. Narastająca pusta, cierpienie i tęsknota są niewyobrażalne. Rozpacz i gniew łączą się ze sobą tworząc wybuchową mieszankę. Współczułem tym dzieciom z całego serca.
       - Sin? – usłyszałem w swoich myślach głos Lena.
       - Jak się czujesz? – odpowiedziałem troskliwie. Martwiłem się o chłopaka.
       - Bywało lepiej… Powiedz mi… kto umarł? – drugą część pytania zadał drżącym głosem. Smoki potrafiły wyczuć kiedy jeden z ich przyjaciół umierał. Nigdy nie było mi dane tego poczuć. Nie miałem w sobie krwi smoków tylko feniksów. Nawet teraz pomimo tego, że mam ciało Michelle nie poczułem niczego kiedy umierał Raan.
       - … Ojciec Lailah i Aldara… - czekałem na reakcje Lena ale nie nic nie powiedział. Tkwiliśmy tak w milczeniu kiedy w końcu przemówił.
       - Sin o ciebie pyta. – na dźwięk tych słów zacząłem szybko biec w stronę namiotu medycznego, w którym siedziały dzieci. Już z daleka słyszałem krzyki i histeryczny płacz dzieci. Serce zaczęło mi się łamać. To wszystko moja wina. Nie powinienem zabierać Raana znając jego temperament, a teraz przeze mnie jego syn i córka stracili Ojca.
       Wparowałem do środka ciężko dysząc. Adanthir płakała w objęciach swoich dzieci. Len siedział z łzami w oczach a Sin głaskał księżniczkę po plecach. Ten obraz sprawił, że nie mój wewnętrzy mur pękł. Moje policzki zalały się łzami. Usiadłem obok rodziny Raana i przytuliłem się do nich mocno pozwalając sobie na te chwilę słabości. Słabość? Nie, to nie jest odpowiednie słowo.  Sei uzmysłowiła mi, że nie ma niczego złego w ronieniu łez. Nie ma niczego złego w żałobie i rozpaczy po stracie bliskiej osoby.
       „Płacz nie jest oznaką słabości, czyni z ciebie żywą istotę, człowieka z krwi i kości. Czas powoli uleczy twoje serce i ducha, nawet kiedy jest ci ciężko nie uciekaj, stawiaj czoła swoim problemom.”


***


       Nie wiedziałem ile czasu minęło, ale na zewnątrz było bardzo ciemno. Sin, Lailah i Aldar zmęczeni ciągłym płaczem zasnęli na moich kolanach. Adanthir opierała się o moje ramię i trzymała swoją dłoń na mojej. Trwaliśmy w milczeniu. Słyszałem jak głośno bije jej serce. Słyszałem jej niespokojny oddech. Słyszałem jak cichutko łka. Chciałem ją pocałować i pocieszyć ale czy powinienem? Wcześniej nie myślałem o tym w ten sposób i zachowałem się strasznie egoistycznie. Poniosły mnie emocje i wygadywałem niestosowne rzeczy. Jej mąż umierał podczas gdy ja ją całowałem… zachowałem się jak gówniarz… Było mi wstyd za samego siebie.
       Teraz bałem się odezwać, bałem się powiedzieć cokolwiek, a milczenie mnie dobijało…
       - Wiem, że nie zastąpię Raana ale chcę żebyś wiedziała, że możesz na mnie polegać. - wyszeptałem cicho aby nie obudzić dzieci.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#289PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:22 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mi885WV

     Oglądanie ich histerycznego płaczu tylko pogłębiło moje poczucie winy. To wszystko było moją winą. To ja zostałam porwana. To mnie musieli ratować i to dla mnie, dla nas Raan poświęcił własne życie. A jak ja mu się odwdzięczyłam? Okłamywałam go, cały czas. Kochałam go, ale nigdy nie bardziej niż Sina. Wiedział to, na pewno. A jednak nadal ze mną był i nadal traktował mnie jak swoją żonę. Nie chciałam tego. Ja naprawdę chciałam go pokochać najbardziej na świecie. Chciałam mu dać to, czego nie otrzymał od Michelle, kobiety którą pokochał jaką pierwszą. Wcale nie byłam od niej lepsza, ba! Nawet gorsza… Ona nigdy go nie oszukiwała w kwestii swoich uczuć. Od początku stawiała sprawę jasno.
     Junior był taki sam jak Sin. Zrobił dokładnie to samo, co na jego miejscu dokonałby jego ojciec. Nie mówił nic, po prostu pokazywał, że był obok i przez to jeszcze bardziej się rozkleiłam. Aldar i Lailah stracili ojca, którego znali od urodzenia, ale mieli mnie. Sin stracił matkę i okazało się, że powinien zamieszkać z ojcem, którego nawet nie znał. On był taki silny, oboje byli tacy silni.

     Niby czułam obecność Sina, ale myślami byłam gdzieś indziej. W tym momencie nie potrafiłam czerpać przyjemności z tego, że był obok. Opierałam się o jego ciało, ale nie czułam tego błogiego spokoju, co zawsze. Nawet jego słowa nie zmieniły tego, że byłam zrozpaczona i pusta. Wypełniała mnie rozpacz, tęsknota za czymś… stałym, normalnym.
     - Wiem Sin, dziękuję – odezwałam się i musnęłam wargami jego policzek. Nic więcej nie dodałam, za miast tego się podniosłam. – Sprowadzę kogoś, kto pomoże nam z dziećmi – wyjaśniłam swoje zachowanie i ruszyłam w stronę wyjścia. Nie zrobiłam nawet kroku, kiedy poczułam czyjąś rękę.
     - Mamo, nie idź… - odwróciłam się w stronę łóżka i dostrzegłam przerażone spojrzenie swojej córki. Bała się. Bała się, że jak teraz pójdę to i ja zginę, a łzy mimowolnie zaczęły spływać mi po policzkach.
     - Zaraz wrócę… - spróbowałam jeszcze raz, ale tylko mocniej zacisnęła palce. Zrezygnowałam więc z tego pomysłu i usiadłam z powrotem na posłaniu. Wzięłam dziewczynkę na swoje kolana, pocałowałam w czubek głowy i zaczęłam uspokajająco głaskać po włosach. – Nigdzie się nie wybieram, spokojnie… - powiedziałam łagodnym głosem, a ona się mocniej we mnie wtuliła i przymknęła oczy.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Czw Kwi 06, 2017 6:23 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#290PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:23 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Desert-queen-personal-use.regular

       Pocałunek, który złożyła na moim policzku był zimny. Nie czułem w nim żadnych emocji. Serce mi się łamało kiedy widziałem ją w takim stanie. Nie potrafiłem zrobić niczego co poprawiłoby jej humor. Wydawała się nieobecna. Jej niegdyś pięknie święcące oczy stały się puste i smutne. Wbiłem mocno palce w materac. Nie mogłem znieść swojej bezsilności.
Ada wyraźnie chciała wyjść i przewietrzyć umysł, ale jej córka na to nie pozwoliła. Biedna dziewczynka miała łzy w oczach. Przerażenie malowało się na jej twarzy, bała się, że straci również matkę co było zrozumiałe w tej sytuacji. Podsunąłem się bliżej na tyle ile pozwalały mi śpiące na mnie dzieci i pogłaskałem Lailah po plecach.
       - Gdybym nie był Ojcem… - wyszeptałem cicho. – Zamieniłbym się miejscami z Raanem… - mówiłem całkiem poważnie. Na początku nawet przeszło mi przez myśl aby to zrobić ale przypomniałem sobie o Sinie. Może i mnie nie znał, może i byłem mu całkiem obcy ale nadal byłem jego Ojcem i moim obowiązkiem była opieka nad nim. Chciałem poznać go lepiej, chciałem aby on poznał mnie lepiej. Chciałem stać się tatą, na którego zawsze mógłby liczyć.
       Zdjąłem Aldara i Sina ze swoich kolan i położyłem ich obok siebie. Sin łudząco przypominał mnie a Aldar Raana. Miałem nadzieję, że zostaną dobrymi przyjaciółmi i nic nie zdoła ich skłócić.
       Nakryłem maluchy kocem i zająłem miejsce obok nich. Wyciągnąłem dłoń w stronę Adanthir zapraszając ją na posłanie.
       - Kocham was...
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#291PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:24 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mi885WV

     Im więcej mówił, tym większe wyrzuty sumienia miałam. Sin był lojalny, oddany, robił wszystko dla innych, dla mnie szczególnie, a jago tyle razy odrzuciłam. Tyle razy go zraniłam swoim zachowaniem. Zraniłam go akceptując Raana, a tobył tylko pierwszy klocek domino. Potemkażdego dnia go ranilam, żyjąc u boku męża, kochając się z nim, rodząc jego dzieci. Czułam się z tym paskudnie, byłam potworem w stosunku do niego, a on nadal mnie kochał, wspierał i robił wszystko, żeby mi pomóc. Byłam okrutna, cały czas myślałam tylko o sobie, chociaż chciałam zadowolić większość.
     - Sin... – odezwałam się, czując jak łzy ponownie wypełniają moje oczy i spływają po policzkach. Cała drżałam, rozmyślając nad własną głupotą i tym jak dużo osób zraniłam. Sin zostawił Michelle dla mnie, a ja zostawiłam Sina dla Raana, mimo że to białowłosego kochałam mocniej. – Nie mów tak, proszę. Nie chciałabym, żebyś poświęcał kolejną rzecz dla mnie – odpowiedziałam na jego słowa. – Nie zniosłabym, gdybyś to zrobił, a ty... Jak możesz jeszcze na mnie patrzeć? Jak możesz nadal mnie kochać po tym, co ci zrobiłam? Tyle razy cię zraniłam, tyle razy odrzuciłam... – spytałam, spoglądając na mężczyznę. Dlaczego wciąż darzył mnie czymś tak głębokim? Powinien już dawno przestać.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Czw Kwi 06, 2017 6:24 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#292PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:24 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Desert-queen-personal-use.regular

       Uśmiechnąłem się do Adanthir i usiadłem obok niej. Objąłem ją ramionami i mocno przytuliłem. Zacząłem delikatnie całować jej policzek przenosząc się powoli na ucho i szyje. Pachniała tak kusząco i pięknie, że nie mogłem się powstrzymać. Położyłem dłoń na jej policzku i musnąłem wargami jej usta. Czułem jak cała drżała
       -  Kocham cię. – pocałowałem ją ponownie. – Kocham cię… - znów zrobiłem to samo. – Kocham… - starłem łzy z policzka księżniczki. – Nie rozumiesz?  Będę to powtarzał tak wiele razy ile tego potrzebujesz. Zakochałem się w tobie praktycznie od pierwszego wejrzenia. Zraniłaś mnie ale czy ja nie zraniłem ciebie pierwszy? Zabiłem twoją pierwszą miłość, ukradłem twój pierwszy pocałunek i nie powiedziałem ani słowa o Michelle. To ode mnie się zaczęło. To moja wina a nie twoja. – głaskałem policzek Adanthir wpatrując się w jej oczy. Dlaczego zadawała te wszystkie pytania? Bała się, że moje uczucia nagle się zmienią? – Ada … - nachyliłem się aby ją pocałować ale tego nie zrobiłem. – Kocham cie… Kocham Sina… Kocham Lailah… Kocham Aldara… Chcę żebyśmy stali się rodziną. Zależy mi na was i to nigdy się nie zmieni. Dlatego proszę przestań myśleć w ten sposób. Jesteś dla mnie tą jedyną i nic tego nie zmieni. Jesteś całym moim życiem, jego sensem i przyczyną. – zatopiłem się w jej miękkich wargach.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#293PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:25 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mi885WV

     Serce mi załomotało w piersi pod wpływem jego dotyku. Oddech przyspieszył, a ja poczułam się choć trochę lepiej. Zachowywał się tak, jakby doskonale wiedział gdzie złożyć pocałunek, albo gdzie dotknąć, żeby całkowicie rozluźnić moje ciało i poprawić nastrój. Mimowolnie mruknęłam kiedy zetknął nasze usta, ale szybko sobie przypomniałam wydarzenia sprzed kilu godzin i się uspokoiłam, spoglądając na niego nieco zamglonym wzrokiem. Byłam zmęczona, nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Kiedy mężczyzna zaczął mówić, ułożyłam Lailah wygodnie obok brata i przykryłam, dając sobie swobodę ruchu.
     - Sin, ja się boję… - odezwałam się niepewnie, ale jemu mogłam powiedzieć wszystko. Ostatnio tyle się wydarzyło, a jedynymi stałymi elementami mojego życia był Sin oraz moje dzieci. Wszystko inne znikało, jakby ciążyła nade mną jakaś klątwa. – Boję się, że któregoś dnia ty także mnie opuścisz. Moja mama mnie opuściła, mój ojciec także, mój brat, pierwsza przyjaciółka, Raan… Nie chcę stracić nikogo więcej… Nie chcę stracić ciebie... - wyjaśniłam cały czas ściszając głos, aż do szeptu. Drżącymi rękami objęłam dłonie białowłosego i przytuliłam się do niego. Jego zapach był naprawdę uspokajający i rozluźniający. Moje ciało przestało być spięte, a głos tak bardzo niepewny.


Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Czw Kwi 06, 2017 6:26 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#294PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:25 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Desert-queen-personal-use.regular

       Chciałem trwać wiecznie w jej pocałunkach i objęciach. Działała na mnie jak narkotyk. Kiedy raz ją pocałowałem chciałem więcej i więcej. Wiedziałem, że to nie był odpowiedni moment na takie myśli ale nie mogłem ich powstrzymać. Jej dotyk sprawiał, że traciłem nad sobą panowanie, a intymność i cisza tego miejsca jeszcze potęgowała pożądanie.
       - Będę przy tobie do końca moich dni. Nigdy nie opuszczę cię z własnej woli.
       Objąłem Adanthir mocniej i schowałem głowę w jej gęstych włosach. Nie było dobrze. Ich zapach spychał moje myśli na niewłaściwe tory. Nie powinienem wyobrażać sobie tych wszystkich rzeczy. Nie kiedy oboje opłakiwaliśmy śmierć przyjaciela. Moje ciało poruszało się jednak samoistnie. Namiętnie całowałem jej szyje wsłuchując się w reakcje księżniczki. Nim się spostrzegłem leżałem na niej całując jej usta. Ledwo zdołałem się oderwać.
       - Moja wewnętrzna bestia nie da ci spokoju… lepiej mnie stąd wyrzuć…


Ostatnio zmieniony przez Rencia dnia Czw Kwi 06, 2017 6:28 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#295PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:27 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mi885WV

     Zrobił to, czego w tym momencie najbardziej się obawiałam, omamił mnie. Jego pocałunki były jak narkotyk. Jak moja własna obsesja, której ujścia nie mogłam dać dopóki jego nie było obok. Nawet śmierć Raana w tym momencie wydawała się zamglona, tak odległa jak normalne życie. Serce mi waliło w piersi, w podbrzuszu czułam mrowienie, a w kroczu pulsowanie. Oddech miałam płytki, urywany, aż się nie odsunął. Musiałam się do tego dostosować. Musiałam coś zrobić, ale tak bardzo nie chciałam…
     - Sin, nie możemy… - odezwałam się z trudem dobywając głos. Był cichy, przytłumiony, jakby za jakąś daleką szybą, ale był. – Tu są nasze dzieci… - ugryzłam się w wargę, mając poczucie winy. Jak mogłam myśleć o seksie z innym, kiedy właśnie straciłam męża i ojca moich dzieci? – Jego dzieci… - dodałam stanowczo, ale ręce mi drżały. Nie mogłam zacisnąć palców na ramionach Sina, żeby go odepchnąć. – Nie możemy tego zrobić, chociaż daję słowo, że niczego w tym momencie nie pragnę bardziej niż tego – wyjaśniłam, nie chcąc znowu go odrzucać w tak okrutny sposób jak do tej pory.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#296PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:27 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Desert-queen-personal-use.regular


       Pożądanie wymknęło mi się spod kontroli. Wystarczyło usłyszeć, że ona również tego chcę aby moje ciało przeszyła fala gorąca. Skutecznie zamknąłem jej usta swoimi wargami. Nie opierała się, pragnęła tego tak samo jak ja więc nie miałem zamiaru przestawać.
       - Czyli tylko to miejsce nie jest odpowiednie dla księżniczki? – zapytałem zadziornie wsuwając dłoń między jej nogi. Namiętnie całowałem jej ciało zaczynając od szyi kończąc na biuście. Wziąłem ją na ręce jak książę księżniczkę i opuściłem namiot. Na dworze nie było żywej duszy. Wszyscy byli zmęczeni walką i małą ilością snu co w obecnej sytuacji było mi na rękę. Przygwoździłem Adę do jednego z najbliższych drzew i włożyłem jej język do ust.
       - Pragnę cię… tak bardzo cię pragnę… - wyszeptałem do jej ucha. Trzymałem jej ręce nad głową i składałem pocałunki na wargach. – Teraz już nigdzie cię nie puszczę…


Ostatnio zmieniony przez Rencia dnia Czw Kwi 06, 2017 6:29 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#297PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:28 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mi885WV

     Z mojego gardła wydostał się przytłumiony jęk, kiedy jego dłoń wylądowała tak blisko mojego coraz bardziej pulsującego krocza. Dobry boże, tak bardzo tego chciałam, a tak bardzo nie mogłam, nie w tym momencie, nie po jego śmierci… Tylko Sin wiedział, co robi. Nie byłam pewna czy czerpał wiedzę z nocy spędzonych z Michelle, czy z tych dwóch razów, kiedy pozwoliliśmy sobie na więcej, ale mnie łamał. Wiedział, gdzie dotknąć, co powiedzieć, jak mnie zachęcić… A ja się mu poddawałam, tak po prostu. Mimo, że straciłam męża. Adanthir, opanuj się, proszę…
     Na chwilę ochłonęłam, ale to był tylko ułamek sekundy, dopóki mężczyzna nie przygwoździł mnie do drzewa. Nie słyszałam dookoła nikogo, kto mógłby nam przerwać, a przydałoby się, bo moje bariery powoli upadały. Zapominałam, a nasze języki wirowały w tańcu, wewnątrz moich ust. Zduszone jęki wyrywały mi się z gardła i chociaż starałam się, naprawdę próbowałam z całych sił je zatrzymać w sobie, nie mogłam. Po prostu…
     - Sin, proszę… - wydyszałam, łapiąc oddech, kiedy oderwał usta od moich. – Proszę… Nie oprę się... Nie tobie… - z całych próbowałam zabrzmieć stanowczo i przekonująco, ale zarówno moje ciało jak i myśli niemal błagały go o kontynuowanie.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#298PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:28 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Desert-queen-personal-use.regular


TU BĘDZIE SCENA <3


       Noc spędzona z Adanthir była tym czego potrzebowałem. Musiałem non stop zamykać jej usta pocałunkami aby jej jęki nie były zbyt głośne. Nie bałem się, że ktoś nas przyłapie. To ja tu rządziłem i mogłem robić co mi się żywnie podobało i nikt by tego nawet nie skomentował. Chodziło mi to że księżniczka należała do mnie i tylko dla mnie. Jej jęki były zarezerwowane dla mnie i nikt więcej nie miał prawa ich słyszeć.
       Poczułem jak ktoś łapie mnie za policzek i mocno ściska. Otworzyłem oczy i zobaczyłem twarz mojego syna. Wyglądał na speszonego kiedy tylko zobaczył, że się obudziłem. Szybko zabrał rączkę i grzecznie usiadł. Uśmiechnąłem się do niego i uszczypnąłem go w policzek tak samo jak on mnie wcześniej. To rozpoczęło małą wojnę i maluch rzucił się na mnie. Wiedział, że nie ma szans z moimi długimi rękami więc zamiast policzki szczypał mój brzuch. A to mała przebiegła kreatura.
       - Poddaje się! – podniosłem ręce do góry. – Poddaje! – Sin zaśmiał się wyraźnie zadowolony z faktu, że pokonał swojego ojca. Dopiero teraz zauważyłem, że całej scenie przyglądała się Adanthir.
Powrót do góry Go down
Raika

Raika

Liczba postów : 531
Join date : 08/07/2015

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#299PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:32 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mr-de-haviland.regular

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Mi885WV

     Miałam wyrzuty sumienia, CHOLERNE, ale jednocześnie nie żałowałam ani jednej sekundy z tej nocy. Sin nieświadomie zrzucił ze mnie ciężar dotyku księcia i tego, co mi zrobił zanim mnie nie uratowali. Nie wiedział jak dokładnie wygląda moja sytuacja i nigdy nie miałam zamiaru mu o tym mówić. Miałam się przed nim przyznać do tego, że czerpałam naprawdę nieopisaną przyjemność z gwałtu? Wtedy nie byłabym nikim więcej jak dziwką, tak jak Siggir to powiedział. Chociaż wyglądało na to, że miał rację… Ledwie mój mąż zmarł, a ja wskoczyłam do łóżka innego…  
     Przygryzłam wargę, budząc się przez odgłosy walki. Odruchowo sięgnęłam po broń, którą zawsze chowałam pod poduszką, ale nie było jej tam i dobrze. Wystarczyła chwila koncentracji, a uświadomiłam sobie, że to było powitanie ojca i syna. Mimowolnie smutno się uśmiechnęłam i obserwowałam ich, dopóki nie napotkałam spojrzenia białowłosego. Na samą myśl o tym, co wyprawialiśmy w nocy… na zewnątrz… gdzie każdy mógłby nas zobaczyć, a na pewno słyszał, zaczerwieniłam się spuszczając głowę. Następnie podniosłam się z posłania i spojrzałam na budzące się bliźniaki. Boże, co ja zrobiłam? Stracili ojca, a ja ^%$#*&^%$#& się z kimś innym. Byłam tak okropną matką…
     - Hej – przywitałam się z nimi uśmiechem i pocałowałam każdego w czoło. Unieśli kąciki swoich warg, a na widok uśmiechu Aldara serce mi się ścisnęło. Tak bardzo przypominał Raana… - Powinnyśmy stąd iść. To nie jest nasz dom… - odezwałam się, a oni niepewnie rozejrzeli się dookoła i do końca zwlekli z łóżka. – Sin… - tym razem zwróciłam się do mężczyzny, nie bardzo wiedząc jak ułożyć słowa. W końcu chciałam… Eh, prosto z mostu. – Wioska smoków została odkryta więc nie możemy tam wrócić. Podejrzewam, że nas nie puścisz na poszukiwania innej lokalizacji po ostatnich wydarzeniach, więc przydałby mi… - tutaj spojrzałam na swoje dzieci. - … nam się namiot – nie mogłam przecież spać z innym mężczyzną. Aldar i Lailah zasługiwali na czas na uporanie się ze śmiercią taty, a nie sądziłam, żeby to zrobili, gdybyśmy mieszkali razem z obcym mężczyzną dla nich.
Powrót do góry Go down
Rencia

Rencia

Liczba postów : 449
Join date : 26/03/2017

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#300PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 EmptyCzw Kwi 06, 2017 6:32 pm

Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Desert-queen-personal-use.regular

       Miała wyrzuty sumienia, które było widać w jej pięknych oczach. Spuszczała wzrok, bo nie była w stanie na mnie patrzeć. Rumieńce malowały się na jej twarzy. Cieszyłem się, że działam na nią w ten sposób. Wiem, że nadal oboje potrzebujemy czasu aby wszystko poukładać ale byłem w stanie poczekać mimo, że poprzedniej nocy nie wykazałem się cierpliwością.
       - Ada… - zbliżyłem się do niej i pocałowałem w policzek. – Zostaniecie ze mną już na zawsze. Nigdzie was nie puszcze. Nie mówię tylko o tobie i dzieciach ale i o reszcie smoków. – wziąłem swojego syna na kolana. – Mam już dość tego podziału… Smoki… Feniksy… Chcę żebyśmy wszyscy razem byli jedną rodziną. – spojrzałem na jej dzieci i uśmiechnąłem się do nich. Dziewczynką odwzajemniła mój gest. – Nauczyłem feniksy to nauczę i smoki… Zawsze chciałaś mieć dużą i kochającą rodzinę… podobnie jest ze mną… dlatego i dla ciebie i dla siebie pragnę taką stworzyć. – splotłem nasze palce. – Dlatego nie dźwigaj tego ciężaru sama. Zawsze będę już przy tobie więc zaufaj mi i daj sobie pomoc. – wpatrywałem się w jej oczy czekając na odpowiedź.
       - Dzień dobry. – Sei wparowała do namiotu i usiadła obok mnie. Dzieci radośnie zareagowały na jej przybycie. Sin praktycznie rzucił się w jej ramiona. Nie wiedziałem co się stało podczas misji w królestwie Toran ale Sei musiała mieć dobre podejście do dzieci. Obejmowała mojego syna z taką czułością, że przez chwilę naprawdę dostrzegłem w niej Michelle. – Adanthir zazdroszczę ci… - miałem złe przeczucia do czego zmierza to zdanie. – Cały czas próbuje uwieść Sina a on nic! Codziennie wchodziłam mu w nocy do łóżka a on zachowywał się jak kamień! – udawała, że ociera łzy. Zabije ją…  - Najgorsze w tym wszystkim jest to, że … - zakryłem jej usta dłonią, ale ona zaczęła się wyrywać. – Wykorzysta i zostawi!! – dosłownie rzuciłem się na nią. Ona tylko wystawiła język i zaczęła uciekać. Złośliwa kobieta. Chciałem za nią wybiec ale dałem sobie spokój.
       - Nie bierz tego na poważnie ona żartuję. – próbowałem złagodzić sytuacje.
       - Całą noc na ciebie czekałam! – wstawiła głowę do namiotu więc rzuciłem w nią poduszką.
       - Jesteś niemożliwa! – uśmiechała się wrednie. Zamorduję ją… Naprawdę ją zamorduję… Weszła do namiotu z powrotem jakby nigdy nic i usiadła tym razem za Adanthir.
       - W łóżku też jest taki brutalny? – zapytała księżniczkę. Głośno westchnąłem. Miałem dość.
       - Poddaje się… - drugi raz tego dnia wyciągnąłem ręce do góry w geście przegranego. Sei widząc to uśmiechnęła się zadowolona i poklepała księżniczkę po ramieniu. Nawet bałem się myśleć o tym co ukształtowało się w głowie Ady…
       - Mam na imię Sei. Mimo, że przypominam z wyglądu twoją miłosną rywalkę to możesz skreślić mnie z listy potencjalnych zagrożeń. Nie jestem nim zainteresowana.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty
#301PisanieTemat: Re: Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]   Symbols [romans, fantasy, sceny 18+] - Page 12 Empty

Powrót do góry Go down
 
Symbols [romans, fantasy, sceny 18+]
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 12 z 25Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 18 ... 25  Next
 Similar topics
-
» Bloodstained [fantasy, romans, akcja]
» simple desire ⟨ fantasy | BL | 2os | BN ⟩
» Uśpiona magia (fantasy, romans, akcja, 2os, b.n.)
» hello, my sponsor | 2os. | b.n. | romans | BL
» elected < 2 os, romans, dramat >

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Escriptors :: Opowiadania grupowe :: Dwuosobowe-
Skocz do: