Escriptors
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 always with me| 2os. | bn. | BL | dramat

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#26PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptySob Maj 01, 2021 1:55 am

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
   
Spojrzałem zaskoczony na Marcusa. Nie spodziewałem się takiej ostrej odpowiedzi. Przecież dopiero co ją poznał. Nie bardzo rozumiałem o co mu chodziło. Chyba dzisiaj naprawdę nie miał dobrego humoru. Szkoda. Myślałem, że miło spędzimy ten dzień po moim powrocie do pracy. Trzeba powoli akceptować zmiany i się do nich przyzwyczajać. Wydawało mi się, że nie będzie to łatwe.
 –Tak, jak na pierwszy dzień – zaśmiałem się z lekką niepewnością. Bałem się jego reakcji. Nie miałem pojęcia co może zaraz mi powiedzieć. Nigdy się tak nie zachowywał. Wydawało mi się, że jest przyjazny w stosunku do kobiet. W końcu Camille i Chloe jakoś akceptował. Co prawda, miałem wrażenie, że to były wciąż początki ich relacji, ale i tak było dobrze.
    – Podbija?– zapytałem, marszcząc brwi. Nie zdążyłem jednak odpowiedzieć, ponieważ za chwilę skierował nas w jakąś uliczkę. Z początku rzeczywiście pragnąłem tego pocałunku i wciąż było to przyjemne, ale wiedziałem, że nie mogę mu na to pozwolić. Nie w takiej sytuacji, którą mi przedstawił. Odwzajemniłem ten pocałunek, ale krótko. Po chwili się odsunąłem.
Wystarczy, Marcus – oświadczyłem szorstkim tonem  –Robisz to dlatego, że się za mną stęskniłeś czy chcesz tym przykryć swoje obawy? Nigdy nie zmuszaj się do takich rzeczy – powiedziałem, opierając tuż nad nim rękę o ścianę. Był zazdrosny? Niektórym pewnie by się to nawet trochę podobało, ale nie mi.  W końcu przez ten cały czas martwił się czy Dake mu mnie nie zabierze, albo nie skrzywdzi. Być może wciąż pewne obawy zostały. Z tym, że Noemi nie jest psychopatką.
    – Nawet jeśli do mnie podbija, to co z tego? Jej działania są bezcelowe, ponieważ jestem na to odporny. W końcu mam ciebie. Nie musiałbyś całować mnie w taki sposób, gdybyś wiedział, że nie widzę świata poza tobą. Ale nie zamierzam tego udowadniać desperackimi pocałunkami – rzekłem, odsuwając się od niego. Miałem wrażenie, że karcę go jak małe dziecko. Może byłem dla niego za surowy. Może po prostu chciał trochę czułości, ale nie chciałem tego robić w tym miejscu.
    Złapałem go za nadgarstek i przyciągnąłem do siebie, obejmując ramieniem i opierając jego głowę o mój tors.
    – Wracajmy...do naszego domu– rzekłem cichym i spokojnym głosem. Miałem nadzieję, że go to trochę uspokoi. Marcus jednak potrafi wybuchnąć.
     
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#27PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptySob Maj 01, 2021 12:14 pm

MARCUS   FOXY

    Spuściłem głowę, kiedy usłyszałem ton jego głosu. Rzadko kiedy tak się do mnie zwracał, w sumie nie pamiętam kiedy ostatnio usłyszałem taki ton. Czułem się tak, jakbym zrobił coś naprawdę złego. Może źle zrobiłem zaczynając ten temat, ale zwyczajnie się bałem. To, że Will jest ze mną, nie oznacza, że inne osoby mu się nie podobają...
    - Jak to, co z tego? Zamierzasz jej tak po prostu pozwolić na podrywanie? Wątpię by się przejęła tym, że jesteś ze mną - powiedziałem. Nie podobało mi się to, że tak lekceważył sprawę. Może być odporny, ale na jak długo? Wystarczy głupi błąd, aby przekroczyć granicę, z której trudno jest się później wyplątać.     - I mój pocałunek nie był desperacki, sam wcześniej narzekałeś, że się z tobą nie przywitałem - nadąłem poliki.
Kiedy mnie do siebie przyciągnął, czułem się bezpiecznie i nieco się uspokajałem. Kocham go bardzo i nie chciałem by ktokolwiek mi go odebrał. Raz myślałem, że go stracę, w końcu rana, którą zostawił po sobie Dake na jego ciele wcale nie była taka płytka. Wiem, że przeszłość będzie nas prześladować, a ja będę miał pełno obaw przez co będę bardziej ostrożny w życiu, jak i decyzjach, które podejmę. Zamknąłem oczy oraz zacisnąłem palce na jego kurtce. Chciałem jeszcze tak przez chwilę zostać...
    - Masz rację, wracajmy - odsunąłem się od niego, ale splotłem nasze palce. Wiem, że nie powinienem aż tak zamartwiać się Noemi, ale jednak nie mogłem mieć stuprocentowej pewności, że ta dziewczyna niczego nie odwali. Will jest atrakcyjny, dobrze o tym wiedziałem, ale chciałem by patrzył tylko i wyłącznie na mnie. Może to samolubne, ale czasami trzeba tak się zachować.
Wróciliśmy do mieszkania, więc od razu ściągnąłem z siebie kurtkę oraz pozbyłem się butów. Skierowałem się prosto do kuchni, domyślając się, że Will musiał być głodny, a ja też nie chciałem czekać z obiadem. Umyłem ręce i zabrałem się za podgrzewanie makaronu ze szpinakiem oraz kurczakiem w sosie serowym.
    - Tak w ogóle, to jak było w pracy? Dajesz radę po takim czasie? - zapytałem z kuchni. Nie chciałem by nasz obiad się przypalił, a znając moje szczęście, odwróciłbym się na chwilę i byłoby po makaronie.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#28PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptySob Maj 01, 2021 3:22 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
   
Nie zamierzałem jej na to pozwolić, ale zwyczajnie tego nie zauważałem. Dla mnie była po prostu miła, jednak zamierzałem się przyjrzeć temu. Jeśli rzeczywiście mnie podrywa to trzeba będzie to ukrócić.
   Marcus trochę się uspokoił i mogliśmy wracać. Nie chciałem, aby nasza droga do domu została przebyta w takiej atmosferze. Inaczej wracanie razem nie miałoby sensu.
     Po powrocie do domu, ściągnąłem buty i poszedłem od razu umyć ręce. Przebrałem się też w wygodniejsze ciuchy i ruszyłem do kuchni. Już czułem zapach przygotowywanego jedzenia, co od razu wprawiało mnie w dobry humor. Byłem już przyzwyczajony, że zaraz po powrocie dostaje obiad, więc byłbym bardzo zdziwiony, gdyby go nie było. Oczywiście, nie zmuszam do niczego Marcusa.
  Stanąłem blisko za chłopakiem i sięgnąłem do szafki po kubki, po czym postawiłem je obok na blacie i objąłem Marcusa w pasie.
    –  Było bardzo ciężko, nie było ciebie i bardzo tęskniłem – rzekłem, opierając brodę na jego ramieniu. Mówiłem całkiem szczerze. Naprawdę cały czas o nim myślałem, przez co o wiele ciężej było mi się skupić w pracy. Noemi sporo mi pomagała, ale wolałem o niej nie wspominać Marcusowi, ale o tym, że teraz będę mieć z nią zmiany powinienem chyba powiedzieć...
     Jednak ręką przytrzymałem patelnie, a drugą chwyciłem rękę Marcusa i zacząłem mieszać ten makaron. Postanowiłem go spróbować, więc wziąłem trochę na łyżkę i trochę podmuchałem, żeby się ostudziło.
    –  Ach, gorące – jęknąłem, przytykając rękę do ust, zdążyłem już sobie poparzyć język – ale jakie dobre – dodałem z uśmiechem, kiedy już przełknąłem.  
   Postanowiłem zrobić nam jakąś herbatę do posiłku i usiadłem grzecznie przy stole, czekając na posiłek.
    –  Marcus, bądź ostrożny jak będziesz po mnie przychodził do pracy. Martwiłem się, że coś się złego spotkało po drodze – rzekłem. Na szczęście okazało się, że był tylko zazdrosny. Akurat zazdrość o jakąś dziewczynę to nic w porównaniu do tego jakby ktoś go zaatakował.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#29PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptySob Maj 01, 2021 5:23 pm

MARCUS   FOXY

    Ostatnio cały czas byliśmy razem, aż zaczęło mnie dziwić, że nadal nie znudziliśmy się towarzystwem tej samej osoby. Mimo wszystko, cieszyłem się, że myślał o mnie w pracy, choć byłoby źle, gdyby przez to narobił bałaganu w trakcie obsługiwania gości.
    - Musisz na nowo przyzwyczaić się do wczesnych pobudek, jak i do ludzi, którzy nie są mną - powiedziałem z delikatnym uśmiechem. Sam powinienem znaleźć sobie jakieś zajęci, choć nie przeszkadzało mi to, że zajmowałem się domem. Mimo tego, sam chciałem coś zmienić.
Miałem ochotę skarcić go za to, że podjada, ale na szczęście kara go sięgnęła i choć było mi go szkoda, to jednak nie mogłem powstrzymać śmiechu.
    - Było trzeba nie próbować, to karma - powiedziałem i zanim odsunął się ode mnie, delikatnie pocałowałem go w usta. Wyłączyłem makaron, po czym wyjąłem głębokie talerze, aby nałożyć równie porcje dla nas. Jeśli będzie mu mało, to zawsze może sobie dołożyć, jeszcze trochę zostało.
    - Jestem ostrożny to, że Dake siedzi, to jednak nie on jest jedynym zagrożeniem. Możesz być spokojny, jeśli coś będzie nie tak, to dam ci znać - uśmiechnąłem się, po czym postawiłem przed nim talerz oraz doniosłem sztućce. Wiem, że się o mnie martwił, ale na tę chwilę mogliśmy być spokojny. Dake tak prędko nie wyjdzie z więzienia, a też nie jestem celem każdego przestępcy.    - Smacznego - powiedziałem. Will również powinien być ostrożny, choć myślę, że on szybciej poradziłby sobie z napastnikiem, niż ja. To jednak nie oznacza, że ja się nie martwię.
Makaron rzeczywiście był bardzo dobry. Próbowałem go wcześniej, ale kiedy się już przegryzł, to smakował zdecydowanie lepiej. Mimo tego, nie zdecydowałem się na dokładkę, ponieważ najadłem się porcją, którą sobie nałożyłem.
    - Rozmawiałeś z innymi o planowanym spotkaniu? Tylko jeśli możesz, to nie zapraszaj Noemi, dla mnie ona jest obca i nie czuję się przy niej dobrze - powiedziałem. Wiem, że to jest niegrzeczne z mojej strony, ale z nią nie mieliśmy żadnych więzi, a resztę już zdążyłem dość dobrze poznać.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#30PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptySob Maj 01, 2021 7:56 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
   
Jak tylko wróciliśmy do domu, Marcusowi poprawił się humor. Nawet udało mi się go rozśmieszyć. Chyba po prostu nie będę mu pozwalał przychodzić po mnie do pracy. Jeśli Noemi wywołuje w nim negatywne emocje, to lepiej ich unikać. Wyjdzie mu to na dobre. O ile mi ufa. Zapewne się nie zgodzi, ale jeśli to będzie się powtarzać, to nie chciałbym aby się spotykali.
  –  W porządku. Smacznego – rzekłem z uśmiechem, zabierając się do jedzenia. Niby jadłem w pracy jakieś kanapki, ale nie były jakieś wybitne. Wolałem pełniejsze posiłki. Dlatego to drugie śniadanie jadłem już w ostateczności, jak głód nie pozwalał mi się skupić na pracy. Może to nie było do końca zdrowe, ale Marcus o tym nie wie.
    – Jeszcze z nimi o tym nie rozmawiałem – odrzekłem, po czym uniosłem na niego wzrok i odłożyłem widelec na talerz – Nawet przez myśl mi to nie przeszło. To tylko znaoma z pracy. Nawet nie jest moją przyjaciółką. Z resztą, nie zrobiłbym nic bez twojej zgody j– rzekłem z lekkim uśmiechem.
    Postanowiłem dołożyć sobie jeszcze dokładkę. Nie powinienem się tak opychać, bo później nie będę się czuł najlepiej, ale to było naprawdę dobre.
     – Co mogę zrobić, żebyś aż tak się nie nie przejmował?  Naprawdę nie warto – rzekłem. Oczywiście miał prawo jej nie lubić, jak każdego, ale ani ja, ani on jej nie znaliśmy zbyt dobrze. Ciężko stwierdzić jaka była naprawdę. Dlatego nie warto było się nią przejmować.
   Po posiłku odłożyłem talerz do zlewu i postanowiłem po nas pozmywać. W końcu trzeba było się podzielić obowiązkami. Marcus zrobił obiad, a ja posprzątam. Wolałem to zrobić teraz niż potem zmywać wielką górę naczyń i spędzić nad tym piętnaście minut zamiast pięć.  
   – Bardzo nudziłeś się te kilka godzin beze mnie? – spytałem rozbawiony, oglądając się na Marcusa przez ramię. Teraz kiedy mamy tylko wolne popołudnia i weekendy moglibyśmy wychodzić gdzieś częściej. Po co siedzieć cały czas w domu. Moglibyśmy pójść do kina. Ciągle oglądamy filmy w domu, a to nie jest to samo.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#31PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyNie Maj 02, 2021 1:54 pm

MARCUS   FOXY

    Ucieszyłem się, kiedy powiedział, że nic nie zrobi bez mojej zgody. Znaczy, to nie tak, że za każdym razem musiał pytać mnie o pozwolenie, ale jeśli chodziło o dobieranie dla nas towarzystwa... Cóż, nie przy każdym czuję się swobodnie. Nie mam problemu znaleźć się w tłumie, w którym zachowuje się pewne odstępy, inaczej, nie wychodziłbym po niego do pracy, ani nie spędzał czasu w kawiarni, kiedy czekam na Will'a. Jednakże, Noemi od początku mi nie przypadała do gustu i wolę unikać jej towarzystwa w trakcie takich spotkań.
    - Nie wiem... Po prostu muszę przestać patrzeć na nią, jak na konkurencję. Nie da się jednak ukryć, że nie podoba mi się to, jak z tobą flirtuje. Sam pewnie nie byłbyś zadowolony, gdyby ktoś to samo robił do mnie - powiedziałem. Jesteśmy parą, to oczywiste, że będzie pojawiała się zazdrość, jeśli ktoś się przy nas pojawia, tym bardziej, kiedy dana osoba zaczyna podrywać drugą połówkę. Wątpię by przeszedł obojętnie, gdybym ja znalazł się w takiej sytuacji.
    Postanowiłem wstać od stołu i objąć go od tyłu. Zadawał bardzo głupie pytania. Naprawdę nie znał odpowiedzi?
    - Bardzo się nudziłem. Do tej pory spędzaliśmy ze sobą cały dzień, a teraz jest tak pusto, kiedy się budzę - westchnąłem, po czym pocałowałem go w kark.     - Dlatego musimy dobrze wykorzystywać czas, kiedy jesteś w domu - uśmiechnąłem się delikatnie i zakręciłem wodę, aby przerwać mu zmywanie naczyń. Sam nie lubiłem wszystkiego zostawiać na później, ale naprawdę się za nim stęskniłem. Wiem, że zaraz znów się przyzwyczaję do tego, że chodzi do pracy, ale na tę chwilę mi go brakuje.
    - Mam nadzieję, że teraz nie masz nic przeciwko, abym cię pocałował? - uniosłem brew i wsunąłem się między niego a zlew. Pocałowałem go delikatnie w usta, aby małymi kroczkami doprowadzić do namiętnego pocałunku. Rękoma objąłem jego szyje, aby bardziej go do siebie przyciągnąć. Zdecydowanie, pocałunek był teraz przyjemniejszy, niż wcześniej. Może miał rację, że był on desperacki?
    - Masz ochotę coś porobić czy wolisz poleniuchować po pracy? - zapytałem szeptem do jego ucha. Nie mieliśmy nic zaplanowanego, więc mógł mieć ochotę gdzieś wyjść.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#32PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyNie Maj 02, 2021 8:25 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
   
Marcus miał rację. Nie byłbym zadowolony i na pewno chciałbym to jak najbardziej ograniczyć, gdyby ktoś się do niego zbliżył. Jednak nie chciałem, żeby myślał o nieprzyjemnych rzeczach i zaprzątał sobie tym głowę. Wolałem, żeby myślał o czymś przyjemnym, ale na to nie mieszałem już większego wpływu. Przynajmniej wciąż myślał racjonalnie. Chyba nigdy nikt nie był o mnie jakoś szczególnie zazdrosny, dlatego nie miałem z tym doświadczenia. Nie kojarzyło mi się to jednak dobrze.
 Spojrzałem uważnie na Marcusa, kiedy zakręcił mi wodę. Cóż, chciałem dokończyć, ale najwyraźniej on miał inne plany. Nie zamierzałem się z tym kłócić.
  – Bardzo chętnie przystanę na tą propozycję – zaśmiałem się. Zdecydowanie ten pocałunek o wiele bardziej mi się podobał. Był delikatniejszy i bardziej namiętny. Nie miałem nic przeciwko, żeby się całować pod wpływem emocji, bo często nam się zdarzało, kiedy byliśmy mocno podnieceni. To było w zupełności normalne, ale nie chciałem aby Marcus to stosował, jako rozwiązanie problemu. Tak samo stosunek nie jest sposobem na naprawienie relacji. Przynajmniej dla mnie. Dla innych może to jest świetny sposób.
    – Nie mamy ochoty siedzieć w domu, chodźmy gdzieś. Tylko wezmę szybki prysznic – rzekłem. Mogliśmy pójść gdziekolwiek, nawet na zwykły spacer. Polubiłem spacery. No i w końcu mieliśmy zacząć biegać.
    Ponownie zacząłem całować Marcusa, ponieważ nie byłem w pełni usatysfakcjonowany. Jednak, kiedy przez jakiś czas mieliśmy się na cały dzień, tak teraz trochę mi tego brakowało. Dziwi mnie to lekko, że ze sobą tyle wytrzymujemy, ale dzięki temu mam nadzieję, że nasze relacje nie ulegną zmianie i się sobą nie znudzimy. Położyłem ręce na jego biodrach i przysunąłem się jeszcze bliżej. Wydałem z siebie cichy pomruk zadowolenia.
    – W porządku, zaczekaj na mnie – oświadczyłem, odsuwając się nieco od niego – Chyba, że chcesz mi towarzyszyć – dodałem rozbawiony. Żartowałem tylko, ale jeśliby naprawdę chciał, to nie miałem nic przeciwko. Tylko, te prysznice zawsze jakoś mnie pobudzają, a takiego pobudzenia w tej chwili nie potrzebowałem.
   
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#33PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyNie Maj 02, 2021 9:09 pm

MARCUS   FOXY

    Skinąłem głową, dając mu tym znać, że zrozumiałem. Spacery były świetne, choć dla niektórych prawdopodobnie wiały nudą, ale w sumie... Dla mnie nie liczyło się miejsce czy sposób spędzenia czasu, a raczej to, z kim jestem.
    - Po jedzeniu to na pewno nam się spacer przyda - uśmiechnąłem się delikatnie. Myślałem, że Will od razu pójdzie wziąć prysznic, ale nieco mnie zaskoczył, kiedy znów zetknęliśmy ze sobą usta. Nie miałem nic przeciwko, więc śmiało odwzajemniłem pocałunek. Teraz nie całowaliśmy się na "dzień dobry". Wychodzi, kiedy ja jeszcze śpię, więc teraz nie mamy okazji przywitać się pocałunkiem, dlatego uważam, że dobrze jest to nadrabiać po jego powrocie z pracy. Zachowywaliśmy się trochę, jak nastolatkowie, którzy przechodzą swoje pierwsze miłostki, ale nie da się ukryć, że lubiłem czułości, jakimi mnie darzy oraz ja lubiłem je okazywać w stosunku do niego.
Bardzo niechętnie go puściłem, po czym spojrzałem na niego i oparłem się o blat. Czy ta propozycja bywa prowokacją? Dobrze wiemy, że nasze wspólne kąpiele nie kończą się tylko i wyłącznie na myciu, a przynajmniej nie od czasu, kiedy zaczęliśmy uprawiać seks.
    - Dzisiaj nie skorzystam z okazji, idź wziąć prysznic, a ja dokończę sprzątać - uśmiechnąłem się delikatnie, po czym odprowadziłem go wzrokiem. Odwróciłem się w stronę zlewu i zacząłem zmywać. Na szczęście nie było tego dużo, bo większą część posprzątał Will, dlatego też się nie namęczyłem. Wytarłem dłonie o ręcznik, po czym skierowałem się do salonu, aby tam zaczekać na Will'a. Mogłem sobie teraz tylko wyobrazić to, jak woda spływa po jego ciele... Cóż, straciłem okazję na zobaczenie go nago, ale nie zobaczyłbym czegoś, czego już nie widziałem. Mimo tego, zawsze kiedy oglądałem jego nagie ciało, to nie mogłem oderwać wzroku. Może dlatego, że nasze ciała się różniły od siebie? Will wyglądał świetnie, zaś ja... Niby zacząłem akceptować blizny, ale już zawsze będę mi przypominać o tym, co się stało. Dobrze, że ten chory człowiek mi nie zagraża.
Kiedy usłyszałem, że wyszedł z łazienki, wyprostowałem się i zerknąłem do korytarza.
    - Will! Może pójdziemy któregoś dnia do Zoo? - zapytałem na tyle głośno by mnie usłyszał. Co prawda, to nie była atrakcja dla dorosłych, ale dawno nie byłem w takim miejscu. Myślę, że taka odmienna rozrywka będzie dość ciekawa.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#34PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyPon Maj 10, 2021 1:32 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Dzisiaj nie skorzysta z okazji? Wielka szkoda. Chociaż mieliśmy inne plany, a z takimi rzeczami zawsze przenosiliśmy się do sypialni. Jakoś nie widziało mi się uprawiać seksu w łazience. Jest twardo i ślisko, niebezpiecznie.  I trzeba by było znowu się myć.
    Udałem się jeszcze do sypialni po ubrania, a następnie do łazienki. Szybki prysznic po pracy był orzeźwiający. Nie chciałem aby Marcus na mnie długo czekał, więc się pośpieszyłem. Wytarłem się szybko ręcznikiem i założyłem spodnie. Jednak po koszulkę musiałem się wrócić do pokoju.
  – Do zoo? – zapytałem, wchodząc do salonu – Świetny pomysł. Nie pamiętam kiedy ostatni raz byłem w zoo. Chyba na wycieczce szkolnej – oświadczyłem z szerokim uśmiechem. Wpadł na bardzo dobry pomysł. Nie pomyślałem o tym wcześniej. Chciałbym przy okazji zrobić jakieś ładne zdjęcia tym zwierzętom. Podparłem brodę na dłoni, zastanawiając się chwilę. Żeby dobrze trafić, dobrze by było pójść w ciągu dnia, żeby udało się spotkać większość zwierząt. Jeśli będzie gorąco, to też wszystkich nie zobaczymy.
    – Możemy pójść w weekend, co ty na to? – zapytałem, po czym wróciłem się szybko do sypialni i wziąłem koszulkę, którą na siebie założyłem. Wróciłem do Marcusa i usiadłem obok niego na kanapie.
   – Od teraz będę bardziej zwracał uwagę na to, co robi Noemi. Nie będę pozwalał jej się tak do mnie zbliżać – oświadczyłem.  Mam nadzieję, że to sprawi, że Marcus, skoro mi ufa, to go trochę to uspokoi. Nawet jeśli uważam, że jestem na to odporny, to nie powinienem jej tak pozwalać.
    – Tylko...od teraz pracuję z nią na zmianie, więc…– dodałem niepewnie. Miałem nadzieję, że się nie wkurzy, ale doskonale wiedział z czym to się wiąże. Będę spędzał z nią więcej czasu, a właściwie moje całe godziny pracy. Wolałem mu powiedzieć teraz, bo sądząc po wcześniej reakcji mógłby być niemile zaskoczony, kiedy przyszedł by jutro do pracy po mnie.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#35PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyPon Maj 10, 2021 9:37 pm

MARCUS   FOXY

    Ucieszyłem się, kiedy Will podłapał mój pomysł. Najwidoczniej nie był on wcale taki beznadziejny, ani dziecinny. Kiedy wchodzi się w dorosłość, to raczej zapomina się o takich miejscach, dlatego dobrze będzie nieco się odmłodzić. Co prawda, jakoś starzy nie byliśmy.
    - Weekend? Hm... - zamyśliłem się na trochę, aby zastanowić się, czy uda mi się ze wszystkim wyrobić przed spotkaniem z naszymi rodzicami. Widzimy się w niedzielę, ale jednak wypadało posprzątać mieszkanie. Powinienem się wyrobić, a przecież w zoo nie spędzimy całego dnia.     - Sobota będzie okej, ale też nie możemy iść jakoś późno, chcę posprzątać dzień wcześniej - powiedziałem, zerkając na niego. Takie chodzenie zapewne nas wymęczy, ale jeśli chodziło o porządki, to zawsze znajdę na to czas oraz energię.
Myślałem, że temat Noemi został przez nas zakończony. Nie wiem, czym się tak martwiłem, ale nie ufałem tej dziewczynie... Zmarszczyłem brwi, kiedy wspomniał, że będą na jednej zmianie. Jakoś nie podobała mi się ta wizja, ale wiedziałem, że Will nie ma wpływu na zmiany w grafiku i ze względu na mnie wybrał poranne godziny pracy. Może czas to zmienić? Nie miałbym nic przeciwko by chodził na dwie zmiany.
    - Nie miała tylko być na czas, kiedy ty nie będziesz zdolny do pracy? - zapytałem. Owszem, w takim miejscach każda para rąk się przyda, tym bardziej, kiedy lokal jest oblegany przez ludzi.     - Dobra... Zapomnijmy o tym. Dziękuję, że mnie poinformowałeś - uśmiechnąłem się delikatnie, po czym złapałem jego dłoń. Wydaje mi się, że mieliśmy w planach spacer. Zapewne po nim, Will padnie jak zabity.
Podniosłem się z miejsca i pociągnąłem za sobą partnera byśmy mogli się ubrać, po czym wyjść na zewnątrz. Wieczory były dość chłodne, ale nadal przyjemne. Kiedy byliśmy na zewnątrz, splotłem nasze palce ze sobą. Lubiłem być przy nim blisko, nawet jeśli tylko w taki sposób. Co jak co, ale nie byłem fanem obnoszenia się ze swoją orientacją przy innych i nie lubiłem, kiedy ktoś tak robił.
    - Mam nadzieję, że w tym zoo zrobiłem dużo ładnych zdjęć. Będę czuł się tam, jak małe dziecko - zaśmiałem się. Sam dobrze nie pamiętam, kiedy tam ostatnio byłem.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#36PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptySro Maj 12, 2021 9:34 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
W weekend czekało nas sprzątanie, ale to nie było większą przeszkodą. Uwiniemy się z tym szybko. Są rzeczy ważne i ważniejsze. W tym przypadku, ja bardzo chciałem iść z Marcusem do zoo. Posprzątamy szybko, ja pomogę. Wezmę się za te trudniejsze rzeczy jak odkurzanie. Nie lubiłem tego, ale trzeba było.
   Jak mogłem się domyśleć, Marcus nie był zadowolony z tej wiadomości. Tak, Noemi miała być tylko na zmianie, ale jest bardzo pomocna. Łatwiej podzielić obowiązki i w sumie była nam potrzebna. Na szczęście szybko się rozchmurzył. Bardzo dobrze postąpił. Teraz mieliśmy spędzić czas razem  bez myślenia o innych.
 –  Zostaniemy tam tak długo, żebyś miał pewność, że zrobiłeś ładne zdjęcia – oświadczyłem z uśmiechem, delikatnie zaciskając palce w uścisku. Ja również chciałem zrobić dużo zdjęć zwierzętom, ale nie tylko. Rzadko robimy sobie zdjęcia, a dobrze by było mieć jakieś wspomnienia.  
   Kiedy wyszliśmy z domu, skierowałem nas w stronę miasta.
   –  Kupmy sobie dla odmiany lody – rzekłem, uśmiechając się tajemniczo. To miał być podtekst, ale to zależy czy Marcus to wyłapie. Mnie samego to jednak bawiło,  chociaż to równie dobrze mogło nie być śmiesznie.
    Nie chciałem na patyku, więc miałem nadzieję, że trafimy na jakąś budkę gdzie będą lody w kulce.
     – Hm...może, śmietankowe? – zapytałem, zastanawiając się na głos. Niby żartowałem, ale mówiłem też serio. Pewnie ostatecznie smak wybiorę jak już je zobaczę.
   – Zrobimy też sobie zdjęcia? Pamiętasz jak pojechaliśmy nad jezioro i siedzieliśmy na tym pomoście? – spytałem. Pomimo, że wyjazd był krótki, to dobrze go wspominam. Trafił nam się fajny domek. Inni przyjezdni nie byli zbyt nachalni. No i mieliśmy bardzo romantyczny wieczór.  Mam nadzieję, że niedługo uda nam się gdzieś wyjechać, chociaż na parę dni, bo tęskniłem za tym klimatem, który wtedy był. Wtedy jeszcze między mną a Marcusem nie było jasnej sytuacji, jeśli chodzi o nasze relacje.
   –  Chodźmy gdzieś gdzie zobaczymy ładny zachód słońca – powiedziałem, wskazując ręką przed siebie. Myślałem o jakimś miejscu z wodą. Nad wodą zawsze to ładnie wygląda, kiedy słońce się odbija od tafli.    
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#37PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyCzw Maj 13, 2021 9:16 pm

MARCUS   FOXY

    Dobrze, że w zoo nie było limitu czasu i mogliśmy spędzić tam przynajmniej pół dnia. Za taką cenę, warto było pójść na spacer do takiego miejsca, gdzie towarzyszą nam inne zwierzęta, niż psy czy ptaki. Cóż, liczę na to, że będziemy dobrze się bawić, bez żadnych wpadek.
    - Loda? O tej porze masz ochotę na lody? - spojrzałem na niego zaskoczony, ale i rozbawiony. Miałem wrażenie, że to zdanie miało pewien podtekst i go zwyczajnie nie zrozumiałem, ale nie zamierzałem się teraz nad tym głowić. Tak czy inaczej, rzadko kiedy o tej porze jadło się lody, choć nie było na tyle zimno byśmy nie mogli ich skosztować. Zapewne sam coś wybiorę, jeśli znajdziemy budkę z lodami, te w sklepach nie smakują tak dobrze, jak te naturalne.
    - Śmietankowe są najlepsze - powiedziałem, zerkając na niego. Mam wrażenie, że zrobiłem się nieco zboczony od kiedy zaczęliśmy ze sobą sypiać, spędzać czas nieco bardziej erotycznie. Trochę bałem się, że Will może mnie takiego znielubić, w końcu nie wiem, jak bardzo się teraz zmienię. Nie chodzi mi o to, że będę chodzącym tyranem czy zacznę korzystać z życia... Po prostu czułem się mniej osaczony i wystraszony, więc chciałem być nieco bardziej otwarty na nowe kontakty.
Kiedy wspomniał o naszym weekendzie nad jeziorem, od razu przypomniałem sobie o tym, co się tam wydarzyło. Wtedy spodziewałem się udanego wyjazdu, ale chwila załamania... Zdecydowanie nie chciałem by tak wyszło, ale na szczęście spędziliśmy też miło czas i to na tym pomoście było naprawdę przyjemnie.
    - Pamiętam bardzo dobrze. Ogólnie to mamy strasznie mało wspólnych zdjęć, musimy to nadrobić - uśmiechnąłem się delikatnie i choć miałem ochotę go teraz pocałować, to jednak powstrzymałem się. Co jak co, ale mam nadzieję, że kiedyś jeszcze zaliczymy podobne miejsca i tym razem bez żadnych utrudnień.
    - O ile się na niego nie spóźnimy - zaśmiałem się, wskazując na niebo. Nie byłem najlepszy w sportach, ale tym razem postanowiłem pobiec, ciągnąc za sobą Willa, aby jak najszybciej dostać się do miejsca, gdzie najlepiej ogląda się zachód słońca. Ludzie się na nas dziwnie patrzyli, ale nie zwracałem na to uwagi.
Po drodze zauważyłem budkę z lodami, która stała blisko miejsca, gdzie mogliśmy oglądać zachodzące słońce.
    - Nadal masz ochotę na loda? Ja stawiam - powiedziałem z szerokim uśmiechem, ale po chwili dotarło do mnie to jak to brzmiało. Spuściłem wzrok z chłopaka i poczułem, jak poliku nabierając rumieńców.     - Przepraszam, czasami nie przemyślę tego, co zamierzam powiedzieć - dodałem, czując się mega zawstydzony własnymi słowami. Wcześniej nie zwróciłbym na to uwagi, ale teraz każde zdanie można odebrać dwuznacznie.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#38PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyPią Maj 14, 2021 12:00 am

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Co było złego w jedzeniu lodów o tej porze. Było całkiem ciepło, a lubiłem coś jeść albo pić podczas spaceru. Było przyjemnie wtedy. Spojrzałem na Marcusa, który chyba zrozumiał o co mi chodziło, jednak wciąż nie miałem stu procentowej pewności, więc wolałem nie drążyć.
   W pewnym momencie zaczęliśmy biec, co nieco mnie zdziwiło. Wydawało mi się, że zdążymy, ale najwyraźniej Marcus miał do tego idealne miejsce, więc pobiegłem z nim. Kosztowało mnie to trochę wysiłku, bo ostatnio trochę się zastałem i nie wykonywałem bardziej wymagających ćwiczeń.
  Pomyślałem, że moglibyśmy nawet dzisiaj porobić parę zdjęć, nawet kiedy będzie ciemno to efekt z flashem doda klimatu tym zdjęciom.
  –  Jesteśmy już na miejscu? – zapytałem, rozglądając się. Wolałem się upewnić. Podobało mi się tu i nawet blisko była lodziarnia. Spojrzałem na Marcusa z ożywieniem i uśmiechnąłem się szeroko, widząc reakcje na jego własne słowa. Teraz miałem pewność, że zrozumiał, co powiedziałem wcześniej.
   –  Co to znaczy, że nie przemyślisz? – spytałem, podchodząc do niego blisko i pochylając się nad nim –  Nie chcesz mi postawić lodów? Nie zapłacisz za mnie? Kłamałeś? – zapytałem podejrzliwie. Nie chciałem być dla niego wredny, chciałem się tylko podroczyć.
    –  Mi tam się podobają obie opcje – dodałem rozbawiony, zerkając na niego. Objąłem go ramieniem i sięgnąłem ręką do jego twarzy, żeby odchylić jego głowę do tyłu Pocałowałem go i cyknąłem przy tym nam szybko zdjęcie.
   –  O, zobacz jaki ładny zachód słońca. Ojej, nie widać go – pokazałem mu zdjęcie, ale było trochę rozmazane. Postanowiłem więc zrobić osobne zdjęcie tego ładnego widoku. W końcu słońce zachodzi bardzo szybko, więc musiałem się postarać, żeby zdjęcie wyszło ładne.
   –  Okłamałeś mnie, więc sam sobie postawie – dodałem obrażonym tonem, ale z mojej twarzy nie schodził lekki, zadziorny uśmieszek. Wyciągnąłem portfel i potrząsnąłem nim, żeby usłyszeć dźwięk obijanych się o siebie monet. Zerknąłem jeszcze na Marcusa, żeby zobaczyć czy przypadkiem nie zmieni zdania. Oczywiście, do niczego go nie zmuszałem. Nie było problemem, żebyśmy zapłacili osobno. Najpierw go sprowokowałem, a teraz udawałem, że nie wiem, o co mu chodziło.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#39PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyPią Maj 14, 2021 9:14 pm

MARCUS   FOXY

    Czułem, jak moja twarz robi się powoli cała czerwona. Dobrze, że nikogo nie było koło nas, więc nas zbytnio nie słyszał. Ja naprawdę myślałem, że zaraz spalę się ze wstydu, zaś Will bardzo dobrze się przy tym bawił. Dobrze wiedział, o co mi chodziło, a jednak droczył się ze mną.
    - N-nie to miałem na myśli - powiedziałem niepewnie, po czym westchnąłem i lekko dźgnąłem go między żebra. Zdecydowanie, bardzo dobrze się teraz bawił. Co jak co, ale widziałem to po nim.     - Jesteś naprawdę podły - pokazałem mu język, jednakże po chwili mnie pocałował, więc nieco złagodniałem i przestałem się stresować moimi wcześniejszymi słowami.
Spojrzałem na zdjęcie, które nam zrobił. Było wykonane na szybko, więc nie było zrobione perfekcyjnie. Najlepiej, jakby ktoś by nam zrobił, ale w sobotę będziemy mieli wiele możliwości do zdjęć. Chyba gdzieś nawet znajdzie się u nas w domu kijek do selfie.
    - Piękny ten zachód słońca - uśmiechnąłem się delikatnie, obserwując, jak ponownie robi zdjęcie, ale tym razem nie nam a zachodzącemu słońcu. Muszę przyznać, że dawno nic podobnego nie oglądaliśmy. Co prawda, czasami da się zauważyć ładne niebo w ciepłych barwach, ale jednak oglądanie samego zachodu słońca nie było tylko romantyczne, ale i piękne.
    - No już! Kupię ci tego loda, nie narzekaj i nie udawaj, że nie wiesz o co mi wcześniej chodziło - powiedziałem rozbawiony, po czym stanąłem w kolejce, wyciągając w tym samym czasie kartę, aby później jej nie szukać.
Zamówiłem nam po lodach śmietankowych, ale mój był jeszcze z dodatkiem orzechów ziemnych oraz polewy o smaku słonego karmelu. Sam Will wcześniej wspomniał o samym śmietankowym, więc nie zastanawiałem się nad jego wyborem, zawsze mogę się z nim podzielić swoim.
    - Proszę. Teraz lepiej? - zapytałem, wręczając mu loda, po czym skosztowałem swojego. Nieco mnie schłodziło, gdyż za szybko przełknąłem i czułem, jakby mroziło mi mózg. Nieprzyjemne uczucie, ale jednocześnie bardzo ciekawe.     - Chcesz trochę? - podsunąłem mu swojego. Musiałem jednak nieco oblizać dłoń, gdyż lód zaczął się nieco roztapiać i zwyczajnie, ciekło mi po palcach. Nie chciałem się tym ubrudzić.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#40PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyNie Maj 16, 2021 12:28 am

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Marcus był uroczy kiedy się zawstydził. Nie sądziłem, że jego własne słowa go zawstydzą. Przecież nie obraziłbym się, ani nic takiego. Nie rozumiałem tego, dlatego zacząłem mu dokuczać.
   Wzruszyłem ramionami i uśmiechnąłem się głupio, po czym odprowadziłem go wzrokiem i obserwowałem jak kupuje nam obojgu po lodzie. Dobry z niego chłopiec. Widać, że mnie kocha.
 –  Dziękuje – uśmiechnąłem się do niego uroczo i odebrałem swojego loda. Trochę żałowałem, że nie wziąłem innych smaku, ale ten śmietankowy też nie był zły. Może też chciałem z polewą? Zazdrościłem trochę Marcusowi, ale postanowiłem nie wybrzydzać. Chętnie spróbowałem jego porcji.
  –  Mhm, dobre – rzekłem z uznaniem. Niedaleko była ławka, więc postanowiłem tam usiąść i zjeść na spokojnie. Słońce już powoli przestawało być widoczne, więc robiło się już ciemno. Nie będzie to długi spacer, ponieważ wraz z zachodzącym słońcem robiło się coraz chłodniej.
   Objąłem chłopaka ramieniem, kiedy usiadł obok mnie. Fajnie było tak posiedzieć na zewnątrz. Wcześniej, obawiając się ataku psychopaty, przechodziliśmy z punktu a do punktu b, żeby znaleźć się w bezpiecznym miejscu. Teraz, nie musieliśmy się martwić, że ktoś na zaskoczy od tyłu.
   –  Kocham cię – rzekłem nagle, dając mu buziaka w policzek. Kiedy zjadłem wytarłem usta i palce papierkiem, po czym wyrzuciłem go do kosza. Usiadłem ponownie na ławce, żeby poczekać, aż Marcus skończy jeść.
  –  Nie musimy po coś wstąpić do sklepu? Mamy wszystko w lodówce? – zapytałem. Zawsze kiedy wracałem z pracy, to szedłem po drodze do sklepu. A dzisiaj tego nie zrobiliśmy. Co prawda, kiedy Marcus zrobi obiad, to starczy też na następny dzień. Wolałem jednak mieć pewność. Co prawda, on sam może iść jutro do sklepu, ale skoro już jesteśmy, to możemy po drodze wstąpić.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#41PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyNie Maj 16, 2021 1:11 pm

MARCUS   FOXY

    Posłałem mu delikatny uśmiech, kiedy posmakował ode mnie loda. To było normalne, że dzieliłem się z nim jedzeniem, bo przecież nie było to nic obrzydliwego. Owszem, jeszcze parę miesięcy temu na pewno nie pozwolił mu tknąć czegoś, co bym jadł, ale na szczęście z dnia na dzień było coraz lepiej i teraz nie mam z niczym problemu, znaczy się... Chodzi o niego, bo raczej z obcymi nadal bym nie mógł. Co jak co, ale jeszcze długa droga przede mną, nawet jeśli już kawał przeszedłem.
    Usiedliśmy na ławce, więc na spokojnie mogliśmy poobserwować otoczenie. O tej godzinie można było spotkać dużo par oraz osób, które wracały z pracy lub do niej szli. Podziwiałem osoby, które miały chęci pracować nocami, gdyż osobiście sam wolałem przespać noc, niż w ciągu niej funkcjonować.
    - Ja ciebie też, chyba bardzo lubisz mi to mówić - uśmiechnąłem się. Nie miałem nic przeciwko temu, w końcu dobrze było usłyszeć coś takiego z ust partnera. Przynajmniej mam pewność, że jego uczucia na razie się nie wypaliły i mam szczerą nadzieję, że tak zostanie.
    - Nie, do jutra nam starczy jedzenie, więc dopiero wtedy możemy pójść do marketu - powiedziałem. Dzisiaj i tak nie miałem już ochoty iść do sklepu, tym bardziej, że Will może być już zmęczony po pracy. Co jak co, ale ile on odpoczął? Może prysznic mu nieco pomógł, ale zmęczenie i tak w końcu go dopadnie.     - Przygotuję sobie również listę produktów, które będę potrzebował na niedzielę, przynamniej część będę miał z głowy - dodałem i splotłem nasze dłonie, opierając głowę o jego ramię.
    Na chwilę zamknąłem oczy, a kiedy je otworzyłem, wstrzymałem na chwilę oddech. Zamrugałem parę razy i kiedy zniknęła mi znienawidzona  twarz mężczyzny, uspokoiłem się. Dopiero wtedy zauważyłem, że ściskam dłoń Will'a za mocno, więc puściłem jego rękę.
    - Przepraszam, ale przez chwilę myślałem, że widzę Dake'a, dobrze, że to tylko zwidy - powiedziałem. Na szczęście nie spanikowałem, ale poczułem przez chwilę strach, jednakże nie mógł tutaj być, więc nie muszę się tym zamartwiać.     - Wracamy już? Marzy mi się teraz ciepła kąpiel - uśmiechnąłem się lekko. Spacer dobrze nam zrobił, ale jednak była to już pora, kiedy robiło się chłodno, a nie chcę byśmy się przeziębili, tym bardziej, że przed chwilą zjedliśmy lody.
Podniosłem się z ławki, aby wyrzucić brudny papierek i wyciągnąłem dłoń w jego kierunku.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#42PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyPon Maj 24, 2021 8:22 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Musiałem się zastanowić, kiedy ostatni raz mu mówiłem, że go kocham. Naprawdę mówiłem to tak często? Wydawało mi się, że nie. Cóż, to dobrze. Niech o tym wie i nie będzie zazdrosny. Niby miałbym pewność, że wciąż mnie kocha i mnie potrzebuje, ale co jeśli przez to mi mniej ufa? To mnie najbardziej martwiło.
 Być może ten wypad do zoo pozwoli nam się odstresować przed obiadem z rodzicami. Byłoby fajnie, bo trochę nas te spotkania stresują niepotrzebnie. Oby nie było wręcz przeciwnie, że przez to nie będziemy mogli się dobrze bawić w zoo.
   Zerknąłem na nasze dłonie, kiedy Marcus zacisnął na mojej swoje palce. Poczułem ten uścisk, ale nie bolało. Zaniepokojony lekko się rozejrzałem, żeby się upewnić, że rzeczywiście nigdzie ma Dake’a, po czym uważnie przyjrzałem się Marcusowi.  Nie wyglądał na przekonanego o własnych słowach. Rzeczywiście, powinien iść do psychologa. I najlepiej, żeby tego nie odwlekał.
  Podniosłem się z miejsca i podszedłem do chłopaka, łapiąc go za rękę.
   – Szukałeś już może jakiejś dobrej poradni psychologicznej? – zapytałem. Cóż, póki siedzi w domu, ma trochę wolnego czasu. Nie chciałem go popędzać, może potrzebował z tym pomocy.
Nawet jeśli siedzi już w więzieniu, nie musisz ukrywać tego, że się go boisz. Poradzimy sobie z tym – rzekłem, na moment puszczając jego rękę, żeby pogładzić go po plecach. Nawet ja w drodze do pracy, rozgladam się, żeby się upewnić, że nikt mnie nie śledzi Nawet jeśli nie Dake, pełno jest ludzi jego pokroju. Oby tylko ten świr nie znalazł sobie następcy.
  Jak tylko wróciliśmy do domu, zrobiłem sobie ciepłą herbatę. Jednak trochę zmarzłem.  
Zawołaj mnie, jakbyś potrzebował z czymś pomocy – uśmiechnąłem się znacząco do Marcusa. Lubiłem rzucać mu dwuznaczne teksty. Nawet jeśli nic nie planowałem, to bawiło mnie to.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#43PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyWto Maj 25, 2021 8:38 pm

MARCUS   FOXY

    Widać było, że Will martwił się o mnie. Nie zapytał o psychologa dlatego, że jestem jakiś nienormalny, a z troski. Ostatnio czytałem, że czasami pojawia się twarz oprawcy, nawet wtedy, kiedy czujemy się bezpieczni. Wolałem jednak porozmawiać na ten temat z psychologie.
    - Chciałem iść do tego, co zwykle, ale mają nieczynne przez dwa tygodnie, a pierwsze co by psycholog zrobił, to zganiłby mnie za nieregularne wizyty. Muszę poszukać kogoś innego - powiedziałem. Wcześniej zaproponowałem mu byśmy poszli razem, ale chyba będzie najlepiej, jak na pierwszą wizytę udam się sam. Prawda jest taka, że Will nie wykazuje żadnej paniki i trochę mu tego zazdrościłem. Cóż, mimo wszystko cieszę się, że mam wsparcie od niego.
Wróciliśmy do mieszkania, więc od razu chętnie rozebrałem się z butów oraz kurtki. Zastanawiałem się, czy po tych lodach będziemy coś jeszcze jeść, ale jakoś nie miałem ochoty niczego przygotowywać.
    - Dobrze, zawołam - delikatnie się uśmiechnąłem, po czym poszedłem do łazienki. Zamknąłem za sobą drzwi i napuściłem wodę do wanny, dodając nieco płynu do kąpieli, aby zrobiła się delikatna piana. Rozebrałem się z ubrań, po czym zanurzyłem w ciepłej wodzie. Czułem, jak powoli się relaksuję, więc zamknąłem oczy, aby nieco bardziej odpocząć. W końcu jednak zabrałem się za mycie, ale przez to, że teraz byłem nieco rozleniwiony, to nie chciało mi się nawet myć głowy.
    - Will! - zawołałem na tyle głośno by mnie usłyszał, ale na wszelki wypadek po paru sekundach znów to zrobiłem.
Jak tylko pojawił się w łazience, delikatnie się uśmiechnąłem, spoglądając na niego. W końcu sam mi wcześniej zaoferował swoją pomoc, na dodatek lubiłem, kiedy delikatnie pieścił moje włosy.
    - Umyjesz mi głowę? Plecy też możesz... Tak przy okazji - powiedziałem, odwracając się tak by było mu wygodniej. Najchętniej zaciągnąłbym go do wody, ale nie wiedziałem czy chciał się jeszcze moczyć w wannie, skoro wcześniej brał prysznic.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#44PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptySro Maj 26, 2021 2:05 am

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Miałem nadzieję, że jednak uda się znaleźć kogoś dobrego. Znając życie to ciężko o dobrych psychologów, dlatego znalezienie kompetentnej osoby może być trudne.
   Podczas gdy Marcus się kąpał, ja słuchałem w tle programu, który leciał w telewizji i skupiłem się na odpowiednim zaparzeniu herbaty. Zazwyczaj nie chce mi się na nią czekać, więc zalewam wrzątkiem i nie zwracam uwagi na temperaturę ani czas parzenia. To było jednak bardzo ważne, jeśli chce się uzyskać odpowiedni aromat. Wziąłem kubek z gorącym napojem i bardzo powoli udałem się do salonu. Herbata wciąż trzymała wysoką temperaturę i nie chciałem tego na siebie wylać. Ostrożnie postawiłem kubek na stoliku i już miałem siadać, kiedy usłyszałem wołanie Marcusa. Opadłem ciężko na kanapę, po czym podniosłem się szybko, kiedy wołanie się powtórzyło.
  –  Wszystko w porządku? – spytałem lekko zaniepokojony, jak tylko wszedłem do łazienki. Spojrzałem na Marcusa uważnie, który jednak miał się dobrze. Uśmiechnąłem się z dezaprobatą, podchodząc do niego. Chciał, żebym umył mu głowę, uroczy. Chyba byłem przewrażliwiony, myśląc, że ciągle dzieje mu się krzywda.
   Usiadłem na brzegu wanny i wpierw zmoczyłem chłopakowi włosy, a następnie sięgnąłem po szampon i spieniłem go w dłoniach. Fajnie jest mieć kogoś, kto wyręczyłby w takich sprawach. Do tego trzeba mieć jednak wyczucie, żeby nie szarpać i nie plątać zbyt włosów, bo później kosmyki zaplątują się między palcami i ciągną włosy. Jak byłem mały, moja mama myła mi włosy. Nie lubiłem tego.
 –  Nie przeszkadza ci taka długość włosów? Sporo ci urosły – rzekłem do Marcusa, masując mu delikatnie skórę głowy i przechodząc na skronie. Trochę minęło czasu odkąd był ostatnio i fryzjera. Ja na pewno nie będę ryzykował, żeby je ściąć. Mi osobiście to nie przeszkadzało.
  –  Zamknij oczy – ostrzegłem go, po czym zabrałem się do spłukiwania szamponu z jego włosów.
 Kiedy skończyłem, przeszedłem do mycia jego pleców. Przyklęknąłem, żeby było mi wygodniej. Przy myciu pleców, masowałem mu również ramiona. W pewnym momencie wyciągnąłem ręce do przodu i złapałem w palce jego oba sutki i lekko ścisnąłem. Na mojej twarzy pojawił się wredny uśmieszek, ale szybko zabrałem ręce. Ach, ręka mi się omsknęła.
   –  Zostanę tu jeszcze przez chwilę, jakbyś czegoś potrzebował – oświadczyłem, jak gdyby nigdy nic, po czym się podniosłem. Postanowiłem w tym czasie umyć sobie zęby. Nałożyłem sporą ilość pasty na szczoteczkę po czym oparłem się plecami o umywalkę i obserwowałem Marcusa.    
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#45PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptySro Maj 26, 2021 7:29 am

MARCUS   FOXY

    Chyba po raz kolejny sprawiłem, że się o mnie martwił. Cóż, raczej nie odwalałem już niczego, nawet nie przychodziło mi do głowy by świadomie sprawiać sobie ból tak, jak to było nad jeziorem. To był błąd, ale wtedy nie byłem jeszcze sprawny psychicznie. Co jednak nie zmienia faktu, że psycholog mi się przyda. Jutro się za to zabiorę, dzisiaj już była za późno.
Delikatnie się uśmiechnąłem i przymknąłem oczy, kiedy jego palce sunęły między moimi kosmykami, delikatnie masując skórę głowy. Można było się przy tym spokojnie odprężyć, tym bardziej, że naprawdę lubiłem, kiedy tak robił.
    - Trochę boję się iść do fryzjera. Długość nie jest zła, ale dobrze byłoby jakoś uformować tą fryzurę... Może spróbuję jeszcze w tym tygodniu - powiedziałem. Nie wyglądało na to by Will'owi przeszkadzała długość moich włosów. Kilka miesięcy po tym, jak wyszedłem ze szpitala, to też nieco się zapuściłem. Teraz nie wyobrażałem sobie tego bym nie ogolił tygodniowy zarost, na szczęście nie rósł mi tak szybko, więc sprawę załatwiałem raz na tydzień, czasami na dwa tygodnie.
Posłusznie zamknąłem oczy, aby piana nie dostała się do nich przy spłukiwaniu. Ostatnie czego chcę, to szczypiące oczy.
    - Masz cudowne dłonie - powiedziałem, delikatnie się przy tym uśmiechając. Nic dziwnego, że tak mogłem się odprężyć, skoro wystarczył jego dotyk bym poczuł się lepiej.     - Ah! - jęknąłem, kiedy ścisnął moje sutki. Były zbyt wrażliwe w trakcie kąpieli. Spojrzałem na niego morderczo i zanim się ode mnie odsunąłem, ochlapałem go nieco wodą.
    - Cofam to, co wcześniej powiedziałem. Masz zboczone dłonie - pokazałem mu język i nadąłem lekko rumiane poliki. Że też w takiej chwili musiało wyrwać mi się jęknięcie. Opłukałem twarz wodą, po czym wyciągnąłem korek z wanny i wyszedłem, sięgając od razu po ręcznik, aby się nim wytrzeć. Ubrałem szlafrok, ponieważ wcześniej nie zabrałem żadnych ubrań, po czym stanąłem obok mężczyzny i również zabrałem się za mycie zębów.
Szturchnąłem go lekko biodrem, aby przypadkiem przez ten czyn nie zrobił sobie krzywdy. Wypłukałem usta z pasy, po czym umyłem szczoteczkę.
    - Wiesz, teraz moje sutki są twarde... Nie sądziłem, że są aż tak wrażliwe na dotyk - powiedziałem, odsłaniając nieco klatkę piersiową by pokazać mu o co mi chodzi. Ogólnie, moje ciało było bardziej wrażliwe odkąd zaczęliśmy ze sobą sypiać. Nie miałem nic temu przeciwko, ale czasami obawiałem się, że będę za mocno reagował i go to zniechęci do mnie.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#46PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptySro Maj 26, 2021 9:18 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Skoro Marcusowi nie przeszkadzały jego własne włosy, to nie było potrzeby, żeby się z tym śpieszyć. Najważniejsze, że będzie miał je czyste i zadbane. Wydawało mi się, że w dłuższych włosach może wyglądać całkiem uroczo.
  Wywróciłem oczami na jego słowa. Zaraz tam zboczone…, ale jakie przy tym cudowne. Cóż, przynajmniej dostałem jakąś reakcję z jego strony. Lubiłem to robić. Muszę się upewnić, że jeszcze nie stał się na mnie całkiem odporny i mogę go zawstydzić. Naprawdę, nie spodziewałem się, że taki lekki dotyk może wywołać u niego taką reakcje. Rzeczywiście był wrażliwy.  Wytarłem ubranie z kropelek wody, które i tak zdążyły mi już po części wsiąknąć w materiał. Nie lubiłem mieć mokrych ubrań.
    Umyłem zęby i odstawiłem szczoteczkę na bok, po czym się przesunąłem, kiedy Marcus szturchnął mnie biodrem. Posłałem mu jedynie przenikliwe spojrzenie, ale się nie odezwałem. Uznałem, że z mojej strony to koniec zaczepek. Zrobiłem to co chciałem i dam swojemu przyszłemu narzeczonemu spokój. Marcus miał chyba jednak inne plany. Skrzożwałem ramiona, a na mojej twarzy pojawił się pobłażliwy uśmieszek.
  – Ojej – rzuciłem ironicznie, mierząc go wzrokiem. Zbliżyłem się powoli do niego i jeszcze bardziej zsunąłem z niego ten szlafrok. Z początku zamierzałem go zignorować, ale w głowie pojawił mi się inny plan. Objąłem go w pasie i przycisnąłem jego biodra do swoich. Zacząłem całować go po szyi, zostawiłem malinkę na jego obojczyku i po chwili schodziłem jeszcze niżej. Językiem zahaczyłem o jego sutka, aby po chwili się na nim zassać. Zadarłem głowę do góry, żeby zobaczyć reakcje Marcusa.
  – Wiesz, mogę sprawić, że jeszcze coś innego ci stwardnieje – szepnąłem mu do ucha. Pogładziłem go po włosach i gwałtownie się odsunąłem.
ale powiedziałeś, że mam zboczone dłonie, więc niestety, ale zaprzepaściłeś swoją szansę. A teraz wybacz, kochanie, ale herbata mi stygnie – dodałem, wzruszając ramionami. Otrzepałem ręce i skierowałem się do wyjścia z łazienki. Obejrzałem się jeszcze raz na niego przez ramię.
 – Weź ze sobą suszarkę, to mogę ci jeszcze włosy wysuszyć – powiedziałem, śpiewającym tonem. Naprawdę z tego wszystkiego zapomniałem o tej herbacie, pewnie już jest zimna.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#47PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyCzw Maj 27, 2021 6:31 pm

MARCUS   FOXY

    Uśmiechnąłem się zwycięsko, kiedy postanowił zsunąć ze mnie szlafrok. Co prawda, nie zrobił tego całkowicie, ale na tyle by odsłonić moja ramiona, jak i tors. Nie protestowałem, kiedy jego usta drażniły moją szyję, zaś jego palce pewnie zaciskały się na moich biodrach. Delikatny rumieniec wkradł się na mój polik, a z ust wydostał się jęk. Nie sądziłem, że aż tak bardzo będzie mi się to podobało. Odchyliłem nieco głowę, kiedy zassał się na moim sutku, po czym wrócił do mojego ucha.
    - Jesteś zby.... - urwałem, kiedy się ode mnie odsunął. Spojrzałem na niego, a mój nastrój dość szybko się zmienił. Przestało docierać do mnie to, co mówił w moim kierunku.
Naprawdę to zrobił... Zostawił za sobą tak miłą atmosferę. To była zemsta za wcześniej? Zmarszczyłem brwi, po czym poprawiłem szlafrok i opłukałem twarz chłodną wodą. Co jak co, ale nieco się napaliłem, a on tak po prostu mnie zostawił. Zabrałem ze sobą suszarkę do włosów, po czym wyszedłem z łazienki. Zamiast jednak iść do Will'a, postanowiłem najpierw wejść do naszej sypialni, abym mógł ubrać się w piżamę. Cóż, nie zamierzam obrażać się na niego za coś takiego... Po prostu nie spodziewałem się tego, że właśnie tak to się skończy.
    - I jak tam twoja herbata, kochanie? - zapytałem, jak tylko znalazłem się w salonie. Trochę ze mną posiedział, więc musiała być już zimna. Podszedłem do niego i wręczyłem mu suszarkę.
Usiadłem grzecznie na kanapie, abym miał wygodnie, kiedy będzie suszył mi włosy. Co prawda, mogłem zrobić to sam, ale wcześniej Will zaproponował, że wysuszy mi włosy. Co jak co, ale lubiłem, kiedy w taki sposób się mną opiekował. Może to dziwne, ale jego dłonie mnie relaksowały. Prawdopodobnie to dlatego, że byłem do nich przyzwyczajony.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#48PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyPią Maj 28, 2021 1:34 am

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Wyszedłem z łazienki, śmiejąc się cicho pod nosem. Nie miałem pojęcia, czemu mnie to tak rozbawiło. Po prostu sprawiło mi dużo satysfakcji. Oczywiście, to nie tak, że nie chciałem tego robić, albo nie miałem ochoty. Mógłbym to zrobić, ale widząc wzrok Marcusa, wiedziałem, że jeśli to zrobię to on osiągnie swój cel. A tego nie chciałem mu już dać tak łatwo. Cóż, jeśli się na mnie bardzo obrazi, to mu to wynagrodzę. W końcu, widać było, że to mu się bardzo podobało, a ja lubiłem mu sprawiać przyjemność.
   Rozsiadłem się na kanapie i sięgnąłem po herbatę. Tak jak mogłem się spodziewać, była już chłodna, ale wciąż dobra. Siorbałem ją sobie powoli i spogladałem na telewizor. Nie mogłem powstrzymać głupiego uśmieszku. Słysząc jednak głos Marcusa, lekko się spiąłem i wyprostowałem, ale starałem niczego nie dać po sobie znać.
   – Pyszna – rzekłem, po czym wziąłem łyk i z zachwytem odsapnąłem, pokazując mu jak bardzo mi smakuje.
   – Z miętą – dodałem, spoglądając na niego. Nie podobał mi się jego ton głosu. Nie wydawał się być zły, ale poczułem lekki niepokój. Czasami takie wymowne milczenie i spokój potrafi być przerażające.
   Odłożyłem pusty już kubek na stolik i odebrałem od niego suszarkę, po czym podciągnąłem nogi na kanapę i skrzyżowałem je po turecku.
   Na początku włączyłem suszarkę na najniższą moc i stopniowo ją zwiększałem, rozczesując  delikatnie włosy chłopaka. Kiedy już w pełni je wysuszyłem odłożyłem suszarkę na bok. Nagle ogarnęło mnie zmęczenie. Pierwszy dzień ciężkiej pracy, po tak długiej przerwie dał się we znaki. Objąłem Marcusa ramieniem i przyłożyłem dłoń do jego czoła, po czym odchyliłem do tyłu, żeby oparł się na moim ramieniu.
   – Jesteś zmęczony? – zapytałem, spoglądając na niego, żeby samemu to stwierdzić – pójdziesz ze mną do łóżka? – spytałem. Tym razem to nie miało żadnego podtekstu. Chciałem po prostu iść spać, ale jeśli chciał jeszcze zostać, to do niczego go nie zmuszał. Po prostu chciałem, żeby się ze mną położył. Zazwyczaj zasypiamy razem. Kurczę, bez niego to nawet teraz będzie ciężko mi samemu zasnąć. Przyzwyczaiłem się, że go przytulam, kiedy zasypiam.  
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#49PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyPią Maj 28, 2021 10:13 pm

MARCUS   FOXY

    Czyli jednak herbata utrzymała swoją temperaturę? Wątpiłem w to, ale dobrze grał, więc postanowiłem już to zostawić bez słowa. Dałem mu po prostu do suszenia moje włosy. Co jak co, ale choć lepiej czułem się po kąpieli, to zrobiłem się również nieco senny. To nie ja byłem tutaj najbardziej wyczerpany, więc jakby nie miałem prawa narzekać. Wygląda na to, że moja codzienna rutyna sprawia, że miałem ochotę iść spać o tej godzinie, ale może to było spowodowane tym, co mi się wyobraziło w parku? Stres swoje robił... Miałem nadzieję, że to nie będzie się za często powtarzać.
Skupiłem się na ciepłym powietrzu lecącym z suszarki oraz na palcach Will'a, który od czasu do czasu przeczesywał kosmyki moich włosów. Dalej było to dla mnie przyjemne i ucieszyłem się, że miałem kogoś, kto mógłby mi tak robić. Powinienem jednak zacząć dawać coś od siebie, bo jak na razie, to Will obdarza mnie taką opieką. Dalej nie wiem, jak powinienem mu wynagrodzić to, że był ze mną przez cały ten czas i musiał znieść moje humory, ataki... Dobrze wiem, że nie było mu łatwo.
    - A powinienem? Co jeśli twoje zboczone ręce zaatakują mnie w nocy? - zaśmiałem się, spoglądając na niego. Miałem dobry widok na niego, ponieważ opierałem głowę o jego ramię, ale również i on nieco się nade mną pochylał. Położyłem dłoń z tyłu jego głowy i przyciągnąłem go do pocałunku. Nie był on długi, ale namiętny, więc spokojnie mogliśmy się sobą nacieszyć.
    - Chodźmy do łóżka, tylko zamknę drzwi - powiedziałem z delikatnym uśmiechem, po czym niechętnie podniosłem się z kanapy. Nie wyobrażam sobie pójść spać otwartymi drzwiami. Co jak co, ale chyba nawet Will nie czułby się z tym bezpiecznie.
Podszedłem do drzwi wejściowych, po czym zamknąłem je tak, jak zwykle to robiliśmy. Upewniłem się jeszcze raz, że nikt tutaj nie wejdzie, a gdy byłem pewny, to wróciłem do Will'a, który grzecznie na mnie czekał. Po drodze zgasiłem światło i podszedłem do mężczyzny by wyciągnąć do niego dłoń. Znałem już dobrze nasze mieszkanie, więc chodzenie po ciemku nie sprawiało mi żadnego problemu. Weszliśmy do sypialni, więc puściłem już jego dłoń i podszedłem do szafki nocnej by zapalić lampkę.
Padłem na łóżko i zamknąłem oczy. Co jak co, ale w łóżku było najlepiej, ciało całkowicie się odprężało.
    - Codziennie twoja szefowa jest w pracy? - zapytałem. Myślałem nad tym by kupić jej kwiaty, w końcu pozwoliła Will'owi wziąć dłuższy urlop przez naszą sytuację, ale mimo wszystko wypadałoby jej jakoś podziękować. Rzadko ją jednak widuję, ale to też dlatego, że nie chodzę na zaplecze.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#50PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 EmptyNie Maj 30, 2021 4:28 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Prychnąłem lekko rozbawiony. Mam nadzieję, że to o moich rękach się nie przyjmie i to był tymczasowy żart. Nie zdążyłem nic odpowiedzieć, bo zaraz przyciągnął mnie do pocałunku.
 Zostałem na kanapie, kiedy Marcus poszedł zamknąć drzwi i wstałem dopiero jak do mnie podszedł. Najwyraźniej też był lekko zmęczony. Dzisiaj się lekko zdenerwował, na mnie i miał jeszcze wizję o Dake’u, więc rozumiałem.
  Gdy Marcus się położył, ja przebrałem się jeszcze w koszulkę do spania, zostawiając bokserki. Nie lubiłem spać w samych bokserkach, chyba, że było naprawdę gorąco. Korzystając z tego, że chłopak nie zmienił pozycji i nie uciekł mi całkowicie pod kołdrę, to wszedłem na łóżku i pochyliłem się nad nim.
  – To zależy – mruknąłem, podwijając jego koszulkę i  gładząc palcami jego brzuch. Zacząłem składać delikatnie pocałunki na jego szyi.
  – Często siedzi u siebie w biurze i wykonuje robotę papierkową, czasami nam pomaga i obsługuje w pracy, albo jeździ po mieście i załatwia jakieś sprawy – rzekłem, odsuwając się nieco. W końcu położyłem się obok, ale nie zabierałem ręki. No, może miał trochę racji. Dzisiaj, zdecydowanie brakuje mi czułości. Gdy go dotykam, w ogóle nie zwracam uwagi na blizny, którymi się tak przejmuje Marcus. Nie mówi mi tego otwarcie, ale czasami widzę jak się na mnie patrzy. Nie uważałem, żeby moje ciało było idealne, ale mam nadzieję, że to nie doprowadzi do tego, że się zapuszczę. Chciałbym o siebie dbać, a ostatnio nieco o tym zapomniałem.
   – Czemu pytasz? – spytałem, odwracając głowę w jego stronę. Zastanawiało mnie, co chciał od mojej szefowej. Może jednak przemyślał sprawę pracy? Zawsze by miał mnie pod ręką i resztę pracowników, którzy by mu pomagali i by go wspierali. Wydawało mi się, że to najlepsze miejsce.
   – Jak tylko przyjdę rano do pracy, to upewnię się, czy jest i dam ci znać – dodałem z uśmiechem. Chyba jeszcze nie widział się twarzą w twarz z moją szefową. Podczas ataku Dake’a też tylko ja z nią rozmawiałem. Miło by było gdyby się poznali.    
Powrót do góry Go down
Sponsored content




always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty
#51PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
always with me| 2os. | bn. | BL | dramat
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Nieidealni [shounen ai, dramat, b.n.]
» elected < 2 os, romans, dramat >
» Bet about love ||romans, dramat, bn||
» Rodzinnie ~ b.n, shounen-ai, dramat
» Bro Perplexity ... BN. / Yaoi / Dramat

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Escriptors :: Opowiadania grupowe :: Dwuosobowe-
Skocz do: