Escriptors
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Lunai

Lunai

Liczba postów : 146
Join date : 09/07/2015
Age : 24

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#76PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyPon Gru 02, 2019 8:41 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Scriptina.regular
     Jak można było się spodziewać, nie otrzymał odpowiedzi na swoje dość szorstkie pytanie. W dodatku szatyn miał czelność w jego obecności tak bardzo opiekować się dzieciakiem, że nawet postanowił wdać się w uliczną bójkę o niego. Nie do uwierzenia, prawda?! Nie szanować takie majestatu, jakim był sam Dean Choi. Ten sam chłopak, który oddał mu swoje własne prywatne dziewictwo. Gdyby inni o tym wiedzieli, to zapewne Azjata sam by zaczął to podkreślać. Nie chciał jednak wyjść na głupca, więc przemilczał sprawę zaciśnięciem swoich pełnych ust w wąską linię. W planach miał odwrócić się na pięcie i kontynuować swój udawany dzień. Nie było mu to jednak dane, bo blondyn rzucił się na Kvasira. Właściwie brunet nie do końca był pewien czy w obronie własnej czy też w jakimś konkretnym celu. Odwrócił wzrok akurat w momencie, gdy dwójka dorosłych już mężczyzn zaczęła swój pojedynek.
     - Croix, chodź do mnie. Zaprowadzę cię do domu. Oni chcą ci wyprać mózg. - Krzyknął wręcz ubrany w garnitur polityk, który dość sprawnie wymierzył nogą w dłonie przeciwnika. Chcąc tym zapewne nieco wyprowadzić go z równowagi. Chociaż przyznać trzeba, że od boku wyglądało to dość ciekawie. Nie spodziewał się po swoim kliencie takiej odwagi w obliczu zagrożenia w postaci głowy Tygrysów. Tym bardziej, że nie posiadał przy sobie broni. A może jednak? Jak się okazało po krótkiej chwili posiadacz niebieskich oczu posiadał coś w wewnętrznej kieszeni marynarki. Nie, nie była to broń palna. Była zakazana i raczej wzbudziłaby zbyt dużą kontrowersję, gdyby ktoś usłyszał strzały w środku dnia.
     - Przestańcie do jasnej cholery! Macie zamiar się bić za taki pasztet?!
     - To jeden z naszych. Porwali go wczoraj. Jebane świnie. - Prawda była taka, że większość klientów z dziwnych powodów uważała Choia za jednego ze swoich. Wprawdzie nigdy nie zaprzeczał, ale nigdy też nie mówił prawdy. Był dobrym kłamcą. Niemniej jednak sprawa zaczęła nabierać sensu. Chociaż w mózgu Koreańczyka czarnowłosa puszka z metalu nadal nie była zakładnikiem, tylko porwaną seks-zabawką. Co trzeba przyznać całkiem dobrze wpisywało się w realia życia mafii.
     Nagle dość dobrze przeszkolony Cole, bo tak też się nazywał człowiek z rządu, postanowił wlecieć niczym wściekły byk w tors Siergieja. Jednocześnie przygważdżając go do jednej ze ścian budynków. Od boku całkiem boleśnie prezentował się możliwy stan kręgosłupa i żeber Siergieja.
     - I co ja mam teraz zrobić?- Mruknął bardziej do siebie, niżeli do zebranych. Na szczęście szybko znalazł dla siebie zajęcie i podszedł bokiem do towarzysza Tygrysa. Coś mu podpowiadało, że dzieciak był nieświadomy tego co się dzieje. A jeżeli był, to nie zdawał się mieć zamiarów ucieczki. Szczególnie, gdy sam Dean zmierzył go z góry do dołu. - Nie próbuj uciekać. Muszę się dowiedzieć o co chodzi. - Czy było coś lepszego od plotek i informacji? W świecie Deana powyżej tego stały jedynie pieniądze.
Powrót do góry Go down
PrinceKeith

PrinceKeith

Liczba postów : 64
Join date : 08/02/2019
Age : 21
Skąd : Dziura pod Toruniem

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#77PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyPon Gru 02, 2019 9:13 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Ec445f93d0947e44efd3b8d617655bcc

Moment, gdy został przywarty do muru był jak nagłe przebudzenie pokładów czegoś, co miał w sobie ale nie koniecznie chciał tego używać na co dzień. Może to przez ból. Przeraźliwe uczucie które przeszło przez jego kręgosłup i żebra, gdy zetknął się z chłodną powierzchnią, pozbawiło go wręcz tchu. Ale było też swojego radzaju uwolnieniem. Wiedział, że teraz walczą na serio. Nie martwił się o swój stan, z racji tego, iż na nim wszystko goiło się jak na psie, który uparcie nie chce zdechnąć. Poradzi sobie jakoś. Teraz najważniejszym było wyjście z sytuacji zwycięsko. Z tarczą a nie na tarczy, co mogło być oczywistym. Nie mógł dać się obić do śmierci.
Kątem oka spojrzał jednocześnie na Deana, który aktualnie podszedł do obiektu, który miał bronić, i coś do niego zagadał. Nie słyszał dokładnie co przez pisk w uszach, ale odpowiedź Croixa była jasna.
- Na żadne pytania nie muszę ci odpowiadać - a tak właśnie brzmiała, z czego w sumie sam Gej był zadowolony, bo jeszcze tego mu brakowało by się współchwalił z kimś, kogo widział jako dobry obiekt do wykorzystania seksualnie.
Teraz nie zamierzał się hamować. Musiał to załatwić prosto i szybko. Znalazł sobie na tyle siły, by jakoś wyrwać się z uścisku mężczyzny w garniturze, a potem kopnąć go w jajca. Oczy zmieniły mu kolor na wściekła czerwień, co było w chuj przerażające. Może poprzednie zagranie nie
byłodość czyste, ale mimo wszystko skuteczne. Oszołomiło przeciwnika, by w tym czasie mógł wbić mu dwa norze w szyje z niebywałą precyzją. Nie zamierzał go oglądać. Po prostu gdy upadł, podbiegł do ciemnowłosego, łapiąc go za rękę i zaczynając biec w kierunku jednej z bocznych uliczek. Trzeba było zwiewać.
Ból jednak przyszedł zbyt szybko, zdawało mu się, że chyba złamał sobie żebro, bo zaczęło mu się źle oddychać. Prawie upadł, jednak w tym momencie uratowało go coś, czego by się nie spodziewał. To Viven podparł go robotycznym ramieniem, jednocześnie go podtrzymując, by nie upadł. Kurwa nie chciał być dłużny czemuś takiemu.
- Po prostu się pośpieszmy - warknął, przez rozciętą wargę, z której jeszcze chwilę temu popłynęła krew.
Powrót do góry Go down
Lunai

Lunai

Liczba postów : 146
Join date : 09/07/2015
Age : 24

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#78PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyPon Gru 02, 2019 9:40 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Scriptina.regular
     Mimo tak poważnej sytuacji, w której znalazła się cała czwórka, Dean miał siły na chamskie zachowanie. W dodatku zaśmiał się krótko na odpowiedź młodszego osobnika. Może nie dzieliła ich jakaś duża różnica wieku, ale czarnowłosy był całkiem dobry w przypisywaniu liczb różnym ludziom. Swojemu chwilowemu obiektowi zainteresowania z góry dałby coś poniżej dwudziestu, jednak na logikę podwyższył wynik nieco wyżej. Tygrysy nie porwałyby nastolatka. Byłoby to zwyczajnie zbyt wiele wysiłku na pisklaka.
     - Spokojnie. Nie mówiłem, że zapytam ciebie. - Podkreślił swoje słowa spojrzeniem, które wręcz wbiło się w scenę obok. Dość chaotycznie to wszystko się prezentowało. Z góry założył, że jednego z mężczyzn będzie trzeba sprzątnąć. I nie mylił się zbytnio.
     Kvasir, jak można było się spodziewać, z ulicy zabrał tylko cyborga. Trzeba przyznać, że to jeszcze mocniej zabolało Deana. Nie przejmował się nim. Nie obchodziło go, że zapewne to na niego zostanie ściągnięta odpowiedzialność karna. Na kogoś, kto wcale w bójce nie brał udziału. A jednak miałby słabe alibi.
     - Szkoda. Lubiłem cię... Nie byłeś obleśny.- Mruknął do nieruchomego ciała wpatrzonego gdzieś w przestrzeń ponad budynkami. Na ciele blondyna znajdowało się sporo śladów krwi plus jego odciski palców. Jednym słowem był w dupie i to z powodu kogoś, kogo miał w dupie. Całe szczęście miał głowę na karku. Po pierwsze zadzwonił po firmę sprzątającą, która działa całkiem niedaleko. Miał spore znajomości wśród ludzi żyjących pod powierzchnią ziemi. Co prawda usługi tego typu trochę kosztowały. Takiego człowieka usuwało się całkowicie. Czyścili kres, ślady, a następnie topili ciało w kwasach. Nie było mowy o znalezieniu winowajcy... Jednak Dean na takie koszty wcale nie był gotowy i trochę zabolało to jego konto.
     Właściwie nie byłby sobą, gdyby sobie odpuścił. Właśnie dlatego około godzinę później pędził żwawym krokiem w kierunku pewnego dość wyróżniającego się budynku. Takiego, który znał całkiem dobrze, aczkolwiek nigdy nie pełnił tam swoich usług. Potrzebował się wyżyć. A skoro nie fizycznie, to psychicznie. Na jednym z trzech możliwych worków treningowych, których twarze wyobrażał sobie przez całą drogę. Artyom miał do niego słabość. Nie zabiłby go, bo przyniosłoby mu to więcej problemu niżeli korzyści. Skradziona rządowi lalka również zdawała się być zbyt małomówna, żeby liczyć na odpowiedź w postaci agresji. Ale Siergiej! Jego miał zamiar zwyczajnie pożreć za takie zachowanie.

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Dearjoe-ii.regular
     Wybiła dwunasta, czyli równa godzina od rozpoczęcia się posiedzenia. Turgenev jako osoba punktualna, nie miał w planach zabierania czasu pracy nikomu ze zgromadzonych. Właśnie dlatego kilkukrotnie odbił pliczek kartek o blat stołu. Miało to oznaczać zakończenie spotkania i jednoczesny rozkaz opuszczenia sali konferencyjnej. O ile tak można było nazwać pomieszczenie bez okien i z ograniczoną ilością mebli. Każdy członek do wyboru miał drewniane krzesło, sofę lub dywan, po którym walały się przeróżnej wielkości poduszki. Był zadowolony z takiego sprawnego przebiegu poranka. Co chyba było również zasługą braku jego przyjaciela. Nie miał nic do niego. Zapewne zaryzykowałby dla niego życie, ale ich osobowości w sprawach organizacyjnych zwyczajnie nie współgrały.
     Po wszystkim udał się do głównej sali, gdzie właściwie miało miejsce wszystko i nic. Tak też miało być tego dnia, dopóki po głównym holu nie rozniosły się głośne okrzyki zdziwienia.
     - Co do... - Mruknął wyciągając szyję w tamtym kierunku i nieco pobladł, gdy odnalazł powód zamieszania.
     Nie spodziewałby się po Vivenie pomocy w ich kierunku. Właściwie trochę nie na miejscu było potraktowanie człowieka, który go skopał w tak życzliwy sposób. A mimo to młodszy przywlókł ze sobą nieco sponiewieranego Siergieja, któremu z ust wypływała krew. Cały się zdawał zresztą okaleczony. Pospiesznie wyręczył Croixa, który zdawał się wcale nie ucierpieć na wspólnym spacerze.
     - Idziemy do skrzydła medycznego. Co wy odwaliliście? Nic ci nie jest?- Rzecz jasna pytanie dotyczyło najniższego z ich trójki. Tygrysem średnio się przejął. Skoro żył, to nic mu nie dolegało. Był mężczyzną, więc nie powinien mu płakać w ramię jak go coś boli. Zresztą ile razy widziano Kvasira w takim stanie?
Powrót do góry Go down
PrinceKeith

PrinceKeith

Liczba postów : 64
Join date : 08/02/2019
Age : 21
Skąd : Dziura pod Toruniem

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#79PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyPon Gru 02, 2019 10:25 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 57941f727b76bc2a26dcd7b395731666

Cieszył się, że wcale nie byli tak daleko od bazy, bo inaczej ta podróż byłaby gorszą męczarnią. Tak to dał radę wspomagać mężczyznę przez drogę, szczególnie, że opierał go na mechanicznej ręce, która miała swoją siłę. Nie uważał, że było to najrozsądniejsze, z powodu tego, jak wczesniej potraktował go brunet. Mimo to coś w nim pękło, gdy widział to wszystko na ulicy. Coś się zmieniło, przebudowało, stworzyło nowe wierze, choć zupełnie można to było odczytać inaczej. Nie zamknął się na to społeczeństwo a otworzył, widząc ich zepsucie i nędzę. Może rozumiał gdzieś podswiadomie już co się dzieje i jakie wybory powinien podejmować. Szczególnie mając na uwadze jak odezwał się do niego mężczyzna w garniturze. To nie Tygrysy chciały mu wyprać mózg a rząd, nie mający ani odrobiny szacunku do człowieka. Postępywali w tak niehumanitarne, że ciężko byłoby im wystawić wyrok, gdyby co do czego doszło.
Nie rozumiał tego, jakie poruszenie w bazie wywarło na ludziach to, iż przyprowadził tu Siergieja. Sam się też nie spodziewał tego po sobie, więc może po części był w stanie pojąć ich zdumienie. Zapytał Siergieja gdzie go zaprowadzić a ten pokazał mu w którą stronę jest skrzydło medyczne. Wtedy jednak zza tłumu wyszedł Artyom, zabierając mu ciężar, z którym obecnie wędrował w odpowiednią stronę.
- Mi nic nie jest... Spotkaliśmy jednak pomniejszego polityka który mnie rozpoznał... Siergiej stanął w mojej obronie - mruknął, podążając za nimi, gdyby jeszcze potrzebowali pomocy. Nie wiadomo jak to wyjdzie. Mężczyzna, który został poszkodowany, mimo swoich obrażeń fizycznych wydawał się wcale tym nie przejmować. Wcale by się nie przejął gdyby mu się to nawet podobało z bo właściwie to Siergiej bywał dziwny, jak już zauważył.
- Kurwa musiałem go rozjebać, żeby nie powiedział innym, że go mamy i ma się całkowicie dobrze. To Dean znowu wprowadza na nasz teren podejrzanych typów. Zajebie go za to. Ale cenię nasza przyjaźń i dlatego przyprowadziłem ci blaszaka bez żadnych rysek nawet. Liczę ma taryfę ulgową.
Powrót do góry Go down
Lunai

Lunai

Liczba postów : 146
Join date : 09/07/2015
Age : 24

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#80PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyPon Gru 02, 2019 11:15 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Dearjoe-ii.regular
     Z jednej strony cieszyło go, że Croix w końcu ujrzał prawdziwy świat, który dotychczas widział przez różowe okulary. Miał okazję zobaczyć zgniliznę, zwłoki, krew i wstrętne ulice przepełnione trucizną. Każdy tu działał dla siebie. Jeśli nie potrafiło się odnaleźć w takich realiach, to zwyczajnie się umierało. Później już tylko pozostawało modlić się zza światów, żeby ktoś pochował zwłoki zanim zostaną zjedzone przez bezdomnych. Do takich aktów również dochodziło i Artyom był wdzięczny wszelkim siłą nadprzyrodzonym, że mu nie zgotowano takiego losu. Żył w luksusie, tego wolał się trzymać.
     Posadził przyjaciela na stole, gdzie dość prędko odpowiedni ludzie przyjrzeli się obrażeniom. Trochę siniaków, stłuczeń, złamane żebro... Na całe szczęście metody leczenia również poszły do przodu i na posklejanie kogoś tak wytrwałego fizycznie potrzebowano tylko dwóch, góra trzech dni. Trochę wypitych specyfików i przede wszystkim odpoczynek. Chociaż to chyba w połączeniu z Kvasirem stanowiło pojęcie względne.
     - Ty naprawdę nigdy nie interesujesz się naszymi wspólnikami? Znowu wprowadza, bo ma takie zlecenie. Dzięki temu możemy wytropić skąd te karaluchy wypełzają, idioto.- Nie mówił tego uszczypliwie. Właściwie widział pożytek w zabiciu urzędasa. Na pewno już nikomu tamtędy nie pozwolą się przechadzać. Ich teren zostanie nieco zwężony, co pomoże w pracach odnalezienia siedziby albo chociaż mieszkań ludzi "z góry". - Myślę, że na takową zasłu...
     Urwał nagle, bo ponownie z głównego holu zaczęły dobiegać dziwne odgłosy. Tym razem nie przypominały przerażenia, współczucia czy zakłopotania. Ktoś wyraźnie domagał się niezapowiedzianego spotkania, a reszta osób przebywających w bazie zwyczajnie nakłaniała ową osobę do poczekania. Musiał to być ktoś im znany, nikt inny nie miał wstępu do środka. Chociaż po kroku nawet Turgenev wiedział kogo zaraz zastanie w drzwiach. I wcale się nie pomylił. Z krótkiego opisu Siergieja wynikało, że zabił jakiegoś faceta w towarzystwie Deana, po czym uciekł z miejsca zbrodni z małą pomocą Vivena.
     - Ty fiucie! Najpierw mnie wyzywasz od szumowiny, później ze mną sypiasz. A następnego dnia szlajasz się z jakąś paskudną dziwką.
     - Dean, to nie jest dziwka. To nasz gość, Viven Croix. - Urwał gwałtownie, gdy wskazujący palec bruneta został wymierzony w jego kierunku niczym ostrzeżenie. W geście obrony podniósł tylko swoje dłonie w górę, po czym spojrzał na "dziwkę". Nie tak widział młodszego. Właściwie był to całkiem solidny materiał na współpracownika, chociaż na takie wnioski było zdecydowanie za szybko. Mimo to Artyom przysunął się do młodszego tak, żeby przypadkiem i jemu się nie dostało od rozwścieczonego Choia.
     - W dupie z nim! Zabiłeś mi klienta, a później zostawiłeś samego jak palec w dupie. Mogłem za to trafić w ich łapy! Chciałeś, żebym odpowiadał karnie za kogoś, kogo to ty zabiłeś. O nie Kvasir! Przegiąłeś pałę. Turgenev zapłacisz mi do osiemnastej za ekipę sprzątającą! A ty! - Tym razem Dean zdawał się zmienić o sto osiemdziesiąt stopni. Nadal przypominał siebie, ale już nie agresywnego. W jego oczach pojawiły się łzy, które dość ładnie spływały po jego smukłej twarzy. - Jak mogłeś mi to zrobić? Wykorzystać w tak podły sposób. Mnie?!
     Artyom miał zamiar jakoś uspokoić swojego stałego informatora. Podejść, może zaproponować herbatę i omówić warunki płatności. Jednak zmienił zamiary zaraz po tym, gdy dostał lewym butem gdzieś w okolicę uda. Siergiejowi też się dostało, bo Dean jakiś cudem wymierzył prosto w jego czoło. Co Turgenev skomentował cichym parsknięciem. Trzeba przyznać... Brunet potrafił zrobić wejście, a następnie odstawić dramę.
     - Na pewno nic ci nie jest? Ja bym ucierpiał psychicznie przy takiej dwójce.
Powrót do góry Go down
PrinceKeith

PrinceKeith

Liczba postów : 64
Join date : 08/02/2019
Age : 21
Skąd : Dziura pod Toruniem

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#81PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyWto Gru 03, 2019 12:05 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Ec445f93d0947e44efd3b8d617655bcc

Raczej nie spodziewał się tego, że nagle zza korytarzy wyłoni się jego przyjaciel, wyjątkowo zaskoczony, i odbierze go z podparcia młodego Croixa. Gdy już opierał się o ramię Artyoma, rozłożył swój ciężar bardziej na nim. Gdy wspierał go młodszy, nie chciał tego robić, z powodu tego, iż nie chciał go przeciążać. Już i tak wystarczającym argumentem był fakt iż mu pomógł. Nie musiał tego robić, a jednak podjął się takiego czynu, choć z perspektywy Kvasira było to wyjątkowo głupie. Na jego miejscu raczej wypominał by sobie czyny, które popełnił i następnie zostawił go na pastwę losu. Ale cóż, ludzie byli różni. Niektórych ideaa zwana "dobrocią", widocznie jeszcze kręciła, choć dla niego była zupełnie niepotrzebnym elementem życia.
Gdy siadł na stole, kilka osób zaczęło się krzątać wokół niego, kazali mu zdjąć koszulę, zbadali go, upewnili się, że nie jest mu nic poważnego i potem zaczęli działać dalej. Jego zadrapania posmarowane zostały maścią a klatka piersiowa lekko związana bandażem, by utrzymywać żebro na właściwiej pozycji. Tak na prawdę mogli go też rozkroić, i przyczepić kawałem metalu oraz wkrętami złamana kość. Tyle, że to nie miało racji bytu w przypadku Siergieja. Po prostu był to ten typ, który doskonale radził sobie sam, a jego organizm nie potrzebował wiele czasu na regenerację. Mimo wszystko coś takiego jak odpoczynek, prawdopodobnie nie istniało w jego mniemaniu i już można było zakładać, jak będzie ciężko utrzymać go na jednym miejscu, bez szlajania się, by doszedł do siebie. W skrócie - na prawdę trudne.
- Zawęża to nasz krąg poszukiwań - powiedział trafnie. A potem wpadł do nich Dean i zrobił tą całą szopkę, gdzie na niego nawżeszczał, robił problemy, tupał nawet nóżka i o uderzył go z kopniaka w czoło. Tylko że chuj go to obchodziło. Wstał nawet, podchodząc do niego ze śmiertelnie poważnym wyrazem twarzy.
- Jak ci się coś kurwa niepodoba, to wypierdalaj i załatwiaj sobie ten problem sam - to mówiąc, położył dłonie na jego ramionach, na razie dosyć luźno. - To dupa Artyoma a ja wykonywałem swoje obowiązki. Powinienem cię teraz rozjebać, udusić wręcz, ale nie zrobię tego tylko i wyłącznie z powodu iż mojemu przyjacielowi zależy na informacjach od ciebie - to mówiąc mocno zacisnął ręce na jego ramionach, nawet się nie hamując. Kątem oka tymczasem spojrzał na pozostałą dwójkę. Viven wydawał się nieco zdezorientowany.
- Chyba jednak nabawiłem się traumy
Powrót do góry Go down
Lunai

Lunai

Liczba postów : 146
Join date : 09/07/2015
Age : 24

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#82PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyWto Gru 03, 2019 12:41 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Scriptina.regular
     Gdyby ktoś pamiętał dawne hiszpańskie telenowele, to zapewne właśnie znalazłby pomysł na nową serię. Przecież wszystko co się działo w skrzydle medycznym, to była jedna wielka komedia pomieszana z dramatem. Nawet poboczni bohaterowie w postaci Artyoma i Vivena zdawali się wczuwać w role. Jeden robił za niechcącego się w nic wtrącać kuzyna od strony matki ciotki wujka pradziada Kvasira. Drugi natomiast przejąłby rolę kochanka, który nie był świadom żadnego związku dziejącego się za jego plecami. Zdecydowanie byłby to dobry materiał, który Choi chętnie oglądałby wieczorami z Konanem przy wielkim wiadrze lodów karmelowych. To do niego pasowało wręcz idealnie.
     - Tak, a niby czym sobie na to zasłużyłem? Bo zapłaciłem ci za usługę? Też chciałeś mi zapłacić, a jakoś nie jestem o to naburmuszony. - Syknął cicho pod nosem, gdy dłonie szatyna zaczęły w nieprzyjemny sposób gnieść zarówno jego skórę i kości. Czy był przerażony? Niekoniecznie, zbyt wiele razy miał do czynienia z agresywnymi osobnikami. Oh, ilu to już spotkał, którzy chcieli go podduszać czy chłostać. Może właśnie dlatego w obawie przed atakiem fizycznym, jego ciało zareagowało odruchowo?
     Najpierw bosą stopą walnął w palce Siergieja, następnie kolano wsunął pomiędzy nogi i... I rzecz jasna w bardzo bolesny sposób zmusił mężczyznę do poluzowania uścisku dłoni na jego chudych ramionach. Często patrzono na niego z góry. Niedołężny, chudy, niewinny. Problem w tym, że żyjąc wśród takiego społeczeństwa naturalnie stał się niebezpieczny dla środowiska. Potrafił się obronić, gdy sytuacja tego wymagała.  
     W momencie, gdy Siergiej nieco się schylił, chwycił dłonią za jego podbródek i nakierował na siebie. Twarz Deana nadal była zdobiona przez łzy przypominające migoczące diamenty. Mimo to posiadał w sobie pewnego rodzaju siłę, zaparcie i wierność zarówno w słowach i czynach.
     - Ty, ja, jutro... Idziemy na randkę. To wystarczająca kara dla mnie, żebyś mógł się wyżyć niczym rozpuszczony do granic możliwości nastolatek. Będziesz mógł mnie przy okazji "rozjebać i udusić", skoro masz takie fetysze.

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Dearjoe-ii.regular
     Nieszczególnie Turgenev miał ochotę patrzeć na to, co się przed nim działo. Zabawy tego typu nie były w jego guście, a i nie chciał kompromitować przyjaciela. Jeśli miał jakieś problemy z Choiem, to powinien załatwiać je sam. Szczególnie, jeśli jemu również miało się dostać chociażby butem. Właśnie dlatego pospiesznie położył dłoń na plecach niższego, po czym zasugerował mu ruchem głowy, żeby opuścili pomieszczenie. Pomogli już wystarczająco. Chociaż naprawdę było to ogromnym zaskoczeniem, gdy zobaczył dwójkę idącą ze sobą pod ramię. Owszem, cyborg nie miał dobrze rozwiniętych uczuć, ale potrafił stwierdzić stan zagrożenia i przywlókł "zwłoki" do bazy.
     - Jak ci się podoba miasto? Trochę inaczej ci je opisywali zgaduję? - Od samego początku odnosił wrażenie, że Viven miał trochę inną minę. Już nie był aż tak poważny i spokoju. Owszem, jego mimika nieznacznie uległa zmianie, a jednak na tyle, żeby nieznający się na ludziach Artyom mógł ją rozczytać. - Właśnie dlatego chcemy dotrzeć do twojego starego i jego kumpli. Dla tych ludzi i dla nas samych. To męczące żyć w koszmarze, który nigdy się nie kończy. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Nasze starania idą na marne.
     Postanowił stopniowo dociekać prawdy. W końcu to była dopiero pierwsza styczność bruneta z realiami. Nadal mogło to być "nic" w jego oczach. Trzeba było poczekać jeszcze trochę. Wystawić na coraz to bardziej drastyczne widoki. Takie ruchy manipulacyjne może nie były etyczne, ale na pewno pomagały im w osiągnięciu celu.
     - Może masz jakieś hobby? Pomaga w odstresowaniu się, a tobie się to przyda. - Dodał pospiesznie, gdy w końcu weszli do jednego z wielu salonów. Skoro już go tu "więzili", to należało zapewnić chłopakowi również jakieś konkretne warunki.
Powrót do góry Go down
PrinceKeith

PrinceKeith

Liczba postów : 64
Join date : 08/02/2019
Age : 21
Skąd : Dziura pod Toruniem

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#83PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyWto Gru 03, 2019 2:04 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Ec445f93d0947e44efd3b8d617655bcc

Nadal naciskał szorstkim dłońmi na drobne obojczyki i ramiona mężczyzny, zupełnie nie zwracając uwagi na to, czy może mu zrobić krzywdę, czy może jednak Koreańczyk obejdzie się bez uszczerbku. Liczyła się tylko jego dupa o jego stan zdrowotny. To było normalne wśród mafiozów racja? Stawianie siebie na pierwszy miejscu. Potem ewentualnie zaliczyć mógł swoją grupę, a dopiero na końcu cała resztę wyrzutków, którzy mieszkali na ulicach, w slumsach, w kanałach. Z resztą Kvasira nie obchodzili w ogóle. Byli tylko jednostką, która nie mogła sobie poradzić samemu. Dlaczego on miał im pomagać, skoro i tak to nic by nie dało. Nie zmieniłoby zupełnie nic w ich podejściu. Nadal byliby darmozjadami. Pomagać warto było tym, którzy mieli pomysł na siebie i przyszłość. Liczyły się jedynie jednostki z potencjałem.
Nie spodziewał się tego, co następnie zrobił Dean. Palce to było jeszcze nic. Gorzej było, gdy kolano Choi'a wylądowała pomiędzy nogami mężczyzny, wywołując falę bólu. Zgiął się w pół, eksponując przy tymi coś, czego wolał na dobrą sprawę nie pokazywać, słabości. Dłonie zacisnęły się w pięść i uderzyły w powietrze obok ucha przeciwnika, zupełnie się w nim zatapiając, w poszukiwaniu drugiego ciała.
- Ty świnio! - warknął, opierając się o ścianę, która stała obok. - Życzysz sobie śmierci Dean? Niech tak będzie. Ale nie licz, że będę się dla ciebie stroił. Jesteś pogrzanym skurwielem. Nie myśl, że będziesz mnie kontrolować, bo przejedziesz się na tym stwierdzeniu po ryju.
New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 57941f727b76bc2a26dcd7b395731666

Nie rozumiał dlaczego Koreańczyk tak darł się na obu mężczyzn, dlaczego był taki agresywny i dlaczego panoszył się tutaj na luzie, jakby był u siebie. Jakiś kolejny szef o którym nie miał pojęcia? Ważny wspólnik? Czy jak wynikało z jego dramatycznych wypowiedzi, może miał jakieś większe powiązanie z Kvasirem. Czyżby jakiś romans pomiędzy nimi, może był to dla niego niezwykle zazdrosny o każdą osobę kochanek? Przecież i tacy ludzie się zdarzali. Mimo wszystko, mimo niezrozumienia, cieszył się, że s końcu Artyom położył mu rękę na placach, na znak, że powinni wyjść. Tak chyba było lepiej dla ich obojga.
To racja, mina na jego twarzy zmieniła się nieco. Złagodniała. Pomimo powagi i spokoju, coś uległo złagodzeniu, jakaś część, która zmieniała cały obraz ciemnowłosego.
- Muszę przyznać, że widziałem je wcześniej nieco inaczej. Nawet nie nieco, bardzo inaczej. Zmiana perspektywy, pomaga dostrzec niezauważalne wcześniej elementy - wtrącił, zanim mężczyzna powiedział kolejne zdanie, to o tym, że robią to dla siebie i tych ludzi oraz, że starania mimo wszytko idą na marne.
- Na prawdę jesteście w stanie wybaczyć winy komuś, kto był najpierw przeciwko wam? Za cenę posłuszeństwa, jesteście w stanie wybaczyć? Zapomnieć co wam zrobił? - zapytał. W końcu to to najbardziej go teraz trapiło, chodziło za nim i nie dawało mu spokoju. Jak informacja, to powinien być twój wzór, też się nawrócił.
- Chyba za wyjście mogę odpowiedzieć ci tylko jednym, kolejną wskazówka prawda? Główny ośrodek badań znajduje się w sektorze 17AB - powiedział. Nie wiedział jednak, że podane jednostki i liczby oraz litery sektorów znane były jedynie rządowi i ich jednostką. Nie miał pojęcia, że Tygrysy nie będą w stanie odczytać tej informacji. Weszli do salonu i tutaj stanął, uświadamiając sobie coś zarazem ważnego ale i przykrego.
- Właściwie... Chyba nigdy nie miałem czasu na takie rzeczy. Gdy już znajdował się czas, to jedynie na odpoczynek, bądź trening. Lubiłem trenować - odpowiedział. Mimo wszystko doskonałe zdawał sobie sprawę, że musi się jeszcze poprawić i to na wielu płaszczyznach, które mógł pojąć dopiero teraz. Dopiero teraz, gdy nie był więźniem własnego umysłu.
Powrót do góry Go down
Lunai

Lunai

Liczba postów : 146
Join date : 09/07/2015
Age : 24

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#84PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyWto Gru 03, 2019 2:47 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Scriptina.regular
     Nazywanie go jednym ze zwierząt, które normalnie lądowało na talerzu, jakoś niezbyt go ruszyło. Wolał być świnią niżeli szumowiną. Zdecydowanie i jedno i drugie miało złe znaczenie, ale Choi z racji pochodzenia widział sprawy w nieco innym świetle. Jego rodzice zawsze mu powtarzali, że należy szanować jedzenie. Także to już zależało od tego, jak kto co rozumiał. Niemniej jednak poczuł satysfakcję, gdy usłyszał zgodę. Wszystko szło dobrze, zgodnie z planem. Nie musiał się jakoś szczególnie starać, chociaż ucierpiały na tym jego ramiona. Z drugiej strony miał pewne obawy. Ton w jakim wypowiadał się Kvasir raczej nie sugerował zadowolenia. Raczej groźbę na najwyższym poziomie, którą on powinien się przejąć? Życie jest zbyt krótkie, żeby przejmować się czyimiś słowami - tak właśnie pomyślał w momencie, gdy już puścił podbródek jedynego towarzysza.
     - Uwierz mi, że taką opinię słyszę częściej na twój temat. Zabijasz dla przyjemności, to wcale nie jest normalne. Chociaż przyznam, że przez ciebie też powoli się zmieniam. Jednocześnie chcę cię kontrolować, ale bycie manipulowanym przez ciebie również brzmi kusząco. - Trudno było stwierdzić, co w tej wypowiedzi był prawdą a co kłamstwem. W końcu na potwierdzenie swoich słów przegryzł nawet dolną wargę, co miało sugerować ochotę na pożarcie Kvasira żywcem.
     Odsunął się na bezpieczną odległość, żeby w razie potrzeby móc uniknąć kolejnego ciosu. Musiał w końcu wytrzeć twarz, bo powoli zamazywał mu się widok na otoczenie. A jednak warto było mieć oko na Siergieja, którego wkurzył. Oh! Jaką satysfakcję sprawiała mu ta poirytowana mina.
     - Naprawdę to dupa Artyoma?

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Dearjoe-ii.regular
     Turgenev na moment wyłączył się z rzeczywistości i skupił na pytaniu bruneta. Byli w stanie wybaczyć i to naprawdę wiele. Nie chodziło przecież o rozliczanie ludzi z grzechów i bawienie się w bogów. Oni chcieli zmieniać świat, a nie go pogarszać. Jeśli jakaś jednostka mogła im pomóc w odbudowie, to czemu nie przyjąć jej pod skrzydła? Było wiele przypadków, gdy chcieli zaufać komuś obcemu z zewnątrz. Wielu polityków zmieniało zdanie, gdy zobaczyli nędze na ulicach. Ci ludzie nadal stanowili wielką pomoc dla tych, którzy sami sobie nie radzą w tak parszywym świecie. Niemniej jednak zdarzały się przypadki szpiegów, larw chcących wykraść jak najwięcej wiedzy. Takowe osoby szybko znikały w czarnych kontenerach lub na dnie zbiorników wodnych. Tygrysy chciały, żeby zwłoki były odnajdowane. To pomagało im w tropieniu ofiar. Cywile jak wiadomo nieco inaczej radzili sobie ze sprzątaniem swoich drobnych przewinięć.
     Wyrwał się ze stanu zamyślenia, gdy drobny chłopak idący zaraz obok niego wypowiedział coś bardzo niezrozumiałego. Jakiś kod, położenie. Trudno było określić, bo nigdy o takich oznaczeniach nie słyszał. Artyom nie zajmował się takimi rzeczami, bo zwyczajnie się na tym nie znał. Były osoby odpowiedzialne za odszyfrowywanie kodów, więc im też od razu chciał przekazać jakieś cenne wskazówki. O nie co prawda nie prosił bezpośrednio. Czemu zatem Croix sam postanowił się otworzyć i palnąć coś, co mogło im naprawdę pomóc w realizacji całego planu? To również stanowiło zagadkę dla wysokiego bruneta, który nie chciał dać po sobie poznać, że nic nie rozumie. Drożenie tematu również mogłoby poskutkować niekorzystnie, dlatego ugryzł się w język.
     - Jeśli czujesz się na siłach, to udostępnię ci naszą siłownię. Jest tam strzelnica, kilka manekinów... Nie możesz wyjść z formy, skoro jesteś taki skory do pomocy. Siergiej trochę waży, co pewnie zauważyłeś.- Następnym razem również liczył na Vivena, który jednak przez zmiany hormonalne mógł osłabnąć. Jednocześnie danie mu czegoś, co lubił pozwalało na zbliżenie się do bladego kruka. A chyba na tym zależało właśnie Turgenevowi. Coś sprawiało, że nie tylko chciał wycisnąć informację z młodszego, ale też mu pomóc. Pomóc wyjść z gówna, w które ktoś go wsadził bez jego zgody.
Powrót do góry Go down
PrinceKeith

PrinceKeith

Liczba postów : 64
Join date : 08/02/2019
Age : 21
Skąd : Dziura pod Toruniem

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#85PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyWto Gru 03, 2019 4:59 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Ec445f93d0947e44efd3b8d617655bcc

    Pokiwał głową, jeszcze bardziej opierając się o ścianę i mając nadzieję, że ta się nie zawali. Mogły krążyć na jego temat takie ploty ale były prawdą. Lubił zabijać i nie był normalny. Nic dziwnego, całkowicie się zgadzał z tym stwierdzeniem. Nie było to nic, czego nie słyszał, nie było nadzwyczajnym odkryciem.
    - Tyle, że z tym opisem to i ja się zgadzam Choi - nie zamierzał się nawet z tym ukrywać. Co do reszty, to chyba Koreańcowi pokręciło się coś w głowie. Tylko on z ich dwójki miał prawo tutaj dominować. Przecież on był silniejszy i starszy. Nie było więc innej opcji, by to ten drugi manipulował właśnie nim. Niech sobie pomarzy.
     Miny, które strzelał wcale nie robiły na nim wrażenia, co skutecznie było widać, bo po prostu nie zmieniał się jego wyraz twarzy, ani tym bardziej nic nie komentował. Totalna olewka czegoś, co nie mogło mieć miejsca i czegoś, co nigdy się nie stanie. Dźwignął się w końcu od ściany, gdy jako tako było mu lepiej i siadł z powrotem na stole, opierając łokcie na nogach, a następnie na dłoniach twarz. Odetchnął głęboko.
    Na Choi'a dopiero spojrzał dopiero w momencie, gdy ten zadał mu pytanie odnośnie Vivena. Od kilku minut próbował mu to wytłumaczyć, a ten w ogóle nie pojął tego z początku? No kurwa to chyba jakieś żarty.
    - To starałem ci się wytłumaczyć, ale mnie nie słuchałeś, jak zwykle z resztą. Mówię ci, że dupa Artyoma jak nic. Porwanie i informacje były na pewno tylko pretekstem - powiedział.
New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 57941f727b76bc2a26dcd7b395731666

Widział zmieszanie na twarzy starszego, jednak postanowił tego nie komentować, mając na uwadze fakt, iż nie będzie to prowadziło do niczego. Jeżeli nie rozumiał jego podpowiedzi, która była całkiem niezłym kąskiem a do tego niezwykle prostym w jego mniemaniu do oczytania, to trudno. Ma ludzi. Niech się głowią nad tą prostą wypowiedzią. Wiedział o wiele więcej, ale nie zamierzał mówić im wszystkiego od razu. Stopniowo, jak będzie zmieniać się stosunek między nimi, tak stopniowo będzie im dopowiadał kolejne wskazówki, które mogą ich naprowadzić, albo zgubić. To ich sprawa, co z tym zrobią. On nie kiwnie dalej palcem. To nie miałoby wtedy sensu. Ta małą gra pomiędzy nimi, która się tworzyła. Niech się trochę pomęczą, to obie strony będą miały satysfakcję.
Obserwował uważnie Artyoma, gdy rzucił mu propozycję skorzystania z siłowni. To mogło być dość rozwijające, patrząc na nowe perspektywy, które przed nim stały. Teraz mógł korzystać również z jasnego umysłu, który wydawał mu się świetną opcją. Walka nie powinna być tylko instynktem przetrwania. Powinna posiadać też coś z intelektualizmu, co czyniłoby ją jeszcze piękniejszą. Owszem, walki potrafiły być piękne. W nielicznych przypadkach...
- Czuję się na siłach, byłoby mi niezwykle miło, gdybym mógł skorzystać ze strzelnicy - powiedział pierw a potem przewrócił oczami. - W tej kwestii chyba oboje się zgadzamy, więc nie ma nawet sensu polemizować. Siergiej jest ciężki jak diabli, ale daje się ponosić emocją. Można łatwo wychwycić lukę. Choć jego czerwone oczy były nieco... Niepokojące - przyznał. - Więc może mnie zaprowadzisz? - zapytał.
Powrót do góry Go down
Lunai

Lunai

Liczba postów : 146
Join date : 09/07/2015
Age : 24

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#86PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyWto Gru 03, 2019 7:19 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Scriptina.regular
     - Dawno temu ktoś mi powiedział, że ludziom mafii się nie ufa. Nikomu się nie ufa. Myślę, że kto jak kto, ale ty na pewno się do tego stosujesz. Czemu więc miałbym zaufać twoim słowom? Lub temu, co powiedział Cole? Jest przecież "od tamtych" oni wiecznie kłamią. Wszyscy jesteście fałszywi. Tak jak ja zresztą.
     Skomentował pospiesznie, po czym na moment spojrzał w bok. Widok miasta przypominał mu o zbyt wielu dobrych i zbyt wielu złych chwilach. Wszystkie cenił bardzo mocno. W końcu to one sprawiły, że był silny emocjonalnie. Gdyby nie to, to zapewne już dawno temu popełniłby samobójstwo. Trzeba przyznać, że zawód "prostytutki" nie był łatwy. Często takie osoby traktowano przedmiotowo. Albo uważano, że gwałt nie będzie dla nich bolesny. Albo wręcz przeciwnie... Niektórzy myśleli, że zrobią wszystko za pieniądze. Do tej drugiej grupy brunet zaliczyłby właśnie Siergieja. W końcu do tematu opłat przeszedł jeszcze przed całym zajściem. Wcale nie pomyślał, że Choi robił to z własnej woli. Nie, od razu zasugerował seks za pieniądze. Właśnie dlatego jego naburmuszenie zostało odebrane przez młodszego jako oznaka bycia hipokrytą. Napakowany naprawdę nie liczył się z jego emocjami, co sprawiało, że było mu znacznie bliżej do stałych klientów Azjaty niż mogłoby mu się wydawać.
     - O co właściwie jesteś na mnie zły? O to, że postawiłem cię w mojej sytuacji czy może o coś innego? Nie wiem czy pamiętasz, ale nawet nie wspominałem o kwotach za usługę... Robiłem to dla czystej przyjemności. To chyba ty mnie tutaj nieźle uraziłeś.

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Dearjoe-ii.regular
     Zmrużył nieco oczy, gdy usłyszał pozytywną reakcję. Spodziewał się marudzenia na temat braku jednej z kończyn czy też podobnych. Owszem, mógłby to zrobić. Oddać coś, co nie należało do niego. Chłopak od kilku godzin dawał mu dość spore powody do zaufania. Szczególnie po wyczynie z jego przyjacielem. Gdyby Siergiej zmarł, to byłaby to jego wina. Przecież to on go poprosił o taką przysługę, nie zważając wtedy na możliwe przeszkody. Na całe szczęście Croix zdawał się na moment zapomnieć o tym. A może miał zamiar przyzwyczaić się do takich warunków? Byłoby to całkiem mądre posunięcie. Nigdy nie wiadomo kiedy ktoś ponownie rozbierze go na kawałki. Zazwyczaj tortury zaczynało się przecież od rąk. Szczególnie w przypadku cyborgów, które były dość sprawne i często miały wszczepioną w ramiona broń.
     [center=#4e4e76]- Każdy tak mówi za pierwszym razem. Przywykniesz.[/color] - Odparł dość spokojnie, po czym skierował kroki prosto na niższe piętra. Właściwie musieli zejść o około pięć metrów niżej, ponieważ do treningów Tygrysów przykładano sporą uwagę. Nie szczędzili na nowych technologiach pozwalających na poprawę umiejętności. Właśnie dlatego wręcz z dumą zaprezentował pierwsze z dziesięciu pomieszczeń, które służyło do boksu. Dopiero za drzwiami po lewo mieściła się strzelnica. Nie taka zwykła, gdzie stało się spokojnie i celowało do tarczy. Tutaj się biegało podczas strzelania, a sztuczna rzeczywistość w idealny sposób bawiła się zmysłami. Sala była wyposażona w kilka powierzchni o różnych strukturach, ale jednocześnie dawała możliwość do nauczenia się walki w rzeczywistych warunkach. - Broń ma blokadę. Rozpoznaje ludzkie ciało, więc nie da się jej użyć do zabicia kogokolwiek, kto znajduje się w budynku. Magazyn sam dopasuje broń do twojej postury, także baw się do woli.
     Nie do końca był pewien czy chłopaka kiedykolwiek trenowano. Skoro potrafili go tak dobrze zaprogramować to równie dobrze mogli mu wczytać kod odpowiedzialny za natychmiastowe umiejętności posługiwania się bronią.
Powrót do góry Go down
PrinceKeith

PrinceKeith

Liczba postów : 64
Join date : 08/02/2019
Age : 21
Skąd : Dziura pod Toruniem

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#87PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyWto Gru 03, 2019 9:07 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Ec445f93d0947e44efd3b8d617655bcc

Pokiwał głową. Słuszna uwaga biorąc pod uwagę to, że często i on okłamał, inni z resztą też kłamali, co nie wydawało się niczym dziwnym. W tak brudnym świecie, nie dało się bowiem żyć bez tego elementu. Nie zawsze można było sobie pozwolić na to by mówić komuś tylko i wyłącznie prawdę. Wszystko dla dobra swojego i innych, którzy byli w jakiś sposób ważni. Czasem kłamstwo było lepsze niż najgorsza prawda, a czasem dzięki niemu, stawało się kimś lepszym, jeżeli odpowiednio doprawiło się własną osobę. Dawało to duże pole do popisu. On jednak nie musiał naciągać rzeczywistości. Starczało mu to kim był i jak się zachowywał. Ludzie nie musieli go inaczej traktować niż tak jak zawsze. Czyli za to, że był brudnym zabójcą, traktowali go jak brudnego zabójcę i psychola, którym z resztą też był. Wszystko się zazębiało racja? Choć to głupie.
- Myślę, że to cecha wspólna wszystkich, którzy są szychami tego padołu - mruknął, po czym westchnął głęboko. - Każdy z nas kłamie chcąc dla siebie jak najlepiej - to mówiąc spojrzał na podłogę. Mogli się nie nazwać niczym więcej jak jedynie zwykłymi kłamcami, którzy mówili sobie, że z czasem wygrają. Ale ile razy było w nich zwątpienie? Za pewne za każdym razem, gdy pojawiała się mała porażka.
- I co to miało na celu powiedz mi? Mogłeś po prostu powiedzieć, że nie chcesz pieniędzy, nie wciskałbym ci ich na siłę głąbie - mruknął. - Oboje jednak jesteśmy pojebani na swój sposób - to mówiąc wstał, kierując się do drzwi.
- Wychodzimy - zarządził.
Powrót do góry Go down
Lunai

Lunai

Liczba postów : 146
Join date : 09/07/2015
Age : 24

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#88PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyWto Gru 03, 2019 9:52 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Scriptina.regular
     - Chyba naprawdę spałeś z samymi idiotami dotychczas.- Mruknął nieco ciszej, w razie gdyby i za to miałoby mu się dostać. Nie chciał jeszcze bardziej zniechęcać do siebie mężczyzny, to postanowił pozostawić na później. W końcu mieli problem między sobą od samego początku. - Gdybym tego nie zrobił olałbyś mnie totalnie, co zresztą zrobiłeś. A mimo to poświęciłeś jakąś część swojego cennego czasu, żeby wewnętrznie się na mnie wkurwić. To taki trik manipulacyjny. Nie wiesz, że im bardziej kogoś denerwujesz tym bardziej myślisz o tej osobie? Nie bez powodu tu przylazłem.
     Mrugnął jednym okiem w stronę rozmówcy, po czym bez żadnych sprzeciwów ruszył za nim. Właściwie nie do końca czuł się bezpiecznie w siedzibie swoich zleceniodawców. Gdyby wydano rozkaz zabicia go, to najpewniej już leżałby nieruchomy w kałuży krwi. Był jednak dobry w swoim fachu, prawda? Miał pewnego rodzaju ochronę ze strony Turgeneva, którą naprawdę mocno sobie cenił. Szczególnie, że to dzięki niej szatyn jeszcze go nie dusił do nieprzytomności.
     - Nie jesteś głodny? Rano nie zostawiłem ci śniadania, a w takim stanie możesz mieć problem z przygotowaniem posiłku.- Znał jego adres. Był również pewien, że Artyom wspominał nie raz o jego zdolnościach kulinarnych. W końcu kiedyś przez przypadek natknęli się na siebie w trakcie kursów gastronomicznych organizowanych w mieście. On to robił z czystej ciekawości, szef mafii raczej w celach obserwacji pewnej z grup społecznych. - Umiem ugotować okroszke, szci, solianke i pielmieni.
Powrót do góry Go down
PrinceKeith

PrinceKeith

Liczba postów : 64
Join date : 08/02/2019
Age : 21
Skąd : Dziura pod Toruniem

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#89PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptySro Gru 04, 2019 9:59 am

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 57941f727b76bc2a26dcd7b395731666

Szedł spokojnym krokiem za mężczyzna, który prowadził go w dół budynku, w kierunku siłowni, a konkretniej strzelnicy. Będzie można się sprawdzić prawda? Miał świadomość, że po tym wszystkim może iść mu nieco gorzej niż wtedy, gdy mieli go w szachu. Jednak teraz postanowił połączyć to z analitycznym umysłem, by stworzyć coś bardziej niebezpiecznego. Pokona słabości ciała, tworząc z nich atuty. Bo czy skoro był drobny, nie mógł się poruszać z większą zwinnością? Dokładnie.
- Kvasir zawsze jest taki... - tu zabrakło mu słowa. - Może nie do konca chodzi mi o to że agresywny... Tylko zawsze szuka rozwiązania siłowego - zagadnął, gdy jeszcze schodzili. Mimo wszystko takie parcie na szkło nie zawsze było dobre i sam się na tym przejechał. Czyżby Rosjanin kreował się na tyrana? Interesujące.
Gdy dotarli na miejsce, jego oczom ukazała się sala przeznaczona do boksu. Jednak nie to było ich celem. Gdy skręcili, jego oczom ukazało się właśnie to miejsce, do którego zmierzali. Zabawa w fikcyjnej rzeczywistości mogła być dość interesująca.
- Mówisz mi to, bo myślisz, że na to nie wpadnę i będę próbował do ciebie celować? - zapytał. - To nie w moim interesie - to mówiąc, stanął w odpowiednim miejscu, bu sprzęt mógł pobrać informacje. Nie narzekał na brak ręki. Było to dodatkowe utrudnienie, które mogło być na dobrą sprawę ciekawym sprawdzeniem siebie. Dobrano mu broń, która można było strzelać jedynie przy użyciu jednej ręki. Z niesamowitą precyzją strzelał z początku, przypominając już zalążek tego kruka, którego widział w nim Artyom. Analizował i dobierał odpowiednie miejsce strzału. Problem pojawił się, gdy w pewnym momencie cel pojawił się za nim, a on zbyt gwałtownie chciał się obronić i wylądował... Na ziemi. Symulacja zakończyła się, pobierając informacje o wypadku.
New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Ec445f93d0947e44efd3b8d617655bcc

Niech nie myśli sobie, że będzie za nim latał jak pies. Siergiej był jak kot. Łaził gdzie chce, nie zważając na innych i zupełnie nie przejmując się konsekwencjami. Po prostu wydawało mu się, iż to nie ma sensu. Niech inni całują go po dupie, żeby zwrócił na nich uwagi. On nie będzie na pewno doprowadzał do odwrotnej sytuacji.
- Nie zamierzam myśleć ciągle o twojej zadufanej w sobie osobie. Czasem powinieneś sobie dać spokój ze swoim ego, które już dawno wyjebało w kosmos - to mówiąc, ruszył za nim, w stronę swojego lokum. Propozycja była dziwna. Chodzi o to, że nie udał Deanowi na tyle, by zjeść coś, co on przygotował. Chuj jeden wie, co tam dorzuci. W ogóle unikał jedzenia przygotowanego przez kogo innego jak on, jego przyjaciel lub Sevel. Z czystego bezpieczeństwa o samego siebie.
- Twoi klienci to idioci, skoro bez żadnego zawahania jedzą co tylko im podasz. W końcu nie wiadomo co możesz tam dorzucić Choi. Nie myślałeś kiedyś żeby próbować którego otruć? - zaproponował po czym przeciągnął się, choć sprawiło mu to ból.
- Ale możesz mi ewentualnie nalać wódy, bo tylko do tego się teraz nadajesz - mruknął.
Powrót do góry Go down
Lunai

Lunai

Liczba postów : 146
Join date : 09/07/2015
Age : 24

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#90PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptySro Gru 04, 2019 2:00 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Dearjoe-ii.regular
     - Trudno mi jest określić jak postąpisz. Nie znamy się. Raczej wiemy o sobie tyle, co na papierach. A tylko idiota strzelałby do swojego gospodarza, prawda? Niemniej jednak pokazuję ci miejsce niebezpieczne na pierwszy rzut oka. Ale przystosowane tak dobrze, że niegroźne dla nikogo wewnątrz i na zewnątrz. - Nie uważał chłopaka za głupca, ale wolał mu przedstawić fakty. Dzięki temu mógł zobaczyć rozwój umysłu młodszego, który dzień wcześniej mógł znacznie ucierpieć. Grzebali w jego ciele, coś zmniejszyli... Go zwyczajnie trzeba było stale kontrolować, żeby zauważyć ewentualne groźne zmiany. Tak też Artyom zresztą pokazywał swoje zainteresowanie. Jednocześnie nawet on zaczął uważać, że mięknie z wiekiem. Deana powinien natychmiastowo wyprosić z budynku za chociażby podnoszenie głosu w jego kierunku. Nie był taki potulny, jaki ostatnimi czasy bywał w towarzystwie. To trochę Rosjanina przerażało, bowiem bardzo cenił sobie swój dotychczasowy autorytet wśród ludzi.
     Kiedy sala uruchomiła mechanizm, wyszedł na zewnątrz do punktu obserwacyjnego. Tak mógł bez problemu badać każdy ruch Croixa. Szybkość, zwinność, celność... Był naprawdę dobrze wyposażony w doświadczenie. Czemu zatem udało mu się go zgarnąć? Jakoś nie wyglądało na to, żeby z góry był to plan "twórców" czarnowłosego. A jednak jakimś cudem ani się nie pojawili pod drzwiami ani nie zdawali się mieć żadnego posłuchu. Wszystko szło jakoś zbyt łatwo. A Turgenev niestety dość często się zapominał, gdy mówił o jakiś istotnych sprawach.
     Spojrzał zza szyby dopiero, gdy charakterystyczny odgłos wypełnił pomieszczenie nafaszerowane monitorami. Zakończono trening, niepowodzeniem. Głupia pomyłka, aczkolwiek i tak Viven utrzymał się naprawdę długo. Szczególnie, że został pozbawiony czegoś tak ważnego jak ręki.
     - Nieźle... Ale może wolisz pobawić się z kimś innym niż ze sztuczną inteligencją?- Zapytał dosyć poważnie. Dawno nie trenował, a przydałby mu się godny przeciwnik.

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Scriptina.regular
     Brunet tylko uniósł jedną brew w górę, w geście rozbawienia słowami drugiego rzecz jasna. Owszem, był zadufany. Nawet on sam widział w sobie narcystycznego dupka, który igra z losem. Jednak czy Kvasir nie był trochę do niego podobny? Widział się w wielu superlatywach. Wręcz nazwałby go "wyimaginowanym" królem miasta. Bowiem szatyn naprawdę twierdził, że jest ponad jakąś grupą społeczeństwa. Czy się mylił? To raczej należało rozpatrzeć subiektywnie. A ego Deana miało się całkiem dobrze. Tyle, że miał ochotę wyjebać w kosmos dupę Siergieja za zniewagę.
     - Naprawdę nie czytałeś nigdy moich akt? I nie bałeś się ze mną przespać, ciekawe.- Nie bez powodu Choi miał numer do ekipy sprzątającej. Już nie raz musiał pozbyć się dowodów. A trzeba dodać, że nie wszystkie były winą kogoś z zewnątrz. Czasami to na swoich rękach miał czyjąś krew. - Ale tak masz rację. Moi klienci to idioci.
     Prychnął cicho pod nosem, bowiem sam Siergiej poprzedniej nocy niemal nie został jego klientem. A w jego mniemaniu starszy nie grzeszył rozumem. Był przystojny, silny, władczy. I na tym koniec z jego dobrymi cechami. Wredny do szpiku kości i uważający się za pępek świata - tak go obrazował sobie Choi.
     - Nie oceniałbym pochopnie do czego "tylko" się nadaję Kvasir. Mam wiele talentów, których jeszcze nie poznałeś... Ah i pewnie zaraz walniesz tekstem, że to dobrze, bo nie chcesz nawet ich poznawać. Przewidywalne. Wolisz iść do siebie czy do mnie?
Powrót do góry Go down
PrinceKeith

PrinceKeith

Liczba postów : 64
Join date : 08/02/2019
Age : 21
Skąd : Dziura pod Toruniem

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#91PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyCzw Gru 05, 2019 8:53 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Ec445f93d0947e44efd3b8d617655bcc

    A może to wszystko było tylko iluzją. A może obraz siebie, który budował był kompletnym fałszerstwem i głupotą, tworzoną po to, by ludzie uważali go za nieszkodliwego bądź nawet głupiego. Podpowiadam, była to tylko maska zdesperowanego chłopaka, który skrzywdzony w przeszłości, kierował się tyrańskimi zasadami i agresją. Chciał jedynie sprawiać pozory dawnego siebie, choć przecież jakiś czas temu, coś zaczęło się ruszać, zmieniać w jego umyśle, nie wiadomo czy na lepsze czy na gorsze. Na pewno na bardziej świadome i pytające milion razy ja. Wszystko zostało pociągnięte przez sny, które ostatnio miewał. Najpierw denerwowało go to okropnie. Mając pod ręką broń, w marze sennej strzelał do kobiety, którą tak ledwo pamiętał. Z czasem jednak zaczął słuchać.
    Zaczął słuchać jej monologu, bo tylko tym mógłby to nazwać. Nawet, gdy mówił coś w jej stronę, ona kontynuowała słowa, jakby nie zważała lub nie mogła usłyszeć słów Kvasira. To dawało do myślenia, to było głupie, wręcz idiotyczne, nawet jednak jakoś trafiało i budziło w nim wiele kontrowersji a także przemyśleń. Mimo to starał się nie pokazywać po sobie niczego.
    Towarzystwo lidera Smoków, dotąd nieco irytujące, ze względu na jego sposób postępowania i chęć pomocy, stało się nieocenione. Nadal udając ignoranta, zobaczył w nim jednego z najlepszych dla siebie sojuszników. Miał dużo informacji, zawsze na bieżąco obserwował to, co dzieje się w mieście. Jego kąt patrzenia był ciekawy. Obwiązał go sobie trochę wokół palca. Czasem mamił życzliwością, choć ta była dziwna z jego strony. Chciał tylko wydusić więcej i więcej. Personalnie, Ryuube Kato był dla niego jedynie słabeuszem, który za uśmiechem skrywał swój ból i problemy. Rozgryzł go już dawno, ale nie zamierzał być osobą, której mógłby się wygadać.
     - Nie przeglądam niczyich akt, daję ludziom wolną kartę do puki mnie nie wkurwią. Z resztą nie chciałbyś patrzeć w moje. Pewnie same tam gówno. Jakby mnie złapali, zabiliby od razu - mruknął, dalej prowadząc go w stronę swojego apartamentu, który mieścił się na piętrze. Drogę ułatwiała szklana winda, połyskująca światłami.
    - Chciałem raczej powiedzieć, że nie będę cię zmuszał, byś mi pokazał. Pójdziemy do mnie, raczej dotarcie w tym stanie do ciebie, byłoby o wiele trudniejsze - to mówiąc, nacisnął guzik windy, a gdy ta zjechała, przepuścił chłopaka w drzwiach.
New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 57941f727b76bc2a26dcd7b395731666

Pokiwał głową. Nie uważał teraz Turgenev'a, za duże zagrożenie dla siebie. Traktował go raczej neutralnie, może chłodno, wiedząc, że puki będzie odpowiadać i robić to co potrzeba, to będzie mógł pożyć. Ciekawe doświadczenie a po za tym... Cóż, trzeba było odzyskać rękę, która dość potrzebna do funkcjonowania. Choć trening pokazał, że dałby sobie radę i bez niej. Przynajmniej do pewnego momentu. Może do momentu, gdy przybyłyby posiłki, albo ktoś, kto skutecznie rozproszyłby bójkę.
Słona porażka została zasygnalizowana dźwiękiem, który dla niego brzmiał co najmniej jak wycie, którego nie chciał słuchać. Na prawdę okropny, i to nie tylko dlatego, iż oznaczał coś tak okropnego. Podniósł się z ziemi, przy pomocy jednej ręki. Wiedział, że będzie musiał jeszcze dużo zmienić i nagiąć słabości, pokonać je, by przekuć się całkowicie w kryształ, odbijający światło.
Spojrzał na Rosjanina, który wydawał się być być może zadowolony, bo może tylko to nieźle, było rzucone na pokaz, by jakoś go podbudować. Jeżeli nawet tak nie było, to będzie go obserwować, by móc go rozgryźć.
Propozycja pojedynku była dość kusząca, choć nie był pewien by było to dość fair. Mimo wszystko postanowił się zgodzić, by siebie sprawdzić. Może da sobie radę.
- Przyjmę twoją propozycję, nawet jest to trochę idiotyczne. Jak będziemy się pojedynkować?
Powrót do góry Go down
Lunai

Lunai

Liczba postów : 146
Join date : 09/07/2015
Age : 24

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#92PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyPią Gru 06, 2019 12:28 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Scriptina.regular
     Przewrócił wyraźnie oczami, gdy sam Kvasir uznał, że nie zagląda do dokumentów. W tym świecie nie posiadanie informacji o innych równało się z głupotą. Wszyscy byli fałszywi i ukrywali swoje małe przewinięcia. On zdobywał takie dokumenty, tworzył je dla innych. Zdobywał informacje z pierwszej ręki pod wpływem alkoholu. Wychodziło mu już to wiele lat... I jakoś nieszczególnie zmierzał do zmiany swojej profesji. Niemniej jednak po tak długim okresie czasu uważał, że bałby się spacerować po ulicach nie wiedząc kto kroczy przed lub za nim.
     Dodatkowo Siergiej uświadomił mu czemu był singlem przez tyle lat. Przerażała go możliwość bycia z kimś, kto wywróciłby jego świat do góry nogami. Lubił to uporządkowanie, które stworzył. Każdy miał przypisaną rolę, swoje miejsce w hierarchii. Tylko problematyczne jednostki potrafiły ten spokój zamienić w chaos. I właśnie takie właśnie osoby były najciekawsze. Czego dobrym przykładem był szatyn, które wyjątkowo potrafił wyrwać go z równowagi za pomocą tylko kilku słów.
     - Zadbałbym o limbo o najwyższym standardzie. Zresztą nie wiem po co się z nim biłeś. Mogłeś od razu użyć broni. Na pewno zajęłoby to mniej czasu... I nie musiałbym teraz cierpieć. - Oparł się o ścianę wewnątrz windy, jednak nie było mu dane długo się do niej kleić. Urządzenie dość szybko się zatrzymało, a on sam opuścił blaszaną skrzynię. Aż zaczął się interesować ile mieszkań posiadali mafiozi. O kilku wiedział, ale był to zapewne tylko mały odłamek całości. On sam posiadał tylko jedno mieszkanie. Na całe szczęście na tyle ekskluzywne, że za innym się nie oglądał. - Dwa dni a już tyle się o tobie dowiaduję. Chyba będę musiał poprawić kilka podpunktów w teczce.

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Dearjoe-ii.regular
     Rzadko kiedy zdarzało się, żeby Artyom obawiał się kogoś. Można powiedzieć, że siebie i swoich sojuszników uważał za najsilniejszych. A ci którzy z nim trzymali jeszcze nigdy nie próbowali wbić mu noża w plecy. Właśnie dlatego niezbyt bał się młodszego, któremu trening poszedł całkiem nieźle. Jeśli dał mu radę raz, to i za drugim razem nie powinien mieć problemów. On co prawda specjalizował się w czymś zupełnie innym niż strzelanie. Nauczono go tropienia i walki przy użyciu własnych rąk czy też tego, co napatoczy się pod nie. Już kilka razy jego bronią była chociażby rura odkurzacza wyrzuconego w jakiejś zapyziałej alejce na śmieci. Nie bez powodu nadal utrzymywał się przy życiu, kiedy był na celowniku rządu.
     - Zabawa w chowanego. Który pierwszy przygwoździ drugiego do podłogi wygrywa. Musielibyśmy jedynie zmienić salę i zgasić światła. Po omacku lepiej się w to gra. - Dość szybko przyszedł mu pomysł do głowy. Wiele było sytuacji, gdzie umiejętność przemieszczania się w pokrytych mrokiem pomieszczeniach stawała się nadzwyczajnie przydatna. A wśród Tygrysów nikt nie chciał ryzykować. Zawsze na taką propozycję odpowiadano odmową. - Twoje oczy zapewne mają jakieś ciekawe "dodatki", prawda? To ty będziesz miał przewagę. A ja chociaż trochę rozrywki.
Powrót do góry Go down
PrinceKeith

PrinceKeith

Liczba postów : 64
Join date : 08/02/2019
Age : 21
Skąd : Dziura pod Toruniem

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#93PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptySob Gru 07, 2019 9:15 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Ec445f93d0947e44efd3b8d617655bcc

    Mężczyzna, opuścił windę, kierując się do odpowiedniego mieszkania, w którym czasem przychodziło mu mieszkać, gdy miał taki humor. Każde mieszkanie było innym stanem i odczuciem ukrytym głęboko, za maską mężczyzny, który jest porywczy i głupi. Tym razem jednak przed dwójką pojawiało się coś zupełnie nowego, coś, czego można by się nie do końca spodziewać, po ceniącym sobie prostotę Kvasirze. Jednak jak już oboje ustaliliśmy, to była tylko zagrywka.
   Otwierając drzwi, przed oczyma ukazało się mieszkanie, które klimatem przenosiło wkraczających w próg w czasy wiktoriańskiej Anglii. Zdobione meble, z których część była antykami, a część została po prostu wykonana na jego zamówienie. Mógł sobie na to pozwolić, ponieważ miał wystarczająco dużo siana, by spełniać swoje wszystkie chore myśli  idee. Ciemne drewno, ramy z obrazami, które wykonała sama Sevel, z drobną pomocą rosjanina, a także kilka ich wspólnych zdjęć. Choć mina Siergieja nie zachęcała do tego, by na nie spoglądać. Zwisający z sufitu żyrandol wyglądał nawet jak kandelabr, jedynie świece nie były świecami, a uformowanym odpowiednio szkłem.
    W salonie oprócz długiego stołu, stał również wiekowy fortepian w jasnym kolorze, który musiał być ruszany, bo nie znajdowało się na nim ani drobiny kurzu. Chyba, że był to jedynie pedantyczny zapęd mężczyzny, który był właścicielem tego mieszkania. Oba były dość możliwym, choć zapewne interesującym byłoby oglądanie szorstkich palców zabójcy, sunących po klawiszach tak sprawnie, jak po nożach, którymi dobijał ofiary.
    Na lustrze w przepięknej oprawie wisiała samoprzylepna karteczka, z liczbą "874". Kvasir zdjął ją, wyjmując nową karteczkę z pliku, który znajdował się w kieszeni płaszcza. Napisał na niej "875" po czym przykleił ją do lustra i ruszył dalej.
     Zaprowadził Deana pod barek i nogą wskazał mu gdzie znajduje się alkohol. Sam podszedł do otwartych drzwi, które zamknął. Prowadziły one bowiem do pokoju Sevel. Nie chciał naruszać jej prywaty.
    - Pozwolę ci wybrać co pijemy - odparł, jakby od tego wyboru, zależało naprawdę dużo.
New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 57941f727b76bc2a26dcd7b395731666

Pomysł brzmiał jak największy idiotyzm, jaki kiedykolwiek usłyszał w swoim krótkim racjonalnym rozumowaniu. Może nie rozumiał dlaczego, ale w jakiś sposób ten pomysł mu się podobał. Był jak polowanie po ciemku i odkrywał nowe połacie terenu. Kolejne doświadczenia, które w jakiś sposób mogło go nauczyć czegoś nowego. Na co zwrócić następnym razem uwagę, co powinien doszlifować, by stać się lepszym. By dążyć do kruka, którego przypominał ze swojej bladej twarzy.
- A jeśli druga osoba w tym samym momencie przewróci ją pod siebie? - zapytał orientacyjnie. - To co wtedy? - dopytał, po czym podszedł do niego bliżej, by przyjrzeć się dokładnie jego wyrazowi twarzy.
- Jeżeli jest to dla ciebie fair, przystaję na propozycję - odparł. Krajobraz zaczął się wokół nich powoli zmieniać, tworząc jedną z wąskich uliczek, których wiele można było spotkać w futurystycznym mieście.
Kompletna ciemność nastała po chwili, działając na zmysły obojga. Młodszy jednak, posiadając różne bajery na oczach, widział w tych warunkach wręcz doskonale, śledząc kroki Rosjanina. Poruszał się od pięty na palce, bezszelestnie, po krawędziach, a nie po środku jakby każdy mógł się spodziewać. Przypadkiem nadepnął jednak na puszkę, której nie zauważył, bo skupił swój wzrok na Artyomie. To był moment na atak, ponieważ teraz nie był już w stanie się ukryć. Ruszył pędem na starszego, wkładając całą siłę swojej mechanicznej ręki i swojej masy, w powalenie go. Starał się, choć nie był stuprocentowo pewny, czy manewr się uda.
Powrót do góry Go down
Lunai

Lunai

Liczba postów : 146
Join date : 09/07/2015
Age : 24

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#94PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyNie Gru 08, 2019 12:53 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Scriptina.regular
    Mieszkanie, do którego weszli znacznie różniło się od tego, w którym to Dean miał okazję wcześniej gościć. W oczy rzucał się znacznie bardziej gustowny wystrój. Niepodobny do minimalistycznego stylu. Gdzieniegdzie widać było również zdjęcia Kvasira w towarzystwie jakiejś dziewczyny, która dla Choia wyglądała nadzwyczaj ekstrawagancko. Jakoś nigdy nie lgnął do ludzi o jaskrawych nienaturalnych kolorach włosów. Uważał takie osoby za zbyt wybuchowe, chociaż zapewne taką opinię miał nie kto inny jak sam brunet. Ulegał emocją nadmiernie i dawał temu upust w najmniej odpowiednich sytuacjach. Na całe szczęście nie była to jego prawdziwa twarz. Prywatnie był znacznie bardziej opanowany, spokojny i przede wszystkim poukładany. Wykreował sobie postać, żeby było mu najzwyczajniej w świecie łatwiej.
     Cały czas maszerował za towarzyszem, który na moment zatrzymał się przy dziwnie zakodowanej karteczce. Wolał jednak nie pytać o znaczenie. Uznał, że to jakaś prywatna sprawa, w którą mieszać się jako nowa osoba nie powinien.
     Po krótkiej chwili zabrał się za szukanie kilku najpotrzebniejszych składników. Wszystkie dość wyraźnie mogłyby opisywać zapach, który Koreańczykowi towarzyszył na co dzień. Likier kawowy, likier śmietankowy, syrop waniliowy... W kuchni na szczęście mógł się również zaopatrzyć w lód i odrobinę skondensowanego mleka. Ktoś mógłby powiedzieć, że drink o ciekawej nazwie jest czymś dla dzieciaków. Niby bardzo słodki i wręcz "zaopatrzony" w małą ilość procentów. Było to jednak bardzo mylne stwierdzenie, bo trunek ten potrafił wprowadzić w stan nietrzeźwości naprawdę szybko. W dodatku nie podrażniał gardła, tylko spływał po nim niczym napój bogów. I właśnie dlatego z takim małym arcydziełem postanowił wystartować do Siergieja, któremu podał wysoką szklankę napełnioną po brzegi.
     - Spróbuj.- Zaproponował, a zaraz po tym sam upił łyka z wyraźnym zadowoleniem na twarzy.

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Dearjoe-ii.regular
     Uśmiechnął się zawadiacko na pytanie. W każdym sporcie osoba, która dotknie podłogi pierwsza przegrywa. Niezależenie czy dokonał tego przeciwnik czy sam zawodnik, który upadł z własnej głupoty. Skoro rywalizowali, to zasady były takie same. Przyjęte przez ogół dawno temu. Zazwyczaj nie oszukiwał, więc i w tym wypadku wolał pozostać wierny swoim poglądom. Nie miał zresztą powodów do oszukiwania w trakcie małej zabawy.
     Po odpowiedniej komendzie pomieszczenie przybrało nowy kształt oraz klimat. Ktoś mógłby stwierdzić, że Turgenev był ślepy jak kret w takim mroku dookoła. I miałby rację, bo potrzebował czasu, żeby przystosować oczy. Jednak miał jeszcze jeden zmysł na tyle wyostrzony, że mógł bez problemu się poruszać. Po pierwsze pamięć, a po drugie słuch. I to właśnie na tym drugim się skupił, gdy kroczył przed siebie. Może właśnie przez to był w stanie wyczuć atak, który poprzedziło kopnięcie pustej puszki?
     W odpowiednim momencie odwrócił się w stronę młodszego tak, że mógł z podobną siłą naprzeć na niego. Problem leżał w tym, że brunet usłyszał jeszcze czyjeś kroki. Był niemalże pewien tego, że i Croix mógł wyczuć obecność jeszcze jednej osoby w pomieszczeniu.
     - Barnið? - Melodyjny głos rozszedł się po ścianach i dotarł do uszu Artyoma, który od razu wiedział do kogo należy. Nie chciał jednak przegrać, więc nadal napierał na niższego, którego starał się powalić przy pomocy nóg. Co niestety niezbyt dobrze mu wychodziło.
     - Moment! Jestem w trakcie czegoś ważnego.
     - Każesz mi na siebie czekać?
Powrót do góry Go down
PrinceKeith

PrinceKeith

Liczba postów : 64
Join date : 08/02/2019
Age : 21
Skąd : Dziura pod Toruniem

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#95PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyNie Gru 08, 2019 4:04 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Ec445f93d0947e44efd3b8d617655bcc

    Zastanawiał się, z jakiego powodu mężczyzna przed nim, niższy od niego Koreańczyk, tak się grzebał z alkoholem. Ruska raczej nie interesowały żadne połączenia ani tym bardziej drinki. Wszystko piło się najlepiej, gdy było czyste i mocne. Choć z tym drugim to bym nie przesadzał, patrząc o jakiej osobie mówimy. Udostępnił jednak młodszemu wszystko to, czego potrzebował. Niech przez chwilę poczuje się pewnie, niech straci. Bo potem przyda mu się to niesamowicie. Dopuścić by potem uciąć dostęp do tego, co już odkrył.
     Siedział więc w tym czasie na jednym z krzeseł w salonie, stukając opuszkami palców o idealnie równy blat. Co jakiś czas rzucił tylko przelotne spojrzenie na krzątającego się Deana. Można powiedzieć, że wymagający chłopak pasował do tego wnętrza, równie wymagającego i pięknego.
    Westchnął, gdy podszedł do niego i podał mu wysoką szklankę, wypełnioną ciekawym płynem. Aż po brzegi. Powietrze dookoła pachniało słodyczą do tego stopnia, że się skrzywił. Postanowił jednak spróbować tej trucizny dla własnego relaksu.
    Przyłożył zimne szkło do wargi, która dolna nadal posiadała lekko czerwonawy kolor, przez niedawny uraz. Upił nieco substancji, zastanawiając się właściwie, co powinien powiedzieć, bądź o tym powiedzieć.
    - Pasuje do ciebie - powiedział w końcu, opadając na oparcie mebla i zakładając nogę na nogę - Ale ja chyba wolę czyste rzeczy, w tym ruską wóde - powiedział. - Ale jak masz dobrego towarzysza, wszystko smakuje dobrze - powiedział, oddając się trunkowi.
New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 57941f727b76bc2a26dcd7b395731666

Poczuł jak ciężar starszego mężczyzny na niego napiera. Chwilę potem uszy zarejestrowały fakt, iż ktoś wszedł do pomieszczenia. Kroki... Mógł określić po ich wybrzmieniu iż to mężczyzna. Kobiety chodziły zupełnie inaczej. Wiedział to z doświadczenia. Postanowił jednak wykorzystać ten moment, jaki mógł doprowadzić do chwilowego roztargnienia Rosjanina. Czuł to nawet, bo siły nieco zelżały. Najgorszy błąd. Dać się wywrócić ze skupienia, które budowałeś. Ale cierpliwość daje skupienie. To wszystko się zazębiało.
Naparł więc o wiele mocniej chcąc Artyoma najzwyczajniej w świecie pokonać i udało mu się to, gdy słowa ich niespodziewanego gościa znowu rozbrzmiały w sali treningowej. Charakterystyczny dźwięk przeszedł przez salę a symulacja zaczęła powoli znikać. Zapaliły się też światła, które odsłoniły Vivena, starającego się utrzymać starszego przy podłodze. Gdy jednak zorientował się, że nieznana mu osoba patrzy, zszedł jak najszybciej z drugiego ciała, otrzepując się i odwracając wzrok w bok. Na pewno z perspektywy trzeciej osoby, wyglądało to niezwykle zabawnie. Szczególnie, jeśli się nie wiedziało o co chodzi. Głupie to wszystko.
Postanowił się jednak na razie nie odzywać, a zostawić im wolną przestrzeń do rozmowy. Sam usunął się w kąt pomieszczenia, siadając na jednej z ławek. Nie był tu potrzebny dodatkowy rozmówca.
Powrót do góry Go down
Lunai

Lunai

Liczba postów : 146
Join date : 09/07/2015
Age : 24

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#96PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyNie Gru 08, 2019 4:54 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Scriptina.regular
    Nie czuł się zawiedziony reakcją Rosjanina. Jakoś spodziewał się kręcenia nosem. Kvasir zdawał się nie lubić słodyczy. Co jednocześnie było wskazówką dla czarnowłosego. Jeśli zdarzy się okazja do ugotowania czegoś dla szatyna, to na pewno skorzysta z wysokoprocentowych trunków. Te i tak wyparowują w procesie gotowania, ale smak nadal pozostaje, prawda?
     Na moment przestał się delektować, gdy jego towarzysz wspomniał o ruskiej wódce. Nigdy takiej nie pił, ale słyszał o czymś równie mocnym i popularnym. Mianowicie o pędzeniu bimbru. Ponoć potrafiło to nieźle postawić na nogi, jednocześnie zwalając z nich w przeciągu kilku głębszych. W niektórych krajach był zabroniony ze względu na liczne przedawkowania i zgony.
     - Następnym razem zainwestuję w bimber w takim razie. - Dodał smutno spoglądając na białawą ciecz. Jego ojciec miał sprzęt w piwnicy, właściwie zawsze częstował tym gości. Dean pewnie też na osiemnaste urodziny zostałby obdarowany kieliszkiem alkoholu, ale tego momentu nie doczekał. Nie widział najmniejszej potrzeby w zostawaniu pod dachem rodziny, która chciała go podporządkować pod siebie. Zapewne skończyłby jako jakiś urzędnik ze stałą wypłatą. Założyłby sztuczną rodzinę, zapłodnił jakąś kobietę i miał z nią dwójkę dzieci. Problem w tym, że on tego nie chciał. Nie bez powodu znajdował się właśnie w bazie Tygrysów cały zamyślony i roztargniony. - Zawsze się zastanawiam czemu zwyczajnie nie wrócicie do Rosji, zamiast gnić tutaj. Chyba nie powinno być to dla ciebie czy Turgeneva problemem.

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Dearjoe-ii.regular
     W pewnym momencie poluzował zarówno uścisk, jak zmniejszył zasoby wykorzystywanej siły. Nie chciał ryzykować dla jakiejś głupiej zabawy. Przecież nie walczyli o nic ważnego. Nie ustalali wygranej. Tu chodziło raczej o męską dumę. Tak to bynajmniej widział Artyom, który niemal od razu podniósł się z chłodnej ziemi, gdy w pomieszczeniu zabłysło światło.
     - Co się stało, że aż tu przyszedłeś?
     - Od dwóch dni nie przyszedłeś do mnie. To ja się powinienem pytać, co się dzieje. - Białowłosy mężczyzna zaczął się zbliżać dość pewnym siebie krokiem w stronę Artyoma, który również ruszył prosto na niego. W tym też momencie można było zauważyć z jaką uwagą brunet przyglądał się bladej twarzy. Ujął ją w dłonie, na co odpowiedzią było wtulenie się Cecila w nie. Na pierwszy rzut oka nie było może tego widać, ale nowa osoba nie widziała nikogo. Właściwie Islandczyk nie widział niczego poza wiecznie otaczającymi go ciemnościami.
     - Viven podejdź na chwilę. - Poprosił młodszego jednym ruchem dłoni, co miało oznaczać zachętę. Jeśli Cecil miał poznać cyborga, to musiał przede wszystkim zbadać opuszkami palców twarz Croixa. - To Cecil, nie wiem czy o nim słyszałeś. A to Viven Croix, nasz tymczasowy gość prosto z rządu.
    Na te słowa długowłosy automatycznie cofnął dłonie i wbił się nimi w bok Turgeneva. Rosjanin w odpowiedzi zaczął gładzić go po plecach, niczym dobry właściciel swojego przestraszonego pupila. Białowłosy miał powody do strachu. W końcu to plany organów władzy pozbawiły go wzroku i podarowały mu masę blizn na całym ciele.
     - Po co tu jesteś?! Przysłali cię?!
   - Spokojnie. On nie jest od nich. Właściwie jest, ale różni się od reszty popaprańców. Jestem tu Cecil, nic się nie stanie.
Powrót do góry Go down
PrinceKeith

PrinceKeith

Liczba postów : 64
Join date : 08/02/2019
Age : 21
Skąd : Dziura pod Toruniem

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#97PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyNie Gru 08, 2019 6:02 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Ec445f93d0947e44efd3b8d617655bcc

    Owszem, mężczyzna nie za bardzo lubił słodycze, co raczej dało się wywnioskować po jego zachowaniu. Wypił jednak białą ciecz, mając na uwadze, jak wcześniej mówił, towarzystwo Koreańczyka. To tylko z udawanej grzeczności, która była maską dobrego kłamstwa, tkanego powoli, jak nici pająka pomiędzy oknami bądź w rogu pokoju.
    Zaśmiał się gdy Dean powiedział mu o bimbrze. Nie sądził, że ten młody, chciałby się zajmować takimi rzeczami. Kiedy myślał o nim i o alkoholu, widział właśnie jakieś takie słodkie rzeczy, jak drink, który mu podał, bądź z winem. I przyznajmy sobie szczerze, najprawdopodobniej cholernie drogim winem, które ciężko byłoby dostać i trzeba by zapłacić za nie fortunę, jeszcze więcej niż cena proponowana. Wiedział, że istnieją takie perełki na rynku.
    - To mogłoby być niezłe - powiedział, a potem parsknął śmiechem. - Ale jakbyś się porządnie napił takiego dobrego, czystego bimbru, to byłbyś bardziej otumaniony niż wczoraj w kiblu- mruknął, po czym uśmiechnął się na swój sposób.
    - Sam doskonale wiesz. Mamy tutaj swoje interesy i rzeczy do zrobienia. Wyjadę do domu w chują jak skończę robić to co zacząłem. Marnie to do mnie pasuje, ale zależy mi na tym, by rozjebać ten rząd i dać ludziom wolność - tu na chwilę urwał. - W tym... Tobie.
New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 57941f727b76bc2a26dcd7b395731666

W całej tej sytuacji czuł się co najmniej nie na miejscu i dziwnie... Okropnie dziwnie. Jakby wycięli go narzędziem lasso magnetyczne w photoshopie i przykleili. Gdzie on, stający obok, gdy ci celebrowali swoje uczucie przez te proste gesty, jakimi było położenie dłoni Artyoma na jasnej skórze twarzy mężczyzny, którego nie znał. Wolał się nie wtrącać. To nie była jego sprawa i nie znał jej kontekstu. Może po prostu byli kochankami, albo nawet parą. Ale nie powinno to Vivena w żaden sposób interesować, jak relacja Choia z Kvasirem. Prywatne sprawy powinny pozostawać pomiędzy ludźmi. Czuł, że ta sprawa taka jest. Podszyta intymnością i woalką uczuć której nie można było mu przekroczyć z prostego powodu - gdyż był tylko obserwatorem.
Gdy został jednak poproszony o podejście, to zrobił to, mając na uwadze szacunek do drugiej osoby. Może nie czuł się komfortowo, ale zawsze trzeba było z tego jakoś wyjść racja? Pozostawał w pełnym spokoju, gdy stanął przed oboma z mężczyzn. Wtedy jednak miał miejsce atak paniki, którego sam się nie spodziewał, i dlatego również cofnął się o krok w tył, nawet lekko podskoczył jak liść, którym nagle wstrząsnęło powietrze.
- Można powiedzieć, że mam teraz własny rozum i zamierzam z niego skorzystać. Nie musimy podawać sobie ręki, jeżeli sobie tego nie życzysz ale masz moje uznanie jako osoba - powiedział.
Powrót do góry Go down
Lunai

Lunai

Liczba postów : 146
Join date : 09/07/2015
Age : 24

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#98PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyNie Gru 08, 2019 6:16 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Scriptina.regular
    Zmrużył nieco oczy, gdy szatyn przypomniał mu o małym przedstawieniu z toalety. Wtedy to nie alkohol a środki odurzające zadziałały na jego ciało w dość nieprzewidywany sposób. W dodatku Rosjanin najwyraźniej niezbyt wyczuł podstęp w każdym geście wykonywanym przez Azjatę. Co rzecz jasna było bardzo na rękę brunetowi, który wolał uchodzić za skończonego idiotę niżeli przebiegłą żmiję. Wystarczyło trzymać się obecnej taktyki i nie dać się przyłapać.
    Odczekał chwilę aż Siergieja odstawi naczynie na bok, żeby móc swobodnie rozsiąść się na jego kolanach. Nie robił tego w jakiś chamski czy też nieprzyjemny sposób. Raczej starał się być delikatny i subtelny, ale jednocześnie nie zrezygnował z napierania pośladkami na pewne dość szczególne miejsce.
    - Przekonajmy się sami. Powiedzmy, że nie jestem aż taki łatwy w upiciu jak wtedy. Stan powietrza ma znaczenie, prawda? - Przejechał palcem po ramieniu mężczyzny, cały czas wpatrując się w wędrówkę opuszka. Nie przerywał również właścicielowi lokum. Kultura to podstawa w flirtowaniu. - Brzmi naprawdę romantycznie, ale ja nie jestem tutaj zamknięty. Mam układy, znajomości, pieniądze... Mógłbym wyjechać kiedy chcę. Czuję się wolny, nawet jeśli to co robię mogłoby na to nie wskazywać. Chociaż muszę przyznać, że nie każdy kogo znam jest trwały w postanowieniach. Gdy coś przerasta człowieka, ten najczęściej się wycofuje w najbardziej komfortowym momencie. Nie podejmuje trudu.

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Dearjoe-ii.regular
     Nie do końca był pewien jak powinien zareagować. Miał bowiem przy sobie dwóch mężczyzn, którym pokazał tę dobrą stronę siebie. Vivenowi postanowił pomóc, wyciągnąć w jego stronę pomocną dłoń i wsparcie. Można by nawet powiedzieć, że baza Tygrysów stała się dla Croixa tymczasowym schronieniem. W końcu rząd się po niego nie kwapił. Mogło to oznaczać tyle, że uznali go za zbędnego. Jeśli pojawiłby się sam na ulicach miasta, wykryliby go. Wtedy albo zabraliby go ponownie do swojego laboratorium i zapewne sczytali wszelkie informacje, które zarejestrował jego mózg. Istniało też ryzyko zabicia. Już nie raz rząd wysyłał snajperów za swoimi, którzy zwyczajnie uciekli od całej tej organizacji.
     W podobnej sytuacji był długowłosy, który zamieszkiwał jedno z pięter. Nie należał do mafii. Dawniej był jej członkiem, prawą ręką Turgeneva. Potrafił zrozumieć bruneta bez żadnych słów. Właśnie dlatego w pewnym momencie rozwinęła się między nimi bardzo bliska więź zwana również związkiem. Czy nazwaliby to miłością? Zapewne jednostronną. Artyom nie posiadał takich uczuć, żeby móc nimi obdarzyć drugiego człowieka. Mógł jedynie zapewnić stabilność, ciepło i wsparcie. Jednak nic poza tym... Trwało to całkiem długo. Jednak oczekujący czegoś więcej Cecil odpuścił. Pozostali przez to przyjaciółmi. I to na tyle bliskimi, że jeden dał się za drugiego wrobić. Gdyby nie Islandczyk, Turgenev zapewne leżałby gdzieś zakopany lub zatopiony. Oddał za niego część siebie. Swoje ciało, oczy, uczucia... Nic dziwnego, że po tym wszystkim obchodzono się z nim jak z jajkiem.
     - Rozumiem, że to ty jesteś powodem zapracowywania się Artyoma przez ostatnie tygodnie?
     - Był kontrolowany. Teraz nie jest aż tak agresywny. Nie bawię się z nim w chowanego jak widzisz.
     - Nie widzę nic. Słyszę jedynie, że bawicie się w ganianego.
     - Cecil...- Chciał przeprosić, ale opamiętał się. Mężczyzna nienawidził kiedy jego były kochanek okazywał słabość, skoro był przywódcą nielegalnej organizacji. - Cecil będzie się tobą zajmował w trakcie mojej nieobecności. Jest także w stanie nauczyć cię medytacji i budowy wewnętrznej siły. Niech nie zwiedzie cię jego chude ciało i mizerna mina.
     Zażartował brunet, po czym dotknął ramienia młodszego. Czekała go jeszcze długa droga. Powinien jednak czuć się komfortowo. Zdobyć zaufanie do "tutejszych", żeby się przed nimi otworzyć.
Powrót do góry Go down
PrinceKeith

PrinceKeith

Liczba postów : 64
Join date : 08/02/2019
Age : 21
Skąd : Dziura pod Toruniem

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#99PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyNie Gru 08, 2019 8:43 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Ec445f93d0947e44efd3b8d617655bcc

    Ciekawym faktem było to, że gdy odłożył naczynie na stół, Koreańczyk podszedł do niego i rozsiadł się mu na kolanach jak kot, który szuka pieszczot u właściciela. Mimo to napieranie jego pośladek na jego krocze nie było tym, czego życzyłby sobie w tej chwili. Nie mógł sobie pozwolić na tak ostroją jazdę jak wczoraj, ani w ogóle na żadną, biorąc pod uwagę stan jego zdrowia i to... Że chciał po prostu żyć następnego dnia, gdy wstanie rano z łóżka. Albo raczej gry zerwie się z łóżka.
       - Ma znaczenie również gdzie siedzisz mój drogi - powiedział, podnosząc go i sadzając na krześle obok. - To miłe, że chcesz otrzymać ode mnie trochę uwagi, jednak wiem jakby się to mogło skończyć. Jeżeli chcesz faktycznie jutrzejszej "randki", trzymaj swój piękny rowek na krześle a nie na moim kroczu - to mówiąc wstał, idąc do kuchni, by nalać sobie do szklanki wody i wrócić, trzymając w dłoni jeszcze garść jakiś tabletek, które wziął na raz.
     - Więc i ja mogę ci zadać to pytanie Deanie Choi - tutaj oparł się jedną ręką o stół, przekładając ciężar ciała na jedną stronę.- Dlaczego nie wyjedziesz? Tutaj pławisz się w fortunie ale żyjesz jak robak, ciągle musząc się ukrywać jak ja czy Artyom. A tam mógłbyś być kimś. Dlaczego więc nie wyjedziesz? Być może świat tylko na ciebie czeka, byś go podbił?
New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 57941f727b76bc2a26dcd7b395731666

W tym momencie uczucia były dla Vivena strefą wręcz nieznaną, abstrakcyjną a może nawet, nie istniejącą bądź stojącą za grubym murem. Nie rozumiał. Pojmował teorię, to co był wstanie wyczytać, ale to nie była praktyka. To nie było nic, co na prawdę poczuł. Nie może zrobić nic z teorią, skoro nie zna praktyki. To przez to, że mnie kontrolowali, tłumaczył sobie to teraz. Znał z obserwacji różne rodzaje znajomości i ich stopnie. A jego pozbawili tej najprostszej komórki, która uczy cię jednocześnie wszystkiego o sobie. Rodziny.
Z drugiej strony, gdyby teraz myślał o tym, że miałby spotkać swoją matkę to... To by nie wyszło. Był kimś zupełnie innym, a kruczą kobietę pamiętał jak przez mgłę. Jedynie jej głos pozostawał dla niego wspomnieniem, którego wcześniej nie rozumiał, nie mógł połączyć z niczym, co znajdowało się w jego głowie.
Nie tak... Bo nie wiadomo skąd zawieje wiatr... Nie wiadomo komu dzwony, komu wystrzały... I tak nie wiadomo skąd zawieje wiatr... Nie wiadomo komu zima komu upały i tak...
- Trenujemy - odpowiedział w stronę Cecila bez cienia złości czy groźby. Zwyczajnie, spodkojnie, z opanowaniem. Potem spojrzał na Artyoma.- Jasne... Nie warto oceniać po okładce - rzekł pewnie.
Powrót do góry Go down
Lunai

Lunai

Liczba postów : 146
Join date : 09/07/2015
Age : 24

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#100PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 EmptyNie Gru 08, 2019 9:43 pm

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Scriptina.regular
     Przewrócił wyraźnie oczami, gdy Kvasir opuścił pomieszczenie. Owszem był poobijany, ale żeby aż rezygnować z takich przyjemność? Normalnie nazwałby go impotentem i wyraziłby to całkiem głośno. Wolał jednak wziąć głęboki wdech. Policzył do dziesięciu i ponownie przybrał dość miły dla oka uśmiech, z którego kojarzyli go jego klienci.
    - Skoro już pytasz, to powiem ci, że nie jestem stąd. Przyjechałem z innego zakątka naszego pięknego kraju. Wybrałem to miasto, bo znajdują się tu najgrubsze ryby. Nie szukam życia w świetle, lubię pełzanie pomiędzy budynkami. Dodaje to takiej minimalnej dawki adrenaliny każdego dnia. W odróżnieniu od reszty mieszkańców nie staram się przeżyć. Ja po prostu żyję. - Odpowiedział szczerze, cały czas wpatrując się na przestrzeń za oknem. Już części o tym, że to właśnie tutaj były najbardziej apetyczne kąski nie wspomniał. Mogłoby to zaszkodzić wrażeniu jakie wywierał na szatynie. - Kiedyś może wyjadę. Kiedy przestanę się bawić. Wolałbym odciąć się od tego wszystkiego, gdy już znajdę "tego kogoś".
     Dean nie należał do romantyków, jednak czasami gdybał na takie tematy. Owszem, blokował mężczyzn chcących stworzyć z nim coś poważniejszego. Żaden jednak nie spełnił podstawowych kryteriów. Nie było jeszcze kandydata, który wywołałby motylki w jego brzuchu. Ale gdzieś tam na świecie istniał taki osobnik. I dla niego Choi byłby w stanie poświęcić naprawdę wiele.
     - A skoro mowa o randce. Możemy pójść obejrzeć film? Znam dobre miejsce, gdzie organ ścigający nie wchodzi z butami.

New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Dearjoe-ii.regular
     Na moment przeprosił Croixa, żeby móc porozmawiać z białowłosym. Musiał mu jakoś wyraźnie wytłumaczyć co się właściwie działo. Kim była nowa osoba pod dachem. Co miał w planach zrobić... Tyle, że ujął to w takie skróty, które mógł zrozumieć tylko Cecil. W dodatku uspokoił go, po nagłym "ataku" paniki. W końcu Viven nie zdawał się mieć bojowych zamiarów względem nikogo, kogo mógłby napotkać w budynku. Zdawał się chcieć wykorzystać swoje możliwości w nieco inny sposób. Może czegoś się nauczyć, wyszkolić w zakresie, w którym tylko go zaprogramowano? Tego Turgenev nie był już w stanie stwierdzić, bo nie czytał mu w myślach. Na całe szczęście tyle wystarczyło, żeby Islandczyk wrócił do siebie. Lider musiał jedynie obiecać mu spotkanie wieczorem. Nic w tym dziwnego. Gdyby był pozbawiony wzroku i odizolowany od świata, to zapewne również czułby się samotny i niezrozumiany przez nikogo ze swojego otoczenia.
     - Wybacz to, ale ma delikatne problemy z twoimi przełożonymi. Odebrali mu dwa zmysły i reaguje dość gwałtownie na ludzi z twoim pochodzeniem.- Podszedł w końcu do niższego, jednak czuł gdzieś delikatne zakłopotanie. Jakby presję związaną z wytłumaczeniem sytuacji. Nie chciał, żeby Croix wycofał się z tego, co powoli budowali. - No i wygrałeś. Dość cwany ruch... Chcesz coś w zamian? Należy ci się nagroda.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty
#101PisanieTemat: Re: New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]   New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia] - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
New Down Of Empire [sci-fi, 2 os., homo, romans, mafia]
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
 Similar topics
-
» There's no antidote ⟨ Mafia | Yaoi | 2os | bn ⟩
» ○ Nigdy nie wiesz w co wdepniesz ○ 2os. ○ b. naboru ○ mafia ○ brutalne ○
» hello, my sponsor | 2os. | b.n. | romans | BL
» show me some love • 2 os / romans / b.n
» eyes on you [bn, komedia, romans]

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Escriptors :: Opowiadania grupowe :: Dwuosobowe-
Skocz do: