Escriptors
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 always with me| 2os. | bn. | BL | dramat

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#101PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptyNie Paź 03, 2021 8:30 pm

MARCUS   FOXY

   Kiedy człowiek jest spragniony, to za wiele nie myśli. To samo tyczyło się tostów, niby z wierzchu są idealne, ale w środku nadal za gorące. I nie było z czego się śmiać, ponieważ każdemu mogło się to zdarzyć. Will też nie raz się oparzył w język. Nie zdążyłem nic mu odpowiedzieć, ponieważ niespodziewanie mnie pocałował. Przez chwilę mogłem delektować się namiętnym pocałunkiem, który nieco ukoił ból. Chciałem więcej.
    - Nie, dalej boli - powiedziałem z delikatnym uśmiechem, ale szybko mój wyraz twarzy się zmienił. Will czasami jest okropny. Dobrze wie, że nie lubię, kiedy tak robi, a on i tak nie brał moich słów do siebie. Chyba sam zacznę być tak okropny, jak on, ciekawe co wtedy zrobi...
    Spojrzałem na niego, kiedy podniósł się z kanapy, po czym opadłem i westchnąłem.
    - Drań! - krzyknąłem za nim, aby dobrze mnie usłyszał. Mam nadzieję, że mi to wynagrodzi, a jeśli nie, to sam odbiorę sobie to, co bym chciał. O dziwo, Will był bardzo szczęśliwy. Liczyłem na to, że zobaczę jego zadziorny uśmiech, ale to nie było to.
    - Nie wiem czy chcę - powiedziałem, udając nieco rozgniewanego. Nie zamierzałem mu utrudniać oglądania zdjęć, ale mogliśmy zrobić to później, kiedy kładlibyśmy się spać. Z westchnięciem zbliżyłem się do niego, po czym spojrzałem w aparat.     - Myślisz, że ich to zainteresuje? Nie mam nic przeciwko temu, ale lepiej takie zdjęcia ogląda się w albumach - dodałem, opierając głowę o jego ramię. Będzie to jakieś zajęcie dla nich na jutrzejszym spotkaniu, ale też nie mamy pewności, jak wszystko się potoczy.
    - Ewentualnie możemy przesłać na laptopa i później go podłączyć do telewizora, usiąść na kanapie i pooglądać - zaproponowałem. Dzięki temu, wszyscy będą mogli oglądać, nie musząc dzielić się aparatem.
   Patrzyłem na zdjęcia, które wyszły całkiem nieźle, jak na nasze umiejętności. Niektóre były z zaskoczenia, kilka było rozmytych, ale i tak było sporo świetnych.
    - Muszę przyznać, że razem wyglądamy bardzo dobrze - uśmiechnąłem się delikatnie. Nasze wspólne zdjęcie było cudne i prawdopodobnie będę chciał go mieć w ramce na ścianie lub na półce.
    Po chwili zdecydowałem się zabrać aparat, aby usiąść okrakiem na jego biodrach. Później będziemy mieli jeszcze dużo czasu, aby pooglądać zdjęcia.
    - Tym razem mi nie uciekniesz - powiedziałem i pochyliłem się nad nim, aby go pocałować. Zrobiłem to od razu namiętnie, chcąc jak najlepiej poczuć jego usta.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#102PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptySro Paź 13, 2021 7:22 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Słysząc słowa Marcusa, trochę się przestraszyłem. Przez chwilę miałem obawy, że naprawdę się obrazi, za coś takiego. Nie spodziewałem się, że aż tak się nakręci od razu. Gdybym wiedział, to dla własnego dobra bym nie przerywał.
   Westchnąłem wymownie, naśladując Marcusa, po czym uśmiechnąłem się wrednie.
Nie mają innego wyboru – rzekłem stanowczo. Rzeczywiście ciężko będzie wszystkim zobaczyć zdjęcia z aparatu, więc pomysł o przerzuceniu obrazu na telewizor wydawał się dobry. Nie powinno być z tym problemu. Naprawdę miałem nadzieję, że się ucieszą z takiego czegoś. Nie mieliśmy okazji im pokazywać, jak zazwyczaj spędzamy czas i jak świetnie się bawimy, żeby nam zazdrościli. Wystarczy, że naszym mamom się spodoba, jak na prawdziwego maminsynka przystało, tylko tyle mi potrzeba.
   –W pełni się z tobą zgadzam – rzekłem, uśmiechając się szeroko, jednak mina mi zrzędła, kiedy zabrał mi aparat. Jednak nie odpuścił, kto by się spodziewał.
  Rozłożyłem ręce na boki i wzruszyłem ramionami,
  – Nigdzie się nie wybieram – rzekłem z niewinnym uśmieszkiem, odwzajemniając pocałunek, a następnie moje dłonie wylądowały na jego pośladkach, kiedy się do mnie zbliżył. Na jedzenie musieliśmy jeszcze trochę poczekać. To była jedna z przyjemności, której lubiłem się oddawać, jeśli chodziło o zrelaksowanie się
   Wsunąłem jedną rękę pod koszulkę chłopaka i pogładziłem go po plecach. Powinienem mieć na uwadzę, żeby nie przerywać takich rzeczy zbyt często. Lubiłem czasem prowokować Marcusa i go nakręcać. Wzajemnie sobie to robiliśmy, ale na dłuższą metę, to rzeczywiście mogło być drażniące.
   Na pewno, kiedy Marcus zechce się zemścić, to będe srogo żałował swojej decyzji i nie będzie mi do śmiechu. Chociaż zazwyczaj to ja wygrywam nasze małe starcia.
  – Wybacz mi, proszę, moje haniebne zachowanie. Więcej tak nie postąpie. – rzekłem, w momencie, kiedy oderwaliśmy od siebie usta.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#103PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptySro Paź 13, 2021 10:04 pm

MARCUS   FOXY

   Zwykle nie byłem zaborczy, nie czułem też ciągłem potrzeby bycia przez niego dotykanym. Owszem, było to przyjemne. Seks może być bardzo przyjemny, ale też nie jest konieczny w związku. Mimo tego, lubiłem, kiedy jego dłonie badały od nowa moją skórę, a usta namiętnie całowały.
    - Nawet bym cię nie puścił - uśmiechnąłem się delikatnie, czując, jak dreszcze przechodzą przez moje ciało. To również było przyjemne uczucie, które odczuwałem tylko i wyłącznie przy nim.
Ugryzłem delikatnie jego dolną wargę, po czym złożyłem na niej kilka pocałunków. Po chwili wybuchłem śmiechem na jego słowa, a raczej na sposób w jaki je wypowiedział.
    - Myślisz, że uwierzę w twoje słowa? Lubisz mnie prowokować, ale rzeczywiście mógłbyś robić to rzadziej, czasami narobisz mi taką ochotę, że mam ochotę cię zabić, kiedy przerywasz - powiedziałem, prostując się, aby spojrzeć na niego z delikatnym uśmiechem. Rany, co ja z nim mam... Pocałowałem go czule w usta, po czym podsunąłem jego koszulkę do góry, aby delikatnie muskać jego klatkę piersiową. Czy chciałem się z nim trochę podroczyć? Cóż, byłaby to piękna zemsta, ale chyba nie potrafiłem być aż tak wredny. Zacząłem schodzić coraz niżej, zostawiając po sobie parę mailnek. Później będę mógł to podziwiać, niczym własne dzieło.
Po chwili rozległ się dźwięk domofonu, a ja aż jęknąłem z niezadowolenia. Miałem wrażenie, że dzisiaj wszyscy są przeciwko mnie. Wytarłem usta, po czym podniosłem się z Willa, co zrobiłem bardzo niechętnie.
    - To mój pechowy dzień - westchnąłem i poszedłem odebrać domofon, aby wpuścić dostawcę z naszym jedzeniem. Poprawiłem jeszcze swoją wygniecioną koszulkę, po czym otworzyłem drzwi młodemu chłopakowi. Zapłaciłem, dając mu drobny napiwek i podziękowałem. Wróciłem do mężczyzny i klepnąłem go w nogi, aby się przesunął.
    - Nasze jedzenie, chcesz jakiś talerzyk czy z pudełka będziesz od razu jadł? - zapytałem, wyjmując pudełka z jedzeniem. Zapach zdążył się roznieść po całym salonie, co było powodem burczenia w moim brzuchu.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#104PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptyCzw Paź 14, 2021 1:45 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Mówiłem poważnie. Zamierzałem się zastanowić nad swoim zachowaniem, co nie oznaczało, że całkowicie przestanę to robić. Wiele satysfakcji przynosiło mi obserwowanie, jak stopniowo w jego oczach rośnie żądza. Jednak nieco zaniepokoiłem się jego słowami. Może to to była żądza, ale żądza mordu, a ja to zbagatelizowałem? To bardzo możliwe. Cóż, raz się żyje.
  Podłożyłem sobie jedną ręke pod głowę, a drugą dłoń położyłem na głowie Marcusa. Zmrużyłem oczy i z lekkim uśmiechem obserwowałem jego poczynania. Jego usta na mojej skórze to bardzo przyjemne uczucie, trochę łaskotało.
   Mimowolnie sam westchnąłem niezadowolony, słysząc domofon. Akurat w takim momencie dostawca musiał przyjechać na czas. Prychnąłem rozbawiony, widząc reakcję Marcusa. Można powiedzieć, że wszyscy go dzisiaj dręczą, biedny.
  Nie raczyłem się ruszyć z miejsca, dopóki nie przyszedł z powrotem wraz z jedzeniem. Leżenie na kanapie bywa niebezpiecznie. Miałem wrażenie, że nie będę wstanie się z niej podnieść i zaraz zasnę.
  – Mm, wygląda smakowicie – tak jak ty – rzekłem, podnosząc się do siadu i otwierając pudełko. Spojrzałem na chłopaka, a na mojej twarzy pojawił się leniwy uśmiech.
  – Obojętnie, mogę ci nawet jeść z ręki – dodałem, po czym przysłoniłem dłonią twarz, będąc zażenowany własnymi słowami. To było bardzo głupie co powiedział, ale jednocześnie mnie śmieszyło, co potęgowało skale żałości. Postanowiłem się podnieść i pójść osobiście po talerze. Nie miałem ochoty zmywać naczyń, ale wolałem mieć pod ręką jakiś talerz, żeby nie zabrudzić czegoś wokół nas. Te pudełka mogą okazać się niepraktyczne.
  Wróciłem do salonu i rozstawiłem nam talerze. Usiadłem obok Marcusa i pogładziłem go po polecach.
   – Smacznego kochanie – uśmiechnąłem się znacząco. Już nie chciałem go prowokować. Głód mi doskwierał i ochota na głupie żarciki mi zmalała, ale coś wciąż mnie trzymało. To chyba miłość.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#105PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptySob Paź 16, 2021 4:09 pm

MARCUS   FOXY

  Czyżby próbował mi się teraz podlizać? Całkiem nieźle mu szło, choć takie teksty nie pasowały mi do niego albo po prostu nie byłem do nich przyzwyczajony. Moje poprzednie związki kończyły się szybciej, niż zaczynały, więc nie miałem okazji wysłuchiwać tego typu tekstów.  
    - Will, nie poznaję cię - powiedziałem rozbawiony, po czym spojrzałem na jego zażenowaną twarz.     - Jak chcesz, to możesz jeść mi z ręki... brzucha, klatki piersiowej, skąd tylko sobie zapragniesz - dodałem z niewinnym uśmiechem. Wiem, że czasami pary tak robiły albo osoby, które lubiły eksperymentować. Doskonale też wiedziałem, że żaden z nas nie zdecyduje się na tego typu rzeczy, ewentualnie będę bardzo zaskoczony.
Kiedy poszedł po talerze wraz ze sztućcami, poprawiłem włosy. Zastanawiałem się, czy gdyby nie dostawca, to czy poniosłoby nas pożądanie. Może przez chwilę miałem nadzieję, że to zrobimy, ale po jedzeniu to już nie będę miał na to siły.
    - Smacznego - powiedziałem i przełożyłem sobie wszystko na talerz. Jakoś wygodniej tak było, a pozmywać zawsze można później i tak będę miał tego więcej, kiedy zacznę przygotowywać na jutro produkty. Wcale nie chciałem się za to zabierać, następnym razem weźmiemy catering albo zaprosimy do jakieś restauracji.
    - Wow, niby nic szałowego, a jest naprawdę dobre, chyba stałem się mniej wybredny - zaśmiałem się, po czym z apetytem jadłem dalej. Nawet cisza w żaden sposób mnie nie krępowała. Mogliśmy włączyć telewizor, ale nie czułem takiej potrzeby.
Oparłem się o oparcie, kiedy talerz był pusty, a żołądek zapełniony. Chyba się przejadłem, niby nic, ale było bardzo sycące. Na dodatek porcja nie była taka mała, jak myślałem, ale odgrzewane nie smakuje już tak samo.
    - Teraz znów chwilę odpoczynku i trzeba zacząć ogarniać, wcale mi się nie chce - westchnąłem, po czym położyłem dłoń na brzuchu. Zrobił się nieco nabrzmiały przez makaron, ale przestało mi to przeszkadzać. Will akceptował mój wygląd, więc ja sam postanowiłem zacząć siebie akceptować.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#106PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptyNie Paź 17, 2021 2:43 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Spojrzałem na Marcusa szeroko otwartymi oczami. Nie spodziewałem się, że to pociągnie dalej, ale mimowolnie sobie to wyobraziłem, po czym się wzdrygnąłem. Wszystko w umiarze, ale jednak wolałbym, aby jedzenie zostało tak gdzie powinno być, czyli na talerzu, a nie na Marcusie. Nie fascynowały mnie tego typu zabawy, wolałem je raczej bez udziału jedzenia.
   Skupiłem się na swoim jedzeniu, które było bardzo smaczne. Martwiłem się, że przyjdzie zimne. Nie jestem w stu procentach przekonany do częstszego zamawiania. Na przykład, w przypadku pizzy najczęściej przychodzi ona już trochę chłodniejsza, przez co ser nie jest już taki ciągnący. To dużo smaku odbiera potrawie.
    – Cieszę się, że jesz już coraz lepiej – odpowiedziałem z uśmiechem. Prawdopodobnie wraz z zaniknięciem części jego traumy, wrócił mu apetyt. To dobry znak, miałem nadzieję, że będziemy szli już tylko do przodu i nic złego nas więcej nie zatrzyma.
  Po skończonym posiłku zebrałem nasze brudne naczynia na stos, chcąc je zanieść do kuchni. Westchnąłem, kręcąc głową z dezaprobatą na słowa Marcusa. Wiedziałem, że po jedzeniu odpoczynek też był potrzebny, ale nie chciałem tak odkładać tego sprzątania. Obawiałem się, że jeśli się położę znowu to naprawdę zasnę. Nie widziało mi się sprzątać do późnej nocy.
   Odłożyłem brudne talerze i sztućce do zlewu, po czym zalałem je wodą. Wziąłem opakowania po naszym jedzeniu i wrzuciłem do kosza. Śmieci wyrzucę albo wieczorem, albo już rano.
  – Odpocznij sobie chwilę, ja zacznę powoli wszystko przygotowywać do sprzątania – oświadczyłem, kładąc rękę na głowie chłopaka. Nachyliłem się i pocałowałem w policzek. Jeśli tego potrzebował, to nie miałem nic przeciwko, żeby odpoczął. Zanim jednak się do tego zabrałem dopiłem do końca swój napój. Dla umilenia atmosfery, wyciągnąłem telefon i podpiąłem go do głośnika i puściłem jakiś utwór, który obaj lubimy. Telefon zostawiłem na stole. Z dobrą melodią od razu wszystko robi się przyjemniej.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#107PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptyPon Paź 25, 2021 6:30 pm

MARCUS   FOXY

  Przyjemnie słuchało się jego pochwał. Niby to nic wielkiego, ale sam pamiętam, jaką robił minę, kiedy nie chciałem nic zjeść. Teraz nie miałem tego problemu, nic mnie nie ściskało w żołądku oraz nie bolało, kiedy przełykałem potrawę.
    - Może to dziwnie zabrzmi, ale jedzenie sprawia mi teraz dużą przyjemność. Mogę się delektować smakiem i nie bać się, że zaraz polecę do toalety - powiedziałem, delikatnie się przy tym uśmiechając. Teraz zdaję sobie sprawę z tego, co on ze mną miał. Może początki pamiętam słabiej, ale jednak niektóre sytuacje dalej siedziały w mojej głowie. Miałem spore wyrzuty sumienia i chciałem mu się odwdzięczyć, więc na pewno kiedyś będę mógł mu podziękować za jego pomoc.  
    Spojrzałem na Willa, kiedy się nade mną nachylił. Wiedziałem, że musimy zabrać się za sprzątanie itd., ale nie chciałem tego robić od razu po jedzeniu. Nie mogłem jednak zostawić go samego z tym wszystkim.
    - Jesteś kochany, ale w dwójkę pójdzie szybciej. Odpocznę po wszystkim razem z tobą - stwierdziłem, po chwili podnosząc się z kanapy.     - Zacznę sobie przygotowywać na jutrzejszy obiad, a później posprzątam kuchnię i łazienkę. Naszą sypialnię chyba możemy zostawić taką, jaka jest? - zapytałem. Raczej nasi rodzice zostawiali naszą sypialnię w spokoju. Co prawda, nie było tam bałaganu, ale nie było potrzeby tam sprzątać skoro i tak nie będziemy w niej przebywać w takim gronie.
    Zanim zabrałem się za cokolwiek, poszedłem się przebrać w coś wygodniejszego. Spodnie dresowe i luźna koszulka idealnie się nadawała na domowe sprzątanie oraz gotowanie. Wróciłem do kuchni, po czym umyłem ręce i wyjąłem wszystkie potrzebne produkty. Dobrze, że wszystko kupiliśmy, choć jeśli czegoś zabraknie, to wyskoczy się do osiedlowego sklepu. Na szczęście za wiele nie było do zrobienia, bo resztę zrobię jutro. Dobrze, że nie byłem z tym wszystkim sam.
    Skupiłem się na krojeniu mięsa, nucąc pod nosem piosenki, które Will puścił. Na dodatek lekko kołysałem biodrami do rytmu. Zauważyłem, że zrobiło mi się nieco lżej odkąd zamknęli tego psychola i inaczej patrzę na wszystko, co robię sam lub z Willem.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#108PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptyCzw Paź 28, 2021 12:18 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Mogłem śmiało stwierdzić, że radość z jedzenie to jedna z lepszych i najważniejszych rzeczy w życiu. Nie byłem jakimś obżartuchem, ale ceniłem sobie dobre jedzenie chętnie zawsze jadłem. Kiedy widziałem, że Marcus nie chciał iść mi też mimowolnie spadał apetyt.
   –  W porządku – przytaknąłem głowa –  Zmienię tylko pościel w naszej sypialni – rzekłem z szerokim uśmiechem. Akurat pościel zawsze zmieniałem systematycznie. A takie odświeżenie w naszym łóżku wraz z posprzątaniem w domu, było satysfakcjonującym zakończeniem.
  Poszedłem do łazienki po rękawiczki i wszelkie środki do czyszczenia. Nie brzydziłem się kurzu, ale akurat było duże ryzyko, że podrażnię sobie dłonie środkami dezynfekującymi. Niektóre były dość mocne i żrące, więc wolałem nie ryzykować. Odkrzyłem mieszkanie oraz zmyłem podłogi, a następnie zabrałem się do czyszczenia paru mebli i ścierania z nich kurzy.
  Jak tylko skończyłem swoją część, postanowiłem zajrzeć do Marcusa. Sprzątanie do muzyki i gotowania najwyraźniej bardzo nam podpasowało. Kiedy się wsłuchiwało w słowa piosenki ich znaczenie, to automatycznie myśl o tych mniej przyjemnych rzeczach była tłumiona.
 Oparłem się o ścianę w wejściu do kuchni i przez chwilę przyglądałem się Marcusowi z uśmiechem, który kusząco kręcił biodrami.
  –  Skończyłem już, pomóc ci w czymś? – zapytałem, podchodząc do niego. Wolałem go uprzedzić o swojej obecności, zanim postanowiłem się zbliżyć. Wiem, że nie lubił kiedy zachodziłem go tak nagle i często się wtedy bał. Teraz mogło się to zmienić, ale wolałem tego nie sprawdzać.
   Stanąłem z boku i położyłem rękę na jego biodrze, po czym zajrzałem mu przez ramię, aby zobaczyć efekty pracy.
   –  Najbardziej nie mogę doczekać się deseru – oznajmiłem. Sięgnąłem ręką po kilka plasterków pokrojonych warzyw, po czym szybko je zjadłem.
  –  Bardzo smacznie pokrojone – uniosłem kciuk do góry, posyłając Marcusowi niewinny uśmieszek. Odsunąłem się, po czym zajrzałem do lodówki, żeby napić się zimnej wody. To sprzątanie bywa wyczerpujące.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#109PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptyNie Paź 31, 2021 7:24 am

MARCUS   FOXY

 Odkąd zacząłem uczyć się gotować, to z czasem było to przyjemne zadanie, które lubiłem wykonywać. Na dodatek sprawiało mi to jeszcze większą radość, kiedy gotowałem dla kogoś. Głównie robiłem to dla Will'a, bo wiedziałem, że po pracy byłby zbyt zmęczony, by samemu coś przygotować, a skoro ja na razie siedziałem w domu, to mogłem zadbać o jego żołądek. Jednakże, teraz nieco stresowałem się jutrzejszym dniem. Niby to nie było nic nowego dla nas, ale po ostatnim takim obiedzie mam złe przeczucia, ale pewnie przesadzam i wszystko dobrze pójdzie.
    Skończyłem doprawiać mięso, kiedy usłyszałem Will'a. Już wcześniej słyszałem jak się krząta po mieszkaniu, aby posprzątać, ale i tak zaskoczył mnie tym, że tak szybko skończył. Może to ja za długo przy tym stałem? Sporo udało mi się zrobić. Kiedy człowiek jest zajęty, to czas szynko leci.
   - Wydaje mi się, że nie ma już w czym. Wszystko sobie przygotowałem na juto - delikatnie się uśmiechnąłem. Sięgnąłem po folię spożywczą, aby zabezpieczyć nią mięso. Co jak co, ale nie chciałem by cała lodówka pachniała marynatą.
   - Będziesz musiał z deserem wytrzymasz do jutra. Dasz radę? - zapytałem. Skarciłem go wzrokiem za podjadanie, ale dość szybko o tym zapomniałem. No takiego komplementu to jeszcze nikt mi nie dawał.
   - Dziękuję - powiedziałem rozbawiony, po czym wykorzystałem to, że stał przy lodówce i dałem mu rzeczy do schowania. Trochę nabrudziłem, ale szybko posprzątam. Jutro i tak jeszcze nabałaganię, kiedy będę gotował. Umyłem ręce i zanim za cokolwiek się zabrałem, podszedłem do Willa, aby stanąć między nim, a lodówkę i pocałowałem go w usta.
   - Ładnie to tak podkradać warzywa? - zapytałem, kiedy się od niego odsunąłem.     - Wyniesiesz śmieci? Trochę się ich teraz nazbierało - dodałem, posyłając mu delikatny uśmiech. Sam mogłem to zrobić, ale jeszcze musiałem posprzątać bałagan, który sam zrobiłem.
    Na sam początek zająłem się blatem oraz brudnymi naczyniami, w końcu jakbym sprzątnął podłogę, to i tak na nowo zrobiłby się bałagan. A też chciałem mieć to jak najszybciej z głowy, żeby się wykąpać i położyć w łóżku. Chyba nigdy nie byłem tak zmęczony, jak po dzisiejszym chodzeniu. Jednakże, robiłem to starannie. Co jak co, ale chciałem dokładnie wszystko posprzątać.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#110PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptyNie Paź 31, 2021 8:25 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Dobrze, że nie odwlekaliśmy tego sprzątania zbyt długo. Ostatecznie było tego wcale tak dużo. Mamy małe mieszkanie i jest nas tylko dwójka, ale i tak było to męczące. Ale ostatecznie bardzo satysfakcjonujące, gdy wokół było tak czysto.
  Zacmokałem ustami i pokręciłem głową z niezadowoleniem. Czy wytrzymam z deserem do jutra? Chyba będę musiał. Głupio by było dawać gościom napoczęty deser. Zakręciłem butelkę z wodą i odebrałem od Marcusa rzeczy, które postawiłem na najwyższej półce w lodówce. Szczerze mówiąc, nie miałem pojęcia, czy miejsca w lodówce miały jakieś znaczenia, jeśli chodzi o odpowiednie schłodzenie. Na pewno te mniej ważne rzeczy, których rzadko używałem upychałem w tył, a pozostałe tak, żeby były na widoku i łatwo dostępne.
    –  Skoro muszę – mruknąłem z lekkim uśmiechem. Nie lubiłem etapu wynoszenia rzeczy, brzydziło mnie to lekko, choć sam wiem, co tam wrzucałem. Wziąłem worek i dokładnie go zawinąłem, a następnie włożyłem w drugi, żeby przypadkiem nic nie przeciekło. Worek był ciężki, a nie chciałem zbierać później śmieci z klatki schodowej, gdyby się przerwał.
   – Zaraz będę – zawołałem, zakładając buty. Odruchowo też zabrałem klucze, ale gdy miałem już zamykać drzwi, zamarłem i uważnie przyjrzałem się wszystkim zamkom. Było ich tak wiele, Musiałem się przyzwyczaić, że nie muszę już zamykać drzwi na wszystkie spusty, gdy zostawiam Marcusa chociaż na chwilę. Postanowiłem jednak, że chociaż na jeden zamek zamknę drzwi.
  Zszedłem szybko do miejsca, w którym stały osiedlowe kontenery na śmieci. Mimowolnie rozejrzałem się dookoła. Powoli się już ściemniało. Mimo, że minęło już trochę czasu od rozprawy, to nie zamierzałem tracić czujności. Nie czułem się w stu procentach pewny. Wciąż wracam wspomnieniami do tamtego ataku. Dake musiał być naprawdę zdesperowany, że postanowił zaatakować na wśród innych ludzi.
  Wróciłem jak najszybciej do Marcusa, który miał się w jak najlepszym porządku. Ostrożnie ściągnąłem buty i je odłożyłem równo pod ścianą. Nie chciałem nabrudzić. Dla dopełnienia naszej ciężkiej pracy, postanowiłem wyciągnąć świeczki i porozkładać je w salonie i naszej sypialni. Trzeba będzie uważać, żeby nie robić zbyt wielkiego przeciągu, jak będziemy wchodzić do pokoju, żeby świeczki nie zgasły. Choć nie miałem takiego zamiaru, to zrobił się nawet romantyczny i ciepły klimat. Może to kwestia zapachu?
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#111PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptyNie Paź 31, 2021 9:34 pm

MARCUS   FOXY

   Brzmiał tak, jakbym go do tego zmuszał, ale na szczęście nie marudził. Zawsze mogłem sam pójść i wyrzucić, ale były one ciężkie, a Will miał więcej siły, więc liczyłem na to, że sobie poradzi. Kiedy mężczyzna wyszedł, postanowiłem odkurzyć podłogę, po czym ją umyć. Oczywiście, wrócił dość szybko. Zdziwiło mnie to, że otwierał drzwi kluczem. Będziemy musieli się oduczyć pewnych nawyków, choć bezpieczeństwa nigdy za mało. Jak nie Dake, to zawsze znajdzie się jakiś włamywacz. Nic cennego tutaj nie mieliśmy, ale jakoś nie chciałem by ktoś obcy grzebał po moim mieszkaniu. Odłożyłem odkurzacz na miejsce, po czym naszykowałem sobie wiadro z mopem. Nalałem wszystkie możliwe specyfiki do kafelek, po czym wróciłem do kuchni.
    Jak tylko wszystko było lśniące, odetchnąłem z ulgą i wytarłem czoło dłonią, jakbym rzeczywiście bardzo się spocił. Było to wyczerpujące, ale nadal czułem satysfakcję. Lubiliśmy porządek, choć nie  było tak, że sprzątaliśmy codziennie. Dobrze, że mieliśmy już to z głowy. Odwróciłem się w stronę salonu i dopiero teraz dostrzegłem świeczki, które Will musiał rozłożyć. Byłem tak zajęty sprzątaniem, że nie zauważyłem, kiedy je rozkładał. Poszedłem do naszej sypialni, gdzie aktualnie przebywał mężczyzna, po czym objąłem go od tyłu.
   - Myślisz, że zauważą te nieumyte okna? - zapytałem, ale i tak nie zamierzałem nic z tym robić. Co jak co, ale mycie okien było dla mnie czymś mega problematycznym. Było dość wysoko, a jeszcze nigdy nie potrafiłem umyć ich tak, by nie było żadnego śladu. Aż trudno mi uwierzyć, że moja mama nigdy nie miała takich problemów, ale czy kobiety nie mają swoich sposób lub sekretnych receptur?
   - Widzę, że zapaliłeś świeczki. Chyba musimy się trochę zrelaksować - powiedziałem szeptem, po czym wsunąłem dłonie pod jego koszulkę, badając brzuch partnera. Byłem zmęczony, ale dzisiaj co chwilę coś przerywało nam czułości. Na początku sam Will postanowił pożartować, a później dostawca nam przerwał.
   - Pójdę się wziąć prysznic, czuję się brudny po tym całym sprzątaniu i gotowaniu - westchnąłem, odsuwając się od niego. Miałem ochotę na czułości, ale nawet nie chciałem się kłaść przepocony do czystej pościeli.
    Poszedłem do łazienki, zostawiając lekko uchylone drzwi, gdyby Will miał ochotę dołączyć. Zdjąłem z siebie ubrania, które od razu wylądowały w koszu na brudy. Dobrze, że mieliśmy wannę oraz prysznic, bo nie musieliśmy codziennie wylegiwać się w wannie, kiedy na szybko chcieliśmy się umyć. Wskoczyłem pod prysznic, od razu puszczając sobie ciepłą, niemal gorącą wodę. Było to mega relaksujące.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#112PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptyPon Lis 08, 2021 7:16 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Włożyłem ręce do kieszeni i rozejrzałem się po pomieszczeniu. Nie odwracałem się jednak, gdy usłyszałem, jak Marcus wchodzi.
 –  Przyjadą tu na obiad, a nie podziwiać okna – rzekłem rozbawiony. Mycie okien to ostatnia rzecz, jaką bym zrobił w tym mieszkaniu. Zazwyczaj o tym nie myślę, bo są dla mnie mało istotne. Liczy się wnętrze. Kiedyś nadejdzie ten dzień, gdy w końcu spojrzę na to okno i stwierdzę, że to już czas, żeby je umyć. Ale jeszcze nie dzisiaj. Po chwili poczułem  palce Marcusa na swoim brzuchu. Po moim ciele przebiegł przyjemny dreszcz. Cóż, chciałem jedynie, żeby w domu ładnie pachniało, ale nie miałem nic przeciwko propozycji Marcusa. Też uważałem, że powinniśmy się zrelaksować. Zwłaszcza on, przed jutrzejszym dniem.
   Przytaknąłem na jego słowa, po czym stałem jeszcze chwilę w miejscu, aż w końcu stwierdziłem, że skorzystam z okazji, że chłopak jest w łazience. Też postanowiłem wziąć prysznic, a szkoda, żeby woda się marnowała.
   –  Kochanie! – zawołałem –  umyć ci plecy? – zapytałem, zauważając, że drzwi do łazienki nie są domknięte. Uznałem to za zaproszenie.
  Szybko się rozebrałem, ale w momencie w którym miałem wrzucić bokserki do kosza, przypomniałem sobie, że nie wziąłem ubrań na zmianę. Zawinę się po prostu w ręcznik.
   –  Znajdzie się jeszcze dla mnie miejsce? – spytałem, wchodząc do kabiny prysznicowej i przystając z chłopakiem. Zabrałem Marcusowi słuchawkę, żeby zmoczyć się wodą, ale czując gorącą, wręcz parzącą wodę z sykiem zakręciłem kran i zmniejszyłem temperaturę wody. Dopiero kiedy moje ciało powoli się przyzwyczaiło do wody, mogłem zmienić na bardziej ciepłą.
   Sięgnąłem po żel pod prysznic i wylałem go w sporej ilości na dłoń, a następnie na plecy Marcusa.
  – Ach, zimne chyba – odezwałem się, uśmiechając niewinnie.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#113PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptySro Lis 10, 2021 6:59 pm

MARCUS   FOXY

   Wszystkie obawy o jutrzejszy dzień zaczęły znikać. Może rzeczywiście za bardzo się przejmowałem wizytą naszych rodziców? Cóż, ostatnio nie poszło najlepiej, ale tym razem wszyscy są świadomi z naszej orientacji oraz z tego, że jesteśmy parą. Moi rodzice już godzili się z tym wszystkim, więc nic nie powinno nam zepsuć nam jutrzejszego dnia.
    Poczułem nieprzyjemny chłód na plecach, ale po usłyszeniu Willa, szybko o nim zapomniałem. Delikatnie się uśmiechnąłem, po czym odsunąłem się nieco, aby zrobić mu miejsce.
   - Aż tak bardzo nie przytyłem, żeby się nie znalazło - powiedziałem, po czym prychnąłem, kiedy od razu zmienił temperaturę wody. Jakoś gorąca woda nie sprawiała mi problemów, czułem się wtedy bardziej zrelaksowany, choć dla skóry nie było to nic dobrego. Niektórzy mówią, że to jest delikatniejszy sposób okaleczania się, ale ja o tym tak nie myślałem. Teraz za bardzo byłem szczęśliwy, żeby próbować czegoś takiego.
   - Nie tak nagle! - wzdrygnąłem się, kiedy poczułem żel na swoich plecach. Co jak co, ale moje ciało było teraz nagrzane przez wodę, więc takie chłodny żel nie był niczym przyjemnym! Mimo tego, lubiłem, kiedy jego dłonie dotykały mojej skóry, więc nie odsuwałem się. Jeszcze jakiś czas temu nie pozwoliłbym mu na to. Plecy to mój kompleks i choć się z nim godzę, to jednak dalej nie czuję się z bliznami komfortowo. Na pewno pod swoimi palcami czuje każdą bliznę.
    Oparłem się plecami o jego klatkę i złapałem go za nadgarstki, aby objąć się jego rękoma, ale na tym się nie skończyło. Jego dłonie przesunąłem wyżej, aż dotarłem do swojej szyi, zaraz zdecydowałem się zjechać nimi nieco w dół i puściłem go, aby obrócić się do niego przodem. Niewinnie się uśmiechnąłem, po czym pocałowałem go w usta.
   - Teraz ja cię umyję plecy, chyba że... Wolisz coś innego - powiedziałem szeptem. Miałem nadzieję, że wie o co mi chodzi, ewentualnie udam głupiego, aby się nie zbłaźnić przed nim. Choć, i on może ze mną igrać, twierdząc, że nie wie, co mam na myśli.  
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#114PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptyCzw Lis 11, 2021 9:55 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Zaśmiałem się cicho, widząc reakcje Marcusa. Bawiło mnie to, ale jednocześnie wiedziałem, że to naprawdę nie było dla niego przyjemne. Musiał doznać niemałego szoku. Nieraz doświadczyłem podobnej sytuacji, więc znałem to uczucie.
   Dokładnie roztarłem rozpieniony żel na jego plecach. Mówiłem serio, że chcę mu umyć plecy, dlatego się do tego przyłożyłem. Skoro nie staliśmy tutaj tylko po to, żeby się opłukać samą wodą.
  Marcus pokierował moimi rękami. Nie miałem temu nic przeciwko, ale jednocześnie lubiłem mieć pełną kontrolę nad tym jak go dotykam, a teraz mi to uniemożliwił. Przez co nie byłem w pełni zadowolony.
   – Hmm – mruknąłem, zastanawiając się przez chwilę nad jego propozycją, a po chwili uśmiechnąłem się. Mogłem udawać, że nie wiem o co chodzi, ale miałem wrażenie, że w tym przypadku już nie będzie tak zabawnie.
   – Śmiało, nie krępuj się. Chętnie skorzystam z twojej pomocy, możesz mnie nawet umyć całego – dodałem, wyszczerzając zęby w uśmiechu. Oparłem rękę o ścianę za głową chłopaka i pochyliłem się nieco do przodu.  Nie byłem do końca pewny, czy rzeczywiście powinienem pozwolić mu się dotykać. Szczerze mówiąc, to wolałbym, aby nic z tego więcej dzisiaj nie było. Może wyjdę na nudnego sztywniaka, twierdząc, że powinniśmy odpoczywać. To niby tylko obiad z naszymi rodzicami, ale chciałem jak najlepiej ich przywitać. Mieliśmy im do przekazania ważną wiadomość, a nie chciałem przy tym wyglądać jak trup.
   Sięgnąłem ręką do jego twarzy i chwyciłem go za podbródek, odchylając jego głowę nieco do tyłu, a następnie pocałowałem w usta. Parę pieszczot nam nie zaszkodzi.Odkręciłem ponownie wodę. Jakoś zaczęło robić mi się zimno, pomimo, że w kabinie było naprawdę parno od gorącej pary.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#115PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptyPią Lis 12, 2021 9:54 pm

MARCUS   FOXY

   Okazja  nie do odrzucenia. Zawsze szukałem pretekstu, aby dotknąć jego ciała. Może wyglądało to tak, jakby tylko ono mnie interesowało, ale wcale tak nie było. Kochałem w nim wszystko... Wady, zalety, idealne ciało, twarz. Nie widziałem tych niedoskonałości, które każdy z nas posiadał.
   - Tylko później nie marudź, kiedy moje dłonie zabłądzą - zaśmiałem się, po czym spojrzałem w jego oczy. Planowałem tylko i wyłącznie się umyć. Byłem zmęczona, ale jednocześnie chciałem choć trochę poczuć jego bliskość. Uprawianie seksu pod prysznicem nie było dla mnie, ale nigdy nie powiedziałem, że nie można zrobić czegoś innego.
    Odwzajemniłem jego pocałunek, jedną dłonią łapiąc go za kark, aby przypadkiem mi nie uciekł. Oparłem się plecami o kafelki, które na szczęście nie były bardzo chłodne od pary, która nam towarzyszyła w kabinie. Nie zaprzestając pocałunku, sięgnąłem po żel i bezpośrednio wylałem go na jego ramię, ponieważ miałem wolną tylko jedną rękę. Odłożyłem żel, po czym zacząłem od jego ramiona i zacząłem schodzić niżej. Klatka piersiowa, brzuch i biodra. Nie robiłem nic nadzwyczajnego, ale po chwili przesunąłem dłoń na jego członka. Może i wpadłem na głupi pomysł, ale ostatecznie Will będzie mógł mnie powstrzymać, jeśli nie będzie miał ochotę. Nie musi się godzić na każdą moją zachciankę. Zdecydowanie bardziej wolałem, kiedy był ze mną szczery i nie robił czegoś na siłę.
   - Zrobiło się gorąco - uśmiechnąłem się delikatnie, zbliżając swoje biodra do jego. Czego tak naprawdę chciałem? Sam nie byłem pewien. Chyba nie było tego klimatu, którego potrzebowałem, żeby się rozkręcić. A może byłem po prostu aż za bardzo zmęczony, aby w to wejść? Puściłem jego męskość i odwróciłem go do siebie plecami, aby ukryć swoje zawstydzenie. Może nie powinienem przerywać, może znów będzie się zastanawiał nad moim zachowaniem, ale to chyba nie był dzień na takie rzeczy.
    Pocałowałem go w ramię, a chwilę później w kark, który aż prosił się o uwagę. W końcu zacząłem myć jego plecy, o których na samym początku wspomniałem.
   - Chyba jestem za bardzo zmęczony... Rozkręciłem cię? - zapytałem. Jeśli Will potrzebowałby czegoś więcej, to zapewne naprawiłbym to, co uczyniłem.    - Nie jesteś spięty? Jutrzejszy dzień jest dość ważny - wyszeptałem, zaczynając delikatnie masować jego plecy i ramiona. Może to nie był czas na takie rozmowy, ale chciałem wiedzieć, czy tylko ja się tym stresowałem.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#116PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptySob Lis 13, 2021 3:28 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Nie bardzo potrafiłem odgadnąć, o co chodzi Marcusowi. Nie chciałem niczego z góry zakładać, więc wolałem poczekać na jego ruch. Czerpałem przyjemność z jego dotyku. Miałem wrażenie, że nie pozwalam Marcusowi na to zbyt często. Zazwyczaj sam próbuje przejąć inicjatywę, nawet przy zwykłym dotykaniu. A przecież nie miałem żadnego urazu przed dotykiem. Trochę nie rozumiałem własnego zachowania, ale może dlatego, że wcześniej się nad tym nie zastanawiałem i dzisiaj również nie miałem do tego głowy.
   Zmrużyłem oczy i przegryzłem dolną wargę, uważnie obserwując co Marcus robi. Przez chwilę naprawdę myślałem, że dąży do naszego zbliżenia. Trochę się zdziwiłem, kiedy nagle mnie odwrócił. Obejrzałem się na niego przez ramię, ale skoro już zabrał się do moich pleców, to nie chciałem się wiercić.
    – Byłeś blisko – rzekłem z lekkim uśmiechem, lustrując wzrokiem swoje ciało. Jednak ostatecznie nic z tego nie było. Miałem wrażenie, że nasze wspólne kąpiele i prysznice zawsze się kończą tak samo. Podejrzewam, że dzisiaj byłoby tak samo, gdyby nie to, że obaj byliśmy wyjątkowo zmęczeni. Bez sensu, żebyśmy się na siłę wzajemnie nakręcali. Sam nie miałem specjalnie siły, żeby to robić.
  – Niespecjalnie – wzruszyłem ramionami – Nie stresuje mnie sam fakt obiadu. A ty? – zapytałem, odwracając się w końcu, kiedy uznałem, że skończył mnie myć. Martwiłem się najbardziej o niego. Nie mogłem mu tego powiedzieć. Byłem pewny, że uzna, iż przesadzam. Dlatego liczyłem, że jeśli odpowiem zdawkowo to nie będzie dopytywał. Albo pomyśli, że nie wierzę w niego wystarczająco. Wiedziałem, że sobie poradzi, ale chciałem go obserwować i wspierać na każdym kroku.  Uważnie się przyjrzałem Marcusowi, po czym ująłem jego twarz w dłonie. Widziałem po oczach, że jest zmęczony. Uśmiechnąłem się pobłażliwie.
  – Mogę wymasować ci plecy, chyba że….wolisz coś innego – delikatnie palcami musnąłem jego podbrzusze. Posłałem mu znaczący uśmieszek, po czym postanowiłem, że już pora zakończyć to prysznicowanie. Spłukałem z siebie pianę i wyszedłem pierwszy z kabiny, sięgając szybko po ręcznik i obwiązałem go sobie wokół bioder. Teraz miałem największą ochotę wskoczyć pod kołdrę.
   – Pora wsiąkania! – zawołałem, wyciągając Marcusa spod prysznica, po czym szybko i szczelnie owinąłem go ręcznikiem.
   – Wyglądasz teraz jak chodzący naleśnik – zaśmiałem się, obserwując swoje dzieło. Zawsze kiedy dopadało mnie zmęczenie to automatycznie załączał mi się jakiś głupi humor.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#117PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptyNie Lis 14, 2021 2:29 pm

MARCUS   FOXY

   Miałem nadzieję, że go nie zawiodłem. Nie wyglądał na zmartwionego czy też wkurzonego, że przerwałem. Często miewałem zmiany nastroju, ale dzisiaj śmiało mogłem zrzucić to na zmęczenie. Sporo chodziliśmy, na dodatek gotowanie, sprzątanie... Niby proste czynności, ale człowiek może się przy tym naprawdę zmęczyć.
   -  Wiesz, po ostatniej nowinie moi rodzice nie najlepiej zareagowali. Chyba martwi mnie to, że znów ojciec wszystko zepsuje... Niby nas akceptują i wspierają, ale wiem, że nie tak łatwo jest zmienić swoje nastawienie do czego - powiedziałem. Byłem ich synem, ale to nie oznaczało, że muszą tolerować moje związki czy czyny. Na szczęści wyglądało na to, że było dobrze. Co prawda, miałem lepszy kontakt z mamą, ale ojciec też mnie nie ignorował i rozmawiał ze mną normalnie. Chyba niepotrzebnie się martwiłem, ale już raz mi było głupio przed rodzicami Willa, nie chcę by to się powtórzyło.
    Uśmiechnąłem się do niego, kiedy zasugerował coś innego, niż masaż. Miałem ochotę parsknąć śmiechem, bo w końcu sam przed chwilą przerwałem to, o czym myślałem.
   - Masaż mi wystarczy, nic więcej do szczęście nie potrzebuję - powiedziałem, zerkając na niego, kiedy wychodził spod prysznica. Nieco chłodu wpadło do kabiny, ale i tak się tym nie przejąłem, bo też planowałem już wyjść. Co jak co, ale moje palce już wystarczająco były pomarszczone od wody. Wyglądały jak rodzynki! Zakręciłem wodę i już chciałem wyjść, kiedy to William mi w tym pomógł. Spojrzałem na niego zdziwiony, po czym ledwie powstrzymałem się od śmiechu, kiedy owinął mnie ręcznikiem. Włączyła mu się nocna głupawka? Nie było w tym nic złego, ale zazwyczaj dzieci mi się z tym kojarzyły. Niby takie zmęczone, ale kiedy przychodzi pora spania to dostają zastrzyku energii. Co jak co, ale my to trochę takie duże dzieci.
   - Ciekawe, jak teraz pójdę do pokoju - powiedziałem, zerkając na mojego partnera. Wyglądał na zadowolonego z ludzkiego naleśnika, aż szkoda był to zepsuć, ale było mi ciasno i niewygodnie.
    Odwinąłem się z ręcznika, żeby dobrze się wytrzeć, po czym owinąłem go sobie wokół bioder. Wypadałoby jeszcze zęby umyć, więc od razu to zrobiłem. Kątem oka spojrzałem na Willa i przyciągnąłem go do siebie.
   - Kiedyś to ja muszę ci zrobić dobry masaż, najlepiej całego ciała... Każde miejsce musi być dopieszczone - uśmiechnąłem się zadziornie, wypłukując pastę z buzi. No, przynajmniej teraz możemy się całować i czuć miętkę.
Powrót do góry Go down
Arashi

Arashi

Liczba postów : 325
Join date : 23/01/2018

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#118PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptyNie Lis 14, 2021 8:14 pm

W I L L I A M   ◦◦   J E F F E R S O N
∵   ∴
 
Doskonale rozumiałem zmartwienie Marcusa jego ojcem. Myśl o tym, że mógłby zrobić nam kolejną burdę i wyjść nie była zachęcająca. Niby przeprosił i miało być to szczere, ale byłem pewny, że słysząc kolejną nowinę nie będzie skakał z radości.
  –  Upewnimy go tylko w tym, że nie będzie miał wnuków – uśmiechnąłem się szeroko, obejmując chłopaka ramionami.  Starałem się ignorować myśli o reakcji jego ojca, ale tamta sytuacja sprawiła, że będziemy się trzymać na dystans. nie zapomnimy o tym tak łatwo, a jego tata będzie po prostu musiał zaakceptować fakt.
     –  Jesteś pewny? – posłałem mu znaczące spojrzenie, kiedy stwierdził, że sam masaż mu wystarczy. Cóż, nie był zbyt wymagający. Nie będę narzekał w takim razie.
  Chciałem powiedzieć mu, że go zaniosę, ale ku mojemu niezadowoleniu postanowił się rozwinąć z ręcznika. Przez chwilę przypatrywałem mu się z grymasząc się, ale w końcu postanowił pójść jego śladem i również umyć zęby. Skupiłem się szczotkowaniu, zerkając w lustro  kiedy to chłopak nagle mnie do siebie przyciągnął. Spojrzałem na niego zaskoczony, po czym zmrużyłem oczy i uśmiechnąłem się przebiegle. Wyplułem pastę i opłukałem usta.
   –  Ostatnio rzucasz mi interesujące propozycje – prychnąłem rozbawiony –  Zastanowię się, czy powinienem tak pozwolić się dotykać – zarechotałem, odwzajemniając jego zadziorny uśmiech. Odwróciłem się i wyszedłem z łazienki. Nie to, że nie chciałem aby to robił, ale miałem wrażenie, że dalej próbuje mnie sprowokować. W rzeczywistości bym nie odmówił, ale śmiesznie było udawać niedostępnego. Nigdy nie miałem okazji, żeby to zrobić!
    Przebrałem się w czystą bieliznę po czym wróciłem do łazienki, żeby powiesić ręcznik. Zapach od świeczek był stał się już trochę duszący, ale bardzo ładnie pachniało, a więc mi nie przeszkadzało. Miałem nadzieję, że nie zacznie nas od tego boleć głowa.
  – Jak się źle poczujesz to daj znać, to się zgasi – powiedziałem, zaglądając do świecznika, żeby zobaczyć ile zostało do całkowitego wypalenia. Niezbyt bezpiecznie byłoby pójść spać, zostawiając zapaloną świeczkę.
Powrót do góry Go down
Kurokocchin

Kurokocchin

Liczba postów : 184
Join date : 10/06/2018
Age : 25
Skąd : Łódź

always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#119PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 EmptyPon Lis 22, 2021 7:07 pm

MARCUS   FOXY

   Myślę, że jeszcze nie pogodzili się z tym, że nie będą mieć wnuków, ale nawet gdybym wolał dziewczyny, to i tak nie widziałem siebie w roli rodzica. Zazwyczaj dzieci wydają się być dla mnie irytujące i nie miałem cierpliwości do krzyków, pisków. Nie zdecydowałbym się na dziecko. Owszem, adopcja też byłaby jakąś opcją, ale gdyby William tego chciał, to musiałby mi podać bardzo poważne argumenty, aby mnie przekonać. Już wolę mieć tysiąc kotów i psów, przynajmniej są dobrymi pociechami, kiedy się smucimy. Może podejmę z nim rozmowę na temat jakiegoś zwierzaka? Mogliśmy sobie na to pozwolić, a zwierzęta ze schroniska potrzebują też domu.
   -  Hm, jeśli nie chcesz to mogę w ogóle cię nie dotykać. Pytanie, ile ty wytrzymasz - uśmiechnąłem się niewinnie, po czym opłukałem usta i ruszyłem do pokoju chwilę po nim.
  Ubrałem bokserki i chwilę zastanawiałem się nad tym, czy ubrać dół od piżamy. Mogłoby to tylko przeszkadzać, ubrać się zawsze mogę później, ewentualnie zasnąć tak, jak teraz byłem ubrany.
   -  Dobrze, jak na razie jest okej - powiedziałem, po czym wygodnie położyłem się na łóżku, będąc brzuchem do dołu. Miałem nadzieję, że nie zasnę od razu od tego masażu. Co jak co, ale jego dłonie zawsze były niesamowite i potrafiły mnie rozluźnić bardzo szybko.
   -  Tylko nie nakładaj za dużo olejku, nie chcę się iść myć drugi raz - uśmiechnąłem się delikatnie, po czym ułożyłem się wygodniej, opierając brodę o swoje dłonie.  To cudowne jest mieć osobistego masażystę. Oby te jego dłonie nikogo innego nie dotykały. Dalej nie mogłem zapomnieć o jego nowej koleżance z pracy, która w jakiś sposób mi się nie podobał. Nie, nie chodzi mi o jej wygląd, bo jest ładna, ale coś mi u niej nie grało. A potrafiłem być zazdrosny, więc miałem nadzieję, że nie sprawi, abym właśnie taki chodził przez cały czas.
    Jednakże, nie chciałem o tym rozmyślać. Will był ze mną, robił mi masaż... Mógłbym się martwić wtedy, kiedy bawiłby się gdzieś beze mnie. Trochę byłem zły na siebie, że odizolował się od ludzi. Niby pracował w kawiarni i miał kontakt z innymi, ale przeze mnie nie miał zbyt bogatego życia towarzyskiego. Co prawda, raz jak poszedł to cóż... Tego nie zapomnę, ale na szczęście nie czułem złości. Wydaje mi się, że wtedy po prostu puściły jego uczucia. Alkohol dodaje odwagi, więc już wtedy musiałem się mu podobać.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty
#120PisanieTemat: Re: always with me| 2os. | bn. | BL | dramat   always with me| 2os. | bn. | BL | dramat - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
always with me| 2os. | bn. | BL | dramat
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5
 Similar topics
-
» Nieidealni [shounen ai, dramat, b.n.]
» elected < 2 os, romans, dramat >
» Bet about love ||romans, dramat, bn||
» Rodzinnie ~ b.n, shounen-ai, dramat
» Bro Perplexity ... BN. / Yaoi / Dramat

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Escriptors :: Opowiadania grupowe :: Dwuosobowe-
Skocz do: